Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi - Strona 19 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-12, 23:51   #541
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez myboyismine Pokaż wiadomość
Co za historie


Ja np. mieszkałam z bardzo hałaśliwą i rozgadaną współlokatorką. Tłuczenie się garami po nocach (nigdy nigdzie jej sie nie śpieszyło)to była u niej normalka, mozna jej było mówić codziennie zeby przestała a ta na drugi dzień nie pamiętała, że rozmowa była na ten temat. Zazwyczaj ok 22.30-23.00 gotowała parówkę...i ta parówka tak sie gotowała i gotowała, aż ona poszla wkońcu (ok.północy )posiedzieć w wannie, umyć i wysuszyć włosy itd. i dopiero wtedy ją jadła. Srednio 2.00 w nocy zaczynała tłuc kotlety na drugi dzień na obiad... Zasnąć na początku przy niej było trudno, ale później kwestia przyzwyczajenia
A propos tłuczenia kotletów po nocach, to moja sąsiadka to praktykuje, przez co czasem budzę się o 3 rano. Za to ona potrafi potem przylecieć do nas o 10 rano, żebyśmy wyłączyli odkurzacz, bo spać nie może.
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-13, 07:52   #542
kolorowapanna3
Wtajemniczenie
 
Avatar kolorowapanna3
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 546
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ja mieszkałam w akademiku tylko jedną dobę, bo musiałam gdzieś przekimać i już wiem, że nigdy na "stałe" się nie będę tam wprowadzać. Idziemy z koleżanką wieczorem do łazienki żeby umyć zęby, była oddzielna dla dziewczyn i chłopaków, a tam g*wno w zlewie. no myślałam, że zwymiotuję Ja nie wiem jak, czym i po co ktoś to tam położył
kolorowapanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-13, 15:33   #543
Kloe
Zadomowienie
 
Avatar Kloe
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 195
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez sayurii Pokaż wiadomość
Dziwne. I nie próbowałaś pytać o co chodzi ?
W tamtym czasie głównie się mijałyśmy w mieszkaniu więc dałam sobie spokój wiedząc, że i tak się zbliża wyprowadzka. No i miałam wizję, że jak się do niej odezwę to będzie udawać, że nie słyszy więc mnie to zniechęciło do zaczynania rozmowy lub też monologu :P .
Cytat:
Napisane przez ville Pokaż wiadomość
Ja miałam współlokatorkę, która przez 7 miesięcy wspólnego mieszkania łaskawie mruknęła na moje "cześć", raz dała się wciągnąć w rozmowę, ale sama cokolwiek zainicjować - a skąd. Typ absolutnie aspołeczny, a myślałam, że to ja miewam problemy z komunikowaniem z ludźmi Ogólnie to był typ lokatora-dementora: nie widać, nie słychać, ale przez swoją obecność następował maksymalny spadek dobrego samopoczucia. Gdy się wyprowadziła (również mruknęła na moje życzenia miłych wakacji), odprawiłam taniec radości godny słowiańskich przodków.
Moja też była lokatorem-dementorem. Na początku jeszcze ze sobą rozmawiałyśmy, bo jesteśmy z tego samego miasta, a i później się okazało, że chodziłyśmy razem do 2 szkół więc i tematy jakieś do rozmów były, ale potem cisza. Tak mi ta cisza i spokój uprzykrzyły życie na stancji, że się przeprowadzam do akademika . No i jeszcze co do historyjek to miałyśmy kiedyś imprezę razem zrobić, jeszcze za czasów gdy miałyśmy w miarę dobry kontakt. Studiujemy ten sam kierunek tylko ona jest rok starsza przez co mamy wspólnych znajomych itd. więc wpadłam na pomysł, żebyśmy jakoś zintegrowały te nasze roczniki i zrobiły imprezę. Ja miałam zaprosić znajomych ode mnie, ona od siebie, wszystko ustalone. Dzień przed imprezą zaczęłam temat i zapytałam się kto od niej z grupy ma przyjść to mi odpowiedziała, że wraca jutro do domu i odwołała . Gdybym nie spytała pewnie by mi nie powiedziała nic.
Cytat:
Napisane przez SlonceZaChmurami Pokaż wiadomość
Co do tego załatwiania się to : http://pl. wikipedia. org/ wiki/ Paruresis (tam gdzie są niepotrzebne spacje to skasujcie). Albo co tam, skopiuję definicję:" Paruresis – rodzaj fobii, trudność bądź niemożność oddania moczu w obecności innych, zarówno we własnym domu, jak i w miejscach publicznych, w stresie wywołanym presją czasu, będąc obserwowanym, lub kiedy ktoś jest w pobliżu i może nas słyszeć. "

