Walczymy z ŁYDKAMI !!!

[brunetka6]

to chyba mam dysmorfobie

[Sunny87]

Napisane przez brunetka6

to chyba mam dysmorfobie

Masz bardzo ładne, zgrabne, długie nogi. Możesz spokojnie nosić mini, szorty, rurki. Sorki, że tak ostro zareagowałam, ale nie mogłam być obojętna. Masz świetne nogi.

[Kiciunia85]

Ja rozumiem, że może Cię denerwować ta gula ale dla mnie to mięsień. Z tym cellulitem to myślę, że nie przesadzasz, bo sama już wiem, że i nastolatki mogą go mieć (nawet te chude) i ja go chyba też trochę mam jak zauważyłam. No ale nie należy panikować tylko się masować a mięśnie to Ty masz tylko musisz je rozciągać, jeśli chcesz je choć trochę wydłużyć. A nogi masuj całe, żeby pobudzać krążenie, bo zawsze jakiś ewentualny tłuszczyk tam może siedzieć...

[brunetka6]

Napisane przez Sunny87

Masz bardzo ładne, zgrabne, długie nogi. Możesz spokojnie nosić mini, szorty, rurki. Sorki, że tak ostro zareagowałam, ale nie mogłam być obojętna. Masz świetne nogi.

nogi mam sredniej dlugosci, nie dlugie, nie wiesz bo nie widzialas mojego zdjeica

tluszczyck jest z powodu braku ruchu, zamiast pisac na wizazu powinnam isc poiegac ,wiem glupia jestem

[Sunny87]

Widziałam zdjęcie, przecież sama je dodałaś. Fakt, pisałaś, że to było rok temu, ale widziałam .

[brunetka6]

Napisane przez Sunny87

Widziałam zdjęcie, przecież sama je dodałaś. Fakt, pisałaś, że to było rok temu, ale widziałam .

ale nie widzialas ich w calosci, tzn proporcjolanlnie do reszty ciala

[Kiciunia85]

Brunetko, wg mnie tamte gule to mięśnie... a z bieganiem uważaj, bo mogą Ci się rozbudować...

[brunetka6]

ejj wiecie co, jestem zalamana. ta 'gula' jak to okreslacie to chyba byl tluszcz.
jak robie te masaze, (bardzo dlugie i mocne), to mam wrazenie ze ten tluszcz sie rozbil i teraz sie "wylal" na powierzchnie calych lydek...
mozliwe to w ogole? bo teraz cale mnie bola, jak sie ruszam, chodze to szczegolnie odczuwam taki bol jak przy zakwasach.

co to do cholery moze byc?

[..::anvastra::..]

Napisane przez brunetka6

ejj wiecie co, jestem zalamana. ta 'gula' jak to okreslacie to chyba byl tluszcz.
jak robie te masaze, (bardzo dlugie i mocne), to mam wrazenie ze ten tluszcz sie rozbil i teraz sie "wylal" na powierzchnie calych lydek...
mozliwe to w ogole? bo teraz cale mnie bola, jak sie ruszam, chodze to szczegolnie odczuwam taki bol jak przy zakwasach.

co to do cholery moze byc?

może rzeczywiście dzięki masażom tłuszczyk się rozbił, ale z tego to się tylko ciesz, bo taki rozbity już łatwiej schodzi

a jak sama piszesz, że przez prawie rok nie ćwiczyłaś itd to normalne, że nabrałaś tłuszczyku
ale pomyśl, jeśli zaniedbywałaś nóżki cały rok, to teraz trzeba zwyczajnie czasu, żeby je doprowadzić do formy
tłuszczyku, którego nabierałaś przez kilka miesięcy nie pozbędziesz się po paru masażach czy kilkunastu dniach diety

rób masaże, wcieraj jakieś balsamy, ćwicz, odżywiaj się zdrowo i rozciągaj się systematycznie! przez przynajmniej 2 - 3 tygodnie
jak po takim czasie nie zauważysz poprawy to możesz zacząć panikować i się załamywać

[brunetka6]

szkoda ze juz polowa czerwca, do wakacji nie zdaze nabrac formy
ale dzieki za rady, trzeba sie wiecej ruszac zamiast siedziec i caly dzien na wizazu:P haha

tym rozpraszajacym sie tluszczem troche sie zaniepokoilam bo to oohydnie wyglada, taki celluit czy cos jak sie dotknie bleee

[..::anvastra::..]

