2011-07-13, 08:50 | #61 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Hah u mnie z tym że mówi jak go podniecam jest tak samo, tylko że zero działania. A czy Twój mężczyzna też woli sam się zaspokajać niż kochać się z Tobą? Bo u mnie właśnie tak to wygląda.... |
|
2011-07-13, 10:55 | #62 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 887
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Jest zmęczony, wiecznie. Ale ja, mimo tego że jestem zmęczona potrafiłabym sie kochać. I nie chodzi o to nawet, że seks dla faceta jest bardziej męczący, b to nie prawda. Ja czuję się równie zmęczona, bo nie potrafię leżeć i się nie ruszać... |
|
2011-07-14, 18:34 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Mężczyźni tak jak kobiety mają ogromną potrzebę czuć się atrakcyjnym, a jak on ma być pewny siebie i atrakcyjny, jak słyszy, że dużo przytył i musi schudnąć, bo umrze na jakąś chorobę? Faceta który, by wytykał kobiecie wagę, bankowo zlinczowano by na forum od A do Z i nie ważne, że myślał o zdrowiu dziewczyny. Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2011-07-14 o 18:35 |
|
2011-07-15, 18:39 | #64 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Tylko musisz sie zastanowic co gdyby nie minelo tak samo z siebie, bo nie mozesz isc ze skrajnosci w skrajnosc, a wysrodkowac sie. Mozna by rozwazyc zrobienie czegos wspolnego, zblizyc sie do siebie np. na kanapie a noz ulegnie, ale to nie jak jeszcze jest swiezo po twoim ostatnim stanie emocjonalnym. A jesli sie cos wydarzy, staraj sie trzymac ten fason przez dluzszy czas. Cytat:
Jesli facet czeka na ruch kobiety znaczy sie ze stala sie zbyt obojetna na seks! Wibrator! Masturbacja! (bez zdawania relacji ) Przytulanki i pieszczotki! Spacer! Hobby! Moze sie zechce od nowa! Cytat:
To juz jest zniechecanie. Cytat:
Poniekad bawicie sie w kotka i myszke ale podchodzac do tego z nastawieniem malego dziecka... A dzieci seksu nie uprawiaja, nie maja jeszcze jak... Cytat:
Jak mu dumnie oswiadczasz, ze masz juz w sobie cos fajnego...
__________________
1. Rzucilam palenie.
Edytowane przez koralik24 Czas edycji: 2011-07-15 o 18:46 |
|||||
2011-07-15, 20:38 | #65 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 887
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
I ja nie mam zamiaru ciągle proponować seksu, bo on jest facetem i sam może tą decyzję podjąć, a problem jest w tym, że on powie, żę chce i myśli sobie, że ja już bedę leciała z rozłożonymi nogami do niego - chyba mam prawo oczekiwać trochę zachęty i urozmaicenia, bo to jak latałam z rozłożonymi nogami mnie już znudziło, on sobie myśli, że będę spełniać każdą jego zachciankę, ale nie tędy droga. Jestem wrednym stworzeniem, jak ktoś jest dla mnie miły i dobry to jestem taka sama i to z nawiązką, ale jak ktoś o mnie się nie troszczy jak należy, a sfera seksualna jest istotną, to ja tym bardziej nie kiwne palcem. Chociaż nie, na poczatku jak było seksu coraz mniej to proponowałam mu, że skoro nie ma siły na normalny seks to może zafunduję mu oralny. Poniekąd mogło to w nim wywołać poczucie winy, bo ja się produkuję by go zadowoli, a on niczym się nie odwdzięcza. Czasem odmawiał dlatego, że nie może mi tego zaoferować. Pisałam już keidyś, że to ja praktycznie zawsze inicjowałam nasz seks, więc on się na tyle rozleniwił, że jak nic nie mówię to znaczy nie chce. Zamiast samemu coś powiedzieć i zachęcić. Bo ja nie chce tego robić ciągle, też chcę trochę odmiany, bo to wszystko stało się już tak nudne, że aż niedobrze się robi. I będę mu relacjonować to keidy i jak się sama zadowalam, niech widzi, że nie starając się o o nic sama sobie dobrze radzę (jakby się starał cały czas to bym nawet wibratora nie kupowała). I nie ma szans na wspólne hobby, bo on jest cholernie leniwy, woli sobie posiedzieć w domu niż gdzieś wyjść, no czasem go wyciągnę na jakieś zdjęcia, ale to chwila i do widzenia. A tak nawiasem to polecam mangę (jeśli ktoś się tym interesuje) Futari Ecchi - Miłosć krok po kroku (nie pamiętam kto w pl ją wydaje chyba Waneko) tam jest mnóstwo sytuacji problemowych związaych z seksem, czasami czytając to po prostu jakbym czytała o sobie ;p Ech, napisałam wszystko chaotycznie, bo czas mnie goni xD |
|
2011-07-15, 21:33 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Dlaczego z nim jestes?
