bez ograniczeń xD

[truskaffka]

Napisane przez Aeterna

Wytrzymałyby, wytrzymałyby; wytrzymują to, co wjeżdża do nich z supermarketów.

I pierwsze słyszę, że nie można kogoś wyciągnąć na lody.


Jedno tylko głupie dla mnie jest; to całe: wolę niszczyć wątrobę ''śmieciami'' i żarciem o północy niż wódką czy papierosami...
Rozumiem, rozgrzeszać się czy pocieszać, ale żeby tak od razu takimi kłamstewkami ... Takie: fajniej, że gruzy, niż pleśń na ścianach...

no z dwojga zlego juz chyba to zarcie lepsze hehe... witam rowniez i na tym watku...

[truskaffka]

Napisane przez alufa

pizza o 23 nie jest dobrym pomysłem-to prawda, ale ja na głodnego nie zasne!! jem ok godzinę przed snem bo albo nie zasne albo obudzę się ok 3 w nocy i będę musiała coś zjeść, po to żeby dalej położyć się spać

droga autorko wątku!
ja mam masę złych nawyków żywieniowych (to przez Tż ) i wcale nie jest mi do śmiechu. stopniowo to zmieniam. jeśli chodzi o diety typu odchudzające to nigdy nie stosowałam a bez słodyczy obejść się nie mogę

facet od PO mówił ostatnio, że jak będziemy zdrowo jeść to jak będzie kataklizm i trzeba będzie grzyby na surowo żreć to żołądki nam nie wytryzmają ale to tak na marginesie

haha...najbardziej mi sie spodobal ten Twoj margines cos w tym jest

[Maniwa]

Napisane przez truskaffka

hm..no a ja sobie takie osoby wyobrazam...i jak widac takie sa a poza tym mysle ze moja watroba bardziej by ucierpiala jakbysmy pily kupe wodki a do tego palily papierosy... to ja juz wole jesc hehe

Póki widzisz co jesz i pijesz, nie ma sensu takie porównywanie. Jakbyśmy piły kupe wódki to byśmy były alkoholiczkami.

Napisane przez martini.

Ja jem to co chcę i kiedy chcę i jakoś najgorzej nie wyglądam

Napisane przez Maniwa:

Tak więc uważam że jedzenie bez ograniczeń, prędzej czy później okazuje się zgubne.

[golgie]

Kiedyś (w liceum)się odchudzałam, ale na szczęście mi przeszło-jem kiedy i le chcę, o każdej porze, no ale też ćwiczę, więc póki co, nie jest źle

[asiulka123]

Nigdy się nie odchudzałam bo nie widziałam i nie widzę takiej potrzeby . Rodzina mówi, że jem dużo albo za dużo. Faktycznie mam ogromny apetyt, ale także dobrą przemianę materii, dzięki której nie widać, że lubię sobie zjeść . Na szczęście odżywiam się w miarę racjonalnie tzn. nie przesadzam z tłustymi rzeczami, fast-foodów, coli, kawy, alkoholu nie pijam bo nie lubię, słodyczy też specjalnie nie jadam za dużo, ale gdy mam ochotę to sobie nie odmawiam tabliczki czekolady

[krowa_bez_mleka]

Napisane przez truskaffka

jak dla kogo...kazdy ma swoje smaki gusta... jak ktos jest do tego przyzwyczajony to i mu to smakuje

Racja
Można sie przestawić na zdrowe jedzenie i popewnym czasie staje sie tak, że to te"syfy" jedzeniowe przestają smakować.

[tyneczka]

U mnie to trochę dziwnie jest, bo jeszcze całkiem niedawno przez długi okres czasu odchudzałam się tzn. jadłam tylko 3 posiłki dziennie i stroniłam od słodyczy, ale ostatnio jakoś zakończyłam w tym trybem i zaczęłam jeść normalnie. Oczywiście nie w nadmiarze, bo niestety nie należę do osób, które mogą jeść bez konsekwencji i wszelkie dodatkowe kilogramy osadzają się w biodra, które i tak są szeroki... Aczkolwiek jeśli mam ochotę na coś, to sobie biorę, na przykład teraz mam ochotę na lody, które zrobiłam i zaraz po nie wstanę
Jeśli chodzi o słodkości, to jestem pierwsza. Czasami, to jak widzę poraz n-ty kanapki lub zupę, to naprawdę wolałabym zjeść jakieś owoce, batonika lub krążki ryżowe o smaku kokosowym

[untouchable]

Nie odmawiam sobie, ale staram się też nie przesadzać. Właściwie, to żałuje, że nie moge przytyć, bo wciąż się martwie (i nie tylko ja) tym, że jestem za chuda :

[biiibiii]

jeem zawsze ile chce, nigdy nie stosowalam zadnej diety. bez ograniczen. ale co z tego jak i tak dalej wygladam jak patyk ;/

[magda_aparatka]

w wakacje zdarza sie to czesto xD siła rzeczy chodze spac o wiele pozniej niz normalnie, nie ma mnie w domu do pozna... a jak juz wroce to jestem strasznie glodna... wiec jedzenie o 23 u mnie sie zdarza
nie pilnuje sie jesli chodzi o jedzenie... jem co chce i kiedy chce moze gdybym musiala to bym sie pilnowala ;P ale specjalnie nie narzekam na moją figrue :P duzo sie ruszam, bo lubie
a lody...w te upaly... kilka dziennie mi sie zdarza XD i dobrze mi z tym

[evangeline]

Napisane przez untouchable

Nie odmawiam sobie, ale staram się też nie przesadzać.

