Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[pumas]

cześć dziewczyny.
Ja miałam bardzo ciężki tydzień, całe dnie w pracy, po pracy i tak w pracy, chodziłam spać późno, nie mając ani chwili wolnej beztroskiej dla siebie. Dobrze, że za chwilę weekend. Ale ciesze sie, bo oddałam projekt, zostałam pochwalona i doceniona. Ciesze sie.
Bardzo lubię piosenki Rihanny, każda mi się podoba i dobrze kojarzy
Beatiska, oczywiscie, ze wypada. Ja mam na 2 strony.

[Selene _]

ten upał mnie wykańcza, dzisiaj wyglądam tak: i podobnie się czuję.
Żeby choć do weekendu taka pogoda była, ale w sobotę wieczorem ma padać, niedobrze, bo mam już pewne plany
Beatiska, pewnie, że wypada. Ja też mam zazwyczaj na 1,5 strony (wszystko zależy od stanowiska, na które aplikuję), a i tak pisane czcionką 11, przy 12 pewnie by były prawie 2 strony:P
z drugiej strony myślę, że przesadą jest, jak osoba, która nie ma konkretnego doświadczenia, tylko same staże i praktyki, tworzy CV na 2 strony, nabijając je każdym zajęciem, którego się podejmowala, w tym np. pracą w kawiarni i wszystkimi możliwymi rodzajami praktyk - tak jak to zrobiła moja koleżanka, której sprawdzalam CV. Nic tam konkretnego nie miala, mnóstwo kursów (w tym jakieś warsztaty plastyczne itp.), praktyk i prac dorywczych, 5 pozycji przy wykształceniu (!) i summa summarum, CV wyszlo na 2 strony
pumas, gratuluję pochwały

[pumas]

Selene, uwierz mi, że ja tez tak samo wyglądałam mimo klimatyzacji ustawionej na 17 stopni Ale ja pracuje w specyficznym miejscu, gdzie jest lampa, idealna do opalania makijaż mi się nie trzyma, świecę się już po wyjściu z domu, nawet z moim podobno cudo kremem galenic zanim go skresle, bo poczekam na chłodniejsze dni. Swoją drogą, krem jest bardzo fajny, wchłania się całkowicie w dosłownie minute, zostawiajac twarz bardzo miękką. Ale czy matową? Hmmm.
Z tym CV to temat rzeka. Gdy się nie ma doświadczenia, warto wpisywać prawie wszystko. Natomiast gdy się już coś robiło, polecam rozważność i trafność dobierania doświadczenia i zainteresowań pod konkretną ofertę.
Ja też mam już plany na weekend, na powietrzu, więc niech nie pada!!

[anka_res]

Hej hej miałam zajęte kilka dni i nie dorwałam się do pisania. Będę nadrabiać ;-) w tym zrobiłam dłuższą trasę, strasznie lubię jeździć teraz, gdy już umiem to robić

Moje CV ma dwie strony. Wpisuję tam tylko rzeczy dotyczące zawodu. Niemniej w żaden sposób nie zmieszczę się na 1 :/

Dziewczyny, a w CV polecacie dać tylko nazwy stanowisk, czy te krótki ich opis?

[beatiska]

dzieki dziewczyny za rady.
Ja własnie miałam tylko same nazwy stanowisk, ale chciałabym to rozpisac, dlatego na pewno mi sie powiekszy i nie zmieszczę się na jednej stronie. natomiat pytam sie o te 1,5 str, bo to chyba tak dziwnie wyjdzie jak bedzie pół kartki białej? A znowu nie będe przecież na siłe tego rozciągać. No i też nie mam za dużo doświadzcenia...
A co do wykształcenia to od którego piszecie? ja piszę LO, licencjata i USM, czy z LO zrezygnować i wystarcza te 'dwa' wyższe?

niby zawsze mi sie wydawalo to proste, ale zaczynam szukac powodu, czemu sie do mnie nie odzywaja

[anka_res]

Ja zaczynałam od LO, ale z tego co wiem to wystarczą studia i gdybym odpukać miała szukać kiedyś pracy to wywalę LO.

Można rozciągnąć na siłę, ale wydaje mi się, że to żadna tragedia, jak się skończy w połowie strony....ja też dawałam opis stanowisk, miałam dwie wersje, ambitniejsza i skrócona.

