Pixie Cosmetics, czyli nasze polskie minerałki :)

[anet0705]

Slalom - to już staje się nudne..........

Mnie Pixie po prostu zawiodło, już pomijając cenę, zraziłam się bardzo, nie rozumiem dlaczego zrezygnowali z poprzednich podkładów, pudrów czy świetnych korektorów.
Ok "wymyślili" nowy podkład, może jest super, ale zlikwidować np cover de luxe?!
Nie wspomnę o wodzeniu za nos
To wszystko droga Slalom nas wkurzyło, mam nadzieje, że jasne jak słońce
I to angielskie see you soon, jakby Pixie szykowała się na podbój świata, a nie nas "starych" i wiernych klientek.
Kończąc w stylu Pixie: is not good

[Isilindil]

Napisane przez Slalom

Tak - ta informacja jest szczególnie "rzetelna" heheheheheh.
Ten pędzelek jest tak ostry że go kupię do krojenia chleba.

Też tak sądzicie ? hahahahahahahaha Co za bzdura

Pozdrawiam i znikam Czekam na kolejne komentarze

Żadem z Twoich postów w tym wątku nie ma nic wspólnego z recenzowaniem produktów, natomiast o dobre imie marki walczysz jak lew. Obserwuje Cię od dawna, czekałam aż Pixie wejdzie i liczyłam że napiszesz coś o nowej ofercie. Ponieważ nic takiego się nie stało, a nie tylko ja uważam to za marketing szeptany, kończę Twoją działalność tutaj. Dodatkowo nie podoba mi się że pisałaś w tym wątku pod dwoma nickami.

[tworazka]

Napisane przez --Olka--

Zajrzałam na wątek z ciekawości co się dzieje, więc przy okazji napiszę, może pani Sylwii zbierze się na refleksję.

Używałam formuły CDL, byłam z niej zadowolona, kilka razy wyhaczałam na jakichś dziwnych stronach ostatnie opakowania w oczekiwaniu na nową formułę.
I nie doczekałam się!
Kupiłam więc podkład mineralny u konkurencji i jestem z niego baaardzo zadowolona.Teraz musiałabym upaść na głowę, żeby wydać na Pixie dwa razy tyle niż wydaję na inny produkt, który w pełni spełnia moje oczekiwania, a właściciel nie robi z ludzi idiotów.

no tak, o to chodzi. Mysle, ze kazda wizazanka kibicowala pixie na poczatku. Ale rozcarowanie jest przykre.

Nawet majac swoja wlasna firme, moglaby osoba od PR jakos rozsadniej brac pod uwage reklame. A nie, mysleli, ze za darmo wysla blogerkom kilka probek i zrobia swoje.

[jessica855]

dziewczyna tu ratuje swoją firmę a jedzie po innych

[Candy Killer]

Napisane przez tworazka

Nawet majac swoja wlasna firme, moglaby osoba od PR jakos rozsadniej brac pod uwage reklame. A nie, mysleli, ze za darmo wysla blogerkom kilka probek i zrobia swoje.

taaaa bo my jestesmy durne i za podkladzik napiszemy cacunio recenzje

mi się cierpliwość kończy do tego podkładu...taka ta formuła ulepszona, że wygląda okropnie po kilku h , a ja mam cerę normalną/suchą i wszystko mi się dobrze trzyma , a ten robi mi z twarzy ciasto
wczoraj dałam mu ostatnią szansę...nałożyłam bazę pod makijaż( czego na codzień nie robię) , wklepałam podkład pięknie...utrwaliłam utrwalaczem i zmiany większej nie było.

Póki co u mnie nic nie pobiło EDM i LL ...no a to staje gdzieś koło lucy minerals przy których też bylam ciastowata

[K_cieciorka]

Napisane przez jessica855

oj Dune to na bank nie oliwka...
typowy żółtek, mocno żółty....

Na stronie Pixie też go zakwalifikowali jako oliwkę ;-)

Ja mam zwykłego flat topa Pixie - nie narzekam na jakość, szczerze mówiąc, mam chyba wszystkie dostępne na rynku flat topy tego typu (poza Honeybee Gardens, który na zdjęciach wypadał marnie i się na niego nie pokusiłam) i nie widzę różnicy. Ok, ten z Amilie jest inny, ma dłuższe włosie, bardziej "buffingujący" jest.
Jakbym gdzieś robiła zakupy, gdzie jest ten fioletowy, duży flat top, to pewnie bym wzięła, choćby do kolekcji :P Chociaż z drugiej strony, kupowałabym tylko dla "jaj", bo taka stylistyka zupełnie mi nie leży i z ozdóbkami, diamencikami, wydaje się obciachowy.

Napisane przez Isilindil

kończę Twoją działalność tutaj. Dodatkowo nie podoba mi się że pisałaś w tym wątku pod dwoma nickami.

Ojej, pod jakim nickiem jeszcze? Czy Slalom może w dalszym ciągu nas czytać? Mimo wszystko odpiszę. Odpowiedziałam już dwa dni temu, ale mój post się nie dodał
Swoją drogą zawsze jestem pod wrażeniem, jak to wyłapujecie?

Napisane przez Slalom

To nie jest czepialstwo z mojej strony. Jak wpadam tu czasem to dziwi mnie brak rzetelnej informacji.

Poza tym jak widać jak ktoś tu pisze dobrze to jest to " marketing szeptany ", a jak źle to już to jest opinia. To bzdura.

