Kosmetyki Naturalne-Zrób sobie krem-Kolejny sklep, przez który wydam masę pieniędzy:P

[pranie]

Rozany tonik depigmentacyjny ZySKa tez jest boski. Konczy mi sie pierwsza 2-tygodniowa buteleczka, juz sie ciesze na krecenie nastepnej. Jesli dodam, ze dzisiaj zrobilam dwa sera antyoksydacyjne, chyba juz nikomu nie musze tlumaczyc, ze zadne eko gotowce mnie nie ruszaja

[margaretka02]

Napisane przez Lorri

Z ciekawości policzyłam: na 99 surowców dostępnych w ZSK, 28 posiada certyfikaty (Soil Association lub EcoCert), czyli prawie jedna trzecia. Myślę, że to bardzo dużo. Mnie najbardziej cieszy dostępność certyfikowanych emulgatorów, bo to składniki sine qua non każdego domowego laboratorium. Jeśli weźmiemy do tego oleje organiczne, to otrzymujemy kosmetyki naprawdę świetnej jakości.
Po odkryciu ZSK-u postanowiłam zupełnie zrezygnować z kremów "eko", "bio" (bezalkoholowych), w których nie zawsze odpowiadała mi kompozycja olejów albo emulgatory.

Fantastyczną sprawą są kwasy PHA, rzadko pojawiające się nawet w gotowych kosmetykach, a jeśli już (wiadomo - NeoStrata), to w bardzo nieciekawym towarzystwie. Trudno też znaleźć w nich np. wyższe stężenia kwasu mlekowego, który na mnie działa doskonale. ZySK-owy został już przetestowany i sprawdził się w toniku jako genialny wymiatacz zaskórników.

TONIK:
74% hydrolat różany,
12% kwas mlekowy,
10% wyciąg z aloesu,
4% witamina B3.

PH nie wymagało regulacji. Papierek lakmusowy stwierdził od razu, że jest 4. Działanie kwasu w toniku jest bardzo intensywne, trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo można sobie zrobić buraka. Moja mordka jest zahartowana kwasem glikolowym (choć w postaci kremów i mleczek Neo, z "kompleksem amfoterycznym", czyt. łagodnych w działaniu), więc w efekcie mam skórę ślicznie oczyszczoną, nawilżoną i promienną

Zapach róży damasceńskiej uwiódł mnie do tego stopnia, że postanowiłam nie dodawać żadnych olejków.

Lorri, podaj skład w ml lub gramach (chętniej w ml, jak masz)

[Lorri]

Na 100 g toniku (ok. 100 ml; dla 2 osób, na 3 tygodnie):

Hydrolat różany - 74 ml (74 g)
Kwas mlekowy - 10 ml (12 g)
Wyciąg z aloesu - 9,8 ml (10 g)
Witamina B3 - 7,1 ml (4 g)

[mrs.doubtfire]

Jakby nie było Fridge i tak jest bardziej popularne od sklepów z olejami i surowcami, kampania robi swoje i jak już rozmawiam i zaczyna się rozmowa o naturalnych kosmetykach to więcej osób słyszało o Fridge.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez mrs.doubtfire

Jakby nie było Fridge i tak jest bardziej popularne od sklepów z olejami i surowcami, kampania robi swoje i jak już rozmawiam i zaczyna się rozmowa o naturalnych kosmetykach to więcej osób słyszało o Fridge.

Bo my, Mrs.Doubtfire, jesteśmy elitą i forpocztą zmian

Dziewczyny, proponuję zdecydowane zakończenie tego OT - to jest wątek o konkretnym SKLEPIE! Jeśli Polska Blondynka chce dyskutować o naturalności w ogóle, o Kindze Rusin i Fridge, niech założy nowy wątek. Albo poszuka już istniejącego

[Lorri]

Wygrzebałam informacje o ZySK-owych emulgatorach i filtrze UV (strony producenta):

http://www.degussa-personal-care.com...2_Powder_e.pdf
http://www.degussa-personal-care.com...Care_LTP_e.pdf
http://www.degussa-personal-care.com..._Care_PS_e.pdf
http://www.degussa-personal-care.com...OFT_PC41_e.pdf
http://www.degussa-personal-care.com...un_Z_500_e.pdf

Przydatne PDF-y do pobrania.

Kolejny świetny surowiec:

http://www.zrobsobiekrem.pl/?248,arbutyna

Rozpuszczalny w wodzie - będzie idealny do toniku depigmentacyjnego . W połączeniu z hydroksylami i kwasem kojowym to powinno być naprawdę skuteczne.

