Czy to małżeństwo ma jeszcze sens? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-03, 00:10   #61
jajagna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 97
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
.... Mąż wtedy czepia się o wszystko co tylko możliwe,wyzywa mnie i popycha (nigdy mnie nie uderzył). Jego wyzwiska są tak bolesne, że w głowie nie chce mi się pomieścić jak można mówić tak do współmałżonka nawet po alkoholu. Np. "Jeśli nie byłabyś kobietą już dawno bym Ci przypier...." i tego typu, nawet gorsze. ....
..... Byliśmy wtedy na 3 dniowym wyjeździe u znajomych i było tam kilka jeszcze innych osób.Zamiast się bawić płakałam pół nocy, a mąż bawił się w najlepsze. ....
..... Ze względu na dziecko starałam się aby nasze małżeństwo było zgodne, ale już nie mam siły. Moja miłość do niego ulatnia się powoli i czuje,że z każdym dniem jest gorzej. Ja również nie jestem święta,wiele razy uderzyłam go w twarz wczasie tych kłótni,ale to dlatego, że nie potrafiłam opanować nerwów,żadne słowa nie docierały. A on wciąż szukał zaczepki,mimo,że zamykałam drzwi aby nie kontynuować kłótni.
Zaznaczam,że na co dzień niema takich problemów, układa się w miarę w porządku,mąż pracuje, aja siedzę z synkiem w domu.
Nie wiem co dalej robić, rozmowy nie pomagają. Próbowałam tłumaczyć to nadmiarem alkoholu,ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Pisząc tutaj licze po cichu, że osoby postronne lepiej ocenią sytuację i wskażą mi drogę. Proszę o Waszą pomoc.
Dziewczyno, poczytaj sama co napisałaś. Przecież to nie brzmi nawet jak "poprawne małżeństwo" nie mówiąc o szczęśliwym. Boisz się, że zatęsknisz? Za czym przepraszam???? Za "w miarę w porządku" na codzień? Za lękiem przed każdym spotkaniem ze znajomymi, które powinno być frajdą i przyjemnością dla obojga? Za awanturami z rękoczynami? Bo to są regularne rękoczyny. Ty go lejesz po twarzy (w sam raz widok dla kilkulatka - rozumiem, że to są nerwy, ale przerażonemu dziecku tego nie wytłumaczysz) a on Cię nie bije TYLKO CIĘ POPYCHA...? Czyli jak kiedyś popchnie Cię tak mocno (a na to się zanosi, niestety), że wybijesz sobie zęby na ścianie lub stole, to też powiesz, że przecież Cię nie uderzył, tylko jakoś mniej fortunnie popchnął?!
I właśnie przede wszystkim dla Kubusia powinnaś jak najszybciej zakończyć to małżeństwo, bo on będzie coraz starszy a Wasze spory coraz ostrzejsze. Jak spojrzysz dziecku w oczy, po steku wyzwisk jakie poleciały na Ciebie od "tatusia"?
Masz przed sobą całe życie. Małżeństwo powinno być związkiem dwojga kochających się i SZANUJĄCYCH wzajemnie ludzi. Twój facet nie ma prawa podnieść na Ciebie ręki ani Cię wyzywać. Ma być Twoim przyjacielem i opiekunem. Ma Cię na rękach nosić i chwalić się Tobą przed znajomymi. A za tym idą przegadane wieczory, morze czułości, cudowne balangi w ramionach ukochanego... taki masz mieć plan na najbliższe ćwierćwiecze co najmniej. Tylko musisz zmienić swoje życie. A to nie takie trudne. Wiem co mówię. Masz mieszkanie - nie rozumiem dlaczego się wyniosłaś? - wiesz ile kobiet dałoby się za to pokroić?
Jeżeli wydaje Ci się, że tylko łatwo mi mówić to nie. Byłam w związku gdzie facet był agresywny, ale też nie bił, "tylko" popychał (tyle, że na trzeźwo, z powodu chorobliwej zazdrości). I właśnie jak urodził się nasz syn, kiedy popatrzyłam na tę słodką, niewinną istotę, pomyślałam, że nie pozwolę, żeby moje dziecko na to patrzyło. Musiałam wyjechać z kraju, w którym wtedy mieszkałam, zrezygnować ze wszystkiego co tam osiągnęłam, sprzedać wszystko, kupić bilet na samolot, spakować dziecko i jedną walizkę i wrócić do rodziców, nie mając pojęcia co będzie dalej. Da się? Da się! Przez sekundę nie żałowałam tej decyzji, mimo, że to, paradoksalnie, całkiem miły facet był...
Ufff, ale się rozpisałam. Przepraszam, ale szlag mnie trafia jak czytam jak dziewczyny sobie i dzieciom życie rujnują na własne życzenie.
Wyprowadź pana. Daj sobie szansę na szczęście....
jajagna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 04:11   #62
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Elfir ma racje spakuj mu rzeczy i wywal go z domu. Niech Twoj tata zmieni zamki.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 07:37   #63
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Przepraszam, piszesz, że boisz się, ze zmiękniesz,ulegniesz. SERIO gotowa byłabyś z dzieckiem wrócić do chama, który cię tak traktuje????
Na dodatek mieszkanie jest twoje, tego nie odpuszczaj, niech ojciec wywali męża z domu, niech idzie do swoich rodziców i tak go hodują.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 07:45   #64
Marioza
Raczkowanie
 
Avatar Marioza
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Mam nadzieję, że mnie nikt nie zlinczuje za odmienne zdanie, jak to ostatnio jet w zwyczaju, ale ja może z innej strony... Dziewczyny, mamakubusia napisała przecież, że ogólnie rzecz biorąc (o ile czegoś nie przegapiłam) w jej związku układa się dobrze.


