|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2007-02-09, 16:49 | #1 |
Zakorzenienie
|
Perfumowi terroryści
Zdarza Wam się spotkać takich osobników? Mówię tu o osobach, które terroryzują otoczenie wylewaniem na siebie butelki perfum, spryskiwaniem się w biurze co godzina ogromnymi ilościami zapachu tak, że aż dech zapiera?
Pamiętam jeszcze z dzieciństwa sąsiadkę z dołu, która z taką lubością używal dezodorantów perfumowanych, że jeszcze w kilka godzin po jej wyjściu z pracy można było wpaść w gryzący obłok zapachu... |
2007-02-09, 17:11 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Mam w pracy koleżankę, która średnio co dwie godziny wylewa na siebie koszmarne ilości Amor Amor Cacharela. Brrr Ale zawsze może być gorzej przecież
Natomiast w moim bloku ktoś ponad miarę używa Eau par Kenzo. Czasem w windzie aż mnie odrzuca, ale i tu mogło być gorzej. Przynajmniej to nie Angel |
2007-02-09, 18:56 | #3 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Miałam podobnie w poprzednim miejscu pracy - było mniej więcej tak: słychać dxwiek windy, obłok zapachu ( któreś Chanel, bodajże Mademoiselle ale w tej chwili już mnie skleroza dopada) i po mniej więcej minucie M..... pojawiała się w pokoju. I musiałam z nią wytrzymac 8 godzin....
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2007-02-09, 19:53 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Perfumowi terroryści
kolezanka -
Zawsze uzbrojona w light blue. Gotowe do poprawek w ciagu dnia. Tam gdzie nasze zgromadzenie nagle psik psik - light blue. Mnie ten zapach osobiscie na maxa odpycha i drazni. |
2007-02-09, 20:05 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Perfumowi terroryści
A pozytywny "terrorysta" może być, czy tylko taki co zabija ? Nie lubię bardzo Dolce Vita Diora, sama sobie nie kupiłabym za żadne skarby świata, ale miałam koleżankę w liceum, która ich używała. Ten zapach bardzo do niej pasował i lubiłam go na niej, zlewała się nim litrami i zawsze wiedziałam, że to ona. Pamiętam, że jak wchodziliśmy do szkoły to zawsze było wiadomo, że Marta jest albo jej nie ma - tylko po zapachu unoszącym się na korytarzu
A drugi pozytywny terrorysta to Mama mojego TŻ, która wręcz pływa w Shalimar Posiada w sowjej kolekcji niesamoite ilości tego zapachu, w różnych wersjach, tysiące mydeł, mleczek, kremów do ciała, w każdym miejscu domu leży jakaś butelka, a sama właścicielka wręcz jest przesiąknięta do szpiku, ale ..... Shalimar niesamowicie do niej pasują. Poza tym ja też jestem wielbicielką i akurat mnie nie zabija Pachnie cały dom, pachnie cała jej firma, pracownicy też |
2007-02-09, 20:14 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Perfumowi terroryści
EEEEEmmmm ja taka w sumie jestem
Czasem sie wypsikam ukochanym Avignonem jak mam konsultacje i daje po nosie Czasem padnie na Nu albo jakies inne upierdliwe zapachy (Cocoty i inne) Niestety gustuje przewaznie w ciezkich No ale co tam Pociesza mnie to, ze przynajmniej dusze z klasa Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! Legite aut Perite! |
2007-02-09, 22:46 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Tez jestem terrorysta, bo albo nie czuje na sobie perfum albo sa na mnie nietrwale, dlatego tez psikam sie raczej w wiekszych ilsociach i dosc czesto. Rowniez dlatego, zeby wykonczyc moje zapasy Poki co otoczenie sie nie skarzy, czyli jendak zpaach szybko ze mnie ulatuje. Nie mam na szczescie manii noszenia ze soba butelek...
Znam przypadki terrorystow: Jungle Kenzo - moja kolezanka z roku nie znala umiaru i cala sala byla przesiaknieta tym zapachem na wykladach. Mademoiselle - kazda kobiete, ktora ich zuywa nazywam terrorystka, bo to dosc mocny zapach, z ktorym mozna bardzo latwo przesadzic. Jedeyny, ktory dlugo czuje na sobie. |
2007-02-09, 23:55 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Nat, ja też czasem lubię dać po nosie Zwykle Mustem albo Scentem.
