UŁ czy UKSW?

[Fairytalee]

a co z ludźmi? dowiedziałam się ostatnio że na UŁ ludzie przychodzą pod krawatem na zajęcia, jak jest na UKSW?

[20160901857]

Na każdym wydziale prawa trafiają się oszołomy, które od I roku latają po uczelni w krawacie i z teczką w łapie, ale raczej budzą politowanie niż respekt.
Ja na UKSW nie widziałam takich osób, może jakieś pojedyncze, mieszczące się w statystyce, przypadki.

[Winston_Smith]

co do UKSW, to nie wiem, ale np. na UJ, jak moja znajoma przyszła na wykład w swetrze to wykładowca się zapytał czy przyszła do obory.

[20160901857]

Wiesz, sweter swetrowi nierówny. Według mnie jest różnica między tym czy, o zgrozo, tym, a np takim
Dwóch pierwszych w życiu bym nie założyła na uczelnię
U mnie za przychodzenie w krótkich spodenkach i świecenie włochatymi nogami też się wylatywało z sali, podobnie za bluzy z kapturem.

[Winston_Smith]

Napisane przez nouvelle90

Wiesz, sweter swetrowi nierówny. Według mnie jest różnica między tym czy, o zgrozo, tym, a np takim
Dwóch pierwszych w życiu bym nie założyła na uczelnię
U mnie za przychodzenie w krótkich spodenkach i świecenie włochatymi nogami też się wylatywało z sali, podobnie za bluzy z kapturem.

przyznam, że nie wiem jaki to był sweter, ale wizja chodzenie na każdy wykład w garniaku/garsonce wydaję mi się szczytem absurdu.

[Fairytalee]

to widzę że na październik muszę zakupić kilka marynarek

[20160901857]

Ale dlaczego od razu w garniaku i garsonce? Koszula i normalne spodnie nie gryzą, a wyglądają zdecydowanie lepiej niż powyciągane swetry i dresowe bluzy, których na uczelnię nosić nie wypada, chyba że jest się człowiekiem z polibudy Jeżeli chodzi o dziewczyny to już w ogóle bajka, bo jest mnóstwo świetnych ciuchów, eleganckich, ale ładnych i nie napuszonych. Przez całe studia latałam na uczelnię ubrana dosyć "galowo", ale w życiu w garsonce, raczej w czymś takim:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...rt=101&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=20&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=56&ndsp=36

[Fairytalee]

Napisane przez nouvelle90

Ale dlaczego od razu w garniaku i garsonce? Koszula i normalne spodnie nie gryzą, a wyglądają zdecydowanie lepiej niż powyciągane swetry i dresowe bluzy, których na uczelnię nosić nie wypada, chyba że jest się człowiekiem z polibudy Jeżeli chodzi o dziewczyny to już w ogóle bajka, bo jest mnóstwo świetnych ciuchów, eleganckich, ale ładnych i nie napuszonych.

przez całe liceum nosiłam koszulki + swetry na guziki lub bez żadnego zapięcia... będę musiała się przestawić mam nadzieję że gdy założę elegancką koszulę a do tego dżinsy (bez wzorów otarć i innych dodatków sprawiających że spodnie mają 20 lat ) nikt się nie czepi

[Winston_Smith]

Napisane przez nouvelle90

Ale dlaczego od razu w garniaku i garsonce? Koszula i normalne spodnie nie gryzą, a wyglądają zdecydowanie lepiej niż powyciągane swetry i dresowe bluzy, których na uczelnię nosić nie wypada, chyba że jest się człowiekiem z polibudy Jeżeli chodzi o dziewczyny to już w ogóle bajka, bo jest mnóstwo świetnych ciuchów, eleganckich, ale ładnych i nie napuszonych. Przez całe studia latałam na uczelnię ubrana dosyć "galowo", ale w życiu w garsonce, raczej w czymś takim:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...rt=101&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=20&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=56&ndsp=36

rozumiem, czyli muszę wzbogacić szafę w więcej koszul, bo na razie mam tylko 3.

