rezygnacja z solarium - jak sobie radzicie?

[blondchimera]

postanowiłam zrezygnować z solarium i przyznaję ze fatalnie się z tego powodu czuję - nie dosyć ze obawiam się bladości to jeszcze solar dawał mi sporego ,,kopa"- zwłaszcza na jesieni i zimą. nie wyobrażam sobie uzywania samoopalacza na całe ciało (smrodek,dyskomfort ). teraz dla złagodzenia traumy byłam na zabiegu samoopalającym ale co dalej ? podpowiedzcie mi mądre Wizażanki jak złagodzić okres odwyku

[gosiaczeklxk]

proponuję pooglądać sobie zdjęcia zniszczonych opalaniem twarzy i poczytać jak bardzo szkodliwe jest działanie solarium. Ponadto wolę bledszą skórę, a zdrowszą Mnie to pomogło, ostatnio odwiedziłam solarium ponad rok temu
Poza tym opalenizna jest już passe

[blondchimera]

dzięki za pouczającą pogadankę. co do szkodliwości solarium to moim zdaniem sprawa jest mocno przesadzona i równie dobrze mozna stwierdzić ze powietrze/woda/zywnosc/ leki itd. są szkodliwe i toksyczne. pozatym nie lubię być blada.
i jeszcze raz proszę o pomysły jak przetrwać zimę bez wygrzewania w solarium

[kaskulcze]

Myslę, że jak zobaczysz osobę, która nadużywała solarium przez dłuższy okres czasu bez makijażu, to skutecznie się wyleczysz z opalania. To najbardziej przemawia do rozumu, kiedy zobaczysz, że też tak możesz wyglądać.

[Muffka_]

A bylas na tym opalaniu natryskowym? A moze na poczatek tylko zmniejsz ilosc opalania na solarium. A pozniej troche balsamu brazujacego-niektore sa naprawde fajne A pozniej puder brazujacy i bedzie ok

[pettiteAngel]

przerzuć się na samoopalacze polecam samoopalacz w piance daxa

[caskada]

w te wakacje tez juz obylam sie bez solarium na samym poczatku pomogl mi maly wypad nad jeziorko a pozniej balsamy brazujace pozniej naturalne slonko lapalam
co do przetrwania jesieni zmimy to chyba najlepszy sposob zeby skora odpoczela przeciez wtedy nie widac tyle odslonietego ciala poza twarza wiec nie widze problemu...

[BJean]

pooglądaj w necie zdjęcia "skwarek" bez makijażu. fajną ma skórę w wieku 20 lat? zmarszczoną i suchą.

jedz marchewke lub pij kubusia ale w rozsądnych ilosciach

zadbaj teraz o regenerację skóry: bierz kąpiel w olejkach, użyj mleka,miodu do regeneracji skóry twarzy.

kup masło kakaowe i kosmetyki pachnące jak olejki do opalania,to przywodzi na myśl lato, morze, plażę i bardzo poprawia nastrój.

do makijażu kup sobie delikatny podkład i brązer


jeśli brak Ci energii i odczuwasz takie bezsolariowe "zmulenie" to zapisz się na aerobik lub uprawiaj jakikolwiek sport bo to dodaje energii i sprawia niesamowitą satysfakcję.
Wykorzystaj ostatnie promienie slonca i poki pogoda jest odpowiednia pobiegaj (nie w centrum miasta czasami!!! tylko w parku/lesie)

Napisane przez blondchimera

co do szkodliwości solarium to moim zdaniem sprawa jest mocno przesadzona i równie dobrze mozna stwierdzić ze powietrze/woda/zywnosc/ leki itd. są szkodliwe i toksyczne

Wyobraź sobie kobietę która opala się optymalnie przez 2 miesiące wakacji.
natomiast wyobraź sobie kobiete która chodzi też na solarium i jest opalona przez okrągły rok.
Myślisz, że będą się starzały w tym samym czasie? jestes mloda, chcesz byc opalona i wygladac apetycznie, "zdrowo".
Ale w wieku lat 30 zaczniesz panicznie szukac sposobu na mlodszy wyglad i jak porownasz sie z kobieta w Twoim wieku bedziesz wygladala jak stara babcina.

Dobrze ze odstawilas solare, Twoja skóra Ci za to podziękuje.

