''Namiętne całowanie i pieszczoty na pierwszej randce''

[GreenNight]

...

[Anastazijaa]

Napisane przez GreenNight

Cześć. Może mam dziwny problem, ale nie mam się kogo doradzić.
Do tej pory jak się z kimś umawiałam, to w większości byli to raczej nieśmiali czy niedoświadczeni faceci. Tacy, którzy musieli poznać najpierw dziewczynę, porozmawiać, spędzić z nią czas a nie od razu zaczynać od końca.
Miałam też złe doświadczenie z chłopakiem, który naciskał trochę na mnie, całując się ze mną po kilku minutach poznania, myślał też od razu o pieszczotach - rozumiem, że tak się robi, ale miałam złe przeczucie, że to jest trochę za szybki i tak się też stało, bo szybko złożył mi, po pierwszym spotkaniu niemoralną propozycję.

Teraz poznałam przez internet jednego faceta, 7 lat starszy ode mnie. Chce się ze mną umówić, ale problem jest taki, że stawia jasno warunek, że w momencie poznania mamy się złapać za rączkę i on mnie zaprowadzi do parku, po godzinie 21 (bo wcześniej rzekomo nie może przez pracę...) i tam mamy się namiętnie całować i pieścić. Imponuje mu to, że na pierwszej randce nie chcę uprawiać seksu, ale on lubi pieszczoty i inaczej być nie może...
dla mnie wydaje się to podejrzane, jakbym miała być jakimś pogotowiem seksualnym i nie ogarnia, że na pierwszej randce z reguły się nie całuję ani tym bardziej nie pieszczę. Poza tym bardziej mnie odstrasza niż zachęca narzucana na mnie presja, bo to fakt, że mam swoje zdanie i zasady i nie lubię jak ktoś na siłę mi narzuca, że ma być akurat tak i koniec, nieważne czy tego chcę czy nie.
Rozumiem, że każdy ma swoje potrzeby, ja też je mam, nie jestem jakaś aseksualna, ale uważam, że wszystko w swoim czasie. Nie chcę zachowywać się jak zwierze i po podaniu sobie ręki szybko gnać do parku zaspokoić swoje potrzeby... nie wiem może jestem staromodna, zbyt nieśmiała, mam niepotrzebne zahamowania, bo jak on mi pisze - więcej wiary w ludzi...ale czasem taka wiara różnie się kończy, chyba że tylko ja tak uważam i faktycznie tak powinno się robić na pierwszej randce. Mam jakiś tam temperament i być może powinno się tak żyć?

Jakbyś miała zasady to byś nie zakładała tego wątku, tylko od razu tego faceta olała. Ten koleś chce Cię tylko wyr*chać i nic więcej.

[tambourinist]

Ja pierdzielę, powiedz, że jesteś trollem.

A tak na poważnie: "na pewno jest w Tobie bardzo zakochany, ale nie wie jak to wyrazić."

[ulicznica]

Brrr, okropny typ.

[201707171556]

Nie spotykaj się z nim, wydaje się niebezpieczny.

[GreenNight]

...............

[Gomra]

A czym ty sie przejmujesz? olej go i tyle.

Ile ty masz lat że faceci wmawiają Ci i ty zaczynasz wierzyć w to, że dawanie gdzie popadnie jest normalne?
Szanuj siebie, bo jak Ty tego nie zrobisz to niktCie nie uszanuje.

[unber]

Podsumujmy - starszy, poznany w internecie facet proponuje spotkanie dość późno, w miejscu ciemnym i pozbawionym ludzi, na dodatek ostrzegając, że musi się do Ciebie podobierać. Dla mnie spotkanie się z kimś takim to proszenie się o gwałt...

[ulicznica]

Napisane przez GreenNight

no właśnie mam jakieś zasady i dlatego nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam na pierwszej randce, ale skoro niektórzy faceci zapewniają mnie, że więcej wiary, mniej sztywniactwa, tak się robi w tych czasach...to zaczynam myśleć, że skoro wiele dziewczyn tak robi, to być może nie ma w tym nic złego...

Na kiepskich facetów trafiasz.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez unber

Podsumujmy - starszy, poznany w internecie facet proponuje spotkanie dość późno, w miejscu ciemnym i pozbawionym ludzi, na dodatek ostrzegając, że musi się do Ciebie podobierać. Dla mnie spotkanie się z kimś takim to proszenie się o gwałt...

Otóż to. Autorko, pod żadnym pozorem nie spotykaj się z tym facetem, dla mnie to brzmi jak jakiś zwyrol.

