Zmienić kierunek?

[Lunatyczka93]

Może to i dziwny wątek, w końcu minął dopiero miesiąc od początku roku akademickiego, ale naprawdę nie wiem, co robić.
Aktualnie jestem studentką pierwszego roku fizyki medycznej, kierunku, którym jeszcze w wakacje byłam zafascynowana. Jednak mniej więcej od połowy września zaczęłam zastanawiać, czy tak naprawdę widzę się w pracy fizyka medycznego , a im więcej słucham o tym na uczelni, tym bardziej twierdzę, że nie. Jeśli dochodzi do tego stosunek, jaki mają do mojego kierunku prowadzący, to odechciewa mi się zupełnie. Po prostu nie czuję tego. Przez całe liceum chciałam iść na biotechnologię, ale tyle nasłuchałam się na temat ilości bezrobotnych biotechnologów, że w końcu zdecydowałam się na bardziej "przyszłościowy" kierunek.
No i teraz po prostu męczę się na studiach, z radością powitałam stan grypopodobny, który uniemożliwił mi dzisiaj pojawienie się na uczelni. Nie chodzi o to, że sobie nie radzę, bo ten semestr to jedna wielka matematyka i fizyka. Ja matematykę lubię, a fizykę też ogarniam. Zastanawiam się tylko, czy jest sens trwać na tych studiach, skoro nie chce pracować w tym zawodzie?
Rozważam porzucenie studiów, teraz, albo po sesji. Wolałabym już teraz, bo nie mam siły bezsensownie siedzieć na uczelni, ale z drugiej strony, może przez te parę miesięcy zmieniłby się mój stosunek do kierunku?
Zaczęłam więc szukać jakichś innych kierunków, bardziej mi odpowiadających.

Inżynieria biomedyczna - kierunek dość podobny, jednak wydaje mi się, że jest bardziej skierowany w stronę informatyki, niż fizyki. Przerażają mnie jednak przedmioty typu elektronika, zawsze byłam przygłupia w tych kwestiach (to też odrzuca mnie od fizyki medycznej, że też wcześniej o tym nie pomyślałam...).

Biotechnologia - w liceum byłam pasjonatką biologii, ale nie aż taką, aby studiować "czystą" biologię. Zawsze najbardziej podobała mi się biologia komórki i genetyka, dlatego zwróciłam uwagę na biotechnologię - przy czym, jeśli chodzi o specjalność, zwróciłabym się raczej w stronę biotechnologii medycznej.

Biochemia - moje najnowsze odkrycie, dosyć podobne do biotechnologii. Kusi mnie fakt, że na UJ, gdzie jest prowadzony ten kierunek, można sobie samodzielnie wybierać, przedmioty, których chce się uczyć. Jest dużo przedmiotów związanych z genetyką i biologią komórki, więc byłabym w niebie. Ale tu pojawia się wątpliwość: kierunek na jedynie czterdzieści osób, więc znając moje szczęście, musiałabym chodzić na te przedmioty, na które byliby chętni, a nie na te, na które bym chciała. Jest też mały problem w tym, że chemia zawsze była dla mnie złem koniecznym, wolałam biologię i matematykę, ale myślę, że mogłabym się do niej przekonać.

Myślałam o wyjeździe za granicę po studiach, najlepiej do Skandynawii. Teraz nie jestem w stanie się za to zabrać, czuję się zbyt niedojrzała, poza tym chciałabym najpierw nauczyć się języka.
Jeśli chodzi o uczelnie, to myślałam o Krakowie (AGH i UJ) albo w ostateczności o Śląsku, gdzie teraz studiuję. Przewinęła mi się też Politechnika Łódzka i jej międzynarodowy wydział, gdzie organizowane są wyjazdy na zagraniczne uczelnie.
Aby kandydować na któryś z tych kierunków, musiałabym poprawić maturę, ponieważ teraz mam jedynie biologię rozszerzoną (72%). Myślałam o rozszerzonej matematyce, ale ona przydałaby sie jedynie w inżynierii biomedycznej, do pozostałych kierunków musiałabym zdawać chemię. Teraz pojawia się kolejny mój dylemat, zdawać obydwa przedmioty, czy lepiej zdecydować się na jeden?

Szczerze mówiąc, to bardzo żałuję, że nie zrobiłam sobie roku wolnego od nauki. Nie byłam do końca przekonana do tej fizyki medycznej, w zasadzie chyba poszłam teraz na studia tylko dlatego, żeby rodzina się nie czepiała. W dodatku od kilku lat żyję w ciągłym stresie (niezwiązanym ze szkołą, ale ona dodawała oliwy do ognia) i mam po prostu dość, chcę odpocząć. Mogłam sobie odpuścić w tym roku i zacząć w przyszłym, już na spokojnie. Niestety jestem już na tych cholernych studiach i teraz nie wiem, co mam ze sobą zrobić

Z góry dziękuję za poradę, jeśli ktoś dobrnął do końca mojego wywodu. Jeśli jest tutaj jakaś wizażanka studiująca biochemię na UJ, to będę bardzo wdzięczna za wrażenia związane z kierunkiem

[SarahJasmin]

Mam podobny dylemat więc trudno mi powiedzieć. Według mnie jest bezsensownym męczenie się jeśli nie chce sie pracowac w tym zawodzie.

