Koniec znajomości, tak po prostu... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-11-30, 17:47   #1
Kate77_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 5

Koniec znajomości, tak po prostu...


Nie pomyślałabym, że kiedyś coś takiego mnie spotka. Sytuacja jest dość skomplikowana. Po prostu chce mi się wymiotować z tego wszystkiego i płakać na zmianę. Po dwóch latach związku dowiedziałam się, że mój facet przez cały ten czas mnie zdradzał, i to w całkiem nietuzinkowy sposób. Razem z kumplem raz na jakiś czas ruszali w Polskę szukać doznań. Nie wiem, skąd oni te panienki łapali i pewnie nigdy się nie dowiem, ale słuchajcie: jedna jest z nim w ciąży. Myślałam, że się przewrócę zaraz po tym jak się dowiedziałam. To był facet, z którym planowałam przyszłość. Na dodatek nie miał odwagi powiedzieć mi tego prosto w oczy, więc rozmowa odbyła się przez telefon. Mieszkamy 200 km od siebie, ale w zaistniałej sytuacji mógłby się pofatygować osobiście, no ale po co. Ja oczywiście na następny dzień zebrałam się i pojechałam tam sama, otworzyła jego siostra, podobno nie było go w domu. Odbyłam rozmowę z jego najlepszym kumplem (tym od szukania przygód) i wszystko mi wyjaśnił. Po kilku dniach sam przyjechał, powiedział, że musiał mieć czas żeby dojść do siebie, tłumaczył, że tak wyszło, głupio mu, żałuje, ale czasu się nie cofnie i nie ma sensu kontynuowania związku, a nawet znajomości i że widzimy się po raz ostatni. Rozmowę zakończył słowami: dziękuję losowi, że dał mi cię poznać, nigdy cię nie zapomnę, zostaniesz na zawsze w moim sercu i w pamięci, dziękuję za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Pogłaskał mnie po głowie, dotknął w policzek i poszedł sobie. Rozmowa odbyła się na ławce w parku, po wszystkim rozpłakałam się jak cholera. Z tego co mówił jego kumpel chce sobie ułożyć życie z tamtą dziewczyną, z którą ma mieć dziecko. Nie mogę się z tym pogodzić, jestem roztrzęsiona, nie śpię po nocach, bo mimo tego że zrobił mi taką krzywdę dalej go kocham, nie chcę nawet myśleć o tym, że będzie z inną kobietą. Ja mam dopiero 20 lat a już czuję, jakby moje życie legło w gruzach, nie widzę w niczym sensu. Nie chodzę od tygodnia na uczelnię, a to pierwszy rok i podobno najgorszy, mam mnóstwo ciężkich przedmiotów z których jest pełno nauki, właściwie powinnam się zacząć przygotowywać do sesji bo wiem, że później się nie wyrobię ze wszystkim, a ja tylko siedzę zamknięta w pokoju, nic nawet nie jem bo zaraz bym wszystko zwróciła, nie mam na nic ochoty. Na dodatek większość znajomych powyjeżdżała, zostałam tu sama jak palec, na uczelni jakoś nie zsocjalizowałam się z grupą, samotność jeszcze nigdy nie uderzyła we mnie z taką siłą. Co powinnam zrobić? Głupie pytanie, wiem. Ale już nie mam pojęcia od czego zacząć, chyba straciłam rozum, kocham człowieka, dla którego prawdopodobnie nic nie znaczyłam i który mnie okłamywał, czy to nie paradoks? Nie potrafię tego zrozumieć. Ze studiów pewnie będę musiała zrezygnować, bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie, ale co dalej? Że też dobrych ludzi muszą spotykać takie rzeczy, czym ja sobie na to zasłużyłam...

