Mój facet powiedział mi, że jestem niekobieca

[ridja devojka]

Napisane przez leniwca

Bo dla mnie raczej naturalne jest, że facet po sobie sprząta i dba o mieszkanie, w którym mieszka. Powinien to robić sam od siebie, a nie dopiero, jak partnerka mu się podliże, pochwali etc. Głupie podejście, że faceta trzeba podstępem go zachęcić do sprzątania.

A moim zdaniem niech zmywa i sprząta ten, kto jest częściej w domu lub kto krócej pracuje (lub nie pracuje wcale). Jeśli ja w tym momencie jestem bez pracy, a mój facet spędza w niej 10h, to kto ma zmywać i sprzątać? logiczne, że gdy pracują obie osoby w związku, trzeba się tym podzielić.

Napisane przez leniwca

W analogicznej sytuacji, gdyby on pochwalił mnie za to, że np. pozmywałam naczynia czy zrobiła pranie, to nie byłby dla mnie jakiś powód do dumy, bez przesady. Dla mnie to normalne czynności, a jak ktoś musi facetowi dziękować i wychwalać go za to, że wniósł zakupy do domu, a on na dodatek czuje się dzięki temu jak maczo, no to sory, ale to już normalne mi się nie wydaje.
A jak facet pozmywa naczynia czy zrobi obiad, nie uczyni go to bardziej męskim.

Moim zdaniem nie widzisz różnicy między wychwalaniem a zwykłym docenieniem. Jeśli byś codziennie wykonywała pewne obowiązki, chciałabyś, żeby ktoś to zauważył. Nie musi Cię nosić na rękach za to, że zrobiłaś obiad, ale jak się uśmiechnie i podziękuje pewnie będzie miło?

Napisane przez leniwca

Jedyne, z czym się mogę zgodzić z magd102, to doceniać faceta. Ale to działa w dwie strony. I nie chodzi mi tu o docenianie wykonywania 'kobiecych' zadań i 'męskich' zadań, bo chore jest dla mnie takie rozgraniczanie rzeczy, ze względu na płeć, szczególnie, gdy chodzi o te zmywanie naczyń czy noszenie bagaży.

Niektórzy sobie dzielą zadania na męskie i kobiece, i nie uważam, żeby trzeba to potępiać. Co kto lubi Ja tam wolę jak mój facet dźwiga ciężkie rzeczy, bo ma zwyczajnie więcej siły. Nie będę w imię dziwnie pojętej równości tachać walizek a jemu dawać skarpetki do cerowania.

To nie jest manipulacja. Wbrew pewnym teoriom, że w ogóle się nie różnimy i w ogóle wszyscy jesteśmy tacy sami, faceci mają zazwyczaj inne potrzeby niż kobiety. Nie wiem co w tym złego. Poza tym każdy lubi czuć się potrzebny, czasami w różny sposób.

[leniwca]

Napisane przez ridja devojka

A moim zdaniem niech zmywa i sprząta ten, kto jest częściej w domu lub kto krócej pracuje (lub nie pracuje wcale). Jeśli ja w tym momencie jestem bez pracy, a mój facet spędza w niej 10h, to kto ma zmywać i sprzątać? logiczne, że gdy pracują obie osoby w związku, trzeba się tym podzielić.

No dla mnie to też oczywiste i z takich sytuacji powinien wynikać podział obowiązków domowych. Nie wiem, czemu mi to tłumaczysz To nie ja pisałam, że facet będzie pomagał przy obowiązkach domowych, dopiero, jak poczuje się doceniony przez kobietę.

Inna sprawa, to że jeśli np. ja jestem na bezrobociu, a mój partner pracuje, to nie znaczy, że nie może pozmywać po obiedzie, który ja zrobiłam, czy na bieżąco dbać o czystość wokół siebie.
Jak facet narobi syfu na swoim biurku, to nie znaczy, że ja mam sprzątnąć to tylko dlatego, że nie pracuję czy więcej czasu spędzam w domu. Jak facet zrobi wieczorem męską posiadówę w salonie i zostawi bałagan oczekując, że ja posprzątam, bo siedzę na bezrobociu, a on musi iść rano do pracy, to też jest mocno nie w porządku.