[mm444]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

powiem ci tak - pierwszy rok jest zazwyczaj na studiach dosyc nudny. trzeba ogarnac podstawy, ktore czesto srednio sie maja do pozniej wykonywanego zawodu. znam wiele przypadkow, gdzie poczatki byly trudne/nudne/beznadziejne, a pozniej ludzie bardzo polubili swoje studia. nie mozesz byc pewna, ze kolejne kierunki tez nie beda bledem.
a co do biochemii - najgorszy koszmar moich studiow, nie kminie, jak mozna to studiowac

[lina1497]

jeśli chcesz iść na biotechnologie dla biologii to tego nie rób jestem na pierwszym roku biotechnologii i nie mam ani jednej biologii mam za to : chemie, matematyke, fizyke, ekonomie, filozofie i grafike inżynierską biotechnologia stoi głownie chemią

[Lunatyczka93]

SarahJasmin, czytałam Twój wątek, Ty przynajmniej wiesz, co chcesz robić w życiu, o tyle masz lepiej

mm444- Myślałam o tym, żeby wymęczyć inżynieria z fizyki medycznej (tylko, co mi po takim wymęczonym dyplomie...?) i zrobić magisterkę z inżynierii biomedycznej.
Do tego, żeby jeszcze poczekać, przekonuje mnie mama, ja jakbym mogła to już bym nie wróciła na uczelnię. Na razie jestem chora, więc to jakby dodatkowy czas do namysłu. A rok w plecy to dla mnie nie problem.
Mama jeszcze namawia mnie na farmację, ale to chyba zbyt wiele chemii, jak na moje możliwości.

Skazana, ja wiem, że pierwszy semestr/rok wszędzie jest nieciekawy Ale mi nie o to chodzi. Przedmioty na tym semestrze nie są złe, ciśnienie podnosi mi się jedynie, jak idę do pracowni fizycznej, ale za to bardzo polubiłam algebrę.
Po prostu tak mnie ciągnie do genetyki, a na tym kierunku nie będę miała w ogóle styczności z nią Tak się kończy słuchanie tekstów "po tym kierunku nie ma pracy".

Dziękuję za odpowiedzi. Chyba muszę jeszcze raz przestudiować programy kierunków, o których myślę.
Właściwie to zawsze chciałam pracować w pewnym zawodzie niewymagającym studiów, jednak jest to dość ryzykowna sprawa, więc coś w zanadrzu muszę mieć

[Lunatyczka93]

Napisane przez lina1497

jeśli chcesz iść na biotechnologie dla biologii to tego nie rób jestem na pierwszym roku biotechnologii i nie mam ani jednej biologii mam za to : chemie, matematyke, fizyke, ekonomie, filozofie i grafike inżynierską biotechnologia stoi głownie chemią

Zależało mi głównie na genetyce Na późniejszych latach nie będzie związanych z tym przedmiotów?

[Lunatyczka93]

Dubel

[mm444]

Treść usunięta

[Lunatyczka93]

Na mojej uczelni można po zaliczonym pierwszym semestrze i nadrobieniu różnic programowych. Tyle tylko, że ja musiałabym zmienić uczelnię - na mojej biorę pod uwagę jedynie inżynierię biomedyczną, na biochemię lub biotechnologię wolałabym iść na UJ lub UR (ta pierwsza jest tylko na UJ).

Tylko sama już nie wiem... Odpuścić sobie i iść na to, co mnie interesuje, czy próbować dalej ciągnąć fizykę?

[mm444]

Treść usunięta

[tiramisu_]

Napisane przez Lunatyczka93

Zależało mi głównie na genetyce Na późniejszych latach nie będzie związanych z tym przedmiotów?

Będą, musisz tylko rozsądnie wybrać uczelnię - przejrzeć szczegółowo programy studiów. Inna zupełnie biotechnologia jest na polibudzie, a inna na uniwerku. Jeśli genetyka to raczej uniwerek. Poszukaj też na uczelniach jakie są katedry/zakłady gdzie mogłabyś realizować pracę licencjacką i mgr, i czy ich tematyka badawcza Cię interesuje.

