(nie) zdrowe porady

[MalarskiSen]

Zastanawiało was kiedyś ,że internet opływa w poradach na zdrowy tryb życia?
Każda jest reklamowana jako pewniak wspaniałego efektu dla naszego zdrowia a później okazuje się, że większość z tych rzeczy zrobiło więcej szkody niż pożytku. Dlaczego "domowe " sposoby często są mniej zdrowe niż sztuczne, farmakologiczne?

[SekretnyWachlarz]

Nigdy nie przyszłoby mi do głowy aby myśleć, że stare, domowe sposoby są mniej zdrowe niż te sztuczne leki. Po prostu jak to kiedyś ktoś mądry powiedział: "wszystko i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę". Specyfiki domowe zaszkodzą jeżeli (moim zdaniem) nie są stosowane z głową. Ile osób ot tak o, codziennie pije wielką ilość ziół albo stosują maść z witaminą A codziennie, kilka razy. A przecież to zioła nie herbatka i maść, a nie krem.

[bessens]

Ja może trochę ponarzekam, ale też z nieco innej strony. Strasznie nie podoba mi się zachowanie ludzi leczących się na każdą, nawet najdrobniejszą przypadłość czosnkiem albo cebulą z mlekiem (czy jakoś tak), w każdym razie chodzi mi o te sposoby które może i są skuteczne ale przy tym wysoce nieprzyjemne dla otoczenia. Są ludzie którzy wiecznie są przesiąknięci tym zapachem, i wybaczcie- dla mnie to jest przekroczenie zasad higieny. Jeżeli wychodzimy do ludzi normalnym zachowaniem jest, że staramy się ogarnąć trochę nasz wygląd, umyć się, pachnieć ładnie albo przynajmniej neutralnie- i dla mnie właśnie takie ciągłe leczenie się tymi śmierdziuchami jest obrzydliwe. I nic mnie w tym momencie nie obchodzi że laska czy facet ogólnie są zadbani- jeżeli jadę busem i nie mogę oddychać bo wokół wali cebulą czosnkiem czy innym "naturalnym" lekiem to znaczy że jadę ze śmierdzielem i tyle, nic mnie to nie obchodzi czy ktoś się tym leczy czy nie, czy się zwyczajnie tego nażarł bez powodu. Dla mnie ta osoba jest obrzydliwa, bo zwala mnie z nóg jej zapach, i niczym się dla mnie nie różni w obrzydliwości od śmierdzącego nie wiadomo czym żula-menela. Można tak to leczenie zaplanować, żeby w czasie tego śmierdzenia siedzieć w domu z ludźmi, którym to nie przeszkadza (?) a jak się wychodzi brać coś co nie będzie przeszkadzało innym w normalnym funkcjonowaniu...

[MalarskiSen]

Mnie najbardziej denerwuje kiedy matki nie szczepią dzieci bo mają "ziółka i olejki" mówię oczywiście o podstawowych szczepieniach albo nie dam dziecku antybiotyku na anginę czy zapalenie płuc bo taaaaki niezdrowy choć przecież powikłania zagrażają życiu.

[agniesiaa]

Napisane przez bessens

Ja może trochę ponarzekam, ale też z nieco innej strony. Strasznie nie podoba mi się zachowanie ludzi leczących się na każdą, nawet najdrobniejszą przypadłość czosnkiem albo cebulą z mlekiem (czy jakoś tak), w każdym razie chodzi mi o te sposoby które może i są skuteczne ale przy tym wysoce nieprzyjemne dla otoczenia. Są ludzie którzy wiecznie są przesiąknięci tym zapachem, i wybaczcie- dla mnie to jest przekroczenie zasad higieny. Jeżeli wychodzimy do ludzi normalnym zachowaniem jest, że staramy się ogarnąć trochę nasz wygląd, umyć się, pachnieć ładnie albo przynajmniej neutralnie- i dla mnie właśnie takie ciągłe leczenie się tymi śmierdziuchami jest obrzydliwe. I nic mnie w tym momencie nie obchodzi że laska czy facet ogólnie są zadbani- jeżeli jadę busem i nie mogę oddychać bo wokół wali cebulą czosnkiem czy innym "naturalnym" lekiem to znaczy że jadę ze śmierdzielem i tyle, nic mnie to nie obchodzi czy ktoś się tym leczy czy nie, czy się zwyczajnie tego nażarł bez powodu. Dla mnie ta osoba jest obrzydliwa, bo zwala mnie z nóg jej zapach, i niczym się dla mnie nie różni w obrzydliwości od śmierdzącego nie wiadomo czym żula-menela. Można tak to leczenie zaplanować, żeby w czasie tego śmierdzenia siedzieć w domu z ludźmi, którym to nie przeszkadza (?) a jak się wychodzi brać coś co nie będzie przeszkadzało innym w normalnym funkcjonowaniu...