Edytowane przez Kate77_
Czas edycji: 2012-11-30 o 17:49
Kate77_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 17:53   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Nie pomyślałabym, że kiedyś coś takiego mnie spotka. Sytuacja jest dość skomplikowana. Po prostu chce mi się wymiotować z tego wszystkiego i płakać na zmianę. Po dwóch latach związku dowiedziałam się, że mój facet przez cały ten czas mnie zdradzał, i to w całkiem nietuzinkowy sposób. Razem z kumplem raz na jakiś czas ruszali w Polskę szukać doznań. Nie wiem, skąd oni te panienki łapali i pewnie nigdy się nie dowiem, ale słuchajcie: jedna jest z nim w ciąży. Myślałam, że się przewrócę zaraz po tym jak się dowiedziałam. To był facet, z którym planowałam przyszłość. Na dodatek nie miał odwagi powiedzieć mi tego prosto w oczy, więc rozmowa odbyła się przez telefon. Mieszkamy 200 km od siebie, ale w zaistniałej sytuacji mógłby się pofatygować osobiście, no ale po co. Ja oczywiście na następny dzień zebrałam się i pojechałam tam sama, otworzyła jego siostra, podobno nie było go w domu. Odbyłam rozmowę z jego najlepszym kumplem (tym od szukania przygód) i wszystko mi wyjaśnił. Po kilku dniach sam przyjechał, powiedział, że musiał mieć czas żeby dojść do siebie, tłumaczył, że tak wyszło, głupio mu, żałuje, ale czasu się nie cofnie i nie ma sensu kontynuowania związku, a nawet znajomości i że widzimy się po raz ostatni. Rozmowę zakończył słowami: dziękuję losowi, że dał mi cię poznać, nigdy cię nie zapomnę, zostaniesz na zawsze w moim sercu i w pamięci, dziękuję za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Pogłaskał mnie po głowie, dotknął w policzek i poszedł sobie. Rozmowa odbyła się na ławce w parku, po wszystkim rozpłakałam się jak cholera. Z tego co mówił jego kumpel chce sobie ułożyć życie z tamtą dziewczyną, z którą ma mieć dziecko. Nie mogę się z tym pogodzić, jestem roztrzęsiona, nie śpię po nocach, bo mimo tego że zrobił mi taką krzywdę dalej go kocham, nie chcę nawet myśleć o tym, że będzie z inną kobietą. Ja mam dopiero 20 lat a już czuję, jakby moje życie legło w gruzach, nie widzę w niczym sensu. Nie chodzę od tygodnia na uczelnię, a to pierwszy rok i podobno najgorszy, mam mnóstwo ciężkich przedmiotów z których jest pełno nauki, właściwie powinnam się zacząć przygotowywać do sesji bo wiem, że później się nie wyrobię ze wszystkim, a ja tylko siedzę zamknięta w pokoju, nic nawet nie jem bo zaraz bym wszystko zwróciła, nie mam na nic ochoty. Na dodatek większość znajomych powyjeżdżała, zostałam tu sama jak palec, na uczelni jakoś nie zsocjalizowałam się z grupą, samotność jeszcze nigdy nie uderzyła we mnie z taką siłą. Co powinnam zrobić? Głupie pytanie, wiem. Ale już nie mam pojęcia od czego zacząć, chyba straciłam rozum, kocham człowieka, dla którego prawdopodobnie nic nie znaczyłam i który mnie okłamywał, czy to nie paradoks? Nie potrafię tego zrozumieć. Ze studiów pewnie będę musiała zrezygnować, bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie, ale co dalej? Że też dobrych ludzi muszą spotykać takie rzeczy, czym ja sobie na to zasłużyłam...
- przepraszam, ty chcesz rzucać studia, bo trafił ci jest zdradliwy ch.ujek???

- teraz rozpaczasz , bo zostałaś zraniona, ale za jakiś czas losowi podziękujesz, ze taki facet jest przeszłością , bo ze zdradzającym facetem nigdy nie byłabyś szczęśliwa. Dlatego nie pisz, że w wieku 20 lat życie legło w gruzach; tak mogłabyś pisać, gdybyś została z takim ch.ujem.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 17:54   #3
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Nie pomyślałabym, że kiedyś coś takiego mnie spotka. Sytuacja jest dość skomplikowana. Po prostu chce mi się wymiotować z tego wszystkiego i płakać na zmianę. Po dwóch latach związku dowiedziałam się, że mój facet przez cały ten czas mnie zdradzał, i to w całkiem nietuzinkowy sposób. Razem z kumplem raz na jakiś czas ruszali w Polskę szukać doznań. Nie wiem, skąd oni te panienki łapali i pewnie nigdy się nie dowiem, ale słuchajcie: jedna jest z nim w ciąży. Myślałam, że się przewrócę zaraz po tym jak się dowiedziałam. To był facet, z którym planowałam przyszłość. Na dodatek nie miał odwagi powiedzieć mi tego prosto w oczy, więc rozmowa odbyła się przez telefon. Mieszkamy 200 km od siebie, ale w zaistniałej sytuacji mógłby się pofatygować osobiście, no ale po co. Ja oczywiście na następny dzień zebrałam się i pojechałam tam sama, otworzyła jego siostra, podobno nie było go w domu. Odbyłam rozmowę z jego najlepszym kumplem (tym od szukania przygód) i wszystko mi wyjaśnił. Po kilku dniach sam przyjechał, powiedział, że musiał mieć czas żeby dojść do siebie, tłumaczył, że tak wyszło, głupio mu, żałuje, ale czasu się nie cofnie i nie ma sensu kontynuowania związku, a nawet znajomości i że widzimy się po raz ostatni. Rozmowę zakończył słowami: dziękuję losowi, że dał mi cię poznać, nigdy cię nie zapomnę, zostaniesz na zawsze w moim sercu i w pamięci, dziękuję za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Pogłaskał mnie po głowie, dotknął w policzek i poszedł sobie. Rozmowa odbyła się na ławce w parku, po wszystkim rozpłakałam się jak cholera. Z tego co mówił jego kumpel chce sobie ułożyć życie z tamtą dziewczyną, z którą ma mieć dziecko. Nie mogę się z tym pogodzić, jestem roztrzęsiona, nie śpię po nocach, bo mimo tego że zrobił mi taką krzywdę dalej go kocham, nie chcę nawet myśleć o tym, że będzie z inną kobietą. Ja mam dopiero 20 lat a już czuję, jakby moje życie legło w gruzach, nie widzę w niczym sensu. Nie chodzę od tygodnia na uczelnię, a to pierwszy rok i podobno najgorszy, mam mnóstwo ciężkich przedmiotów z których jest pełno nauki, właściwie powinnam się zacząć przygotowywać do sesji bo wiem, że później się nie wyrobię ze wszystkim, a ja tylko siedzę zamknięta w pokoju, nic nawet nie jem bo zaraz bym wszystko zwróciła, nie mam na nic ochoty. Na dodatek większość znajomych powyjeżdżała, zostałam tu sama jak palec, na uczelni jakoś nie zsocjalizowałam się z grupą, samotność jeszcze nigdy nie uderzyła we mnie z taką siłą. Co powinnam zrobić? Głupie pytanie, wiem. Ale już nie mam pojęcia od czego zacząć, chyba straciłam rozum, kocham człowieka, dla którego prawdopodobnie nic nie znaczyłam i który mnie okłamywał, czy to nie paradoks? Nie potrafię tego zrozumieć. Ze studiów pewnie będę musiała zrezygnować, bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie, ale co dalej? Że też dobrych ludzi muszą spotykać takie rzeczy, czym ja sobie na to zasłużyłam...
może to prymitywne pocieszenie,ale ciesz się,ze to nie ty jesteś z nim w ciąży.ty masz wybór i nie musisz z nim przebywać z litości.
daj sobie czasm jednak nie za długo,abyś z żalu nie przeszła do depresji.
płacz,krzycz,masz do tego prawo,niech okres żałoby oczyści cię z emocji.
pisz co myślisz i co czujesz,abyś w chwili słabości nie wróciła do człowieka,który cię oszukał.
człowiek ma tendencję do szybkiego zapominania krzywd,dlatego niech ten watek ci przypomni,jak miłośc twojego życia cię oszukała i upokorzyła.