Moim zdaniem nie widzisz różnicy między wychwalaniem a zwykłym docenieniem. Jeśli byś codziennie wykonywała pewne obowiązki, chciałabyś, żeby ktoś to zauważył. Nie musi Cię nosić na rękach za to, że zrobiłaś obiad, ale jak się uśmiechnie i podziękuje pewnie będzie miło?

Pewnie, że to miłe i całkiem mile widziane.
Ja jednak widzę różnicę między pochwaleniem obiadu, który nam smakował, a dziękowaniem facetowi, że umył po sobie kubek czy wyniósł śmieci wychodząc do pracy. I to już jest dla mnie lekka przesada.

Niektórzy sobie dzielą zadania na męskie i kobiece, i nie uważam, żeby trzeba to potępiać. Co kto lubi Ja tam wolę jak mój facet dźwiga ciężkie rzeczy, bo ma zwyczajnie więcej siły. Nie będę w imię dziwnie pojętej równości tachać walizek a jemu dawać skarpetki do cerowania.

Dźwiganie walizek czy jakichś ciężkich rzeczy sama chętnie przekaże facetowi. Zakupy mogę sama ponieść, no chyba, że jest to więcej siatek, to logiczne, że się tym z facetem dzielimy jakoś. I to jest jeszcze ok.
Ja z kolei nie dzielę obowiązków na typowo kobiece i męskie, bo jakoś nie widzi mi się życie wiecznie przy garach i przy mopie, podczas gdy do obowiązków chłopa będzie należało jedynie wywiercenie dziury w ścianie, skręcenie szafki czy pomalowanie pokoju raz na kilka lat albo targanie bagaży na urlop, na który jedziemy raz w roku.

To nie jest manipulacja. Wbrew pewnym teoriom, że w ogóle się nie różnimy i w ogóle wszyscy jesteśmy tacy sami, faceci mają zazwyczaj inne potrzeby niż kobiety. Nie wiem co w tym złego. Poza tym każdy lubi czuć się potrzebny, czasami w różny sposób.

Sęk w tym, żeby zgrać te nasze różnice i potrzeby, a nie naginać się i robić wbrew sobie, żeby zadowolić drugą osobę.

[Intrygujacy26]

Napisane przez Shira Yuki

Różni ludzie maja Różne oczekiwania.takie oczekiwania tracą średniowiecznem

Wysłane z mojego GT-I9300

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Prawda jest taka, ze po usłyszeniu takich słów mój facet nie byłby już moim facetem.on zwyczajnie chce kogoś innego niż ty

Wysłane z mojego GT-I9300

Ty akurat powinnas rozumieć i akceptować odmiennośc różnych osób w kwesti roli kobiety. Przecież w japonii kobiety sa bardzo wykorzystywane (patrząc z perspektywy europy)... a mimo to w ich kulturze tak jest i cześć z nich się w tym odnajduje. Nie osądząm czy dobrze czy staroświecko. Ty też nie osądzaj. Każdy żyje jak uważa za słuszne. W dobrym tonie jest zostawic takie komentarze dla siebie. Nie ma jednego idealnego modelu dla każdej osoby czy pary, każdy jest inny i to co dla Ciebie jest sredniowieczem dla kogoś innego jest spełnieniem marzen i wice wersa

a to ze samce (cześć) lubią to czy tamto to nie znaczy od razu ze każda kobieta musi to robic bo inaczej nie będzie związku i miłości

to samo tyczy się kobiet. Jak facet nie jest taki czy siaki a ma dużo dobrych cech nie przekreslasz go. Jednak jak się zmieni czy czasem poświęci i zrobi cos za czym nie przepada dla Ciebie to go docenisz i będzie Ci milo.

[Shira Yuki]

Napisane przez Intrygujacy26

Ty akurat powinnas rozumieć i akceptować odmiennośc różnych osób w kwesti roli kobiety. Przecież w japonii kobiety sa bardzo wykorzystywane (patrząc z perspektywy europy)... a mimo to w ich kulturze tak jest i cześć z nich się w tym odnajduje. Nie osądząm czy dobrze czy staroświecko. Ty też nie osądzaj. Każdy żyje jak uważa za słuszne. W dobrym tonie jest zostawic takie komentarze dla siebie. Nie ma jednego idealnego modelu dla każdej osoby czy pary, każdy jest inny i to co dla Ciebie jest sredniowieczem dla kogoś innego jest spełnieniem marzen i wice wersa

a to ze samce (cześć) lubią to czy tamto to nie znaczy od razu ze każda kobieta musi to robic bo inaczej nie będzie związku i miłości

to samo tyczy się kobiet. Jak facet nie jest taki czy siaki a ma dużo dobrych cech nie przekreslasz go. Jednak jak się zmieni czy czasem poświęci i zrobi cos za czym nie przepada dla Ciebie to go docenisz i będzie Ci milo.

