Co jak facet kocha się 'po lesbijsku'?

[Deborah100]

Dlugo bym z takim nie wytrzymala. Lubie roznorodnosc - raz namietny sex innym razem ostry...

[201705230905]

"Rozkochany" wzrok mnie rozwalił ja lubię taki seks, możee żeby to wszystko nie trwało nieskończenie długo, ale taki czuły seks z dominacją faceta (pozycja misjonarska) to jeden z moich ulubionych.

[Pastela92]

Napisane przez konwaliowa_eu

??? Myślałam, że właśnie tego oczekują kobiety.

Nie wszystkie... Jakby mój tak na mnie patrzył w czasie seksu to odechciałoby mi się.. Rozkochanym wzrokiem to może na mnie patrzeć po seksie, przy kolacji przy świecach, kiedy po prostu siedzimy, słuchamy muzyki i przytulamy się do siebie.
W czasie seksu lubię być, tak jak już ktoś tu napisał, zerżnięta, poniżona. Po prostu czuć 'kto tu rządzi'. Aż się rozmarzyłam

Napisane przez Frezja__

Ja tam nie chce by facet na mnie patrzył 'rozkochanym wzorkiem' ja chcę widzieć pożądanie, dziką rozkosz itp

[Kolor Bzu]

Lubię czuły seks. Tak samo lubię ostre rżnięcie. Zależy od dnia, nastroju, samopoczucia. Jakby miało być cały czas tak samo to by było nudno.

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Napisane przez Kolor Bzu

Lubię czuły seks. Tak samo lubię ostre rżnięcie. Zależy od dnia, nastroju, samopoczucia. Jakby miało być cały czas tak samo to by było nudno.

Podpisuję się pod tym

[pasternak]

Mnie się czasami zdarza, że mam totalną ochotę na taki seks. Siedzę na kolanach facetowi, obejmuje go nogami w pasie, on wkłada dłonie pod moją koszulkę i dotyka moje nagie plecy, ja delikatnie nad nim góruje, całuję, trzymam w dłoniach jego twarz. I tak dłuuuugo... a potem on mnie szarpnie za włosy, zwali na łóżko na brzuch, ściągnie ze mnie spodnie i w sekundzie już jest we mnie

Jestem w stanie cały stosunek przeżyć na ostro, sama się dopraszam, ale cały tak na słodko, z patrzeniem w oczy - nie.

A jestem zdecydowanie nowicjuszką.

No ale każdy ma inny fetysz, odpowiednia kobieta i już, ale trochę sobie poszukasz.

[Shira Yuki]

Napisane przez Misiu Patysiu

Hej, mam 28 lat i lubię się kochać z kobietą tak jak to robią lesbijki. I to po wręcz soft-lesbijsku (kto nie wie - internet .
Tzn. tak powoli, bardzo delikatnie. Bardzo długa gra wstępna, przy tym dużo przytulania, wymyślne pieszczoty, uśmiechy rozkochany wzrok itd. Atmosfera musi być odpowiednia. Generalnie takie uczucie pełni szczęścia.
A podczas jazdy konnej tak samo - przytulaski, głaskanie, pieszczoty, ciepło, czuły dotyk i rozkochany wzrok (w obie strony) itd.
W ogóle mnie nie kręci męska dominacja, już wolę jak ona jest bardziej asertywna - ale nie żadne femdomy, bdsm, smycze, obrażanie i podobne akcje. I generalnie jestem dość nieśmiały.

I tu mam problem, bo z 4 kobiet z którymi się umawiałem i spałem, to tylko jednej to odpowiadało. I naprawdę szczęśliwy spełniony z nią byłem, ale to było na studiach i musiała wyjechać do Australii, więc się to skończyło. Potem jeszcze trzy poważne (do czasu) związki, ale tym kobietom, jak się okazywało, takie coś na dłuższą metę nie odpowiadało.

Ostatnio już zaczynam tracić wiarę, że jeszcze mnie coś fajnego spotka, bo generalnie kobiety nie lubią takich łóżkowych ciepłych klusek jak ja.

Wypowiedzcie się drogie Panie, czy wam zdarzył się taki partner i jak wrażenia (szczerze).