trzymaj się

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-11-30 o 17:55
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:25   #4
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

walcz o tą miłość! ...a zniszczysz sobie życie

a wyładowałabyś złość, gdyby cie przeprosił.
A on nie odczuwa wyrzutów sumienia, nie przeprasza, sytuacja jakby naturalna dla niego - więc zamiast on, to ty sie postawiłaś w miejscu tego "co musi walczyć o tą drugą stronę".

Nastąpiło wywrócenie ról - tylko dlatego, bo on zachowuje się jakby to było normalne.

Gdybyś zdawała sobie sprawę, jaki ty teraz schemat wypełniasz, jak w praktyce na twoim przykładzie sprawdza sie pewna prawda, to byłoby ci niedobrze.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Zastanawiający jest fakt, że on nagle z braku zasad przeskakuje w posiadanie jednej: bycie z kimś, bo dziecko.
Myślę, że on gdzieś w tym kłamie ci w żywe oczy. Człowiek bez zasad nie nabiera ich ot-tak. Jakiś ukryty jest powód, może dziewczyna jest to mu droga, a może żadnej ciąży nie ma, a istnieje powód dla którego musi z tobą zerwać, żeby problemów nie było.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-11-30 o 18:22
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:25   #5
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Nie pomyślałabym, że kiedyś coś takiego mnie spotka. Sytuacja jest dość skomplikowana. Po prostu chce mi się wymiotować z tego wszystkiego i płakać na zmianę. Po dwóch latach związku dowiedziałam się, że mój facet przez cały ten czas mnie zdradzał, i to w całkiem nietuzinkowy sposób. Razem z kumplem raz na jakiś czas ruszali w Polskę szukać doznań. Nie wiem, skąd oni te panienki łapali i pewnie nigdy się nie dowiem, ale słuchajcie: jedna jest z nim w ciąży. Myślałam, że się przewrócę zaraz po tym jak się dowiedziałam. To był facet, z którym planowałam przyszłość. Na dodatek nie miał odwagi powiedzieć mi tego prosto w oczy, więc rozmowa odbyła się przez telefon. Mieszkamy 200 km od siebie, ale w zaistniałej sytuacji mógłby się pofatygować osobiście, no ale po co. Ja oczywiście na następny dzień zebrałam się i pojechałam tam sama, otworzyła jego siostra, podobno nie było go w domu. Odbyłam rozmowę z jego najlepszym kumplem (tym od szukania przygód) i wszystko mi wyjaśnił. Po kilku dniach sam przyjechał, powiedział, że musiał mieć czas żeby dojść do siebie, tłumaczył, że tak wyszło, głupio mu, żałuje, ale czasu się nie cofnie i nie ma sensu kontynuowania związku, a nawet znajomości i że widzimy się po raz ostatni. Rozmowę zakończył słowami: dziękuję losowi, że dał mi cię poznać, nigdy cię nie zapomnę, zostaniesz na zawsze w moim sercu i w pamięci, dziękuję za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Pogłaskał mnie po głowie, dotknął w policzek i poszedł sobie. Rozmowa odbyła się na ławce w parku, po wszystkim rozpłakałam się jak cholera. Z tego co mówił jego kumpel chce sobie ułożyć życie z tamtą dziewczyną, z którą ma mieć dziecko. Nie mogę się z tym pogodzić, jestem roztrzęsiona, nie śpię po nocach, bo mimo tego że zrobił mi taką krzywdę dalej go kocham, nie chcę nawet myśleć o tym, że będzie z inną kobietą. Ja mam dopiero 20 lat a już czuję, jakby moje życie legło w gruzach, nie widzę w niczym sensu. Nie chodzę od tygodnia na uczelnię, a to pierwszy rok i podobno najgorszy, mam mnóstwo ciężkich przedmiotów z których jest pełno nauki, właściwie powinnam się zacząć przygotowywać do sesji bo wiem, że później się nie wyrobię ze wszystkim, a ja tylko siedzę zamknięta w pokoju, nic nawet nie jem bo zaraz bym wszystko zwróciła, nie mam na nic ochoty. Na dodatek większość znajomych powyjeżdżała, zostałam tu sama jak palec, na uczelni jakoś nie zsocjalizowałam się z grupą, samotność jeszcze nigdy nie uderzyła we mnie z taką siłą. Co powinnam zrobić? Głupie pytanie, wiem. Ale już nie mam pojęcia od czego zacząć, chyba straciłam rozum, kocham człowieka, dla którego prawdopodobnie nic nie znaczyłam i który mnie okłamywał, czy to nie paradoks? Nie potrafię tego zrozumieć. Ze studiów pewnie będę musiała zrezygnować, bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie, ale co dalej? Że też dobrych ludzi muszą spotykać takie rzeczy, czym ja sobie na to zasłużyłam...
Nie przestaniesz kochać człowieka ot tak. Zostałaś oszukana i to będzie bolało, na pewno przez jakiś czas, ale musisz wziąć się w garść, być dzielną. Jedno twoje szczęście w tym całym nieszczęściu, że się o tym dowiedziałaś teraz.
Teraz jest Ci ciężko, ale z czasem rana zacznie się zabliźniać i spojrzysz na to z innej perspektywy. Nie rzucaj studiów tylko dlatego, że nie układa Ci się w życiu prywatnym. Masz czas dla siebie teraz, zacznij wychodzić, zapisz się na jakieś dodatkowe kursy, zacznij żyć samodzielnie.
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:28   #6
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Jeśli zawalisz studia, to będzie to jakby podwójny cios z jego strony:
-nie dość, że zdradzał
-to jeszcze zasłużył, aby dla niego studia zawalać, aby przejmowanie się nim to spowodowało
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:46   #7
Kate77_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 5
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- przepraszam, ty chcesz rzucać studia, bo trafił ci jest zdradliwy ch.ujek???

