2009-09-29, 19:47 | #331 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Metoda Vojty
To świetnie, Drutefko (można tak się do Ciebie zwracać?)! Bardzo się cieszę z Waszych sukcesów, zawsze mnie podbudowują takie wieści, bo utwierdzam się w przekonaniu, że Vojta naprawdę pomaga! Nasza przypadłość wymaga wielu lat rehabilitacji, więc mając to na uwadzę każdy pozytywny "kopniak" , żeby iść do przodu i nie myśleć o tym, ile jeszcze przed nami mi się przydaje . Ja ostatnio wróciłam do Vojty po miesięcznej przerwie. Już myślałam, że zrezygnujemy, bo mały ma momentami więcej siły niż ja, ale udało się wymyślić łatwiejsze ćwiczenia, przy których mogę się skupić na rączce synka, a nie muszę zwracać uwagi na nogi, dzięki czemu rękę "od nóg" mam wolną i mogę nią przytrzymać wierzgającego malucha za tułów .
Ps. Ile miesięcy ma Twoja córcia??? Ps. II Muszę się nauczyć wstawiać "buźki"... Trzymajcie się ciepło! Więcej o nas: www.jonaszdawid.pl Edytowane przez aniqbe Czas edycji: 2009-09-29 o 19:48 Powód: dopisek |
2009-09-29, 20:04 | #332 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 139
|
Dot.: Metoda Vojty
Aniqbe, możesz się do mnie zwracać jak Ci wygodnie Moja córka ma siedem i pół miesiąca. U nas, mam nadzieję, rehabilitacja nie potrwa długo. W czwartek mamy wizytę u ortopedy, więc dowiem się, czy kręgosłup Małej choć trochę się wyprostował. "Na oko" mniej krzywi główkę w lewo i nie układa się już jak banan. A swoją drogą to straszne, że na wizytę u ortopedy musieliśmy czekać aż 3 miesiące bo nie było wolnych terminów
|
2009-09-29, 20:45 | #333 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Metoda Vojty
Na pewno będziecie ćwiczyć znacznie krócej niż my. Z tego, co widzę po innych dzieciach, jeśli mają tylko asymetrię i nie tak bardzo poważne problemy zwykle kończą rehabilitację około roczku. Powodzenia!
|
2009-09-30, 16:06 | #334 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 135
|
Dot.: Metoda Vojty
Doreksik cieszę się razem z Tobą
Każdy, nawet najmniejszy sukcesik, naszych pociech jest jak promyczek słońca. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy wszystkich "Vojtowych" maluszków |
2009-10-14, 16:34 | #335 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 135
|
Dot.: Metoda Vojty
Kobitki kochane mój mały skarbek wreszcie zrobił samodzielnie parę kroczków na czworaka:jupi :
Niedawno byliśmy na kontroli i dowiedzieliśmy się, że mały nadrobił opóźnienie, tylko to raczkowanie zostało. Ale widzę, że za chwilę będzie śmigał |
2009-11-01, 11:56 | #336 |
Przyczajenie
|
Dot.: Metoda Vojty
Witajcie. Jestem tutaj po raz pierwszy.
Mam 5 miesięcznego synka z porażeniem nerwu twarzowego od urodzenia. Opada mu prawy kącik ust. Ma stwierdzone wrodzony niedowład mięśnia tworzowego7 ma również zniekształconą małżowinę uszną . Nie wiem czy ma to coś z tym coś wspólnego. Nie wiem czy metoda Voity byłaby skuteczna na ten opadający kącik ust bo do tej pory masaże nie dawają żadnej poprawy. Może ktoś spotkał się z takim samym problemem. Z góry dziękuję za jakąś wiadomość na ten temat |
2009-12-16, 20:45 | #337 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 266
|
Dot.: Metoda Vojty
Od dzisiaj zaczelam cwiczyc Vojte a dokladnie I faza obrotu wg Vojty, w tym sek ze nie wiem co robie zle.
