Czuję się bezradna w swoim związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-03-26, 13:28   #1
futility
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 5
Post

Czuję się bezradna w swoim związku


Witam,
Z wiadomych względów nie piszę z własnego konta, które posiadam na wizażu od paru lat. Wstydzę się porażki, w którą zamienił się mój związek, już kolejny.
W tym roku bronię magistra na studiach, mój facet starszy ode mnie 6lat, aktualnie rozkręcający własną firmę, z która różnie bywa, raz lepiej raz gorzej.
Moi rodzice są po rozwodzie- jedno z nich prowadzi z sukcesem kancelarię notarialną, jak nietrudno się domyślić ja również od zawsze jestem ukierunkowana na ten zawód.
Pieniądze są dla mnie ważne, ale nie najważniejsze, zawsze stawiałam na własny rozwój, a faceci z którymi byłam najczęściej byli hmm… inaczej, mieli mniejsze możliwości zarobkowe.
Mój pierwszy poważny związek rozpadł się, ponieważ mój ówczesny Tż doszedł do wniosku, że ja i tak go porzucę, więc jakby wolał to uprzedzić- on porzucił mnie
Stwierdził, że będę go miała za nic, gdy już skończę swoją edukację i będę zarabiać, a on pozostanie w tyle.
Fakt, nie był zbyt ambitny i przeszkadzało mi to, jednak wróciliśmy do siebie za jakiś czas, on stwierdził, że stchórzył.
Mimo wszystko koniec, końców- rozpadło się. Słusznie.
Potem miałam dużo krótkich, paromiesięcznych relacji,nic wartego uwagi.
Drugi związek- moment spotkania, on oczarowany mną.
Facet, któremu życie skopało tyłek, ale próbował się podnieść. Wiedziałam, że nie ma zbyt wiele, ale i tak go pokochałam, wiedziałam że jest ambitny, bo jest.
Z natury jestem dość chłodna, rzadko z siebie samej mówię „kocham”, to nie tak, że jestem nieczuła, bo odczuwam te emocje, mnie też fruwają motyle w brzuchu, ale mam blokadę przed pokazaniem tego drugiej osobie, boję się zranienia po tym pierwszym rozstaniu, które ciężko przeżyłam.
TŻ na początku był bardzo uczuciowy, otwierał się przede mną, długie rozmowy, miłość w powietrzu, on bujający w obłokach. Z czasem się to zmieniło, nie dostawał tego ode mnie, więc i on przestał, przynajmniej tak twierdził, w każdym razie oddaliliśmy się.
I wiem, że wyjdę teraz na strasznie próżną, ale jako anonimowa osoba, proszę mi wierzyć, że nie mam żadnej korzyści z przechwalania się na forum, innym, również anonimowym osobom, a piszę to bo ma to jednak znaczenie.
Do rzeczy- po weryfikacji a także poznaniu jego znajomych, rodziny, itp., itd. Wniosek jest następujący- jestem jego „najlepszą” dziewczyną. Zaliczył przy mnie skok o 10leveli, zarówno pod kątem moich możliwości edukacyjnych/zarobkowych, posiadam zainteresowania, hobby (wspólne z nim), również nieskromnie mogę przyznać, że jestem najatrakcyjniejszą dziewczyną , jaką kiedykolwiek miał, pomimo tego, że jego ex zdecydowanie nie były brzydkie.
To jednak jest dla niego istotne, wiem to. Oczarowałam jego rodzinę, jego znajomych, współpracowników, wszyscy reagują na mnie jednym wielkim WOW. No niby super, który by tak nie chciał, tylko mam wrażenie że trochę go to przerosło z czasem. :/
I tak jak na początku myślę, że był z tego powodu szczęśliwy, tak też sprawiało mu to gdzieś problem…
I teraz tak; on ogólnie od zawsze przebąkiwał coś na zasadzie „i tak mnie w końcu zostawisz”, „zaczniesz zarabiać więcej i skończy się nasza bajka”, „poznasz w pracy kogoś innego” i trochę tego typu tekstów.
On też ma mnie za strasznie zarozumiałą, gardzącą ludźmi i teraz przyznaję się, że tak nieraz powiedziałam coś pogardliwego o jego znajomych, którzy najchętniej by żyli za 500+, tylko najlepiej na siebie a nie na dziecko, tak jestem bardzo pewna siebie, co może być odbierane jako zarozumiałość, ale nie daję się nikomu poniżać, czy bezpodstawnie mnie obrażać, nie uzasadniając tego.
Czasem ciężko mi słyszeć słowa krytyki, ale zawsze staram się o tym myśleć gdy opadną emocję, wiem że ten post jest subiektywny, ale też mu nieraz mówię, że jestem świadoma, że czegoś nie potrafię, że coś mi się w sobie nie podoba np. cecha charakteru lub wygląd, więc też nie jest absolutnym narcyzem z monopolem na krytykę.
Mam silny, dominujący charakter i to stanowi problem bo on też, co zaczęło nam z czasem dawać wspólne tornado.
I teraz problem: on od paru miesięcy zaczął mnie mocno krytykować, za wszystko, źle zrobiłam to, źle zrobiłam tamto, ja na pewno chcę mu robić na złość, ja nie chcę mu w niczym pomóc.
To jest na taką skalę, że przeciętną osobę mam wrażenie, że wpędziłby w kompleksy.
Mówię mu o tym, chłopie, czy ty każdą partnerkę tak traktowałeś? On, że inna by się załamała, a do mnie tylko tak trafia. Że jego ex były wrażliwe, łagodne, takie króliczki, a ja w porównaniu z nimi jestem wężem.
Tak to określił cudownie.
Czyli na mnie można się wydzierać bo ja to zniosę?
Bo to już nie jest powiedzenie „źle zrobiłaś to”, tylko wydarcie się na mnie i szał go wtedy opętuje.
Sam mi przyznał, że nikt go nie denerwował nigdy tak jak ja, to pytam co tu robisz… Bo mnie kocha. Aha.
I to jest tak: 3 dni jesteśmy zgodni i szczęśliwi, 4 dnia on widzi np. umywalkę ubrudzoną pastą do zębów i wpada w szał, drąc się czy do mnie nic nie trafia, czy z lenistwa nie umiem tego zetrzeć itd i nasza bajka się kończy.
On następnego dnia zachowuje się normalnie, ja nie mam ochoty z nim rozmawiać, a on sobie żartuje, zagaduje, robi z siebie pajaca a ja mam wrażenie że nie zniosę tej karuzeli emocjonalnej.
Już teraz jestem w rozsypce bo nie wiem kiedy po raz kolejny mogę zostać obrażona za coś, czego bym się nie spodziewała, bo te sytuacje zaczęły być absurdalne.
Próbowałam z nim pogadać, że to nie jest nienormalne co on robi, ale on twierdzi, że to normalne, że w kłótni podnosi się wrzeszczy bo to są emocje, a on już nie ma siły mi czegoś powtarzać po 3837388razy.
Podałam przykład z pastą do zębów, ale to jest też np.: rozlałaś wodę przy podlewaniu kwiatków. Kiedyś często rozlewałam, jestem trochę roztargniona i wtedy mówił mi ze śmiechem żebym zwracała uwagę. Ok., zwracałam i zwracam, teraz tego nie robię, ale jak zdarzy mi się rozlać raz na dwa miesiące to jego ogarnia szał, darcie się i spieprzony dzień
Dodam, że ja podczas tych ataków furii, kiedyś też się darłam, a od jakiegoś czasu siedzę spokojnie i mówię, żeby skończył itd. A on dalej gada i gada. Płacz też nic nie daje.
Opowiadałam o tym swojej starszej siostrze, która stwierdziła , że facet próbuje mnie tresować i układać pod siebie bo jestem młodsza.
W dodatku stwierdziła, że on w ten sposób próbuje poczuć władzę w związku, w którym być może po raz pierwszy jest z bardziej dominującą kobietą, która nie układa się pod niego. Że on by się czuł lepiej właśnie z kobietą mniej atrakcyjną,z mniejszymi możliwościami bo jego to przerasta… i z tego co wiem, to nie zachowywał się tak w poprzednich związkach, co nawet sam przyznał..
Uważam, że naprawdę do siebie pasujemy, ale jemu zwyczajnie odpier**la, co parę dni. Awantura bo zupa była za słona.
W dodatku te teksty, że i tak go rzucę, znajdę sobie przystojniejszego, lepiej zarabiającego bo przecież taki by do mnie pasował (jego tekst), a póki co sam się zachowuje jakby wręcz błagał mnie o rozstanie bo kto normalny coś takiego zniesie?
W kłotni pytam jaki ma sens związek przy takich ciągłych jego wybuchach, a on odpowiada że żaden i zerwijmy. Następnego dnia emocje opadają i on mi wyznaje miłość, mówi o wspólnej przyszłości i że jemu to by ciężko było znaleźć kogoś równie dobrego co ja, że my tak do siebie pasujemy…