- teraz rozpaczasz , bo zostałaś zraniona, ale za jakiś czas losowi podziękujesz, ze taki facet jest przeszłością , bo ze zdradzającym facetem nigdy nie byłabyś szczęśliwa. Dlatego nie pisz, że w wieku 20 lat życie legło w gruzach; tak mogłabyś pisać, gdybyś została z takim ch.ujem.
Nie chodzi o to, że dla niego chcę rzucać, czy z jego powodu, chociaż wszystko się ze sobą wiąże. Po prostu wiem, że nie dam rady, bo to co się dzieje w mojej psychice mnie przytłacza i jestem niezdolna do racjonalnego myślenia, do działania, czegokolwiek. Nie mam motywacji, siły też nie. Ani wsparcia w nikim, chciałabym się wygadać mojej przyjaciółce od serca, ale ona siedzi za granicą.
Kate77_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-30, 18:49   #8
Ineess1109
Przyczajenie
 
Avatar Ineess1109
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Wiadomo, ze go kochasz, ale z czasem pogodzisz się z tym co się stało. Na pewno ułożysz sobie życie z kimś innym. Z kimś kto będzie Cię szczerze kochał. Powodzenia i nie zadręczaj się. Przede wszystkim nie rzucaj studiów, tylko weź się w garść, bo on ułoży sobie życie z tamtą dziewczyną, a Ty będziesz żałować, że przez niego je sobie zmarnowałaś.
Ineess1109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:49   #9
Kate77_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 5
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
może to prymitywne pocieszenie,ale ciesz się,ze to nie ty jesteś z nim w ciąży.ty masz wybór i nie musisz z nim przebywać z litości.
daj sobie czasm jednak nie za długo,abyś z żalu nie przeszła do depresji.
płacz,krzycz,masz do tego prawo,niech okres żałoby oczyści cię z emocji.
pisz co myślisz i co czujesz,abyś w chwili słabości nie wróciła do człowieka,który cię oszukał.
człowiek ma tendencję do szybkiego zapominania krzywd,dlatego niech ten watek ci przypomni,jak miłośc twojego życia cię oszukała i upokorzyła.