Cytat:
Zaznaczam,że na co dzień niema takich problemów, układa się w miarę w porządku,mąż pracuje, aja siedzę z synkiem w domu.

Problem natomiast pojawia się na zakrapianych alkoholem imprezach. Wiem, że takie zdarzenia, takie słowa w ogóle nie powinny mieć miejsca, bo to rzeczywiście zakrawa na przemoc rodzinną w postaci agresji słownej. Jednak być może, mamokubusia, Twój facet ma problem z alkoholem. Znaczy po wypiciu wyzwalają się w nim ogromne pokłady agresji. Nie jest odosobnionym przypadkiem. Takie coś powinno się po pierwsze leczyć, a po drugie unikać jak ognia alkoholu.
Domyślam się, mamokubusia, że jest Ci bardzo trudno... Że życie w strachu o konsekwencje następnej popijawy nie napawa optymizmem. Ale może warto porozmawiać z mężem na ten temat na spokojnie. Napisałaś przecież, że jak tylko wytrzeźwieje, przeprasza, żałuje itd. Może da się namówić na jakąś terapię. Zrezygnujcie z imprez, na których może pojawić się alkohol. Jest tyle innych możliwości spędzenia czasu. A jeżeli na takie już się wybierzecie, niech Twój mąż odmawia. Przecież nie jest dzieckiem. Oczywiście tak na próbę...
A jeśli to nie pomoże, odejdź... Napewno znajdziesz życzliwych ludzi, którzy Ci na początku pomogą.

Moim zdaniem warto spróbować...

Edytowane przez Marioza
Czas edycji: 2010-08-03 o 07:47
Marioza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 07:54   #65
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Marioza, ale jej facet sam powinien zauwazyc problem. Jesli ktos jest agresywny po alkoholu, to nie pije. Gdyby mu zalezalo, zrobilby wszystko zeby nie dopusic do takich sytuacji.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 08:32   #66
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

no to dobrze ze w ogole cos zrobiłas
jak zareagował mąż?
co do mieszkania - jak piszą dziewczyny - to on powinien sie wyniesc a nie ty, moze pomysl o wynajmie jednego pokoju, bedziesz miała przynajmniej na czynsz
praca dorywcza też by ci sie przydala - na poł etatu, na drugie,3 zmiany kiedy rodzice beda mogli pomoc, lub w weekendy...
przedszkola są chyba juz dla 2,5 latkow, czasem i 2 letnie dziecko mozna zapisac
moja przyjaciołka wlasnie poszla tą droga - wyprowadzila sie do matki, dziecko do wczesnego przedszkola czy tez żłobka (2 letnie) a sama do pracy, miała jeszcze do tego studia zaoczne przez dwa lata
i dała rade
fakt - moze jej sie nie przelewa jeszcze,ale utrzymuje sie samodzielnie, jakos wszystko organizuje i jest szczesliwa bez meza alkoholika
rozwod dostała na 2 rozprawie, bez mediacji, z odebraniem praw rodzicielskich ojcu, ma przyznane alimenty w wys 500 zł, sciaga je przez komornika oczywiscie
od alimentow powinnas w ogole zaczac - pozew bezpłatny, rozprawa szybko wiec radze pedzic do sądu
dasz rade, tylko musisz sie trzymac wyznaczonego celu
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 08:36   #67
Marioza
Raczkowanie
 
Avatar Marioza
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Marioza, ale jej facet sam powinien zauwazyc problem. Jesli ktos jest agresywny po alkoholu, to nie pije. Gdyby mu zalezalo, zrobilby wszystko zeby nie dopusic do takich sytuacji.
Wiem, wiem, Merys, ale czasami tacy ludzie z problemami alkoholowymi albo nie zauważają wcale problemu, albo nie wiedzą, co z nim zrobić... Znam kilka takich osób, co to jak nie wypiją, to normalnie do rany przyłóż, a jak tylko sobie za przeproszeniem "dziabną", to im się włącza chojrakowanie, pt. "co to nie ja..." i zamiast "Cześć" rzucają tekstem "W.pie.r... ci?"

Ja po prostu, Merys, zwróciłam uwagę na to, że autorka wątku napisała, że ogólnie w związku jest dobrze... Ja wiem, że w tym wypadku najłatwiej byłoby odejść, i wcale się nie dziwię mamiekubusia, że odejście właśnie rozważa, jednak może warto takiemu człowiekowi zaproponować inne rozwiązanie (choć wiem, że takich ludzi bardzo trudno namówić na terapię). Jeżeli się na nie zgodzi, to będzie znaczyło, że mu jednak zależy, że się w tym wszystkim pogubił.
Dużo w tym wypadku zależy od mamykubusia...A jeszcze więcej od jej męża.