W tej chwili jestem nieszczęśliwa, bo nawet gdy jest ok., to żyję w stresie że znów oberwę za nic, wciąż myślę o rozstaniu, choć zależy mi na nim, nie dam rady tak dalej. Piszę tutaj, żeby może usłyszeć coś czego jeszcze nie wiem, jakieś rady?
futility jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 13:48   #2
Krzysztof_Jarzyna
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 195
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Skoro kolejny partner zwraca uwagę słowami "i tak mnie zostawisz kiedy znajdziesz lepszego", to coś w tym musi być. Wydajesz się karierowiczką, kobietą współczesną, która stara się pielęgnować w sobie męskie cechy. Podporządkowanie się mężczyźnie uważasz za swoją porażkę, coś co by ci uwłaczało jako silnej kobiecie.
W mojej opinii zaburza to naturalny porządek, gdzie to mężczyzna powinien być jednostką dominującą. Tak, uważam patriarchat za coś naturalnego.
Jaka by była moja rada? Ludzie się nie zmieniają. Ten związek też jest skazany na porażkę. Taki, który ci się może udać, to z kimś kto cię wyraźnie przewyższa pod względem możliwości finansowych i intelektualnie jest wyzwaniem. Dobrze żeby jeszcze fizycznie nad tobą mocno górował.
Krzysztof_Jarzyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 13:54   #3
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Powinnaś iść do psychologa, rozpocząć terapię i spróbować rozpoznać gdzie jest problem, bo po Twoim wpisie trudno stwierdzić tak do końca co nim jest. Bo może już na starcie to nie są faceci dla Ciebie, z Twojej brzydko mówiąc półki, albo w Tobie jest problem, albo wszystko na raz.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:04   #4
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Wiesz co, ja czegoś tu nie rozumiem. Niby jesteś pewna siebie, dużo piszesz o tym, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać, nikt Cię nie będzie rozstawiał po kątach itp., a jak przychodzi co do czego to dajesz na siebie wrzeszczeć jakiemuś typkowi, bo Ci woda poleciała bokiem jak paprotkę podlewałaś. Ja jestem cicha i zahukana, ale szybko bym postawiła takiego cwaniaczka do pionu, jakim cudem Ty nie potrafisz i to znosisz któryś już raz z kolei? W ogóle się nie pokrywa to co o sobie piszesz z tym jak się zachowujesz.

