Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XXXIV

[apiaQ]

Napisane przez L e n a a

Pewnie chodzi o to, że trampki, które pokazała są masywniejsze i mają grubszą podeszwę. Z tego co kojarzę Basia nie ma patykowatych nóg więc na moje oko w tych trampkach będzie lepiej wyglądać niż w delikatnych balerinach.

Być może, ale ja nie sądzę,żeby takie trampki były korzystniejsze niż baleriny. Ale nie jestem specjalistką więc moge się mylić :P Po za tym Basia głosi prawdę objawioną:

"Nie wiem jak mega zgrabne trzeba mieć nogi, aby się w nich dobrze prezentować. A abstrahując od wyglądu, to jestem w szoku jak można chodzić w butach, które mają tak cieniutką podeszwę i nie odczuwać bólu"

A no można bo w balerinach nie śmiga się po górach. Po za tym balerinki nie zawsze nalezy utożsamiać z papierowa podeszwa niczym karton. Są lepsze rodzaje podeszw więc takie ugoólnianie jest słabe po prostu. No i jak na moje oko na pewno ładniej wyglądaja na stopie niż taka gruba podeszwa w tych trampkach a'la vansy.

[201605301559]

Napisane przez N4TI

hehe nie chcialam byc zlosliwa ale rozwalaja mnie takie pytania trzeba dobierac sobie pomadki metoda prob i bledow, przynajmniej ja wiem w czym mi dobrze skoro jestes brunetka i masz zielone oczy to widzialabym Cie w fuksji, zobacz sobie na golden rose velvet matt jest tam kilka rozowych odcieni

Ja jestem brunetką i mam zielone oczy i w fuksji wyglądam na nieźle ujaraną.
Używam Apocalips -Phenomen - który właśnie wycofali,
a z pomadek - Catrice 240 - Hey Nude

Wyglądam w miarę dobrze tylko w nudziakach, już lekki róż i coś mi nie gra.


Munia, jestem z Tobą!
Wytrzymałam 3 dni robiąc Skalpel i wróciłam do starych nawyków, bo po prostu nie znoszę ćwiczeń.
Też czuję się zastana i lekko flakowata. Chodzi mi o ujędrnienie brzucha i ramion.
Ta joga naszej Babuni Mostly wydaje się świetnym rozwiązaniem dla mnie - dzisiaj po powrocie do domu będę robiła podejście! Dzięki Mostly!

[201605301111]

Napisane przez apiaQ

Zastanawia mnie logika Basi- Callmeblondieee: balerinki to zło glosi post, bo płaskie, bo nie ma obcasu i słabo noga wygląda ale już super-modne-trampki-o-modnym-princie już są git majonez. Wtf? Przecież też są płąskie.. nogi nie modelują więc o co kaman?
http://www.callmeblondieee.pl/moda/w...uty-na-wiosne/

A ja się z nią zgadzam. Dla mnie tez niewiele osób wygląda dobrze w balerinach. To są specyficzne buty. Mi skracają i koślawią nogi okropnie. Trampki nie dają aż takiego efektu.

[ilciadzaga]

Napisane przez MostlyAhhhs

Edit: Przepraszam, ze takie długie

Napiszę coś, o co sama bym się nie podejrzewała jeszcze 2 miesiące temu - joga. Moja ciocia-matka jest instruktorką, a ja całe życie w opozycji. Że za nudne, że ja się muszę zmęczyć.
Byłam największym joga-hejterem. Nie wychodziłam na jogging na mniej niż 10k, bo mi się "nie opłacało", w domu mam sztangę, ciężary, a moim najukochańszym programem jest Insanity Szona T. Tylko, że w lustrze nie widać było efektów - nie przejmowałam się bardzo, bo ćwiczenia dawały mi po prostu radość. Problemy hormonalne blokują też wiele u mnie i wiem, że koncentrowanie się na sylwetce tylko by mnie frustrowało.
Pewnego dnia postanowaiłam dać szansę jodze, ale nie tej znienawidzonej - koncentrującej się na medytacji, ale power jodze. 15 minut ćwiczeń, a następnego dnia czułam się, jakby mnie ktoś pobił. To mnie przekonało, że jogą można zmęczyć całe ciało i poruszyć mięśnie, o których nie miałam pojęcia. Nagle, po 2 tygodniach zobaczyłam zarys mięśni brzucha (spalił mi się tłuszcz, a robiłam zero cardio), mięśnie na plecach i ramionach wyskoczyły i mam jędrniejszy cyc Nissiax mówiła, że nic nie zmieniło jej ciała jak joga i przybijam jej z tym pionę. Kilka linków na zachętę : 1, 2, 3, 4