Istnieje taka fobia, nie ma się co dziwić. Sama taką mam. Nie mogę się załatwić, gdy np jest duża kolejka do toalety, ja wchodzę i za mną czeka z 10 osób na swoją kolej. Po prostu nie dam rady.. Siedzę i siedzę i nic. Mięśnie się zaciskają i nie poleci mi nawet kropelka.. To jest strasznie uciążliwe. O tej drugiej potrzebie już nawet nie mówię, bo tym bardziej w miejscu publicznym bym jej nie zrobiła. Ja nazywam to "blokadą"
Ale przy moim TŻcie mogę się załatwić Do niego jestem przyzwyczajona i nie krępuję się ani trochę. Nawet tą cięższą potrzebę potrafię robić przy otwartych drzwiach od toalety. Albo jak robię siku to rozmawiam z nim Ale w miejscach publicznych nie ma szans.
Chociaż ostatnio robiłam postępy i dałam radę się załatwić w miejscu publicznym. Ale praktycznie nikogo nie było w pobliżu kibelka.
Też mam taką fobię... ciężko z tym walczyć .
Kloe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 11:24   #544
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez kolorowapanna3 Pokaż wiadomość
Ja mieszkałam w akademiku tylko jedną dobę, bo musiałam gdzieś przekimać i już wiem, że nigdy na "stałe" się nie będę tam wprowadzać. Idziemy z koleżanką wieczorem do łazienki żeby umyć zęby, była oddzielna dla dziewczyn i chłopaków, a tam g*wno w zlewie. no myślałam, że zwymiotuję Ja nie wiem jak, czym i po co ktoś to tam położył
Ja co prawda nie mieszkam w akademiku, ale można to nazwać "sąsiadowaniem" kiedyś na wakacjach pokój piętro wyżej - zostawił nam na parapecie stolec w pudełku i siki.

why
chwast jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 16:34   #545
sayurii
Zakorzenienie
 
Avatar sayurii
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 538
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Ja co prawda nie mieszkam w akademiku, ale można to nazwać "sąsiadowaniem" kiedyś na wakacjach pokój piętro wyżej - zostawił nam na parapecie stolec w pudełku i siki.

why


O co chodzi z tymi kupami Czemu ludzie w akademikach mają potrzebę zostawiania ich w różnych dziwnych miejscach? Nigdy tego nie zrozumiem
sayurii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 22:14   #546
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez sayurii Pokaż wiadomość


O co chodzi z tymi kupami Czemu ludzie w akademikach mają potrzebę zostawiania ich w różnych dziwnych miejscach? Nigdy tego nie zrozumiem
1) wyraz buntu
2) przejaw artyzmu

chwast jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 22:27   #547
BioIvO
Zakorzenienie
 
Avatar BioIvO
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 533
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez sayurii Pokaż wiadomość


O co chodzi z tymi kupami Czemu ludzie w akademikach mają potrzebę zostawiania ich w różnych dziwnych miejscach? Nigdy tego nie zrozumiem
Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
1) wyraz buntu
2) przejaw artyzmu