Napisane przez brunetka6

szkoda ze juz polowa czerwca, do wakacji nie zdaze nabrac formy
ale dzieki za rady, trzeba sie wiecej ruszac zamiast siedziec i caly dzien na wizazu:P haha

tym rozpraszajacym sie tluszczem troche sie zaniepokoilam bo to oohydnie wyglada, taki celluit czy cos jak sie dotknie bleee

jak się zabierzesz porządnie za nie to do końca czerwca zdążysz
i uwierz jak ci każdy mówi, że masz bardzo ładne nogi, 34 cm przy twoim wzroście to bardzo mało (zwłaszcza w tym wątku, gdzie średnio każda ma koło 37-40 cm przy mniejszym wzroście)
może i twoje nóżki nie są perfekcyne, ale są bardzo ładne, wystarczy trochę nad nimi popracować żeby były idealne

jeśli ty tak tragizujesz to co mają powiedzieć dziewczyny, które mają naturalnie bardzo rozwinięte mięsnie łydek, albo kanciasty, męski kształt mięśnia - mamy sobie pół nogi uciąć czy w ogóle z domu nie wychodzić a już napewno takiej ochydnej grubej łydki na światło dzienne nie wystawiać?

(w ogóle twoje wypowiedzi tutaj porównałąbym do tego, jakby dziewczyna w rozmiarze 36 chciała schudnąć do 34 (powiedzmy 170 wzrostu i 46 kg i weszła do wątku wizażanek zrzucających ponad 30 kilo nadwagi i zaczęła rozpaczać jaka jest wstrętna i tłusta bo ma kilogram za dużo do wymarzonej wagi )

[brunetka6]

too mnie zmotywowalas tym, ze do konca czerwca moge zdazyc
chyba jutrzejszy caly dzien spedze cwiczac;p nie ide do szkoly wiec bede mogla

[florinha]

mam problem z grubymi lydkami - przy wzroscie 166, wadze 54 - jedna lydka 37, druga 35, uda 54. zaczelam robic stretching codziennie od tygodnia, na razie nie widac oczywiscie rezultatow. oprocz tego biegam razy w tygodniu i chodze na dlugie spacery...co jeszcze robic? tez chcialabym czasem wyjsc w spodnicy w lecie....

[Lady eSs]

Napisane przez florinha

mam problem z grubymi lydkami - przy wzroscie 166, wadze 54 - jedna lydka 37, druga 35, uda 54. zaczelam robic stretching codziennie od tygodnia, na razie nie widac oczywiscie rezultatow. oprocz tego biegam razy w tygodniu i chodze na dlugie spacery...co jeszcze robic? tez chcialabym czasem wyjsc w spodnicy w lecie....

Na twoim miejscu popracowałabym nad jedną z łydek (37 cm), bo 35 to nie jest jakoś dużo. Powinnaś jakoś zmniejszyć tę różnicę. Polecam przejrzeć cały wątek. Najpierw jednak oceń, czy są to głównie mięśnie, czy raczej tłuszcz. Na mięśnie skuteczny będzie stretching (conajmniej pół godziny dziennie), a na tłuszczyk, np. bieganie ale oczywiście z rozsądkiem, z odpowiednią rozgrzewką i również rozciąganiem. To tylko mały skrót, przejrzyj wątek.

Sposobów jest kilka, ale niestety ciężko i tak wyszczuplić łydeczki.

Ja dziś się obijałam. Ale od jutra porządne rozciągańsko.

[innuendo]

wiem, że to dziwne, ale jak rozpoznaje się, czy to jest mięsień, czy tłuszcz? Ja zawsze myślałam, że mięsień, ale trochę zwątpiłam, bo od dawien dawna nie uprawiałam żadnego sportu intensywnie i regularnie. Ale z drugiej strony tłuszcz brzmi równie śmiesznie, bo jestem szczupła raczej, chyba że wszystko leci mi na łydki. Zaraz wkleję fotki. Może po zdjęciach da się coś ocenić?

[..::anvastra::..]