__________________
1. Rzucilam palenie.
|
2011-07-15, 22:33 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Ten wątek powinien się nazywać "Z pamiętnika masochistki". "Męczę się już x miesiąc...".
|
2011-07-18, 08:13 | #68 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
A u mnie cudowna rewolucja. Przeżyłam piękny weekend z ukochanym, spędziliśmy go całościowo razem i każde z uśmiechem od ucha do ucha. Na totalnym relaksie trochę też porozmawialiśmy o tym co ostatnio się działo i po prostu coś pękło i poczułam się jak w pierwszej fazie związku - czyli tym najlepszym okresie. Kochaliśmy się pare razy przez te dwa dni i bylo cudownie, każde z nas tego mocno pragnęło, poczułam że mój facet po prostu wrócił na ziemie i jest tym samym którym był przed tymi wszystkimi rozterkami. Chyba też po prostu w fajnej rozmowie uświadomiłam go, że nie może uciekać w ''samotność seksualną''. Widać, że on zrozumiał swój błąd i to że na ślepo w niego brnął uszkadzając nasz związek i już zaczął rehabilitacje Otworzyłam mu oczy na to do czego mogłaby doprowadzić dalej trwająca sytuacja ( Powiedziałam mu że coraz bardziej się o siebie boję - bo to prawda, że przez tą sytuację widząc fajnego faceta mam ochotę z marszu iść z nim do łóżka od tak bez emocji ale dalej być w związku z moim facetem i jednoczesnie sypiać z innymi - i to dało mu bardzo dużo do myślenia). Wyjaśniliśmy sobie wszytsko i już teraz wie, że jeśli musi rozładować napięcie a nie ma ochoty na seks to w każdej dowolnej chwili ma przyjść do mnie i to ja się tym zajmę(oczywiście działa to w obie strony), a nie on sam przed komputerem, bo również zrozumiał na czyhające uzależnienie od masturbacji i pornografii.
Nasza relacja wróciła do normalności, nie ma żalów, nie ma pretensji, jest szczęście!!! I oby trwało jak najdłużej |
2011-07-18, 14:40 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
|
|
2011-07-18, 19:11 | #70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
|
2011-07-18, 21:05 | #71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Gratuluje i trzymam kciuki!
__________________
1. Rzucilam palenie.
|
2011-07-19, 05:20 | #72 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice krakowa
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
gratulacje i powodzenia
__________________
Focus T25! Niebawem zrozumiesz, że to co dziś wygląda jak poświęcanie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz. |
2011-07-19, 11:37 | #73 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 887
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
O jak fajnie, żę Tobie się polepsza.