[margaretka02]

Napisane przez Lorri

Na 100 g toniku (ok. 100 ml; dla 2 osób, na 3 tygodnie):

Hydrolat różany - 78 ml (74 g)
Kwas mlekowy - 10 ml (12 g)
Wyciąg z aloesu - 9,8 ml (10 g)
Witamina B3 - 6,8 ml (4 g)

Dziękuję

[Mogila]

przeraża mnie wykonywanie kremów w domu metoda prawie chałupniczą. to po co w takim razie wielu firmą tak ogromne laboratoria i tak inwestują w rozwoj nauki skoro kremy można kręcić. bimberek też się kreci w domu ale czy on jest zdrowszy i lepszy od wina z licencjonowanej uprawy winogron.

[kasjam25]

Napisane przez Mogila

przeraża mnie wykonywanie kremów w domu metoda prawie chałupniczą. to po co w takim razie wielu firmą tak ogromne laboratoria i tak inwestują w rozwoj nauki skoro kremy można kręcić. bimberek też się kreci w domu ale czy on jest zdrowszy i lepszy od wina z licencjonowanej uprawy winogron.

jeśli chodzi o picie - co kto lubi
jeśłi chodzi o krem - co kto chce i jak chce, i ile chce... nie rozumiem, czemu tak bardzo się czepiacie - przecież nikt nie zmusza do samodzielnego kręcenia - możesz kupić i nie ma sprawy; jeśli Ci służy - nie rozumiem, o czym chcesz dyskutować?
jeśli chodzi o przerażenie - to nie ma się czego bać

Narnijka - za drugim razem wyszedł mi ten micel
mam cerę tłustą, dość odporną - jednak nie mogę go używać zbyt często (czytaj: codziennie) ale fajnie zmywa buzię - jestem zadowolona; może, kiedy zmniejszę ilość salicylu, będę mogła używać codziennie? tylko nie wiem, czy w tedy jego skuteczność będzie odpowiednia co o tym sądzicie?

[pranie]

Kasjam, jak dlugo uzywasz drugiego egzemplarza? moj znow sie znarowil jak poprzednik, zaczal zostawiac slad salicyla na buzi. Hm, do trzech razy sztuka, ale jesli kolejny micel zacznie sie tak zachowywac, chyba go sobie odpuszcze. Denerwuje mnie to drapanie po twarzy przy zmywaniu.

[pranie]

Napisane przez Lorri

Kolejny świetny surowiec:

http://www.zrobsobiekrem.pl/?248,arbutyna

Rozpuszczalny w wodzie - będzie idealny do toniku depigmentacyjnego . W połączeniu z hydroksylami i kwasem kojowym to powinno być naprawdę skuteczne.

O, o, moze ktos zaproponuje jakies proporcje?
I sorry za dubel

[Mogila]

ja sięwcale nie czepiam. chodzi tylko o to, ze nie wydaja sie to być kosmetyki naturalne. tylko co jest teraz naturalne?
więc dziewczęta krećcie sobie te mazidła a ja sobie bede sięgac po te kosmetyki , ktore ja uważam za naturalne i na zdrówko. wolny kraj i fajnie , że mamy wybór. z drugiej strony fajnie, że się taka dysputa wywiązała

[chooomik]

Kolejny świetny surowiec:

http://www.zrobsobiekrem.pl/?248,arbutyna

czekala m na nią !



p.s. proponuje skończyć to OT bo jest bezsensowne do tego mam wrażenie, że to dyskusja ze stadem klonów.

[asa___]

Napisane przez Mogila

ja sięwcale nie czepiam. chodzi tylko o to, ze nie wydaja sie to być kosmetyki naturalne. tylko co jest teraz naturalne?
więc dziewczęta krećcie sobie te mazidła a ja sobie bede sięgac po te kosmetyki , ktore ja uważam za naturalne i na zdrówko. wolny kraj i fajnie , że mamy wybór. z drugiej strony fajnie, że się taka dysputa wywiązała

Dyskusja może byłaby fajna, gdybyś TY i polskablondynka zadały sobie trochę trudu i zapoznały z tematem, którego dotyczy wątek, w którym ją rozpoczynacie. Nie zrobiłyście tego, więc jak można Was traktować poważnie i nie przypuszczać, że jest to tylko reklama?

[polskablondynka]

Miałam już tu nie zaglądac ale nie wytrzymałam. Ten wątek ma w tytule - "kosmetyki naturalne", a wy robicie zwykłe, bo wam na naturalności nie zależy a na taniości, przy czym dziwi mnie w związku z tym dalszy ciąg tytułu wątku - "kolejny sklep przez, który wydałam masę pieniędzy".
No więc na koniec wynika, że nie jest ani naturalnie, ani tanio Dziewczyny ...
A co do reklamy - robicie zupełnie darmową reklamę temu sklepowi ZSK, czy macie za to zniżkę?