Nie rozumiem problemu. Lubię takie pieszczoty i patrzenie w oczy, a dominacja nie na nic wspólnego z BDSM, to podejmowanie decyzji

[Siwy_Dym]

Napisane przez Shira Yuki

Lubię takie pieszczoty i patrzenie w oczy, a dominacja nie na nic wspólnego z BDSM, to podejmowanie decyzji

Jednak odrobinkę ma:
BDSM – skrótowiec pochodzący od słów „związanie” i „dyscyplina” (ang. bondage & discipline, B&D), „dominacja” i „uległość” (ang. domination & submission, D&s, D/s), sadyzm i masochizm (ang. sadism & masochism, S&M).
(Wikipedia)

[neia]

Napisane przez Shira Yuki

Nie rozumiem problemu. Lubię takie pieszczoty i patrzenie w oczy, a dominacja nie na nic wspólnego z BDSM, to podejmowanie decyzji

Whaaaat? Dominacja ma bardzo dużo wspólnego z BDSM. Powiedziałabym nawet, że całe BDSM opiera się na dominacji.

[Pomaranczorange]

Przecież napisała,że o podejmowanie decyzji chodzi.Ja też tak to rozumiem i używam tego słowa chociaż bdsm nie praktykuję.

[201607040946]

Nie używasz, bo nie praktykujesz. To podforum Seks, więc 80% pomyśli o dominacji w bdsm. Dominacja w życiu często nie ma z tym nic wspólnego.
Choć dalej nie wiem, co autor miał na myśli, pisząc "dominacja".

[Pomaranczorange]

Wiem,że forum seks i ja o tym piszę o łóżkowej dominacji ale bez bdsm.Sugestia zmiany pozycji przez dotyk albo słowo.

[201607040946]

Napisane przez Pomaranczorange

Wiem,że forum seks i ja o tym piszę o łóżkowej dominacji ale bez bdsm.Sugestia zmiany pozycji przez dotyk albo słowo.

Dobrze, że ty to rozumiesz, bo większość myśli, że bdsm to tylko dominacja albo tylko sadyzm

[Siwy_Dym]

Napisane przez Pomaranczorange

Wiem,że forum seks i ja o tym piszę o łóżkowej dominacji ale bez bdsm.Sugestia zmiany pozycji przez dotyk albo słowo.

Nie nazwałabym sugestii dominacją

[Pomaranczorange]

Napisane przez Siwy_Dym

Nie nazwałabym sugestii dominacją

Dobra złe słowo. Rozkaz "wypnij się"

[Shira Yuki]

Napisane przez Siwy_Dym

Jednak odrobinkę ma:
BDSM – skrótowiec pochodzący od słów „związanie” i „dyscyplina” (ang. bondage & discipline, B&D), „dominacja” i „uległość” (ang. domination & submission, D&s, D/s), sadyzm i masochizm (ang. sadism & masochism, S&M).
(Wikipedia)

Źle porównalam. Dla mnie dominacja nie musi się ściśle wiązać z BDSM. Można używać dominacji w romantycznej formie

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez kaguya

Nie używasz, bo nie praktykujesz. To podforum Seks, więc 80% pomyśli o dominacji w bdsm. Dominacja w życiu często nie ma z tym nic wspólnego.
Choć dalej nie wiem, co autor miał na myśli, pisząc "dominacja".

Hihi. Nie potrzeba kajdanek, żeby przytrzymać ręce, czy pejcza, żeby podkreślić siłę. Czasem wystarczą gesty, czy słowa

Napisane przez Pomaranczorange

Wiem,że forum seks i ja o tym piszę o łóżkowej dominacji ale bez bdsm.Sugestia zmiany pozycji przez dotyk albo słowo.

masz rację. Przede wszystkim gorowanie faceta nad kobieta, jak w pozycjach seksualnych, tak i w decydowaniu co dalej

[Pastela92]

Napisane przez Pomaranczorange

Wiem,że forum seks i ja o tym piszę o łóżkowej dominacji ale bez bdsm.Sugestia zmiany pozycji przez dotyk albo słowo.

Napisane przez Siwy_Dym

Nie nazwałabym sugestii dominacją

Siwy Dom wyjęłaś mi to z ust

[Pomaranczorange]

A jak ktoś jest podatny na sugestie to uznajecie go/ją za zdominowanego/zdominowaną?

[201607040946]

Napisane przez Pomaranczorange

A jak ktoś jest podatny na sugestie to uznajecie go/ją za zdominowanego/zdominowaną?

W łóżku czy w życiu?