U mnie jak było tak jest. No możę byłoby coś, ale mój głupi facet nie wziął gumek "bo sądził, że nic nie będzie"... Kiedyś to trzymał w portfelu zawsze tak w razie wu. No i jak mi powiedział, że nie ma to co ja się będę produkować? Odwróciłam się i poszłam spać xD Byliśmy w weekend u jego taty, bo nie bardzo mieliśmy jak wrócić z poznania do domu, to on nas odebrał. Jakiś dzień gadaliśmy o jedzeniu (bo ja nie jem za późno, a chcieli we mnie wmusić jeszcze kolację, bo ogromnej pizzy) no i jego tata powiedział, że taką figurę mamy (oboje jestesmy bardzo szczupli, a ja już w ogóle, mimo że pochłaniam wielkie ilości jedzenia) albo od odpowiedniego jedzenia, albo od seksu, ale raczej od tego drugiego i dodał "spójrzcie na mnie". Ja się ugryzłam w język, bo chciałam powiedzieć, że raz w miesiącu nic nie zadziała i taką figurę mam od odpowiedniego odżywiania. Teraz trochę tego żałuję xD, bo bym miała ubaw z tżta xD, ale pewnie jego tata by się go potem pytał czy prawdę mówiłam. Następnym razem nie powstrzymam się i będzie mu głupio przed własnym ojcem Swoją drogą jego tata ma ponad 50 lat i ma bujniejsze życie seksualne od syna... Smiechu warte... I chyba jego ojciec ma prawo być bardizej zmęczony skoro musi wcześniej wstawac, a i dodatkowo ma małe dziecko, któe też nie zawsze da się mu wyspać... Mój facet chyba sie przedwcześnie starzeje i zachowuje jak 60cio latek... |
2011-07-20, 15:14 | #74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Tak czytam ten wątek i się zastanawiam co dzieje się ze współczesnymi facetami? Ja mam identyczny problem z tą różnicą, że mój partner ma 43 lata więc niby można zwalić tą sytuację na spadek testosteronu po 40-stce, kryzys wieku średniego i takie tam brednie gdyby nie fakt, że jesteśmy ze sobą prawie 4 lata i zawsze tak było. Seks raz w miesiącu!!! Nie było początkowej fascynacji, namiętności, "kilkugodzinnych" sesji - nic z tych rzeczy...Myślałam głupia, że się to zmieni, że problemy w poprzednim jego związku (był ciężki), przeczekać - teraz już wiem, że trzeba było wiać daleko gdzie nogi poniosą bo staję się atrakcyjną, chętną i cholernie sfrustrowaną 30-latką. Najpiękniejsze lata spędzam u boku faceta, który po prostu "nie ma jaj". Nawet o seksie przy nim nie można żartować bo zachowuję się jak pensjonarka i chichocze ze zdenerwowania albo powie: "Ty tylko o jednym....". Ech szkoda gadać. My mamy dziecko, Wy jesteście w wolnych związkach, szukajcie takich partnerów, z którymi będzie Wam intymnie dobrze bo jest to naprawdę ważna sfera życia i jeżeli ona szwankuje przekłada się to na wszystko inne. Jeżeli dla obojga nie jest ona ważna - nie ma problemu, ale jeżeli jedno chce a drugie je ignoruje albo całkowicie wycofuje się z tej sfery życia to egoistycznie zadbać o własne potrzeby bo ani się obejrzycie jak życie i najlepsze lata śmigną Wam koło nosa.....
|
2011-07-30, 14:13 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 673
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
U mnie ostatnio wieje nudą, więc biorę sobie Twe słowa do serca.
__________________
|
|
2011-08-08, 21:03 | #76 |
Raczkowanie
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Hej Dziewczyny Czytam ten wątek i odnajduję w tych historiach wiele z tego, co dzieje się w moim związku. Główny problem u mnie polega tak samo na coraz mniejszej ilości seksu w związku. A działa to na mnie identycznie jak na gpp50 - czyli doprowadza do obłędu. Ale po kolei (postaram się w skrócie): Jesteśmy z TŻ ze sobą od 4 lat, oboje nie mieliśmy wcześniej innych partnerów, ponieważ czekaliśmy na odpowiednią osobę. I doczekaliśmy się, zresztą nie rozpoczęliśmy współżycia od razu, trwało to około roku, więc nasza decyzja była przemyślana. Na początku było super (jak w większości związków), chociaż tak naprawdę seks zaczął dla nas nabierać "smaczku" dopiero kiedy poznaliśmy się naprawdę dobrze, przestaliśmy się wstydzić wielu rzeczy i otworzyliśmy się na siebie. Próbowaliśmy już wiele różnych rzeczy - przede wszystkim dlatego, że ja jestem bardzo otwartą osobą i uwielbiam seks, dlatego wszelkie urozmaicenia typu bielizna, filmy erotyczne, romantyczne wieczory przy świecach, seks na łonie natury, gry erotyczne itd. pojawiały się u nas często. TŻ zawsze był bardzo chętny na te wszystkie pomysły, chociaż muszę przyznać, że zwykle to ja wymyślałam te wszystkie rzeczy - bo on zawsze twierdzi "że by na to nie wpadł", chociaż też miał wiele zachcianek i bez problemu razem je spełnialiśmy. Niestety co jakiś czas coś nie wychodziło (ale to chyba zdarza się w każdym związku), czyli kilka razy TŻ nie mógł utrzymać erekcji, zdarzyło mu się zasnąć w trakcie seksu i raz w trakcie seksu oralnego (wtedy kiedy mną się zajmował) - trudno w to uwierzyć, ale tak było, bardzo mnie to dotknęło, myślałam, że już więcej się nie przełamię, żeby znów się mną zajmował, ale wiem, że TŻ ma problem z nagłym zasypianiem - wysłałam go nawet do lekarza z tym, a on skierował go na badania. O dziwo te badania nic nie wykazały, chociaż wydawało mi się oczywistym, że coś musi się okazać, bo TŻ nie dość, że zasypiał tak nagle, jakby tracił przytomność , to jeszcze bardzo chrapał i przestawał na chwilę oddychać w czasie snu. Kilka razy prawie umarłam ze strachu, bo myślałam, że umarł, kiedy budziłam się w nocy, a on nie oddychał Sytuacja z chrapaniem i bezdechami poprawiła się, kiedy zachęciłam go do uprawiania sportu. Teraz częściej chodzi na siłownię itd i jest o wiele zdrowszy. Miałam nadzieję, ze przez to poprawi się nasza sytuacja w łóżku - tzn. nie będzie tylu wpadek, ale niestety one wciąż się zdarzają. TŻ wiele razy rezygnuje z seksu o późniejszej godzinie (tzn. północ to już jest ta późna godzina), bo boi się, że zaśnie, o tej porze nie mogę też liczyć na zajęcie się mną. W ogóle od dłuższego czasu muszę się prosić o to, żeby poświęcił mi więcej czasu, bo niestety u mnie z orgazmem zawsze było ciężko, trzeba się napracować (około 40 minut), ale za to efekty są potem rewelacyjne TŻ jednak nie poświęca mi tyle czasu, ile bym chciała i potrzebowała - od razu chce przejść do zwykłego seksu i już po chwili mnie namawia, szturcha itd, żebyśmy zaczęli się kochać. W takiej sytuacji nie mogę się skupić na sobie, bo zwykle ciężko mi tak odstawić wszystko na bok i się w 100% zrelaksować. Czasem w trakcie zajmowania się mną przesuwa mi rękę, żebym też zajmowała się nim wtedy. A ja potrzebowałabym jednak chwil tylko dla siebie, żebym mogła się skupić, a tak to myślę o nim, żeby jemu było dobrze. Zresztą kiedy przechodzimy do rzeczy zwykle akcja nie trwa zbyt długo, bo TŻ nie może już wytrzymać i w sumie kiedy ja się rozkręcam, on kończy, a twierdzi że to dlatego, że za bardzo go podniecam. Większość stosunków ostatnio kończy się przeprosinami dla mnie, ale szczerze mówiąc niewiele mi po tym, bo wolałabym widzieć jak się stara i skupia częściej na mnie. Wiele razy rozmawialiśmy o tym szczerze i mówiłam mu o tym, że potrzebuję czasu itd. On mówił, że rozumie, że się mną zajmie przepraszał, ale zawsze jest tak samo. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że jest egoistą, ale przejawia to tylko w łóżku, normalnie na co dzień jest bardzo kochany, zawsze wszystkim pomoże i nie ma nawet możliwości, żeby uznać go za egoistę. Od jakiegoś czasu często rezygnuje z seksu, bo a to godzina za późna, a to nie ma siły i jest śpiący, albo po prostu idzie spać i tyle (mimo że czasem obiecuje mi, że "porobimy coś wieczorem", a potem zostawia mnie bez słowa).
