2011-08-24, 22:06 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Czy warto?
Hej
Wczoraj pisałam poprawkę i nie jestem pewna czy starczy mi punktów żeby zdać na 30%, wydaje mi się, że mam punktów coś w okolicach tych 30%, ale pewnie mi braknie znowu 1 czy dwóch punktów znając moje szczęście I tutaj rodzi się pytanie. Jeżeli nie zdam, czy warto podchodzić ponownie do poprawki za rok? Moją przyszłość wiązałam z zawodem, do wykonywania którego potrzebne są studia, ale teraz już sama nie wiem, mam mętlik w głowie :-D W gruncie rzeczy wcale mnie to nie cieszy. Ale zebrało mi się na przemyślenia... Czy warto próbować nawet ten trzeci raz za rok, czy lepiej odpuścić? Mówią, że do trzech razy sztuka Z jednej strony chętnie bym odpuściła, bo większość znajomych zdała za pierwszym razem, ale z drugiej szkoda mi reszty moich wyników które były zadowalające. Mogłabym z nimi spokojnie pójść na studia, gdyby nie ta matematyka. Coś mi mówi, że powinnam spróbować. Jak myślicie? Dać sobie spokój czy walczyć dalej? |
2011-08-24, 22:18 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 12
|
Dot.: Czy warto?
Oczywiście, że warto spróbować ponownie. Rozumiem, że to wiąże się z całą masą nerwów i czasu, który trzeba poświęcić na przygotowania. Może warto zainwestować wcześniej w jakieś dobre korepetycje (nastawione bezpośrednio na przygotowanie maturalne)? Ale a nuż już tym razem się uda? Nie przyciągajmy złych fluidów wizualizacją tego z mroczniejszych scenariuszy.
|
2011-08-24, 23:28 | #4 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
Jeżeli nawet za rok będziesz musiała ponownie przystąpić do matury i wtedy odwidzą Ci się chwilowo studia, to i tak warto! Mam w rodzinie przypadek: moja ciotka nie przystąpiła w ogóle do matury - ot tak, bo nie chciała - było to ponad 10 lat temu. A teraz pluje sobie w brodę, bo mogłaby zrobić studia zaoczne, miała na oku kilka kursów które wymagały wcześniejszego zdania matury, raz pracodawca się o ten egzamin pytał. A ona co? "Nie mam" odpowiadała. I ty też, mimo że część przedmiotów zdałaś, nie masz ciągle matury przez ten jeden niezdany. Więc warto podchodzić do oporu, bo to też szkoda czasu jaki poświęciłaś na przygotowanie się
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-08-24, 23:30 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy warto?
oczywiscie, ze probowac. bo co mozna robic bez matury...?
|
2011-08-25, 00:22 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Sądecczyzna bo uwielbiam, ale Kraków też piękny:)
Wiadomości: 336
|
Dot.: Czy warto?
tylko się porządnie wtedy przyłożyć, żeby nie mieć wiecej takich dylematów na przyszłość tylko iść do przodu.
__________________
studentka.... zmiany?....zmiany są zawsze dobre |
2011-08-25, 00:37 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
Jak już zdam tą maturę to chciałabym iść na studia Problem leży tylko w tej matmie, chcę ją zdać ale nie potrafię Zawsze jakiegoś punktu braknie, nie ma to jak mieć usrane szczęście
|
2011-08-25, 07:55 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 692
|
Dot.: Czy warto?
A o jakich studiach myślisz?
__________________
2 more months...
|
2011-08-25, 07:59 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 200
|
Dot.: Czy warto?
mam nadzieje że jednak uda Ci się zdać, a jak nie to próbować za rok, maturę warto mieć.
|
2011-08-25, 10:03 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 885
|
Dot.: Czy warto?
Ja bym probowala do skutku... Ja tez pisalam poprawke z matmy, ale ja wiem ze zdam. Wczesniej bym czegos takiego nie napisala, ale matura z matmy jest do zdania, bo to sa naprawde podstawy, czy majowa czy sierpniowa, obie moze nie bardzo, ale byly proste, ale wiem to dopiero teraz gdy zdobylam wiedze podstawowa. Uczylam sie cale wakacje praktycznie dzien w dzien od rana do wieczora, bo poprostu bylo mi tak wstyd, ze nawet nie chcialam spotykac ludzi, ktorzy zadawaliby pytanie ''no i jak poszlo?''. Oceny mialam bdobre, matura, wszystko ponad 70%,, ale co z tego?? mialam sie wszystkim tlumaczyc ile z czego mialam.. Nie zdalam matury i tyle.