Ale to jest tylko moje zdanie...
Marioza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-08-03, 08:38   #68
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Chcialam zauważyć, że on dla Kubusia jest supertatą, wygłupia się z nim, bawi, ale... po 1. niewiele mi przy nim pomaga, musze prosic - sam nie zorientuje się, że wypadałoby mi pomóc.po 2. na wyjezdzie sama praktycznie sie nim zajmowałam na co moj kolega powiedzial, ze on widzi, ze tylko ja jestem ciagle przy dziecku ale nie chcial sie wtracać, a moja koleżanka nawet powiedziala "no wreszcie tata zajal sie mlodym".
Jeśli chodzi o alkohol, moje drogie jak ja bym poprosiła go żeby nie pił na takiej imprezie to chyba by mnie wyśmiał albo zabił wzrokiem. Pewnie byłoby tak,że teraz by mi obiecał,że nie będzie pił...a jakby przyszło co do czego to byłoby tak jak pisze. Kuba za nim szaleje,naprawde dobrze sie bawia. Potrafimy całymi miesiącami się nie kłócić wcale, ale..... nie jestem żadną szmatą. A on mnie kompromitował przez połową moich znajomych, podczas 1klotni w domu przed takim malzenstwem po mniejechał m.in, że "***a...o mnie dwudziestu" i tegotypu. Zadrugim razem w obecności naszego sąsiada, wzial noz dal mi do reki i mowil zebym go zabiła. Płacz dziecka w takichchwilach całkowicie mnie zabija, więc dlatego chce odejść.
Nie wierze w jego cudowną przemianę, choć już zaczyna pogrywać zemną,rozczulać się, że on odejdzie jeśli taka moja wola itd... boje sie ze pekne w środku !!! ale nie moge sie poddać.
Mówiłam mu, że bedzie jeszcze gorzko płakał, a on sie z tego śmiał. Teraz ma.
Terapia? nie sadze ze by poszedl. A jak już to tylko po to żebym ja widziała,że idzie a tak to by miał niezły ubaw z takiej terapi.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 08:51   #69
Nealinne
Zakorzenienie
 
Avatar Nealinne
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Bardzo dobrze robisz, nie możesz być z tym facetem! Jeśli będzie Ci ciężko to pomyśl o dziecku... takie awantury pozostawiają ślady w psychice, jak byłam mała to też byłam świadkiem podobnych kłótni, na szczęście moja mama się rozwiodła, za co jestem jej bardzo wdzięczna... Nie rozumiem tylko, dlaczego pozwalasz mu mieszkać w swoim mieszkaniu? Jeśli Ci głupio przed przyjaciółką to nie wprowadzaj się tam narazie ale i jego wywal... Jak ktoś już tu proponował, poproś tatę, niech go wyrzuci i zmieni zamki.
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
Nealinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 08:57   #70
jajagna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 97
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
.... moj kolega powiedzial, ze on widzi, ze tylko ja jestem ciagle przy dziecku ale nie chcial sie wtracać, a moja koleżanka nawet powiedziala "no wreszcie tata zajal sie mlodym".
Jeśli chodzi o alkohol, moje drogie jak ja bym poprosiła go żeby nie pił na takiej imprezie to chyba by mnie wyśmiał albo zabił wzrokiem.... Zadrugim razem w obecności naszego sąsiada, wzial noz dal mi do reki i mowil zebym go zabiła. Płacz dziecka w takichchwilach całkowicie mnie zabija, więc dlatego chce odejść.
Nie wierze w jego cudowną przemianę.....
Terapia? nie sadze ze by poszedl. A jak już to tylko po to żebym ja widziała,że idzie a tak to by miał niezły ubaw z takiej terapi.
Mamokubusia a jak często on pije? Czy ogólnie masz wrażenie, że pije za dużo? Albo niewiele a często?
A tak w ogóle, to sama zobacz co masz napisane w swojej własnej stopce. Pogrubione. Z jasnym przesłaniem i jego oceną ()
W Tobie coś pęka. Mam szczerą nadzieję, że właśnie zaczynasz walczyć o szczęście swoje i synka. A wsparcia zaznasz tu wiele. Gwarantuję.
jajagna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 09:10   #71
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez Marioza Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że mnie nikt nie zlinczuje za odmienne zdanie, jak to ostatnio jet w zwyczaju, ale ja może z innej strony... Dziewczyny, mamakubusia napisała przecież, że ogólnie rzecz biorąc (o ile czegoś nie przegapiłam) w jej związku układa się dobrze.
(...)Twój facet ma problem z alkoholem. Znaczy po wypiciu wyzwalają się w nim ogromne pokłady agresji. Nie jest odosobnionym przypadkiem. Takie coś powinno się po pierwsze leczyć, a po drugie unikać jak ognia alkoholu.
Domyślam się, mamokubusia, że jest Ci bardzo trudno... Że życie w strachu o konsekwencje następnej popijawy nie napawa optymizmem. Ale może warto porozmawiać z mężem na ten temat na spokojnie. Napisałaś przecież, że jak tylko wytrzeźwieje, przeprasza, żałuje itd. Może da się namówić na jakąś terapię. Zrezygnujcie z imprez, na których może pojawić się alkohol. Jest tyle innych możliwości spędzenia czasu. A jeżeli na takie już się wybierzecie, niech Twój mąż odmawia. Przecież nie jest dzieckiem. Oczywiście tak na próbę...
A jeśli to nie pomoże, odejdź... Napewno znajdziesz życzliwych ludzi, którzy Ci na początku pomogą.