No, ostatnio Shalimarem, ale po reakcjach (głównie męskiego) otoczenia stwierdzam, że albo faceci to masochiści, albo ja mam już jakieś radioaktywne fobie (czyt.: zaraz przyjdzie matka i mnie opieprzy, że znowu padła trupem, siedząc w drugim pokoju ). Co do terrorystów: I. ostatnio zostałam zaatakowana przez chmurę... nie, to nie była chmura, to była ściana z cegły - w każdym razie było to DKNY. Ja ten zapach naprawdę lubię, sama go używam, reszteczka została na dnie 100ml flakonu. Ale kobitka musiała się chyba tymi perfumami nasmarować. Prawie zeszłam śmiertelnie w tramwaju... II. Piętro wyżej (p. 2) mieszka kobitka, która zawsze schodzi rano schodami. Nie no, fajnie, niech laska ćwiczy kondycję, ale niech przed wyjściem z domu nie zlewa się Eternity ani Coco Mademoiselle... Codziennie rano walczę z mdłościami (chroniczne przemęczenie organizmu), więc kobitka mi nie pomaga. Chociaż nie, w sumie to mi pomaga, raz nie wytrzymałam i po wypełznięciu na podwórko ulżyłam sobie w pobliskim koszu na śmieci Przepraszam za dosłowność III. Jak mogłam zapomnieć - trauma z liceum, na całe życie. Polonistka, nie dość że była totalną idiotką (darłam z nią koty przez trzy lata, łącznie z maturą - nie daruję osobom, szczególnie nauczycielom języka polskiego, którzy swoim uczniom nie pozwalają na posiadanie własnego zdania czy własne interpretacje wierszy; wiem, zołza jestem, ale tego nie zdzierżę... ), to jeszcze używała w ilościach znacznie przekraczających wytrzymałość ludzką Słonia Kenzo oraz stożka Krizia. Czysta tortura. Nawet się nie dało na jej bełkotliwych zajęciach zdrzemnąć, tak dawało po nosie.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-02-10, 10:53 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 409
|
Dot.: Perfumowi terroryści
na mojej uczelni cała szatnia pachnie surrenderem, gdy dyżur ma jedna z pań wieszających
|
2007-02-10, 11:06 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 3 911
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Terrorysta zapachowy-moja dyrektorka namiętnie zlewająca sie Currarą.Nawet nie wiedzialam,że jeszcze ten zapach istnieje a tu taka niespodzianka. Nie mogę znieść tego zapachu, słabo mi się robi a musiałam to znosić kilka godzin dziennie. Na szczęście na gwiazdkę dostała inne perfumy, bardziej znośne wiec mój nos odetchnął z ulgą
__________________
Insta https://instagram.com/aagawuu/ |
2007-02-10, 11:09 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Cytat:
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! Legite aut Perite! |
|
2007-02-10, 11:12 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Oj tak. Najczęściej takie przygody trafiają mi się w pracy.
Po pierwsze, koleżanki z piętra bez opamiętania używają Light Blue - strasznie znielubiłam ten zapach przez to, po prostu mam okropny przesyt. Dalej - mamy panią, która zlewa się tak, że można ją pół godziny po przejściu tropić po korytarzu, a na domiar złego ostatnio kupiła sobie znienawidzoe przeze mnie Hypnose Jak to pierwszy raz poczułam w takim stężeniu, to myślałam, że się przewrócę. Ale najbardziej na świecie wkurzają mnie ludzie, którzy zlewają się perfumami w windzie...Koszmar. Ale dzięki tym wszystkim przygodom nauczyłam się bardzo uważać, ile na siebie psikam, żeby nie dusić otoczenia.