strasznie lecisz stereotypami.zobaczyłeś japoński nick i myslisz,że podniecam się kulturą japonii i przenoszę ją do swojego podwórka.

byc może znajdziesz swoją średniowieczną wybrankę ,jednak nie przenoś tego stylu bycia na inne kobiety w swoim otoczeniu na te,które nie chcą być intelektualnymi niewolnicami

[ridja devojka]

Napisane przez leniwca

Jak facet narobi syfu na swoim biurku, to nie znaczy, że ja mam sprzątnąć to tylko dlatego, że nie pracuję czy więcej czasu spędzam w domu. Jak facet zrobi wieczorem męską posiadówę w salonie i zostawi bałagan oczekując, że ja posprzątam, bo siedzę na bezrobociu, a on musi iść rano do pracy, to też jest mocno nie w porządku.

Zgadzam się w 100%.

Napisane przez leniwca

Pewnie, że to miłe i całkiem mile widziane.
Ja jednak widzę różnicę między pochwaleniem obiadu, który nam smakował, a dziękowaniem facetowi, że umył po sobie kubek czy wyniósł śmieci wychodząc do pracy. I to już jest dla mnie lekka przesada.

Za każdym razem proszę mojego faceta "Kochanie, wyniesiesz śmieci? Dzięki". Robi to chętniej niż gdybym wręczyła mu po prostu worek do ręki. On za każdym razem dziękuje mi za obiad, mimo że wie, że i tak bym go zrobiła bo zwyczajnie lubię gotować. Mi jest miło.

Nie o to chodzi w wątku, jakie obowiązki są męskie a jakie damskie, bo rzeczywiście to co kto robi jest indywidualną kwestią pary. Chodzi bardziej o to, co jest uznawane za atrybut męskości czy kobiecości, czym się różnią nasze oczekiwania wobec siebie.

[leniwca]

Napisane przez ridja devojka

Za każdym razem proszę mojego faceta "Kochanie, wyniesiesz śmieci? Dzięki". Robi to chętniej niż gdybym wręczyła mu po prostu worek do ręki. On za każdym razem dziękuje mi za obiad, mimo że wie, że i tak bym go zrobiła bo zwyczajnie lubię gotować. Mi jest miło.

Nie o to chodzi w wątku, jakie obowiązki są męskie a jakie damskie, bo rzeczywiście to co kto robi jest indywidualną kwestią pary. Chodzi bardziej o to, co jest uznawane za atrybut męskości czy kobiecości, czym się różnią nasze oczekiwania wobec siebie.

To, co piszesz, jest dla mnie całkiem normalne i naturalne. Ale mam wrażenie, że trochę nie o to chodziło dziewczynie, na której post odpowiadam, czyli o takie 'dzięki' rzucone mimochodem. Swoje spostrzeżenia napisałam wcześniej, więc nie będę się powtarzać.
Ale widzę, że nam chodzi raczej o to samo

[Intrygujacy26]

Napisane przez Shira Yuki

strasznie lecisz stereotypami.zobaczyłeś japoński nick i myslisz,że podniecam się kulturą japonii i przenoszę ją do swojego podwórka.

byc może znajdziesz swoją średniowieczną wybrankę ,jednak nie przenoś tego stylu bycia na inne kobiety w swoim otoczeniu na te,które nie chcą być intelektualnymi niewolnicami

nie wiem co Cie podnieca ani co robisz ale skoro taki nick zakładam ze znasz ich kulturę - takie myślenie to logika a nie stereotyp.

Wybranke już znalazłem, dziękuję Dlaczego sądzisz ze przenoszę cos na kobiety? To ze się cos podoba czy nie, nie jest powodem dla którego miałbym kogokolwiek zmieniac. Jednak nie wyrażanie swojej opini lub karcenie kogoś za odmienna od własnej jest równie wielka patologia.