Napisane przez innuendo

wiem, że to dziwne, ale jak rozpoznaje się, czy to jest mięsień, czy tłuszcz? Ja zawsze myślałam, że mięsień, ale trochę zwątpiłam, bo od dawien dawna nie uprawiałam żadnego sportu intensywnie i regularnie. Ale z drugiej strony tłuszcz brzmi równie śmiesznie, bo jestem szczupła raczej, chyba że wszystko leci mi na łydki. Zaraz wkleję fotki. Może po zdjęciach da się coś ocenić?

może napnij mocno łydke (np po bieganiu albo stojąc na palcach) i spawdz, czy na tym twardym napiętym mięśniu jest co złapać a jeśli tak, to ile i czy jest bardziej zbite czy miękkie itd

(ja mam na przykład i jedno i drugie tłuszczyku trochę, bo zawsze mi wszystko 'idzie w nogi', ale i mięsień pod spodem mam dosyć duży )

[brunetka6]

Napisane przez innuendo

wiem, że to dziwne, ale jak rozpoznaje się, czy to jest mięsień, czy tłuszcz? Ja zawsze myślałam, że mięsień, ale trochę zwątpiłam, bo od dawien dawna nie uprawiałam żadnego sportu intensywnie i regularnie. Ale z drugiej strony tłuszcz brzmi równie śmiesznie, bo jestem szczupła raczej, chyba że wszystko leci mi na łydki. Zaraz wkleję fotki. Może po zdjęciach da się coś ocenić?

trudno stwierdzic na podstawie tego zdjecia. moze dodaj takie fotki robione z boku?
ja tez jestem chuda a mam tluszcz w lydkach, na nogach no i CELLUIT

dieta, intensywne masaze no i najwazniejsze- duzo ruchu zeby ten tluszczyk spalic

[Lady eSs]

Napisane przez innuendo

wiem, że to dziwne, ale jak rozpoznaje się, czy to jest mięsień, czy tłuszcz? Ja zawsze myślałam, że mięsień, ale trochę zwątpiłam, bo od dawien dawna nie uprawiałam żadnego sportu intensywnie i regularnie. Ale z drugiej strony tłuszcz brzmi równie śmiesznie, bo jestem szczupła raczej, chyba że wszystko leci mi na łydki. Zaraz wkleję fotki. Może po zdjęciach da się coś ocenić?

Zrób tak, jak poradziła ci anvastra.

Ja zawsze myślałam, że to tłuszcz, ale jak tak ostatnio pomacałam sobie łydki, to czułam w środku grube mięśnie.

[eqqus]

Witam
Również mam problem z grubymi łydkami (40), ogólnie też nie jestem mega szczupła, ale nie mogę narzekać bo i tak wiele schudłam... Ale dlaczego by się z tym nie pogodzić, że nie jesteśmy idealne? To straszne kiedy piszecie, że nie założycie mini, ani legginsów ani krótkich spodenek, a tak właściwie czemu tak uważacie? Dlaczego jesteście ślepo zapatrzone w sztucznie wykreowaną chudą sylwetkę kobiety? Tak jak pisałam mam w łydce czterdziechę i chodzę w mini, w legginasach, chociaż nie powiem patrzę ze smaczkiem na chude nogi mojej przyjaciółki ... Mówię wam lepiej zaakceptujmy nasz wygląd, nie ma sensu popadać w kompleksy Jeśli czujesz się piękna to inni też cię tak spostrzegają, a jeśli komuś coś nie pasuje to on ma problem a nie wy ;P nie podoba się to niech nie patrzy

Oczywiście nie myślcie, że piszę tak żeby odciągnąć was od ćwiczeń, bo nie mam takiego zamiaru po prostu chce wam powiedzieć, że przecież grube łydki/nogi nie zakazuja wam ubrać tego co chcecie
A jeśli jakaś głupia, sztuczna laseczka czy też elo-casanova pomyśli sobie: "O boże jakie ona ma grube nogi, jak w ogóle mogła je odsłonić" to po co się przejmować? To świadczy o ich niskiej kulturze osobistej i tolerancji

A na koniec powiem wam dlaczego piszę tą wiadomość
przeglądałam artykuły na necie i rzucił mi się w oczy ten pod tytułem "GRUBE ŁYDKI to nie problem" weszłam i juz po pierwszym zdaniu mnie odrzuciło, brzmiało ono dokładnie tak: "Najgorsze spodnie to legginsy, które w twojej sytuacji będą pogwałceniem zasad dobrego smaku oraz fason kończący się nad kostką, gdyż będą zwracać uwagę na nieforemną część nogi."