Ja też na biotech szłam dla genetyki i biologii molekularnej. Obecnie realizuję się naukowo i jak na razie udaje się wyżyć z tego.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez lina1497

jeśli chcesz iść na biotechnologie dla biologii to tego nie rób jestem na pierwszym roku biotechnologii i nie mam ani jednej biologii mam za to : chemie, matematyke, fizyke, ekonomie, filozofie i grafike inżynierską biotechnologia stoi głownie chemią

To, że u Ciebie biologii jest mało to nie świadczy o tym, iż na każdej biotechnologii tak jest. Pozatym na pierwszym roku zawsze są same podstawowe przedmioty. Załążę się, że studiujesz na polibudzie i może nawet na wydziale chemicznym. Na uniwerku na wydziale biologicznym wszelakiej biologii można mieć mnóstwo. Na niektórych uczelniach można samemu wybierać część przedmiotów i skomponować sobie np. prawie dwa lata genetyki w różnej postaci.

[Lunatyczka93]

Napisane przez tiramisu_

Będą, musisz tylko rozsądnie wybrać uczelnię - przejrzeć szczegółowo programy studiów. Inna zupełnie biotechnologia jest na polibudzie, a inna na uniwerku. Jeśli genetyka to raczej uniwerek. Poszukaj też na uczelniach jakie są katedry/zakłady gdzie mogłabyś realizować pracę licencjacką i mgr, i czy ich tematyka badawcza Cię interesuje.

Ja też na biotech szłam dla genetyki i biologii molekularnej. Obecnie realizuję się naukowo i jak na razie udaje się wyżyć z tego.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


To, że u Ciebie biologii jest mało to nie świadczy o tym, iż na każdej biotechnologii tak jest. Pozatym na pierwszym roku zawsze są same podstawowe przedmioty. Załążę się, że studiujesz na polibudzie i może nawet na wydziale chemicznym. Na uniwerku na wydziale biologicznym wszelakiej biologii można mieć mnóstwo. Na niektórych uczelniach można samemu wybierać część przedmiotów i skomponować sobie np. prawie dwa lata genetyki w różnej postaci.

Dzięki za wypowiedź. Można wiedzieć, na jakiej uczelni studiujesz/studiowałaś?
Na moim uniwerku niestety na biotechnologii narzucają rośliny i zwierzęta, ja bym poszła bardziej w kierunku medycyny, dlatego szukam innej uczelni.
Czyli po pierwsze muszę zrobić szczegółowe rozeznanie. Z tego co się zorientowałam, to na biochemii na UJ na trzecim roku wybieram sobie sama przedmioty, w moim przypadku byłyby to praktycznie same biotechnologiczne i z biologii molekularnej. Porównam sobie to jeszcze ze zwykłą biotechnologią.

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. W sumie to już zdecydowałam, że rzucam fizykę, tylko chciałam jeszcze posłuchać czyjejś opinii

[tiramisu_]

Napisane przez Lunatyczka93

Dzięki za wypowiedź. Można wiedzieć, na jakiej uczelni studiujesz/studiowałaś?
Na moim uniwerku niestety na biotechnologii narzucają rośliny i zwierzęta, ja bym poszła bardziej w kierunku medycyny, dlatego szukam innej uczelni.
Czyli po pierwsze muszę zrobić szczegółowe rozeznanie. Z tego co się zorientowałam, to na biochemii na UJ na trzecim roku wybieram sobie sama przedmioty, w moim przypadku byłyby to praktycznie same biotechnologiczne i z biologii molekularnej. Porównam sobie to jeszcze ze zwykłą biotechnologią.

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. W sumie to już zdecydowałam, że rzucam fizykę, tylko chciałam jeszcze posłuchać czyjejś opinii

Wolałabym się nie zdradzać. Ale teraz to już nie studiuję. A to, że inni nie mają pracy, nie znaczy, że ty jej mieć nie będziesz. I zawsze każdemu powtarzam, że jeśli się chce coś osiagnąć to warto się angażować = koła naukowe, praktyki, staże, konferencje studenckie itp. Jak chcesz iść na medyczny profil bardziej, to zastanów się jak widzisz kwestię prowadzenia doświadczeń na zwierzętach (kręgowcach), żebyś potem nie miała niespodzianki.

[lina1497]

Napisane przez Lunatyczka93

Zależało mi głównie na genetyce Na późniejszych latach nie będzie związanych z tym przedmiotów?

może będą ale teraz zniechęciłaś się po krótkim czasie studiów, a też może później byloby lepiej idąc dla biologii i genetyki na biotechnologie możesz się zniechęcić tak samo bo jest sama chemia. I studiuje na uniwerku. Ja jestem na biotechnologii żywności, a myśle że na medycznej będzie jeszcze ciężej. Mowie jak jest, ja narazie biologii nie mam i nie wiem kiedy będę miała

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez tiramisu_

Będą, musisz tylko rozsądnie wybrać uczelnię - przejrzeć szczegółowo programy studiów. Inna zupełnie biotechnologia jest na polibudzie, a inna na uniwerku. Jeśli genetyka to raczej uniwerek. Poszukaj też na uczelniach jakie są katedry/zakłady gdzie mogłabyś realizować pracę licencjacką i mgr, i czy ich tematyka badawcza Cię interesuje.