W pewnym momencie ktoś napisał nawet że jestem "Panią Sylwią", teraz przynajmniej " dobrym duszkiem ". Napiszę do nich może biga dadzą

Slalom, a kiedy z Twojej strony padną jakieś rzetelne informacje? Używałaś nowej formuły? Możesz coś konkretnego o niej napisać? Jaki masz odcień?
Nie lubię podejrzeń i teorii spiskowych, ale Twoja działalność na forum wygląda fatalnie. Wpadasz tu znikąd i zaczynasz zażarcie bić się za Pixie. Dlaczego akurat za tę firmę? Żadne inne Cię nie interesują? Dlaczego akurat ta tak Cię boli? No wybacz, ale to jest ewidentne, że jest coś na rzeczy i nie jesteś obiektywna. Jak się chce coś dobrego dla firmy zdziałać, to trzeba chociaż z głową postępować, a nie obijać się o ściany.

Napisane przez jestemann

Dla mnie Twoja postawa jest bardzo ostentacyjna i czytając Twoje posty mam wrażenie, że za wszelką cenę próbujesz bronić Pixie

Otóż to.

Napisane przez Slalom

"Eeee, to teraz sama się popisałaś Nie wymiękaj. Wątek i forum takie będzie, jakim je same uczynimy".

Z tej wypowiedzi wynika że tu nie pisze się merytorycznie o marce.
Tu wywala się oceny nie mające nic wspólnego z polityką jakiejkolwiek marki - nie tylko o Pixie.

Wskaż mi (a, zapomniałam - nie możesz, więc przynajmniej się zastanów), gdzie w tej wypowiedzi wyczytałaś, że "tu nie pisze się merytorycznie o marce"? Napisałam, że forum tworzą użytkownicy (dzięki uprzejmości redakcji wizażu i pod nadzorem moderatorów). My decydujemy, jakim językiem będziemy tu rozmawiać, o czym. Innymi słowy "jak nie my, to kto"? Fajnie, gdy można poczytać merytoryczne informacje, ale u licha, to babskie forum o makijażu, atmosfera jest luźna i niemerytoryczne gadki i plotki są akceptowalne, nikt się nie spina. To nie znaczy, że są tu same trzebioczące tipsiary, które zdania sklecić nie potrafią, więc taki mamy poziom (pewnie takie się zdarzają, w końcu użytkowników mnóstwo), ale temat jest dość lekki, więc przychodzimy się tu odstresować i pogadać o czymś tak przyziemnym jak choćby makijaż.
Drugiej części Twojej wypowiedzi niestety nie rozumiem niestety, szkoda, że nie wyjaśnisz, co miałaś na myśli. Czy chodzi o to, że na forum mineralnym rozmawiamy wyłącznie o polityce marek kosmetycznych i o niczym innym? Ten wniosek jest tak głupi, że nie wierzę, że jest prawdziwy, więc na prawdę nie wiem, o co chodzi.

Napisane przez tworazka

wow, jestem pozytywnie zaskoczona. Ja nadal uwazam, ze to pisze Pani Sylwia, sfrustrowana brakiem ciaglosci interesu.

Może nie wyciągajmy pochopnych wniosków, bo jeśli nie mamy w tym racji możemy pani Sylwii zrobić dużą przykrość. Jeśli to rzeczywiście ona, to zachowanie byłoby żenujące, ale co się tyczy wyłącznie cen podkładów - to cóż, jej prawo ustalać takie ceny. Stosunek do klienta - oczywiście osobna sprawa .

Napisane przez tworazka

Mysle, ze kazda wizazanka kibicowala pixie na poczatku.

O, właśnie. Nie dość, że kibicowała (w sumie dalej kibicuję, tylko może mniej entuzjastycznie, nikomu źle nie życzę, super jeśli odniosą sukces, ale ja się póki co do niego nie przyłożę), to wyczekiwała, była ciekawa nowości. Nowa oferta raczej nie jest skierowana do starych klientek. "Bigi" też tanie nie były, ale jednak tańsze i z możliwością zamówienia refilla.
Fakt, mnie testowane podkłady nie przypadły do gustu, ale wiedziałam, że Pixie ma rzeszę fanek i ciekawa byłam, co tym razem zaprezentują.

[corka_rybaka]

Napisane przez Candy Killer

taaaa bo my jestesmy durne i za podkladzik napiszemy cacunio recenzje

Ooo, wreszcie jakieś ciekawe info. A może zdradzisz ile kosztuje u Was (??? możesz uściślić kto to są "my") recenzja cacunio, i czy wtedy taka recenzja jest miarodajna? Jak rozumiem darmowy "podkladzik" celem obiektywnych testów to śmiech na sali dla przygłupów, a Ty przecież durna nie jesteś. Rozumiem, że trzeba Ci zapłacić, ale czy wtedy to jest jeszcze recenzja, czy już płatna szeptana reklama ??? Bo nie bardzo wiem

[Candy Killer]

Napisane przez corka_rybaka

Ooo, wreszcie jakieś ciekawe info. A może zdradzisz ile kosztuje u Was (??? możesz uściślić kto to są "my") recenzja cacunio, i czy wtedy taka recenzja jest miarodajna? Jak rozumiem darmowy "podkladzik" celem obiektywnych testów to śmiech na sali dla przygłupów, a Ty przecież durna nie jesteś. Rozumiem, że trzeba Ci zapłacić, ale czy wtedy to jest jeszcze recenzja, czy już płatna szeptana reklama ??? Bo nie bardzo wiem

to była ironia...
i całkowicie źle zrozumiałaś to co napisałąm.
nigdzie nie napisałam , że trzeba płacić ani tymbardziej , że jak zapłacą to że recenzja będzie pozytywna...

[corka_rybaka]

Napisane przez Candy Killer

to była ironia...

Słownik języka polskiego: Ironia «drwina, złośliwość lub szyderstwo ukryte w wypowiedzi pozornie aprobującej»
http://sjp.pwn.pl/sjp/;2561982
Pytam się Ciebie - dlaczego drwisz, jesteś złośliwa, czy szydzisz z tej firmy? Bo ja widzę tylko jedno wytłumaczenie - nie dostałaś kasy, a tylko śmieszny "podkladzik" do testowania

Napisane przez Candy Killer

i całkowicie źle zrozumiałaś to co napisałąm.
nigdzie nie napisałam , że trzeba płacić ani tymbardziej , że jak zapłacą to że recenzja będzie pozytywna...