[Margolcia23]

Skoro masz zasady i się boisz ( ja w takiej sytuacji bym się bała takiego typa) to go olej po prostu ale jeśli chcesz go koniecznie poznać to spróbuj umówić się z nim o jakiejś innej wczesnej godzinie i w miejscu bardziej publicznym a

[madana]

Musiałabym na głowę upaść i zgłupieć ze szczętem, aby z widzianym po raz pierwszy w realu (czyli de facto- obcym) facetem umówić się w parku o 21 i zabrać się za macanki, coby panu udowodnić,że nie jestem sztywna

I CO "się robi w tych czasach"? Daje macać obcym facetom na pierwszym spotkaniu w parku? Pomijam, że to niebezpieczne, bo może się skończyć gwałtem, a pan pewnie (skoro tak na wejście ma być macanie) chce cię radośnie przelecieć.

[GreenNight]

e.........

[madana]

Słuchaj, być może i zdarzają się i pieszczoty , i nawet seks na pierwszej randce- ludzie naprawdę różnie mają- ale ty masz się na to wszystko umówić z obcym facetem (bo znasz tylko wirtualnie) w parku o 21- serio nie boisz się?

[WhiteCherry]

Napisane przez GreenNight

niektórzy faceci zapewniają mnie, że więcej wiary, mniej sztywniactwa, tak się robi w tych czasach..

tia, tak mówią ci, którzy frajerki szukają

w ogóle nad czym Ty się zastanawiasz, ja bym od razu olała napaleńca.

[maryanna3]

Napisane przez GreenNight

no właśnie mam jakieś zasady i dlatego nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam na pierwszej randce, ale skoro niektórzy faceci zapewniają mnie, że więcej wiary, mniej sztywniactwa, tak się robi w tych czasach...to zaczynam myśleć, że skoro wiele dziewczyn tak robi, to być może nie ma w tym nic złego...

To ja nie wiem jakie to dziewczyny tak robią ja takich nie znam a jestem niewiele starsza od Ciebie.
W jakim Ty się środowisku obracasz, że Ci ludzie wmawiają takie głupoty a Ty w to jeszcze wierzysz?

Oczywiste że olać typa ale ja bym się bardziej martwiła tym, że w ogóle się nad tym choćby sekundę zastanawiałaś i że teraz myślisz co on Ci odpisze Dziewczyno, wpakujesz się kiedyś w kłopoty z takim myśleniem i naiwną wiarą w to, że to 'takie czasy'.

[unber]

Napisane przez GreenNight

mam lat 20 lat...jak ktoś mi coś takiego piszę a ja sama nie mam powodzenia u chłopaków i widzę jak to inne dziewczyny urządzają i niektóre uważają, że całowanie czy pieszczoty na pierwszej randce to nic złego...

Ale dzięki za odpowiedzi, w takim razie mimo tego, że pewnie napisze mi tak jak pisał, że kobieta zmienną jest i już zarezerwował sobie dla mnie dzień i mam mu nie odmawiać...sama bym się bardzo bała tego, ale uznałabym, że w tych czasach to normalne

Autorko, żadne czasy nie usprawiedliwiają pakowania się w potencjalnie niebezpieczną sytuację. To nie jest kwestia bycia nienowoczesną cnotką, tylko elementarnego bezpieczeństwa. Co innego spotkać się z facetem na mieście, pójść na kawę i jakoś potem wylądować w hotelu, co innego umówić się w pustym, odosobnionym miejscu z facetem o jednoznacznych planach. Widzisz różnicę?

[RubyFaelivrin]

Napisane przez GreenNight

no właśnie mam jakieś zasady i dlatego nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam na pierwszej randce, ale skoro niektórzy faceci zapewniają mnie, że więcej wiary, mniej sztywniactwa, tak się robi w tych czasach...to zaczynam myśleć, że skoro wiele dziewczyn tak robi, to być może nie ma w tym nic złego...