[aer]

Powiem tak - u mnie bardziej elegancko ubierają się ludzie, którzy pracują w miejscach związanych z prawem lub w korpo, gdzie obowiązuje dresscode. Ja też chadzam ubrana mniej więcej jak nouvelle, ponieważ ubrania w podobnym stylu obowiązują mnie w pracy, więc nie będę kupować jeszcze dodatkowych ciuchów specjalnie żeby pokazać się na uczelni.
Większość dziewczyn lata w ciuchach Zary, albo H&M - styl a'la blog Kasi Tusk. Parę chłopaków w garniakach - większość jeansy + koszulki.

Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, żeby wykładowcy czy ćwiczeniowcy zwracali uwagę na strój studenta. U mnie tak nie ma - parę osób świeci włochatymi nogami , przychodzi w dresach, na roku mam jedną dziewczynę która wiecznie wygląda jakby wracała z nocnej zmiany pod latarnią - nawet z egzaminu nie została wyrzucona. Nigdy nikt jej nie zwrócił uwagi.

[irriaty]

Podepnę się pod wątek, bo też interesuje mnie prawo. Matury nie poszły mi jak oczekiwałam, więc raczej na te 'prestiżowe' uczelnie się nie dostanę. W miarę realne szansę mam chyba w Rzeszowie, Opolu i Toruniu. Którą z tych uczelni najlepiej wybrać? I jeszcze jedno pytanie, ile mnie jwięcej trzeba mieć procent z matur, żeby startować na UKSW?

[Fairytalee]

Napisane przez irriaty

Podepnę się pod wątek, bo też interesuje mnie prawo. Matury nie poszły mi jak oczekiwałam, więc raczej na te 'prestiżowe' uczelnie się nie dostanę. W miarę realne szansę mam chyba w Rzeszowie, Opolu i Toruniu. Którą z tych uczelni najlepiej wybrać? I jeszcze jedno pytanie, ile mnie jwięcej trzeba mieć procent z matur, żeby startować na UKSW?

http://www.rekrutacja.uksw.edu.pl/node/83 tutaj znajdziesz przelicznik punktów rekrutacyjnych na UKSW. przelicz sobie ile mnie więcej będziesz mieć punktów, progi w I rekrutacji są wysokie- ok. 73 pkt ale potem spadają i często nie sięgają 70, ponieważ wiele osób które odstały się np.: na UW zwalnia miejsce

[Hurricane_]

Napisane przez nouvelle90

Ale dlaczego od razu w garniaku i garsonce? Koszula i normalne spodnie nie gryzą, a wyglądają zdecydowanie lepiej niż powyciągane swetry i dresowe bluzy, których na uczelnię nosić nie wypada, chyba że jest się człowiekiem z polibudy Jeżeli chodzi o dziewczyny to już w ogóle bajka, bo jest mnóstwo świetnych ciuchów, eleganckich, ale ładnych i nie napuszonych. Przez całe studia latałam na uczelnię ubrana dosyć "galowo", ale w życiu w garsonce, raczej w czymś takim:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...rt=101&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=20&ndsp=36
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...art=56&ndsp=36

Ale masakra modowa..


Ja natomiast słyszałam od znajomych, że ludzie teraz ogarnęli, że ubieranie się na galowo na wykłady jest przezabawne i można spotkać normalnych ludzi w dżinsach i normalnych bluzkach.

Można się ubrać schludnie i na luzie, o Ja bym wyśmiała osobę, która przyszłaby ubrana na zwykłe wykłady tak jak wkleiłaś Chyba, że jakaś wyjątkowa sytuacja.

*co do stroju mam na mysli dwa pierwsze, sukienka ujdzie;p

Jeśli ktoś ma prace to oczywiście rozumiem, ale jeśli ide tylko na wykłady to nie wyobrażam sobie wskakiwać w przesadnie eleganckie ciuchy

[20160901857]

Napisane przez Hurricane_

Ale masakra modowa..


Ja natomiast słyszałam od znajomych, że ludzie teraz ogarnęli, że ubieranie się na galowo na wykłady jest przezabawne i można spotkać normalnych ludzi w dżinsach i normalnych bluzkach.