Dokładnie tak powiedziałaś - poprzez swoją ironię, do której się sama przyznałaś. Ironia – (grec. εἰρωνεία eironeía, dosłownie „przestawienie, pozorowanie“), szyderstwo - sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie.
Skoro firma przesłała Ci darmowy podkład do testów to powinnaś go przetestować i wystawić swoją opinię (niekoniecznie dobrą), albo go odesłać. A nie ironizować na forum, że za "podkladzik" "cacunio recenzji" nie będzie, boś nie durna. I ciągle pytam kto to są ci "my"???

[Candy Killer]

akurat to jedno zdanie bylo ironiczne w stosunku do cytowanego przeze mnie tekstu więc nie przypisuj tej wypowiedzi do całości

i nie bój się, wystawię swoją opinię na pewno,zarówno z plusami jak i minusami podkładu.
co do reszty nie mam zamiaru się tłumaczyć, bo napisałam prawdę, że okropnie wygląda po kilku h , bo inaczej nie da się nazwać tego jak złazi plackami i się warzy bez znaczenia na jakim kremie , bazie itd.
Nigdzie nie szydziłam z firmy więc nie wmawiaj mi czegoś co nie miało miejsca.

Z minerałami mam kontakt na codzień od....10 lat więc wiem kiedy coś źle się zachowuje i miłości z tego nie będzie.

[K_cieciorka]

corka_rybaka, jesteś mistrzem czytania ze zrozumieniem, pomiędzy wierszami i wyciągania wniosków. Wygrałaś mineralne gacie. Przeczytaj cytowany fragment jeszcze raz wraz z kontekstem, czyli wypowiedzią, do której się odnosi.
Na wypadek gdybyś dalej miała problem, wyjaśniam. Będę tłumaczem z polskiego na polski!
"My", to blogerki, które otrzymały produkt do testów w ramach akcji promocyjno-reklamowej marki. W zamian za otrzymany produkt piszą rzetelną opinię na jego temat, opisują wady, zalety, robią ładne zdjęcia. Dobra recenzja zawiera konkretne informacje, szczere osądy i opatrzona jest zdjęciami. A skoro osądy mają być szczere, to od osoby, do osoby mogą się różnić. Mogą się różnić, mogą być nawet nieprzychylne marce.
Pixie zapytało czytelników z FB, które blogerki lubią i z kim powinni nawiązać kontakt - do tych osób rozesłano próbki i podkłady.
Tworażka w swojej wypowiedzi:

Napisane przez tworazka

Nawet majac swoja wlasna firme, moglaby osoba od PR jakos rozsadniej brac pod uwage reklame. A nie, mysleli, ze za darmo wysla blogerkom kilka probek i zrobia swoje.

sugeruje, że promocja firmy nie jest prowadzona rozsądnie, a zatem skutecznie. Wnosi również, że myślenie, że wystarczy wysłać blogerkom produkt wystarczy (bo poprzez własne publikacje i grono czytelników dostatecznie rozpropagują informację, że Pixie wróciło i jest super, a tym samym odwalą za nich całą sprawę reklamy) jest naiwne.
Na to, Candy Killer, jako jedna z osób, do której, jak mniemam również przyszedł podkład w ramach współpracy z Pixie odpowiada:

Napisane przez Candy Killer

taaaa bo my jestesmy durne i za podkladzik napiszemy cacunio recenzje

Będąc niewiele bystrzejsze niż przeciętna, jesteśmy w stanie domyślić się, że CK zgadza się z opinią Tworażki, ponadto sugeruje, że zapewne Pixie liczyło, że blogerki ucieszone, że dostały coś za FREE, napiszą pochlebną opinię (bo a nuż nic więcej już nie dostaną, albo zwyczajnie radość zamgli im oczy), bez względu na rzeczywistą ocenę. W blogosferze znane są przypadki, że firmy tego właśnie oczekiwały i nie potrafiły się zachować, gdy recenzja nie była po ich myśli.
No cóż, jest wysoce prawdopodobne, że jeśli kilka osób, które miały faktyczną styczność z kosmetykiem napisze, że są zachwycone, to czytelniczki przełkną jakoś wysoką cenę i będą bardziej skore, żeby same przetestować.
Zatem autor w swojej wypowiedzi, poprzez tak pięknie wyjaśnioną przez Ciebie ironię, wpisuje się w nurt lansujący przekonanie, że osoba odpowiedzialna za PR w Pixie zawiodła. Autorka uważa, że firma uznała współpracę z blogerkami za wystarczające działania reklamowe i że blogerki z pewnością będą zachwycone, a nie są i tu reklama leży. Tym samym wykazała poparcie dla Tworażki, od dzisiaj uważanej za twórczynię tegoż nurtu.
"Śmieszny podkładzik" wyraża rozczarowanie jakością kosmetyku, a drwina dotyczy podejścia, które firma, według wypowiadających się zaprezentowała. Jest to oczywiście jedynie podejrzenie, co osoby w firmie sobie myślą, gdyż zdaje się, że nikt się niewypaszczył w tej sprawie oficjalnie. Postępowanie Pixie zostało ocenione na podstawie obserwacji tegoż. Poczynania które miały wpływ na opinię wypowiadających się to: nawiązanie współpracy z blogerkami kosmetycznymi i brak innych sensownych* działań promocyjnych poza ostatnią akcją (pierwsze pięć osób dostaje pędzel**).
Czy jeszcze któraś część jednozdaniowej wypowiedzi CK jest dla Ciebie nie jasna? Z przyjemnością służę interpretacją w razie dalszych wątpliwości.