Dlatego walcz, bo mi byloby wstyd powiedziec kiedys moim dzieciom ze nie mam matury, w pracy czy komukolwiek... i naprawde nie rozumiem takiego podejscia. Tak jak znajomi, poswiecili ze dwie godziny na nauke i teraz jacy to oni biedni , bo nie zdadza. Samo niestety nic nie przyjdzie. Mam nadzieje ze zdasz nawet na te 30%, a jak nie to mam nadzieje ze przylozysz sie w przyszlym roku, podejdziesz i zdasz. Powodzenia |
2011-08-25, 11:04 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: przeważnie ze swojego pokoju:)
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Czy warto?
Próbuj, próbuj... aż do skutku. Bez matury nigdzie nie znajdziesz pracy.
__________________
"to, co uderza w Nas ma też swoją drugą twarz/ jak noc, która po to jest, by słońce mogło wschodzić" N.K. |
2011-08-25, 13:13 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Czy warto?
walcz, możesz iść do jakiejś szkoły policealnej w tym roku..na coś co się interesuje..i potem w maju matura
|
2011-08-25, 14:04 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
Nie piszcie znowu, że bez matury nigdzie pracy nie ma bo znam dużo osób po szkole zawodowej, którzy pracują i mają się nieźle W tym tkwi problem, że ja jestem nawet nie po technikum a po liceum i nie mam nawet matury, przepustki do dalszej nauki.... Oby się uzbierało te 30%, ech
|
2011-08-25, 14:11 | #14 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
sądzę że NaturalWomen miała na myśli brak pracy bez matury po LO.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-08-26, 16:00 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 142
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
|
|
2011-08-26, 19:37 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
W gruncie rzeczy ta matura sama w sobie wiele nie daje, po liceum zarówno z nią jak i bez niej g***o mamy Nie daje nam konkretnego zawodu ani kwalfikacji.
IgnisDivine - pracę ze średnim wykształceniem to można znaleźć w supermarkecie na kasie, nie wymagają tam chyba matury, chociaż Bóg jeden wie, niedługo i na kasę trzeba będzie mieć ekonomię skończoną I mimo że praca na kasie nie jest moim życiowym celem ani marzeniem to wiem, że w dzisiejszych czasach nawet i ona dla niektórych jest spełnieniem bo o wszystko ciężko. Boję się co dalej, sama nie wiem co robić. Przecież w końcu będę musiała się kiedyś usamodzielnić. Zdaję sobie sprawę że dla dobra swojej przyszłości powinnam zdać tą maturę w końcu i iść na studia. Ale jak teraz nie zdam tej poprawki to za rok znowu dadzą trudniejszą, w 2010 dali banalną, zdałabym bez problemu, a tutaj dowalili :/ za rok na pewno będzie jeszcze gorsza, i co tu zrobić... wstyd przed rodziną, przed znajomymi. Co z tego, że resztę zdałam ładnie, jak matmy nawet na 30% nie byłam w stanie zaliczyć. Ta presja mnie przygniata jak i świadomość tego, że za rok dowalą jeszcze gorszą maturę z matmy. |
2011-08-27, 15:57 | #17 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
owszem, tegoroczna matma była trudniejsza niż ta z 2010, ale nie było między nimi przepaści, bez przesady. matura musi czegoś wymagać, w kraju z matmą jest źle, więc starają się jej poziom podnosić... nie ma co się dobijać tym że "za rok będzie trudniejsza". jak dostaniesz się na studia egzaminy będą trudniejsze niż matura, więc co, znów się będziesz tak martwić? głowa do góry, zacisnąć zęby i praca przyniesie efekty
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2011-08-28, 09:53 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 885
|
Dot.: Czy warto?