[truskawkowawiosna]

podpisuje sie pod postem BJean a od siebie dodam, ze jak brakuje Ci tego wygrzewania się i poprawy nastroju, to warto zastanawowic sie nad podczerwienią zabiegi z podczerwienią dzialaja swietnie na skore, ogolnie caly organizm, a do tego na psychike: czlowiek czuje sie troche jakby wygrzewal sie na pięknej plazy, wszelkie stresy odchodza w sina dal

mozesz pojsc do kosmetyczki, fizjoterapeuty na takie naświetlania lampa albo do sauny na podczerwień, super sprawa

[Leae]

Napisane przez kaskulcze

Myslę, że jak zobaczysz osobę, która nadużywała solarium przez dłuższy okres czasu bez makijażu, to skutecznie się wyleczysz z opalania. To najbardziej przemawia do rozumu, kiedy zobaczysz, że też tak możesz wyglądać.

Święta prawda! Moja 18-letnia koleżanka opala się baardzo intensywnie na solarium już od kilku lat, jej skóra wygląda strasznie... A co będzie w wieku trzydziestu kilku lat? Wolę nie myśleć.

[BJean]

Napisane przez Leae

Święta prawda! Moja 18-letnia koleżanka opala się baardzo intensywnie na solarium już od kilku lat, jej skóra wygląda strasznie... A co będzie w wieku trzydziestu kilku lat? Wolę nie myśleć.

Też mam taką koleżankę, ostatnio spała u mnie i jak rano ją zobaczyłam bez makeupu to zdębiałam na widok jej twarzy... bardzo smutne to jest, ale nie skomentowałam nic kompletnie żeby jej nie urazić, jej decyzja jej skóra.

[caskada]

kurcze a ja mam znajoma ktora sie opala caly rok bo moze sobie na to pozwolic i jest to solarium oraz slonce cieple kraje i powiem wam ze kobietka ma skonczone 40 a wyglada jak 30 nie maluje twarzy a cere ma idealna
niewiadomo od czego to zalezy

[karolynka90]

Napisane przez caskada

kurcze a ja mam znajoma ktora sie opala caly rok bo moze sobie na to pozwolic i jest to solarium oraz slonce cieple kraje i powiem wam ze kobietka ma skonczone 40 a wyglada jak 30 nie maluje twarzy a cere ma idealna
niewiadomo od czego to zalezy

Botoks?

[Abilea_83]

Akurat to myślę zależy od karnacji niektórym wystarczy odrobina promieni i są ładnie opaleni, a niektórzy muszą się piec jak skwarki.
Ja mam przykład mamy, która uwielbiała wygrzewanie się na słońcu i nie wygląda to po latach "fajnie".
W życiu wychodziłam jeden karnet na solarium ( na próbę) mam 27 lat, co do energii może i odrobinę dodaje, ale tuż po wyjściu w zimne dni.
Opalenizna nie jest już w modzie patrząc na aktorki modelki, nawet na głupawy program next top model.
Masz rację, że wszystko szkodzi, ale jedno mniej drugie bardziej, Ja tam wolę moją skórę bledszą a zdrową, wolę jak mnie pytają jeszcze niekiedy w sklepie o dowód niż mają dać 10 lat więcej.
Na opalonej skórze nawet bez make-up u niektórych pozornie skóra wygląda lepiej, bo opalenizna zakrywa pewne niedoskonałości, ale przyjrzeć się takiej osobie z bliska - koszmar, zniszczona wysuszona cera, wielkie pory, po prostu masakra. Lepiej wydaj tą kase na jakieś spa czy inne zabiegi, które są z pewnością zdrowsze i dobroczynne dla skóry.
A jak sobie z tym radzić? Wolisz być teraz "piękny skwarek" i mieć kopa a za 10 lat płakać?, czy może lepiej trochę make-up czy czegoś brązującego a za 10 lat nie wstydzić się wyglądu?
Sorry za taką reakcję, ale ludzie mają poważne problemy ze skórą, wyglądem, a Twój wydaje mi się co najmniej zabawny, bo akurat tutaj wystarczy odrobina racjonalnego myślenia.