Można się ubrać schludnie i na luzie, o Ja bym wyśmiała osobę, która przyszłaby ubrana na zwykłe wykłady tak jak wkleiłaś Chyba, że jakaś wyjątkowa sytuacja.

*co do stroju mam na mysli dwa pierwsze, sukienka ujdzie;p

Jeśli ktoś ma prace to oczywiście rozumiem, ale jeśli ide tylko na wykłady to nie wyobrażam sobie wskakiwać w przesadnie eleganckie ciuchy

To są normalne ciuchy, jakie noszą studentki na wielu kierunkach i nie wiem co w tym dziwnego. Sorry, studia to nie podstawowka, nie ten wiek i nie ta ranga szkoły.

[casus_belli]

Chodziłam do LO w Warszawie. Na stwierdzenie jednej z koleżanek, że składa papiery na UKSW reszta klasy popukała się wymownie w czoło.
Widziałam zagadnienia egzaminacyjne z jednego z przedmiotów z mojego kierunku, to był śmiech na sali. Warszawa Warszawą, ale tam jest oprócz UW przynajmniej kilka uczelni prywatnych o wiele lepszych od UKSW ("pieszczotliwie zwanego Uksfordem)

[Monka543]

Napisane przez Fairytalee

a co z ludźmi? dowiedziałam się ostatnio że na UŁ ludzie przychodzą pod krawatem na zajęcia, jak jest na UKSW?

Jestem po I roku prawa na UŁ i... no niewiele osób widziałam na zajęciach pod krawatem Owszem - wiele osób przychodzi ubranych bardziej elegancko, ale na pewno nie są to garnitury. Na początku października zdarzały się takie przypadki, ale szybko im przeszło Na co dzień większość osób może nie chodzi w dresach, ale też nie róbmy z siebie nie wiadomo kogo żeby latać codziennie pod krawatem. Na to jeszcze przyjdzie czas...

[Hurricane_]

Napisane przez nouvelle90

To są normalne ciuchy, jakie noszą studentki na wielu kierunkach i nie wiem co w tym dziwnego. Sorry, studia to nie podstawowka, nie ten wiek i nie ta ranga szkoły.

Jeśli ktoś ma taki styl to prosze bardzo, ale jeśli ktoś zakłada obcisłe spódnice, szpilki i białe koszule, bo jest studentką prawa no to śmiech na sali Między liceum a studiami 1 rok różnicy, a robią się z tego jakieś cyrki. Wg mnie jeansy + prosta bluzka + sweterek to normalny ubiór na uczelnie i nie sądzę, żebym zaburzała poczucie estetyki wykładowców takim strojem

[20160901857]

Jeszcze się nie spotkałam z tym, że ktoś zakłada jakieś ciuchy, bo jest studentką czegoś tam, a właśnie skończyłam studia i widziałam wiele studentek Dużo osób po prostu dojrzewa do eleganckiego stylu na studiach właśnie, bo obserwują innych ludzi, wykładowców. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek prowadzący przyszedł na wykład w koszulce i dżinsach, najczęściej garnitur, ewentualnie sweter i koszula, kobiety też zawsze full wypas z klasą, a to także świadczy, między innymi, o szacunku do studentów i umiejętności dostosowania stroju do okazji. Tak naprawdę o to tutaj chodzi i mylisz się twierdząc, że między liceum a studiami jest tylko rok różnicy - pójdziesz na studia to sama zobaczysz, że to jest przepaść w podejściu, w relacjach uczeń-nauczyciel, dopiero na studiach zaczynają cię traktować jak prawdziwie dorosłego człowieka, o ile oczywiście sobie na takie traktowanie zasłużysz.

EOT, bo za bardzo odchodzimy od tematu.