Z drugiej strony, moje CV to żadne mistrzostwo, dziewczyny pewnie Ci lepiej doradzą. Jak już dostawałam zaproszenie na rozmowę to szło mi raczej bezbłędnie, ale odzew na samo CV miałam kiepski (4 zaproszenia na kilkadziesiąt wysłanych). Z czego I zaproszenie po 2 miesiącach Nie spalałam się przy przygotowaniu aplikacji, wysyłałam głównie mailem...

Beatiska, jak długo szukasz?

[zip sklad]

beatiska nie zycze Ci tego, ale najgrosze sa 1sze dwa lata, pozniej idzie przywyknac, wydaje mi sie, ze dlugie cv znudzi pracodawce, ktory pewnie na 1dno stanowisko dostaje ich ponad 100 czasami, mi by sie czytac nie chcialo, ja zaczynam od LO. milego dnia, pozdrawiam. moze sie na razie postaraj o jakis kurs, szkolenie czy ew. staz. jak ja bym miala wszystkie np. praktyki w cv wpisywac ze studiow, to tez by mi 2 strony zeszlo-plus wolontariat, ale o tym moge ew. pisac jak skladam cv do pracy z dziecmi-nie jako niania, a nie np. do pracy biurowej, wtedy tylko konkrety, a tez nie mam tego duzo

[beatiska]

anka_res hmmm.... tak intensywniej zaczęłam dopiero szukać od niedawna, ale przez cały czas wysyłam CV juz tak jakos od marca-kwietnia (i to prawie na całą Polske, bo jestem gotowa sie wyprowadzić). Mam pracę, ale jest na pół etatu i choć czasami wychodzę w niej lepiej niż niektórzy na etatcie to jest jeszcze kilka innych czynników, które wpływają na to, ze myślę o zmianie. Poza tym coraz poważniej zastanawiam się, czy nie wyjechać za granicę... Choćbym miała zaczynać od tego zmywaka... Boję się, że będę żałować w przyszłości, bo teraz jestem młoda, a zawsze o tym gdzieś w glebi myślałam, najbardziej jedynie hamuje mnie bariera językowa.

zip ja wiem jaka jest tragiedia, bo zanim znalazłam te prace to też mineło kupe czasu, a w dodatku robie coś, o czym zawsze mówiłam, ze nigdy nie bedę robić, po prostu w takiej sytuacji musiałam już sie godzić i na to.
No i wlasnie boję się zanudzić pracodawce, gdy CV bedzie za długie. Z drugiej strony podejrzewam, że pracodawcy przewijaja na dół by sprawdzic język, który mój kuleje i pomimo, ze sie go ucze, to nie jestem w stanie szybko się go nauczyć, bo jestem akurat w tym jakaś łamaga

[anka_res]

Napisane przez beatiska

i to prawie na całą Polske, bo jestem gotowa sie wyprowadzić

Beatiska, jeśli wysyłasz na stanowisko daleko od miejsca zamieszkania, to poważny minus z punktu widzenia pracodawcy, niestety wiem to z obu stron rekrutacji - chyba, że wysyłałabyś na naprawdę topowe stanowiska, wtedy wiadomo, że ludzie się przeprowadzają. Myślenie jest takie, że pracodawca nie chce się obciążać, że Ty się specjalnie przeprowadzisz a się nie sprawdzisz i potem będzie im głupio Cię zwolnić...jeśli odległość jest typu kilkadziesiąt , sto km to znowuż kwestia że będziesz się spóźniać...i o ile tylko jest wybór kandydatów, to cefałka ląduje w koszu. Zdaję sobie sprawę, że w większości wypadków nie mają racji, no ale tak to wygląda, mówię z doświadczenia własnego i TZ jako rekrutujących również.

Napisane przez beatiska

Poza tym coraz poważniej zastanawiam się, czy nie wyjechać za granicę... Choćbym miała zaczynać od tego zmywaka...

Byłam i bardzo polecam to była najlepsza zawodowo i życiowo decyzja, jaką podjęłam (oprócz zwiazku ) podejrzewam, że pod wzgl materialnym i zawodowym moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej i pewnie gorzej, gdyby nie ten wyjazd. No i w ogóle jakoś się tak rozgarnęłam bardziej

A znywak też dla ludzi, grunt, to piąc się do góry!

[neuilly.]