Ja Ci przybijam 5 też. Sama nie uprawiam jogi bo wolę ćwiczenia siłowe. Żadne cardio nie da mi taki efektów jak ćwiczenia siłowe (z odpowiednim obciążeniem i ilością powtorzen a nie na pałe). Takie podejsie do jogi miala też moja dobra kolezanka. Nigdy nie byla szczegolnie rozciagnieta a na zajeciach w szkole omijalyśmy niektore zajecia szerokim lukiem. Przytylo jej sie i nie wiedziala co ma juz robic. Padło na joge. Nie moglam w to uwierzyc. Po jakims czasie sie z nia spotkałam a ona 14 kilo szczuplejsza. Zmieniła diete i ma się świetnie i zaproponowano jej zeby prowadzila zajęcia jogi. Mówię to z perspektywy fizjoterapeuty i osoby ktorej brat od prawie 7 lat zajmuje się "zdrową" siłownią. A co do cardio to albo robi się hit cardio albo cardio, ale dla przyjemności, bo zwykłe cardio zaczyna spalanie tłuszczu dopiero po ok 30 min.

[apiaQ]

Napisane przez Czocherovsky

A ja się z nią zgadzam. Dla mnie tez niewiele osób wygląda dobrze w balerinach. To są specyficzne buty. Mi skracają i koślawią nogi okropnie. Trampki nie dają aż takiego efektu.

No i o to mi chodzi, że takei głoszenie prawd ogólnych przez kogolwiek nigdy sie nie sprawdza. Ile ludzi tyle opinii. A sam trampek też jest zawsze płaski, a dodatkowo taka gruba podeszwa wiele uroku nogom nie doda.

[201703241651]

Napisane przez LusiaPlotkara

Stac cie jedynie na wypomnienie mi bledow ortograficznych? Stracilas inne argumenty? A wiesz ze w regulaminie jest napisane ze nie wolno?

A ja uważam, że ten zapis jest bardzo głupi - przez to utrwalają się błędy. Non stop spotykam się na forach z "puki", "żadko", "dekold", nie wspominając już o sztandarowym "powiedziałam moim koleżanką" itp. Nikt tego nie poprawia, osoba pisząca źle żyje w nieświadomości, a czytelnicy, którzy spotykają się z takim błędem po raz 7643, mogą sami zacząć go popełniać. A gdy zwróci się uwagę, to w odpowiedzi pojawia się Argument Niepodważalny pt. "to niezgodne z regulaminem" - cycki opadają i nie wstają
Nie widzę niczego złego w kulturalnym zwróceniu uwagi na błąd, w kolorze szarym, bez zbędnych uszczypliwości. Sama byłabym wdzięczna, jeśli zostałabym poprawiona, bo wiem, że język polski kryje wiele tajemnic o których nie mam pojęcia.
Ten mistyczny punkt regulaminu zawsze powoduje u mnie klasyczny

(Piszę ogólnie, Twój cytat mnie zainspirował).