3) wyraz młodzieńczej głupoty- bo co może być śmieszniejsze od kupy?
__________________

Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych jak ten, komu nic do tego. (V.Hugo)


Kobieta nigdy nie wie czego chce, ale nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu.
BioIvO jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 23:14   #548
--Olka--
Zakorzenienie
 
Avatar --Olka--
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 516
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Haha. Znalazłam dopiero dzisiaj ten wątek i padam ze śmiechu. A myślałam, że tylko ja miałam do czynienia z dziwnymi współlokatorami. Ale widzę, że żyją dziwniejsi.
Przeżyłam mnóstwo śmiesznych/pełnych grozy sytuacji, ale nic nie zdziwiło mnie tak jak to. Otóż parę lat temu dzieliłam mieszkanie z pewną parą, z której to chłopak był strAsznym maminsynkiem. Najlepsze było to, że jak jechał na weekend do domu (na każdy mamusia kazała mu wracać), to przywoził ze sobą m.in. już UGOTOWANY makaron w pudełku. Rozwalało mnie to kompletnie. Przecież i tak musiał go podgrzewać.
__________________
Dbam o siebie
--Olka-- jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 01:01   #549
Laurelindorenan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 522
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Sondrina Pokaż wiadomość
A propos tłuczenia kotletów po nocach, to moja sąsiadka to praktykuje, przez co czasem budzę się o 3 rano. Za to ona potrafi potem przylecieć do nas o 10 rano, żebyśmy wyłączyli odkurzacz, bo spać nie może.
To ja jestem taką dziwną lokatorką, bo nieraz zabieram się do robienia obiadu o 2 lub 3 w nocy, choć nie tłukę wtedy kotletów A gdy ktoś zaczyna odkurzać lub robić remont przed 10 rano, to budzą się we mnie mordercze instynkty, bo ja wtedy śpię Całe szczęście, że nie muszę z nikim dzielić mieszkania. Sąsiedzi chyba nie mają mi za złe nocnego trybu życia, bo staram się być cicho.
Laurelindorenan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 09:12   #550
myboyismine
Zakorzenienie
 
Avatar myboyismine
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 21 826
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ja miałam kiedys dwie współlokatorki (w innym czasie), które intensywnie się odchudzały. Pierwsza wierzyła w cudowną moc herbaty oczyszczającej- najadła się ile dała rady i odrazu parzyła herbatę. Druga codziennie chwaliła się jak to ona chodzi na siłownię i intensywnie ćwiczy a do tego pije ocet jabłkowy i zaraz szła na kebaba/pizze/ hamburgera- niemal codziennie fastfood , chipsy i słodycze
myboyismine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 18:14   #551
dorot_qa
Zakorzenienie
 
Avatar dorot_qa
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 971
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez --Olka-- Pokaż wiadomość
Haha. Znalazłam dopiero dzisiaj ten wątek i padam ze śmiechu. A myślałam, że tylko ja miałam do czynienia z dziwnymi współlokatorami. Ale widzę, że żyją dziwniejsi.
Przeżyłam mnóstwo śmiesznych/pełnych grozy sytuacji, ale nic nie zdziwiło mnie tak jak to. Otóż parę lat temu dzieliłam mieszkanie z pewną parą, z której to chłopak był strAsznym maminsynkiem. Najlepsze było to, że jak jechał na weekend do domu (na każdy mamusia kazała mu wracać), to przywoził ze sobą m.in. już UGOTOWANY makaron w pudełku. Rozwalało mnie to kompletnie. Przecież i tak musiał go podgrzewać.
Ale ja też taki dostaję. Jesli wracam w niedzielę na stancję, a był np rosół na obiad i zostało, to mama mi daje i zupę i makaron, bo sama tego nie zje. Nigdy nie podgrzewam makaronu, nie wiem po co