Slyszalam ze za rok ma byc nizszy poziom
ale to nie wazne, przerob jak najwiecej arkuszy maturalnych i zobaczysz jak te zadania sie powtarzaja Na poprawce bylo identyczne zadanie, jak w jakims tam arkuszu ktory robilam, co prawda zamkniete, ale zawsze Glowa do gory i napisz jak bedziesz miala wyniki |
2011-08-28, 13:23 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Czy warto?
Ja też słyszałam, że za rok mają obniżyć poziom, bo to chyba nie powinno chodzić o to, że obleje 1/4 maturzystów, w dużym stopniu osób, które z innych przedmiotów zdały nieźle
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2011-08-28, 13:43 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 885
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
Za rok juz np angielski bedzie tylko rozszerzony i kazdy bedzie musial go pisac. Z tego co slyszalam co maja wprowadzic: -Zdanie egzaminu od 50%, a nie jak teraz 30%. -obowiazkowo do wyboru wos lub historia -juz nie pamietam czy jeden czy 2 przedmioty na rozszerzeniu Co wprowadza to nie wiem, ale mam nadzieje ze nie przesadza |
|
2011-08-28, 14:46 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
Angielski za rok bym chciała poprawiać na jeszcze lepszy wynik, ale to akurat mi niestraszne. Boję się tylko tej nieszczęsnej matmy, jak ja mam to zdać jak za rok dokopią jeszcze gorszymi zadaniami |
|
2011-08-28, 14:55 | #22 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Czy warto?
Treść usunięta
|
2011-08-28, 15:04 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
|
2011-08-28, 15:42 | #24 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 116
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
Cytat:
Z tymi obowiązkowymi przedmiotami rozszerzonymi to też niezły pomysł, podsunięty zresztą przez rektorów uczelni, którzy chcieli aby młodzież bardziej wyspecjalizowała się |
||
2011-08-28, 18:52 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
[QUOTE=henne;29043548]no nie wiem, wydaje mi się, że na studia powinni iść najlepsi, "elita", więc poziom matury powinien być bardziej wyśrubowany niż jest teraz. To, że 1/4 oblała to nie jest wina tak straaaasznie trudnej tej matury podstawowej, tylko samych maturzystów. Niestety, dąży się do tego, żeby maturę każdy miał i żeby każdy mógł iść na studia (wystarczy spojrzeć chociażby na świetną argumentację p. minister, że dwukierunkowcy zabierają miejsca na studiach ), więc obniża się poziom egzaminów jak i rangę matury i studiów. Przychodzą później tacy na studia filologiczne i pytają się na zajęciach, co to jest przysłówek
_________________________ _________________________ ___________ Dla Ciebie super, bo pewnie już studiujesz i to znając życie nie jeden, a dwa lub nawet więcej kierunków. Zdawałaś starą maturę, gdzie owszem, musiałaś zdać dodatkowe wybrane przedmioty obowiązkowo, ale nie zdawałaś tej nieszczęsnej matmy, która wielu osobom pokrzyżowała plany. A teraz pomyśl, co z tymi osobami, które przez te zmiany zostaną pozbawione możliwości pójścia na studia. Osoby, które będą musiały odnaleźć się i wybić na tym samym rynku pracy, co absolwenci kilku roczników wstecz, z podwójną magisterką. Jakie mają szanse? Marniutkie, nieprawdaż? Owszem, za dużo ludzi studiuje i zbyt wielu mamy absolwentów uczelni wyższych. Przynajmniej połowa z nich niczym szczególnym się nie wyróżnia, nie jest w stanie pochwalić się ponadprzeciętną inteligencją czy umiejętnościami. Gdyby tyle osób nie szło na studia, dzisiaj od pani na kasie w banku nie wymagałoby się magistra z ekonomii. Ot, cała prawda. Ale z jakiej racji inni mają mieć mniejsze szanse? Zaraz mi powiesz, że szczekam bo zawaliłam maturę. Owszem, zawaliłam. Gdybym zdawała starą maturę, zdałabym bez problemu, bo swoje wybrane przedmioty i to na poziomie rozszerzonym napisałam na grubo ponad wymagane minimum. Dlatego denerwują mnie osoby, które wszystko mają już za sobą, zdawały całkiem inną maturę, a najwięcej mają do powiedzenia. "Bo ja to bym zdała z paluszkiem w d***e." Zalewa mnie krew, kiedy czytam takie komentarze. |
2011-08-28, 20:51 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Czy warto?
