wyniki USG

[Shiva]

Witam
Dzisiaj mialam wykonywane USG piersi, ktore wykazalo "owalna zmiane hyperechogeniczną powodujacą zaburzenia architektury utkania w sąseidztwie zmiany o srednicy 9X7mm. Opisywana zmiana moze odpowiadac gruczolako - włokniakowi z dużą konponętą tkanki łącznej - włoknistej. Wskazane chirurgiczne usunięcie wyżej opisanej zmiany"
Moje pytanie dotyczy tego zbaiegu, na czym taki zabieg polega?? Wizyte mam dopeiro w styczniu i bardzo sie boję, dlatego prosze o szybką odpowiedź :-(
Pzdrawiam
Shiva

[Shiva]

Up

[201701160947]

Ja się na tym nie znam ,ale szukałam w internecie i znalazłam takie info:

Gruczolakowłókniak (fibroadenoma)



Jedną z najczęstszych zmian łagodnych występującą u kobiet w młodym wieku są gruczolakowłókniaki, które powstają w wyniku rozrostu zarówno tkanki gruczołowej jak i włóknistej. Zmiana ta umiejscowiona jest najczęściej w górnych kwadrantach sutka i występuje w postaci dobrze odgraniczonego, elastycznego, bezbolesnego, łatwo przesuwalnego guzka o średnicy 1-3cm. W około 20% przypadków występuje w postaci mnogiej. Gruczolakowłókniaki nie zwiększają ryzyka zachorowania na raka piersi jednak zaleca się ich usunięcie w znieczuleniu miejscowym pozostawiając resztę gruczołu. Jeśli zmiany nie usunie się może ona osiągnąć niekiedy wielkość 10-20 cm głównie w czasie ciąży lub przyjmowania egzogennych estrogenów w postaci środków antykoncepcyjnych. Usunięcie jednej zmiany nie gwarantuje, że ten łagodny nowotwór nie pojawi się w przyszłości raz jeszcze, w tej samej lub drugiej piersi.
Uwaga! Gruczolakowłókniaki powyżej 2 cm średnicy u kobiet powyżej 30 roku życia należy zbadać w całości pod kątem możliwych zmian złośliwych.

No i tyle bedziesz miałą znieczulenie więc nie będziesz tak cierpieć.3maj sie cieplutko i nie denerwuj się za zapas

[aniolek19]

Shiva!No własnie(niestety)mam ten sam problem co TyJa rówieź pytałam na tym forum lekarza-ale zostało bez odpowiedzi...Strasznie sie boję...przeraża mnie to...Zalezy mi żeby wiedzieć ile trwa ten zabieg i jak po nim będzie wyglądać moja pierśNo i czy w tym wypadku stosowanie antykoncepcji hormonalnej jest przeciwskazaniem(?)
Mój"guzek"jest trochę wiekszy,wiecMUSZĘ go usunąć..
Zabieg planowo powinnam wykonać już w styczniu,więc Bardzo proszę o jakąś szczegółową wypowiedź pana doktora,bo dla młodych dziewczyn takich jak my to DUZY problem,wiele obaw,wątpliwosci

[jucha]

hey Kochane! To i ja się dołączę-mam ten sam problem-w lewej piersi nad sutkiem mam włókniaka Zmianę ten lekarz zauważył przy moim I-ym w życiu USG, musiałam zrobić biopsję-nie będę, nie chcę pisać co ja wtedy przeżywałam…biopsja się nie udała, bo wtedy (wrzesień) zmiana była zbyt mała żeby pobrać próbę. Po m-cu powtórzyłam USG, guzek był już dużo większy i biopsja wykazała, że to łagodny włókniak. Po konsultacji z onkologiem, który to przeprowadził wywiad rodzinny (rak w rodzinie), musiałam od razu odstawić pigułki, które to dopiero co zaczęłam brać, bo w moim przypadku branie ich byłoby zbyt dużym ryzykiem
I teraz…w najbliższy wtorek robię ponowne USG, tak jak kazał onkolog. Jeśli guzek znowu urośnie-czeka mnie operacja. Jedyne pocieszenie, które usłyszałam od onkologa, włókniak jest łagodną zmianą i nic z tego groźnego nie powinno się zrobić, ale ma to do siebie, że rośnie w szybkim tempie, dlatego zaleca się jego usunięcie. I jeśli raz się zrobi, bardzo możliwe, że pojawią się kolejne….
to tyle czego dowiedziałam się odnośnie mojego włókniaka…
3majcie się dzielnie i piszcie jak potoczą się Wasze „włókniakowate sprawy”

[Shiva]

Dziekuje dziewczyny za zainteresownaie i odpowiedzi
Ja dopier w styczniu mam sie zglosic z wynikami usg do lekarza, niestety to byl najblizszy termin Wiec niewiem co zaleci lekarz, ale po samym badaniu usg juz jestem niezle wystarszona
Pozdarwaim
Shiva

[Agoosia]

Dziewczyny, półtora roku temu miałam zabieg wycięcia takiego cuda

U mnie wyglądało to tak, że dostałam skierowanie na zabieg, przyszłam do szpitala, poczekałam chwilkę, weszłam do pokoju zabiegowego, położyłam się na "stole operacyjnym", lekarz dał mi znieczulenie miejscowe i wyciął cholerę Zaszyli mnie, ubrałam się i tyle mnie widzieli To naprawdę nie jest takei straszne, gorsze jest chyba czekanie na wyniki, bo zawsze biorą to, co wycięli do badań pod kątem złośliwości.