Rehabilitantka kazala znalezc mostek i na jego zakonczeniu poprowadzic linie, druga od sutka w dol i na przecieciu miedzy zebrami uciskac, druga reka przytrzymac glowke za uchem. Niestety pomimo instrukcji maly nie ma odruchow ktore mialy nastapic tzn nie otwiera mu sie raczka, nie podnosi nozek. Wydaje mi sie ze wszystko dobrze robie mam nawet rysunek ale czemu sie nic nie dzieje, skoro jak ona robila odrazu bylo widac:-( Mialyscie tez tak? |
2009-12-17, 12:14 | #338 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Metoda Vojty
Witaj Sylarosa! Nam rehabilitantka mowiła, żeby zanim zaczniesz stymulację poczekać chwilę aż palec "miękko" umiejscowi się między żebrami, bo one są plastyczne i muszą się trochę rozchylić. Dopiero wtedy uciskasz, płasko w stronę do przeciwległego barku. Może pomoże .
|
2010-01-05, 19:39 | #339 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 139
|
Dot.: Metoda Vojty
Jak tam Wasze postępy? Ja muszę się pochwalić, że moja Malutka dwa miesiące temu zaczęła siedzieć a teraz kombinuje coś a'la raczkowanie Obecnie wykonujemy już tylko to pierwsze ćwiczenie, kiedy dziecko leży na brzuszku i uciska mu sie naprzeciwległe rączkę i nóżkę. Właściwie nie wiem, czy je kontynuować, bo po pierwsze córcia robi się za silna i mi się wyrywa, a po drugie to jakkolwiek, ale się zaczęła poruszać (przesuwa się trochę na pupie).
Chciałabym też wlać trochę otuchy w serca mam dzieci z asymetrią i trochę spłaszczoną główką od układania się na jedną stronę - główka naprawdę się wyrównuje U mojej córki wygląda już naprawdę ładnie. |
2010-01-12, 18:10 | #340 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
to ćwiczenie jest jednym z pierwszych, a jednak sprawia ogromne trudności. dla mnie było awykonalne, żadnej reakcjijie widziałam, oprócz przerażenia i żalu w oczach córeczki. ciężko znaleźć tą strefę pod sutkiem ponieważ żeberka są miękkie i blisko osadzone u takich maluszków,a terapeuci robią to dobrze bo od tego są. prawidłowo wykonane ćwiczenie oznacza prawidłową reakcję- jeśli jej nie ma, poproś może o zmianę ćwiczenia lub strefę w innym punkcie. u nas niby wszystko ok, ale... znów głowa pochylona do barku i widzę niebezpieczne krzywienie kręgosłupa, w dodatku w pozycji leżącej na wznak (np podczas przewijania) znów mi się asymetrycznie układa. załamka po prostu, już było tak pięknie, Agata zaczęła chodzić w 13 miesiącu, przestała koślawić stopy, chód prawidłowy, wzrok i słuch znakomite. staram się zadawać jej ćwiczenia rozciągające, trochę uskuteczniam ndt ale o piłce nie ma mowy. od lutego znów wprowadzę basen, vojty sobie teraz nie wyobrażam, moja córka ma 21 miesięcy.
__________________
Matka córki swego męża Agatka http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5...d140d49094.png |
|
2011-06-07, 20:16 | #341 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Metoda Vojty
Cześć, chciałabym wznowić ten temat moja córeczka jest rehabilitowana tą metodą...szukam generalnie wsparcia...dużo już razem męk przeszłyśmy (m.in.miesięczny pobyt w szpitalu...), a teraz jeszcze ta metoda...jestem bardzo zła, że nam każą to robić...przecież jest tyle innych skutecznych metod...ale biednemu zawsze wiatr w oczy wieje...
Czy jest tu ktoś kto ćwiczy/ćwiczył tą metodą swoje dziecko?
__________________
|
2011-06-08, 15:01 | #342 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stolnica
Wiadomości: 54
|
Dot.: Metoda Vojty
Kochana, dawno mnie tu nie było ale jak zobaczyłam Twoja odezwę na maila to postanowiłam wejść.