[ilciadzaga]

Napisane przez Hadilan

A ja uważam, że ten zapis jest bardzo głupi - przez to utrwalają się błędy. Non stop spotykam się na forach z "puki", "żadko", "dekold", nie wspominając już o sztandarowym "powiedziałam moim koleżanką" itp. Nikt tego nie poprawia, osoba pisząca źle żyje w nieświadomości, a czytelnicy, którzy spotykają się z takim błędem po raz 7643, mogą sami zacząć go popełniać. A gdy zwróci się uwagę, to w odpowiedzi pojawia się Argument Niepodważalny pt. "to niezgodne z regulaminem" - cycki opadają i nie wstają
Nie widzę niczego złego w kulturalnym zwróceniu uwagi na błąd, w kolorze szarym, bez zbędnych uszczypliwości. Sama byłabym wdzięczna, jeśli zostałabym poprawiona, bo wiem, że język polski kryje wiele tajemnic o których nie mam pojęcia.
Ten mistyczny punkt regulaminu zawsze powoduje u mnie klasyczny

(Piszę ogólnie, Twój cytat mnie zainspirował).

Dzieki Boziulku że jest Munka. Za mną się ciągnie moje "bynajmniej" oraz "w każdym bądź razie" przez osłuchanie się tego i przez to, że wiele osób tak mowi, przejęłam to całą sobą.

[Munkaa]

Napisane przez Hadilan

A ja uważam, że ten zapis jest bardzo głupi - przez to utrwalają się błędy. Non stop spotykam się na forach z "puki", "żadko", "dekold", nie wspominając już o sztandarowym "powiedziałam moim koleżanką" itp. Nikt tego nie poprawia, osoba pisząca źle żyje w nieświadomości, a czytelnicy, którzy spotykają się z takim błędem po raz 7643, mogą sami zacząć go popełniać. A gdy zwróci się uwagę, to w odpowiedzi pojawia się Argument Niepodważalny pt. "to niezgodne z regulaminem" - cycki opadają i nie wstają
Nie widzę niczego złego w kulturalnym zwróceniu uwagi na błąd, w kolorze szarym, bez zbędnych uszczypliwości. Sama byłabym wdzięczna, jeśli zostałabym poprawiona, bo wiem, że język polski kryje wiele tajemnic o których nie mam pojęcia.
Ten mistyczny punkt regulaminu zawsze powoduje u mnie klasyczny

(Piszę ogólnie, Twój cytat mnie zainspirował).

[roseplum]

Napisane przez Hadilan

A ja uważam, że ten zapis jest bardzo głupi - przez to utrwalają się błędy. Non stop spotykam się na forach z "puki", "żadko", "dekold", nie wspominając już o sztandarowym "powiedziałam moim koleżanką" itp. Nikt tego nie poprawia, osoba pisząca źle żyje w nieświadomości, a czytelnicy, którzy spotykają się z takim błędem po raz 7643, mogą sami zacząć go popełniać. A gdy zwróci się uwagę, to w odpowiedzi pojawia się Argument Niepodważalny pt. "to niezgodne z regulaminem" - cycki opadają i nie wstają
Nie widzę niczego złego w kulturalnym zwróceniu uwagi na błąd, w kolorze szarym, bez zbędnych uszczypliwości. Sama byłabym wdzięczna, jeśli zostałabym poprawiona, bo wiem, że język polski kryje wiele tajemnic o których nie mam pojęcia.
Ten mistyczny punkt regulaminu zawsze powoduje u mnie klasyczny

(Piszę ogólnie, Twój cytat mnie zainspirował).

100% zgody, ale tak jak napisałaś - bez zbędnych uszczypliwości. Ja też jestem wdzięczna jak ktoś mnie poprawia, ba, uważam, że w ten sposób mi się utrwala coś z czym generalnie walczę u siebie

ale te wszystkie fejs palmy, "zęby bolą" albo używanie argumentu z ortografii już śmieszą. Jakby tak mnie miały boleć zęby na każdą nielogiczną albo bzdurną wypowiedź wizażanki to chyba bym umarła z bólu.

Także poprawianie jako wrócenie uwagi tak. jako próby podbudowania się albo jechania po kimś to dla mnie po prostu żenada, która nie robi na mnie w ogóle wrażenia i tylko zniechęca do komentującego


A siłownia wcale nie jest taka super jak ją malują, szczególnie trening siłowy. Jak ktoś ma bardzo dużo do zrzucenia staje się niezbędna, jak ktoś dąży do jakiś swoich celów sylwetkowych oczywiście też spoko, ale ze zdrowiem i rozruszaniem się ma to niewiele wspólnego

[Munkaa]

Napisane przez ilciadzaga

Dzieki Boziulku że jest Munka.