Ty tak na serio, czy się wygłupiasz? Obcy facet chce Cię zaciągnąć wieczorem do parku, by się pomiziać albo Bóg wie, co jeszcze, a Ty zamiast w trybie natychmiastowym podziękować mu za znajomość, czynisz rozkminy. Proszę Cię...
Co się robi w tych czasach? Bzyka z kim popadnie zaraz po przedstawieniu się albo nawet i nie znając imienia? Olewa swoje postanowienia, by nie wyjść przed "życzliwie" doradzającym na sztywniarę?
Co Cię obchodzi, co robi wiele dziewcząt? Naprawdę, nie zajmuj się tym. To nie jest Twoje życie. Patrz na siebie i dbaj o siebie, nie łam swoich zasad.
W razie problemów, nie mówię tu o tej konkretnej sytuacji, ale tak ogólnie, bywa tak, że człowiek sam boryka się z konsekwencjami, bo doświadczone, głupio mądre czy wyzwolone koleżanki nagle się odwracają, wymigują brakiem czasu, albo słyszysz od nich tekst "to nie moja sprawa", "mogłaś myśleć wcześniej".

[LatteLady]

wszystko fajnie ale dlaczego ktoś ci mowi jak masz sie zachowywać na randce?

[Candy_lips]

Napisane przez GreenNight

Cześć. Może mam dziwny problem, ale nie mam się kogo doradzić.
Do tej pory jak się z kimś umawiałam, to w większości byli to raczej nieśmiali czy niedoświadczeni faceci. Tacy, którzy musieli poznać najpierw dziewczynę, porozmawiać, spędzić z nią czas a nie od razu zaczynać od końca.
Miałam też złe doświadczenie z chłopakiem, który naciskał trochę na mnie, całując się ze mną po kilku minutach poznania, myślał też od razu o pieszczotach - rozumiem, że tak się robi, ale miałam złe przeczucie, że to jest trochę za szybki i tak się też stało, bo szybko złożył mi, po pierwszym spotkaniu niemoralną propozycję.

Teraz poznałam przez internet jednego faceta, 7 lat starszy ode mnie. Chce się ze mną umówić, ale problem jest taki, że stawia jasno warunek, że w momencie poznania mamy się złapać za rączkę i on mnie zaprowadzi do parku, po godzinie 21 (bo wcześniej rzekomo nie może przez pracę...) i tam mamy się namiętnie całować i pieścić. Imponuje mu to, że na pierwszej randce nie chcę uprawiać seksu, ale on lubi pieszczoty i inaczej być nie może...
dla mnie wydaje się to podejrzane, jakbym miała być jakimś pogotowiem seksualnym i nie ogarnia, że na pierwszej randce z reguły się nie całuję ani tym bardziej nie pieszczę. Poza tym bardziej mnie odstrasza niż zachęca narzucana na mnie presja, bo to fakt, że mam swoje zdanie i zasady i nie lubię jak ktoś na siłę mi narzuca, że ma być akurat tak i koniec, nieważne czy tego chcę czy nie.
Rozumiem, że każdy ma swoje potrzeby, ja też je mam, nie jestem jakaś aseksualna, ale uważam, że wszystko w swoim czasie. Nie chcę zachowywać się jak zwierze i po podaniu sobie ręki szybko gnać do parku zaspokoić swoje potrzeby... nie wiem może jestem staromodna, zbyt nieśmiała, mam niepotrzebne zahamowania, bo jak on mi pisze - więcej wiary w ludzi...ale czasem taka wiara różnie się kończy, chyba że tylko ja tak uważam i faktycznie tak powinno się robić na pierwszej randce. Mam jakiś tam temperament i być może powinno się tak żyć?

Tacy faceci u mnie od razu byli na odstrzał. Dlatego nie prowadziłabym dalej konwersacji z takim panem. Jasno widać o co jedynie mu chodzi. Dziwię się, że Ty się jeszcze nad tym zastanawiasz, sytuacja jest baaardzo jasna... Pomyśl, w ogóle, generalnie seks na pierwszej randce to ogólnie niebezpieczne, zwłaszcza w ciemnym parku... dziewczyno, pomyśl. Ja zawsze umawiałam się w dzień w miejscach publicznych. Chociaż fakt, kiedyś do mnie pisał chłopak, który proponował park późnym wieczorem, bo fajny nastrój bla bla bla.. od razu przestałam z nim pisać, nie ze mną takie bajery, wiadomo o co też mu chodziło.

[Lexie]

Sama miałam taką jedną randkę Ale to nie było planowane, tylko chemia była jakaś zupełnie szalona i tak samo wyszło

Natomiast w tej sytuacji musiałabym upaść na głowę, zgłupieć i nie wiem co jeszcze, by w ogóle zastanawiać się nad spotkaniem z tym facetem. Brr, co za obleśny, manipulujący typ. Szczerze, trzymaj się od niego z daleka i bron boże się nie umawiaj (ani na tę nocną randkę z macaniem, ani na żadną inną).

