Pomoc dla początkujących!!!

[paulakrk]

Napisane przez dobrarada

To co tanie nie zawsze oznacza chłam.

Absolutnie tak

Sama, prócz dużej baterii profesjonalnych, markowych i znanych produktów używam kilku tańszych ale równie dobrych zamienników..

Ale by wybrać odpowiednie produkty trzeba się na tym znać !!!!
Jest całkowitym nieporozumieniem wyjazd na internetowe zakupy osoby nie mającej w temacie żadnego rozeznania i kupowanie wszystkiego jak leci - byle taniej.
A doskonale wiemy ja wygląda kwestia jakości w przypadku przeważającej liczby tanich produktów rodem z allegro na przykład.


A w kwestii utwardzania - zdecydowanie uważam,że warstwa zelu musi być grubsza by stanowić dobry, stabilny szkielet. Jak ktoś sobie życzy 1 cieniusią warstwę to ok - ale roli i funkcji utwardzacza to nie spełni.

[tom673]

Ja uważam ze oprocz markowych czy nie markowych produktów najważniesze jest to żeby miec do tego co się robi serce , zamiłowanie a wręcz nazwałabym to powołaniem Wiem to z własnego doswiadczenia pare miesięcy temu sama wybralam sie na kurs przedłuzania paznokci akrylem + zdobienia lakierami (o to mi przedewszystkim chodzilo) oczywiscie chcialam sie tego nauczyc tylko dla wlasnych potrzeb a nie zeby zarabiac . Kupilam markowe akryle i lakiery i poprobowalam na sobie i paru kolezankach, niestety nic z tego dobrego nie wyszlo, paznokcie sie nie trzymaly a wzorki i zdobienia nie wychodzily a ja tylko się przy tym denerwowalam. W tej chwili wole pojsc do kosmetyczki czy stylistki i nie szarpac sobie nerwow . Nie pomogly mi ani drogie kosmetyki ani nawet kursNie każdy poprostu sie do tego nadaje...Także uwazam czy to są produkty bardzo drogie czy moze tansze zamienniki wszystko zalezy od wykonania

[hania94]

Witam ja nie mam pojecia o zelach ale widze róznice pomiędzy lakierem który kosztuje 30zł a 3zł....inaczej sie nim maluje i zdecydowanie inaczej sie trzyma na paznokciu tak wiec mysle ze podobnie bedzie jezeli chodzi o inne kosmetyki. Może przepłacamy tez czasem tylko za marke ale wydaje mi sie ze niekiedy warto szczegolnie jezeli to są narzedzia waszej pracy

[rosa44]

zgadzam sie z Toba w zupelnosci

[jagódeczka]

ojeeejaaaa.......
ale się porobiło.
Dobrarado, kto tak źle wypowiada się o Twoich produktach?
Ja właśnie słyszałam od mej koleżanki forumowej, a znanej z ciętego języczka i miłej aparycji, że wręcz przeciwnie! że podobno niezłe!
I żałuję nawet że nie miałam okazji do dziś spróbować!
Oczywiście,że w najbliższych dniach ten krok poczynię.
Ponadto....
Cieszę się, że właśnie tyś tak sie obruszyła. To najbardziej na miejscu. Sama jestem zdania, że większość produktów na rynku jest do przyjęcia. Pod warunkiem, ze się wie co się robi.
Ja osobiście autorytatywnie stwierdzam, że mogę pracować na wszystkim....
Mogę paznokcie ulepić z czegokolwiek...
po 11 latach pracy......
trochę mi to zajęło!
Zaczynałam kiedy połowa z was jeszcze nie skończyła podstawówki.
Widziałam w salonach już chyba wszystko.
Płyn "Lucek" zamiast szamponu, gencjanę w roli płukanki, supernailsa w opakowaniach po ONS, moczenie nóg w brodziku wyściełanym worem na śmieci.... oraz w tej samej wodzie po dolaniu ciepłej....
mydło w płynie zamiast płynu do skórek, jeden pilnik na trzy manicurzystki, jedną żyletkę w omedze na 6 klientek, parafinę lądującą a powrotem w podgrzewaczu po zużyciu, stylistki po kursie na stanowisku pracy pierwszego dnia.....
cążki z pasmanterii w salonie firmowym oraz szefowe spędzające więcej czasu w gabinecie niż wszystkie klientki razem wzięte....
nic mnie nie zdziwi....
nie dziwi mnie również, że dziewczyny chcą mieć piękne paznokcie bo to naturalne... oraz, że nie chcą za nie płacić dużo bo to też norma.
Natomiast dziwi mnie jednak wciąż to samo:
skąd sie biorą takie ceny produktów jakie serwują nam nasi dostawcy????????????????? ?????????????????????????
Nie mam pojęcia.
przykład...
polerka ... jakiejś tam dobrej firmy, w stanach 2,50 dolara a u nas 15 złotych!