Moim zdaniem warto spróbować...
Marioza - odpowiedź masz poniżej: cytuję, co Sine napisała do autorki wątku:

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Po prostu po alkoholu robi się odważniejszy i mówi Ci wprost to, co tak naprawdę o Tobie myśli na co dzień.
Tutaj problemem nie jest alkohol. Pewnie, że są alkoholicy=ludzie chorzy, którzy dostają drugą szansę, powstrzymują się od alkoholu i rodzina wreszcie jest szczęśliwa. Na pewno znacie przynajmniej jedną taką rodzinę, gdzie np. po wypadku facet stroni od kieliszka i jest cacy. Od tych chorych na alkoholizm trzeba odróżniać "ludzi-bestie" - dla których alkohol jest tylko katalizatorem i uwalnia pokłady nienawiści.
Onoszę wrażenie, że mąż nie ma cech typowych takiego alkoholika - po prostu po alkoholu robi się wkurzony i odważniejszy i wywala co mu tam głęboko leży w ciemnych zakamarkach wątroby. Na trzeźwo stwierdza, że nie warto było, bo synek wspaniały, żona jednak nienajgorsza i przechodzi nad tym do porządku dziennego, aż do kolejnej okazji....

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
Powiedziałam rodzicom, obojgu. Byli w szoku. Mój tata strasznie się zdenerwował. Póki co zostane u rodziców, potem u babci bo wyjechała. Co dalej? nie wiem... Rodzice powiedzieli, że mi pomogą.
Nie chce z nim być. Po prostu nie chce.
Jak dobrze, że wreszcie powiedziałaś... To podstawa... Wiesz, ile razy po brutalnym potraktowaniu żony, które wydostaje się wreszcie na światło dzienne ludzie mówią : taki spokojny facet, nawet nie pił. Ostatnio była sprawa jak facet zabił żonę na wizycie u dzieci na kolonii - i co? Ten sam zadziwiony tekst znajomych, sąsiadów... Taki spokojny był... A żona próbowała się od dawna wyrwać z piekła. Sorry za skrajny przykład, ale przy takich wątkach mnie tłucze w środku...

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Skoro mieszkanie jest twoje sprzed czasów małżeństwa, poproś tatę, by pojechał i wyprosił męża z twojego domu. Potem niech wymieni zamki i odda tobie komplet kluczy.
Tak powinniście to załatwić. Ty tam sama nie mieszkaj.
Powodzenia
Aper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-03, 09:12   #72
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez Marioza Pokaż wiadomość
Wiem, wiem, Merys, ale czasami tacy ludzie z problemami alkoholowymi albo nie zauważają wcale problemu, albo nie wiedzą, co z nim zrobić... Znam kilka takich osób, co to jak nie wypiją, to normalnie do rany przyłóż, a jak tylko sobie za przeproszeniem "dziabną", to im się włącza chojrakowanie, pt. "co to nie ja..." i zamiast "Cześć" rzucają tekstem "W.pie.r... ci?"

Ja po prostu, Merys, zwróciłam uwagę na to, że autorka wątku napisała, że ogólnie w związku jest dobrze... Ja wiem, że w tym wypadku najłatwiej byłoby odejść, i wcale się nie dziwię mamiekubusia, że odejście właśnie rozważa, jednak może warto takiemu człowiekowi zaproponować inne rozwiązanie (choć wiem, że takich ludzi bardzo trudno namówić na terapię). Jeżeli się na nie zgodzi, to będzie znaczyło, że mu jednak zależy, że się w tym wszystkim pogubił.
Dużo w tym wypadku zależy od mamykubusia...A jeszcze więcej od jej męża.