[201803290936]

Napisane przez GreenNight

Cześć. Może mam dziwny problem, ale nie mam się kogo doradzić.
Do tej pory jak się z kimś umawiałam, to w większości byli to raczej nieśmiali czy niedoświadczeni faceci. Tacy, którzy musieli poznać najpierw dziewczynę, porozmawiać, spędzić z nią czas a nie od razu zaczynać od końca.
Miałam też złe doświadczenie z chłopakiem, który naciskał trochę na mnie, całując się ze mną po kilku minutach poznania, myślał też od razu o pieszczotach - rozumiem, że tak się robi, ale miałam złe przeczucie, że to jest trochę za szybki i tak się też stało, bo szybko złożył mi, po pierwszym spotkaniu niemoralną propozycję.

Teraz poznałam przez internet jednego faceta, 7 lat starszy ode mnie. Chce się ze mną umówić, ale problem jest taki, że stawia jasno warunek, że w momencie poznania mamy się złapać za rączkę i on mnie zaprowadzi do parku, po godzinie 21 (bo wcześniej rzekomo nie może przez pracę...) i tam mamy się namiętnie całować i pieścić. Imponuje mu to, że na pierwszej randce nie chcę uprawiać seksu, ale on lubi pieszczoty i inaczej być nie może...
dla mnie wydaje się to podejrzane, jakbym miała być jakimś pogotowiem seksualnym i nie ogarnia, że na pierwszej randce z reguły się nie całuję ani tym bardziej nie pieszczę. Poza tym bardziej mnie odstrasza niż zachęca narzucana na mnie presja, bo to fakt, że mam swoje zdanie i zasady i nie lubię jak ktoś na siłę mi narzuca, że ma być akurat tak i koniec, nieważne czy tego chcę czy nie.
Rozumiem, że każdy ma swoje potrzeby, ja też je mam, nie jestem jakaś aseksualna, ale uważam, że wszystko w swoim czasie. Nie chcę zachowywać się jak zwierze i po podaniu sobie ręki szybko gnać do parku zaspokoić swoje potrzeby... nie wiem może jestem staromodna, zbyt nieśmiała, mam niepotrzebne zahamowania, bo jak on mi pisze - więcej wiary w ludzi...ale czasem taka wiara różnie się kończy, chyba że tylko ja tak uważam i faktycznie tak powinno się robić na pierwszej randce. Mam jakiś tam temperament i być może powinno się tak żyć?

Zastanawiam się, czy to nie prowokacja, bo nie wiem jak dorosła, normalna kobieta w ogóle może brać pod uwagę kogoś takiego.

Musiałabyś na głowę upaść, aby pójść na coś takiego, jeżeli zależy Ci na czymś więcej, niż seks. Nie bądź głupia, to jakiś pierd... Romeo z Koziej Wólki, co nawet w pokój nie zainwestuje, tylko chce Cię ciągać po parkach. Już nie mówiąc o tym, że to niebezpieczne: począwszy od kumpli czających się w krzakach z aparatem (lub jeszcze gorszymi zamiarami), skończywszy na mandacie za nieobyczajne zachowanie w miejscu publicznym.

Ta cała jego propozycja kojarzy mi się z typowym dusigroszem, który chce szybko i tanio zaliczyć, dziewczyny nawet na kawę nie zaprosi. Już nie mówiąc o tym, że nie zależy mu na Tobie, jako Tobie, na lepszym poznaniu Cię.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez lexie

Sama miałam taką jedną randkę Ale to nie było planowane, tylko chemia była jakaś zupełnie szalona i tak samo wyszło

Natomiast w tej sytuacji musiałabym upaść na głowę, zgłupieć i nie wiem co jeszcze, by w ogóle zastanawiać się nad spotkaniem z tym facetem. Brr, co za obleśny, manipulujący typ. Szczerze, trzymaj się od niego z daleka i bron boże się nie umawiaj (ani na tę nocną randkę z macaniem, ani na żadną inną).

Nie czytając Cię napisałam do samo. Piąteczka.

[charsi]

Nie wiem nad czym się tu w ogóle zastanawiać - facet to manipulator, pewnie niebezpieczny; kojarzy mi się z tanim erotomanem, który zwęszył okazję, że może naiwną dziewczynę wykorzystać jak jej natłucze do głowy, że tak musi być, bo on starszy, doświadczony, a ona sztywna i życia nie zna. Trzeba nie mieć krzty szacunku do siebie, żeby umówić się z takim człowiekiem, jak to w ogóle brzmi - a po 21 pójdziemy do parku i będziemy się całować i namiętnie pieścić - jak jakaś jego niespełniona erotyczna fantazja, fuj.