[caskada]

Napisane przez karolynka90

Botoks?

niestety musze cie zmartwic ale nie
piekna gladka opalona buzia widocznie jej to sluzy

[misterybusiness]

Ja byłam ostatni raz na solarium przed studniówką, czyli hmmm... 5 lat temu. Ogólnie to mało korzystam ze słońca, jedynie w wakacje na parę dni. Nie jestem jakąś zagorzałą filtromaniaczką, filtry mi niespecjalnie służą (oprócz Antheliosa AC 30+/emulsja Avene 50+, chcę się zaopatrzyć w najbliższym czasie). Mam pewien dyskomfort z powodu tej bladości, bo - jak to już ktoś wcześniej zauważył - opalona cera jednak maskuje pewne niedoskonałości, których u mnie od groma.

[Apsik13]

Napisane przez blondchimera

postanowiłam zrezygnować z solarium i przyznaję ze fatalnie się z tego powodu czuję - nie dosyć ze obawiam się bladości to jeszcze solar dawał mi sporego ,,kopa"- zwłaszcza na jesieni i zimą. nie wyobrażam sobie uzywania samoopalacza na całe ciało (smrodek,dyskomfort ). teraz dla złagodzenia traumy byłam na zabiegu samoopalającym ale co dalej ? podpowiedzcie mi mądre Wizażanki jak złagodzić okres odwyku

Ja też miałam fazę, że choćby dla 10 minutowego nagrzania się albo dla poprawienia nastroju szłam do solarium. Bez przesady oczywiście. Ale chodziłam i nie mogłam znieść myśli, że wyblaknę i przy moich blond włosach będę wyglądała jak osoba chora, anemiczna i słaba... Głupie myślenie, ale tak było.
Jednak poszłam na odwyk w momencie rozpoczęcia depilacji laserowej
Faktem jest, że w lato się opaliłam i pani doktor nie chce mi teraz zrobić zabiegu na nogi bo twierdzi, że są za ciemne. A ja przeżywam i chcę, żebym szybciej wyblakła.

Blodchimera, musisz sobie znaleźć drugi nałóg, który wyprze albo zagłuszy ten pierwszy
Ja dla ładnego efektu depilacji mogę chodzić nawet przezroczysta
Tęsknię za delikatnym złotym kolorkiem, ale coś za coś

[karolynka90]

Napisane przez caskada

niestety musze cie zmartwic ale nie
piekna gladka opalona buzia widocznie jej to sluzy

Zmartwić?
Nie wiem, niebardzo wierzę, że kobieta, opalająca się cały rok, ma buzię jak 30latka tak bez żadnych zabiegów, botoksu itd..

[caskada]

Napisane przez karolynka90

Zmartwić?
Nie wiem, niebardzo wierzę, że kobieta, opalająca się cały rok, ma buzię jak 30latka tak bez żadnych zabiegów, botoksu itd..

zabiegi owszem sa to rozne maseczki i zabiegi spa w salonach kosmetycznych
mozna miec nieopalona buzie a zniszczona niewlasciwa pielegnacja

[Abilea_83]

Napisane przez misterybusiness

Ja byłam ostatni raz na solarium przed studniówką, czyli hmmm... 5 lat temu. Ogólnie to mało korzystam ze słońca, jedynie w wakacje na parę dni. Nie jestem jakąś zagorzałą filtromaniaczką, filtry mi niespecjalnie służą (oprócz Antheliosa AC 30+/emulsja Avene 50+, chcę się zaopatrzyć w najbliższym czasie). Mam pewien dyskomfort z powodu tej bladości, bo - jak to już ktoś wcześniej zauważył - opalona cera jednak maskuje pewne niedoskonałości, których u mnie od groma.

Maskuje ale nie usuwa przyczyny, mój karnet na solarium był próbą wysuszenia trądziku (małego) i zakrycia blizn po zimnach, młodzieńczym trądziku... a także chęcią pozbycia się uciążliwych krostek na plecach ( mała ilość) i rzeczywiście odniosło skutek ładnie mi wszystko zasuszyło, ale już pod koniec karnetu problem się pojawił ponownie, jest to maskowanie na krótką metę, skóra się przesusza woła o picie ;p, więc zaczynasz stosować kremy nawilżające/natłuszczające, aby ratować skórę i problem z krostkami powraca, niekiedy x2.