Fajnie, że o tym napisałaś. W pracy mamy ten problem, ważna w naszej firmie osoba ciągle na wszystko leczy się czosnkiem i cebulą, nie da się funkcjonować. Wiele razy na spotkaniach powstrzymuję się przed wymiotami i głowa mnie od tego zapachu boli. Unikam tej osoby, ale pomieszczeń w których przebywa nie da się uniknąć, bo często są tu tzw. pomieszczenia wspólne

[SekretnyWachlarz]

A mnie mama leczyła praktycznie bez leków. Nie wiem czy byłam po prostu szczęściarą, że dzisiaj nie mam powikłań czy jednak to może działa. Ostatni raz chora (nie liczę lekkiego kataru czy czegoś takiego) to byłam w gimnazjum czyli 10 lat temu. Swoją drogą polecam książkę: "Skutek uboczny - śmierć". Książka nie jest napisana przez jakiegoś fana natury, a człowieka, który wiele lat siedział w branży farmaceutycznej.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja nie chodzę do lekarza, jeśli nie umieram (czyt. potrzebuję antybiotyku) lub czegoś sobie nie złamię. Nie uważam, że farmakologia jest taka be. Za to z mojego doświadczenia wynika, że wielu lekarzy ma stosunek olewczy albo nawet nie wiedzą co robią, względnie traktują mnie jak kogoś, komu nie chce się iść do szkoły/pracy i chce wyciągnąć l4. Do tego uważam, że wiele popularnych leków bez recepty ma działanie chyba wyłącznie psychologiczne. Czy komuś kiedyś pomógł taki Gripex? Bo mi chyba nigdy. Jak mam kupić taki Gripex to już wolę domowe sposoby.
Ale uważam, że nieszczepienie i inne takie to grube przegięcie.

Napisane przez bessens

Ja może trochę ponarzekam, ale też z nieco innej strony. Strasznie nie podoba mi się zachowanie ludzi leczących się na każdą, nawet najdrobniejszą przypadłość czosnkiem albo cebulą z mlekiem (czy jakoś tak), w każdym razie chodzi mi o te sposoby które może i są skuteczne ale przy tym wysoce nieprzyjemne dla otoczenia. Są ludzie którzy wiecznie są przesiąknięci tym zapachem, i wybaczcie- dla mnie to jest przekroczenie zasad higieny. Jeżeli wychodzimy do ludzi normalnym zachowaniem jest, że staramy się ogarnąć trochę nasz wygląd, umyć się, pachnieć ładnie albo przynajmniej neutralnie- i dla mnie właśnie takie ciągłe leczenie się tymi śmierdziuchami jest obrzydliwe. I nic mnie w tym momencie nie obchodzi że laska czy facet ogólnie są zadbani- jeżeli jadę busem i nie mogę oddychać bo wokół wali cebulą czosnkiem czy innym "naturalnym" lekiem to znaczy że jadę ze śmierdzielem i tyle, nic mnie to nie obchodzi czy ktoś się tym leczy czy nie, czy się zwyczajnie tego nażarł bez powodu. Dla mnie ta osoba jest obrzydliwa, bo zwala mnie z nóg jej zapach, i niczym się dla mnie nie różni w obrzydliwości od śmierdzącego nie wiadomo czym żula-menela. Można tak to leczenie zaplanować, żeby w czasie tego śmierdzenia siedzieć w domu z ludźmi, którym to nie przeszkadza (?) a jak się wychodzi brać coś co nie będzie przeszkadzało innym w normalnym funkcjonowaniu...

Zapach jest niehigieniczny, a rozsiewanie zarazków i zarażanie przy kaszleniu i kichaniu już spoko?

[MalarskiSen]

Najlepsze, że większość tych damuli sama jest poszczepiona ale z dzieci robią szczurki doświadczalne dla mnie to chore.

Leki typu Gripex to najgorsze guano świata, można dostać po nich zawału bo posiadają pseudoefydrynę .

[effcia82]

Mnie gripex stawia na nogi.

[lwia paszcza]

Napisane przez effcia82

Mnie gripex stawia na nogi.

Żeby wypić gripex lub coś w tym guście bez problemów, to muszę to zrobić błyskawicznie, najlepiej z zatkanym nosem zapach tych saszetek jest dla mnie obrzydliwy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Teraz na topie jest witamina C, srebro koloidalne i woda utleniona.

[szarri]

NAJGORSZA rzecz jaką widziałam w temacie "naturalnych metod leczenia" to cieciorka w nodze. Ludzie "leczą" tym raka, wymyślił to oczywiście jakiś amerykański pseudo doktor. Jeśli jesteście bardzo odważne, obczajcie w Googlach "cieciorka w nodze dr Ashkar" - nie wstawię zdjęć, bo mnie zbanują, poza tym nie jestem aż tak okrutna...