*No sorry, ale te wisiorki to był jakiś żart, ale fakt, było kilka konkursów, w których można było wygrać próbki - trzeba jednak poczekać na feedback, aż inne potencjalne klientki otrzymają opinię zwrotną obdarowanych. Bardzo źle widziane przez wizażanki jest brak dbania o klientki sprzed przerwy w działalności i brak możliwości zakupu refilli pomimo relatywnie wysokiej ceny.
**Żeby nie było, że tylko szpilę wbijamy i czego nie zrobią to źle. Piszemy, że brak atrakcyjnych ofert, a jak się pojawia, to i tak źle. Nie, fajnie że jest, to dobre posunięcie, choć uważam, że na początek warto byłoby wypuścić jakieś korzystne pakiety próbek. Raczej mało kto skusi się na pełnowymiarowy produkt od razu.

[mlodziudka85]

Napisane przez sheenka

Rzetelne informacje są. Wypowiedziały się dziewczyny które używały i wyraziły swoje opinie. Wypowiedziały się dziewczyny które mają prawo skomentować atrakcyjność oferty firmy, baa nawet podsuwaja aktualne promocje. Co tu nierzetelnego?

Pedzelek mam (ten z dawnej oferty), ale po kilku praniach zrobił się bardzo twardy i podraznia moja delikatną skórę - nie mogę go używać. Też tak mialyscie?

Miałam kilka pędzli takich jak: Annabelle Minerals, Hakuro oraz dwa z Pixie.
Starą wersję Pixie bardzo lubiłam, ale ta nowa (chociaż i tak stara) była najbardziej twarda i niemiła dla mojego policzka ze wszystkich posiadanych. Mam nadzieję, że wypuszczą coś lepszego, albo chociaż podobnego do starej wersji.

[greatdee]

Napisane przez corka_rybaka

Ooo, wreszcie jakieś ciekawe info. A może zdradzisz ile kosztuje u Was (??? możesz uściślić kto to są "my") recenzja cacunio, i czy wtedy taka recenzja jest miarodajna? Jak rozumiem darmowy "podkladzik" celem obiektywnych testów to śmiech na sali dla przygłupów, a Ty przecież durna nie jesteś. Rozumiem, że trzeba Ci zapłacić, ale czy wtedy to jest jeszcze recenzja, czy już płatna szeptana reklama ??? Bo nie bardzo wiem

Hrhrhrhrhr... Ręce opadają hehe. Cóż za brak zrozumienia i brak rozeznania w temacie blogów i recenzji na nich publikowanych... Za to nastrój bojowy pierwsza klasa!

[Candy Killer]

K_cieciorka
dziękuję mój tłumaczu za krótkie wyjaśnienie

[sheenka]

Napisane przez mlodziudka85

Miałam kilka pędzli takich jak: Annabelle Minerals, Hakuro oraz dwa z Pixie.
Starą wersję Pixie bardzo lubiłam, ale ta nowa (chociaż i tak stara) była najbardziej twarda i niemiła dla mojego policzka ze wszystkich posiadanych. Mam nadzieję, że wypuszczą coś lepszego, albo chociaż podobnego do starej wersji.

Gdzieś mi się rzucił temat odpowiedniej pielęgnacji pędzli, szukajka w tel nie pomaga; może spróbuję umyć jeszcze raz i naloze odzywke. W tej chwili jest niezdatny do użycia

[tworazka]

K_cieciorka Tak mysle, poniewaz firma wysyla swoje produkty do blogerek. Nie interesuje ich opinia dziewczyn nie prowadzacych bloga, a ktore z checia tez udzielilyby swojej opinii.

Chyba byli pewni swojego produktu wiec dlatego, przed otworzeniem sklepu postanowili zrobic sobie reklame. Bo po co by wysylali przedterminowo? Zeby zapalic potencjalnych klientow do zakupu.

Nie mowie, ze blogerki to lase darmowe reklamy, bo one lubia to robic. Po prostu chyba firma nie spodziewala sie zlych recenzji.

W ogole widzialyscie konkurs na facebooku? 3 pelerynki do wygrania, ktoras chetna?

[Alexzus]

Napisane przez sheenka

Gdzieś mi się rzucił temat odpowiedniej pielęgnacji pędzli, szukajka w tel nie pomaga; może spróbuję umyć jeszcze raz i naloze odzywke. W tej chwili jest niezdatny do użycia

Nie wiem, czy to wam coś da. Jak pędzle są porządne (niekoniecznie drogie, wystarczy, że porządne) to zwykły babydream/szare mydło starczy do umycia i ma się mięciutki pędzel za każdym razem
Ja bym reklamowała nie wiem, czy możecie jeszcze

Napisane przez tworazka

W ogole widzialyscie konkurs na facebooku? 3 pelerynki do wygrania, ktoras chetna?

Już lecę taaki bajer, że szok. Jeśli o mnie chodzi to już wolałabym słoiczek podkładu do testów.. Nie wiem czy ze względu na te konkursy, nie mam ich polubionych, ale jako że samo dno to lecę odlajkować gdy net zaskoczy :P

[mlodziudka85]

Napisane przez sheenka

Gdzieś mi się rzucił temat odpowiedniej pielęgnacji pędzli, szukajka w tel nie pomaga; może spróbuję umyć jeszcze raz i naloze odzywke. W tej chwili jest niezdatny do użycia

Spróbuj. Ja używam delikatnego szamponu lub mydła. Bywa, że i nakładam odżywkę, w szczególności na pędzle z naturalnego włosia. Jednak nie lubię tego robić i staram się kupować pędzle, z którymi nie będzie trzeba się bawić.
Jeśli chodzi o pędzel z pixie (ten odpustowy) to niestety mu to nie pomogło. Pędzelek został przekazany córci. Teraz chętnie przeprosiłabym się z nim, bo tamtym kończy się żywot, ale go gdzieś wsiąkło.