Dobra, napiszę to w końcu. Chętnie odpowiadam na pytania i z przyjemnością podejmuję próby rozwiania wątpliwości językowych, ale poprawianie cudzych błędów zdarza mi się dużo rzadziej niż innym wizażankom, a z tym poprawianiem właśnie jestem kojarzona #wylaneżale

Co innego odpowiedzieć i uczestniczyć w dyskusji o językowych zagwozdkach, a co innego poprawiać inne forumowiczki.
Kłuje mnie masa błędów, także moich, ale siedzę cicho. Chyba, że chodzi o jutuberów i wieczny brak odmiany przez przypadki.

[ilciadzaga]

Napisane przez Munkaa

Dobra, napiszę to w końcu. Chętnie odpowiadam na pytania i z przyjemnością podejmuję próby rozwiania wątpliwości językowych, ale poprawianie cudzych błędów zdarza mi się dużo rzadziej niż innym wizażankom, a z tym poprawianiem właśnie jestem kojarzona #wylaneżale

Co innego odpowiedzieć i uczestniczyć w dyskusji o językowych zagwozdkach, a co innego poprawiać inne forumowiczki.
Kłuje mnie masa błędów, także moich, ale siedzę cicho. Chyba, że chodzi o jutuberów i wieczny brak odmiany przez przypadki.

Dla mnie poprawienie kogoś a szczególnie bycie poprawioną to nic złego. Wczoraj nagrywalam film i na koniec bylo "..... w każdym..... yy razie" przed oczami mialam Twoj awatar. Serio.

[kiziamizia91]

Napisane przez PaulinciaKWC

o tak, a podobno na miare szyta. Przez tą krawcową od sukni slubnej?

no ale czego wy oczekujecie, w marynarce zawsze ramiona wygladaja na szersze, a ze Bogusia jest duza to taka marynarka poteguje to wrazenie ale i tak wole juz w takiej wersji niz w opietych sweterkach/bluzkach

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kiziamizia91

no ale czego wy oczekujecie, w marynarce zawsze ramiona wygladaja na szersze, a ze Bogusia jest duza to taka marynarka poteguje to wrazenie ale i tak wole juz w takiej wersji niz w opietych sweterkach/bluzkach

No ale przeciez widac, ze sie jej robią balony na ramionach

[201703241651]

Napisane przez ilciadzaga

Dzieki Boziulku że jest Munka. Za mną się ciągnie moje "bynajmniej" oraz "w każdym bądź razie" przez osłuchanie się tego i przez to, że wiele osób tak mowi, przejęłam to całą sobą.

O tym zapomniałam, a też jest klasycznym przykładem. Nie wiem kto to rozpowszechnił, ale ludzie z uporem maniaka to powtarzają - zarówno w rozmowie, jak i w internecie, choć często spotykam się z wytykaniem tego błędu.
Jest/była wizażanka, która nawet poświęciła swój podpis na szerzenie prawdy - "bynajmniej, to nie to samo co przynajmniej!"

[201607131114]

Napisane przez ilciadzaga

Ja Ci przybijam 5 też. Sama nie uprawiam jogi bo wolę ćwiczenia siłowe. Żadne cardio nie da mi taki efektów jak ćwiczenia siłowe (z odpowiednim obciążeniem i ilością powtorzen a nie na pałe). Takie podejsie do jogi miala też moja dobra kolezanka. Nigdy nie byla szczegolnie rozciagnieta a na zajeciach w szkole omijalyśmy niektore zajecia szerokim lukiem. Przytylo jej sie i nie wiedziala co ma juz robic. Padło na joge. Nie moglam w to uwierzyc. Po jakims czasie sie z nia spotkałam a ona 14 kilo szczuplejsza. Zmieniła diete i ma się świetnie i zaproponowano jej zeby prowadzila zajęcia jogi. Mówię to z perspektywy fizjoterapeuty i osoby ktorej brat od prawie 7 lat zajmuje się "zdrową" siłownią. A co do cardio to albo robi się hit cardio albo cardio, ale dla przyjemności, bo zwykłe cardio zaczyna spalanie tłuszczu dopiero po ok 30 min.