[QUOTE=Natalinka92;2904651 3]
Cytat:
Ja tam uważam te propozycje zmian za dobre. Przecież dalej każdy ma szanse na studia - musi tylko zdać maturę. Nie zdał - stracił swoją szansę na studiowanie. Life is brutal. Nie ma "bo mi się należy". G*** się, za przeproszeniem, należy. Trzeba na sukces zapracować i tyle. To jest któryś z kolei wątek, na którym dziewczę uwaliło matmę i jojczy że "wszyscy mają prawo do studiowania!". No owszem, mają prawo. Muszą tylko spełniać warunki, więc zamiast "szczekać", jak to ładnie ujęłaś, może weź się za spełnienie tychże warunków?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-08-28, 23:13 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 63
|
Dot.: Czy warto?
[QUOTE=Narrhien;29049165]
Cytat:
I owszem, takie rozwiązanie było dobre bo nie narzucało niczego na siłę. A i zdać było łatwiej. Nie wspominając o amnestii, co już w ogóle było śmiechem na sali. Dlaczego przez to mają cierpieć ci, którzy dopiero będą pisali maturę? Jeżeli komuś się raz nie powiedzie to są już z góry skreśleni, tak? Nie mówię już nawet o sobie, bo ja mam tylko tą nieszczęsną matmę i jak nie teraz to zdam ją za rok, jeżeli będę chciała, ale uczniowie których obejmie nowa reforma nie będą mieli tak kolorowo. Masz rację, niech podwyższą poziom całkowicie, maturę niech zaliczają najlepiej od 70% i niech zniosą możliwość zdawania poprawek czy też poprawiania wyników z danych przedmiotów. Tak będzie najlepiej. Nie mówię, że to złe rozwiązanie, ale niech nie będzie to nie fair w stosunku do wcześniejszych roczników, które to dostały się na studia bez większego wysiłku. |
|
2011-08-28, 23:57 | #28 | ||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
co do pozostałych zmian, to owszem są takie plany ale na razie nie mają poparcia. najprędzej zostanie wprowadzone to 50% pewnie. a obowiązkowy wos lub historia to śmiech na sali (i mówię to ja, absolwentka klasy humanistycznej która zdawała te dwa przedmioty) bo kiedy wreszcie poziom się wyrównał - i mat-fizy i humany musza pisać po maturze z polskiego i matematyki, tak wtedy znów humany by miały "przewagę" bo obowiązkowe byłby 2 przedmioty typowo humanistyczne. więc jeszcze później dowaliliby obowiązkową fizykę pewnie, żeby była równowaga ja wiem że chcą zaszczepić w ten sposób w młodzieży patriotyzm, ale prędzej zaszczepią obrzydzenie do tych przedmiotów. Cytat:
ale co na to poradzisz? mają nie wprowadzać żadnych reform tylko dlatego, że szkoda by było tych młodszych roczników, które będą musiały się bardziej przyłożyć? kiedyś był obowiązek chodzenia do szkoły w sobotę. znieśli go. i osoby, które musiały chodzić w soboty do szkoły mogłby teraz powiedzieć: "to jest niesprawiedliwe, ja musiałam iść w sobotę na lekcje, a wy nie musicie!" - to co, żeby było sprawiedliwe to my też chodźmy teraz w soboty do szkoły. na tym polega rozwój - czasami metodą prób i błędów (niestety, nie unikniesz tego) ale inaczej się nie da, od tego są reformy żeby coś zmieniać a nie stać w miejscu. czasami krzywdzące, ale nic nie poradzisz, trzeba zacisnąć zęby i im sprostać, narzekanie nic nie da.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2011-08-29 o 00:00 |
||
2011-08-29, 02:00 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Czy warto?