A co do niewolnic, bardzo lubię ale to nie ten watęk :p

[Shira Yuki]

Napisane przez Intrygujacy26

nie wiem co Cie podnieca ani co robisz ale skoro taki nick zakładam ze znasz ich kulturę - takie myślenie to logika a nie stereotyp.

znam ich kulturę,ale nie akceptuję w 100%.nie jestem bezwolna kukiełką ,swój rozum mam.
na przyszłość nie radzę ci trzymać się logiki,bo ona zawodzi,szczególnie w kontaktach miedzy ludzkich.to,że widzisz podniesiony szlaban,nie oznacza,że masz bezpieczny przejazd (ostatnia głośna katastrofa drogowa)

Wybranke już znalazłem, dziękuję Dlaczego sądzisz ze przenoszę cos na kobiety? To ze się cos podoba czy nie, nie jest powodem dla którego miałbym kogokolwiek zmieniac.

nie martwię się o twoją wybrankę,martwię się o kobiety z twojego otoczenia.
często spotykam się z takim traktowaniem przez mężczyzn,a co za tym idzie czuję sie jak pustak i musze udowadniać swoją wiedzę.

Jednak nie wyrażanie swojej opini lub karcenie kogoś za odmienna od własnej jest równie wielka patologia.

aaa i znajdą się zwolennicy takiej dyscypliny

A co do niewolnic, bardzo lubię ale to nie ten watęk :p

Ja też lubię,ale na moich zasadach.
ale kto tu jest strona dominującą,a kto uległą

[Kruche Ciastko]

Wiedzialam,ze znajde tu mase.odpowiedzi, ze jej facet jest be,seksizm i w ogole XXI wiek, nie daj sie babo.

A ja rozumiem tego goscia. To jest taka sama sytuacja jak gro innych watkow od kobiet w stylu "Kocham swojego chlopaka ale nie jest szarmancki/meski- i tu nastepuje litania wymagan i definicji meskosci.

Autorko, czy naprawde cos Ci sie stanie jak zamiast zrobic cos sama poprosisz o to jego? I juz sie facet poczuje....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shira Yuki]

Napisane przez Kruche Ciastko

Wiedzialam,ze znajde tu mase.odpowiedzi, ze jej facet jest be,seksizm i w ogole XXI wiek, nie daj sie babo.

A ja rozumiem tego goscia. To jest taka sama sytuacja jak gro innych watkow od kobiet w stylu "Kocham swojego chlopaka ale nie jest szarmancki/meski- i tu nastepuje litania wymagan i definicji meskosci.

Autorko, czy naprawde cos Ci sie stanie jak zamiast zrobic cos sama poprosisz o to jego? I juz sie facet poczuje....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

próbowałam się kiedyś zmienić,ale nie wyszło.potem dowiedziałam się,że jestem aktorką,bo chciałam mieć swoje zdanie

[sandy_sugar_lips]

Mój TŻ też twierdzi, że jestem... Może nie od razu nie kobieca, ale na pewno mniej niż na początku związku. Bo nie jestem już nieśmiała, wstydliwa i mam swoje zdanie. A na początku związku wkurzał się, że mu na wszystko przytakuje On sam się zmienił przez 2 i pół roku. Ale ja nie robię z tego powodu afery. Wiadomo, że po jakimś czasie otwieramy się, nabieramy zaufania. Ot. Trzeba się akceptować, a jeżeli się nie potrafi to trzeba odejść. Nie można nikogo zmuszać żeby się dopasowywał do naszego wysnionego ideału.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shira Yuki]

Napisane przez sandy_sugar_lips

Mój TŻ też twierdzi, że jestem... Może nie od razu nie kobieca, ale na pewno mniej niż na początku związku. Bo nie jestem już nieśmiała, wstydliwa i mam swoje zdanie. A na początku związku wkurzał się, że mu na wszystko przytakuje On sam się zmienił przez 2 i pół roku. Ale ja nie robię z tego powodu afery. Wiadomo, że po jakimś czasie otwieramy się, nabieramy zaufania. Ot. Trzeba się akceptować, a jeżeli się nie potrafi to trzeba odejść. Nie można nikogo zmuszać żeby się dopasowywał do naszego wysnionego ideału.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mój też twierdzi,że jestem dla niego kobieca i tego się trzymam.
nie musze pasowac do ideału tadzia,władzia,czy krzysia.nie podoba mu się moja kobiecość,to trudno ,nie będę z tego powodu wypłakiwać oczu i zmieniać się w trzęsącą się osikę

tak na marginesie;uwielbiam wysługiwać się mężczyznami jesli są pod ręką ,ale jeśli trzeba, potrafię sama sobie poradzić