Pogwałcenie zasad dobrego smaku? No wybaczcie... Nam, grubołydkim zabronią chodzenia w legginsach(które baardzo lubię ) wkurzyło mnie to a że czytuję czasem wasze forum to stwierdziłam, że sie zarejestruje i wypowiem na temat łydek

Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi życie jest za krótkie, żeby czegoś sobie odmawiać... Więc grubołydkie i grubonogie dziewczyny, chodźcie w czym chcecie i nie przejmujcie się

Dziękuję zapewne będe odwiedzać was teraz częściej

[brunetka6]

"Pogwałcenie zasad dobrego smaku" wiele osob tak wlasnie mysli...
slysze czesto takie komentarze (nie w moja strone):
*ale ona sie ubrala, takie nogi to trzeba ukrywac
*niesmacznie to wyglada
i naprawde wiele wiele innych

no i jak po takiej szkole zycia wyjsc z domu bez kompleksow? chyba tylko w glebokiej hipnozie..

[larva]

Napisane przez Lady eSs

Droga brunetko, zazdroszczę takich nóżek. Moje marzenie...

Spójrz tutaj, myślę że ta strona troszkę cię dowartościuje:
http://www.crossdressing.pl/main.php...id=204&lang=pl

Strasznie chudziutka jesteś, masz sporą niedowagę.

Naprawdę, chyba nie widziałas jeszcze grubych łydek...

Według tej strony wygladam jak przetrącona
Dlaczego oni założyli, że każda kobieta ma ramiona szersze od bioder? Jest jeszcze kilka typów sylwetek... gruszka, klepsydra, jabłko.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez brunetka6

"Pogwałcenie zasad dobrego smaku" wiele osob tak wlasnie mysli...
slysze czesto takie komentarze (nie w moja strone):
*ale ona sie ubrala, takie nogi to trzeba ukrywac
*niesmacznie to wyglada
i naprawde wiele wiele innych

no i jak po takiej szkole zycia wyjsc z domu bez kompleksow? chyba tylko w glebokiej hipnozie..

No sorry Winnetou, ale samokrytyki szczyptę też trzeba mieć. Wiem, że mam boczki, to nie założę biodrówek i bluzki kończącej się pod biustem, bo WIEM i WIDZĘ, jak to wygląda.

[MadameButterfly6]

Popieram w 100% LARVA !!! Samokrytyka przede wszystkim! Jak widze dziewuche z wylewajacym sie sadlem na brzuchu ktora go dumnie odslania to az mnie skrzywia Pokazywanie tluszczu nie jest w modzie. Ja rozumiem, ze nie trzeba miec kompleksow ale pokazywanie wszystkim na ulicy swojego tluszczu to glupota moim zdaniem. Nie mowie tam o drobnych okraglosciach ale o sadle! Znam jedna laske ktora jest mloda a tak sie zapasla ze szkoda gadac, tluszcz juz nie ma sie gdzie umiescic to nawet w palce u reki jej wszedl i ona dumnie nosi mini i legginsy. To jest straszne. Jakby nie miala lusterka w domu. Ja sama nie jestem jakas gruba ale mini nie zaloze raczej poki co ani legginsow tez. Mom zdaniem to by bylo pogwlacenie estetyki. Moze jestem krytyczna az za bardzo, ale na szczescie nie glupia i naiwna ze sadlo moze sie komukolwiek podobac i nie wzbudzic w nikim reakcji wymiotnych. PIsze to bez jakiejkolwiek urazy. Nie uwazam, zebyscie dziewczyny tak wygladaly i tak robily. Mowie co widze na ulicy. A jelsi ktos sie z tym dobrze czuje i mimo to bedzie eksponowal swiatu swoje "walory" to szczerze wspolczuje. Szkoda mi takich dziewczyn, ktore uwazaja ze sa najpiekniejsze, najzgrabniejsze i najcudowniejsze. Brak kompleksow to jedno a zadufanie w sobie to cos innego.... Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilam, nie mialam na mysli nikogo konkretnego z forum.

[hihi]

Napisane przez brunetka6

"Pogwałcenie zasad dobrego smaku" wiele osob tak wlasnie mysli...
slysze czesto takie komentarze (nie w moja strone):
*ale ona sie ubrala, takie nogi to trzeba ukrywac
*niesmacznie to wyglada
i naprawde wiele wiele innych

no i jak po takiej szkole zycia wyjsc z domu bez kompleksow? chyba tylko w glebokiej hipnozie..