Zawsze uważałam, że szczera rozmowa jest najważniejsza w związku. Staram się, żeby zawsze wiedział, czego od niego oczekuję, co lubię, czego nie. I o to samo proszę z jego strony. Pytam o jego potrzeby, fantazje i staram się większość z nich zaspokajać. Rozmawiamy też o sprawach "psychicznych". Dobrze wiem, ze człowiek nie jest robotem i też czasem może nie mieć siły, możliwości czy po prostu może się coś nie udać. Widujemy się z TŻ głównie w weekendy i kiedy nie widzę go kilka dni, jestem tak napalona, że mogłabym uprawiać z nim seks cały dzień, a czasem nie mogę liczyć nawet na 1 raz na 3-4 dni. Wiem, że zdarza mu się oglądać filmiki pornograficzne, ostatnio zostawił przypadkiem na pulpicie filmik, na którym dziewczyna robiła facetowi loda (co mnie bardzo dotknęło, bo zawsze twierdził, że jestem mistrzynią w tym, więc nie wiem po co dzień przed naszym spotkaniem oglądał inną dziewczynę jak to robi, zwłaszcza, że lubię się nim zajmować i nigdy mu nie odmawiam), a wcześniej kilka razy znalazłam u niego linki do stron z filmami i wiem, że ściągał je na komputer - kiedy zapytałam go o te filmiki zawsze mówił, że nie wie, o czym mówię, a one nagle znikały z komputera.Nie mam pretensji, że zdarza mu się masturbować, bo też to robię i wcale nie kontroluję, ile razy on to robi, bo to zwykła rzecz. Prosiłam go, żeby zawsze jak nie ma ochoty/siły itd, żeby mi mówił po prostu, ze nie chce czy nie może, bo ja wszystko zrozumiem, wymagam tylko szczerości - a on często zostawia mnie tak po prostu i idzie spać. Czuję się trochę jak zabawka, którą się rzuca w kąt kiedy nie chce się nią bawić. Ostatnio zaczęłam nawet fantazjować o innych facetach i to mnie bardzo niepokoi, bo bardzo kocham TŻ, ale jego zachowanie w sferze seksu bardzo mnie rani ostatnio. Coraz częściej jestem na niego zła o to, że mnie tak zostawia i to wpływa na nasze relacje. Już nawet zaczęłam podejrzewać, że mnie zdradza i ktoś inny go zaspokaja i dlatego coraz mniej seksu ze mną mu potrzeba Wiem, zaczynam wariować, ale mam już dosyć bycia wyrozumiałą. Czuję się z tym źle i nie wiem, co z tym zrobić, żeby był wobec mnie szczery. Ciągle płaczę i chodzę poddenerwowana Nie chcę już prosić się o seks, bo czuję się przez to poniżona i upokorzona, a to chyba najgorsze uczucia jakie mogą zagościć w sypialni. Doradźcie mi coś, proszę
__________________
"Jeżeli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego co mówi - patrz na nią" |
2011-08-09, 20:09 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 51
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Sluchajcie, a moze to wlasnie w tym jest probem, ze my dziewczyny: staramy sie za bardzo, jestesmy wyrozumiale, powtarzamy sobie rozmowa rozmowa i jescze raz rozmowa, a przeciez musza byc jakie niedopowiedzenia, zeby bylo choc troche tajemniczo, mam racje?
takie wiecznie wyrozumiale to tez nie mozemy byc- bo to role mamuski kreuje, a jak wiadomo, dama w salonie- ale w sypialni... Nie wiem... za duzo tej przyjazni moze czasem? moze lepiej troche tupnac nozka, powymagac, niech ma partner kogo zdobywac, bo jak relacja przyjacielska wchodzi na 1 plan, juz nie chce sie partnerowi tak starac, poza sypialnia moze i wszystko ok, facet jest super super, do rany przyloz ale... no przez to 'mile, kochane, wyrozumiale' podejscie kobiety-facetowi nie hcche sie wniesc na wyzyny swojego jestestwa, i narzekamy-a ze facet nie chce z nami o tym rozmawiac.. no bo go nie podniecamy i tyle, to o czym tu gadac, a faceci wola myslec o sobie w kategoriach zdobywcy- nie maja czego zdobywac(no bo przyjazn na 1 miejscu niemalze) no to co beda o tym rozprawiac.. czy moze byc, ze: jestesmy mile, kochane->facetow przestajemy podniecac->nie maja ochoty na sex->tym bardziej nie maja ochoty na pogawedke na ten temat (bo moga winic za to swoj sprzet, a do takich problemow tez ciezka im sie przyznac)..? |
2011-08-09, 20:23 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Tak sobie czytam i myślę, że wiele osób tutaj nie rozumie pewnych mechanizmów.