akryl w stanach 12,95 u nas też 50 gr stóweczka.....

to mnie wkurza.
wkurza mnie, że muszę wydać 3000 na materiały bo klientki sie interesuję i mają już o nich blade pojęcie... i chcą drogiego produktu bo dużo płacą....
Wkurza mnie też ,że pracując na tych samych materiałach zarabiam o połowę mniej niż bym zarobiła tam... za oceanem, w Anglii.... w słonecznej Hiszpanii.....
no mogę wyjechać... ale tu jest moja ojczyzna. I należy ją zmieniać.

i jeszcze jedno...
wpadły mi w ręce ostatnio produkty jednej z firm polskich...... lakiery po jakieś 15 zeta.... wzięłam z ciekawości... butelki, kolory i właściwości te same co w lakierze innej firmy ... za 5,50 w hurcie.....
wszystkie problemy biorą się stąd właśnie.....
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę!

a będzie drożej. niestety....
będzie....
mnie też to nie na rękę.



p.s. Nie znalazłam wyrytego na opakowaniu spirytusu, że zabije mi na skórze adeno i rota wirusy oraz bakterie włącznie z prątkami a jak przytrzymam 2 minuty dłużej to i HBV...?
Dziwne nie?
No i z sanepidu dostałam rozpiskę dokładną co mogę zastosować a czego nie... i to jest raczej wiążące... bo nie stać mnie na kary.....
strasznie dużo wydaję na papierosy...

[paulakrk]

Napisane przez tom673

Ja uważam ze oprocz markowych czy nie markowych produktów najważniesze jest to żeby miec do tego co się robi serce , zamiłowanie a wręcz nazwałabym to powołaniem

Tak
Ale gdybym była zmuszona pracować na zapowietrzających się, zółknących, kruszących, wychodzących z pudelka, smierdzących, rozlewajacych (lista jest długa) materiałach, to szlag trafiłby moją pasję w trybie natychmiastowym..

Napisane przez jagódeczka

Ja właśnie słyszałam od mej koleżanki forumowej, a znanej z ciętego języczka i miłej aparycji, że wręcz przeciwnie! że podobno niezłe!...

<Paula mruga zalotnie!>
To o mnie?

Mogę paznokcie ulepić z czegokolwiek...

Zgadza się.
Dobry kierowca też pojedzie nawet rozpadajacym się trabantem.
Ale wyników takich jak w formule 1 nie osiągnie.
A komfort jazdy też będzie 'nieco' odbiegał od leksusa.
A ja nie mam zamiaru babrać się w "czymkolwiek" bo za bardzo cenię siebie, swoje umiejętności i swój czas by poświęcać oczy, plecy i chwile które mogłabym spędzić znacznie przyjemniej, w imię zaoszczędzenia kilku groszy.

Płyn "Lucek" zamiast szamponu, gencjanę w roli płukanki, supernailsa w opakowaniach po ONS, moczenie nóg w brodziku wyściełanym worem na śmieci.... oraz w tej samej wodzie po dolaniu ciepłej....
mydło w płynie zamiast płynu do skórek, jeden pilnik na trzy manicurzystki, jedną żyletkę w omedze na 6 klientek, parafinę lądującą a powrotem w podgrzewaczu po zużyciu, stylistki po kursie na stanowisku pracy pierwszego dnia.....
cążki z pasmanterii w salonie firmowym oraz szefowe spędzające więcej czasu w gabinecie niż wszystkie klientki razem wzięte....
nic mnie nie zdziwi....