Nie wiem o jakich innych skutecznych metodach piszesz.... Moja córka była rehabilitowana metodą Vojty ponad rok natomiast wcześniejsze "mizianie" metodą NDT Bobath pogorszyło jej stan i dostałam reprymendę od neurologa (a zaznaczam że wykonywała je rehablitantka której za to słono płaciliśmy). Metoda Vojty niektórzy uważaja że metoda Vojty ma podobne korzenie jak reflrksologia i akupunktura. Ja osobiście uważam że połowa sukcesu to nastawienie rodzica-jeśli ty jesteś pozytywnie nastawiona to i dziecko sie wyciszy i juz po dwóch tygodniach będzie sie łatwiej poddawać ćwiczeniom. Ważna jest częstotliwość (myśmy ćwiczyli przy każdym przewijaniu po troszku) wtedy tak bardzo to nie wzbudza buntu. Wielu rehabilitantów nie zaleca też dłuższych sesji bo organizm sie męczy i nieprawidłowo reaguje. Powiem Ci tyle. Jak Ćwiczenia po 4 mieś zaczęły dawać wymierne efekty (i córka zaczęła nadganiać w dniach opóźnienia), moje koleżanki z korytarza natychmiast zaczęły zmieniać metodę rehabilitacji i też po pół roku widziały szybsze efekty. Tak więc uwierz w siebie, Twoje dziecko i zrób z tego zabawę! Da się, szczególnie gdy jest lato i malucha możesz na na podkładzie turlać po stole nagolaska.... Pozdrawiam Syb p.s. Moja córka urodziła się z wrodzoną CMV i zwiększonym napięciem mięśniowym w stopniu zaburzającym naturalne odruchy i rozwój o ok. 4 mieś. Miała opóźnione wszystkie szczepienia o rok i wielokrotnie jeździłyśmy do szpitala na "przeglądy" po tydzień, dwa. Obecnie ma 4 lata i chodzi do zwykłago przedszkola, rozwija się prawidłowo i jest SYMETRYCZNA!!!! |
2011-06-08, 18:35 | #343 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 139
|
Dot.: Metoda Vojty
Zgadzam się z Amouage, to bardzo skuteczna metoda. Moja córka już miesiąc od rozpoczęcia ćwiczeń odwracała główkę w prawo (miała asymetrię ułożeniową lewostronną). Nie bój się, że zrobisz dziecku krzywdę. Rehabilitant zapewniał mnie, że jest to niebolesne, a płacz dziecka spowodowany jest tym, że musi wysilić mięśnie i zrobić coś trochę wbrew własnej woli. Nie miej też oporów, że dziecko straci do Ciebie zaufanie albo coś w tym stylu. Jest wręcz odwrotnie
|
2011-06-11, 10:06 | #344 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 830
|
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
|
|
2011-08-06, 11:20 | #345 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 182
|
Dot.: Metoda Vojty
Witam!
widzę, że forum przymiera od jakiegoś czasu a może są jednak tu jakies nowe mamuśki które rehabilituja dzieci Vojta? my własnie zaczynamy i chetnie bym skonfrontowała swoje doświadczenia mój synek ma podejrzewany niedowład prawje strony ciała, głównie rączki którą zaciska i bardzo mało pracuje nią. niestety ma juz pół roczku i dość późno zostało to odkryte. Edytowane przez inka113 Czas edycji: 2011-08-10 o 08:49 |
2011-08-08, 07:15 | #346 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Metoda Vojty
Witam,
moja starsza córka już w ciąży bardzo mało się ruszała. W brzuchu "utknęła" w jednym, miejscu. Konsekwencje tego były takie, że ja nabawiłam się wodonercza (przez jej stały ucisk na nerki i pęcherz) a córeczka miała za duże napięcie mięsniowe, taki przykurcz karku. Oczywiście z początku nic o tym nie wiedziałam i nie od razu zauważyłam objawy. Nawet się cieszyłam, że moja córka tak szybko sama podnosi główkę. Oczywiście nie podnosiła jej tlko mięsnie jej karku miały przukrcz taki ze cały czas miałą taką pozycję "podniesionej" głowy...Nawet jak spała. Zauważyłam, że coś jest nie tak jak nie robiła kolejnych postępów, nie próbowała siadać. Na szczęście moja pediatra dała jej szybko skierowanie do poradni rehabilitacyjnej a tam polecono ćwiczenia metodą Vojty. Ćwiczenia robiła pani rehabiltantka oraz ja w domu, codziennie. Wystarczyły dwa miesiące żeby córeczka całkowicie wyzrowiała i nadrobiła zaległości. Późno zaczęła siadać samodzielni ale chodizła już jak miała rok więc w normie. W naszym przypadku (wzmożone napięcie mięśniowe) metoda Vojty sprawdziła się znakomicie. |
2011-08-09, 06:44 | #347 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Metoda Vojty
inka moja cóka też ma pół roczku, chociaż rehabilitację zaczęliśmy w 4 miesiącu. U nas z kolei jedna strona jest krótsza od drugiej i powiem Ci że faktycznie ta metoda potrafi zdziałać cuda. Rehabilitacja trwa tak krótko, a już widać ogromne postępy u nas... Prawdopodobnie będziemy to robić do końca października, więc jak widzisz nie trwa to bardzo długo a przynosi bardzo dobre efekty. Mi lekarze mówią wciąż, że dopóki dziecko nie skończy roczku, to jeszcze nie jest tak późno. Jakie masz elementy obecnie w rehabilitacji? Jak sobie radzisz?