Poczytałam troszkę forum i jutro chyba będzie kolejna próba z nową formułą pixie. Sukcesu u siebie nie wróżę, ale zobaczymy...
Czekam tylko na ich pudry wykańczające. Jeden dawał mi przepiękny efekt na buzi...

p.s. Czy nadal Pani Sylwia jest właścicielką firmy? Odnoszę wrażenie, że tylko nazwa firmy pozostała ta sama, bo niby po co zmieniać formuły, które są całkiem dobre? Rozumiem zmniejszenie liczby odcieni, ale dlaczego zwyczajnie nie dodali nowej formuły podkładu do asortymentu?
To już druga firma, która mi zniknęła i szczerze mówiąc wróciłam do podkładów 'drogeryjnych'. Sama nie wiem czy tak do końca mam ochotę na powrót.

[tworazka]

Napisane przez Alexzus

Nie wiem, czy to wam coś da. Jak pędzle są porządne (niekoniecznie drogie, wystarczy, że porządne) to zwykły babydream/szare mydło starczy do umycia i ma się mięciutki pędzel za każdym razem
Ja bym reklamowała nie wiem, czy możecie jeszcze


Już lecę taaki bajer, że szok. Jeśli o mnie chodzi to już wolałabym słoiczek podkładu do testów.. Nie wiem czy ze względu na te konkursy, nie mam ich polubionych, ale jako że samo dno to lecę odlajkować gdy net zaskoczy :P

Nigdy nie marzylas? teraz masz na wyciagniecie reki

[corka_rybaka]

Napisane przez K_cieciorka

"My", to blogerki, które otrzymały produkt do testów w ramach akcji promocyjno-reklamowej marki.

A czy Candy Killer dostała od wszystkich blogerek, które otrzymały produkt do testowania upoważnienie do wyrażania się w ich imieniu, i to w ten sposób? Bo raczej wątpię. Jedynie w takim przypadku uzasadnione byłoby używanie słowa "my". No, chyba, że Candy Killer to kilka osób w jednej. Ale też raczej wątpię. A sama Candy Killer to ciągle tylko "ja" i nic więcej.

Napisane przez K_cieciorka

W zamian za otrzymany produkt piszą rzetelną opinię na jego temat, opisują wady, zalety, robią ładne zdjęcia.

Napisane przez K_cieciorka

Dobra recenzja zawiera konkretne informacje, szczere osądy i opatrzona jest zdjęciami. A skoro osądy mają być szczere, to od osoby, do osoby mogą się różnić. Mogą się różnić, mogą być nawet nieprzychylne marce.

A ja nie widzę takiej opinii na blogu CC, tylko drwiny i ironię na forum. Tak postępują blogerki???? Chyba nie. Więc skąd to "MY" (blogerki, znaczy się w domyśle). Ja myślę, że prawdziwe blogerki mogą się czuć urażone.

Napisane przez K_cieciorka

Będąc niewiele bystrzejsze niż przeciętna, jesteśmy w stanie domyślić się, że CK zgadza się z opinią Tworażki,

Zgadzam się z Tobą co tego, ale ona sama teraz twierdzi, że rzekomo właśnie tę wypowiedź ironizuje. Żeby nic nie przekręcić zacytuję :
"to jedno zdanie bylo ironiczne w stosunku do cytowanego przeze mnie tekstu więc nie przypisuj tej wypowiedzi do całości".

To może ustalcie wspólną wersję, OK? Zgadza się, czy ironizuje ? - bo jedno przeczy drugiemu

Napisane przez K_cieciorka

ponadto sugeruje, że zapewne Pixie liczyło, że blogerki ucieszone, że dostały coś za FREE, napiszą pochlebną opinię (bo a nuż nic więcej już nie dostaną, albo zwyczajnie radość zamgli im oczy), bez względu na rzeczywistą ocenę.

A skąd ona wie na co Pixie liczyło? Na jakiej podstawie tak sugeruje? Ma od nich jakieś info? Wróżka, czy co?

Napisane przez K_cieciorka

W blogosferze znane są przypadki, że firmy tego właśnie oczekiwały i nie potrafiły się zachować, gdy recenzja nie była po ich myśli.

Ok, w blogosferze znane są przypadki opinii pisanych na zamówienie za pieniądze, zwykłych oszukańczych kitów, reklam, czy antyreklam. Czy upoważnia mnie to do sugerowania, że być może Candy Killer oczekiwała zapłaty , i zachowuje się tak, bo jej nie zapłacono ? Czy to nie nadużycie? Czy to nie są oszczerstwa i pomówienia? Kogoś Pixie opluło, kogoś pobiło ? Jeśli się pisze o jakiś realnym podmiocie to trzeba pisać w oparciu o fakty, a nie urojenia.

Napisane przez K_cieciorka

"Śmieszny podkładzik" wyraża rozczarowanie jakością kosmetyku, a drwina dotyczy podejścia, które firma, według wypowiadających się zaprezentowała.

Co do jakości kosmetyku to pełne prawo do wyrażenia opinii. Nie każdemu wszystko pasuje i każda cera jest inna. Po to go dostała. Ale co takiego uczyniła jej ta firma, aby ją to upoważniło do drwin na forum? Może ja czegoś nie wiem? Dostała kosmetyk do testów za friko i drwi? Przecież rolą uczciwej blogerki jest zrobić obiektywne testy i je upublicznić na swoim blogu, albo nie brać kosmetyku do testowania. Jak rozumiem nikt go jej na siłę nie wepchał bez porozumienia. Co jej ta firma złego zrobiła, aby drwić po forach? Sorry, ale tylko jedno przychodzi mi na myśl -w mojej ocenie jest rozżalona za brak zapłaty. Przez to z automatu stała się w moich oczach osobą niesympatyczną i niewiarygodną w swoich ocenach . I jeszcze to " MY" (blogerki, znaczy się).