[Enfant Terrible]

Napisane przez GreenNight

no właśnie mam jakieś zasady i dlatego nigdy czegoś takiego wcześniej nie robiłam na pierwszej randce, ale skoro niektórzy faceci zapewniają mnie, że więcej wiary, mniej sztywniactwa, tak się robi w tych czasach...to zaczynam myśleć, że skoro wiele dziewczyn tak robi, to być może nie ma w tym nic złego...

Wiele dziewczyn także uprawia seks za pieniadze, ma sponsorów, wiele osób zabija, kradnie. To znaczy, że nie ma w tym nic złego?
ja pierdziu...

[201707171556]

Napisane przez Enfant Terrible

Wiele dziewczyn także uprawia seks za pieniadze, ma sponsorów, wiele osób zabija, kradnie. To znaczy, że nie ma w tym nic złego?
ja pierdziu...

Może ktoś już coś podobnego napisał, nie czytałam kilku ostatnich odpowiedzi, ale myślę, że autorce nie chodzi o naśladownictwo, robienie tego co robią inni, cokolwiek by to nie było bo skoro tak robią to widać to nie jest nic złego.
Podejrzewam że autorka jest osobą bardzo samotną, nieszczęśliwą i za wszelką cenę szukającą akceptacji wśród osób ze swojego otoczenia przez co trochę się pogubiła.

[201605161006]

Nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz. Tez poznalam kiedys typa co mi dawał warunek: albo całowanie, albo sie nie spotkamy Oczywiście nie ma sensu umawiac sie z takimi typami. A ten ode mnie po pol roku, bedac w zwiazku, namawial mnie na seks spotkanie. Takie typy zawsze/prawie zawsze zdradzają itp.

[GreenNight]

..........

[ulicznica]

Napisane przez GreenNight

i tak chyba jest jak napisałaś...nie idzie mi w relacjach damsko-męskich i w końcu zaczynam doszukiwać się w sobie czegoś złego, jakiegoś niedostosowania, sztywnych, niedzisiejszych zasad, mam koleżankę, która tak robi...i sama mi mówiła, że nie mam 5-ciu lat i że mamy XXI wiek

to nie miała być żadna prowokacja...zbyt często kogoś odrzucam z takich czy innych względów, usłyszałam też od koleżanki, że jestem za surowa i dlatego zaczęłam się doszukiwać, że w moim postępowaniu faktycznie jest coś nie tak

Ulubiony tekst mojej mamy: jak ktoś Ci każe skoczyć z mostu, to też skoczysz?

[201803290936]

Napisane przez GreenNight

i tak chyba jest jak napisałaś...nie idzie mi w relacjach damsko-męskich i w końcu zaczynam doszukiwać się w sobie czegoś złego, jakiegoś niedostosowania, sztywnych, niedzisiejszych zasad, mam koleżankę, która tak robi...i sama mi mówiła, że nie mam 5-ciu lat i że mamy XXI wiek

to nie miała być żadna prowokacja...zbyt często kogoś odrzucam z takich czy innych względów, usłyszałam też od koleżanki, że jestem za surowa i dlatego zaczęłam się doszukiwać, że w moim postępowaniu faktycznie jest coś nie tak

Twoja koleżanka również upadła na głowę. Jak dla mnie porada rodem z patologii.

Kobieto, naprawdę nie masz większych wymagań i ambicji, niż facet, który głupio tłumaczy, że umówi się tylko, jeżeli zgodzisz się na przelizanie w parku na pierwszym spotkaniu, bo on tak ma i basta?? Nie boisz się gwałtu, jakieś choroby (grzybica jamy ustnej do najmilszych nie należy), tego, że Cię np. napadanie i okradnie lub że zrobi Ci foty i będzie szantażować? Jakbyś chciała szybkiego seksu bez zobowiązań i chciała poczuć dreszczyk emocji, to spoko, ale wydaje się, że jednak nie tego chcesz?

Tego facet masz prawo, a wręcz obowiązek skreślić jak najszybciej, bo traktuje Cię jak idiotkę, którą można szybko i łatwo zmacać w parku.

[kanika_mala]

Nie umawiaj się z nim. W życiu. To jakiś zboczeniec. Dziwi mnie, że jeszcze się zastanawiasz nad spotkaniem z nim na jego "warunkach"....masakr a