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez Shira Yuki

Hihi. Nie potrzeba kajdanek, żeby przytrzymać ręce, czy pejcza, żeby podkreślić siłę. Czasem wystarczą gesty, czy słowa

Oooj, moja droga, mnie tego nie musisz mówić

[Pomaranczorange]

Napisane przez kaguya

W łóżku czy w życiu?

W łóżku.

[201607040946]

Napisane przez Pomaranczorange

W łóżku.

To zależy, czy ta osoba nie ma własnego zdania i nie wie, czego chce, więc się zgadza; czy ta osoba wie doskonale, że kręci ją uległość, więc... się zgadza. To i to dominacja, tylko w pierwszym przypadku nieświadoma, bo nie wie, czego chce, i woli, gdy facet przejmie inicjatywę, a w drugim - wie, że lubi być uległa, jest tego świadoma.

[Siwy_Dym]

Napisane przez Shira Yuki

Źle porównalam. Dla mnie dominacja nie musi się ściśle wiązać z BDSM. Można używać dominacji w romantycznej formie

Wiem, że wykazuje się brakiem wyobraźni, ale jaka to dominacja w romantycznej formie ?

Bo takie stanowcze zdanie 'wypnij się' jakoś bardzo romantycznie mi się nie kojarzy

Jest też niezerowe prawdopodobieństwo, że wychowanie na bajkach disneya zniekształciło mi nieco pojęcie romantyzmu

[Shira Yuki]

Napisane przez Pomaranczorange

A jak ktoś jest podatny na sugestie to uznajecie go/ją za zdominowanego/zdominowaną?

Co za różnica. Dopóki obie strony nie mają nic przeciwko...
Prawda jest taka, że całe życie jesteśmy manipulowani, lub manipulujemy innych. W moim przypadku nie ma to wielkiego znaczenia, dopóki ktoś mnie tym nie krzywdzi

[Pomaranczorange]

Napisane przez Shira Yuki

Co za różnica. Dopóki obie strony nie mają nic przeciwko...
Prawda jest taka, że całe życie jesteśmy manipulowani, lub manipulujemy innych. W moim przypadku nie ma to wielkiego znaczenia, dopóki ktoś mnie tym nie krzywdzi

Dla mnie żadna.Siwy Dym piszę

Napisane przez Siwy_Dym

Nie nazwałabym sugestii dominacją

Stąd pytanie.

A z resztą postu też się zgadzam.

[Shira Yuki]

Napisane przez Siwy_Dym

Nie nazwałabym sugestii dominacją

Dlaczego? Zachowanie może sugerować chęć dominacji, czy uległosci. Czasem nie potrzeba słów, jeśli jest się dobrym obserwatorem

[konwaliowa_eu]

Napisane przez Shira Yuki

Co za różnica. Dopóki obie strony nie mają nic przeciwko...
Prawda jest taka, że całe życie jesteśmy manipulowani, lub manipulujemy innych. W moim przypadku nie ma to wielkiego znaczenia, dopóki ktoś mnie tym nie krzywdzi

jakoś tak... poruszyło mnie to zdanie... jakby mialo w sobie jakąś prawdę, o której nikt nie mówi

[aleksandra_88]

Napisane przez Misiu Patysiu

Hej, mam 28 lat i lubię się kochać z kobietą tak jak to robią lesbijki. I to po wręcz soft-lesbijsku (kto nie wie - internet .
Tzn. tak powoli, bardzo delikatnie. Bardzo długa gra wstępna, przy tym dużo przytulania, wymyślne pieszczoty, uśmiechy rozkochany wzrok itd. Atmosfera musi być odpowiednia. Generalnie takie uczucie pełni szczęścia.
A podczas jazdy konnej tak samo - przytulaski, głaskanie, pieszczoty, ciepło, czuły dotyk i rozkochany wzrok (w obie strony) itd.
W ogóle mnie nie kręci męska dominacja, już wolę jak ona jest bardziej asertywna - ale nie żadne femdomy, bdsm, smycze, obrażanie i podobne akcje. I generalnie jestem dość nieśmiały.

I tu mam problem, bo z 4 kobiet z którymi się umawiałem i spałem, to tylko jednej to odpowiadało. I naprawdę szczęśliwy spełniony z nią byłem, ale to było na studiach i musiała wyjechać do Australii, więc się to skończyło. Potem jeszcze trzy poważne (do czasu) związki, ale tym kobietom, jak się okazywało, takie coś na dłuższą metę nie odpowiadało.