[sabbatha]

wiecie co, muszę też napisac opinię o tym podkładzie. załapałam się na próbki na fejsiku i powiem wam, że ten podkład jest gorszy nawet niż lucy minerals (a to były najgorsze minerały jakie miałam). po 6 godzinach mam takie ciasto na twarzy że MASAKRA. do tego mega wysuszył mi skórę i czuję jakby była ściągnięta. Żeby było zabawniej, używam do twarzy emolientów/serum z kwasem hialuro i minerały nie powinny mnie w takim momencie wysuszyć - a jednak. do tego te kolory, one są po prostu niezdrowe :| bardzo dziwne i nie dopasowują się nawet minimalnie do skóry, mimo że są dość dobrze dobrane to wyglądają po prostu nienaturalnie, nie stapiają się w ogóle.

89 zł za tak słaby podkład mineralny to jakaś kpina :|

[tworazka]

Napisane przez sabbatha

wiecie co, muszę też napisac opinię o tym podkładzie. załapałam się na próbki na fejsiku i powiem wam, że ten podkład jest gorszy nawet niż lucy minerals (a to były najgorsze minerały jakie miałam). po 6 godzinach mam takie ciasto na twarzy że MASAKRA. do tego mega wysuszył mi skórę i czuję jakby była ściągnięta. Żeby było zabawniej, używam do twarzy emolientów/serum z kwasem hialuro i minerały nie powinny mnie w takim momencie wysuszyć - a jednak. do tego te kolory, one są po prostu niezdrowe :| bardzo dziwne i nie dopasowują się nawet minimalnie do skóry, mimo że są dość dobrze dobrane to wyglądają po prostu nienaturalnie, nie stapiają się w ogóle.

89 zł za tak słaby podkład mineralny to jakaś kpina :|

ehh, nie testowalam nowej formuly, ale tez mnie zastanawia dlaczego tak lubiany na KWC CDL zniknal, mozliwosc refili itd.
Moze jak sklep "stanie na nogi" to wszystko wroci czy cos? Myslicie, ze to mozliwe?

[corka_rybaka]

Napisane przez Alexzus

i nie wydaje mi się to normalne, że przychodzi tu kolejna osoba z małą ilością postów, która zamiast napisać coś na temat produktu, zarzuca dziewczynie oszustwa..

A co to trzeba posty kolekcjonować. Wypowiadam się wtedy kiedy akurat coś mnie zainteresuje, a to akurat był ciekawy temat ile trzeba dać za recenzję cacunio. Jak działa spora część blogosfery to wiem, ale intryguje mnie cena .

[K_cieciorka]

Zerknęłam nieco wstecz. Wygląda na to, że Pixie zawsze wydawało się drogie:

Napisane przez zai

A mnie cena nowego podkładu Pixie zniechęciła.

Trochę mi niechęć mija. Po drugie na FB pisali, że będzie jeszcze inna formuła, bardziej przypominająca stare - ciekawe tylko kiedy. Ceny to na prawdę pikuś, to co dalej wydaje się nie fajne, to zwodzenie klientek.

Napisane przez corka_rybaka

A czy Candy Killer dostała od wszystkich blogerek, które otrzymały produkt do testowania upoważnienie do wyrażania się w ich imieniu, i to w ten sposób? Bo raczej wątpię. Jedynie w takim przypadku uzasadnione byłoby używanie słowa "my". No, chyba, że Candy Killer to kilka osób w jednej. Ale też raczej wątpię. A sama Candy Killer to ciągle tylko "ja" i nic więcej.

Nie wiem. Tutaj mamy chyba trzy blogerki. Podejrzewam, że dziewczyny przynajmniej wirtualnie się znają i wymieniają opiniami. Znane są im pewne nastroje i mogą się wypowiadać i imieniu grupy, do której przynależą. Oczywiście, nigdy wszyscy przedstawiciele grupy nie są identyczni i na to należy wziąć poprawkę, nie widzę jednak podstaw, by czepiać się tego uogólnienia.
Jeśli stwierdzenie nie przedstawia jednak stanowiska większości, to nie dobrze, bo znaczy to, że nie dość, że blogerki są durne, to zdecydowanie podważa to wiarygodność ich recenzji.

A ja nie widzę takiej opinii na blogu CC, tylko drwiny i ironię na forum. Tak postępują blogerki???? Chyba nie. Więc skąd to "MY" (blogerki, znaczy się w domyśle). Ja myślę, że prawdziwe blogerki mogą się czuć urażone.

Drwina niewątpliwie nie jest asertywnym sposobem wyrażania swoich opinii - trudno się nie zgodzić, nie wiem jednak, czy jest to jakoś powiązane z byciem blogerem. Nie wiem też, co definiuje "prawdziwego blogera" kosmetycznego. Blog nie jest jedynym medium, przez jakie komunikuje się ze światem osoba pisząca bloga, jej posty na forum nie są niczym zdrożnym. Jeżeli niepokoi Cię brak wpisu poświęconego podkładowi, dopytaj strony o szczegóły umowy określające czas na testowanie produktu przed publikacją recenzji.

Zgadzam się z Tobą co tego, ale ona sama teraz twierdzi, że rzekomo właśnie tę wypowiedź ironizuje. Żeby nic nie przekręcić zacytuję :
"to jedno zdanie bylo ironiczne w stosunku do cytowanego przeze mnie tekstu więc nie przypisuj tej wypowiedzi do całości".

Nietrafne sformułowanie, błędne, ale trudno mi uwierzyć, że nie zrozumiałaś jego sensu. Błąd logiczny jest niewątpliwy, ale sorry-gregory, to jest czepianie się słówek. Nie chcę dyskredytować Twoich zarzutów, ale akurat temu ciężko mi przypisać jakąkolwiek wartość.

Zgadza się, czy ironizuje ? - bo jedno przeczy drugiemu

Może przeoczyłaś, ale dość dosadnie wyjaśniłam ten aspekt wypowiedzi w poprzednim poście. Nie widzę potrzeby powielania, zatem odsyłam w górę.