To ja też przybije. Zawsze mi się wydawało, że joga jest nudna (pomimo, że miałam zajęcia z jogi w podstawówce - tata kolegi był joginem i prowadził dla naszej klasy zajęcia), że się do tego nie nadaje, że wolę ćwiczenia siłowe. Na studiach trafiłyśmy z kolezanką na fajną siłownie, zaczęłyśmy chodzić na różne zajęcia i poszłyśmy też na jogę - i to była miłość od pierwszego ćwiczenia. Miałam długie romanse z corssfitem, zaczęłam biegać ale do jogi zawsze wracam i praktykuję do teraz. I po 2 latach przerwy (och, Jillian, dłuuugi okres ćwiczweń z Jillian) dzięki youtube znowu wbiłam się w rytm jogowy.

Jakby ktoś chciał sam spróbować a nigdy nie miał do czynienia z jogą to polecam kanał Yoga with Adriene https://www.youtube.com/user/yogawithadriene

[MostlyAhhhs]

Napisane przez Hadilan

O tym zapomniałam, a też jest klasycznym przykładem. Nie wiem kto to rozpowszechnił, ale ludzie z uporem maniaka to powtarzają - zarówno w rozmowie, jak i w internecie, choć często spotykam się z wytykaniem tego błędu.
Jest/była wizażanka, która nawet poświęciła swój podpis na szerzenie prawdy - "bynajmniej, to nie to samo co przynajmniej!"

Są trzy słowa/wyrażenia, które zawsze z upierdliwością maniaka poprawiam, tak mi działają na psychę: wziąść, tudzież jako albo, oliwa z oliwek. Sama też chciałabym, żeby mnie poprawiano, a nie kulturalnie ignorowano błędy.

[stina1983]

Napisane przez Munkaa

Jakie ćwiczenia są najlepsze na początek dla osoby praktycznie nieaktywnej fizycznie, z dużym zastojem? Orbitrek, skakanka - da radę? Wiadomo - rozgrzewka i umiar - ale chyba po roku czas wrócić do aktywności, bo endorfin ni mo, a po jillian kiedyś tryskałam energią i optymizmem - jednak tak pytam na lajcie, bo mam słomiany zapał niczym dawny Madzik, więc póki co zbieram teorię 2 razy się przetrenowałam i to mnie mocno zniechęciło.
Dla zmartwionych - spokojnie! W moim przypadku fit gorączka nie grozi

Munia ja przed ciążą kupiłam skakankę na początek mojej fitnessowe przygody. Też byłam i jestem nadal "zastana". Skakanka fajna sprawa, daje niezły wycisk, poczytałam o tym trochę i obejrzałam parę filmików. Wydawało mi się że to będzie łatwe ( na filmach tak lekko to wygląda ) ale wcale tak nie jest. Być może za ostro zaczęłam bo pamiętam że od razu skakałam minimum po 120 razy. Łydki bolą bardzo na początku. Znajomy mi powiedział że skakanka jest ponoć od dawna używana np w wojsku, że świetnie działa na wiele mięśni. Niestety karierę szybko zakończyłam ze względu na ciążę. Być może wrócę do niej, choć bardziej pociągają mnie zajęcia fitness ( kiedyś chodziłam ) a teraz niedaleko mam do Szałszy, gdzie jest fajny klub

[201703241651]

Napisane przez MostlyAhhhs

Są trzy słowa/wyrażenia, które zawsze z upierdliwością maniaka poprawiam, tak mi działają na psychę: wziąść, tudzież jako albo, oliwa z oliwek. Sama też chciałabym, żeby mnie poprawiano, a nie kulturalnie ignorowano błędy.