trzymaj się
Nie muszę, ale mimo wszystko chciałabym z nim dalej być, tęsknię, a z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że posiadanie dziecka z inną kobietą przekreśla wszystko, nie mogłabym żyć ze świadomością że mam faceta który zrobił dziecko za moimi plecami innej. A z drugiej strony nie umiem pogodzić się z tym, że on będzie dzielił życie z jakąś kobietą.
Kate77_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:51   #10
Kate77_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 5
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Ineess1109 Pokaż wiadomość
Wiadomo, ze go kochasz, ale z czasem pogodzisz się z tym co się stało. Na pewno ułożysz sobie życie z kimś innym. Z kimś kto będzie Cię szczerze kochał. Powodzenia i nie zadręczaj się. Przede wszystkim nie rzucaj studiów, tylko weź się w garść, bo on ułoży sobie życie z tamtą dziewczyną, a Ty będziesz żałować, że przez niego je sobie zmarnowałaś.
Boję się, że z nikim sobie nie ułożę, bo żaden nie będzie NIM. To mało racjonalne podejście biorąc pod uwagę to co zrobił, sama siebie nie rozumiem, ale nie zmienię swojego podejścia od tak.
Kate77_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:54   #11
Czarnulka19
Zadomowienie
 
Avatar Czarnulka19
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 160
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Nie pomyślałabym, że kiedyś coś takiego mnie spotka. Sytuacja jest dość skomplikowana. Po prostu chce mi się wymiotować z tego wszystkiego i płakać na zmianę. Po dwóch latach związku dowiedziałam się, że mój facet przez cały ten czas mnie zdradzał, i to w całkiem nietuzinkowy sposób. Razem z kumplem raz na jakiś czas ruszali w Polskę szukać doznań. Nie wiem, skąd oni te panienki łapali i pewnie nigdy się nie dowiem, ale słuchajcie: jedna jest z nim w ciąży. Myślałam, że się przewrócę zaraz po tym jak się dowiedziałam. To był facet, z którym planowałam przyszłość. Na dodatek nie miał odwagi powiedzieć mi tego prosto w oczy, więc rozmowa odbyła się przez telefon. Mieszkamy 200 km od siebie, ale w zaistniałej sytuacji mógłby się pofatygować osobiście, no ale po co. Ja oczywiście na następny dzień zebrałam się i pojechałam tam sama, otworzyła jego siostra, podobno nie było go w domu. Odbyłam rozmowę z jego najlepszym kumplem (tym od szukania przygód) i wszystko mi wyjaśnił. Po kilku dniach sam przyjechał, powiedział, że musiał mieć czas żeby dojść do siebie, tłumaczył, że tak wyszło, głupio mu, żałuje, ale czasu się nie cofnie i nie ma sensu kontynuowania związku, a nawet znajomości i że widzimy się po raz ostatni. Rozmowę zakończył słowami: dziękuję losowi, że dał mi cię poznać, nigdy cię nie zapomnę, zostaniesz na zawsze w moim sercu i w pamięci, dziękuję za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Pogłaskał mnie po głowie, dotknął w policzek i poszedł sobie. Rozmowa odbyła się na ławce w parku, po wszystkim rozpłakałam się jak cholera. Z tego co mówił jego kumpel chce sobie ułożyć życie z tamtą dziewczyną, z którą ma mieć dziecko. Nie mogę się z tym pogodzić, jestem roztrzęsiona, nie śpię po nocach, bo mimo tego że zrobił mi taką krzywdę dalej go kocham, nie chcę nawet myśleć o tym, że będzie z inną kobietą. Ja mam dopiero 20 lat a już czuję, jakby moje życie legło w gruzach, nie widzę w niczym sensu. Nie chodzę od tygodnia na uczelnię, a to pierwszy rok i podobno najgorszy, mam mnóstwo ciężkich przedmiotów z których jest pełno nauki, właściwie powinnam się zacząć przygotowywać do sesji bo wiem, że później się nie wyrobię ze wszystkim, a ja tylko siedzę zamknięta w pokoju, nic nawet nie jem bo zaraz bym wszystko zwróciła, nie mam na nic ochoty. Na dodatek większość znajomych powyjeżdżała, zostałam tu sama jak palec, na uczelni jakoś nie zsocjalizowałam się z grupą, samotność jeszcze nigdy nie uderzyła we mnie z taką siłą. Co powinnam zrobić? Głupie pytanie, wiem. Ale już nie mam pojęcia od czego zacząć, chyba straciłam rozum, kocham człowieka, dla którego prawdopodobnie nic nie znaczyłam i który mnie okłamywał, czy to nie paradoks? Nie potrafię tego zrozumieć. Ze studiów pewnie będę musiała zrezygnować, bo nie wyrabiam fizycznie i psychicznie, ale co dalej? Że też dobrych ludzi muszą spotykać takie rzeczy, czym ja sobie na to zasłużyłam...