Ja też na biotech szłam dla genetyki i biologii molekularnej. Obecnie realizuję się naukowo i jak na razie udaje się wyżyć z tego.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


To, że u Ciebie biologii jest mało to nie świadczy o tym, iż na każdej biotechnologii tak jest. Pozatym na pierwszym roku zawsze są same podstawowe przedmioty. Załążę się, że studiujesz na polibudzie i może nawet na wydziale chemicznym. Na uniwerku na wydziale biologicznym wszelakiej biologii można mieć mnóstwo. Na niektórych uczelniach można samemu wybierać część przedmiotów i skomponować sobie np. prawie dwa lata genetyki w różnej postaci.

Radziłabym Ci więcej się nie zakladać tylko pytać ;] NIE STUDIUJE NA POLIBUDZIE I NIE STUDIUJE NA WYDZIALE CHEMICZNYM. Studiuje na uniwersytecie ;] także może następnym razem zapytaj zamiast gdybać.

[alice333]

Studiuję fizykę medyczną (na innej uczelni, i jestem na 2. roku). Pierwszy rok to były u mnie przynajmniej podstawy: fizyka (fizyka klasyczna), analiza, algebra, chemia, i trochę przedmiotów medycznych. Dopiero teraz mam jakieś konkretniejsze przedmioty (fizyka kwantowa i atomowa, biochemia, elektronika, programowanie i analizy ciąg dalszy). Jeżeli widzisz już teraz, że to nie jest Twoja pasja, to nie ma sensu byś się męczyła. Inżynieria biomedyczna na pierwszym stopniu niewiele różni się od fizyki medycznej (nie ma fiz kwantowej, atomowej, jądrowej, trochę mniej matmy, ale za to więcej przedmiotów typu materiałoznawstwo, wytrzymałość, grafika: elektronika i elektrotechnika czy też jakieś programowanie to raczej podobnie). Jeżeli lubisz biologiczne sprawy to na fiz medycznej i inż biomedycznej raczej będzie tego mało, z każdym rokiem coraz więcej fizyki (tylko pod rożnymi nazwami). Może jeżeli fiz, matma i programowanie nie jest Ci straszne to może inż genetyczna, bioinformatyka, biologia molekularna. Tam będziesz miała obcowanie bardziej biologiczne, ale wykorzystujące w dużej mierze przedmioty wyżej wymienione.

[Lunatyczka93]

Napisane przez lina1497

Radziłabym Ci więcej się nie zakladać tylko pytać ;] NIE STUDIUJE NA POLIBUDZIE I NIE STUDIUJE NA WYDZIALE CHEMICZNYM. Studiuje na uniwersytecie ;] także może następnym razem zapytaj zamiast gdybać.

Spokojnie, też pomyślałam, że studiujesz na Polibudzie głównie przez tą grafikę inżynierską, u mnie na uniwerku takich przedmiotów na biotechnologii nie ma.

Może podkreślę jeszcze raz: nie jestem zniechęcona nudnymi przedmiotami! Siedzieć i liczyć zadanka z matmy to ja mogę nawet przez trzy lata. Mnie męczy fakt, że kompletnie nie widzę się w tej robocie i nie chcę za X lat gryźć się, że mogłam iść za swoimi zainteresowaniami.

Napisane przez tiramisu_

Wolałabym się nie zdradzać. Ale teraz to już nie studiuję. A to, że inni nie mają pracy, nie znaczy, że ty jej mieć nie będziesz. I zawsze każdemu powtarzam, że jeśli się chce coś osiagnąć to warto się angażować = koła naukowe, praktyki, staże, konferencje studenckie itp. Jak chcesz iść na medyczny profil bardziej, to zastanów się jak widzisz kwestię prowadzenia doświadczeń na zwierzętach (kręgowcach), żebyś potem nie miała niespodzianki.

Teraz mnie zmartwiłaś. Od zawsze jestem zagorzałą przeciwniczką testowania czegokolwiek na zwierzętach