Jestem osobą która nie stosuje zbyt ostrego makijażu, nie nakładam podkładu, cieni itp. wtedy czuję się jak laleczka barbi z maską na twarzy... mój makijaż to tusz do rzęs lekko brązowe policzki i błyszczyk (no chyba, że jakieś wesele czy impreza świąteczna). A skórę doprowadziłam do ładu dzięki cierpliwości, pozbyłam się problemu na pleckach jak i na twarzy (podczas okresu ewentualnie 2/3 krostki ale pozbywam się tego bardzo szybko).
Dbam o cerę myję żelem Nivea, natomiast na dzień (sopot spa) i na noc (aretina q) stosuje odpowiednio dobrane do skóry kremy (zaczęłam od wyższej półki jak vischy a skończyłam na ziaji, która jest taniutka i nie podrażnia mojej skóry co w przypadku innych kremów kończyło się czerwonymi placami, pieczeniem i spuchniętymi oczami), a jak czuję, że coś mi się pojawia smaruje toremntiolem. Nie muszę się obawiać, że jak nie pójdę na solarium to coś mi się pojawi. Skóra jest promienna i wypoczęta, odpowiednio nawilżona i natłuszczona ale nie świeci się, z czasem pozbyłam się też przebarwień po młodzieńczym trądziku i zimnach i taką siebie kocham ;p

[natii4]

Napisane przez caskada

mozna miec nieopalona buzie a zniszczona niewlasciwa pielegnacja

A jaka "niewłaściwa pielęgnacja" niszczy włókna kolagenu? Problemy ze skórą jakie wynikają z niewłaściwej pielęgnacji są możliwe do usunięcia w bardzo krótkim czasie-poprzez zmianę pielęgnacji,ale krzywda jaką sobie wyrządzimy leżąc bezmyślnie na słońcu czy solarium, jest procesem długotrwałym, żmudnym i bardzo często niemożliwym do odwrócenia.

[blondchimera]

hm...widzę ze jesteście tu wszystkie bardzo młode. bo ja mam ciut ponad 30 lat i przyznaję się bez bicia do botoxu i wypełniaczy. aerobik i siłownia to norma ale nie dają mi ,,kopa", a z innych nałogów w grę wchodzi tylko kawa ( no i moze masaż czekoladą na smarowanie się samooapalczaem nie ma ani ochoty (śmierdzi!) ani czasu a opalanie natryskowe daje nieciekawe efekty. na razie jestem wierną klientką zabiegu samoopalającego- kolor i relaks w jednym. ale to nadal nie to;(

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez Abilea_83

czy może lepiej trochę make-up czy czegoś brązującego a za 10 lat nie wstydzić się wyglądu?
Sorry za taką reakcję, ale ludzie mają poważne problemy ze skórą, wyglądem, a Twój wydaje mi się co najmniej zabawny, bo akurat tutaj wystarczy odrobina racjonalnego myślenia.

ok, ok. tylko ja sobie wyobrażasz makijaż brązujący dekoltu i szyji przy białej bluzce? bo panienki które malują twarz na brąz i zostawiają biała szyję wygładają strasznie a nogi? a plecy? makijaż brązujacy twarzy sprawy nie załatwia...

a co do powaznych problemów ze skórą - jak ktoś szuka porad na formu a nie u lekarza to nie wydaje ci się dziwne?

[caskada]

tez mam 30 a czemu zrobilas sobie juz botoks?
ja na szczescie nie opalam sie poza latem i wtedy jest to tylko slonce i nie narzekam na starosc skory fakt troche cierpie kiedy widze opalone osoby bo wygladaja atrakcyjniej i przyciagaja wzrok

[blondchimera]

lata nienoszenia okularow i szkieł kontaktowych zaowocowały u mnie pięknymi kurzymi łapkami a jak poszłam robić łapki to zrobilam i czoło i zakochałam się w efekcie zmądrzałam i noszę szkła ale z botoxu nie zrezygnuję

[Abilea_83]