Bardzo Ci współczuję.. Jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz.
Miałam podobne przeżycie.. Wiem jak to bardzo boli i jak cholernie ciężko jest z tego wszystkiego się pozbierać
Uważam ,że należy walczyć o swoje szczęście.. ale w tym przypadku powinnaś naprawdę odpuścić ( wiem ,że to przykre i ciężko będzie Ci się z tym pogodzić).. On już postanowił..nie odsuniesz go od tej decyzji.
Albo czuję presję ze strony otoczenia albo naprawdę na tej dziewczynie na jakiś sposób mu zależy.. Zresztą pomyśl,że kiedy Ty czekałaś i tęskniłaś za nim on zabawiał się w najlepsze..
Banalnie brzmi...Ale nie jest Ciebie wart.Daj sobie czas.
__________________
[glamour]530933[/glamour]
Czarnulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-30, 18:56   #12
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Twoje odczucia są naturalne, bo on bezlitośnie wbił ci nóż w plecy; nikt by tego łatwo nie przeskoczył - ze strony osoby, z którą wiązało się plany, która wiele znaczyła dla człowieka

ale wiedz, że nastąpiło odwrócenie ról: to ty teraz chcesz walczyć, bo wypełniasz taką jakby lukę. Bo w takiej niesprawiedliwej sytuacji - to on własnie powinien przepraszać, starać się, walczyć. A nie robi tego.
I ty teraz tę lukę wypełniasz, bo ktoś to musi zrobić - więc myślisz o tym, aby on wrócił.
Robisz to tak jakby za niego, żeby wypełnił się los, żeby się stało to, co powinno się stać.

Tymczasem on na wszelakie twoje starania nie zasługuje, przekreślał swoje szanse nie raz - ale robił to przez dwa lata.
Ktoś zawsze w takich sytuacjach musi panować. A tutaj - o losie niesprawiedliwy - panuje on, tylko dlatego, bo nie odczuwa wyrzutów sumienia.
Jeśli postawisz się w sytuacji tej, która się prosi, to tak jakbyś sama sobie jeszcze większą krzywdę robiła.
Prosić powinien się on - nie rób tego za niego!

Cytat:
Boję się, że z nikim sobie nie ułożę, bo żaden nie będzie NIM.
OBY TAK WŁAŚNIE BYŁO!
Bo takiego podwójnego życia u nikogo wybaczyć nie sposób.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-11-30 o 19:01
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 18:57   #13
Ineess1109
Przyczajenie
 
Avatar Ineess1109
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 29
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Boję się, że z nikim sobie nie ułożę, bo żaden nie będzie NIM. To mało racjonalne podejście biorąc pod uwagę to co zrobił, sama siebie nie rozumiem, ale nie zmienię swojego podejścia od tak.
Ja też byłam baaardzo zakochana w takim jednym też okazało się, że nie umie dotrzymywać wierności, kochałam go 4 lata, ale dziś cieszę się z tego, że z nim nie jestem. Mam teraz o wiele lepsze życie, nie muszę się przejmować że ON mnie zdradza. Gdybyś z nim dzisiaj była miałabyś duże wątpliwości co do niego i nie miałabyś do niego zaufania. Teraz Ci się wydaje, że nie potrafisz bez niego żyć, to przywiązanie, ale jeszcze zobaczysz, że będzie dobrze !
Ineess1109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 19:02   #14
Czarnulka19
Zadomowienie
 
Avatar Czarnulka19
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 160
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Z tymi studiami to bardzo zły pomysł..Jeśli zamkniesz się teraz w domu ze swoimi myślami to nic dobrego z tego nie wyniknie. Nieustannie będziesz płakać , zadręczać aż popadniesz w jakąś depresję jeszcze..
Musisz zająć czymś swoje myśli.
__________________
[glamour]530933[/glamour]
Czarnulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 19:10   #15
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Dziwne to wszystko,no ale ok. Jedyna rada w tej sytuacji to zrobic badania,bo jesli on tak sobie radosnie bzykal co popadnie,to szlag wie co tam nosi.Reszta to bajka,poboli,przestanie,d obrze ,ze sie wydalo jaki jest. Swoja droga,jakby ktos mnie tak oszukal to na pewno nie rozpaczalabym za nim w kategoriach straty,no bez jaj,przeciez to straszny przypadek,wspolczuc tej pannie
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 19:55   #16
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

To straszne co Cię spotkało i bardzo Ci współczuję...

Jednak pocieszenie jest takie, że masz dopiero 20 lat i Twoje życie nie legło w gruzach. Nie zostałaś kaleką, nie zaszłaś z nim w ciąże i nie zostałaś na lodzie. Jesteś lekko poturbowana, ale nic nie straciłaś. Masz przed sobą najwspanialsze lata swojego życia, poznasz wielu facetów i jeszcze nie raz się zakochasz

Ważne jest żebyś nabrała poczucia, że to koniec i nie ma kompletnie absolutnie żadnej szansy na powroty. On zrobił dziecko i teraz będzie z tą kobietą. Spróbuj zaakceptować ten fakt i myśl teraz o tym, że prędzej czy później poznasz kogoś, kto nie będzie cię zdradzał i z kim będziesz baardzo szczęśliwa.

Napisz do niego list/maila. Wyrzuć wszystkie żale, możesz obrzucić go obelgami i zwyzywać od najgorszych. List odstaw na bok. Jeśli sam fakt wyrzucenia tego na papier nie pomoże, to ja bym nawet wysłała masz prawo do powiedzenia ostatniego słowa. To on cię skrzywdził, a ty masz święte prawo do tego żeby mu wygarnąć jak bardzo cię to boli i za kogo go obecnie uważasz. A on ma to wziąć na klatę. I to będzie ostatni kontakt z nim. Raz tak zrobiłam i uwierz POMOGŁO niesamowicie. Przez to że facetowi wygarnęłam, wiedziałam że nie ma absolutnie drogi powrotnej a dzięki temu OD RAZU przestałam oglądać się za siebie i zaczęłam żyć nowym życiem. polecam
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 20:01   #17
Czarnulka19
Zadomowienie
 
Avatar Czarnulka19
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 160
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez martiniątko Pokaż wiadomość
To straszne co Cię spotkało i bardzo Ci współczuję...