__________________
Four winds at the four winds bar Two doors locked and windows barred One door left to take you in The other one just mirrors it |
2007-02-10, 11:29 | #13 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Kiedy leżałam w szpitalu na obchód przychodziła pani doktor "zlana" Słonikiem (jak go czuję mam odruch wymiotny ). Po jej wyjściu w sali długo było czuć opary tego zapachu
|
2007-02-10, 16:15 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Perfumowi terroryści
słuchajcie wszystkie skarżycie się ,ze musicie znosic zapachy w windzie. napiszcie wiec jak i kiedy i gdzie się perfumowac. ja nie mieszkam w bloku, wiec windą nie jeżdze ale wyobrazam sobie,ze każda z nas przed wyjsciem do pracy pryska się perfumą i ja np. wsiadam do samochodu, jadę sobie nim i modlę się ,zeby po drodze nie szła kolezanka która trzebaby było podwieść bo przezyłaby wtedy szok z powodu intensywności moich perfum, ale zanim dojadę, dojde do pracy , wszystko jest już ok. Podobnie jest z tą windą. Niestety nie ma innego wyjścia. Przeciez żadna z nas nie bedzie się pryskać po wejściu do pracy, bo to wtedy byłby szok.
Trzeba dać perfumie czas. Więc nie krzyczcie na te panie pachnące w windzie, po prostu wydaje mi się,ze nie mam na to rady.Prawda? |
2007-02-10, 16:32 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Owszem, jest rada - psikać się przed wyjściem z domu, stosownie wcześniej i z umiarem
|
2007-02-10, 16:38 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Dakijo (przepraszam, jeśli źle odmieniłam), ja na szczęście mieszkam na pierwszym piętrze i: po pierwsze - stosuję tylko dwa małe psiki za uszami (choć jak mnie poniesie to i głęboko w dekolt trafię ), więc nie ma mowy o wielkiej chmurze, która uniesie się na korytarzu; po drugie - psikam się tuż przed wyjściem, więc zanim zapach zdąży się ocieplić na skórze i zanim zacznie rozkwitać - dawno jestem już na świeżym powietrzu.
Poza tym sądzę, że żeby stać się terrorystą, naprawdę trzeba się zdrowo zlać - tak z dziesięć psików dookoła szanownego ciała oraz na ubranie. Niestety nie wszyscy wiedzą, co to umiar
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-02-10, 18:10 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Perfumowi terroryści
U mnie w parcy jedna z koleżanek używała (na szczęście juz nie) Todaya, ale w potwornych ilosciach. Też mam buteleczkę tych perfum, ale w nadmiarze wszystko może być terrosrystą.
|
2007-02-10, 20:02 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: miasto nad Wisłą
Wiadomości: 2 019
|
Dot.: Perfumowi terroryści
U mnie w pracy też jest fanka któregoś z zapachów avonowskich,ale nie wiem który to jest-bardzo dużo (nad)używa.Ale to nic w porównaniu z szałem jaki sie odbył 2 tygodnie temu.Otóż przybył do nas sprzedawca tzw.zapachów alternatywnych( ).nigdy nie zgadłybyście jaki zapach ochoczo zaczęły sobie aplikować wszystkie panie........Słonia!To było szaleństwo.Kilka oczywiscie zaopatrzyły sie w te (cytuję)"perfumy ,posiadające wyższe steżenie ,niż te sprzedawane po Sephorach".
No i takie to właśnie nadużywanie. A ja terroryzuję Addictem ,bo jestem uzależniona |
2007-02-10, 22:46 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Ja terroryzuje mame-uwaga,uwaga-Sloniem, a jakze
Robie tylko 2 psiki,a ona juz z drugiego konca mieszkania drze sie: "Aniaaa...!! Co tak smierdzi!Wez zmyj z siebie to swinstwo..!" I konczy jeszcze ostentacyjnym : "FUUJ..!" Ostatnio sama sie nimi sterroryzowalam-poszlam nimi wypachniona na impreze, ktora nie zakonczyla sie dla mnie-hehe-pomyslnie..Kacotto jak stad do RPA (sesje sie zaliczylo, to uczcic trzeba to bylo.. ). Teraz musze isc na odwyk sloniowy, bo mi sie slabo robi, jak go czuje
__________________
"Umrzeć przyjdzie,gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..." |
2007-02-11, 00:25 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 307
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Rachelo, maly offtopic: czy to przypadkiem nie Peter Steele jest na Twoim nowym Avatarku?
__________________
ZARA, MEXX, SOLAR, PROMOD, RESERVED, H&M, TATUUM...wymienię. |
2007-02-11, 00:41 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Cytat:
Uwielbiam zarówno Type O Negative, jak i Carnivore. Buszując w sieci znalazłam zdjęcia pewnej... khem, sesji w której brał udział, no nie mogłam się oprzeć Z Shalimarem i Stay out of my dreams w głośnikach uciekam, znowu mnie paskudna chandra dopadła. Nie chcę smęcić, więc pozwolicie, że ograniczę się do samego porządkowania Forum...