Ale to jest tylko moje zdanie...
Rozumiem to co napisalas i zgadzam sie z tym, tylko ze w tym wypadku to nie poskutkuje, poniewaz on nie chce zmian. Nie robi nic w tym kierunku, jego obietnice sa bez pokrycia. Pewnie bedzie blagal autorke zeby nie odchodzila, mowiac ze jak odejdzie to on sie zabije itp bedzie chcial wziac ja na litosc, sadzac ze mu ulegnie.
Jest dobry dla dziecka kiedy nie pije ok, ale co w momentach kiedy maly szkrab widzi jak ojciec obraza matke, krzyczy. Dziecko wtedy sie boi przezywa szok, strach, tak nie powinno wygladac jego dziecinstwo.
Jesli na prawde zalezy Ci na dobru swojej pociechy, to pogon tego drania w diably.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 09:47   #73
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Wasze słowa mocno mnie budują,w chwilach słabości będę tu wchodzić i przypominać sobie Wasze słowa.
Co do pytania czy pije często to powiem tak: często to pije piwo, jedno czy 2. Jeśli chodzi o takie porzadne picie to jedynie podczas jakichś imprez raz na miesiąc bądź rzadziej. Nawet siedząc u rodziny i pijąc drinka z okazji urodzin babci, boje się żeby czegoś głupiego nie palnął.
Jeszcze jedna rzecz - moi rodzice mnie ostrzegali dawno temu, że jest taki niewyraźny, że niby grzeczny i miły, ale jednak jakby miał dwie twarze. Mama mi tak zawsze powtarzała, że ma 2twarze. Z czasem jednak przywykli i było ok. Byliśmy rok temu nad morzem - koszmar. Cały czas kłócił się zmoim tatą, traktując go jak kolegę, rówieśnika. Mówiąc mi, "czemu on może a ja nie". Wstyd mi było i drżałam z każdym jego słowem. A powinno być przeciwnie-powinien go szanować i byćmu wdzięczny. Mój tata załatwił nam mieszkanie (dobrze, ze jest namnie to mieszkanie, ale czy ja moge wymeldować kogos z mieszkania??? bo moj maz jest tam zameldowany), załatwił mu pracę !! dobrze płatną, gdyby nie moj tata byloby bardzo źle.
Jego rodzice lekko zajeżdżają patologią, nie jest to patologia ale pewne jej cechy. Nic nie pomagali w remoncie mieszkania, tylko mój tata zapieprzał. Nie chrzciny Kubusia nieprzyszli, bo mieli inne zajęcie, po kłótni z nimi teść powiedział mi żemam wypieprzać z jego mieszkania. Aja tylko stawałam w obronie męża, zeby na chrzcinach niemusial sie tlumaczyc, gdzie jest jego rodzica. Teraz z teściami dogaduje sięok, jego mamapowiedziala nawet, ze zawsze bedzie stala po mojej stronie.
Dziś rozmawiałam znim na Skypie - cały zapłakany, a ja nic. Zero łez. Dość już się wczoraj napłakałam. Chcialampowiedziec tylko mamie, bo tata jest dość nerwowy. Ale ryczałam jak dziecko i niestety tata wszedł, musiałam mu powiedzieć.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:00   #74
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Heh tak jak pisalam wczesniej, chce Cie wziac na litosc. Dobrze ze ojciec wie, moglby sie pozniej wkurzyc ze nikt mu nic nie mowi i robicie cos za jego plecami. No chyba ze nie chcesz ojcu nic mowic, poniewaz myslisz nad daniem mu kolejnej szansy.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:12   #75
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
czy ja moge wymeldować kogos z mieszkania??? bo moj maz jest tam zameldowany
Niestety nie możesz wymeldować go z mieszkania.
Wymeldować można się tylko osobiście - Twój mąż musiałby sam to zrobić, nikt niestety nie może zrobić tego za niego.
fonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:16   #76
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

