Aerobic latino !

[szugarbejb]

Wątek zainspirowany zajęciami na które się zapisałam niedawno, ćwiczenia są świetne , głównie za sprawa prowadzącej - Ani Krasickiej.

Na wstępie rozgrzewka , rozciąganie, potem uczymy się układu składającego się z figur salsy, samby, rumby (na każdej lekcji inny), dalej trochę ciężej (figury taneczne połączone z aerobikiem, szybko, przy latynoskiej muzyce).


Pracują przede wszystkim uda i pośladki (ostatnio 2 dni nie mogłam chodzić , wszytsko mnie bolało) , poprawia się koordynacja (czyli prawa ręka do góry, lewe biodro i prawa stopa w prawo), no i zabawa jest przednia, bo tańczymy, ale też ćwiczymy

Chodzicie/chodziłyście, jakie macie wrażenia (a może ktoś chodzi ze mną, to niech się ujawni ! )

[marga_zg]

Ja tez chodze na takie zajecia sa swietne. Nie da sie na nich nudzic daja niezly wycisk no i mam nadzieje ze ladnie wyrzezbia figure. Jak dla mnie fajniejsze od tradycyjnego aerobicu
Dzis mam wlasnie zajecia juz sie nie moge doczekac szlifujemy wlasnie uklad na pokaz

[szugarbejb]

A w jakim mieście chodzisz na zajęcia ?

Oooo, czyli takie bardziej skomplkowane układy robicie, na pokazy tak ?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ja również uczęszczam na takie zajęcia w Szczecinie, chociaż nie do końca regularnie.
Na samym początku miałam lekkie kłopoty z opanowaniem układów - głównie z zapamiętaniem całości i śmiałam się sama z siebie - teraz już jest ok.
Wysiłek rzeczywiście, tylko zakwasów nie mam.
Być może dlatego że poza tym jeszcze chodzę na siłownię, aqua aerobik i biegam.
Latino traktuję jak wyjście na taniec, więc bardziej na luzie do tego podchodzę.

[marga_zg]

Napisane przez szugarbejb

A w jakim mieście chodzisz na zajęcia ?

Oooo, czyli takie bardziej skomplkowane układy robicie, na pokazy tak ?

Daleko od ciebie w zielonej. W sumie mamy rozne od prostych po bardzo skomplikowane. A teraz bedzie rocznica dzialania klubu i w zwiazku tym mala impreza nasza grupa sie zaprezentuje ale ogolnie to nie sa jakies super zaawansowane zajecia cwiczymy dla zabawy i kondycji.

[szugarbejb]

Napisane przez backie

Na samym początku miałam lekkie kłopoty z opanowaniem układów - głównie z zapamiętaniem całości i śmiałam się sama z siebie - teraz już jest ok.

Skąd to znam, pamiętam że byałm załamana na I zajęciach , bo mimo tego że ma przygotowanie taneczne (7 lat trenowałam balet) to choreografia mnie dobijała Szczególnie że Ania pokazuje figure raz, dwa razy i "Dziewczyny, mocno stawiamy nogi i tańczymy ! " i już Teraz ćwiczymy figurę która nazywa się San Francisco - i jest nie do przejścia

Latino traktuję jak wyjście na taniec, więc bardziej na luzie do tego podchodzę.

U nas, gdyby nie te siłowe ćwiczenia w połowie zajęć też byłby to taniec, a tak to jest niezły wycisk.

Napisane przez marga_zg

Daleko od ciebie w zielonej. W sumie mamy rozne od prostych po bardzo skomplikowane. A teraz bedzie rocznica dzialania klubu i w zwiazku tym mala impreza nasza grupa sie zaprezentuje ale ogolnie to nie sa jakies super zaawansowane zajecia cwiczymy dla zabawy i kondycji.

Fajnie, musze spytać czy u nas też cos takiego będzie ( w marcu są warsztaty salsy organizowane przez Torres Salsa Group , więc może wtedy ).

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez szugarbejb

Skąd to znam, pamiętam że byałm załamana na I zajęciach , bo mimo tego że ma przygotowanie taneczne (7 lat trenowałam balet) to choreografia mnie dobijała Szczególnie że Ania pokazuje figure raz, dwa razy i "Dziewczyny, mocno stawiamy nogi i tańczymy ! " i już

Dokładnie to samo.
Tylko nie mogę sobie przypomnieć jak instruktorka na nas (ja i koleżanka) na początku krzyczała, ale to jakoś charakterystycznie było, więc co chwilę wybuchałyśmy śmiechem, że znowu robimy coś nie tak.
Po zajęciach - przyznaję wychodzę zmęczona, ale jako pozytyw można jeszcze dodać, że wspaniale poprawiają nastrój.

Napisane przez szugarbejb

U nas, gdyby nie te siłowe ćwiczenia w połowie zajęć też byłby to taniec, a tak to jest niezły wycisk.

Jak to wygląda?
Na czym polega?

[szugarbejb]

Napisane przez backie

Dokładnie to samo.
Tylko nie mogę sobie przypomnieć jak instruktorka na nas (ja i koleżanka) na początku krzyczała, ale to jakoś charakterystycznie było, więc co chwilę wybuchałyśmy śmiechem, że znowu robimy coś nie tak.

U nas krzyczy "No co wy, przecież to proste, palce pięta pięta place, w lewo tył i dostaw i już, i teraz z muzyką, i ma być ładnie ! "

Po zajęciach - przyznaję wychodzę zmęczona, ale jako pozytyw można jeszcze dodać, że wspaniale poprawiają nastrój.