Nie da się faceta w nieskończoność wkręcać nową bielizną miejscami filmami czy innymi sztuczkami. Większość facetów musi czuć że zdobywa partnerkę. Często jest tak, że gdy już coś zdobędziemy, to przestaje to być dla nas atrakcyjne. Często jedyną radą na to by znów poczuć że coś jest ważne i atrakcyjne jest poczucie że można to stracić. To trudne, bo wymaga od kobiety balansowania. Ale z pewnością można to polubić, bo chyba każda kobieta lubi czuć się pożądana. |
2011-08-09, 22:59 | #79 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ---------- Cytat:
__________________
"Jeżeli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego co mówi - patrz na nią" |
||
2011-08-10, 20:46 | #80 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Choć szczerze mówiąc mam ochotę napisać żebyś go olała, jak dla mnie po tych kłamstwach byłby skreślony ale ja mam dość radykalne podejście do kłamstwa...
__________________
21.06.2014r. 28.01.2016r. |
||||||
2011-08-12, 18:49 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
viki ? WYMAGAĆ i SEKS?
No ja już widzę te komentarze, jakby facet chciał wymagać żeby go kobieta zaspokoiła Tu nie ma co wymagać, przymusem nic nie zdziałasz, ewentualnie zupełnie zniechęci się partnera do czegokolwiek. trawka - czemu widujecie się tylko w weekendy? kwestia "zdrady" to wcale nie takie wariactwo, nie ma co oskarżać go o to, jednak BARDZO dokładnie bym się przyjrzała pod tym kątem. Tak na wszelki wypadek. To zasypianie.. http://www.narkolepsja.pl/index.php ??? ale myślę, że lekarze by to zdiagnozowali, chyba, że lekarz konował Hmmm może zacznij sama nieco kontrolować Wasz stosunek, przerywaj mu żeby nie doszedł za szybko, kontroluj pozycję i penetrację. Jeśli sięgnie po Twoją rękę jasno się sprzeciw i odpowiedź, że nie teraz. Nie namawiaj go na seks po "24", szczególnie, że bywa wtedy zmęczony. Zaproponuj wcześniej Edytowane przez Kmee Czas edycji: 2011-08-12 o 18:52 |
2011-08-15, 15:56 | #82 | ||||||||
Raczkowanie
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Przepraszam, że nie odpisywałam, ale już nadrabiam zaległości
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
O 24 to już się za niego nigdy nie biorę, chociaż niestety jestem z natury sową - tzn. śpię w dzień, a w nocy buszuję do bardzo późna. To dla mnie bolesne, bo mogłabym maratony seksu w nocy zaliczyć W ogóle dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi - potrzebuję takiego spojrzenia obiektywnego, bo już sama nie wiem, kiedy jestem zołzą, kiedy wariatką, a kiedy słusznie się czepiam. Bardzo mi pomagacie
__________________
"Jeżeli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego co mówi - patrz na nią" |
||||||||
2011-09-01, 08:49 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: domek-śląsk, szkoła - małopolska :)
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
dziewczyny to o czym piszecie to naprawdę juz chyba jakaś plaga.... Ja też od dłuższego czasu borykam się z tym problemem. Poza łóżkiem jest rewelacja. Tż jest bardzo opiekuńczy, bardzo o mnie dba, jest naprawdę bardzo kochany, ale w łóżku totalna klapa. I moja historia polega dokładnie na tym samym: na początku rewelka - aż drżeliśmy przy każdym spotkaniu i mysleliśmy tylko o tym żeby się zbliżyć, a później coraz słabiej i słabiej i gorzej.....