__________________
|
2011-08-09, 15:21 | #348 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 182
|
Dot.: Metoda Vojty
my jeszcze dobrze nie zaczeliśmy działać ale strasznie wkurza mnie pani doktor rehabilitantka. dziś od razu powiedziała, że całkowicie napewno sie tego niedowładu nie wyeliminuje, zabiegi bedą pewnie trwały do czasu aż mały pojdzie do szkoły . od tygodnia ćwiczymy w domu metodą vojty i naprawde widac poprawę, rączka nie jest już zaciśnięta w piastke, synek uzywa jej znacznie mniej niż lewej ale jest poprawa bo jest dużo aktywniejsza! czy naprawdę sądzicie, że nie da się tego wyćwiczyć do końca? czy na podstawie samej obserwacji (jedna wizyta) i usg głowy (nic nie wykryło) może już to stwierdzić? inna rehabilitantka do której poszliśmy twierdzi coś innego... kurcze, czy taki lekarz nie zdaje sobie sprawy, że takim gadaniem może tez krzywdę zrobic? załamana dzis jestem...
Edytowane przez inka113 Czas edycji: 2011-08-09 o 15:23 |
2011-08-10, 23:10 | #349 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Metoda Vojty
Spokojnie....mogę Ci z czystym sumieniem powiedzieć, że lekarze zawsze przekazują zły scenariusz...ja sobie to tłumaczę w ten sposób, że chcą po porstu zmobilizować rodzica do ćwiczeń...
Pół roczku to jeszcze nie tak dużo więc wg mnie dużo da się jeszcze zrobić, tym bardziej że stan który opisujesz nie jest jakiś tragiczny.
__________________
|
2011-08-11, 11:31 | #350 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 135
|
Dot.: Metoda Vojty
Inka, ja zaczęłam rehabilitowac synka jak miał siedem miesięcy. Miał bardzo mocną asymetrię ciała i słabe napięcie mięśniowe (opisywałam naszą historie wcześniej). Ćwiczyliśmy w domu (z różnym skutkiem, bo mały był bardzo silny) i z rehabilitantką. Później już tylko sama rehabilitantka raz w tygodniu. Mały szybko nadrabiał zaległości, jak skończył rok rehabilitację zakoczyliśmy. Teraz ma prawie 3 latka i nikt by nie powiedział, że coś się wcześniej działo. Ta metoda wymaga od nas dużo siły, cierpliwości i samozaparcia, ale warto!!!
|
2011-08-12, 09:30 | #351 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 182
|
Dot.: Metoda Vojty
Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że macie rację. My też duzo ćwiczymy w domu, codziennie jezdzimy do ośrodka rehabilitacyjnego i oprócz tego do rehabilitanta prywatnie. Wczoraj do Vojty dołączyliśmy jeszcze ćwiczenia na piłce i wałku.