A moj maz potem sie dziwi, ze ma tak malo kolegow, a z polowa jest poklocony.
Szansy były, ale byłam zbyt słaba, żeby powiedzieć STOP.
2 razy były identyczne kłótnie,kompromitacja przed znajomymi,płacz w łazience z pocieszającą koleżanką itd. Za 2 razem w czasie klotni obiecałam sobie KONIEC. Rano jednak wstałam i zmieniłam zdanie. Obiecałam sobie, jeszcze raz i odchodze. I niestety-był ten 3 raz.
Zaczęło się od tego, że położyłam się, bo mnie okropnie bolała głowa, przyszedł i powiedział, żebym nie robiła z siebie męczennicy, ja mowie daj mi spokoj chce chwile odpoczac, no i klotnia ktora on sprowokował potem mowiac mi "zadzwon sobie do mamusi sie wyplakac". Puściły mi nerwy. Potem poszłam położyć mojego synka spać,zasnął a ja razem z nim bo okropnie się czułam. Po czym przyszedł mój szanowny mąż i szukał zaczepki. Wyzywał mnie, że toja jestem nawalona i mam nasrane w głowie (zaznaczam, ze nic nie piłam!), po czym uderzyłam go po twarzy, kazałam wyjść,prosiłam żeby wyszedł bo nie chce zeby obudził dziecko.Miał to gdzieś. Obudził się Kubuś, zaczął płakać nie wiedział co jest grane. Po czym uraczył mnie swoim nieśmiertelnym tekstem, że dawno by już przypier.... powiedział nawet "jeszcze raz mnie dotkniesz (w sensie uderzysz) to Ci przypier.." Potem wołałam znajomych boniepotrafiłam sobie dać rady sama. Potem powiedział zamknij ryj,na co moja koleżanka zaznaczyła"ona nie ma ryja", na co on,że "właśnie że ma ryj !".
W 2 noc po tej kłótni, przeleżałam na dworze w ramionach mojego kolegi, całą noc aż do samego rana. Było mi tak dobrze jak nigdy. Czułam, że żyje, że oddycham, że chce mi się żyć. Gładził mnie po włosach, przytulał... a ja czułam się 1 raz zupełnie szczęśliwa, w każdym calu. Możecie to potępiać, ale ja nie żałuje.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:18   #77
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Mamokubusia, współczuję męża trolla i drania, bo nie inaczej nazwać ten typ. Poczytuję wątek od początku, po pierwsze- bardzo, ale to naprawdę bardzo dobrze zrobiłaś mówiąc obojgu rodzicom- oni zawsze będą twoją podporą- pamiętaj, kochają cię tak samo mocno, jak ty swojego synka, ty zrobisz dla Kubusia wszystko, dla jego szczęścia- twoi rodzice tak samo dla ciebie.
Po drugie- dobrym pomysłem byłoby wynajęcie mieszkania, zebyś tam nie musiała mieszkać, żeby nie znał twojego adresu, albo po prostu żeby nie miał jak cię nachodzić (bo licz się z tym, że będzie chciał "odwiedzać"syna i niestety pewnie zasypywać go prezentami- taki weekendowy tatuś to najgorsze zło dla dziecka i dla ciebie- ale o tym później może...
Wynajęcie mieszkania rozwiązałoby częściowo twój problem pt. mieszkanie z mężem, poza tym miałabyś jakieś pieniądze z wynajmu (nie małe), bo mieszkania drożeją No i gdyby udało ci się przenieść do rodziców lub w pobliże- miałabyś większe poczucie bezpieczeństwa (twój tato blisko- więc nawet gdyby mąż coś w przypływie odwagi chciał zmajstrować- tato by ci pomógł)
No i samotnej mamie nie potrzeba na razie (póki małe dziecko) 2 pokoi- wiec wystarczyłoby ci mniejsze mieszkanko lub wynajęty pokój.
Co do wynajęcia u kogoś pokoju- ogłasza sie całe mnóstwo starszych "babć" które za drobną pomoc typu przyniesienie zakupów, posprzątanie mieszkania, wyniesienie śmieci ect. wynajmują dosłownie za grosze pokój (a zdecydowanie matka z dzieckiem jest bardziej wiarygodna dla takich starszych ludzi, niż np. mężczyzna, więc nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem stancji) No i czasem te "babcie" tak bardzo przywiązują się do przyszywanych wnucząt, ze gotują im obiadki, czasem ofiarowują sie zostać trochę z dzieckiem (na czas zakupów itp) a jeśli są w dobrej kondycji to nawet czasem wyjdą z dzieckiem na spacer- moja znajoma trafiła na taką "babcię" i teraz po 2 latach wynajmowania u niej pokoju nie wyobraża sobie wychowywania córci bez pomocy tej "babci"
Po trzecie- praca. Jest mega ważne, zebyś sie usamodzielniła. I nikt nie mówi że od razu musisz zostawiać Kubusia na 8 godzin czy więcej. Może to być pół etatu, ale moze być też cały etat pracy zdalnej np. telemarketing zdalny- coraz więcej jest takich ofert, wystarczy mieć komputer i internet w domu (sprzęt do pracy dostajesz od pracodawcy)

A co do picia- wiesz według mojej wiedzy nie trzeba pić dużo, żeby być uzależnionym od alkoholu. Ważna jest nie tyle ilość spożywanego alko za jednym razem, co raczej częstotliwość tego spożywania. CZyli alkoholikiem moze być ten który pije nawet 1 piwo co wieczór, ba! moze być nawet ten który pije 1 piwo co tydzień- ważne że robi to zawsze co tydzień i że odczuwa nieodpartą potrzebę wypicia choć tego 1 piwa w tygodniu i nie wyobraża sobie życia bez wypicia (nie ważne 1 raz dziennie, raz w tygodniu, czy raz w miesiącu)
Powodzenia Mamokubusia!! 3 mam za ciebie kciuki
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:24   #78
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
A Zaczęło się od tego, że położyłam się, bo mnie okropnie bolała głowa, przyszedł i powiedział, żebym nie robiła z siebie męczennicy, ja mowie daj mi spokoj chce chwile odpoczac, no i klotnia ktora on sprowokował potem mowiac mi "zadzwon sobie do mamusi sie wyplakac". Puściły mi nerwy. Potem poszłam położyć mojego synka spać,zasnął a ja razem z nim bo okropnie się czułam. Po czym przyszedł mój szanowny mąż i szukał zaczepki. Wyzywał mnie, że toja jestem nawalona i mam nasrane w głowie (zaznaczam, ze nic nie piłam!), po czym uderzyłam go po twarzy, kazałam wyjść,prosiłam żeby wyszedł bo nie chce zeby obudził dziecko.Miał to gdzieś. Obudził się Kubuś, zaczął płakać nie wiedział co jest grane. Po czym uraczył mnie swoim nieśmiertelnym tekstem, że dawno by już przypier.... powiedział nawet "jeszcze raz mnie dotkniesz (w sensie uderzysz) to Ci przypier.." Potem wołałam znajomych boniepotrafiłam sobie dać rady sama. Potem powiedział zamknij ryj,na co moja koleżanka zaznaczyła"ona nie ma ryja", na co on,że "właśnie że ma ryj !".
Ten człowiek (człowiek?) nie zasługuje na to, żeby był przy nim ktokolwiek. Nie dawaj mu kolejnej szansy, zmarnuje ją tak jak wszystkie poprzednie i wykończy Ciebie. Po tym, co napisałaś, jasno widać, że on Cię tyranizuje, a wszystko co opisałaś to właśnie przemoc z jego strony.
Gdybym była na Twoim miejscu, podjęłabym wszystkie możliwe kroki, żeby odciąć się od tego faceta, żeby zniknął mi z oczu. Nie wątpię, że jest dobry dla Waszego synka w chwilach, kiedy się nim zajmuje. Tylko... co z tego?
Jeśli dojdzie do kolejnej awantury, powstrzymaj się ze wszystkich sił przed uderzeniem go, nawet jeżeli zasłuży na wiele więcej, rękoczyny z Twojej strony nic tu nie dadzą, a tylko go rozjuszą.
Uważam, że to dobrze, że uciekłaś do rodziców, ja też nie chciałabym spędzać ani chwili dłużej w towarzystwie takiego typa. Ale nie oddawaj mu tego mieszkania - to on powinien "oddać je" Tobie. I bardzo dobrze, że powiedziałaś obojgu rodzicom!!
Szczerze życzę Ci powodzenia w walce o szczęście Twojego i Twojego synka.