[Hurricane_]

Napisane przez nouvelle90

Jeszcze się nie spotkałam z tym, że ktoś zakłada jakieś ciuchy, bo jest studentką czegoś tam, a właśnie skończyłam studia i widziałam wiele studentek Dużo osób po prostu dojrzewa do eleganckiego stylu na studiach właśnie, bo obserwują innych ludzi, wykładowców. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek prowadzący przyszedł na wykład w koszulce i dżinsach, najczęściej garnitur, ewentualnie sweter i koszula, kobiety też zawsze full wypas z klasą, a to także świadczy, między innymi, o szacunku do studentów i umiejętności dostosowania stroju do okazji. Tak naprawdę o to tutaj chodzi i mylisz się twierdząc, że między liceum a studiami jest tylko rok różnicy - pójdziesz na studia to sama zobaczysz, że to jest przepaść w podejściu, w relacjach uczeń-nauczyciel, dopiero na studiach zaczynają cię traktować jak prawdziwie dorosłego człowieka, o ile oczywiście sobie na takie traktowanie zasłużysz.

EOT, bo za bardzo odchodzimy od tematu.

Była dyskusja o tym, że studenci prawa ubierają się tak i tak, więc odniosłam się do tego

Elegancki ubiór nie świadczy o dorosłości

Modle się właśnie o moje wyniki, więc trzymaj kciuki, żeby miała okazję się przekonać!

[Fairytalee]

Napisane przez Hurricane_

Była dyskusja o tym, że studenci prawa ubierają się tak i tak, więc odniosłam się do tego

Elegancki ubiór nie świadczy o dorosłości

Modle się właśnie o moje wyniki, więc trzymaj kciuki, żeby miała okazję się przekonać!

ja też własnie siedzę i się modlę o maturę ciekawe o której uda mi się zalogować na stronie oke

[irmusiek]

Z tym ubiorem coś faktycznie jest na rzeczy. Jako absolwentka studiów nieprawniczych (anglistyka) i obecna studentka prawa muszę przyznać, że zdarzały mi się sytuację, że na filologii pytano mnie, czy miałam w ten dzień egzamin, zaliczenie, byłam w pracy :P Na filologii dużo osób nie przykłada wagi do ubrań (ech, nie dość, że zazwyczaj jest mało facetów, to wyglądają strasznie; zdarzają się dziewczyny, które przychodzą ubrane gorzej niż tragicznie). Mówię od razu, nie jestem fanką szpilek (zakładam jak muszę) i codziennych garsonek, tylko po prostu koszul, ładnych bluzek, sukienek

A co do wyboru uczelni, UŁ jest o niebo lepszy niż UKSW. A miasto to wiadomo, tylko że jak widać po wypowiedziach koleżanek o poziomie kształcenia na UKSW, to chyba sama wolałabym Łódź (to nie jest złe miasto, wręcz przeciwnie, rozwijające się) .

[20160901857]

Napisane przez Hurricane_

Była dyskusja o tym, że studenci prawa ubierają się tak i tak, więc odniosłam się do tego

Elegancki ubiór nie świadczy o dorosłości

Modle się właśnie o moje wyniki, więc trzymaj kciuki, żeby miała okazję się przekonać!

Sam w sobie nie świadczy, ale zmienia radykalnie sposób, w jaki inni na ciebie patrzą. W oczach rozmówcy od razu staniesz się poważniejsza (no może nie w oczach pani z warzywniaka, ale już rozmawiając z profesorem elegancki wygląd działa na plus). To pogląd wyrobiony na podstawie własnych doświadczeń. A poza tym ja wcale nie powiedziałam, że ubiór świadczy o dorosłości, tylko umiejętność doboru stroju do okazji, a to co innego. Ja uważam, że studia to wstęp do pracy, a w pracy prawnika trzeba się dobrze prezentować i dlatego warto w to zainwestować wcześniej, bo inaczej potem będą sytuacje takie, jak u mojego kolegi, który 5 lat studiów przemknął w bluzach z kapturem i na rozmowę o pracę do adwokata też poszedł w takowej bluzie, wychodząc z wielkim zdziwieniem, że pracy nie dostał.

Mam nadzieję, że się przekonasz

Napisane przez Fairytalee

ja też własnie siedzę i się modlę o maturę ciekawe o której uda mi się zalogować na stronie oke

Zależy z jakiej OKE jesteś. Ja byłam w krakowskiej, czyli chyba tej największej i nie było szans na zalogowanie

[Fairytalee]

ja też należę do OKE Kraków, także życzcie mi powodzenia

[vanityfair95]

Dziewczyny, jeśli teraz przeliczyłam sobie i wychodzi mi wynik na prawo na UKSW 76 punktów, to nie muszę się martwić, że się nie dostanę, prawda?