Inna sprawa, że chyba zdrowo jest jednak nie czuć się we wszystkim lepszym od partnera. Słusznie czy nie, może faktycznie pana Boga za nogi złapał, że jesteś taka fajna, ładna, mądra i zaradna. I piszę to bez ironii, tak może być. Ale w momencie gdy Ty sobie z tego doskonale zdajesz sprawę i czujesz się w jakiś sposób przez to lepsza, że to jemu powinno bardziej zależeć, że to on wyskoczył parę poziomów w górę to jak dla mnie prosta droga do popadnięcia w narcyzm i utraty szacunku do partnera Tylko dziwi mnie, że przy tym poczuciu wyższości dajesz sobie tak na głowę włazić. Awantury co 3 dni w młodym związku, i to jeszcze o takie pierdoły, na co to komu.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:05   #5
wiktoriol
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriol
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 466
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Powinnaś iść do psychologa, rozpocząć terapię i spróbować rozpoznać gdzie jest problem, bo po Twoim wpisie trudno stwierdzić tak do końca co nim jest. Bo może już na starcie to nie są faceci dla Ciebie, z Twojej brzydko mówiąc półki, albo w Tobie jest problem, albo wszystko na raz.


Sama napisałaś, że masz pogardliwe podejście, a więc bardzo możliwe że się wywyższasz i on to czuje. Możesz mieć to tak zakorzenione, że nawet sobie z tego sprawy nie zdajesz. Nie wierzę po prostu, że kolejny facet czuje się "gorszy" pomimo, że nie dajesz im ku temu powodów
wiktoriol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:09   #6
prezent_od_losu
Zrodzona z burzy
 
Avatar prezent_od_losu
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 109
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Już niezależnie od tego jaka jesteś (wiedział kogo wybiera na partnerkę) to ten facet Cię poniża i po prostu nie kocha skoro robi takie jazdy o pastę czy rozlaną wodę. Jedyna Twoja wina to taka, że dajesz się upokarzać- to jest Twój ogromny problem.
__________________
Obserwuję was... bardzo uważnie i z zainteresowaniem... nie mówię jak nie MUSZĘ
prezent_od_losu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:22   #7
Mia Donna
Raczkowanie
 