Napisane przez alice333

Studiuję fizykę medyczną (na innej uczelni, i jestem na 2. roku). Pierwszy rok to były u mnie przynajmniej podstawy: fizyka (fizyka klasyczna), analiza, algebra, chemia, i trochę przedmiotów medycznych. Dopiero teraz mam jakieś konkretniejsze przedmioty (fizyka kwantowa i atomowa, biochemia, elektronika, programowanie i analizy ciąg dalszy). Jeżeli widzisz już teraz, że to nie jest Twoja pasja, to nie ma sensu byś się męczyła. Inżynieria biomedyczna na pierwszym stopniu niewiele różni się od fizyki medycznej (nie ma fiz kwantowej, atomowej, jądrowej, trochę mniej matmy, ale za to więcej przedmiotów typu materiałoznawstwo, wytrzymałość, grafika: elektronika i elektrotechnika czy też jakieś programowanie to raczej podobnie). Jeżeli lubisz biologiczne sprawy to na fiz medycznej i inż biomedycznej raczej będzie tego mało, z każdym rokiem coraz więcej fizyki (tylko pod rożnymi nazwami). Może jeżeli fiz, matma i programowanie nie jest Ci straszne to może inż genetyczna, bioinformatyka, biologia molekularna. Tam będziesz miała obcowanie bardziej biologiczne, ale wykorzystujące w dużej mierze przedmioty wyżej wymienione.

No to mój program wygląda mniej więcej podobnie. Trochę mnie te wszystkie elektroniki i elektrotechniki czy fizyki atomowe przerażają. Dzięki za propozycje, przyjrzę się jeszcze tym kierunkom

[Sylweczka91]

Napisane przez Lunatyczka93

Może to i dziwny wątek, w końcu minął dopiero miesiąc od początku roku akademickiego, ale naprawdę nie wiem, co robić.
Aktualnie jestem studentką pierwszego roku fizyki medycznej, kierunku, którym jeszcze w wakacje byłam zafascynowana. Jednak mniej więcej od połowy września zaczęłam zastanawiać, czy tak naprawdę widzę się w pracy fizyka medycznego , a im więcej słucham o tym na uczelni, tym bardziej twierdzę, że nie. Jeśli dochodzi do tego stosunek, jaki mają do mojego kierunku prowadzący, to odechciewa mi się zupełnie. Po prostu nie czuję tego. Przez całe liceum chciałam iść na biotechnologię, ale tyle nasłuchałam się na temat ilości bezrobotnych biotechnologów, że w końcu zdecydowałam się na bardziej "przyszłościowy" kierunek.
No i teraz po prostu męczę się na studiach, z radością powitałam stan grypopodobny, który uniemożliwił mi dzisiaj pojawienie się na uczelni. Nie chodzi o to, że sobie nie radzę, bo ten semestr to jedna wielka matematyka i fizyka. Ja matematykę lubię, a fizykę też ogarniam. Zastanawiam się tylko, czy jest sens trwać na tych studiach, skoro nie chce pracować w tym zawodzie?
Rozważam porzucenie studiów, teraz, albo po sesji. Wolałabym już teraz, bo nie mam siły bezsensownie siedzieć na uczelni, ale z drugiej strony, może przez te parę miesięcy zmieniłby się mój stosunek do kierunku?
Zaczęłam więc szukać jakichś innych kierunków, bardziej mi odpowiadających.

Inżynieria biomedyczna - kierunek dość podobny, jednak wydaje mi się, że jest bardziej skierowany w stronę informatyki, niż fizyki. Przerażają mnie jednak przedmioty typu elektronika, zawsze byłam przygłupia w tych kwestiach (to też odrzuca mnie od fizyki medycznej, że też wcześniej o tym nie pomyślałam...).

Biotechnologia - w liceum byłam pasjonatką biologii, ale nie aż taką, aby studiować "czystą" biologię. Zawsze najbardziej podobała mi się biologia komórki i genetyka, dlatego zwróciłam uwagę na biotechnologię - przy czym, jeśli chodzi o specjalność, zwróciłabym się raczej w stronę biotechnologii medycznej.

Biochemia - moje najnowsze odkrycie, dosyć podobne do biotechnologii. Kusi mnie fakt, że na UJ, gdzie jest prowadzony ten kierunek, można sobie samodzielnie wybierać, przedmioty, których chce się uczyć. Jest dużo przedmiotów związanych z genetyką i biologią komórki, więc byłabym w niebie. Ale tu pojawia się wątpliwość: kierunek na jedynie czterdzieści osób, więc znając moje szczęście, musiałabym chodzić na te przedmioty, na które byliby chętni, a nie na te, na które bym chciała. Jest też mały problem w tym, że chemia zawsze była dla mnie złem koniecznym, wolałam biologię i matematykę, ale myślę, że mogłabym się do niej przekonać.

Myślałam o wyjeździe za granicę po studiach, najlepiej do Skandynawii. Teraz nie jestem w stanie się za to zabrać, czuję się zbyt niedojrzała, poza tym chciałabym najpierw nauczyć się języka.
Jeśli chodzi o uczelnie, to myślałam o Krakowie (AGH i UJ) albo w ostateczności o Śląsku, gdzie teraz studiuję. Przewinęła mi się też Politechnika Łódzka i jej międzynarodowy wydział, gdzie organizowane są wyjazdy na zagraniczne uczelnie.
Aby kandydować na któryś z tych kierunków, musiałabym poprawić maturę, ponieważ teraz mam jedynie biologię rozszerzoną (72%). Myślałam o rozszerzonej matematyce, ale ona przydałaby sie jedynie w inżynierii biomedycznej, do pozostałych kierunków musiałabym zdawać chemię. Teraz pojawia się kolejny mój dylemat, zdawać obydwa przedmioty, czy lepiej zdecydować się na jeden?