Moi współkokatorzy dawni mieli kota. Raz zrobił kupkę w kuchni (to jeszcze nic, bo kafelki, można szybko sprzątnąć), ale raz też zwymiotował na dywan w moim pokoju.... Ale poszłam do właścicieli kota, żeby po nim posprzątali
__________________
The ones that love us never truly leave us...


razem 31.12.2007
zaręczeni 12.08.2014
ślub 19.09.2015

2015
książki 17
filmy 54

2016
książki 8
filmy 63
dorot_qa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-15, 18:35   #552
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez dorot_qa Pokaż wiadomość
Nigdy nie podgrzewam makaronu, nie wiem po co
Np. po to, żeby był ciepły

Jeśli chodzi o makaron + zupa to jak najbardziej ok.
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 19:05   #553
dorot_qa
Zakorzenienie
 
Avatar dorot_qa
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 971
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ja podgrzewam tylko zupę, makaron zagrzeje się w zupie
__________________
The ones that love us never truly leave us...


razem 31.12.2007
zaręczeni 12.08.2014
ślub 19.09.2015

2015
książki 17
filmy 54

2016
książki 8
filmy 63
dorot_qa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 21:38   #554
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez dorot_qa Pokaż wiadomość
Ja podgrzewam tylko zupę, makaron zagrzeje się w zupie
A dlaczego zakładasz że chłopak jadł makaron z zupą? Zresztą, co to za dyskusja

A w poście Olki chyba chodziło o to, że skoro trzeba podgrzewać makaron to równie dobrze można go samodzielnie ugotować.
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 21:41   #555
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
A dlaczego zakładasz że chłopak jadł makaron z zupą? Zresztą, co to za dyskusja

A w poście Olki chyba chodziło o to, że skoro trzeba podgrzewać makaron to równie dobrze można go samodzielnie ugotować.
No o tym był post wyżej Twojego, że on może też nie podgrzewa tylko wsadza do zupy, albo je z jogurtem lub cukrem. :P
chwast jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 21:54   #556
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
No o tym był post wyżej Twojego, że on może też nie podgrzewa tylko wsadza do zupy, albo je z jogurtem lub cukrem. :P
stańmy z boku i zastanówmy się o czym my piszemy - o sposobach podgrzewania makaronu

ale żeby to skończyć: Olka napisała, że jej współlokator podgrzewał makaron. nie napisała jak. a dorot_qa od razu stwierdziła, że nie wie po co go osobno podgrzewać - a przecież może on robił tak jak ona, wsadzał go do zupy lub podgrzewał sam makaron, bo tak "ma w przepisie", whatever, to nieistotne

suma sumarum chodziło chyba o brak umiejętności gotowania makaronu
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 22:19   #557
Dziewczyna Stradivariusa
Raczkowanie
 
Avatar Dziewczyna Stradivariusa
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 436
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ja miałam współlokatora , który cebulę siekał w goglach pływackich i robił ciasto za pomocą wiertarki (zepsuł nam się mikser).
Dziewczyna Stradivariusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-15, 23:08   #558
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

TŻ miał współlokatora, który był święcie przekonany, że się dopiero naje, jak zje 3 torebki ryżu na jedno posiedzenie. był wielce zdziwiony, że ledwo, ledwo zjadł 1,5
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 07:17   #559
symphony
Raczkowanie
 
Avatar symphony
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Jawa czy sen?
Wiadomości: 101
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Moim zdaniem po prostu podgrzewał zupę a makaron się takowoż jakby sam przez się:
__________________
There is much to be learned from the beasts...
symphony jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-16, 08:22   #560
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Dziewczyna Stradivariusa Pokaż wiadomość
Ja miałam współlokatora , który cebulę siekał w goglach pływackich i robił ciasto za pomocą wiertarki (zepsuł nam się mikser).
Wyszło mu to ciasto?
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 08:29   #561
dorot_qa
Zakorzenienie
 