Onie, chyba ja tak robię Uświadom mnie A oliwa z oliwek? Nigdy się nad nią zastanawiałam, choć czytałam coś na ten temat...

[ilciadzaga]

Napisane przez stina1983

Munia ja przed ciążą kupiłam skakankę na początek mojej fitnessowe przygody. Też byłam i jestem nadal "zastana". Skakanka fajna sprawa, daje niezły wycisk, poczytałam o tym trochę i obejrzałam parę filmików. Wydawało mi się że to będzie łatwe ( na filmach tak lekko to wygląda ) ale wcale tak nie jest. Być może za ostro zaczęłam bo pamiętam że od razu skakałam minimum po 120 razy. Łydki bolą bardzo na początku. Znajomy mi powiedział że skakanka jest ponoć od dawna używana np w wojsku, że świetnie działa na wiele mięśni. Niestety karierę szybko zakończyłam ze względu na ciążę. Być może wrócę do niej, choć bardziej pociągają mnie zajęcia fitness ( kiedyś chodziłam ) a teraz niedaleko mam do Szałszy, gdzie jest fajny klub

Skakanka świetna sprawa, niestety nie dla każdego. Boczkow nie wyskaczemy ponieważ mięsiem skośny brzucha właśnie obrośniety w tluszczyk potrzebuje różnorodności w ćwiczeniach. A mięsień który jest najbardziej napięty to prosty brzucha przy skakance. Wiele osób też uskarża się po jakimś czasie na bole w kolanach z tego względu, że budowa anatomiczna powoduje że przy takim skakaniu na palcach mogą zajść nieprawidłowości w stawach kolanowych. Wg mnie skakanka to dodatek a nie sam trening. Mi na boki pomógł zwykły twister i szybki widzialam efekty na brzuchu.

[whip]

Napisane przez roseplum

A siłownia wcale nie jest taka super jak ją malują, szczególnie trening siłowy. Jak ktoś ma bardzo dużo do zrzucenia staje się niezbędna, jak ktoś dąży do jakiś swoich celów sylwetkowych oczywiście też spoko, ale ze zdrowiem i rozruszaniem się ma to niewiele wspólnego

A możesz to jakoś uargumentować? Trening siłowy nie ma nic wspólnego ze zdrowiem?

[201607131114]

Napisane przez Munkaa

Jakie ćwiczenia są najlepsze na początek dla osoby praktycznie nieaktywnej fizycznie, z dużym zastojem? Orbitrek, skakanka - da radę? Wiadomo - rozgrzewka i umiar - ale chyba po roku czas wrócić do aktywności, bo endorfin ni mo, a po jillian kiedyś tryskałam energią i optymizmem - jednak tak pytam na lajcie, bo mam słomiany zapał niczym dawny Madzik, więc póki co zbieram teorię 2 razy się przetrenowałam i to mnie mocno zniechęciło.
Dla zmartwionych - spokojnie! W moim przypadku fit gorączka nie grozi

Jillian kiedyś katowałam jej dvd w kółko, jakie ja wtedy miałam ciało (było, minęło). To może hatha yoga na początek? https://www.youtube.com/user/yogawithadriene

[ilciadzaga]

Napisane przez Hadilan

Onie, chyba ja tak robię Uświadom mnie A oliwa z oliwek? Nigdy się nad nią zastanawiałam, choć czytałam coś na ten temat...

No wlaśnie. Proszę o oświecenie bo ja też tak mówię. Powinno się jednak mowić oliwa? Na to wychodzi, żw to tak jak masło maślane z tą oliwą.

[MostlyAhhhs]

Napisane przez Hadilan

Onie, chyba ja tak robię Uświadom mnie A oliwa z oliwek? Nigdy się nad nią zastanawiałam, choć czytałam coś na ten temat...

Napisane przez ilciadzaga

No wlaśnie. Proszę o oświecenie bo ja też tak mówię. Powinno się jednak mowić oliwa? Na to wychodzi, żw to tak jak masło maślane z tą oliwą.