Szczerze mówiąc, to bardzo żałuję, że nie zrobiłam sobie roku wolnego od nauki. Nie byłam do końca przekonana do tej fizyki medycznej, w zasadzie chyba poszłam teraz na studia tylko dlatego, żeby rodzina się nie czepiała. W dodatku od kilku lat żyję w ciągłym stresie (niezwiązanym ze szkołą, ale ona dodawała oliwy do ognia) i mam po prostu dość, chcę odpocząć. Mogłam sobie odpuścić w tym roku i zacząć w przyszłym, już na spokojnie. Niestety jestem już na tych cholernych studiach i teraz nie wiem, co mam ze sobą zrobić

Z góry dziękuję za poradę, jeśli ktoś dobrnął do końca mojego wywodu. Jeśli jest tutaj jakaś wizażanka studiująca biochemię na UJ, to będę bardzo wdzięczna za wrażenia związane z kierunkiem

Wiesz powiem Ci z doświadczenia...swojego.. też miałam jak Ty..też męczyłam się..po pierwszym roku chciałam zrezygnować..ale odwiedli mnie od tego Moii rodzice minął drugi rok..po drugim roku mówili szkoda rzucać..też wierzyłam im obłędnie..teraz jestem na III roku i czekam tylko na koniec !! Zeby zmienić go na inny..chyba niestety od początku znów...;/ także..mam nadzieję że w jakimś stopniu pomogłamm

[lina1497]

Napisane przez Lunatyczka93

Spokojnie, też pomyślałam, że studiujesz na Polibudzie głównie przez tą grafikę inżynierską, u mnie na uniwerku takich przedmiotów na biotechnologii nie ma.

Może podkreślę jeszcze raz: nie jestem zniechęcona nudnymi przedmiotami! Siedzieć i liczyć zadanka z matmy to ja mogę nawet przez trzy lata. Mnie męczy fakt, że kompletnie nie widzę się w tej robocie i nie chcę za X lat gryźć się, że mogłam iść za swoimi zainteresowaniami.



Teraz mnie zmartwiłaś. Od zawsze jestem zagorzałą przeciwniczką testowania czegokolwiek na zwierzętach



No to mój program wygląda mniej więcej podobnie. Trochę mnie te wszystkie elektroniki i elektrotechniki czy fizyki atomowe przerażają. Dzięki za propozycje, przyjrzę się jeszcze tym kierunkom

jeśli chodzi o grafikę inżynierską mam ją dlatego, że na moim uniwerku nie mam licencjatu tylko inżyniera stąd taki przedmiot

[Lunatyczka93]

Napisane przez Sylweczka91

Wiesz powiem Ci z doświadczenia...swojego.. też miałam jak Ty..też męczyłam się..po pierwszym roku chciałam zrezygnować..ale odwiedli mnie od tego Moii rodzice minął drugi rok..po drugim roku mówili szkoda rzucać..też wierzyłam im obłędnie..teraz jestem na III roku i czekam tylko na koniec !! Zeby zmienić go na inny..chyba niestety od początku znów...;/ także..mam nadzieję że w jakimś stopniu pomogłamm

O tak, właśnie do takiej sytuacji nie chcę dopuścić. Bo po pierwszym roku będzie mi szkoda, że już mam zaliczony, po drugim tym bardziej...
Mama na szczęście mnie wspiera, ale tata najpierw stwierdził, że żartuję, a potem się obraził
Mam nadzieję, że z drugiego kierunku będziesz bardziej usatysfakcjonowana

[tiramisu_]

Napisane przez lina1497

może będą ale teraz zniechęciłaś się po krótkim czasie studiów, a też może później byloby lepiej idąc dla biologii i genetyki na biotechnologie możesz się zniechęcić tak samo bo jest sama chemia. I studiuje na uniwerku. Ja jestem na biotechnologii żywności, a myśle że na medycznej będzie jeszcze ciężej. Mowie jak jest, ja narazie biologii nie mam i nie wiem kiedy będę miała [COLOR="Silver"]

Wszystko zależy od programu studiów. Ja miałam dużo genetyki i biologii molekularnej. Warto wybrać taką uczelnię w której jest sporo przedmiotow fakultatywnych i można sobie ułożyć przedmioty wg swoich zainteresowań.

Napisane przez lina1497

Radziłabym Ci więcej się nie zakladać tylko pytać ;] NIE STUDIUJE NA POLIBUDZIE I NIE STUDIUJE NA WYDZIALE CHEMICZNYM. Studiuje na uniwersytecie ;] także może następnym razem zapytaj zamiast gdybać.