Jak czytam te wszystkie wątki o maturach - jakie to straszne, jakie trudne, a mają być jeszcze trudniejsze - to nie wiem, czy śmiać się czy płakać. Mam wrażenie, że kolejne roczniki coraz bardziej zapierają się rękami i nogami przed wiedzą i znajomością czegokolwiek, za to najlepiej potrafią mówić "daj" - "daj łatwą maturę", "daj miejsce na studiach dziennych", "daj miejsce na drugim kierunku", a po skończeniu studiów "daj pracę za 10 tys na rękę, osobny gabinet i służbowy samochód". Ja nie wiem, jak można mieć pretensje do całego świata, że się trzeba uczyć Mnie wiedza jakoś nigdy nie ciążyła, ba! mam 3 dyplomy w kieszeni i od października zaczynam kolejne studia, bo jest jeszcze od metra rzeczy, które chciałabym wiedzieć. I żal mi, że życie jest za krótkie na to, żeby dowiedzieć się wszystkiego, albo chociaż znacznej części.
Ostatnio natknęłam się w sieci na filmiki z cyklu "matura to bzdura", gdzie ludzie takich rzeczy nie wiedzieli, że mnie się wstyd za nich robiło, a jakbym ja tego nie wiedziała, to chyba bym się pod ziemię zapadła. No ale żyjemy w takich czasach, że obciachem jest, jak się ma niemodne ciuchy, a nie jak się nie wie kto skomponował "Dla Elizy"... I na koniec brutalna prawda - jak dla kogoś matura jest za trudna, to nie musi jej zdawać. Jak się nie jest w stanie nauczyć matematyki, żeby zdać na te 30%, to może trzeba chwycić za miotłę albo za łopatę? Pewnie, noga się zawsze może powinąć, ale dwa razy to już musi być straszny pech. Albo lenistwo, tzn. od wyników do poprawki nie zrobiło się nic, albo samego siebie się oszukiwało, że się coś robi. A tak na marginesie, to na studiach zaliczenie nie jest od 30%. Jak jest od 50% to jest mega fajnie, częściej jest od 60% albo 66% a czasem nawet wyżej. I są takie kierunki, na których na zdających 300 osób zdaje 15. Więc nie bardzo rozumiem dlaczego ktoś, kto uważa, że matura z progiem 50% jest za trudna ma się na studiach męczyć...
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes! - Oui... - En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard. Edytowane przez Veredise Czas edycji: 2011-08-29 o 02:04 |
2011-08-29, 08:43 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Czy warto?
Cytat:
No sorry, ale to, co piszesz, to jakieś farmazony. Było łatwiej zdać? A od kiedy matura jest od łatwego zdawania? Ja piernicze, co to się z dzieciakami teraz porobiło. Kiedyś to było oczywiste, że trzeba się uczyć i to dużo, w szkołach nauczyciele wzbudzali respekt, nie było sztucznego wyciągania za uszy, byleby przepchnąć do kolejnej klasy... A jak ktos uwalił maturę, to sie wstydził i pilnie uczył do poprawki, a nie usprawiedliwiał na tysiąc różnych sposobów! Nauka ciąży? Nie chce się uczyć? Matematyka za trudna? To do zawodówki trzeba było iść, zawód zdobyć i do pracy iść, a nie brać się za maturę! Matura to wyznacznik wiedzy ucznia, sprawdzian, czy to, co wyniósł ze szkoły średniej wystarczy by choćby studiować, a nie coś, co trzeba zaliczyć jak najmniejszym kosztem. A zdobycie 30% z matematyki podstawowej to już śmiech na sali. A potem idzie ci jeden z drugim na studia, wielki pan magister, co zadaje takie żenujące pytania, że aż uszy więdną... I to, że tyle osób tego nie zdało to nie jest wina matury tylko uczniów - rozleniwili się, nie chcą się uczyć, to mają. W wykształcenie trzeba włożyć mnóstwo wysiłku! Nic nie przychodzi łatwo. Każda reforma niesie za sobą określone skutki. Powtórzę raz jeszcze - life is brutal. Nigdy nie będzie tak, żeby każdemu było dobrze. Nie będzie sprawiedliwie. Ktoś tutaj podał dobry przykład z tą szkołą w soboty i ja się z tym zgadzać. Co, państwo ma zaprzestać reform, bo dzieciaki niezadowolone? Uczyć się! A nie narzekać. I sprawa rozwiązana.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
Edytowane przez Narrhien Czas edycji: 2011-08-29 o 08:47 |
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:15.