A skąd ona wie na co Pixie liczyło? Na jakiej podstawie tak sugeruje? Ma od nich jakieś info? Wróżka, czy co?

Tego aspektu również dotknęłam. Specjalnie dla Ciebie policzyłam, w czternastej linijce od dołu. Dodam jeszcze, że jest to oczywiście trudna do obrony ocena i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to przede wszystkim wrażenie CK, ale doszła do niego drogą dedukcji na podstawie faktów zastanych. Jeżeli uważasz, że jej oceny są niesprawiedliwe, chętnie przeczytamy, co możesz nam w tym temacie opowiedzieć, o ile oczywiście napiszesz to powściągnąwszy uprzednio swoje negatywne emocje do współużytkowników forum.

Ok, w blogosferze znane są przypadki opinii pisanych na zamówienie za pieniądze, zwykłych oszukańczych kitów, reklam, czy antyreklam. Czy upoważnia mnie to do sugerowania, że być może Candy Killer oczekiwała zapłaty , i zachowuje się tak, bo jej nie zapłacono ? Czy to nie nadużycie? Czy to nie są oszczerstwa i pomówienia? Kogoś Pixie opluło, kogoś pobiło ? Jeśli się pisze o jakiś realnym podmiocie to trzeba pisać w oparciu o fakty, a nie urojenia.

Zaraz, zaraz, tym razem to ja mam problem ze zrozumieniem, ale wydaje mi się, że masz rację. Owszem, Twoja sugestia, że "Candy Killer oczekiwała zapłaty , i zachowuje się tak, bo jej nie zapłacono" to z pewnością nadużycie, pomówienie. Od siebie dodam: bezpodstawna nadinterpretacja.

Ale co takiego uczyniła jej ta firma, aby ją to upoważniło do drwin na forum?

Pixie najpierw zwodziło klientki, potem olało, a na końcu o nich zapomniało. W kwestii drwin wypowiedziałam się na początku tego postu i podtrzymuję swoje stanowisko. Sposób wypowiedzi niewątpliwie świadczy o wypowiadającym. Wszyscy jesteśmy jednak tylko ludźmi i czasami wypowiadamy się w sposób emocjonalny.

Dostała kosmetyk do testów za friko i drwi?

Nie do końca za friko, tylko za publikację na blogu.

Co jej ta firma złego zrobiła, aby drwić po forach?

Drwina dotyczy decyzji firmy, formy promocji. Nie ma to żadnego związku z tym, że akurat CK jest blogerką i nawiązała z firmą współpracę. Mogła to napisać każda z nas. Każda z nas jest przynajmniej potencjalną klientką, jesteśmy grupą docelową, do której kierowane są działania marketingowe. Tworazka, która zaczęła temat o ile mi wiadomo nie ma bloga.

Sorry, ale tylko jedno przychodzi mi na myśl -w mojej ocenie jest rozżalona za brak zapłaty.

W dalszym ciągu nie wiem, jakim tokiem rozumowania dochodzisz do kwestii pieniędzy. Mimo, że CK nie znam, ani nie czytuję, nie przyszłoby mi do głowy, że ktoś jest rozżalony brakiem zapłaty, której nikt mu nie proponował. W jaki sposób blogerce miałoby przyjść do głowy, że dostanie jakąś kasę za to? Zwłaszcza, że o ile się orientuję, etyka blogerska tego nie pochwala, nie jest to powszechne, a publikacja jest wówczas "sponsorowana" i nie jest to szczera recenzja. To chyba obciach dla szanującego się blogera.

Przez to z automatu stała się w moich oczach osobą niesympatyczną i niewiarygodną w swoich ocenach . I jeszcze to " MY" (blogerki, znaczy się).

Masz prawo mieć takie zdanie. Nikt Ci go nie odbiera, po prostu go nie podzielamy. Bez względu na to, czy Candy Killer jest w "realu" sympatyczna, czy też nie - bo nie tego się tyczy rzecz - to nie widzę podstaw by w ogóle wyciągać wnioski na ten temat. Mogę się mylić, ale mojego punktu widzenia popełniłaś błąd w rozumowaniu i zdanie, które sobie wyrobiłaś oparte jest na błędnych wnioskach. Według mnie dokonałaś pochopnej oceny. Możesz ją sobie zachować, myślę, że Twoje sympatie i antypatie w dyskusji na temat Pixie nie mają większego znaczenia. Weź jednak pod uwagę, że oceniłaś mając mniej danych, niż Candy na temat tego, co Pixie chciało, czy myślało.
Odrzućmy pisanie do lamusa, wejdźmy na wyższy poziom i czytajmy sobie w myślach


Ciekawe, czy właścicielka rzeczywiście do nas zagląda. Lorri tutaj twierdzi że tak: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3823, a jako że Lorri jest naszym małym bogiem, to pewnie tak jest, a przynajmniej było. Kusi mnie trochę, żeby zaprosić ją tutaj do dyskusji. Nie po to, żeby atakować i żeby się broniła, tylko żeby porozmawiać o potrzebach klientów. Tak, Pixie to przede wszystkim zabawka właścicielki. Jeżeli ją stać na to, to może w ogóle nie zerkać na rynek i wszystko robić po swojemu. Pixie nie jest po to, żeby nam służyć i robić tak, jak my chcemy (jak my chcemy, to możemy swoją firmę założyć), ale faktem jest, że firmę zakłada się po to, żeby na niej zarabiać. Zarabia się na klientach. Wygląda na to, że Pixie współpracuje z makijażystami, więc nie jesteśmy ich wyłącznym rynkiem zbytu, ale z pewnością istotnym. Jest tu wiele fanek dawnego Pixie, które nie są zainteresowane obecnym Pixie i są rozczarowane, że firma je zawiodła. Wobec tego warto otworzyć się na sugestie klientów, chociaż trochę i przetrawić, zastanowić się. Trudno coś powiedzieć, bo nowe Pixie to wciąż nowość, ale pozostałe Polskie firmy wyraźnie prowadzą szerszy dialog z klientem.