Oojj..taaak... w każdej branży znajdą się partacze i ludzie chcący orżnąć klientów jak to tylko mozliwe.
I w każdej dziedzinie będzie to budziło moje niezmienne obrzydzenie.
I w każdej będę to manifestowała.
Tu akurat mowa o paznokciach.

Wkurza mnie też ,że pracując na tych samych materiałach zarabiam o połowę mniej niż bym zarobiła tam... za oceanem, w Anglii.... w słonecznej Hiszpanii.....
no mogę wyjechać... ale tu jest moja ojczyzna. I należy ją zmieniać.

Ja akurat jestem zdania,że człowiek obrotny, przedsiębiorczy i inteligentny w naszych realiach poradzi sobie doskonale. Zaś wsród ludzi których znam osobiscie a którzy zdecydowali się na emigrację zarobkową 90% to życiowi nieudaczncy. Ale to już zupełnie odmienna historia i temat rzeka na kolejny watek.

i jeszcze jedno...
wpadły mi w ręce ostatnio produkty jednej z firm polskich...... lakiery po jakieś 15 zeta.... wzięłam z ciekawości... butelki, kolory i właściwości te same co w lakierze innej firmy ... za 5,50 w hurcie.....

Nie dziwi mnie to ani trochę...

[dobrarada]

kilka spostrzeżeń:
cyrkonie Swarovski (oryginalne) z Austrii - jakie mam podrożały w tym roku o około 12%
a przecież euro spada?
ceny nie zmieniam, trudno.
prawie wszystkie niemieckie pędzle które mam podrożały u producenta od lutego tego roku o 20% - dlaczego???
oczywiście ceny bez zmian (u mnie).

rzeczy z chin z plastiku podrożały niektóre o 40% !
więc jak widać miodu nie ma. jak ktoś podnosi to ten co Kupuje też musi podnieść ceny, albo sobie będzie działał charytatywnie.

co do cen produktów markowych, dajmy na to IBD. jest w danym kraju tzw. przedstawiciel z wyłącznością na sprzedaż na ten własnie kraj. i tylko on to sprowadza i co robi? dyktuje takie ceny jak chce.
ale nikt nie zabroni kupowania w USA żeli IBD z ich lokalnych hurtowni - i teraz taka akcja się odbywa, kupuje się to coś za jedną czwartą ceny w Polsce, ale trzeba cło opłacić, transport itd... ok, opłacone i tak wynosi sporo mniej niż u przedstawiciela. dlatego ceny Ibd na All są niższe. czyli mozna markowe rzeczy kupić tanio na all. ale i tak nie dogodzi Polakowi - bo się zaraz usłyszy:

jak tanie to pewnie podróba

więc: jak u przedstawiciela drogo - to wszyscy marudzą: czemu tyle kosztuje jak w ameryce cztery razy taniej

a jak u innego sprzedawcy na all-u tanio: to wszyscy podnoszą larum: jak tanio to pewnie podróba....



dogodzi Polakowi?

NIE !!!

[dobrarada]

i jeszcze dwie uwagi (ja mam 38 lat ) więc jakaś malolata nie jestem (niestety)
a co do cen usług, kilka lat robiłam pazury usługowo (około 6 lat) i powiem tylko że wg mnie i tak w cenie usługi proporcja kosztu materiału do ceny całości nie wynosi więcej niż 10-15% wg mnie. no może max 20% przy wypasie z cyrkoniami, logomanią czy innymi drogimi ozdobami. tak sobie to kiedyś skrupulatnie policzyłam i skalkuowałam. więc tak naprawdę głównie liczy się koszt pracy Stylistki, jej fachowość. no i oczywiście koszty inne - które uważam grają wiekszą rolę : wynajem, zus, podatki, media - to jest wydatek. chyba nawet więcej niż te materiały.

[jagódeczka]

dogodzi, dogodzi!
Tylko rynek popsuty i trzeba naprawiać!
No i mów szybko co z tymi atestami, bo pewnie wiesz lepiej!
do 2012 mają być jak słyszałam...
Prawda to?


... zasiejmy trochę paniki....