[Intrygujacy26]

Kruche Ciastko- bardzo dobrze powiedziane

Shira- ja dominujący i w łóżku bywam 'staroświecki', seksistowski i brutalny. I nam to odpowiada. zapraszamy na watęk 'masochistki'

nie mam pojecia ile kobiet na forach walczy z mężczyznami dla tego ze sa feministkami i chcą by nie było różnic między kobietami i mężczyznami? a ile kobiet zostało skrzywdzonych przez facetów i wten sposób chcą uniknac tego w przyszłości?
Mężczyźni nie sa wcale lepsi od kobiet, ale nie sa też gorsi. Jestesmy różni. I najważniejsze zeby się dobrze dobrać, bo niedobrana pary to nic nowego. Potem pretensje, wyrzuty, takie tematy i rozmowy. Grunt znalezc swoją połówke a nie wiązać się z kimś tylko z samej potrzeby miłości.

[Shira Yuki]

Napisane przez Intrygujacy26

Kruche Ciastko- bardzo dobrze powiedziane

Shira- ja dominujący i w łóżku bywam 'staroświecki', seksistowski i brutalny. I nam to odpowiada. zapraszamy na watęk 'masochistki'

dziękuję,ale nie skorzystam.nie opowiadam w sieci o swoich preferencjach,wole zostawić je na real

nie mam pojecia ile kobiet na forach walczy z mężczyznami dla tego ze sa feministkami i chcą by nie było różnic między kobietami i mężczyznami? a ile kobiet zostało skrzywdzonych przez facetów i wten sposób chcą uniknac tego w przyszłości?

ale,dlaczego zakladać,że tylko feministki walczą,a skrzywdzone obrzucają błotem za swoje krzywdy.są jeszcze normalne kobiety,które chcą swoich praw
mnie feministka kojarzy się z kobietą,która chce rządzić,a ja chcę być na równi

Mężczyźni nie sa wcale lepsi od kobiet, ale nie sa też gorsi. Jestesmy różni. I najważniejsze zeby się dobrze dobrać, bo niedobrana pary to nic nowego. Potem pretensje, wyrzuty, takie tematy i rozmowy. Grunt znalezc swoją połówke a nie wiązać się z kimś tylko z samej potrzeby miłości.

i o to się właśnie rozbija cały problem .
partner autorki chce mieć inną kobietę. nie zmienia jej jednak na inny model,ale oczekuje,że to partnerka ma się zmienić.
kolejna sprawa to dominujący mężczyźni na co dzień,którzy swoje preferencje chcą stosować w swoim otoczeniu,w pracy,w towarzystwie ,zapominając,że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdemu należy się szacunek .ty tego nie rozumiesz,ale ja jako przedstawicielka płci przeciwnej doskonale odbieram to codziennie.
najgorzej jest ,kiedy to mężczyźni myśląc,że jesteśmy głupimi kobietkami wmawiają nam ,że ich pomyłki sa normą i oszukują nas twierdząc,że my (baby) sie nie znamy i tak musi byc .najlepiej widac to u mechanika

[Kruche Ciastko]

Napisane przez Shira Yuki

dziękuję,ale nie skorzystam.nie opowiadam w sieci o swoich preferencjach,wole zostawić je na real


ale,dlaczego zakladać,że tylko feministki walczą,a skrzywdzone obrzucają błotem za swoje krzywdy.są jeszcze normalne kobiety,które chcą swoich praw
mnie feministka kojarzy się z kobietą,która chce rządzić,a ja chcę być na równi

i o to się właśnie rozbija cały problem .
partner autorki chce mieć inną kobietę. nie zmienia jej jednak na inny model,ale oczekuje,że to partnerka ma się zmienić.
kolejna sprawa to dominujący mężczyźni na co dzień,którzy swoje preferencje chcą stosować w swoim otoczeniu,w pracy,w towarzystwie ,zapominając,że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdemu należy się szacunek .ty tego nie rozumiesz,ale ja jako przedstawicielka płci przeciwnej doskonale odbieram to codziennie.
najgorzej jest ,kiedy to mężczyźni myśląc,że jesteśmy głupimi kobietkami wmawiają nam ,że ich pomyłki sa normą i oszukują nas twierdząc,że my (baby) sie nie znamy i tak musi byc .najlepiej widac to u mechanika [ "