Ale studia masz TECHNICZNE i nie studiujesz na typowym uniwerku, tylko na "rolniczej" uczelni. I już się tak nie oburzaj Twierdzisz, że na każdej biotechnologii jest mało biologii i genetyki a dużo chemii, bo ty tak masz a to nieprawda. Biotechnologia jako kierunek może się ogromnie różnić programem między uczelniami.

[lina1497]

Napisane przez tiramisu_

Wszystko zależy od programu studiów. Ja miałam dużo genetyki i biologii molekularnej. Warto wybrać taką uczelnię w której jest sporo przedmiotow fakultatywnych i można sobie ułożyć przedmioty wg swoich zainteresowań.


Ale studia masz TECHNICZNE i nie studiujesz na typowym uniwerku, tylko na "rolniczej" uczelni. I już się tak nie oburzaj Twierdzisz, że na każdej biotechnologii jest mało biologii i genetyki a dużo chemii, bo ty tak masz a to nieprawda. Biotechnologia jako kierunek może się ogromnie różnić programem między uczelniami.

jakiś problem masz do mojej uczelni ? a Ty co kończyłaś, pewnie Harvard ? jeżeli poł roku rysunku świadczy o tym że studia są techniczne to Cie pozdrawiam nie widziałam dalej w moim programie studiów jakiś technicznych przedmiotów więc o czym Ty w ogole opowiadasz? nie wypowiadaj się na temat uczelni z która nie miałaś nigdy do czynienia.

[tiramisu_]

Napisane przez lina1497

jakiś problem masz do mojej uczelni ? a Ty co kończyłaś, pewnie Harvard ? jeżeli poł roku rysunku świadczy o tym że studia są techniczne to Cie pozdrawiam nie widziałam dalej w moim programie studiów jakiś technicznych przedmiotów więc o czym Ty w ogole opowiadasz? nie wypowiadaj się na temat uczelni z która nie miałaś nigdy do czynienia.

Dziewczyno, o co Ci chodzi tak w ogóle?
Akurat na temat kształcenia na uczelniach wyższych mam pewne pojęcie. Wyobraź sobie, że w programie powiedzmy "normalnych" studiów kończących się licencjatem a studiów technicznych kończących się tytułem inżyniera są znaczne różnice programowe (ilość przedmiotów tzw. inżynierskich)- reguluje to prawo.

[lina1497]

Napisane przez tiramisu_

Dziewczyno, o co Ci chodzi tak w ogóle?
Akurat na temat kształcenia na uczelniach wyższych mam pewne pojęcie. Wyobraź sobie, że w programie powiedzmy "normalnych" studiów kończących się licencjatem a studiów technicznych kończących się tytułem inżyniera są znaczne różnice programowe (ilość przedmiotów tzw. inżynierskich)- reguluje to prawo.

o to że komentujesz moją uczelnie itp w dziwny złośliwy sposób samemu nie podając gdzie się studiowało nie razi mnie że to była szkoła rolnicza, nie każdy ma potrzebe studiowania na wielce renomowanych uczelniach. I szczerze to wole tego inżyniera niż nic nie znaczący tak naprawdę licencjat i to że mam mało biologii nie świadczy o tym że mam studia chemiczne, moja koleżanka na biologii też ma mega dużo chemii.

[tiramisu_]

Napisane przez lina1497

o to że komentujesz moją uczelnie itp w dziwny złośliwy sposób samemu nie podając gdzie się studiowało nie razi mnie że to była szkoła rolnicza, nie każdy ma potrzebe studiowania na wielce renomowanych uczelniach. I szczerze to wole tego inżyniera niż nic nie znaczący tak naprawdę licencjat i to że mam mało biologii nie świadczy o tym że mam studia chemiczne, moja koleżanka na biologii też ma mega dużo chemii.

Gdzie ja negatywnie skomentowałam Twoją uczelnię? Gdzie napisałam, że moja była lepsza? Pisałam tylko, że programy są różne i warto wybrać taki, który nam odpowiada, ot co. Nie jesteś przewrażliwiona? Albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.. I nie ma naprawdę co sobie tak schlebiać z tym inżynierem. Nie powiedziałabym, że licencjat nic nie znaczy - bo znaczy tyle samo, co inżnier - ukończenie studiów pierwszego stopnia z dyplomem, tylko o nieco innej charakterystyce.