[20160901857]

W którejś rekrutacji na pewno, możliwe że nawet w I.

[yolo_swaggins]

Ja wybrałbym Uniwersytet Łódzki.

Ale tak bardziej szczerze, to jako były student (2 lata) prawa na UWr odradzam ten kierunek w ogóle.

[Fairytalee]

Napisane przez yolo_swaggins

Ja wybrałbym Uniwersytet Łódzki.

Ale tak bardziej szczerze, to jako były student (2 lata) prawa na UWr odradzam ten kierunek w ogóle.

a to dlaczego ?

[yolo_swaggins]

Dlaczego UŁ, tak?

[Winston_Smith]

Napisane przez yolo_swaggins

Dlaczego UŁ, tak?

powiedziałeś, że odradzasz studiowanie prawa, bez żadnego argumentu, więc wypadałaby uzasadnić.

[yolo_swaggins]

Nie podałem argumentów, bo to jest temat UJ czy UKSW, ale w porządku. Moim zdaniem opłacało się studiować prawo kilka lat temu, ale teraz to już nie jest wcale taki elitarny kierunek.
Po skończeniu studiów nawet nie jesteś prawnikiem... Sam kierunek - zależy gdzie studiujesz, nie jest jednak tajemnicą, że najlepiej jest skończyć wydział prawa na UJ - niby taki perspektywiczny (bo kto nie potrzebuje prawnika w dzisiejszych czasach etc.), w opinii wielu ludzi zawód prawnika = kokosy (haha...) - ale prawda jest zgoła inna. Na minus jest na pewno to, że już teraz rynek jest nasycony prawnikami i ciężko jest się wybić, a trzeba doliczyć to, że za 5 lat będzie ich jeszcze więcej. Potem aplikacją (na którą notabene wielu absolwentów prawa w ogóle się nie wybiera) - kolejne 2-3,5 roku...

Nam na pierwszym roku pewien profesor powiedział, że po studiach co najwyżej 20% z roku będzie pracowało w zawodzie. Znam trochę środowisko prawnicze i nie widzę powodów, aby mu nie wierzyć. Osoby zadowolone z kierunku studiów - to osoby ze sporym doświadczeniem zawodowym. Natomiast młodych absolwentów prawa plujących sobie w brodę, że wybrali prawo a nie co innego znam... zadziwiająco wielu.

Koszty poniesione na naukę są niewspółmierne z korzyściami, o ile takie w ogóle istnieją.

Na tym kierunku mają szansę się wybić

- osoby, które do prawa mają naturalną smykałkę, lubią siedzieć w gąszczu przepisów itp. i wybrały ten kierunek z zamiłowania. Co do osób, które są tzw. "humanistami" i wybrały prawo, bo to najlepszy kierunek humanistyczny bla bla bla - zazwyczaj im nie wychodzi. To nie jest reguła, ale jednak coś w tym jest. Prawa nie można tylko polubić, trzeba je pokochać.

- osoby z rodzin prawniczych

- osoby zamożne (uczące się języków, kończące szkoły prawa obcych państw itd.)

- osoby z wielkim samozaparciem - tzn. takie które lubią się uczyć i są skłonne poświęcić wolny czas właśnie na to; imprezy trzeba będzie odstawić - albo wóz albo przewóz

- osoby, które będą się angażować w studia (działalność w kołach, konferencjach, seminariach, praktyki - zazwyczaj bezpłatne, a jak - staże etc.)

Czasami nawet osoby bardzo ogarnięte i zdolne nie pracują w swoim zawodzie... "plecki" też warto mieć.

Ja się cieszę, że zrezygnowałem z tego kierunku. Ale jak ktoś chce to niech próbuje, nie mam zamiaru przekonywać nikogo do czegokolwiek.

ps. polecam

http://forumprawne.org/forum-mlodych...esc-iv-39.html