Po paru dniach przyszłam tam na ściągnięcie szwów. Okazało się, że wyniki są dobre i już nie muszę tam wracać. Teraz tylko dla spokojnego snu robię sobie trochę częściej USG piersi.

Blizna niestety mi się trochę rozeszła :/ ale to już zależy od umiejętności chirurga i od tego, kiedy ściągną szwy (mnie chyba za szybko...), mam w domu krem do blizn, żeby jeszcze chciało mi się o nim pamiętać... Lekarz zrobił nacięcie najniżej, jak tylko mógł, mogę sobie nosić nawet większy dekolt.
No i miałam jeszcze parę "przygód" przy zabiegu, ale to już się nie kwalifikuje pod standardowy zabieg

[Agoosia]

Aha, od tamtego czasu nic nowego mi nie powstało i mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz.

My z lekarzem też obserwowaliśmy ten guzek i dopóki był mały, to nic nie trzeba było z nim robić, dopiero kiedy zaczyna rosnąć, lepiej jest usunąć, bo zawsze istnieje ryzyko, że coś niedobrego sie z tego wykluje.
Naprawdę nie ma się czego bać i lepiej mieć to z głowy a właściwie z piersi.

[Shiva]

Agoosia dziekuje za opisanie zabiegu, uspokoilas mnie :-*

[Agoosia]

Nie ma sprawy Szkoda, że mnie nikt nie uspokoił przed zabiegiem, bo też wybrażałam sobie nie wiadomo co. No i do tego nienawidzę szpitali Ale na szczęście nie ma potrzeby zostawania po zabiegu

[jucha]

Obiecałam, że napiszę jak dalej potoczą się moje sprawy, więc piszę….jestem po kolejnym usg i po wizycie u onkologa i jestem baaardzo happy włókniak, który wcześniej był wielkości 11x15 mm, teraz się zmniejszył i ma zaledwie 5x8mm i wiecie co powiedział onkolog? że to na pewno zasługa tego, że odstawiłam pigułki, bo one są prawdopodobnie winowajcą pojawienia się tego „ciortostwa” u mnie. Tak więc co do operacji, to na razie cisza…następna kontrola za pół roku życzę Wam również takiej pomyślności

[Agoosia]

jucha no to super jeden problem z głowy. Tylko nie zapomnij o kontroli
Czyli co, tabletki odpadają? Ja próbujęsobie przypomnieć, ale w czasie, kiedy ta cholera u mnie rosła nie brałam tabletek na 100% Miałam pecha

[jucha]

u mnie odpadły już na zawsze jak pisałam wcześniej-wywiad rodzinny i ogólnie zbyt duże ryzyko genetyczne-ale to tylko w moim przypadku mogły wpłynąć bądź przyśpieszyć pojawienie się włókniaka...

[Agoosia]

No to szkoda, zawsze to jakieś utrudnienie. Ale najważniejsze, że dało się usunąć przyczynę

[Shiva]

Jucha bardzo sie cieszę że u Ciebie wszystko ok
Ja mam wizyte dopiero w styczniu więc jescze nic nie wiadomo...
A propo pigułek to ja dalej zażywam i teraz neiwiem czy powinnam przerwac

[Agoosia]

Dziewczny, oświeciło mnie nagle.

Pamiętam, że ja zapytalam mojego lekarza o pigułki - czy będę mogłą brać po operacji. On powiedział, że to będzie nawet wskazane, może mi sie hormony unormują i te dziady nie będą się pojawiać.
Shiva dopytaj lekarza, jak to z tymi tabletkami, ciekawe, którą wersję usłyszysz Bo sama jestem ciekawa, do tabletek chciałabym wrócić w przyszłości.

[Shiva]

Napisane przez Agoosia

Shiva dopytaj lekarza, jak to z tymi tabletkami, ciekawe, którą wersję usłyszysz Bo sama jestem ciekawa, do tabletek chciałabym wrócić w przyszłości.

Zapytam napewno


Jescze mam pytanko Agoosia, czy po zabiegu zostawałaś w szpitalu?? bo mnie już słuchy dochodzą, że z 3 dni będę musiała zostać, a bardzo bym tego nie chciała

[Agoosia]

Nie, nie zostawałam. Zabieg był w znieczuleniu miejscowym, więc chyba 20 minut posiedziałam, dopóki doszłam do siebie Nerwy też odegrał wielką rolę w tym wszystkim. Nie trzeba było w ogóle zostawać w szpitalu.