Ja poważnych problemów z cerą nie mam i nigdy nie miałam, niedługo 30 stuknie i nawet nie myślę o botoksie, a Ty koniecznie chcesz być czarna i w tak młodym wieku stosować botoks, rozumiem łapki od nienoszenia okularów i dajmy w wieku 40 kilku lat, nie wiem jak masz sobie radzić przy białej bluzce ja jak pisałam nie używam wogóle make-up mam piękna zdrową cerę, jasną, ale naturalną. Solarium i godzinne wylegiwanie się na słońcu wcześniej czy później da o sobie znać, ale jeśli kochasz botoks to wiesz jak się sztucznie "naprawić". Bez kopa da się żyć i przypieczonej skóry, a smród samoopalacza da się znieść i szczerze mówiąc, jeśli samoopalacz jest dobry to z czasem nie widzę problemu, nie wiem jaką drogę masz na solarium ale dajmy że 10 minut siedzisz tam z rozebraniem się i opalaniem dajmy 15, wracasz do domu 10 minut, co daje wystarczająco dużo czasu aby się nasmarować i poczekać aż wchłonie, chyba lepszy jest brzydki zapach niż zniszczona skóra.

Co do twojej odpowiedzi: Make-up a coś brązującego dwie różne sprawy, makijaż makijażem a brązujące miałam na myśli samoopalacze (źle się wyraziłam), które stosujesz dajmy na zimę w lato masz naturalne słońce nikt nie każe Ci się wtedy smarować, a samoopalacza możesz używać na całym ciele, co do make-up jeśli robisz go o kilka tonów ciemniejszy niż skóra no cóż to masz problem. Makijaż powinien zakrywać niedoskonałości i odświeżać skórę a nie nadawać jej sztucznej opalenizny.

[blondchimera]

uściślijmy- ja mam bardzo dobrą cerę i makijaż nie ma mi czego ,,zakrywać". dla mnie makijaż ma poprawiać koloryt cery. samoopalacz to nie tylko paskudny zapach, nietrwałość koloru,ślady na bieliźnie i kołnierzykach. tak ze to nie jest rozwiązanie dla mnie. ze słońca w lecie korzystam jedynie podczas urlopu bo zwyczajnie brakuje mi czasu a na solrium mogę skoczyć kazego dnia do 22

a co do myslenia o botoxie- wiesz, mówią ze lepeij zapobiegać niż leczyć- botox robią sobie nawet 25 latki jako prewencje wiec nie ma się czym chwalić ze nie myslisz jeszcze o zachowaniu młodego wygładu na jak najdłuzej.

[karolynka90]

Napisane przez blondchimera

a co do myslenia o botoxie- wiesz, mówią ze lepeij zapobiegać niż leczyć- botox robią sobie nawet 25 latki jako prewencje wiec nie ma się czym chwalić ze nie myslisz jeszcze o zachowaniu młodego wygładu na jak najdłuzej.

Głupoty opowiadasz.
Gdzieś nawet czytałam o 16latce, której mama (uzależniona od operacji i innych "upiększaczy") już teraz robi botoks.
Tak prewencyjnie...
Kobieta, która w wieku 25 lat (!) zacznie wstrzykiwać sobie botoks, w wieku, nie wiem, 40? 50? będzie wyglądała jak pozbawiona mimiki lalka. Ale to już Twój wybór.
Zachowaniu młodego wyglądu pomaga unikanie nadmiernego opalania się, stosowanie filtrów itd, a nie solara i botoks.

[SekretnyWachlarz]

Moja mama ma 45 lat, a dają jej 35. Tak samo miała jej mama i jej babcia itd. itd. itd. Za to odpowiedzialne są przede wszystkim geny no i dopiero potem to jak o siebie dbamy. Ja mam ponad 20 lat, a wszyscy mi dają jakieś 16. Ostatnio kilka osób dało mi nawet 13. A tak w ogóle znalazłam dla ciebie przepis, który przyciemnia kolor skóry, ale jest naturalny, proszę:

Kąpiel przyciemniająca skórę:
Aby przygotować taką kąpiel, której zaletą, oprócz przyciemnienia kolorytu, są niesamowite właściwości odprężające, wlej do garnka 3 litry wody i gotuj je na małym ogniu przez 30 minut z dodatkiem 10 łyżek kory dębu, 3 łyżki liści orzecha włoskiego i 3 łyżki rumianku. Po 30 minutach odcedź wodę i taką odcedzoną wlej do wanny z wodą.