Avatar Mia Donna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Faceci lubią czuć sie męsko, chcą zarabiać więcej od swoich partnerek i być "góra". Nie wszyscy, ale większość. Ci, którzy nie mają kompleksów, starają się skupić na swojej karierze, żeby być coraz lepszym. Ci z kompleksami szukają innej drogi, żeby poczuć się ważnym. Np.yrzadzanie awantur. Wiem, bo u moich rodziców było podobnie. Mama zaradna, zarabiała więcej. Tata, żeby poczuć się lepiej, zaczął właśnie takie czepialstwo. Uważam, że po prostu trafiłaś na takiego zakompleksionego faceta, który tak wyraża swoją męskość. Lepiej to zakończ, bo Cię podporządkuje sobie i staniesz się bezbronną sierotka.
Mia Donna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-03-26, 14:33   #8
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Z aktualnym zakończyć relację, bo to jakiś zakompleksiony przemocowiec. Tylko czekać, kiedy usłyszysz, że twój makijaż "jest źle zrobiony" i będzie urabiać pod swoje dyktando. Jak jesteś taka zaradna na jaką opisujesz, to chyba nie powinno być problemu.

Dodatkowo wizyta u psychologa, który mógłby ci pokazać czemu wybierasz takich facetów, znaleźć przyczynę, czemu masz takie, a nie inne podejście itp.



---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Cytat:
Napisane przez futility Pokaż wiadomość
W kłotni pytam jaki ma sens związek przy takich ciągłych jego wybuchach, a on odpowiada że żaden i zerwijmy.
I wyszło by ci to na dobre.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.

Edytowane przez matcha
Czas edycji: 2019-03-26 o 14:35
matcha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:39   #9
futility
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 5
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Też nie tak, że on wrzeszczy a ja pokornie siedzę i później idę robić to co mi każe. Na początku awanturowałam się z nim, doszłam do wniosku że to nie tędy droga. Później przyjęłam postawę spokojną, na zasadzie zrób to sam jak ci przeszkadza i nie zawracaj mi głowy bo nie jesteś ideałem. No i nie lecę posprzątać księciuniowi, tylko on zazwyczaj sam to robi gadając pod nosem, a ja mam to w nosie.
Wiem, że zachowuje się jak dupek, ale zaczęłam też obwiniać siebie, że to ja go jakby do tego doprowadziłam właśnie swoją postawą, napisałam też o exie, bo jak widać już od kolejnego słyszę podobne słowa.
Z drugiej strony on też ma póki co niezłe perspektywy jeśli pójdzie dobrze, więc nie rozumiem dlaczego czuje przy mnie taki kompleks.
Czyli jednogłośnie wszyscy uważają, że powinnam się rozstać.
W zasadzie chyba nie liczyłam na inne rady pisząc ten wątek, co nie zmienia faktu, że nie będzie to dla mnie łatwe, bo zaangażowałam się w to wszystko bardzo
Zaradność życiowa ma niewiele wspólnego z zaradnością w miłości, niestety, na tym polu czuję się źle i na samą myśl szukania czegoś nowego odechciewa mi się tego wszystkiego
futility jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:39   #10
Viann
Raczkowanie
 
Avatar Viann
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 310
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Chyba sobie sama już odpowiedziałaś... facet próbuje przechylić szalę władzy w związku i wcisnąć Cię pod buciora, żeby Ci się nie wydawało, że jesteś taka świetna i możesz znaleźć lepszego. Chce Ci obniżyć samoocenę, bo niestety zgnojeni ludzie to bardzo wierni partnerzy niepotrafiący się wyrwać z poczucia, że nie zasługują na nic lepszego. Przeżyłam już takie próby manipulacji i na szczęście w porę się otrząsnęłam i pożegnałam się z delikwentem. Tobie też to radzę.
Viann jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:41   #11
koriyoitama
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 8
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Otóż to! Faceci chcą czuć się w czymś dobrze i dla wielu jest to przejęcie władzy w związku by mieć wpływ na wszystkie decyzje, dla innych jest to pasja, praca czy cokolwiek innego. Grunt to spotkać takiego by czuł że mimo tego że kobieta od niego więcej zarabia czy ogólnie jest bardziej zaradna to on też jest w czymś dobry i potrzebny. Często niestety mężczyźni chcą się czuć lepszymi lub potrzebnymi w określonych obszarach i później reagują krytyka małych rzeczy czy też życiowych decyzji, desperackim sprowadzaniem partnerki do swojego poziomu lub niżej w jakimś aspekcie, budowaniem kompleksów u partnerki itp. Jak dla mnie tylko ucieczka wchodzi w grę.
koriyoitama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-26, 14:43   #12
matcha
Zadomowienie
 