Co to znaczy,ze nas oszukuja? Ja tam nie czuje sie oszukana gdy mechanik tlumaczy mi cos jak debilowi, ktorym,jesli chodzi o mechanike,jestem.
Udowdnianie na sile, ze cos sie moze,albo tylko mogloby, jest dla mnie smieszne.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Shira Yuki]

Napisane przez Kruche Ciastko

Co to znaczy,ze nas oszukuja? Ja tam nie czuje sie oszukana gdy mechanik tlumaczy mi cos jak debilowi, ktorym,jesli chodzi o mechanike,jestem.
Udowdnianie na sile, ze cos sie moze,albo tylko mogloby, jest dla mnie smieszne.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie zdarzyło ci się ,że ktoś naciągnął cię na kasę?
mnie tak.w poprzednim aucie wymieniono mi cały układ chłodzenia,wraz korkiem do chłodnicy,a i tak pojawiała się kontrolka.tłumaczyłam mechanikowi,że kontrolka pojawia się po czasie,a nie od razu i dalej nie działa jak powinno.pan patrzył na mnie jak na dziwaka,aż w końcu kazałam mu się przejechac i zobaczyć,że mówię prawdę .dodam,że mechanik to nie garażowy partacz,ale pracownik Norauto(sieciowy zakład mechaniczny) . po roku i wielu wydatkach okazało się,że trzeba wymienić uszczelkę pod głowicą,a wystarczyło tak od razu

[Intrygujacy26]

Shira- mam kolegów którzy się nie znają na autach i też przeplacaja u mechanika. Mnie też próbowali naciągnąć nie raz, ale mnie dużo trudniej wcisnac ciemnotę.

mechanicy próbują każdego oszwabić ale tych co się znają jest trudno. Kobiety wiedza o autach mniej niz mężczyźni i dlatego częściej was oszukują. To nie sexizm tylko XXI wiek
wysyłaj do mechanika swojego faceta albo poducz się mechaniki

świat do którego w sredniowieczu mieli dostęp tylko mężczyźni był brutalny i zawsze była w nim walka. Równouprawnienie dalo kobieta dostęp do tego świata, ale w nim wciąż funkcjonują takie same prawa, bo zawsze znajda się rabusię. Znajdź rycerza i daj mu się bronić, albo sama naucz się walczyć z rabusiami

mężczyzni doświadcząja dokładnie tego samego co wy... tylko my już chyba nauczyliśmy życ w takim świecie.

[Piotrkowska]

Oh, po temacie obawiałam się że będzie to coś strasznego, dotyczącego Twoich walorów. Ale na szczęście, po prostu jesteś roztrzepana Osobiście również wiele rzeczy które wymieniłaś przytrafia się i mnie, więc nie widzę tutaj nic złego P:

[ulicznica]

Zastanów się, czy pasuje Ci związek, w którym będziesz musiała udawać głupią i gorszą od swojego faceta, żeby Cię akceptował (i po to, żeby leczyć jego kompleksy - ale to już moja opinia, nie rada).
Mało napisałaś na temat swojego zachowania - może na siłę starasz mu się udowodnić, że go nie potrzebujesz i ze wszystkim dajesz radę, stąd z kolei jego skrajna opinia, że powinnaś dawać się wyręczać we wszystkim i najlepiej tylko leżeć i pachnieć?
Posiadanie własnego zdania na wiele tematów to w każdym razie nie powód, by kobietę odzierać z kobiecości - mamy XXI wiek, a nie XIX.
Twój ukochany wolałby, żebyś nie nadużywała będąc z nim mózgu? - spraw mu gumową lalę, wtedy będzie zadowolony.

Uważam, że jestem ambitna i samodzielna, daleko mi do nieśmiałości, a jednocześnie nie udaję, gdy czegoś nie umiem, nie wygłaszam niepodważalnych sądów, nie mam przeważnie wojowniczych, agresywnych humorów, bo "jaka to ja silna nie jestem". Mam odwagę poprosić o pomoc, ale nie muszę udawać przy tym słodkiej idiotki.
Uważam się za feministkę, a jednocześnie mój facet uważa mnie za kobiecą. Cuda się zdarzają.