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
2007-02-11, 01:06 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 307
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Hehehe...taaa..widzialam te sesje juz pare latek temu <rumieniec>
Taki maly usmiech na mej wykrzywionej choroba twarzy. Auć, gorączka mnie rozkłada i nawet pachnieć niczym sie nie da. I nie chandruj tam! ps. Peter to w ogole jest ten..teges...nooo ;>
__________________
ZARA, MEXX, SOLAR, PROMOD, RESERVED, H&M, TATUUM...wymienię. |
2007-02-11, 01:12 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Perfumowi terroryści
To szoruj do wyra, a nie zarazki na Forum rozsiewasz (;
A Peter... hmmm, ekhm, no tak, prawie go pomacałam na koncercie
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-02-11, 02:18 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 307
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Prawie sie wywróciłam jak szłam po autograf..Tak sie zapatrzyłam w te jego błękitne oczy ..Btw.wyro mi nie służy
__________________
ZARA, MEXX, SOLAR, PROMOD, RESERVED, H&M, TATUUM...wymienię. |
2007-02-11, 02:22 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Perfumowi terroryści
No właśnie widzę. Mi też.
Spać powinnam, a nie śpię, tylko mętnym wzrokiem wpatruję się w notatki. Nerwicy się nabawię, ale trudno. Ponoć studia ważniejsze.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2007-02-11, 12:02 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Cytat:
__________________
Four winds at the four winds bar Two doors locked and windows barred One door left to take you in The other one just mirrors it |
|
2007-02-12, 10:30 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Ja szczęściem nie mam wokół siebie prawdziwych terrorystów. Generalnie wszyscy wokół pachną tak, że nawet jeśli to wyczuję to tylko rano lub świeżo po aplikacji.
Jedyny terroryzm jaki znam to aplikowanie dezodorantu. Paru moich znajomych ma już tak, że gdy się psika to tak z minutę słyszę pszszszszszsz... a potem trzeba odczekać kilka, kilkanaście minut kolejnych bo oddychać się nie da w tym pomieszczeniu. Koleżanka z pracy tak ma czasem. Od lat jej tłumaczę, że fakt iż ma mokre pachy nie oznacza, że śmierdzi na kilometr, ale jej się wydaje, że jak kroplę potu na sobie poczuje to już cuchnie na pół miasta i koniecznie musi to zabić połową flaszki dezo. A mój pan uważa, że go terroryzuję, gdy zapodam Pink Sugar. Zapodaję jedną kroplę z lewej, drugą z prawej strony szyi, mija minuta, a on krzyczy z drugiego końca chałupy: czuję cukier! |
2007-02-12, 11:17 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 820
|
Dot.: Perfumowi terroryści
taka terrorystką była moja była koleżanka z pracy - wylewała na siebie pol butelki Gabrieli Sabatini; myslałam ze zejde... w dodatku co godzine poprawiała ilosc zapachu na sobie, to był koszmar; ale to jeszcze było nic; potem zaczeła oszczędzac i zlewała sie jaks podróbką 'niewiadomoczego' - to była trauma dopiero...
a szefowa pań sprzatających zlewa sie Słonikiem, przychodzi do nas z fakturką o 9 rano i przynajmniej do 11 opary Słonia snują sie po naszej firmie |
2007-02-12, 11:23 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Mam kolezanke, ktora sie zlewa kazdymi perfumami, norma dla niej to okolo 10 psikow na skore i ubranie. Kiedys mieszkalysmy razem, na poczatku bylo to Amor Amor, pozniej Prada, teraz na zmiane z Euphoria. Nijak nie moge jej przekonac, ze ladnie pachniec to nie znaczy zlac sie perfumami...
|
2007-02-12, 11:30 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Perfumowi terroryści
Co jest za obłęd z tym Słonikiem? Zapach przepiękny, ale mam wrażenie, że "zbłądził pod strzechy" i się zwulgaryzował, biorąc pod uwagę to, że wszyscy zlewają sie nim bez opamiętania.
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:46.