Avatar matcha
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez futility Pokaż wiadomość
Zaradność życiowa ma niewiele wspólnego z zaradnością w miłości, niestety, na tym polu czuję się źle i na samą myśl szukania czegoś nowego odechciewa mi się tego wszystkiego
Dlatego psycholog lub psychoterapeuta może ci pomóc.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata.
matcha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:52   #13
Krzysztof_Jarzyna
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 195
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Jak fajnie, że skupiacie się jaki to zły z niego partner. Moim zdaniem problem leży w autorce. Jest narcystyczna, ma wybujałe ego, a potrzeba czucia się lepszą od innych aż kipi.
Nie dziwię się kolejnemu, że wyobraża sobie kopnięcie w 4 litery kiedy zjawi się lepszy. Pewnie nie raz słyszał jej pogardliwe docinki o innych i wyobraził sobie, że o nim może mieć podobne zdanie. Jednak warto jemu zarzucić brak ambicji, bycie przemocowcem i brak pewności siebie, który robi z niego frajera.
Stać cię na kogoś lepszego!
"Because you're worth it!"
Krzysztof_Jarzyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:56   #14
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

A ja się wyłamię i napiszę że po części rozumiem partnera. Skoro Ty byłaś agresywna, to dostajesz agresje teraz w zamian. Jeśli kiedyś był inny a stał się taki przez relacje z Tobą, to chyba powinnaś mieć czarno na białym.
Poza tym jesteś strasznie wyniosła, przynajmniej tak wynika z opisu. Ja bym nie dała rady być w związku z osobą która ma osobowość narcystyczną.
Chciałaś zdominować faceta swoim charakterkiem - on to zauważył i teraz czepia się o każdą bzdurę żeby pokazać Ci, że nie na każdym polu jesteś fantastyczna jak to wynika z opisu. Jeśli przy nim tez się tak wywyższasz to partnerowi współczuję.
Co nie zmienia faktu że on przegina, ale widać że przerosła go sytuacja i związek z Tobą.

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Krzysztof_Jarzyna Pokaż wiadomość
Jak fajnie, że skupiacie się jaki to zły z niego partner. Moim zdaniem problem leży w autorce. Jest narcystyczna, ma wybujałe ego, a potrzeba czucia się lepszą od innych aż kipi.
Nie dziwię się kolejnemu, że wyobraża sobie kopnięcie w 4 litery kiedy zjawi się lepszy. Pewnie nie raz słyszał jej pogardliwe docinki o innych i wyobraził sobie, że o nim może mieć podobne zdanie. Jednak warto jemu zarzucić brak ambicji, bycie przemocowcem i brak pewności siebie, który robi z niego frajera.
Stać cię na kogoś lepszego!
"Because you're worth it!"
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 14:59   #15
futility
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 5
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez Krzysztof_Jarzyna Pokaż wiadomość
Jak fajnie, że skupiacie się jaki to zły z niego partner. Moim zdaniem problem leży w autorce. Jest narcystyczna, ma wybujałe ego, a potrzeba czucia się lepszą od innych aż kipi.
Nie dziwię się kolejnemu, że wyobraża sobie kopnięcie w 4 litery kiedy zjawi się lepszy. Pewnie nie raz słyszał jej pogardliwe docinki o innych i wyobraził sobie, że o nim może mieć podobne zdanie. Jednak warto jemu zarzucić brak ambicji, bycie przemocowcem i brak pewności siebie, który robi z niego frajera.
Stać cię na kogoś lepszego!
"Because you're worth it!"

Spoko Krzysztof, tylko że Ty zdaje się, też napisałeś o tym że związek jest skazany na porażkę. Ja jestem otwarta na dyskusję i skłonna pracować nad sobą, jakbym nie widziała iskry nadziei to bym nie zakładała wątku, szkoda czasu..
futility jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:05   #16
ginewrona
Raczkowanie
 
Avatar ginewrona
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 406
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Moim zdaniem on specjalnie powoduje takie sytuacje, żeby się na Tobie wyżyć; pewnie myśli, że w końcu będziesz miała dość i rzeczywiście go zostawisz i wtedy będzie już oficjalnie mówił, że go zostawiłaś itd. bo nie był dla Ciebie wystarczający.
ginewrona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:14   #17
Magg33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 64
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Naprawdę wydaje Ci się, że jesteś taką dobrą partią?
Napisałaś, że studiujesz, nie masz jeszcze magistra, ale przekonanie o tym, że juz zdobyłaś świat owszem. A pieniążki na utrzymanie to od rodziców, czy żyjesz na koszt partnera? Nie wiem jakie znaczenie dla przedstawionego problemu ma to, że jesteś taka piękną, atrakcyjna, no wow...na pewno brakuje Ci pokory i to az razi w Twojej wypowiedzi.
Magg33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:17   #18
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

futility, dobrze, że piszesz ten post nie pod swoim nickiem, bo stawia Cię on w bardzo złym świetle.