Ja tak samo. Wyłącznie ze względów zdrowotnych.

Metabolizm mi się naprawdę udał

[atka83]

To ja dołaczam,jem może nie co chce,tylko to co lubie,nielicząc kalorii bo mam szybką przemiane materii.Jedynie niezbyt moge w nocy jeść tłuste rzeczy,choć lubie ale potem mnie boli wątroba. Chociaż ostatnio coś mnie napadało na popcorn i kupuje co dwa dni i jadłam np;o godzinie 23-24 I nic mi nie było tzn ciężko mi nie było.

[paula:)]

ja rowniez jem to co lubie no i kiedy chce zawsze wspolczulam kuzynowi ktoremu mama zawsze obliczala o ktorej i ile ma jesc(ma 8 lat)bo ja bym tak nie wytrzymala a o 23-24 zdaza sie nawet ze polykam tabliczke czekolady

[Nati femme fatale]

Oczywiście, że jem wszystko i kiedy chcę, a nie ma nic lepszego od piwa z frytkami no może[ale nie tam jakaś skromna porcyjka, bo to tylko zaostrza mój apetyt] albo ogromna pizza, mogą też być chipsy.Nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy, potrafię zjeść blachę ciasta na raz, uwielbiam mączne potrawy, jakieś kluseczki, knedle, makarony etc.

[Momo]

Jem to co lubię i kiedy mi się zachce

[maja55]

Nie opycham się wszystkim co znajduje sie dookoła, jestem strasznie wybredna jeśli chodzi o jedzenie, nie jem mięsa....ale....nie potrafię sobie odmówić czegoś na co mam ochotę. Jem wtedy kiedy jestem głodna, często i dość dużo, nie przeliczam kalorii bo nie mam tendencji do tycia.
Pizza(margerita z kukurydzą) o każdej porze i w każdej ilości, lody też(latem zjadam po śniadaniu, na drugie śniadanie, po obiedzie, po kolacji), czekolada, żelki
Kiedy w pobliżu znajdują się chipsy, paluszki, orzechy, ciastka - zjadam do końca

Nie mam tendencji do tycia, jako dziecko byłam chuda jak patyk i pewnie dlatego nie liczę kalorii. Jeśli zauważę, że mój rozmiar ulega zmianie, to może zacznę bardzo zwracać uwagę na to ile i co jem

[izuu]

pizzy o 23 bym nie zjadła, nie lubie kłaść się spać z pelnym żołądkiem, chociaż jak często śpie u tżta, bardzo czesto objadamy się pod wieczór (oczywiście jak ja ugotuję!). Czasami przychodzi dzień, że stwierdzam iż grubnę, a wtedy zabieram się ostro za A6W i po kilku dniach mi przechodzi moim zdaniem własnie takie słuchanie swojego żołądka jest dla nas najlepsze... Kiedyś sobie wiele odmawiałam i byłam grubsza, dopiero jak przestałam się odchodzać, to schudłam..:roll eyes: oczywiście taki przykład jak pizza o 23 jest drastyczny, no ale miło zjeść porcję frytek raz na jakiś czas bez wyrzutów sumienia

[Cathas]

Ja nie mam problemó z dietą:P No, może jedynie chciałabym przytyć:P Z racji tego, że od paru lat mam stałą wagę 47-48 kilo [przy wzroście 1,73m] to nie mam czuję potrzeby odmawiania sobie czegokolwiek. Oczywiście w granicach rozsądku.
Jadam fast foody [choć z całej ich gamy lubie jedynie frytki, longery i pizzę], słodycze, owoce pełne cukru, typu banany czy winogrono. Napoje gazowane - nie przepadam.
Ale nigdy nie musiałam liczyć kalorii przed posiłkiem. I zdaję sobie sprawę, jakie to szczęście

[Blue_Tattoo]

Ja jem to co chcę i kiedy chcę I jakoś mi to specjalnie nie szkodzi

[K@sieńka]

Jem bardzo duzo, mimo to jestem chuda. Jednak u mnie jeść dużo=jeść zdrowo. Nie lubię chipsów itp. Jem dużo owoców, warzyw itp. Staram sie jeśc małe porcje jedzenia na godzinę przed snem (nie mogę usnąć, kiedy czuję głód..)