[ridja devojka]

Napisane przez ulicznica

Uważam, że jestem ambitna i samodzielna, daleko mi do nieśmiałości, a jednocześnie nie udaję, gdy czegoś nie umiem, nie wygłaszam niepodważalnych sądów, nie mam przeważnie wojowniczych, agresywnych humorów, bo "jaka to ja silna nie jestem". Mam odwagę poprosić o pomoc, ale nie muszę udawać przy tym słodkiej idiotki.
Uważam się za feministkę, a jednocześnie mój facet uważa mnie za kobiecą. Cuda się zdarzają.

Zdrowa sytuacja nic, co opisałaś nie jest moim zdaniem "niekobiece", ale nie wiemy, czy podobnie jest u autorki (a jej facet ma problem ze swoją męskością i musi ją definiować poprzez jej "kobiecą słabość"), czy rzeczywiście jej zachowanie jakoś skrajnie odbiega od pewnych norm. Ambicja i samodzielność raczej są zaletami, może autorka ma jakieś "niekobiece" wady. Niewiele napisała, niewiele można wywnioskować.

[ulicznica]

Napisane przez ridja devojka

Zdrowa sytuacja nic, co opisałaś nie jest moim zdaniem "niekobiece", ale nie wiemy, czy podobnie jest u autorki (a jej facet ma problem ze swoją męskością i musi ją definiować poprzez jej "kobiecą słabość"), czy rzeczywiście jej zachowanie jakoś skrajnie odbiega od pewnych norm. Ambicja i samodzielność raczej są zaletami, może autorka ma jakieś "niekobiece" wady. Niewiele napisała, niewiele można wywnioskować.

No właśnie, napisałam o tym w pierwszym akapicie - nie wiadomo czy chodzi o postawę autorki, jej faceta, czy oboje się po trochu "winni".

[Shira Yuki]

Napisane przez Intrygujacy26

Shira- . Znajdź rycerza i daj mu się bronić, albo sama naucz się walczyć z rabusiami
.

mam rycerza,który chowa się za moimi plecami

[Intrygujacy26]

Napisane przez Shira Yuki

mam rycerza,który chowa się za moimi plecami

i tu wracamy do początku. Może mężczyzna autorki nie chce się już chować za plecami tylko chce bronić swoją księżniczke.

Grunt to się dobrze dopasowac o to w tym wszystkim chodzi.

[Shira Yuki]

Napisane przez Intrygujacy26

i tu wracamy do początku. Może mężczyzna autorki nie chce się już chować za plecami tylko chce bronić swoją księżniczke.

Grunt to się dobrze dopasowac o to w tym wszystkim chodzi.

wątpię,czy się zmienił.ludzie się nie zmieniają.poglądy moga się tylko nasilać,ale nie ewoluuja zbytnio w drugą stronę

[Kruche Ciastko]

Napisane przez Shira Yuki

nie zdarzyło ci się ,że ktoś naciągnął cię na kasę?
mnie tak.w poprzednim aucie wymieniono mi cały układ chłodzenia,wraz korkiem do chłodnicy,a i tak pojawiała się kontrolka.tłumaczyłam mechanikowi,że kontrolka pojawia się po czasie,a nie od razu i dalej nie działa jak powinno.pan patrzył na mnie jak na dziwaka,aż w końcu kazałam mu się przejechac i zobaczyć,że mówię prawdę .dodam,że mechanik to nie garażowy partacz,ale pracownik Norauto(sieciowy zakład mechaniczny) . po roku i wielu wydatkach okazało się,że trzeba wymienić uszczelkę pod głowicą,a wystarczyło tak od razu

Przypisywanie mechanikom oszwabiania glownie kobiet uwazam za stereotypowe i na wyrost. A sama sie oburzylas za jechanie tutaj steteotypami. takie zachowania nie zaleza od plci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ridja devojka]