Myślę, że facet zaczął się tak zachowywać, bo po prostu ma Cię dosyć. Też bym miała, szczerze powiedziawszy. Wywyższasz się, traktujesz z góry albo wręcz obrażasz jego rodzinę i znajomych, nie okazujesz uczuć. Każdy by wymiękł przy takiej jędzy, nawet jak na początku kochał.

Psycholog to może być niezły pomysł, bo po pierwsze masz problem z okazywaniem uczuć, a po drugie masz zaburzone postrzeganie własnej osoby. Wątpię, żeby inni odbierali Cię tak jak Ty siebie i rzeczywiście Ci zazdrościli, raczej możesz być dla nich męcząca. Zachowujesz się jak żeńska wersja Typowego Karola (na pewno znasz ten profil), jeszcze nie skończyła studiów, a już nosi garniak i ma się za elitę społeczną. Jak chcesz, żeby ktokolwiek z Tobą wytrzymał, to zejdź trochę z tonu. Może i jesteś ładna, ale ładnych dziewczyn jest na świecie jak mrówków. Może i jesteś inteligentna, ale raczej nie na poziomie Nobla z chemii, a co najwyżej skończenia studiów, które co roku kończą tysiące ludzi. Może i jesteś ambitna... A nie czekaj, Ty zdaje się chcesz pracować u taty? Większość ludzi to rozkręcanie własnej firmy uznaje za ambitne, a pracę u taty... no raczej za drogę na skróty dla leniwych.

Dokonałaś w ogóle czegoś w życiu? Zarobiłaś cokolwiek? Czy całe to Twoje ego opiera się na tym, że jesteś ładna i studiujesz prawo na garnuszku rodziców? Nie mówię, że to coś złego, ale naprawdę nie jesteś jeszcze na pozycji, żeby przyganiać komuś branie 500+.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:34   #19
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

ok ten związek to porażka z wielu względów, Ty najpierw obrażasz jego znajomych i ich status społeczny (więc pośrednio i jego), jesteś chłodna bo nie przepracowałaś poprzedniego związku, w głowie robisz sobie jakieś durne porównania (i na pewno widać to też na zewnątrz) gdzie sumujesz punkciki za wygląd, edukację i hajs i robisz ranking jego byłych. on może zaczyna mieć Cię dosyć, ale nadal coś czuje, nie umie zerwać ale związek go męczy więc zaczyna się awanturować. Ty święta nie byłaś ale to co on robi to normalne nie jest, tylko czekać aż Ci przywali. weź się ewakuuj z tego związku i potem spróbuj ogarnąć swoje emocje związane z pierwszym związkiem, bo jeśli nadal to w Tobie siedzi to żaden związek Ci nie wyjdzie
no i serio albo zmień podejście do ludzi i nie oceniaj ich po pieniądzach i ambicjach, albo znajdź kogoś kto też tak ocenia i nie będzie go to raniło ani raziło

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

czy ktoś w końcu zbanuje tego trolla krzysztofa z wykopu? co chwila się pojawia na tym forum kolejny smalec alfa z tymi samymi śpiewkami, ileż tego można słuchac?
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-03-26, 15:35   #20
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez futility Pokaż wiadomość
Spoko Krzysztof, tylko że Ty zdaje się, też napisałeś o tym że związek jest skazany na porażkę. Ja jestem otwarta na dyskusję i skłonna pracować nad sobą, jakbym nie widziała iskry nadziei to bym nie zakładała wątku, szkoda czasu..
Bo jest skazany. I to głównie z Twojej winy, bo to Ty przez swoje zachowanie tak zmieniłaś człowieka.
Polecam Ci terapie i długą naukę pokory, bo nie jesteś wysoko rokującą partnerką do poważnego związku.

Akurat w tym przypadku Krzysztof ma racje.

Edytowane przez januszniepolak
Czas edycji: 2019-03-26 o 15:38
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:38   #21
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez januszniepolak Pokaż wiadomość
Bo jest skazany. I to głównie z Twojej winy, bo to Ty przez swoje zachowanie tak zmieniłaś człowieka.
oj biedaczek, zmienił się misio w awanturnika drącego mordę z byle powodu bo dziewczyna była niemiła
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:39   #22
futility
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 5
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Nie mam zamiaru się spierać. Nawet jeżeli zacznę pracować nad sobą, dajmy na to, że nawet załatwię tą terapię, to jest jakaś szansa to ratować, czy naprawdę to już tylko w gorszą stronę może iść?
Na nic udowodnienie, że spokorniałam? Nie mówcie proszę że ludzie się nie zmieniają. Zmieniają się, częściej na gorsze, fakt, ale na lepsze chyba też istnieje jakaś szansa, no chyba że jestem naiwniarą.
futility jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:41   #23
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość

[/COLOR]czy ktoś w końcu zbanuje tego trolla krzysztofa z wykopu? co chwila się pojawia na tym forum kolejny smalec alfa z tymi samymi śpiewkami, ileż tego można słuchac?