Edytowane przez fonn
Czas edycji: 2010-08-03 o 10:26
fonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:37   #79
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Dziewczyny jesteście cudowne. Czytając Was przynajmniej utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze robie. Tak bardzo tęsknie za męskim ramieniem, które mnie przytuli, czuje gładzi po głowie, czule całuje, tęsknie za delikatnością, której mi brakuje.
Bo mam wrażenie,że jak mąż mnie przytula to liczy tylko na jedno. A mi potrzeba tego, co dał mi kolega tamtej nocy. Bezpieczeństwa i poczucia atrakcyjności. Zatraciłam swoją atrakcyjność i poczucie własnej wartości.Zniszczył mnie.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-08-03, 10:39   #80
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Moja droga jeszcze nie wszystko stracone, cale zycie przed Toba.
Wszystko zalezy od Ciebie, jak sie ono potoczy.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 10:50   #81
_aliceee
Raczkowanie
 
Avatar _aliceee
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 339
GG do _aliceee
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
A moj maz potem sie dziwi, ze ma tak malo kolegow, a z polowa jest poklocony.
Szansy były, ale byłam zbyt słaba, żeby powiedzieć STOP.
2 razy były identyczne kłótnie,kompromitacja przed znajomymi,płacz w łazience z pocieszającą koleżanką itd. Za 2 razem w czasie klotni obiecałam sobie KONIEC. Rano jednak wstałam i zmieniłam zdanie. Obiecałam sobie, jeszcze raz i odchodze. I niestety-był ten 3 raz.
Zaczęło się od tego, że położyłam się, bo mnie okropnie bolała głowa, przyszedł i powiedział, żebym nie robiła z siebie męczennicy, ja mowie daj mi spokoj chce chwile odpoczac, no i klotnia ktora on sprowokował potem mowiac mi "zadzwon sobie do mamusi sie wyplakac". Puściły mi nerwy. Potem poszłam położyć mojego synka spać,zasnął a ja razem z nim bo okropnie się czułam. Po czym przyszedł mój szanowny mąż i szukał zaczepki. Wyzywał mnie, że toja jestem nawalona i mam nasrane w głowie (zaznaczam, ze nic nie piłam!), po czym uderzyłam go po twarzy, kazałam wyjść,prosiłam żeby wyszedł bo nie chce zeby obudził dziecko.Miał to gdzieś. Obudził się Kubuś, zaczął płakać nie wiedział co jest grane. Po czym uraczył mnie swoim nieśmiertelnym tekstem, że dawno by już przypier.... powiedział nawet "jeszcze raz mnie dotkniesz (w sensie uderzysz) to Ci przypier.." Potem wołałam znajomych boniepotrafiłam sobie dać rady sama. Potem powiedział zamknij ryj,na co moja koleżanka zaznaczyła"ona nie ma ryja", na co on,że "właśnie że ma ryj !".
W 2 noc po tej kłótni, przeleżałam na dworze w ramionach mojego kolegi, całą noc aż do samego rana. Było mi tak dobrze jak nigdy. Czułam, że żyje, że oddycham, że chce mi się żyć. Gładził mnie po włosach, przytulał... a ja czułam się 1 raz zupełnie szczęśliwa, w każdym calu. Możecie to potępiać, ale ja nie żałuje.
brak słów
__________________
"Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni" <3


_aliceee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:31   #82
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Chyba jestem już wypruta z wszelkich uczuć, bo jego łzy nie robią już na mnie wrażenia.. jak kiedyś.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:38   #83
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Cytat:
Napisane przez mamakubusia Pokaż wiadomość
Chyba jestem już wypruta z wszelkich uczuć, bo jego łzy nie robią już na mnie wrażenia.. jak kiedyś.
Moze dlatego ze sa nieszczere i zapewniam Cie ze masz uczucia.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:44   #84
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Mamokubusia, NIE WIERZĘ, że jest cudownym ojcem, bo cudowny ojciec to dzieckiem się zajmuje. A ty piszesz, ze dziecko to głównie twoja sprawa. Na czym więc polega to bycie jego supertatą??? Że się z małym powygłupia? Wiesz, nie kąpałam syna do 8 miesiąca, bo bałam się, robił to mój mąż, podobnie jak spacery i całe mnóstwo spraw "dzieciowych".
A DOBRY ojciec szanuje matkę swojego dziecka, nie wyzywa jej od szmat.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:46   #85
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