Ostatnio już zaczynam tracić wiarę, że jeszcze mnie coś fajnego spotka, bo generalnie kobiety nie lubią takich łóżkowych ciepłych klusek jak ja.

Wypowiedzcie się drogie Panie, czy wam zdarzył się taki partner i jak wrażenia (szczerze).

Moim zdaniem to super sprawa, ale czasami kobiety po prostu wolą "ostrzej" a czasami delikatniej. Generalnie moim zdaniem chodzi o to, aby to wszystko urozmaicać. Czasami ma się ochotę na długie baraszki z masą czułości, łaskotania, przytulania, całowania i pieszczenia, a innym razem na ostry seks i po prostu jest nudno jak za każdym razem wygląda to tak samo. Na pewno Twoja kobieta doceni każą formę o ile nie będzie to za każdym razem monotonne i jednostajne. Ty też powinieneś być otwarty na nowe doznania i czerpać z nich radość, próbować czegoś nowego i cieszyć się tym. Moim zdaniem to jest najfajniejszy sposób aby seksem się bawić.

[Misiu Patysiu]

Cześć to znów ja. Wiecie co, trochę zrobiło się niedomówień, mało zapewne sprecyzowałem temat.

1. Generalnie to te 3 z 4 kobiet, z którymi byłem przez pewien czas były zafascynowane takim, a nie innym moim 'przymilnym' temperamentem. Były trochę po przejściach z dawnymi facetami (ale nie rozwódki z dziećmi czy coś w tym stylu - po prostu faceci zbyt macho). Związki początkowo były udane. Potem zaczęło brakować im tej ikry na której notabene się sparzyły. No cóż. Chyba mam swoją teorię na to.
W ogóle aktualnie mam przerwę 4 lata w umawianiu się (w związku z serią porażek). A ten pierwszy związek był 6 lat temu - 1 rok studiów. Teraz będąc już po studiach, mając nawet fajną pracę, powoli zaczynam jednak czuć doskwierającą samotność.

2. Przepraszam za dość niefortunne określenie 'jazda konna'. Myślałem jak to pisałem o pozycji na jeźdźca. A generalnie chodziło mi o penetrację.

3. Clue tematu: 'przymilność'. Dużo się zastanawiałem nad sobą w trakcie tych niepowodzeń i podczas tej przerwy w randkowaniu. Generalnie taką mam naturę, że wolę nie dominować. A brutalne ciąganie za włosy, wyzywanie, już nie mówiąc o BSDM, biciu, itp. to definitywnie odpada. Pół biedy, że mnie to nie kręci, bo robił bym to dla partnerki jakby chciała. Chodzi o to, że po takich akcjach (próbowałem) mam doła i mega poczucie winy. Kompletnie nie moja natura i choć to tylko taka gra to męczy mnie to strasznie potem.

4. 'Ciepła klucha' to jednak chyba kiepskie określenie, ale takie usłyszałem od jednej z pań. Ale żeby była jasność w temacie: jestem bardzo aktywny i 'ruchliwy' podczas seksu. Żadna tam kłoda czy monotonia. Są przeróżne pozycje, scenariusze, miejsca, zabawki, romantyczna atmosfera, budowanie napięcia itd. Moja kreatywność i aktywna rola jest chyba OK. Ale chyba brakowało tego jednego składnika, dzięki któremu - nawet bez budowania atmosfery prze ze mnie - wszystko było by OK: tzw. targania za włosy, czyli zdecydowanej dominacji. Ja oczywiście rozumiem, że generalnie (co widać po odpowiedziach) kobiety potrzebują trochę brutalności, takie mają upodobania. Ja natomiast mam inne i tu jest chyba problem (zresztą nie tylko tu).

P.S. Sorry jak ktoś się poczuł urażony moimi tekstami o seksie lesbijskim. Znawcą tego tematu czy branży porno się nie mienię, nie mniej z moich wojaży po tej strefie internetu wnioskuje co następuje: soft-porno lesbijskie jest najbliższe temu co ja 'uskuteczniam' w łóżku, nawet soft-porno hetero się nie umywa. Pewnie źle się wyraziłem, bo chodziło mi o danie przykładu a nie określanie tego co to lesbijski seks. Jeszcze raz przepraszam.