Akurat w tym przypadku Krzysztof ma racje. Czy Ty jesteś feministką, że wszędzie uważasz że faceci to buraki, cebulaki, prostaki i wszystko co najgorsze, a kobiety są bez winy? Bo czytając Twoje wypowiedzi w większości wątków odnośnie niskiej samooceny obrażasz facetów opisanych w wątkach, a zachowania np. niektórych dziewczyn tutaj potrafisz nazywać patologią.

* zapobiegając pytaniom, jestem kobietą.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
oj biedaczek, zmienił się misio w awanturnika drącego mordę z byle powodu bo dziewczyna była niemiła
Bo dziewczyna była niemiła? Czy Ty przeczytałaś cały ten wątek, ton wypowiedzi tej dziewczyny, opis z którego wynika jaki ocenia partnera i wszystkich jego bliskich? Boże drogi...
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:46   #24
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez futility Pokaż wiadomość
Nie mam zamiaru się spierać. Nawet jeżeli zacznę pracować nad sobą, dajmy na to, że nawet załatwię tą terapię, to jest jakaś szansa to ratować, czy naprawdę to już tylko w gorszą stronę może iść?
Na nic udowodnienie, że spokorniałam? Nie mówcie proszę że ludzie się nie zmieniają. Zmieniają się, częściej na gorsze, fakt, ale na lepsze chyba też istnieje jakaś szansa, no chyba że jestem naiwniarą.
Pomijając to czy ty się zmienisz czy nie, to jesteś w związku z facetem który krzyczy na Ciebie z byle powodu. to ON się prawodpodobnie nie zmieni skoro już się rozhulał. tak jak mówię, tylko czekać aż Cię uderzy.
dlaczego masz "pokornieć"? jesteś jaka jesteś, znasz swoją wartość i super. przydałoby się Ci pewnie zmienić nastawienie do innych ludzi, ale nie daj się temperować bo chłopak na Ciebie drze mordę.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Cytat:
Napisane przez januszniepolak Pokaż wiadomość
Akurat w tym przypadku Krzysztof ma racje. Czy Ty jesteś feministką, że wszędzie uważasz że faceci to buraki, cebulaki, prostaki i wszystko co najgorsze, a kobiety są bez winy? Bo czytając Twoje wypowiedzi w większości wątków odnośnie niskiej samooceny obrażasz facetów opisanych w wątkach, a zachowania np. niektórych dziewczyn tutaj potrafisz nazywać patologią.

* zapobiegając pytaniom, jestem kobietą.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------