[jagódeczka]

Napisane przez dobrarada

i jeszcze dwie uwagi (ja mam 38 lat ) więc jakaś malolata nie jestem (niestety)
a co do cen usług, kilka lat robiłam pazury usługowo (około 6 lat) i powiem tylko że wg mnie i tak w cenie usługi proporcja kosztu materiału do ceny całości nie wynosi więcej niż 10-15% wg mnie. no może max 20% przy wypasie z cyrkoniami, logomanią czy innymi drogimi ozdobami. tak sobie to kiedyś skrupulatnie policzyłam i skalkuowałam. więc tak naprawdę głównie liczy się koszt pracy Stylistki, jej fachowość. no i oczywiście koszty inne - które uważam grają wiekszą rolę : wynajem, zus, podatki, media - to jest wydatek. chyba nawet więcej niż te materiały.

w miesiącu więcej wydaja na materiały bo nie płacę czynszu ( jestem u siebie) obniżony zus, oszczędzam prund itd...
ale zgadza się, ze wychodzi drogo!
załóżmy, że jakaś tam stylistka ma przychodu 3000, zus i opłaty 1200 i materiały 600....
toż to robota czarnego niewolnika w czasach lincolna na dzikim zachodzie.......:confused :
To Państwo powinno zostać wysadzone w powietrze....
no, chyba, że ktoś ma łebek na karczku!

[klifek17]

Kurczę dziewczynki macie rację jak holera!!!

Paulakrk,jagódeczka, dobrarada! Wszystko prawda i zgadzam się w 100%.

Co jedno mogę dodać, to to ,że niestety ok 90% naszych klientek nie zdaje sobie sprawy z tych rzeczy. A nawet nie zawaham się powiedzieć o stylistkach z dyplomami, które rownież nie mają pojęcia o takich sprawach! Czesto jest tak że kurs trwa 2-4dni nie kończy sie żadnym egzaminem , dostajesz dyplom i hulaj w świat - jestes stylistką haha i ile takich stylistek pracuje w znanych salonach?

Ten kto chce robic paznokcie i oddać sie tej pasji musi mieć smykałkę!! musi sie tym interesować, uczestniczych w seminarich pokazach, wymieniać sie z dziewczynami na forach swoja opinią, znać rynek i produkty na rynku i co najwazniejsze mieć duzą wiedzę i przekazywać ta wiedze swoim klientkom!

nie może byc tak że przychodzi dziewczyna do ciebie i nie cche mieć paznokci przedłużonych na tym żelu "...", bo inna "stylistka" powiedziała że są do d...

nie moze być tak że przychodzi dziewczyna i mowi że nie chce mieć na szablonie bo się nie trzymają paznokcie

nie może być tak że to KLIENT NAS BEDZIE UCZYŁ , bo tak zostal poinformowany przez DYPLOMOWANĄ STYLISTKĘ!

niestety żyjemy w takich czasach że kazda z nas z biegu moze isc na kurs przedłuzania paznokci, firmy wszedzie sie ogłaszają - jest to coraz popularniejszy zawod - no i niestety no bo tym rynkiem zaczynaja rządzic NIEPROFESJONALIŚCI!

i mam w planach sama otworzenie jakiegos małego studia paznokci i wkurza mnie jak ktos mi mówi "Pani, tego tu jest już duzo w tym miescie" - a czy ktos sie zastanowił jaka liczba ze słowa DUZO to profesjonalisci kształcący sie w swoim zawodzie z pasją? bo wg mnie NIKT! wszyscy to la femme , perfect lady- którzy nawet nie wiedzą ze na szablon można nałozyć żel! (bo wg nich tylko akryl, żel peka)..

A ile dookoła nas jest SOLARIUM, albo lepiej - ile dookoła jest fryzjerow?? cała masa!!! I my dokładnie widzimy różnice i sami wybieramy do kogo chcemy pójsc./

kurcze musiałam sie tu wygadac bo mnie to juz wszystko rozwala.. pewnie troche nie na temat sie rozpisłam ale co mi tam ulżyło ufff heh

[paulakrk]

DBR wypraszam sobie
Mnie tam latwo dogodzic

A powiedz mi jedno - jak jest z tym przedstwicielstwem i wylącznoscią na IBD? Tylko EF ma prawo je sprzedawac? Czy nie? Bo są przeciez inne firmy, sprzedajace w swoich sklepach te produkty..i to taniej!