Tak, szczególnie jak mi sie uda chociaż raz wytańczyć układ bez pomyłki i potykania sie o własne patykowate chude nogi

Jak to wygląda?
Na czym polega?

Te ćwiczenia oparte sa na kroku podsatwowym salsy, czyli stoimy w lekkim rozkroku i lewa do przodu - dostaw, prawa do tyłu - dostaw. I tak: ręce z tyłu na głowie i jak robisz lewą do przodu to z tymi rękami się schylasz tułowiem. I tak 20 razy lewa i 20 razy prawa, do szybkiej salsy. Po tych powtórkach jest to samo tylko rękę wyciągasz dlaeko przed siebie, jakbyś chciała kogos z przodu dotknąc, i tez 20 razy kazda noga i ręka. Potem tez 20 orazy - dotyklasz ręką podłogi. Po prostu masakra Wszytsko w bardzo szybkim tempie, więc nie ma czasu nawet jęknąć. Po tych ćwiczeniach krok 2 podstawowy czyli podwójny dostawny w bok i unoszenie nóg - tył i przód, na koniec kręcenie biodrami i wdechy i wydechy.

Ciężko jest

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez szugarbejb

U nas krzyczy "No co wy, przecież to proste, palce pięta pięta place, w lewo tył i dostaw i już, i teraz z muzyką, i ma być ładnie ! "

Nas "nieumiałkami" lub czymś podobnym nazywała.

Napisane przez szugarbejb

Tak, szczególnie jak mi sie uda chociaż raz wytańczyć układ bez pomyłki i potykania sie o własne patykowate chude nogi

Ja tam się czasem ruszam tak, jak podpowiada mi moje ciało, a nie choreografia - w końcu trzeba sobie ufać, stąd bywa wesoło.

Napisane przez szugarbejb

Te ćwiczenia oparte sa na kroku podsatwowym salsy, czyli stoimy w lekkim rozkroku i lewa do przodu - dostaw, prawa do tyłu - dostaw. I tak: ręce z tyłu na głowie i jak robisz lewą do przodu to z tymi rękami się schylasz tułowiem. I tak 20 razy lewa i 20 razy prawa, do szybkiej salsy. Po tych powtórkach jest to samo tylko rękę wyciągasz dlaeko przed siebie, jakbyś chciała kogos z przodu dotknąc, i tez 20 razy kazda noga i ręka. Potem tez 20 orazy - dotyklasz ręką podłogi. Po prostu masakra Wszytsko w bardzo szybkim tempie, więc nie ma czasu nawet jęknąć. Po tych ćwiczeniach krok 2 podstawowy czyli podwójny dostawny w bok i unoszenie nóg - tył i przód, na koniec kręcenie biodrami i wdechy i wydechy. Ciężko jest

Na zajęciach mam to chyba wplatane w układ, ale nie w takiej ilości powtórzeń.
U nas idą najpierw wszystkie kroki danego układu.
Następnie je etapami łączy.
A potem jedziemy już z całością.


Jak często chodzisz?
Zdradzisz ile Cię to kosztuje?

[szugarbejb]

Napisane przez backie

Jak często chodzisz?
Zdradzisz ile Cię to kosztuje?

Chodzę dwa razy w tygodniu (pon., śr) na godzinę, karnet na 16 wejść (czyli wychodzi około 2 i pół miesiąca) kosztuje mnie 178 zł. Myślę że nie jest to wygfórowana cena.

Mam zamiar jeszcze chodzić na coś co nazywa się Latino Energy Mix. Od Latino Aerobic różni sie podobno tym, że nie ma ukladu tylko taka masakra jak opisałam wyżej , czyli duzo powtórzeń na bazie kroków tańców latynoamerykańskich Nie wiem czy wytrzymam, ale mam ochote pojsc zobaczyć, zaczynam od przyszłej soboty (jutro wybieram się do Polkowic do Aquaparku ).

A Ty ile płacisz u siebie ?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ja chodzę raz w tygodniu, bo poza Latino mam jeszcze inne zajęcia, więc bym nie wyrobiła.
Karnet na cztery wejścia kosztuje u mnie 48zł, ale musisz go wykorzystać w ciągu miesiąca, więc za dwa i pół wyszłoby Ci 120zł.
Jednorazowe wejście to koszt rzędu 15zł.
8 wejść (2 razy w tygodniu) to 88zł, więc za dwa i pół miesiąca 220zł.
Karnet na 16 wejść u mnie również istnieje i kosztuje 144zł, ale trzeba go wykorzystać w ciągu miesiąca, więc się nie liczy.
Różnica w cenie między nami jest.

[szugarbejb]

Napisane przez backie

Jednorazowe wejście to koszt rzędu 15zł.

U mnie 22 zł. I ten karnet na 16 wejśc mogę zrealizowąc w 80 dni

Różnica w cenie między nami jest.

Jest Ale ja mam zajęcia w centrum miasta, więc to swoje musi kosztować

[gunia05]

szugarbejb gdzie ty chodziłas na te zajęcia?ja śmigam na Kozanów na salsę (taka "aerobikową"):0zajęci a śa bardzo fajne, ale neizbyt skomplikowane, bo moga na nie przychodzić też "nowi", ale ogólnie jest bardzo sympatycznie, świetny instruktor, ale nogi mnie nigdy nie bolałypytam tak z ciekawości, bo i tak pewnie zostane przy kozanowie bo mam blisko i tani karnet jest, ale w lutym się przeprowadzam, więc może bym coś zmieniła