A ja nie piszę nic bo mam ostatnio jakieś smutki , jak nie ja
Jestem przepracowana, jest gorąco, znowu przekonałam się, że ludzie są fałszywi, chytrzy, zawistni i w ogóle mam dość tego kraju, tego prawnego bałaganu, prawniczego bełkotu, naprawdę. Taki mam nastrój
I chociaż nie mam na co narzekać, bo nie mam źle to męczą mnie coraz bardziej w naszym kraju ... ludzie. Gdyby mi ktoś zaproponował kurde pracę z beduinami to nie wiem, czy nie byłoby lepiej

No, to sobie ponarzekałam, dziękuję

Beatiska - co do wpisywania LO do CV to spotkałam się z dwoma stanowiskami rekrutujących: jeżeli masz duże doświadczenie zawodowe, studia podyplomowe etc. nie wpisuje się, jeżeli mniejsze i jest się jeszcze powiedzmy absolwentem (z przewagą staży, praktyk) wpisuje się choćby dlatego, żeby pracodawca wiedział czy było to LO, technikum, zawodówka a potem matura.

Moje CV (bez staży i praktyk, bo kiedy ja studiowałam nie było czegoś takiego jak staż, teraz student ma wypas, staże, praktyki ) ma dwie strony. Pod nazwą stanowiska zamieszczam najważniejsze zadania, które wykonywałam na danym stanowisku oczywiście przygotowane pod każde ogłoszenie. Gdybym wypisywała wszystko zajęłoby mi to 3 strony i nikt by tego nie czytał. Podobnie jest z LM im dłuższy tym mniejsza szansa, że ktoś dobrnie do końca. Ja jak widziałam LM na półtorej, dwie strony nawet tego nie czytałam


A teraz idę zjeść loda orzechowego z karmelkowymi orzeszkami w środku - to na doła. Lody zbliżam się

[zip sklad]

beatiska ja jakbym byla free,to bym od razu pojechala, tym bardziej, ze mam gdzie, ale bez TŻt sie nie ruszam, bo On sie na to nie zgadza i ma racje, bo albo sie jedzie razem albo wcale jak sie jest dlugo para.nie wierze w milosc na odleglosc, poza tym pracujac z dziecmi widze ile jest euro-sierot i ilu ojcow czy matek nie wraca do domow i do swoich dzieci. jak nie masz zobowiazan, to jedz. tu Cie nic dobrego raczej nie czeka.
neuilly. smacznego, ja ogladam Ranczo i wcinam krakersy, ale goraco.

[pumas]

Hej.
Nie wpisuje się LO chybaa, że było ono profilowane i nie ma się zbyt dużego doświadczenia. Wpisuje się tylko studia.
Co do adresu zamieszkania i miejsca aplikowania CV - racje ma Anka, trudno jest się przebić wśród kandydatów z tego konkretnego miasta. Zamiejscowych zwykle się odrzuca.
Odnośnie stanowiska - zawsze warto wpisać najwazniejsze obowiazki, bo key account manager czy regionalny kierownik sprzedazy w każdej branzy robią co innego i czasem RKS jest przedstawicielem, a czasem KAM jest managerem ;-)

Miałam mega trudny dzień, jestem wyrąbana totalnie, bardzo zmęczona psychicznie. Wypłata na koncie, więc idę poszaleć do galerii hehe

[anka_res]

Napisane przez neuilly.

A ja nie piszę nic bo mam ostatnio jakieś smutki , jak nie ja

Co Ty mówisz, masz przestać, natychmiast!

Napisane przez neuilly.

że ludzie są fałszywi, chytrzy, zawistni i w ogóle mam dość tego kraju, tego prawnego bałaganu, prawniczego bełkotu, naprawdę. Taki mam nastrój

Eeee, przecież są takie wybitniezajefajne jednostki, jak na tym wONtku

Napisane przez neuilly.

A teraz idę zjeść loda orzechowego z karmelkowymi orzeszkami w środku - to na doła. Lody zbliżam się

Nienawidzę lodów no nie znoszę po prostu.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez pumas

Nie wpisuje się LO chybaa, że było ono profilowane i nie ma się zbyt dużego doświadczenia. Wpisuje się tylko studia.

No prawda. Gdybym ja na ten przykład skończyła ekonomik, a nie LO, to by miało sens.