Napiszcie mi proszę, po jakim czasie u waszych dzieciaczków było widać pierwsze efekty? Mnie najbardziej przygnębia to, że nie mogę trafić ani na lekarza ani na rehabilitanta z którym byśmy się naprawdę dobrze rozumieli... Uważam, że to jest jednak wazne, ćwiczenia ćwiczeniami ale brakuje mi zaufania do tych ludzi. Ciągle szukam... Mam jeszcze jedno pytanie do Was. Czy sądzicie, że stanie się tragedia jeśli wyjedziemy z małym na tydzień? Mamy wykupiona wycieczkę na którą bardzo długo czekaliśmy. Nie przerwiemy tam oczywiście ćwiczeń. |
2011-08-16, 10:58 | #352 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 209
|
Dot.: Metoda Vojty
To i ja dołączę do wątku
Gdy nasz synek miał 3 tyg zauważyliśmy dużą gulę z jednej strony szyi. Okazało się że to kręcz. Szybko podjęliśmy kroki aby trafić do jakiegoś specjalisty. Trafiliśmy na ul. Prochową do Krakowa do pani dr Drewniak. Zdiagnozowała asymetrię ciała, kręcz i wzmożone napięcie mięśniowe. Zaczęliśmy zatem ćwiczenia gdy syn miał trochę ponad miesiąc. Po kręczu znaku nie było już po jakichś 4 tygodniach ćwiczeń, asymetria (przynajmniej taka widoczna) też w miarę szybko ustąpiła. Wzmożone napięcie dało się wyczuć do ok siódmego miesiąca. Teraz Mikołaj ma skończone 9 miesięcy. Raczkuje i powoli zaczyna stawać jak czegoś się uchwyci. Pani doktor mówi że widać duże postępy. Obecnie ćwiczymy 3 razy dziennie a ćwiczenia zajmują ok 15 min (po ostatniej wizycie mamy trochę mniej ćwiczeń bo zajmowało to poprzednio ok 25 min). Generalnie wszystko kosztuje dużo stresu, zmartwień i obaw ale gdy widać efekty człowiek ma siłę i chęć do dalszej walki. Pozdrawiam wszystkie mamy rehabilitujące maluszki i życzę dużo siły |
2011-11-08, 19:13 | #353 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Metoda Vojty
Witam wszystkie mamy.
przeczytałam ostatnie kilka stron wątku i lżej mi sie na sercu zrobiło Mój synek ma 17 miesięcy i osłabione mięsnie miednicy, a co za tym idzie, nieprawidłowo stawia kroczki i krzywi kręgosłup. Do tej pory ortopeda dawała mu czas na samiostne skorygowanie wady, no ale się nie udało i rozpoczelismy ćwiczenia vojtą. Synek jest już duży i bardzo silny, bardzo ciężko mi go utrzymać w prawidłowej pozycji, ale staram się. Wykonujemy pozycje 4b jeśli wam to coś mówi. 4 razy dziennie po 2 minuty na każdą stronę. Staram się go przed ćwiczeniemi zabawiać, trasfić w jak najleprzu humorek. No ale cięzko jest, Synek się wygina, napina mięsnie a to dopiero pierwszy tydzień ćwiczeń. Chyba na następnym spotkaniu poprosze o inne- łatwiejsze cwiczenie. co do terminów rehabilitacji u nas na ćwiczenia w ramach nfz czeka się 6 miesięcy, a tak to jedna wizyta kosztyje 70 zł. Ale rehabilitantkę mamy fajną. Ciekawa jestem jak długo będziemy ćwiczyć, po każdej serii ćwiczeń widać że synek stawia nózki prawidłowo ale tylko przez chwile, potem wraza do starej pozycji.
__________________
30 w 2016 |
2011-11-17, 21:59 | #354 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Metoda Vojty
Musze w wolnej chwili przeczytać cały wątek.