[201708160922]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53949582]Teraz na topie jest witamina C, srebro koloidalne i woda utleniona.[/QUOTE]

A do czego jest woda utleniona? Bo że srebro i Wit C na wszystko, to wiem 😉

Napisane przez szarri

NAJGORSZA rzecz jaką widziałam w temacie "naturalnych metod leczenia" to cieciorka w nodze. Ludzie "leczą" tym raka, wymyślił to oczywiście jakiś amerykański pseudo doktor. Jeśli jesteście bardzo odważne, obczajcie w Googlach "cieciorka w nodze dr Ashkar" - nie wstawię zdjęć, bo mnie zbanują, poza tym nie jestem aż tak okrutna...

Kiedyś widziałam. Tzn. wygoglowałam. Obrzydliwe.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez bessens

Ja może trochę ponarzekam, ale też z nieco innej strony. Strasznie nie podoba mi się zachowanie ludzi leczących się na każdą, nawet najdrobniejszą przypadłość czosnkiem albo cebulą z mlekiem (czy jakoś tak), w każdym razie chodzi mi o te sposoby które może i są skuteczne ale przy tym wysoce nieprzyjemne dla otoczenia. Są ludzie którzy wiecznie są przesiąknięci tym zapachem, i wybaczcie- dla mnie to jest przekroczenie zasad higieny. Jeżeli wychodzimy do ludzi normalnym zachowaniem jest, że staramy się ogarnąć trochę nasz wygląd, umyć się, pachnieć ładnie albo przynajmniej neutralnie- i dla mnie właśnie takie ciągłe leczenie się tymi śmierdziuchami jest obrzydliwe. I nic mnie w tym momencie nie obchodzi że laska czy facet ogólnie są zadbani- jeżeli jadę busem i nie mogę oddychać bo wokół wali cebulą czosnkiem czy innym "naturalnym" lekiem to znaczy że jadę ze śmierdzielem i tyle, nic mnie to nie obchodzi czy ktoś się tym leczy czy nie, czy się zwyczajnie tego nażarł bez powodu. Dla mnie ta osoba jest obrzydliwa, bo zwala mnie z nóg jej zapach, i niczym się dla mnie nie różni w obrzydliwości od śmierdzącego nie wiadomo czym żula-menela. Można tak to leczenie zaplanować, żeby w czasie tego śmierdzenia siedzieć w domu z ludźmi, którym to nie przeszkadza (?) a jak się wychodzi brać coś co nie będzie przeszkadzało innym w normalnym funkcjonowaniu...

Rozumiem, że te zapachy mogą ci się nie podobać, ale one wielu ludziom (w tym mi) wcale nie wydają się obrzydliwe, a nawet są przyjemne. Po prostu lubię cebulę i czosnek.
Jak jedziesz autobusem to raczej nie wiesz czy dana osoba leczy się czosnkiem czy po prostu zjadła coś z sosem czosnkowym.

Napisane przez MalarskiSen

Mnie najbardziej denerwuje kiedy matki nie szczepią dzieci bo mają "ziółka i olejki" mówię oczywiście o podstawowych szczepieniach albo nie dam dziecku antybiotyku na anginę czy zapalenie płuc bo taaaaki niezdrowy choć przecież powikłania zagrażają życiu.

A dlaczego akurat matki, skoro te dzieci mają dwoje rodziców?

[201607211025]

Napisane przez szarri

NAJGORSZA rzecz jaką widziałam w temacie "naturalnych metod leczenia" to cieciorka w nodze. Ludzie "leczą" tym raka, wymyślił to oczywiście jakiś amerykański pseudo doktor. Jeśli jesteście bardzo odważne, obczajcie w Googlach "cieciorka w nodze dr Ashkar" - nie wstawię zdjęć, bo mnie zbanują, poza tym nie jestem aż tak okrutna...

To jest chore.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;53947738] Czy komuś kiedyś pomógł taki Gripex? Bo mi chyba nigdy. Jak mam kupić taki Gripex to już wolę domowe sposoby.[/QUOTE]Oczywiście, że tak. Pewnie dlatego, że to głównie paracetamol. On po prostu pomaga, no chyba, że się nim zatrujesz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez CzasKomety

A do czego jest woda utleniona? Bo że srebro i Wit C na wszystko, to wiem 😉

Również na wszystko Pewnie dochtór Zięba zamieścił rozdział o tym w swojej bescelerowej książce

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez szarri

NAJGORSZA rzecz jaką widziałam w temacie "naturalnych metod leczenia" to cieciorka w nodze. Ludzie "leczą" tym raka, wymyślił to oczywiście jakiś amerykański pseudo doktor. Jeśli jesteście bardzo odważne, obczajcie w Googlach "cieciorka w nodze dr Ashkar" - nie wstawię zdjęć, bo mnie zbanują, poza tym nie jestem aż tak okrutna...