[lina1497]

Napisane przez tiramisu_

Gdzie ja negatywnie skomentowałam Twoją uczelnię? Gdzie napisałam, że moja była lepsza? Pisałam tylko, że programy są różne i warto wybrać taki, który nam odpowiada, ot co. Nie jesteś przewrażliwiona? Albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.. I nie ma naprawdę co sobie tak schlebiać z tym inżynierem. Nie powiedziałabym, że licencjat nic nie znaczy - bo znaczy tyle samo, co inżnier - ukończenie studiów pierwszego stopnia z dyplomem, tylko o nieco innej charakterystyce.

nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem, predzej Ty bo poza grafiką która mam tylko pół roku nie pisałam nic o żadnych przedmiotach technicznych, chemia jest chyba logiczna skoro w przyszlości mam pracować w laboratorium. Podkreślanie że moja uczelnia jest byłą rolniczą nie wiem co miała na celu i co wniosła do tematu nijak do mojego kierunku ma sie to że była " rolnicza".

[tiramisu_]

Napisane przez lina1497

nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem, predzej Ty bo poza grafiką która mam tylko pół roku nie pisałam nic o żadnych przedmiotach technicznych, chemia jest chyba logiczna skoro w przyszlości mam pracować w laboratorium. Podkreślanie że moja uczelnia jest byłą rolniczą nie wiem co miała na celu i co wniosła do tematu nijak do mojego kierunku ma sie to że była " rolnicza".

Chyba masz, bo wkładasz mi w usta coś, czego nawet nie zasugerowałam.
I ty mi nic pisać nie musisz. Wystarczy fakt, że studia są inżynierskie, więc musi być określona ilość przedmiotow inżynierskich. Masz jakiś kompleks swojej uczelni czy co? Wg mnie określenie "rolnicza" nie jest żadną ujmą. Ot taki typ uczelni, gdzie kształcą głównie właśnie na kierunkach inżynierskich o określonej tematyce. I nigdzie nikt nie mówi, że to źle, że masz sporo chemii A co do pracy w labie - to zależy w jakim, generalnie trzeba mieć podstawy i chemii, i biologii a także matematyki, fizyki i informatyki.. Naprawdę nikt nikomu nie wmawia, że któreś studia są lepsze czy gorsze. Bedą różnie ukierunkowywać - stąd różne specjalności. Nie wiem czym się tak uraziłaś

[viva91]

Napisane przez lina1497

Podkreślanie że moja uczelnia jest byłą rolniczą nie wiem co miała na celu i co wniosła do tematu nijak do mojego kierunku ma sie to że była " rolnicza".

lina ale na spokojnie uczelnie dzielą się na uniwerki "zwykłe", ekonomiczne, politechniki i uczelnie rolnicze. nie wstydź się tego słowa nasz uniwersytet - bo tak, też studiuję tam gdzie lina - zmienił nazwę na przyrodniczy bo pojawiły się na nim kierunki, które mało z rolnictwem mają wspólnego, np. mój kierunek (plan GP inżynierskiej a licencjackiej to niebo a ziemia) ale mimo to sama miałam przedmiot "rolnictwo" na pierwszym roku, bo do tego zobowiązuje charakter uczelni. to nie tak, że jak nazwa inna, to uczelnia przestała być uczelnią rolniczą. w dużym stopniu taka jest, należy do tego typu uczelni.

tiramisu dobrze zgadła, że studiujesz na uczelni rolniczej. nie napisała: "na gorszej uczelni rolniczej", a samo słowo "rolnicza" nie oznacza przecież, że coś jest gorsze od innych

ty pisząc "studiuje na uniwerku" mogłaś trochę wprowadzić innych w błąd, bo większość pewnie pomyślała o UWr, UW, UJ itp. a to jest całkiem inny typ uczelni.

a i grafika inżynierska jest jak najbardziej przedmiotem technicznym

sorki, że tak się wcięłam w wątek ale chciałam wyjaśnić

[Lunatyczka93]

W porządku, dziękuję za wyręczenie mnie

Ja się dalej nie zdecydowałam, czy zostawić studia już teraz (chociaż ciężko byłoby mi z dnia na dzień przestać chodzić na uczelnię, bo już wpadłam w rutynę ) czy poczekać np. do sesji.
A też lista kierunków, na które chciałabym iść, rośnie, to inna sprawa

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

[tiramisu_]

Napisane przez Lunatyczka93

W porządku, dziękuję za wyręczenie mnie

Ja się dalej nie zdecydowałam, czy zostawić studia już teraz (chociaż ciężko byłoby mi z dnia na dzień przestać chodzić na uczelnię, bo już wpadłam w rutynę ) czy poczekać np. do sesji.
A też lista kierunków, na które chciałabym iść, rośnie, to inna sprawa

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

A orientowałaś sie jak to jest z tą nową ustawą i punktami ECTS? Bo nie wiem czy to nie jest tak, że jak zaliczysz semestr (otrzymasz zaliczenia i podejdziesz do egzaminów) to już 30 wykorzystasz i na kolejnych studiach będziesz musiała sobie jakby te 30 dokupić bo Ci braknie.. Ale pewna nie jestem jak dokłądnie prawo to reguluje...