Avatar dorot_qa
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 971
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
stańmy z boku i zastanówmy się o czym my piszemy - o sposobach podgrzewania makaronu

ale żeby to skończyć: Olka napisała, że jej współlokator podgrzewał makaron. nie napisała jak. a dorot_qa od razu stwierdziła, że nie wie po co go osobno podgrzewać - a przecież może on robił tak jak ona, wsadzał go do zupy lub podgrzewał sam makaron, bo tak "ma w przepisie", whatever, to nieistotne

suma sumarum chodziło chyba o brak umiejętności gotowania makaronu
ok sorry, założyłam, że je makaron w zupie, jeśli osobno, to bez sensu faktycznie jajka, ryż itp też gotowe przynosił?
__________________
The ones that love us never truly leave us...


razem 31.12.2007
zaręczeni 12.08.2014
ślub 19.09.2015

2015
książki 17
filmy 54

2016
książki 8
filmy 63
dorot_qa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 09:14   #562
koszyk
Wtajemniczenie
 
Avatar koszyk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 2 198
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Dziewczyna Stradivariusa Pokaż wiadomość
Ja miałam współlokatora , który cebulę siekał w goglach pływackich i robił ciasto za pomocą wiertarki (zepsuł nam się mikser).

To jest genialne !
__________________
koszyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 09:16   #563
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez szprotka_ Pokaż wiadomość
TŻ miał współlokatora, który był święcie przekonany, że się dopiero naje, jak zje 3 torebki ryżu na jedno posiedzenie. był wielce zdziwiony, że ledwo, ledwo zjadł 1,5
no ale o co chodzi, przecież w tych torebeczkach tak mało tego ryżu jest
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 11:14   #564
--Olka--
Zakorzenienie
 
Avatar --Olka--
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 516
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Ciekawa dyskusja na temat "mojego" makaronu się rozwinęła, nie powiem. Przepraszam za tak niedoprecyzowany opis, oczywiście nie chodziło mi o to, że makaron był z zupą. Chłopak po prostu przywoził JUŻ ugotowany makaron, a potem (np. za 3 dni) wrzucał go do wody i podgrzewał (de facto ponownie gotował). Naprawdę nie rozumiem czemu nie mógł go sam ugotować? Przecież podgrzać umiał.

Do krojenia cebuli moja współlokatorka zakładała okulary przeciwsłoneczne . I zawsze dziwiła się, że i tak łzy lecą.
Sama, dopóki nie dorobiłam się otwieracza, otwierałam puszki młotkiem i gwoździem (ale to chyba normalne).

Dobre przeboje były też z pralką. Jedna współlokatorka sypała proszek nie do szufladki, tylko bezpośrednio wrzucała garść do bębna. Twierdziła, że to magiczny sposób na pranie (może rzeczywiście coś w tym jest). Druga sypała proszek co prawda do szufladki, ale... nie do tej co trzeba (były dwie, jedna do prania wstępnego, z której przy zwykłym praniu proszek nie był pobierany). Dopiero po ponad roku prania w samej wodzie zorientowała się, ze coś jest nie tak.
__________________
Dbam o siebie
--Olka-- jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 11:31   #565
anoska
Zakorzenienie
 
Avatar anoska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez --Olka-- Pokaż wiadomość
Dobre przeboje były też z pralką. Jedna współlokatorka sypała proszek nie do szufladki, tylko bezpośrednio wrzucała garść do bębna. Twierdziła, że to magiczny sposób na pranie (może rzeczywiście coś w tym jest).
nie rozumiem co w tym dziwnego? Moja mama od x lat nie sypie proszku do szufladki, tylko wsypuje go do specjalnego pojemniczka (bez przykrywki) i kładzie na praniu w bębnie. Równie dobrze mogłaby wrzucić garść proszku do bębna. Zresztą jak pierze się ręcznie to też garść proszku wrzuca się bezpośrednio do michy no chyba, że korzystasz z płynu do prania, to sorry
__________________
anoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 11:41   #566
Taranka
Zakorzenienie
 