Napisane przez Kruche Ciastko

Przypisywanie mechanikom oszwabiania glownie kobiet uwazam za stereotypowe i na wyrost. A sama sie oburzylas za jechanie tutaj steteotypami. takie zachowania nie zaleza od plci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj, wydaje mi się, że zależą. Sama widzę różnicę, jak ze mną rozmawiają wszelkiej maści fachowcy, a jak z facetami. Nie wszyscy oczywiście, ale to są jedyni ludzie z których strony odczuwam jakąś dyskryminację. Z góry zakładają, że się nie znam, że nie warto ze mną gadać, traktują jak głupiutką panienkę, pytają, czy jest mąż itp, itd.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez ridja devojka

Oj, wydaje mi się, że zależą. Sama widzę różnicę, jak ze mną rozmawiają wszelkiej maści fachowcy, a jak z facetami. Nie wszyscy oczywiście, ale to są jedyni ludzie z których strony odczuwam jakąś dyskryminację. Z góry zakładają, że się nie znam, że nie warto ze mną gadać, traktują jak głupiutką panienkę, pytają, czy jest mąż itp, itd.

Ale to dziala w dwie strony. Kobiety tez traktuja mezczyzn protekcjonalnie. Roznica czasami bywa taka, ze faceci sie tak na to nie zala jak kobiety. "Zona nie pozwolila mi przewinac dziecka. Lee, gdzie to rownouprawnienie, jestem dyskryminowany" No prosze Was. Jak slysze, ze kobiety sa zle bo mechanik nie traktuje ich na rowni, to mnie smiexlch ogarnia. Albo sie poduczcie z mechaniki, albo zwroccie uwage machanikowi (tylko na podstawie czego? Skoro rzeczywiscie nie ma sie tej wiedzy samochodowej), ewentualnie wyslijcie meza (i tu sie facet poczuje-tak Autorko posta, moglabys czasami zrobic).



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ridja devojka]

Napisane przez Kruche Ciastko

Ale to dziala w dwie strony. Kobiety tez traktuja mezczyzn protekcjonalnie. Roznica czasami bywa taka, ze faceci sie tak na to nie zala jak kobiety. "Zona nie pozwolila mi przewinac dziecka. Lee, gdzie to rownouprawnienie, jestem dyskryminowany" No prosze Was. Jak slysze, ze kobiety sa zle bo mechanik nie traktuje ich na rowni, to mnie smiexlch ogarnia. Albo sie poduczcie z mechaniki, albo zwroccie uwage machanikowi (tylko na podstawie czego? Skoro rzeczywiscie nie ma sie tej wiedzy samochodowej), ewentualnie wyslijcie meza (i tu sie facet poczuje-tak Autorko posta, moglabys czasami zrobic).



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czy muszę być specjalistą od mechaniki, żeby być traktowana jak poważny klient? Przypominam sobie sytuację, jak byłam z kolegą i rozmawiałam z panem od okien. Moich okien, w moim mieszkaniu. Pan nawet na mnie nie patrzył, tylko gadał do kolegi, mimo że nie poruszał żadnych technicznych tematów, których mogłabym nie zrozumieć.
A zachowanie kobiet, które nie pozwalają mężowi przewinąć dziecka jest równie chore i prowadzi do kryzysów w związku. Facet widzi, że nic nie wskóra i daje sobie spokój. A potem ona ma pretensje, że się nie angażuje w ojcostwo.

[Shira Yuki]

Napisane przez Kruche Ciastko

Przypisywanie mechanikom oszwabiania glownie kobiet uwazam za stereotypowe i na wyrost. A sama sie oburzylas za jechanie tutaj steteotypami. takie zachowania nie zaleza od plci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie jest stereotypowe,ale zaobserwowane.
widze jak mechanicy inaczej rozmawiają z moim ojcem,bratem,czy TZ
oczywiście zdarzają się też kantowani klienci płci męskiej,ale panowie z góry zakładają,że kobiety nie znają się na samochodach,a faceci prędzej zorientują się w drobnych szwindlu.

[inmypocket]

Moim zdaniem facetowi autorki wątku rzeczywiście coś w niej nie pasuje. I może rzeczywiście czuje się nieco stłamszony, że jest ona kobietą...taką kobietą, która musi sprostać wymaganiom XXI wieku, a nie tą która przy pierwszej okazji wymagającej jej zaradności zginie w tłumie i nie da sobie rady.
Ja bym jeszcze raz szczerze z nim pogadała i zapytała czego rzeczywiście oczekuje. Poza tym to dziwne, że mówi to dopiero po 6 latach związku?