Napisane przez pumas

Miałam mega trudny dzień, jestem wyrąbana totalnie, bardzo zmęczona psychicznie. Wypłata na koncie, więc idę poszaleć do galerii hehe

He he gratulacje u mnie ten radosny dzień dopiero we wtorek

[beatiska]

O kurcze, o tym nie pomyślałam, ze rekrutujący myślą w ten sposób, gdy ktoś jest pozamiejscowy. To jestem wkurzona, bo jestem gotowa sie wyprowadzić, bez zrzędzenia i jakiegoś żalu gdyby mi sie nie udało

Co do wyjazdu, zobowiazań jako takich nie mam. Mam TŻ, z krórym jestesmy bardzo długo, ale mi by odległośc nie przeszkadzała, bo wiem, ze on by prędzej czy póxniej do mnie dołączył, bo sam o tym myśli, tylko, ze ma dużo wiecej do porzucenia niż ja.

No a sprawa z listem motywacyjnym to już w ogóle masakra. To jest tak męczace, by pisać na kazde stanowisko nowe LM.

dzieki dziewczyny!

Dobra ja mykam spać, też zmeczona jestem, az nie moge sie doczekać tego jutrzejszego wolnego dnia

[pumas]

Anka, u mnie zaskakujaco wczesnie wyplaty, ale wiesz jak jest,,, radosc na poczatku, a potem odliczanie do kolejnej kupiłam tylko koszulę, co za kicha ! Nic nie było stwierdziłam, ze brakuje mi kilku ubran, ale na tym koniec.

[zip sklad]

beatiska zycze Ci jak najlepiej, ale jak sama piszesz, ze TŻt ma wiecej do stracenia, to watpie zeby pojechal, to samo jest u mojego kuzyna, jego zona chce jechac, on nie, napewno ich malzenstwo sie rozpadnie z tego powodu. milego dnia, pozdrawiam, dzis juz ma nie byc tak goraco. ja nie wierze w zwiazki na odleglosc i w zapewnienia, ze ktos dojedzie, bo zycie pokazuje, ze najczesciej nie dojezdza albo sie rozstaja. kolezanka miala w Polsce narzeczonego, 7 lat byli razem, pojechala do USA i sie prawie od razu hajtnela tam za Amerykanina, narzeczonego oczywiscie zostawila w Polsce. wiadomo, ze nie zawsze musi tak byc.

[beatiska]

zip ale są różne związki . Mój TŻ bardzo chce wyjechac, ale ma dużo do stracenia, zeby tak ryzykowac w ciemno. Jezeli ja bym pojechała wczesniej i zobaczyła jak to wszystko wygląda oraz jakoś bym się zaaklimatyzowała, to on mając do kogo jechac i wiedząc jak to mniej wiecej jest, na pewno by przyjechał, bo tak nie mamy do kogo jechac i to byłoby ryzykowne. Poza tym mieliśmy juz roczną przerwę, kiedy mój TŻ chciał zostać policjantem i wyjechał na rok do W-wy do policji, w ramach odrobienia służby wojskowej, naprawdę - kariera w zyciu człowieka jest również ważna, a jeżeli ludzie sie kochaja i sobie ufają, to dlaczego mieliby sobie zabierać szczęście?

[zip sklad]

wiesz, moze ja mam juz skrzywienie zawodowe, akurat zajmuje sie takimi rodzinami bardzo czesto gdzie ktos gdzies wyjechal i nie wrocil i tymi dziecmi, a mialo byc tak pieknie

[beatiska]

mozliwe po prostu nie można wszystkich kategoryzować, jednym sie nie udaje innym se może udać

[pumas]

Beatiska, fajne podejście. Ja niestety bym nie umiała chyba w ten sposób myśleć. Niestety wydaje mi się, że gdy za długo jest się na odległość w związku, tym bardziej sie teskni za bliskoscia i szuka jej na miejscu. Przynajmniej ja kiedys tak miałam - nie wiem jak teraz, bo mieszkam ze swoim facetem i nie zanosi sie na wieksza odleglosc niz kilka metrów

[zip sklad]

u mnie zwiazki na odleglosc tez nie wypalaly, ale reguly nie ma, z tego co widze i czytam, wiekszosci nie wychodzi niestety co innego wakacyjny flirt jest fajnie przez np. 2 tyg., a pozniej sie rozstajemy w zgodzie.

[neuilly.]

Napisane przez anka_res

Co Ty mówisz, masz przestać, natychmiast!

Już mi przeszło. Kosztowało mnie to 500 ml lodów orzechowych

Napisane przez anka_res

Eeee, przecież są takie wybitniezajefajne jednostki, jak na tym wONtku

wybitniezajefajne
no to się samo przez się

Napisane przez anka_res

Nienawidzę lodów no nie znoszę po prostu.

Jak można nie znosić lodów ??? Ja wprost przeciwnie - mogłabym nic innego nie jeść, tylko lody.