Swoją drogą ciekawe, że w historii wątku tak dużo tutaj dziwnych osobowości: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3743
W żadnym innym tego zjawiska nie zaobserwowałam.

[Candy Killer]

droga corko_rybaka..widzę , że nadinterpretacje i wymyslanie sobie niestworzonych powodow jest Twoją mocną stroną otóż chciałam Ci powiedzieć , że :
-nie jestem rozżalona, bo nie mam do tego powodu...wyobraź sobie, że testowanie produktów to nie jest całe moje życie
-nie oczekiwałam zapłaty za wpis, bo nie takie były warunki, a nawet gdyby były to nie zmienia faktów , że podkład u mnie się nie sprawdza i za pieniądze nie kupi się opinii

Z łaski swojej skończ już domawianie sobie teorii spiskowych i zejdź ze mnie, bo nic Ci nie zrobiłam, a podkład nie tylko mi nie podpasował...na resztę osób też się skarżysz?

Kilka stron wcześniej napisałam że na początku użytkowania podkładu byłam z niego zadowolona, ale z czasem przestał współpracować z moją cerą za co nie nie będę przepraszać, bo czasem tak się dzieje.

z mojej strony koniec dyskusji.

[jessica855]

Napisane przez tworazka

K_cieciorka Tak mysle, poniewaz firma wysyla swoje produkty do blogerek. Nie interesuje ich opinia dziewczyn nie prowadzacych bloga, a ktore z checia tez udzielilyby swojej opinii.

jak to nie?
rozdali ponad 100 zestawów próbek...
co chwilę też organizują kolejne konkursy, gdzie również je dają a i pełnowymiarowe opakowania też..
tyle, że ludziom nie chce się skrobać nawet 1 zdania o podkładzie w zamian...
więc może dlatego firmy tak mało rozdają... bo o Pixie tego napisać nie można, działają po przerwie dopiero ok. 2 miesięcy i póki co i tak dużo rozdali wg mnie, a wcale nie muszą :P

[sunsister]

Do tej pory tylko podczytywałam i cierpliwie czekałam na Pixie, bo miałam farta i chyba w ostatniej promocji kupiłam 2 refille, które mam aż do teraz. Muszę jednak przyznać, że w końcu całkiem się zniechęciłam, nie tylko po lekturze tego wątku, ale i obserwując coraz bardziej irytujące mnie poczynania firmy - mydlenie oczu na fb jakimiś wisiorkami (po co takie komu??), brak promocji na próbki (promocję fb uważam za śmieszną, nie mam ochoty udostępniać u siebie ich strony w zamian za próbkę, bo nie jest to firma, którą z czystym sercem mogłabym polecić, a mój wall na fb nie jest tablicą☠ogłoszeń ;/). Czekałam na promocję choćby darmowej wysyłki samych próbek, ale wciąż NIC.

Ponadto, gdy napisałam pytanie do Pixie dot. odpowiednika odcienia jaki używałam w starej formule (podałam jeden odcień z palety jak pamiętacie bez porównania większej!), to otrzymałam 3 propozycje z tak ograniczonej palety. Czyli nie ma możliwości też kupienia w ciemno wypróbowanego już wcześniej (po długich testach!) odcienia. Koszt wysyłki samych próbek to 9 zł, nie podlegający negocjacji. Co więcej, mail, który dostałam, był napisany przez mężczyznę, zupełnie nie w stylu, jaki pamiętam z dawnych wymian wiadomości z panią Sylwią. Zaczynam na serio podejrzewać, że firma została przejęta przez kogoś innego, bez wiedzy użytkowniczek ;/

Nie mówiąc już o niezbyt pozytywnych recenzjach, jakie się tu pojawiły.

Przyznaję, że moja cierpliwość już całkiem się wyczerpała i od dziś zaczynam szukać zamiennika wśród innych firm. Jestem bardzo rozczarowana i zła, że nie ma możliwości kupienia podkładu z poprzedniej formuły, na której testy wydałam dużo kasy, sprawdzając niezliczone odcienie, żeby znaleźć ideał ;/

[biala17a]

Napisane przez sunsister

Ponadto, gdy napisałam pytanie do Pixie dot. odpowiednika odcienia jaki używałam w starej formule (podałam jeden odcień z palety jak pamiętacie bez porównania większej!), to otrzymałam 3 propozycje z tak ograniczonej palety. Czyli nie ma możliwości też kupienia w ciemno wypróbowanego już wcześniej (po długich testach!) odcienia. Koszt wysyłki samych próbek to 9 zł, nie podlegający negocjacji. Co więcej, mail, który dostałam, był napisany przez mężczyznę, zupełnie nie w stylu, jaki pamiętam z dawnych wymian wiadomości z panią Sylwią. Zaczynam na serio podejrzewać, że firma została przejęta przez kogoś innego, bez wiedzy użytkowniczek ;/

Nie mówiąc już o niezbyt pozytywnych recenzjach, jakie się tu pojawiły.

Miałam się już nie angażować w wątek, bo nie planuję wypróbowywać nowego podkładu, ale może to by wyjaśniało, czemu firma tak diametralnie zmieniła politykę wobec klientek

[sabbatha]

w ogole myslalam ze ten podklad robi ciasto bo mam sucha skore, ale kolezanki z tlusta tez narzekaja (ale zeby nie bylo, jednej pasuje ;D) i maja ciastoline zamiast podkladu. ble :P

[Caraxa]

Dziewczyny naprawdę nie da się już czytać tego wątku, cały czas jakieś przepychanki słowne.....




Kiedyś używałam Calisty 1 w formule Cover de Luxe, wiecie jaki będzie jego odpowiednik?