A mnie się wydaje, że właśnie są szczere, że bardzo żałuje, że tak się stało.. bo zrozumiał,że stracił wszystko to,co miał. ! Ale jestem pewna, że przy kolejnym razie, nawet jakby to było za pół roku, postąpiłby tak jak teraz. A ja chce zacząć kochać kogoś naprawde i nie drżeć na każdym kroku... chce być pewna za kogoś, kto da mi i mojemu synusiowi max poczucia bezpieczeństwa i max akceptacje, a przede wszystkim SZACUNEK.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:50   #86
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Bez SZACUNKU nie ma, po prostu nie ma dobrego związku.
I nie wierzę, że jego łzy sa szczere, po prostu pali mu się koło tyłka, mieszkanie jest twoje, to pewnie i bajer usłyszysz, żeś nie szmata , a żona kochana. Ba, nie zdziwię się, jak na pogodzenie zaproponowałby dzieciątko.
Od ciebie zależy, czy takie bajery łykniesz.
Aha, zdanie powtarzane po wielokroć na forum: miłość to CZYNY, nie słowa. Na razie to małżonek zrobił z ciebie szmatę przed znajomymi, już wiedza, jak "kocha: cię twój misio. Na dodatek słowa: jak mogłabym mu zabronić pić na imprezie lub to powiedzieć, pokazują, że ty się go zwyczajnie boisz.
Dobrze, że masz wsparcie w rodzicach.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 11:56   #87
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Mi sie wydaje ze jeszcze nie zrozumial, bo pewnie mysli ze i tak do niego wrocisz. To zrozumiala ze chcesz byc w zwiazku, w ktorym facet bedzie Cie kochal i szanowal.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 12:00   #88
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Nie nie boję się ! Absolutnie !
Wiele razy prosiłam go żeby nie pił mówiąc mu o tym albo dosadnym spojrzeniem, które on dobrze zna. Na co on zazwyczaj komentował to przy znajomych głupim tekstem w moją stronę. Prośby co do picia nic nie pomagają, już to przerabiałam.
Teraz litość chce wzbudzić bo on nie wierzy, że odejde. Mimo, że pyta czy to napewno koniec i jamowie , ze tak to on i tak mi nie dowierza. Litość przestaje już na mnie działać. Chyba ta kłótnia dodała mi sił do odejścia. I teraz sobie myśle (może błędnie), że dobrze,że tak się stało, że ta kłótnia miała miejsce. Przynajmniej znajomi nie będą na mnie psy wieszać kiedy usłyszą wiadomość o odejściu potem rozwodzie.
Gorzej z rodziną typu babcia, dziadek itp. Oni znają go ze strony "kochany m....", zawsze dobry i miły. tu będzie właśnie problem bo nie jestem pewna czy to zrozumieją.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 12:27   #89
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

"Wiele razy prosiłam go żeby nie pił mówiąc mu o tym albo dosadnym spojrzeniem, które on dobrze zna. Na co on zazwyczaj komentował to przy znajomych głupim tekstem w moją stronę. Prośby co do picia nic nie pomagają, już to przerabiałam. "-

to DLACZEGO nie wyszłaś z towarzystwa, tylko patrzyłaś, jak chleje, a potem ciebie poniża?
To może uświadom babcię i dziadka, jak sprawa wygląda i tyle, to nie z babcią i dziadkiem masz mieć udane życie, prawda? Postawa "co ludzie powiedzą" z reguły źle się kończy.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-03, 12:40   #90
mamakubusia
Raczkowanie
 
Avatar mamakubusia
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 345
GG do mamakubusia
Dot.: Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Wolałam umilknąć i patrzeć jak się sam kompromituje. Bo kiedy ja wychodziłam z towarzystwa kończyło się właśnie taką patologią jak ta pare dni temu.

Czuje się nikim.Ja, a to on powinien się tak czuć.Czuje się jakbym była pozbawiona atrakcyjności, samoocena również jest skrajnie poniżej normy, nie mówiąc o tym, że zawsze uważałam siebie za osobę inteligentną, sam fakt,że ciągu roku godziłam uczelnie na której miałam różnice programowe i pisałam pracę dyplomową nie mówiąc już, że się obroniłam, godziłam to z opieką na dzieckiem, sprzątaniem, gotowaniem itd. Nie jestem głupia, chcialam tylko szczęścia swojego dziecka. Walczyłam żeby wychowywany był przez obojga rodziców. Teraz wiem, że nie potrzebnie, nie kosztem tego, że jestem nieszczęśliwa i duszę się. Nie za wszelką cenę. Wole żeby był szczęśliwy będąc tylko ze mną lub wprzyszłości z jakimś moim partnerem niż żeby miał obraz taty, które ma za nic matkę.

Co do rodziny... nie przejmuje się tym. To on powinien wstydzić się przed swoją i moją rodziną, a nie ja. Co ja takiego zrobiłam? Chciałam ogniska domowego. To mam - piekło.
__________________
Kubunio
Mati

_________________________ ______

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną...

Edytowane przez mamakubusia
Czas edycji: 2010-08-03 o 12:45
mamakubusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:11.