[karolynka90]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Moja mama ma 45 lat, a dają jej 35. Tak samo miała jej mama i jej babcia itd. itd. itd. Za to odpowiedzialne są przede wszystkim geny no i dopiero potem to jak o siebie dbamy. Ja mam ponad 20 lat, a wszyscy mi dają jakieś 16. Ostatnio kilka osób dało mi nawet 13.

Oczywiście, że geny grają tu kluczową rolę, ale nie oszukujmy się, dwie kobiety z identycznymi genami z których jedna kilka razy w tygodniu lata do solarium, a druga nie przesadza z opalaniem - ot, na wakacjach złapie trochę kolorku, nie będą wyglądały tak samo w wieku np 40 lat.
Solarium robi swoje, niszczy włókna kolagenowe, skóra szybciej się starzeje.

A tak w ogóle znalazłam dla ciebie przepis, który przyciemnia kolor skóry, ale jest naturalny, proszę:

Kąpiel przyciemniająca skórę:
Aby przygotować taką kąpiel, której zaletą, oprócz przyciemnienia kolorytu, są niesamowite właściwości odprężające, wlej do garnka 3 litry wody i gotuj je na małym ogniu przez 30 minut z dodatkiem 10 łyżek kory dębu, 3 łyżki liści orzecha włoskiego i 3 łyżki rumianku. Po 30 minutach odcedź wodę i taką odcedzoną wlej do wanny z wodą.

I faktycznie to działa? Jak silny jest efekt?

[Abilea_83]

Napisane przez blondchimera

uściślijmy- ja mam bardzo dobrą cerę i makijaż nie ma mi czego ,,zakrywać". dla mnie makijaż ma poprawiać koloryt cery. samoopalacz to nie tylko paskudny zapach, nietrwałość koloru,ślady na bieliźnie i kołnierzykach. tak ze to nie jest rozwiązanie dla mnie. ze słońca w lecie korzystam jedynie podczas urlopu bo zwyczajnie brakuje mi czasu a na solrium mogę skoczyć kazego dnia do 22

a co do myslenia o botoxie- wiesz, mówią ze lepeij zapobiegać niż leczyć- botox robią sobie nawet 25 latki jako prewencje wiec nie ma się czym chwalić ze nie myslisz jeszcze o zachowaniu młodego wygładu na jak najdłuzej.

Ok zgadzam się, poprawa kolorytu makijażem jak i niedoskonałości (tych akurat nie masz gratulacje) o odcień, nie mówię o 15, gdzie osobno jest twarz a osobno szyja, to chyba logiczne. W takim układzie skoro samoopalacz śmierdzi zostawia ślady nawet te z wyższej półki (bo czas to jednak nie problem jak pisałaś wcześniej) to nie wiem, bo też nie stosuję, nie mam potrzeby wyglądania jak pospolity skwarek, bo jeśli ktoś chce być ładnie opalony a nie spalony, że aż razi po oczach to wystarczą mu 3/4 wizyty w solarium na miesiąc (mówię na przykładzie znajomej, ale wiadomo, że to zależy od rodzaju skóry, ona z natury ma jasną karnację), lub soki marchwiowe, preparaty w tabletkach, czy też powiedzmy te natryski, a Ty jak tak panicznie boisz się utraty koloru to może odstawiaj solarium stopniowo i zaakceptuj kolor swojej skóry.

Co do botksu śmieszny tekst, w Grudniu skończę 28 lat a niekiedy jestem proszona o dowód, więc nie czuję takiej potrzeby. Myślę o zachowaniu zdrowego wyglądu i dbam o siebie, a 40 latka która ma twarz 20 latki i w momencie uśmiechania się podnosi się jej cała twarz, mimika zanika, wygląda śmiesznie i sztucznie a nie pięknie, lepiej mieć zadbaną skórę i kilka zmarszczek niż być woskową lalą, ale to zależy kto co lubi, jedni lubią sztuczność i kochają botoks inni naturalność.

Co do tekstu "lepiej zapobiegać niż leczyć" też się zgadzam ale u mnie ma to odwrotną kolejność, nie wstrzykuje sobie botoksu bo robię z siebie skwarka, tylko pielęgnuje twarz kremami i unikam solarium, żeby nie wydawać na botoks i mieć twarz bez wyrazu.