Dzisiaj byłam na filmie W.Allena "O północy w Paryżu" - fajny film, bardzo mi się podobał jego klimat przede wszystkim nocne wyprawy głównego bohatera, które przenosiły go w lata 20-te. Spotykał się z tam z S. Dali, Picassem, Hemingwayem - świetny film. Po raz pierwszy zakończenie wywołało u mnie taki uśmiech, że tak fajnie się kończy.
Polecam - reklama tego filmu jest beznadziejna, w ogóle moim zdaniem nie oddaje klimatu filmu.

Też chciałabym przenieść się w czasie i spotkać Dali i Matisse, Picassa.

ZIP- ostatnio oglądałam przepiękny film "Marley i ja" , opowiada o tym jak pies towarzyszy nam w najpiękniejszych i najtrudniejszych momentach naszego życia, chodzenia, zakładania rodziny, kariery, nie jest to komedia, raczej komediodramat , często śmiech przez łzy a na końcu wypłakałam paczkę chusteczek (jak chyba wszyscy, którzy mają psy i oglądali ten film) ale fajny film. Trochę stary a ja dopiero go odkryłam. Nie wiem czy oglądałaś ale polecam. Tu link: http://www.youtube.com/watch?v=VKnpQ...eature=related

U mnie się chmurzy, może jakiś deszcz z tego będzie

[zip sklad]

neuilly. ja lody tez bardzo lubie i chyba kazde, Marleya ogladalam, super film, na koncu oczywiscie wyjca walnelam, ale trudno, wrazliwa na zwierzeta jestem. milego wieczoru.

[miczka21]

Ile metrów wody zużywacie miesięcznie ?

[tajkuna]

W CV jak wpisywałyście doświadczenie to zaznaczałyście w przypadku staży czy przygotowania zawodowego finansowanego z urzędu czy unii, że to był staż lub przygotowanie zawodowe. Ja mam napisane, że to był staż np, ale nie którzy nie zaznaczają, że to był staż, żeby CV lepiej wyglądało i ktoś pomyślał,że to była zwykła praca. Dla mnie to trochę mija się z prawdą, bo i tak na rozmowie później wyjdzie czy to był staż czy umowa o pracę. Na stażu z urzędu u nas nie ma się samodzielnego stanowiska pracy tak jak na umowie o pracę, więc jak się nie wpiszę, że to był staż, to pracodawca, pomyśli sobie,że to była umowa o pracę, a na rozmowie kwalifikacyjnej i tak wyjdzie na pewno ,że to był tylko staż, jak zapytają o doświadczenie i wyjdzie, że trochę kłamiemy w CV.

[pumas]

Ja byłam długo (jak na warunki, które przedstawia zip) w związku na odległość i prócz innych rzeczy, zniszczył nas brak codzienności, brak możliwości rozwiazywania problemow tu i teraz, a nie odkładania wszelkich tematów na potem, czyli na czas, gdy się zobaczymy. To jest bardzo męczące, bo ma się wrażenie, że nie możemy na siebie wzajemnie liczyć, skoro w chwilach kryzysowych pomagają nam przyjaciele lub rodzina, a nie ukochana osoba. Temat rzeka, nie bede sie rozgadywac

Miczka, nie znam odpowiedzi. ale sprawdzę na pewno dużo za dużo. a co ?

Tajkuna, ja jestem zwolenniczką kolorowania w CV, ale akurat odnośnie stażu trwajacego 3 miesiace, to raczej lepiej sie przyznac, niz zeby ktos pomyslal, ze to była umowa i np. Cię zwolnili po tym czasie. Tak czy siak, rekrutacja i selekcja to w dużej mierze loteria, subiektywizm oceny.

[anka_res]

My kilkanaście M 3 zużywamy miesięcznie. Wiem że płacimy jakieś 200 zł za wodę.

[miczka21]

Tak się pytam z ciekawości

Ostatnio płaciłam za półtora miesiąca ( w tym 2 tyg mnie nie było ) 33 zł za wodę .

[anka_res]

Chciałabym mieć takie rachunki. Ale za podgrzanie płacisz osobno (np gaz) czy to już z podgrzaniem? U nas większość rachunku to koszty podgrzania, bo mamy wodę ciepłą z miasta.

[miczka21]

Ciepła woda podgrzewana jest gazem , więc za to trzeba będzie jeszcze zapłacić . Zapłaciłam tylko za zimną wodę .