No dobra, jak chcecie, to polecę z oliwową upierdliwością. Oliwa może być tylko z oliwek. Jakoś nie mówi się "olej słonecznikowy ze słonecznika" . Albo oliwa, albo olej z oliwek. No.

[stina1983]

Napisane przez ilciadzaga

Skakanka świetna sprawa, niestety nie dla każdego. Boczkow nie wyskaczemy ponieważ mięsiem skośny brzucha właśnie obrośniety w tluszczyk potrzebuje różnorodności w ćwiczeniach. A mięsień który jest najbardziej napięty to prosty brzucha przy skakance. Wiele osób też uskarża się po jakimś czasie na bole w kolanach z tego względu, że budowa anatomiczna powoduje że przy takim skakaniu na palcach mogą zajść nieprawidłowości w stawach kolanowych. Wg mnie skakanka to dodatek a nie sam trening. Mi na boki pomógł zwykły twister i szybki widzialam efekty na brzuchu.

Tak, tak miałam na myśli jako dodatek lub jako taki "starter" żeby się rozruszać, pewnie że nie zastąpi treningu. Ja uwielbiam ćwiczenia na ręce, barki itp marzy marzą mi się kiedyś piękne ramiona oczywiście nie jak u Karmowskiego

[Yoooko]

Napisane przez dispersi

Dokładnie. W całym domu mam mniej powystawianych pierdółek niż ona w tym jednym miejscu Nie podoba mi się to

Mi daje poczucie takiego bałaganu.

[SouthEater]

Napisane przez Hadilan

Onie, chyba ja tak robię Uświadom mnie A oliwa z oliwek? Nigdy się nad nią zastanawiałam, choć czytałam coś na ten temat...

Nie ma innej oliwy niz z oliwek, to tak jakby nazwa zakazana dla oleju wytwarzanego z oliwek.
A tudziez to synonim do 'i'.

Mi kiedys ktos zwrocil uwage, gdy napisalam "A nóż sie uda", ze chyba nie o taki noz mi chodzilo Bylam zdumiona, ze w tym wyrazeniu pisze sie 'nuż', bylo mi wstyd, ale sie czegos nauczylam

[Munkaa]

Dziękuję Wam za rady
Pomyślę poważnie o siłowni, a póki co postawię na przygodę z jogą i linkami, które mi podesłałyście

[ilciadzaga]

Napisane przez stina1983

Tak, tak miałam na myśli jako dodatek lub jako taki "starter" żeby się rozruszać, pewnie że nie zastąpi treningu. Ja uwielbiam ćwiczenia na ręce, barki itp marzy marzą mi się kiedyś piękne ramiona oczywiście nie jak u Karmowskiego

Też lubię się wyskakać. Miałam swoją ulubioną skakankę, ktorą brat mi ukradł na silownię. #rozterkiilci

Napisane przez SouthEater

Nie ma innej oliwy niz z oliwek, to tak jakby nazwa zakazana dla oleju wytwarzanego z oliwek.
A tudziez to synonim do 'i'.

Mi kiedys ktos zwrocil uwage, gdy napisalam "A nóż sie uda", ze chyba nie o taki noz mi chodzilo Bylam zdumiona, ze w tym wyrazeniu pisze sie 'nuż', bylo mi wstyd, ale sie czegos nauczylam

No i kolejna nowość dla mnie. Czesto używam tego wrotu, jednak nigdy nie mialam okazji tego napisać. Gdybym napisała to pewnie byłoby 'nóż'. Ustrzeglaś mnie przed błędem.

[mantas]

Napisane przez ilciadzaga

[COLOR=SILVER]


No i kolejna nowość dla mnie. Czesto używam tego wrotu, jednak nigdy nie mialam okazji tego napisać. Gdybym napisała to pewnie byłoby 'nóż'. Ustrzeglaś mnie przed błędem.

Dlatego ja zawsze piszę "a nóż-widelec się uda"

[Arrianna]

Napisane przez PaulinciaKWC

No ale przeciez widac, ze sie jej robią balony na ramionach

Może schudła?