[Shira Yuki]

Napisane przez Misiu Patysiu

Cześć to znów ja. Wiecie co, trochę zrobiło się niedomówień, mało zapewne sprecyzowałem temat.

1. Generalnie to te 3 z 4 kobiet, z którymi byłem przez pewien czas były zafascynowane takim, a nie innym moim 'przymilnym' temperamentem. Były trochę po przejściach z dawnymi facetami (ale nie rozwódki z dziećmi czy coś w tym stylu - po prostu faceci zbyt macho). Związki początkowo były udane. Potem zaczęło brakować im tej ikry na której notabene się sparzyły. No cóż. Chyba mam swoją teorię na to.
W ogóle aktualnie mam przerwę 4 lata w umawianiu się (w związku z serią porażek). A ten pierwszy związek był 6 lat temu - 1 rok studiów. Teraz będąc już po studiach, mając nawet fajną pracę, powoli zaczynam jednak czuć doskwierającą samotność.

2. Przepraszam za dość niefortunne określenie 'jazda konna'. Myślałem jak to pisałem o pozycji na jeźdźca. A generalnie chodziło mi o penetrację.

3. Clue tematu: 'przymilność'. Dużo się zastanawiałem nad sobą w trakcie tych niepowodzeń i podczas tej przerwy w randkowaniu. Generalnie taką mam naturę, że wolę nie dominować. A brutalne ciąganie za włosy, wyzywanie, już nie mówiąc o BSDM, biciu, itp. to definitywnie odpada. Pół biedy, że mnie to nie kręci, bo robił bym to dla partnerki jakby chciała. Chodzi o to, że po takich akcjach (próbowałem) mam doła i mega poczucie winy. Kompletnie nie moja natura i choć to tylko taka gra to męczy mnie to strasznie potem.

4. 'Ciepła klucha' to jednak chyba kiepskie określenie, ale takie usłyszałem od jednej z pań. Ale żeby była jasność w temacie: jestem bardzo aktywny i 'ruchliwy' podczas seksu. Żadna tam kłoda czy monotonia. Są przeróżne pozycje, scenariusze, miejsca, zabawki, romantyczna atmosfera, budowanie napięcia itd. Moja kreatywność i aktywna rola jest chyba OK. Ale chyba brakowało tego jednego składnika, dzięki któremu - nawet bez budowania atmosfery prze ze mnie - wszystko było by OK: tzw. targania za włosy, czyli zdecydowanej dominacji. Ja oczywiście rozumiem, że generalnie (co widać po odpowiedziach) kobiety potrzebują trochę brutalności, takie mają upodobania. Ja natomiast mam inne i tu jest chyba problem (zresztą nie tylko tu).

P.S. Sorry jak ktoś się poczuł urażony moimi tekstami o seksie lesbijskim. Znawcą tego tematu czy branży porno się nie mienię, nie mniej z moich wojaży po tej strefie internetu wnioskuje co następuje: soft-porno lesbijskie jest najbliższe temu co ja 'uskuteczniam' w łóżku, nawet soft-porno hetero się nie umywa. Pewnie źle się wyraziłem, bo chodziło mi o danie przykładu a nie określanie tego co to lesbijski seks. Jeszcze raz przepraszam.

No więc znów się powtórzę. Widocznie podświadomie szukasz dominujących kobiet na zasadzie odmienności, które oczekują ostrzejszego seksu. Zmień swoje oczekiwania i spróbuj poszukać na portalu kogoś bliskiego. opisz swój temperament,a założę się, że znajdziesz kogoś kto oczekuje podobnych uniesień. Nie musisz się zaraz umawiać, jednak tam możesz sue przekonać, ze nie każda kobieta jest taka sama, a może kto wie... I na wiosnę kogoś spotkasz

[Limu]

ja popieram poprzedniczki. okej, co jakiś czas takie "kochanie się" jest świetne, wzmacnia potrzebe bliskości itp. ale czasem też chciałabym czuc mega namiętność i ogień w łóżku, czuć ze mam tam silnego faceta, który będzie wiedział co ze mną zrobić w sposob bardziej zdecydowany i stanowczy. dlatego też pewnie po jakimś czasie bym odpusciła, po paru nieudanych próbach zaostrzenia atmosfery. i nie mówie tu oczywiscie o jakimś seksie mechanicznym, pozbawionym uczuć, tylko o kulminacji uczuć i temperamentów właśnie :P