Ja też zawsze wszytsko inicjowałam no może 2 stosunki na 100 inicjował on. Kiedy będąc już 1,5 roku po ślubie zaczęliśmy rozmawiać o dziecku to Tż chyba rozmawiałby ze mną o tym do tej pory i nic by nie robił . Teraz jestem w ciąży, czuje się świetnie i moglibyśmy choćby raz na tydzień się zbliżyć, ale nie wymagam tego od niego bo może się boi o maluszka itd ( głupia jestem) - i znów słowo "nie wymagam'. Moja frustracja sięga już granic ponieważ tż przestał mnie juz nawet dotykać, czuję się strasznie Wyobraźcie sobie, że kobieta która jest w ciąży traci troszkę na swojej dobrej samoocenie bo wiadomo - dodatkowe kilogramy, nie fajna cera itd i jeszcze partner unika jej w łózku. Totalna załamka
__________________
Szymuś 75, 0 kg < ~~~~ jest 11.04 72,0 70,0 68,0 66,0 64,0 62,0 60,0 |
2011-09-01, 18:23 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
musisz z nim o tym porozmawiać.... :/
|
2011-09-01, 18:48 | #85 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
truscafka - czyli tak naprawdę od początku było kiepsko, a w sumie ciąża była twoją decyzją? Słabo to wszystko wygląda... Porozmawiaj z nim wprost, ale cudów bym się nagle nie spodziewała...
|
2011-09-01, 19:25 | #86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: domek-śląsk, szkoła - małopolska :)
Wiadomości: 1 096
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
na samym początku - tak jak wiele z Was pisze, było w porządku...
z czasem Tż stawał się coraz bardziej oziębły, a ja potrzebowałam tego uczucia Mąż całuję mnie ciągle w ciągu dnia, nie raz zawoła daaaaj buziaka, przytuli - wszystko super. A życia łóżkowego nie ma... ama - ciąża oczywiście była wspólną decyzja i bardzo pragniemy naszego synka, ale mam wrażenie że nasze starania to były tylko starania i nic więcej, wiecie o czym mówię. Nawet przykład z ostatnich tygodni: wyjechaliśmy na weekend do świetnego hotelu, wszystko cudownie, dnie mijały bosko, wieczorem tz napił sie kilka drinków, wróciliśmy do pokoju, nawet wykąpaliśmy się razem (ale bez jakiś tam przytulanek - tak po prostu) i myślałam że może cos będzie, moze coś zainicjuje, założyłam jakąś seksowną bieliznę bo pomyslałam zeby ładnie wygladać dla niego nawet z duzym ciążowym brzuszkiem i po tym jak weszłam do łóżka po 5 min zasnął Było mi tak przykro, że nie mogłam się powstrzymac i strasznie się popłakałam. Do 4 rano skulona przespałam na tapczaniku. On ciągle pytał co mi jest, a ja nie moggłam wykrztusic z siebie ani słowa mogłam już wtedy powiedzieć wszystko co mi leży na sercu i z czym mi jest tak źle.... Jeszcze się na koniec powtórze, że to jest okrutnie dziwna sprawa i widzę że wiele z nas tak ma, cholera - skąd się to bierze???.
__________________
Szymuś 75, 0 kg < ~~~~ jest 11.04 72,0 70,0 68,0 66,0 64,0 62,0 60,0 |
2011-09-01, 20:01 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Ty jeszcze z nim w ogóle o tym nie rozmawiałaś?
Na co czekasz? W dodatku sama czekasz aż on coś zainicjuje! Może on po prostu myśli, że tak powinno być i że oczekujesz od niego wstrzemięźliwości z uwagi na ciążę ? Sorka, ale my się "nie domyślimy" co mu na sercu leży, jeśli sama z nim nie pogadasz, to żadna wizażanka za Ciebie tego nie zrobi |
2011-09-01, 20:30 | #88 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Absolutnie nie może być tak, że z nim nie rozmawiasz i płaczesz pół nocy. Ani to nie służy tobie ani dziecku tym bardziej.
|
2011-09-02, 17:03 | #89 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Cytat:
Cytat:
np. powiedzieć "nie zwalaj na mnie Twojego braku kontroli nad sobą" + powiedzieć żeby poszukał w necie technik kontrolowania wytrysku Cytat:
Cytat:
I szczerze mówiąc mi się już po Twoim 1 poście jego problemy skojarzyły z narkolepsją
__________________
21.06.2014r. 28.01.2016r. |
||||
2011-09-02, 18:50 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Coraz mniej seksu w cudownym związku :(
Prawda ale może najpierw ona, a potem dopiero jak będzie zaspokojona to on
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:36.