Jakiej szkole życia? PRzecież napisalaś, że te teksty to nie do Ciebie były. O czym Ty piszesz? Jestes szczupla, widziałam, że udzielasz sie na watku chudzielców, masz wymiary o jakich wiele dziewczyn tu marzy, a Ty jakies takie dziwne uwagi?

Tak jak piszą dziewczyny wyżej - akceptacja siebie to jedno, a totalny brak krytyki i obiektywizmu to drugie i nie należy tego mylić.

[brunetka6]

wiem ze nie jestem idealna, przez ten celluit trace kompletnie pewnosc siebie. dlatego balabym sie troche zalozyc krotkie spodenki bo ktos moglby rzucic taki komentarz w moja strone.

udzielam sie na watlu 'chudzielce' bo mam niedowage, ale to ze tluszcz rozmieszcza mi sie w takich miejscach jak nogi czy rece to juz nie moja wina.moze i moja(z braku cwiczen) no ale juz staram sie nad tym pracowac.

[hihi]

Napisane przez brunetka6

wiem ze nie jestem idealna, przez ten celluit trace kompletnie pewnosc siebie. dlatego balabym sie troche zalozyc krotkie spodenki bo ktos moglby rzucic taki komentarz w moja strone.

udzielam sie na watlu 'chudzielce' bo mam niedowage, ale to ze tluszcz rozmieszcza mi sie w takich miejscach jak nogi czy rece to juz nie moja wina.moze i moja(z braku cwiczen) no ale juz staram sie nad tym pracowac.

Brak ćwiczen i zła dieta to rzeczy, które mozesz bez najmniejszego problemu zmienic. Zdrowa dieta nie oznacza diety odchudzającej.

Wystarczy mniej tłuszczu, szczególnie tego złego, mniej śmieciowego jedzenia, mniej słodyczy i trochę ruchu.

Można przybrać na wadze zdrowo, bez otłuszczania ciała, tylko trzeba chcieć, a nie załamywać ręce i stwierdzać, że to, że się otłuszcza ciało i robi cellulit to nie Twoja wina, bo jak nie Twoja to czyja?

Jeśli rzeczywiście ten cellulit tak Cie meczy, to zamiast lamentować i wyobrażac sobie jakimi komentafzami mgołby Cie ktos obrzucic jakbys wyszła na miasto w szortach, weź się za siebie, a nieduzym nakladem sił (naprawdę niewiele masz do zrobienia, szczególnie w porownaniu do tego co wiele dziewczyn osiągnęło...) poprawisz sytuacje i bedziesz mogła chodzic w tych szortach.

BW to co piszesz i jak piszesz naprawdę wskaazuje na to, że masz jakieś krzywe postrzeganie siebie.

[..::anvastra::..]

zgadzam się z MadameButterfly6 i larva

wiadomo ładnie i miło to brzmi, że trzeba akceptować swoje ciało i nie ukrywać go pod ciuchami bo wszystkei kobiety są piękne blablabla
ale prawda jest taka, że jak widze ogromne otłuszczone uda w mini, albo krótka bluzeczke i wylewajacy sie z biodrowek tłuszcz to nie pomyśle sobie 'ah, jaka odważna kobieta, nie boi się eksponować swoich wspaniałych kobiecych kształtów nie zważając na nic' a raczej 'ona sie chyba nie widziala'
no i dodam, że w drugą stronę też to działa, tak samo mi się nie podoba jak strasznie chuda dziewczyna eksponuje sterczące kości czy zapadnięty brzuch, bo tak samo nieestetycznie to wygląda

sama jak wiem, że mam brzydkie nogi, to ich nie pokazuję
najlepsze jest to, że jak ukrywam je pod odpowiednim fasonem spodni, to nikt nie ma pojęcia, że moje nogi są grube, a że mam figurę gruszki i od pasa w górę jestem raczej szczupła, to każdy myśli, że i moje nogi takie są nie mam zamiaru wyprowadzać ich z błędu

[eqqus]

Super...
To na pewno z facetem z sypialni też będziesz zakładać odpowiedni fason spodni...