Jednak pocieszenie jest takie, że masz dopiero 20 lat i Twoje życie nie legło w gruzach. Nie zostałaś kaleką, nie zaszłaś z nim w ciąże i nie zostałaś na lodzie. Jesteś lekko poturbowana, ale nic nie straciłaś. Masz przed sobą najwspanialsze lata swojego życia, poznasz wielu facetów i jeszcze nie raz się zakochasz

Ważne jest żebyś nabrała poczucia, że to koniec i nie ma kompletnie absolutnie żadnej szansy na powroty. On zrobił dziecko i teraz będzie z tą kobietą. Spróbuj zaakceptować ten fakt i myśl teraz o tym, że prędzej czy później poznasz kogoś, kto nie będzie cię zdradzał i z kim będziesz baardzo szczęśliwa.

Napisz do niego list/maila. Wyrzuć wszystkie żale, możesz obrzucić go obelgami i zwyzywać od najgorszych. List odstaw na bok. Jeśli sam fakt wyrzucenia tego na papier nie pomoże, to ja bym nawet wysłała masz prawo do powiedzenia ostatniego słowa. To on cię skrzywdził, a ty masz święte prawo do tego żeby mu wygarnąć jak bardzo cię to boli i za kogo go obecnie uważasz. A on ma to wziąć na klatę. I to będzie ostatni kontakt z nim. Raz tak zrobiłam i uwierz POMOGŁO niesamowicie. Przez to że facetowi wygarnęłam, wiedziałam że nie ma absolutnie drogi powrotnej a dzięki temu OD RAZU przestałam oglądać się za siebie i zaczęłam żyć nowym życiem. polecam

Całkiem niegłupi pomysł.
__________________
[glamour]530933[/glamour]
Czarnulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 20:06   #18
xvxaniaxvx
Raczkowanie
 
Avatar xvxaniaxvx
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 296
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez martiniątko Pokaż wiadomość
To straszne co Cię spotkało i bardzo Ci współczuję...

Jednak pocieszenie jest takie, że masz dopiero 20 lat i Twoje życie nie legło w gruzach. Nie zostałaś kaleką, nie zaszłaś z nim w ciąże i nie zostałaś na lodzie. Jesteś lekko poturbowana, ale nic nie straciłaś. Masz przed sobą najwspanialsze lata swojego życia, poznasz wielu facetów i jeszcze nie raz się zakochasz

Ważne jest żebyś nabrała poczucia, że to koniec i nie ma kompletnie absolutnie żadnej szansy na powroty. On zrobił dziecko i teraz będzie z tą kobietą. Spróbuj zaakceptować ten fakt i myśl teraz o tym, że prędzej czy później poznasz kogoś, kto nie będzie cię zdradzał i z kim będziesz baardzo szczęśliwa.

Napisz do niego list/maila. Wyrzuć wszystkie żale, możesz obrzucić go obelgami i zwyzywać od najgorszych. List odstaw na bok. Jeśli sam fakt wyrzucenia tego na papier nie pomoże, to ja bym nawet wysłała masz prawo do powiedzenia ostatniego słowa. To on cię skrzywdził, a ty masz święte prawo do tego żeby mu wygarnąć jak bardzo cię to boli i za kogo go obecnie uważasz. A on ma to wziąć na klatę. I to będzie ostatni kontakt z nim. Raz tak zrobiłam i uwierz POMOGŁO niesamowicie. Przez to że facetowi wygarnęłam, wiedziałam że nie ma absolutnie drogi powrotnej a dzięki temu OD RAZU przestałam oglądać się za siebie i zaczęłam żyć nowym życiem. polecam
Napisanie listu i ODSTAWIENIE GO jest jak najbardziej dobrym pomysłem, ale wysyłanie go odradzam, jak dla mnie po co mu dawać jakiegoś typu 'satysfakcje' że Ci na nim zależy albo nie daj boże powód do pośmiania się z Twojego smutku. Jeżeli studia są nie odpowiednie dla Ciebie to je odpuść, ale nie odpuszczaj ich dlatego, że nazbierało się wszystkiego i myślisz, że nie dasz rady. Być może faktycznie dobrze Ci zrobi jak się czymś zajmiesz czy to studia czy hobby cokolwiek, żeby nie dawać sobie zbyt wiele czasu do myślenia.
xvxaniaxvx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 20:19   #19
coffee_candy
Raczkowanie
 