Avatar Taranka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 768
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez --Olka-- Pokaż wiadomość
Ciekawa dyskusja na temat "mojego" makaronu się rozwinęła, nie powiem. Przepraszam za tak niedoprecyzowany opis, oczywiście nie chodziło mi o to, że makaron był z zupą. Chłopak po prostu przywoził JUŻ ugotowany makaron, a potem (np. za 3 dni) wrzucał go do wody i podgrzewał (de facto ponownie gotował). Naprawdę nie rozumiem czemu nie mógł go sam ugotować? Przecież podgrzać umiał.

Do krojenia cebuli moja współlokatorka zakładała okulary przeciwsłoneczne . I zawsze dziwiła się, że i tak łzy lecą.
Sama, dopóki nie dorobiłam się otwieracza, otwierałam puszki młotkiem i gwoździem (ale to chyba normalne).

Dobre przeboje były też z pralką. Jedna współlokatorka sypała proszek nie do szufladki, tylko bezpośrednio wrzucała garść do bębna. Twierdziła, że to magiczny sposób na pranie (może rzeczywiście coś w tym jest). Druga sypała proszek co prawda do szufladki, ale... nie do tej co trzeba (były dwie, jedna do prania wstępnego, z której przy zwykłym praniu proszek nie był pobierany). Dopiero po ponad roku prania w samej wodzie zorientowała się, ze coś jest nie tak.

A może to po prostu był świeży makaron?
__________________
So much internet so little time.

Edytowane przez Taranka
Czas edycji: 2012-07-16 o 11:43
Taranka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 11:49   #567
alkaxy
biegam dla Zabawy
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 5 181
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez anoska Pokaż wiadomość
nie rozumiem co w tym dziwnego? Moja mama od x lat nie sypie proszku do szufladki, tylko wsypuje go do specjalnego pojemniczka (bez przykrywki) i kładzie na praniu w bębnie. Równie dobrze mogłaby wrzucić garść proszku do bębna. Zresztą jak pierze się ręcznie to też garść proszku wrzuca się bezpośrednio do michy no chyba, że korzystasz z płynu do prania, to sorry
Z tą garścią do bębna na suche ciuchy to nie bardzo, mogą się odbarwienia porobić. Czy w szufladce czy w pojemniku proszek ma najpierw kontakt z wodą i jest ok. Do michy też wsypuje się dopiero jak jest woda
alkaxy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 12:58   #568
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

trochę nie w temacie, bo ludzie nigdy naszymi współlolatorami nie zostali, ale:

szukałyśmy sobie dwóch osób do dużego pokoju w naszym wynajmowanym mieszkaniu. Pozostałe pokoje (dwa) już były pozajmowane, łącznie przez cztery osoby. W ogłoszeniu jak byk napisane było, że to mieszkanie studenckie, że mieszka w nim już po dwie osoby na każdy pokój. I że podpisujemy umowę na okrągły rok.

I przyszła sobie para, chłopak i jego dziewczyna... w zaawansowanej ciąży. Tak na oko już z 7-8 miesiąc

Nie jest niby niczym dziwnym, że młodzi przyszli rodzice szukają czegoś do uwicia gniazdka rodzinnego, ale kurczę mieszkanie studenckie to chyba się nie do końca nadaje?
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 15:33   #569
myboyismine
Zakorzenienie
 
Avatar myboyismine
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 21 826
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

nie wyobrażam sobie jakbym miała miec dziecko i mieszkać po studencku
myboyismine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-16, 20:04   #570
TOMORROW
Zakorzenienie
 
Avatar TOMORROW
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez myboyismine Pokaż wiadomość
nie wyobrażam sobie jakbym miała miec dziecko i mieszkać po studencku
tak w ogóle strach takim wynajmować (ciąża), bo mogą nie płacić, a wykurzyć takich się nie da
TOMORROW jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 16:24:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:32.