Tez ćwiczymy Vojtą. Agata ma lekkie napięcie i lekką asymetrie ułożeniową prawostronną. Mamy to ćwiczenie z uciskiem na punk pod sutkem na wysokości mostka i widze efekty. Dzieć już ładnie kręci głową. Zaczęła się przekręcać. Na pozątku ćwiczyło nam się dobrze, teraz Agata "pyskuje" podczas ćwiczeń, wkurza ją chyba to uziemienie
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
2011-11-19, 22:34 | #355 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 37
|
Dot.: Metoda Vojty
Ojej, widze że wszystkie tu macie dużo wyrozumiałości. Ja niestety po tej metodzie mam bardzo złe wspomnienia i moje osobiste zdanie jest takie, że ta metoda to ostateczność - dla dzieci którym inne metody nie pomogły. Moje zdanie jest takie, że takie długotrwałe ćwiczenie może zostawić ślad w psychice. Mój młody miał asymetrie i obniżone napięcie na brzuchu. Nie jest idealnie, ale z pomoca rehabilitacji (bobath) robi wszystko o czasie. Do Vojty zrobiłam chyba 3 podejscia. Efekty super - ale nie takim kosztem. Obawiam się, że ten post spowoduje duży protest, jednak dzielę się z Wami moim podejsciem ponieważ ta metoda kosztowała mnie duzo emocji.
Ach a na asymetrię najbardziej pomogło nam przeanalizowanie i zmiana codziennych nawyków. Powodzenia mamy. |
2011-11-19, 22:38 | #356 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Metoda Vojty
Cytat:
Jakich nawyków?
__________________
Pozdrawiam Paulina W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo Agatka jest już z nami
|
|
2011-11-19, 22:57 | #357 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 37
|
Dot.: Metoda Vojty
Krzyk to jest mało powiedziane... dramat pomnożony przez czarną rozpacz....
A nawyki to głównie pilnowanie żeby skracał stronę którą wydłużał i na odwrót. Ta pozycja do noszenia, "pod kolankiem i za bok", częsciej na "właściwą" stronę. Gdy zaczął już siadać i był noszony na jednym przedramieniu, to ważne było żeby też na tej ręce która niweluje asymetrie. Czyli o ile odbrze pamietam - jak skracal lewą stronę to noszony miał być na prawej ręce. No i dokładne uczulenie i poinstruowanie opiekunki. Teraz np chodzi trzymany za rączke.... prawą prawie biega, a lewą ledwie idzie... Edytowane przez kici Czas edycji: 2011-11-19 o 22:59 |
2011-11-21, 07:32 | #358 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 209
|
Dot.: Metoda Vojty
Zgadzam się że ćwiczenia tą metodą nie należą do najprzyjemniejszych, jednak efekty jakie przynoszą wynagradzają trudy. Jak Mikołaj był malutki to faktycznie początki były straszne lecz w miarę upływu czasu i on i my się przyzwyczailiśmy. Obecnie syn ma rok i ćwiczenia wyglądają zupełnie inaczej. Po 1. trwają dużo krócej a po 2. wiem mniej więcej jaki ma nastrój i czego mogę się spodziewać. Zgadzam się ze początki są ciężkie. Podczas ćwiczeń płakaliśmy obydwoje zwłaszcza podczas ćwiczenia na boczku gdy trzeba było dociskać główkę. Oj trzeba dużo samozaparcia ale dziewczyny warto! To tylko kilka chwil a jak pomyślałam sobie że za parę lat miałabym sobie zarzucić że zmarnowałam najlepszy dla niego czas na rehabilitację... Może są inne wywołujące mniej płaczu metody ale my postawiliśmy na Vojtę bo akurat w rodzinie dziecko było ćwiczone tą metodą i póki co nie żałujemy. Życzę dużo wytrwałości i dużo zdrowia dla maluszków!!!
|
2011-11-21, 09:15 | #359 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Metoda Vojty
Ja ćwicze synka Vojta juz ponad 2 tygodnie i niestety jest coraz gorzej, mały sie wywija, a jak widzi że rozkładam karimate to juest wielki lament. Mam nadzieje ze nie bedzie tego pamietał. Ale efekty sa super. mam nadzieję że nie bedziemy musieli długo ćwiczyć
__________________
30 w 2016 |
2011-11-22, 06:31 | #360 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 209
|
Dot.: Metoda Vojty
U nas sprawdzał się sposób taki, że jedno ćwiczy a druga osoba przygotowuje przedstawienie: zabawki, filmiki na komórce, filmiki na aparacie, śpiewanie, itd. Nie zawsze udało się że ktoś ze mną był ale starałam się, że jak tylko była taka możliwość to jednak prosiłam o pomoc. Jak odwróci się uwagę dziecka jest dużo łatwiej, choć oczywiście nie zawsze się udaje.
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:11.