Widziałam to kiedyś, ale drugi raz nie wyszukam, bo
Obrzydliwe.

Napisane przez Lisbeth

Oczywiście, że tak. Pewnie dlatego, że to głównie paracetamol. On po prostu pomaga, no chyba, że się nim zatrujesz

Ja się po Gripexie nie czuję ani lepiej, ani gorzej. Zresztą dokładnie tam samo po lekach przeciwbólowych na paracetamolu. Leki niby na zatoki też mi nigdy nie pomogły.

[201708160922]

Lubię czosnek i cebulę, ale nie dręczę tym innym. No i co innego jedzony czosnek, a co innego w wydychanym powietrzu.

[DariaKom]

Napisane przez CzasKomety

Lubię czosnek i cebulę, ale nie dręczę tym innym. No i co innego jedzony czosnek, a co innego w wydychanym powietrzu.

Zgadzam się, czosnek i cebula w przyrządzanej potrawie są ok, zwykle apetyczne, ale wyziewy poczosnkowe, pocebulowe to jest masakra dla osoby, która to wdycha. To jest smród równie nieznośny, jak alkohol przetrawiony wydobywający się z potem skacowanego człowieka. I niestety ten problem nie dręczy tego, kto te wyziewy z siebie generuje, bo on tego nie czuje, tak jak nie czuje współtowarzysz biesiady. Czuje to osoba, która nie jadła czosnku i cebuli.

[201605301111]

Napisane przez MalarskiSen

Mnie najbardziej denerwuje kiedy matki nie szczepią dzieci bo mają "ziółka i olejki" mówię oczywiście o podstawowych szczepieniach albo nie dam dziecku antybiotyku na anginę czy zapalenie płuc bo taaaaki niezdrowy choć przecież powikłania zagrażają życiu.

a raka mozna wyleczyc witaminą C
dle mnie ci ludzie są niebezpieczni i szerzą niebezpieczne poglądy

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez lwia paszcza

Żeby wypić gripex lub coś w tym guście bez problemów, to muszę to zrobić błyskawicznie, najlepiej z zatkanym nosem zapach tych saszetek jest dla mnie obrzydliwy.

pjona!
w nienawiści do theraflu zostałam wychowana ;-;

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez CzasKomety

A do czego jest woda utleniona? Bo że srebro i Wit C na wszystko, to wiem ��

dożylnie sie podaje, na wszystko, jak witamine c

polecam https://www.facebook.com/bekazziolpe...ref=ts&fref=ts
jesli ktos jeszcze nie zna
:"D

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Czocherovsky

a raka mozna wyleczyc witaminą C

raka to pestkami moreli.

Jeszcze fajne są mądrości altmedu.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez Czocherovsky

dożylnie sie podaje, na wszystko, jak witamine c

Oni często preferują wlewy. Dowiadomoczego.

[201605301111]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53951599] raka to pestkami moreli.

Jeszcze fajne są mądrości altmedu.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------



Oni często preferują wlewy. Dowiadomoczego.[/QUOTE]

ajjj, fakt, zastrzyki to moczem
powoli sie gubie w tych madrosciach wszystkich :C

o tak, madrosci altmedu <3 i antyantyszczepionkowe wszelakie <3

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Chyba od leczenia raka fasolka gorsze jest zanoszenie dzieci do szamana zamiast do lekarza.

[fejs]

Jak przygotować frytki w piekarniku takie gotowe z Biedronki? Nigdy tego nie robiłam.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Czocherovsky

ajjj, fakt, zastrzyki to moczem
powoli sie gubie w tych madrosciach wszystkich :C

o tak, madrosci altmedu <3 i antyantyszczepionkowe wszelakie <3

Powinnaś iść na jakiś wykład profesora Zięby, on by Ci wszystko w głowie uporządkował

[lwia paszcza]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53951911]Powinnaś iść na jakiś wykład profesora Zięby, on by Ci wszystko w głowie uporządkował [/QUOTE]

kto to? chyba jestem do tyłu w tej tematyce

[201605301111]

Napisane przez fejs

Jak przygotować frytki w piekarniku takie gotowe z Biedronki? Nigdy tego nie robiłam.

wsypujesz na blaszke, wkładasz do piekarnika i czekasz az beda gotowe

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez lwia paszcza

kto to? chyba jestem do tyłu w tej tematyce

http://www.naturalna-medycyna.com.pl...rzy-zieba.html
to guru antyszczepionkowców (podobnie jak profesor Jaśkowski), wszystkich fanów wit. C i całej reszty.

[fejs]

Napisane przez Czocherovsky

wsypujesz na blaszke, wkładasz do piekarnika i czekasz az beda gotowe

Ale do zimnego piekarnika? Piec na grzałkach czy na termoobiegu?