By the way i tak uważam, że przesadzacie... Niektóre z was piszą, że mają rozmiar łydki 34 i już nie pokażą nogi... No great, to może otworzymy fabrykę stroi kąpielowych do kostek...?
Ja nie mówię o ludziach z chorobliwą otyłością tylko o niektórych nieidealnych częściach naszego ciała, więc nie przesadzajcie, bo same się w kompleksy wprowadzacie, a potem jest wielkie halo jaki ten świat jest niesprawiedliwy, bo jedne są chude a drugie nie -.-
Same swoim gadaniem tylko propagujecie model "kobiety-modelki" i jest to swoista hipokryzja, bo ludzie wielce się bulwersują, że jest to sztucznie wyreklamowane przez telewizję, a sami pogłębiają ten bezsensowny motyw.
Nie moja wina, że mam grube łydki i budowę tak zwanej "śląskiej kobiety" - modelu mojej sylwetki nie zmienię, mogę tylko dbać, żeby nie być obtłuszczoną.
(Zaraz pewnie będą głosy, że łydki można odchudzić rozciągając itp. ale niestety u mnie to nie działa, bo łydki mam rozbudowane od biegania, jazdy na rowerze i jazdy konnej, a nie porzucę swoich pasji, bo mi się "łydki pogrubiają")

Pozdrawiam

[larva]

Napisane przez eqqus

By the way i tak uważam, że przesadzacie... Niektóre z was piszą, że mają rozmiar łydki 34 i już nie pokażą nogi... No great, to może otworzymy fabrykę stroi kąpielowych do kostek...?

Ja tam mogę w takim pływać, przynajmniej nic nie leci przy skakaniu na główkę, a jaka opływowość

Napisane przez eqqus

Same swoim gadaniem tylko propagujecie model "kobiety-modelki" i jest to swoista hipokryzja, bo ludzie wielce się bulwersują, że jest to sztucznie wyreklamowane przez telewizję, a sami pogłębiają ten bezsensowny motyw.

Nikt nie propaguje modelu kobiety-modelki, ale jeśli mam samozaparcie, chcę w sobie coś zmienić - dlaczego nie mogę? Nie mam wieeelkich ud, ale widzę, że mogłabym trochę nad nimi popracować, bo mam mało rozbudowane mięśnie i mi galareta lata. To co, mam leżeć na kanapie i "Nie, nie ćwiczę, oj nie, poleżę, nie mogę propagować zdrowego życia, oj oj oj, brzydka ze mnie dziewczyna".
Mam jedno ciało na kilkadziesiat lat życia i chcę o nie dbać, bo ma mi jeszcze słuzyć jakiś czas.


Co do tematu PIERWOTNEGO, czyli łydek. Jestem szczęśliwa! Po dwóch tygodniach skakania na skakance i rozciągania łydek po skakaniu, czasem przed pójściem spać centymetry spadły! Lewa noga - z 36 na niecałe 35, prawa - z 35 na niecałe 34!

[..::anvastra::..]

Napisane przez eqqus

Super...
To na pewno z facetem z sypialni też będziesz zakładać odpowiedni fason spodni...

już daj spokój z takim wyolbrzymianiem, rozumiesz chyba, że nikt tu nie ma na myśli ukrywanie wad za wszelką cenę (twoje spodnie w sypialni czy stroje kapielowe po kostki)

artykuł o którym pisałaś dotyczył tego, jak dobrać strój odpowiedni do danej sylwetki, czyli oczywiste chyba, że chodzi o taki, który podkreśla zalety a ukrywa wady (niekoniecznie doslownie zakrywa, ale np optycznie je minimalizuje), a już na pewno defektów nie podkreśla (co robią np. kolorowe leginsy z nieładnymi nogami)

prosty przykład:
czy dziewczynie z mocno odstającymi uszami poradziłabyś noszenie wysoko upiętego kucyka z gładko 'ulizanymi' włosami, bo to bardzo ładna i modna fryzura?

[countrysia]

Właśnie, wady trzeba ukrywać. Ja również jestem gruszką i ciągle chodzę w spodniach, bo wiem, że idealnie się w nich czuję, dzięki temu chodzę pewnie, nie zastanawiam się czy mi widać łydki i czy przypadkiem ktoś ich nie skomentuje. Co do wakacji to pewnie będą to bardziej odsłonięte części garderoby, może jakieś rybaczki. Robię wtedy dyspensę od długich spodni.
Jeszcze odnośnie kwestii estetycznych to nawet pulchna kobieta może wyglądać szczuplej jeśli założy odpowiedni fason ubrania, kolor itd. Tu chodzi o szczegóły. Myślę, że lata doświadczeń z ciuchami pozwoli nam looknąć w czym nam jest dobrze, a w czym nie i spojrzeć na to z boku - jak Cię widzą i jak Cię piszą inni.