[niezamienna_juz_na_nic]

Dziewczyny, please, ignorujcie posty osoby, która nie przeczytała zupełnie NICZEGO przed napisaniem pierwszej wiadomości - nawet kawałka wątku, w którym się wypowiada!!!

Wracając do tematu - arbutyna naprawdę brzmi przekonująco Ale moje zakupy w ZSK dopiero za czas jakiś

[Lorri]

Do preparatu depigmentacyjnego można by wziąć stężenia substancji czynnych jak w żelu rozjaśniającym HQ NeoStraty, tylko z arbutyną zamiat hydrochinonu. Czyli: 2% arbutyny, 3% kwasu kojowego, 5% glukonolaktonu i 5% kwasu laktobionowego. Zamiast kwasu cytrynowego 1%, dać mlekowy. Roztwór zagęszczony gumą ksantanową (odporna na kwasy) dałby postać żelu (do stosowania miejscowego). Ewentualnie można zrobić tonik z mniejszą zawartością arbutyny, do stosowania na całą twarz.
Jak skończę kurację kwasem mlekowym, to nie omieszkam przetestować

[margaretka02]

Napisane przez Lorri

Do preparatu depigmentacyjnego można by wziąć stężenia substancji czynnych jak w żelu rozjaśniającym HQ NeoStraty, tylko z arbutyną zamiat hydrochinonu. Czyli: 2% arbutyny, 3% kwasu kojowego, 5% glukonolaktonu i 5% kwasu laktobionowego. Zamiast kwasu cytrynowego 1%, dać mlekowy. Roztwór zagęszczony gumą ksantanową (odporna na kwasy) dałby postać żelu (do stosowania miejscowego). Ewentualnie można zrobić tonik z mniejszą zawartością arbutyny, do stosowania na całą twarz.
Jak skończę kurację kwasem mlekowym, to nie omieszkam przetestować

Podasz w ml i gramach?

Sama przeliczasz czy masz jakiś kalkulator do tego?

[Lorri]

Sama przeliczam. Na razie to tylko orientacyjne stężenia.
Na 50 g preparatu byłoby mniej więcej (ml zaokrąglone do pierwszego miejsca po przecinku):

do żelu 2% arbutyny - 2,1 ml (1 g)
lub mniejsza dawka do toniku:
1,5% arbutyny - 1,6 ml (0,75 g) albo 1% - 1,1 ml (0,5 g)
3% kwasu kojowego - 2,6 ml (1,5 g)
5% glukonolaktonu - 3,1 ml (2,5 g)
5% kwasu laktobionowego - 3,8 ml (2,5 g)

Do toniku dodałabym na pewno mój ulubiony aloes (10% - ok. 5 ml) i szczyptę alantoiny. Jak ktoś lubi, może dać nawilżacze - mocznik, glicerynę, sorbitol, choć myślę że 10% PHA wystarczy, a nadmiar substancji nawilżających może niekorzystnie wpłynąć na lepkość płynu.
Żelowania gumą ksantanową jeszcze nie próbowałam. Trzeba by porobić testy. Pani Kasia na pewno dałaby wskazówki.

[pranie]

Lorri, zrobilam sobie tonik Twojego przepisu z kwasem mlekowym. Powiedz prosze, czy jesli uzylam innego hydrolatu niz rozany z ZySKa (oczar i geranium z mazidel), to pH rowniez wychodzi z automatu 4? zabraklo mi papierkow..

[Lorri]

Nie mam pojęcia, jakie pH wychodzi przy innych hydrolatach. Myślę, że spora dawka niacynamidu dość znacznie je podwyższa. A próbowałaś robić testy na skórze (na małym jej obszarze, poza twarzą)? Jeśli stężenie jest za niskie, to z pewnością będzie to odczuwalne i widoczne (mocne szczypanie i zaczerwienienie). Do kwasów jednak papierki są niezbędne. Co kwas, to kwas.

[pranie]

Skora szczypie, nie czerwieni sie. Hm, chyba poczekam na papierki. Dzieki Lorri!