Napisane przez jagódeczka

toż to robota czarnego niewolnika w czasach lincolna na dzikim zachodzie.......:confused :!

Eehh no z bolem serca muszę Ci przyznać rację..

Napisane przez klifek17

kurcze musiałam sie tu wygadac bo mnie to juz wszystko rozwala.. pewnie troche nie na temat sie rozpisłam ale co mi tam ulżyło ufff heh

W 100% zgadzam sie ze wszystkim


/ wybaczcie koslawe pismo ale staram się przełamac obrzydzenie do pisania na laptopie../

[jagódeczka]

nawet moja hurtownia bierze z IBD EF tylko inaczej się rozliczają bo to hurt....
Wiele salonów, które prowadzą sprzedaż detaliczna również...
i tu niestety EF nie cieszy sie dobrą opinią.
Wysyłają jak chcą, co chcą i kiedy chcą...
Ale mają monopol więc mogą więcej niż szaraczki!
Ceny też mają z kosmosu....

[kinia2305]

Napisane przez paulakrk

Ja akurat jestem zdania,że człowiek obrotny, przedsiębiorczy i inteligentny w naszych realiach poradzi sobie doskonale. Zaś wsród ludzi których znam osobiscie a którzy zdecydowali się na emigrację zarobkową 90% to życiowi nieudaczncy. Ale to już zupełnie odmienna historia i temat rzeka na kolejny watek.

Wybacz kochana ale sie nie zgodze.
60% to zyciowi nieudacznicy (wlaczajac osoby ktore uciekly przed polskim wymiarem sprawiedliwosci...)
40% to oboby takie jak ja, ktore - za przeproszeniem - maja w dupie prace w panstwie, ktore zdziera na wszystkim jak moze o czym pisalyscie wczesniej. Chodzi o to, ze za nic nie moge pojac skad dostawcy, hurtownicy i inni "sprzedawcy" biora te ceny? Rozumiem, ze koszty transportu, ze cena benzyny wzrosla ale bez przesady!
dobrarada pisala o wzroscie cen... przyczyny nieznane... bezsens... do tego jeszcze wszystkie oplaty, ktore sie ponosi co miesiac...
Sorry, ale ja sie wypinam na takie cos.

edit.
Place niecale 50 euro za 56 ml clear albo pink builder zel IBD. To okolo 155 zlotych. Nawet nie wiem ile kasuja w Polsce.

[dobrarada]

co do zakupów firmowych kosmetyków, to jest tak że firma XXX nie sprzeda nikomu z Polski tylko skieruje takich klientow do polskiego dystrybutora. ale przecież mozna kupić takie rzeczy w hurtowniach w USA, calkiem legalnie i wszystkimi papierami - czyli cłem, podatkiem itd..... stąd są te rzeczy. lub kupują sklepy własnie u dystrybutora, tylko mają rabaty dla hurtu. to normalne.

obecnie produkty muszą mieć atest (to taki numer zarejstrowany w PZH który daną rzecz okresla) i oznacza że dany kosmetyk został dopuszczony do użytku. to że coś nie jest znanej marki nie oznacza że nie posiada legalnych dokumentów i że nie jest dopuszczone do obrotu. każda rzecz ma swoje źródło i można uzyskać atesty (kopie dokumentów) na daną rzecz. ale prawie nigdy te numery nie są podawane na opakowaniach bo etykiety musiały by być wielkosci kartki a4 jak miały by na nich być atesty, numery, karty charakterystyki etc.....

i jest bardzo prosta sprawa:
producenci kosmetyków w Polsce mają na wszystko atesty i inne wymagane dokumenty
importerzy muszą takie coś załatwiać przy imporcie, więc nic nie wejdzie na teren kraju bez prawidłowych dokumentów i atestów, więc możecie spać spokojnie. wszystko ma swoje papiery, nawet te rzeczy które jak to kiedyś ktoś tu ładnie ujął "są rozlewane w garażu"
one też mają papiery.