[ezia]

Shiva, już Ci troszeczkę opisałam mój zabieg w innym wątku "rak piersi" http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=shiva
Ja miałam znieczulenie ogólne i właśnie tej narkozy najbardziej się bałam i tego jak będzie reagował mój organizm po niej np. jakieś wymioty itp. rzeczy. Na szczęście obyło się bez takich rewolucji, ale osłabiona byłam i do toalety pielęgniarka woziła mnie na wózku.
Tak się zastanawiam od czego zależy rodzaj znieczulenia , bo z tego co opisała Agoosia to wynika, że ona miała taki właściwie zabieg, w moim przypadku to była taka mała operacja z leżeniem w szpitalnym łóżku i z nagusieńkim leżeniem na sali operacyjnej, więc nie wiem jak to jest. Musisz się wypytać lekarza jak to będzie w Twoim przypadku. Ja miałam serię badań przed zabiegiem, potem musiałam się przygotować, dzień przed operacją nie mogłam jeść po 18 , a rano w dniu operacji od rana na czczo. Zabieg miałam o 11 a do domu wypuścili mnie ok. 20, lekarz powiedział, że od mojego samopoczucia zależy to czy wyjdę jeszcze tego samego dnia czy zostanę na noc. Chodziło o reakcję organizmu na narkozę. Ja czułam się w miarę ok. i dlatego nie zostałam na drugi dzień. Mój guzek to taki 2cm x 1,5 cm, czyli raczej nie taki mały i jeszcze trochę trudno było się do niego dostac, więc moze dlatego było ogólne znieczulenie .
Po operacji trochę mnie bolała, ale mogłam wytrzymać bez środków przeciwbólowych. Zabieg miałam w piątek, a w poniedziałek byłam już w pracy. Ja miałam założone takie szwy, których nie trzeba zdejmować, bo same się rozpuszczają. Problemem było tylko mycie, bo nie mogłam moczyć tej rany i w związku z tym nie było mowy o kąpielach przez ok. dwa tygodnie. Ważne tez jest zadbanie o bliznę w taki sposób, żeby jej nie było potem . Fakt, duże znaczenie ma sposób założenia szwów przez lekarza, ale potem warto nosić dobrze podtrzymujący biustonosz (najlepiej sportowy) od razu po operacji bez przerwy, nawet w nocy w trakcie snu. Tak mi radził mój lekarz, ja do jego rad się zastosowałam i blizny prawie nie mam.
Ja się bardzo bałam, ale teraz stwierdzam, ze niepotrzebnie. Dla mnie to była jedna wielka niewiadoma i to powodowało ten ogromny stres, dlatego jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to bardzo chętnie na nie odpowiem. Trzymaj się cieplutko, pozdrawiam

[Agoosia]

mój guzek to też 1,5x1,5 cm
był nie bardzo głeboko pod skórą, może dlatego miałam miejscowe znieczulenie
miałam trzy główne szwy (do ściągnięcia) i reszta do rozpuszczenia.

[nadie4]

ech...i mnie to dopadło ale ja zwlekałam zbyt długo...niestety nie mieszkam w polsce a dopiero jak pojechałam zrobiłam wszystkie badania...mój wókniak ma juz 4 cm,powinnam zrobic operacje odrazu,ale niestety przy znieczuleniu ogólnym bo to juz powazniejsza sprawa...a do tego potrzebne mi było szczepienie przeciw żółtaczce...dwie serie co 3 m-ce..no i..nie zdążyłabym miałam juz bilety powrotne do aten tu zrobiłam szczepienia i dopiero teraz jade na operacje pewnie z jeszcze wiekszym guzkiem...ja to pewnie bede miała blizne ..ech...strasznie sie boje,nie ma sensu z tym zwlekac...

[malinaaa]

Agoosia!! Ja tez mam podobny problem, pol roku temu wykryto u mnie włókniaka, dzis po badaniu kontrolnym USG okazalo sie ze troche sie zwiekszyl i prawdopodobnie będe musiała sie go pozbyc Boje sie zabiegu i szpitala. Prosze Cie napisz jesli możesz gdzie miałaś wykonywany ten ekspresowy zabieg, bo jestes chyba z Krakowa. Moj lekarz kazal mi sie zgłosić do Kliniki CM na Kopernika, ale wolalabym zeby nie wiazalo sie to z tygodniowym leżeniem w szpitalu Prosze daj znac

[Diablic]

witam,ja mam taki wynik usg.w czwartek (23 marca) bede miala robiona biopsje piersi,mam dopiero 21 lat i guza o srednicy 2,37 cm!!!.mam goraca prozbe napiszccie jak to wyglada,jakie bede miala samopoczucie po tym badaniu i jak mam sie do niego przygotowac.piszcze na forum lub na gg 9750514.pozdrawiam

[kermit baba]

Biopsja piersi polega na wkłuciu igły i pobraniu tkanki. Nic wielkiego. Nie potrzebna są żadne przygotowania. A po badaniu pewnie będziesz nieco przestraszona ale spokojnie, aż tak bardzo nie boli