[niezamienna_juz_na_nic]

Lorri, widziałam Twój przepis na stronie ZSK. Gratuluję i dziękuję za udostępnienie go

[margaretka02]

Napisane przez Lorri

Sama przeliczam. Na razie to tylko orientacyjne stężenia.
Na 50 g preparatu byłoby mniej więcej (ml zaokrąglone do pierwszego miejsca po przecinku):

do żelu 2% arbutyny - 2,1 ml (1 g)
lub mniejsza dawka do toniku:
1,5% arbutyny - 1,6 ml (0,75 g) albo 1% - 1,1 ml (0,5 g)
3% kwasu kojowego - 2,6 ml (1,5 g)
5% glukonolaktonu - 3,1 ml (2,5 g)
5% kwasu laktobionowego - 3,8 ml (2,5 g)

Do toniku dodałabym na pewno mój ulubiony aloes (10% - ok. 5 ml) i szczyptę alantoiny. Jak ktoś lubi, może dać nawilżacze - mocznik, glicerynę, sorbitol, choć myślę że 10% PHA wystarczy, a nadmiar substancji nawilżających może niekorzystnie wpłynąć na lepkość płynu.
Żelowania gumą ksantanową jeszcze nie próbowałam. Trzeba by porobić testy. Pani Kasia na pewno dałaby wskazówki.

Dziękuję

[Lorri]

Do usług.
Aktualnie pracuję nad tym, jak upchać do kremu większą ilość PHA, nie powodując przy tym efektu lepkości porównywalnej z wysmarowaniem twarzy miodem. Po pierwszej próbie stwierdzam, że 15% to zdecydowanie za dużo.
Przy okazji dowiedziałam się, że Tego Care PS potrafi zamienić 30 g składników na ponad 60 ml emulsji, o konsystencji bardzo przyjemnego, leciutkiego musu. Krem wygląda niezwykle apetycznie
Następnym razem spróbuję dać 10% glukonolaktonu.

[ana761]

hej.... dziewczyny co o tym myslicie?

http://www.allegro.pl/item474956864_...idy_tanio.html

[Lorri]

Też zwróciłam uwagę na tę aukcję, jak się ostatnio rozglądałam za pojemniczkami. Ceny bardzo niskie. Zdjęcie niewyraźne, więc trudno ocenić jakość wykonania. Nie podano też kosztów wysyłki. Chyba poczekam, aż ktoś coś kupi u tej Pani i wystawi komentarz.

Zamówiłam słoiczki plastikowe 15 ml w ZSK (z czarną nakrętką), ale nie zachwyciły mnie; na zdjęciu wyglądają ładniej niż w rzeczywistości i nie wydają się zbyt szczelne.

Zauważyłam też, że mało szczelne są te białe butelki farmaceutyczne. Nakrętka kręci się w kółko przy próbie mocniejszego dokręcenia .
Dlatego np. olejek myjący rozrabiam w małych ilościach. A wszystkie buteleczki z surowcami płynnymi trzymam w dodatkowych szczelnych pojemnikach, takich na produkty spożywcze (tylko oczywiście zajmują więcej miejsca).

Oleje wolę przechowywać w butelkach szklanych. A do dozowania prosto z butelki najlepszy jest taki zakraplacz: http://www.vito.az.pl/oferta.php?idkat=40

[schaetzchen]

To ja polecam słoik z mazideł. Mam wprawdzie chyba jakąś starą wersję - inaczej wygląda, ale zasada działania ta sama. Łatwo się myje, używam go od dłuższego czasu i wygląda jak nowy.

[ana761]

to chyba zaryzykuję.. koszt nie wielki w razie co
no i zaraz napiszę o koszty przesyłki.
p/s Zauważylam , że ta osoba pochodzi z garwolina... czyli tam gdzie produkują słynny Avon....ale sloiczki do avonowskich nie podobne....ale może produkuja tam na ogólny rynek?
Mi chodzi bardziej o przechowywanie w nich robionych mazidełek, mydełek ( jak w końcu zakupię ten zestaw ) , na jakieś odlewki , odsypki itp. niż do oleji--widomo ciemne i szklane buteleczki lepsze.

Napisane przez ana761

hej.... dziewczyny co o tym myslicie?

http://www.allegro.pl/item474956864_...idy_tanio.html

[golabek]

Ja też kliknęłam swoje 1e zamówienie.Paczka już w drodze i przebieram nogami Kontakt z panią Kasią błyskawiczny Dłuugo okrajałam swoje zamówienie i wreszcie wzięłam składniki na:
-krem z PHA
-olejek myjący
-micel do cery wrażliwej
-serum SAP
-żel do skórek
-serum bezolejowe
-hydrolaty różany i rumiankowy

Oparłam się na razie kwasom PHA bo muszę wykończyć kwas mlekowy Jak tylko paczka dojdzie będą testy