Avatar coffee_candy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Po pewnym czasie zrozumiesz, że dobrze, iż z nim nie jesteś - po co miałabyś żyć w wiecznych domysłach, podejrzeniach i nerwach typu "z kim on teraz jest?kocha mnie?jest wierny?"? Chciałabyś, żeby Twoje życie było wyliczanką "zdradzi/nie zdradzi"? Planowałaś przyszłość, rozumiem, ale plany się zmieniają - w tym wypadku na lepsze! Potrzebujesz czasu, bo czas naprawdę leczy rany, dlatego spokojnie. Nie rzucaj studiów z powodu jakiegoś idioty! Nie bądź głupia i nie marnuj swojej przyszłości! Zobacz jak on potraktował Cię pod koniec - TELEFON po DWÓCH latach, "nie ma go w domu", co jest do ch.lery?! Ten facet to szczeniak, który kończąc związek wcale nie myślał o tym, że od sposobu w jaki to zrobi również będzie zależeć wielkość Twojego cierpienia i "wypadałoby" to zrobić z klasą (głaskanie po policzku, rzewne gadki w parku, daj spokój ). Mieć z nim dziecko =
__________________
"So hit me with music!"

coffee_candy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-11-30, 20:22   #20
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Kate77_ Pokaż wiadomość
Boję się, że z nikim sobie nie ułożę, bo żaden nie będzie NIM. To mało racjonalne podejście biorąc pod uwagę to co zrobił, sama siebie nie rozumiem, ale nie zmienię swojego podejścia od tak.
- masz zaledwie 20 lat i wieszczysz sobie staropanieństwo??? Dopiero gdy poznasz normalnego faceta, zobaczysz, z jakim daremnym k.utasem byłaś- to tym jest ten facet. I uwierz, na szczęście- TWOJE- to nie z nim będziesz układać sobie życia- jeszcze to zbyt świeże, abyś doceniła, jakie szczęście cię w sumie spotkało.
I pewnie,że myślenia nie zmienisz ot tak, bo to świeże doznanie, ale zmienisz.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-11-30, 21:21   #21
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Dajcie spokój
co za frajer...
odszedł od Ciebie, bo widocznie ją kocha, nie jest normalnym zajsc w ciąze ot tak przy pierwszym stosunku, jest na prawdę bardzo mała szansa.
prawdopodobnie i tak wszystkiego sie nie dowiedziałaś.
Gdyby kochał, to by walczył, pomimo tego co zrobił.

Poza tym, pomyśl o tamtej kobiecie, ona na pewno tez zostala oszukana, nie dokładaj jej. Niech sobie wychowywują to dziecko, i niech ma ono ojca. A Ty bądź szczęsliwa. Możesz spróbowac się z nią skontaktować, żeby wiedziała, a może i ona wiedziała...

Zal mi Ciebie, trafił Ci się taki duped, a Ty jeszcze nie potrafisz od niego się izolować, i zadręczasz się.

Zajmij sobie czas czymś innym, moze wyjdz do ludzi na jakąs impreze.

Trzymaj się jakoś i nie rób głupstw
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 02:08   #22
kiciakasia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

już pal sześć tę laskę z dzieckiem. Kate, ten, przepraszam, ale palant zdradzał Cię REGULARNIE, ŚWIADOMIE I Z WŁASNEJ WOLI Z BÓG WIE ILOMA KOBIETAMI. Serio chciałabyś być dalej oszukiwana w tak parszywy sposób??
__________________
smocza mama
kiciakasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 08:05   #23
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

mam świadomość, że to lekko niedorzeczne w obecnej sytuacji, ale powinnaś się naprawdę cieszyć i doceniać, że ten gnom Cię zostawił.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 09:07   #24
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Kojarzę już taki wątek na wizażu. Identyczny.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 10:49   #25
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Przykro mi, że to Cię spotkało.

Uprawialiście seks? Jeśli tak, to pół roku po ostatnim stosunku zrobiłabym test na HIV. I w sumie na wszystko inne, co można złapać od takiej gnidy.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 18:52   #26
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Prywatna ;p
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-01, 19:00   #27
Kate77_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 5
Dot.: Koniec znajomości, tak po prostu...

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Przykro mi, że to Cię spotkało.

Uprawialiście seks? Jeśli tak, to pół roku po ostatnim stosunku zrobiłabym test na HIV. I w sumie na wszystko inne, co można złapać od takiej gnidy.
Tak. Na szczęście tylko z prezerwatywą.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
mam świadomość, że to lekko niedorzeczne w obecnej sytuacji, ale powinnaś się naprawdę cieszyć i doceniać, że ten gnom Cię zostawił.
Nie potrafię, czuję się samotna, to był mój pierwszy facet i miałam nadzieję, że ostatni. Nie mam już przyjaciół, za to mam mnóstwo problemów, a oparcia nie mam w nikim.

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Ineess1109 Pokaż wiadomość
Wiadomo, ze go kochasz, ale z czasem pogodzisz się z tym co się stało. Na pewno ułożysz sobie życie z kimś innym. Z kimś kto będzie Cię szczerze kochał. Powodzenia i nie zadręczaj się. Przede wszystkim nie rzucaj studiów, tylko weź się w garść, bo on ułoży sobie życie z tamtą dziewczyną, a Ty będziesz żałować, że przez niego je sobie zmarnowałaś.
Właśnie tego się boję. Jakim prawem on ma być szczęśliwy a ja mam cierpieć chociaż nic złego nie zrobiłam...
Kate77_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:35.