co do różnic w cenach na te same produkty w różnych krajach. zawsze tak było i bedzie. gdyby tego zjawiska nie było - nie było by "mrówek"

kinia - masz nieaktualne informacje:
zobacz jak tanio można ibd kupić
http://www.allegro.pl/search.php?str...5679&country=1

taniej niż w Irlandii.
i to jest wspaniałe. rynek się otwiera. ja przez 4 lata studiowałam makroekonomię i wiem jedno - nie ma nic gorszego niż firmy monopolistyczne (te wszystkie jedyne przedstawicielstwa). to jest własnie niedobre, dlatego są takie ceny. jak ja jestem jedynym przedstawicielem to kto mi podskoczy?
jak ktoś bedzie potrzebował daną rzecz i tylko ja ją mam to kto mnie zmusi do sprzedazy z mniejszym zyskiem???
nikt

a najgorsze jest to że powinno się konkurować jakością towarów, jakością obsługi Klienta, szybkością działania, a nie tylko ceną. a Polsce tylko ceną się konkuruje.

i jeszcze co do monopoli - ja wiem najlepiej jak to wspaniale mieć w karcie dań do wyboru tylko pocztę polską (tanie wysyłki małych przesyłek), mam rewelacyjny wybór - poczta, niewydolny inpost i paf. tak właśnie jest z jedynymi przedstawicielami. dlatego uważam że tylko wolna konkurencja jest jednym słusznym kierunkiem rozwoju, sprzyja Klientom, powoduje podnoszenie jakości obsługi i obnizki cen produktów,więc sam miodzik. tylko się cieszyć że coraz więcej firm i sklepów sprzedaje markowe produkty bo ich ceny będą spadać
a chyba o to nam chodzi??

[paulakrk]

Kiniu ja nie wątpię,że wyjechali też ludzie wartościowi

W przypadku moich "znajomych" to jednak menelstwo, holota i umysłowi troglodyci...w przeważającej większości!

Ja za ten zel płaciłam 165

[kinia2305]

Napisane przez dobrarada

kinia - masz nieaktualne informacje:
zobacz jak tanio można ibd kupić
http://www.allegro.pl/search.php?str...5679&country=1

Nieaktualne informacje dotyczace czego? Napisalam Wam po prostu ile kosztuje IBD w Irlandii i podkreslilam, ze nie mam pojecia ile w kosztuje w Polsce.
Na ebayu tez mozna IBD kupic tanio jednak ja boje sie przelewek, bo zele te pakowane sa w same sloiczki bez zadnych zabezpieczen.

[dobrarada]

nieaktualne dane dotyczące cen. jak widać ceny w Polsce są niższe. Kupiłaś żel na ebayu bez banderoli metalowej (zabezpieczająca plomba pod zakrętką) czy tylko słyszałaś że takie są?
bo jak słyszałaś - to może ktoś wprowadził Cię w błąd?

[dobrarada]

Napisane przez paulakrk

Kiniu ja nie wątpię,że wyjechali też ludzie wartościowi

W przypadku moich "znajomych" to jednak menelstwo, holota i umysłowi troglodyci...w przeważającej większości!

Ja za ten zel płaciłam 165

he he
mam nadzieję, że Twoi znajomi nie czytują na tym forum, bo ja na ich miejscu nie wiem gdzie chciałabym być zakwalifikowana - chyba do menelstwa , wszystkie trzy opcje kuszące...
uśmiałam się jak norka

dobre....
Paula jak coś zasadzisz na tym forum czasami to masakra

[kinia2305]

Napisane przez dobrarada

nieaktualne dane dotyczące cen. jak widać ceny w Polsce są niższe. Kupiłaś żel na ebayu bez banderoli metalowej (zabezpieczająca plomba pod zakrętką) czy tylko słyszałaś że takie są?
bo jak słyszałaś - to może ktoś wprowadził Cię w błąd?

Kupuje produkty IBD w hurtowni, ktora ma dziesiatki sklepow w Irlandii i Anglii.
Nigdy nie zamawialam ich na ebayu.
I nigdy pod zakredka nie znalazlam zadnej zabezpieczajacej plomby. Stad moje obawy o ewentualnych garazowych przelewkach.