Bo dziewczyna była niemiła? Czy Ty przeczytałaś cały ten wątek, ton wypowiedzi tej dziewczyny, opis z którego wynika jaki ocenia partnera i wszystkich jego bliskich? Boże drogi...
tak jestem feministką
gdzie ja napisałam że jest bez winy? ale żadna wina którą ona ma za uszami nie usprawiedliwia darcia mordy na nią co chwilę. to jest przemoc i za chwilę pewnie przejdzie w fizyczną.
wg statystyk 95proc przemocy w związkach jest ze strony mężczyzn, więc wybacz że z zasady przyjmuję stronę kobiet, jednak w wielu wątkach wypowiadałam się też na korzyść faceta (co oczywiście bardzo boli moją feministyczną duszę )
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:47   #25
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez futility Pokaż wiadomość
Nie mam zamiaru się spierać. Nawet jeżeli zacznę pracować nad sobą, dajmy na to, że nawet załatwię tą terapię, to jest jakaś szansa to ratować, czy naprawdę to już tylko w gorszą stronę może iść?
Na nic udowodnienie, że spokorniałam? Nie mówcie proszę że ludzie się nie zmieniają. Zmieniają się, częściej na gorsze, fakt, ale na lepsze chyba też istnieje jakaś szansa, no chyba że jestem naiwniarą.
Laska, spójrz prawdzie w oczy i powiedz nam wszystkim, co jeszcze musiałaś mu mówić i jak mocno się wywyższyć, że z kolesia który był normalny zrobił się agresor? Bo mam wrażenie, że nie mówisz wszystkiego. Bez powodu facet nie zmienia się ze spokojnego i do rany przyłóż gościa w człowieka, którego denerwuje źle postawiona szklanka. To że Ty przestałaś się awanturować i krzyczeć nie znaczy, że on ma w tym momencie przestać bo może są w nim jeszcze te złe emocje i przybija go to wszystko co DOMNIEMAM mu powiedziałaś. Daj mu czas, przegadaj z nim to poważnie, czemu krzyczy, czemu się zmienił, co się stało. Porozmawiaj z nim o tym na spokojnie czemu reaguje na to 'że zupa była za słona' agresją i nerwami. Nikt nie ma szklanej kuli, ale ja obstawiam ucząc się na swoich błędach to co pisałam wyżej.
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:50   #26
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez januszniepolak Pokaż wiadomość
Laska, spójrz prawdzie w oczy i powiedz nam wszystkim, co jeszcze musiałaś mu mówić i jak mocno się wywyższyć, że z kolesia który był normalny zrobił się agresor? Bo mam wrażenie, że nie mówisz wszystkiego. Bez powodu facet nie zmienia się ze spokojnego i do rany przyłóż gościa w człowieka, którego denerwuje źle postawiona szklanka. To że Ty przestałaś się awanturować i krzyczeć nie znaczy, że on ma w tym momencie przestać bo może są w nim jeszcze te złe emocje i przybija go to wszystko co DOMNIEMAM mu powiedziałaś. Daj mu czas, przegadaj z nim to poważnie, czemu krzyczy, czemu się zmienił, co się stało. Porozmawiaj z nim o tym na spokojnie czemu reaguje na to 'że zupa była za słona' agresją i nerwami. Nikt nie ma szklanej kuli, ale ja obstawiam ucząc się na swoich błędach to co pisałam wyżej.
fakty są takie że teraz jest w związku z agresywnym facetem który na nią krzyczy za byle bzdurę. takie zachowanie nie jest normalne i nie można na autorkę zwalać za nie winę. czy go wkurzała swoim zachowaniem? raniła? pewnie tak, więc mógł się z tego związku zwinąć, mógł się obrazić parę razy, mógł się pokłócić, ale NIC nie usprawiedliwia tego co on robi teraz. jak ją w końcu uderzy to też powiesz że sobie winna bo misia rozsierdziła? daj spokój
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:50   #27
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość

tak jestem feministką
gdzie ja napisałam że jest bez winy? ale żadna wina którą ona ma za uszami nie usprawiedliwia darcia mordy na nią co chwilę. to jest przemoc i za chwilę pewnie przejdzie w fizyczną.
wg statystyk 95proc przemocy w związkach jest ze strony mężczyzn, więc wybacz że z zasady przyjmuję stronę kobiet, jednak w wielu wątkach wypowiadałam się też na korzyść faceta (co oczywiście bardzo boli moją feministyczną duszę )

wg statystyk 80proc mężczyzn woli blondynki a reszta z nich to homoseksualiści ukrywający swoją prawdziwą orientacje.
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:55   #28
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez januszniepolak Pokaż wiadomość
wg statystyk 80proc mężczyzn woli blondynki a reszta z nich to homoseksualiści ukrywający swoją prawdziwą orientacje.
http://www.niebieskalinia.pl/dla-med...rodel-przemocy

moje statystyki da się potwierdzić (to jedno z wielu źródeł). a Twoje?
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 15:58   #29
malenkamimi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 25
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Jakkolwiek niepoprawnie politycznie to zabrzmi, być może problem polega na tym, że po prostu facet nie jest z Twojej ligi, czuje to i na dłuższą metę ma z tym problem. Może faceci odnoszący sukcesy zawodowe, bardziej majętni, bardziej pewni siebie faktycznie by do Ciebie bardziej pasowali?
malenkamimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-26, 16:02   #30
januszniepolak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 16
Dot.: Czuję się bezradna w swoim związku

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
fakty są takie że teraz jest w związku z agresywnym facetem który na nią krzyczy za byle bzdurę. takie zachowanie nie jest normalne i nie można na autorkę zwalać za nie winę. czy go wkurzała swoim zachowaniem? raniła? pewnie tak, więc mógł się z tego związku zwinąć, mógł się obrazić parę razy, mógł się pokłócić, ale NIC nie usprawiedliwia tego co on robi teraz. jak ją w końcu uderzy to też powiesz że sobie winna bo misia rozsierdziła? daj spokój
To są Twoje przypuszczenia że w końcu ją uderzy. Skoro go przyzwyczaiła do darcia się, kłótni, mieszania kogoś z błotem to sama to dostaje. To chyba logiczne? Logiczny schemat działania. Z kim przystajesz takim się stajesz. A teraz nagle ona się uspokoila w kilka dni, i oczekuje że jej partner będzie robił to samo bo z niej taka własnie domina, która musi mieć to co chce.

Edytowane przez januszniepolak
Czas edycji: 2019-03-26 o 16:03
januszniepolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-03-29 12:23:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:36.