[dobrarada]

no własnie, nie kupiłaś nigdy żelu na ebayu ale wypowiadzasz się że są przelewane. pytam dlatego skąd taka wiedza?
jak nie miałaś ich nigdy w rekach skąd wiesz jakie są????

to tak jak ja bym się wypowiadała na temat czystości toalet w restauracjach w Nowym Yorku.

nie bylam nigdy w USA i pewnie nie będę. więc się nie wypowiadam.
proste?
a to że ktos mi powie że są czyste - ok ! ale ja nie powiem tego , bo tam nie sikałam

co do plomby - chodzilo mi o taką metalową (chyba aluminiową) plombę zgrzaną na słoiczku , źle ujęłam "pod nakrętką", ona jest umocowana na słoiczku (na gwincie). o to mi chodziło.

[kinia2305]

A czy ja napisalam, ze one na pewno sa przelewane?
Nie.
Pisalam, ze w zwiazku z tym, ze sloiczki, ktore ja kupuje nie maja zadnych zabezpieczen wlaczajac plomby na gwincie boje sie, ze moga byc (a nie sa na bank!) przelewane dlatego wole isc do hurtowni i kupic je od reki.
Widocznie zle mnie zrozumialas.

Nie twierdze, ze wszystkie produkty sprzedawane na allegro czy ebayu sa trefne. Wrecz przeciwnie! Czesto sie tam zaopatrzam. I w sklepach internetowych tez.

[jagódeczka]

jakiś chłód wyczuwam....
dziwne, bo to przecież sierpień....

[dobrarada]

klimatyzację mamy w biurze
a my niestety pracujemy do 2 w nocy - więc się chłodzimy
może dlatego taki chłodzik

ale w lecie to sama przyjemność......

[jagódeczka]

zimny drink by was rozgrzał!

[kinia2305]

Ja mam zimne piwko

[jagódeczka]

no! I od razu jest luzik!
chodź na plotkowy.

[kinia2305]

idem!

[paulakrk]

Napisane przez dobrarada

mam nadzieję, że Twoi znajomi nie czytują na tym forum, bo ja na ich miejscu nie wiem gdzie chciałabym być zakwalifikowana - chyba do menelstwa , wszystkie trzy opcje kuszące...
uśmiałam się jak norka

Moi znajomi doskonale wiedzą jaka jest moja opinia na temat ich wątpliwej jakości jestestwa
Na szczęście nie zwykłam gryźć się w język i tego typu opinie nie stanowią dla mnie tematu tabu

Napisane przez jagódeczka

jakiś chłód wyczuwam....
dziwne, bo to przecież sierpień....

Paulinka zaraz pochucha, rzuci ze trzy uwagi dla podgrzania atmosfery i zaraz zrobi się małe piekiełko! Bez obaw

[maselcococosowe25]

Hej dziewczyny,

mam wielka prosbe..
moglby mi ktos powiedziec jak sie konserwuje i myje(a wlasciwie czym) pedzelek do nakladania akrylu??
wiem, ze zboczylam nieco z tematu, ale zaczelam sobie robic pazurki akrylowe i do tej pory mialam sposob w ktorym nie uzywalam zadnych pedzelkow
ale jako, ze robienie pazurkow bardzo mnie wciagnelo, zakupilam sobie wszystkie potrzebne rzeczy od brokatow i siateczek po wlasnie pedzelki z wlosia kuny - no i przyznam sie, ze juz ten sposob ktory uzywam nie do konca sie sprawdza przy wtapianiu ozdob.

zaznaczam tylko, ze tipsy robie sama sobie i sprawia mi to wiele radosci, takze nie stac mnie na kurs tylko po to, zeby je sprawniej sobie robic (no moze kiedys)
tymbardziej, ze studiuje i pracuje, takze na dorabianie tipsami nie mam poprostu czasu (i umiejetnosci)..
(pisze to po to, zeby mnie ktos nie zlinczowal )

z tego co sie domyslam, to musze kupic 'brush cleaner'?
ale czy tylko to?
czy moze to nie jest konieczne??

wszystkie sie rozpisujecie nad zelem i sama sie zastanawiam, bo wydaje mi sie prostszy w uzyciu, ale raczej nie ma sensu inwestowac w zel i lampy,
tymbardziej, ze czekam na przesylke z nowymi kolorowymi akrylami