Studentki od 2015 roku ;)

[Maddis]

My nawet z deltą nic jeszcze nie liczyliśmy. Teraz mamy ciągi, ale czasami na tej matmie przestaję ogarniać ;/ Dobrze, że chociaż do tablicy chodzimy od końca, to się zawsze gdzieś do przodu wcisnę

[mc266]

My z delty korzystaliśmy tylko jak w zadaniu trzeba było podstawić pomocniczą niewiadomą i wychodziło równanie kwadratowe.

[blueon]

Co tu tak cicho? Halo, halo
Co u was? Opowiadajcie. Ja sobie jestem chora, ale muszę z tym walczyć i dzisiaj czeka mnie dosyć sporo nauki. Na szczęście jestem w domu więc jakoś przyjemniej jest cię uczyć

[kejtiiq]

Halo halo. Dawno sie nie odzywalam ze wzgledu na brak czasu. Kierunek jest swietny. Ludzie tez. Najgorsze są kolokwia na ktore musze uczyc sie od zera. Na szczescie tez jestem w domciu a tu jakos wszystko łatwiej przychodzi i mozna sie skupic. Xd

[mc266]

U mnie na razie powoli do przodu. Wszystkie kolokwia do tej pory zaliczyłam i z tego się cieszę. Jedynie z fizyki kolokwium wstępne i kartkówka poszły mi beznadziejnie, ale on z tego chyba nie wystawia ocen Trochę brakuje mi czasu, bo mam porozrzucane zajęcia i wiadomo jak to wtedy jest. Muszę zacząć lepiej organizować sobie czas, bo jeszcze trochę i zacznę mieć problem, żeby się ze wszystkim wyrobić.

[blueon]

U mnie jeszcze kolokwiów nie ma żadnych, ale są co zajęcia kartkówki z fizyki. Były 3 do tej pory i dwóch nie zaliczyłam, co do jednej to jeszcze nie wiem, ale też ciężko to widzę. Na szczęście one się w ogóle nie wliczają i są tylko dla prowadzącego jesli przy wystawianiu oceny ktoś będzie miał między 2/3 czy tam 3/4.
Co gorsze - nie mam kompletnie czasu na fizykę, bo musze się jej uczyć dosłownie od zera, a wolę systematycznie ogarniać np. matmę i przez to z fiza jestem daleko w tyle i nie wiem no. Jakoś nie umiem się zorganizować

[Ginarella]

Ja miałem dwa kolokwia i oba zaliczyłam - jeden na 4,5 a drugi na 5. I jeszcze miałam wejściówkę której się obawiam, że będę musiała poprawiać... No i wtorek mam tragiczny bo dwa kolokwia i prezentacja do wygloszenia...

[mikasa5]

I ja się może poudzielam
Pierwszy tydzień był porażką, po pierwszych ćwiczeniach z anatomii miałam ochotę wracać do domu i jedno wielkie "Boże, jak ja mam się nauczyć tych wszystkich pierdół na kościach!! I co mnie obchodzą świńskie i krowie kości, skoro chcę leczyć małe zwierzęta...", ale już ogarnęłam i jaka to satysfakcja jak się wie, co gdzie jest Dużo namieszała mi też łacina, bo nie miałam z nią nigdy styczności i na początku było przez to dwa razy więcej nauki. We wtorek pierwsze koło, jak go nie zaliczę za 3 podejściem, to mnie wywalą... Też Was ciągle straszą na uczelni, że z pierwszego roku najłatwiej wylecieć? I wiadomo, na każdych ćwiczeniach wejściówka. I łączę się w bólu odnośnie fizyki- u mnie to nosi dumną nazwę biofizyka i siedzę nad tym dłużej niż nad anatomią....

[jeff]

dziewczyny drogie! jak czytam, ze macie same kolokwia, mega nauki, totalny brak czasu, to az mi sie slabo robi u mnie poki co, nic sie nie robi a do tego zaczynam myslec: "po co isc na wyklad z prawa, jak bede pozniej czekac na ang..? pojde tylko na angielski"

[mc266]

Ja to często mam dylemat iść na wykład czy nie, będzie ważny czy tylko stracę czas. Zazwyczaj chodzę, bo obawiam się, że potem z niektórych przedmiotów mogłabym przestać ogarniać o co chodzi.

[Enpleurs]

Napisane przez mikasa5

I ja się może poudzielam
Pierwszy tydzień był porażką, po pierwszych ćwiczeniach z anatomii miałam ochotę wracać do domu i jedno wielkie "Boże, jak ja mam się nauczyć tych wszystkich pierdół na kościach!! I co mnie obchodzą świńskie i krowie kości, skoro chcę leczyć małe zwierzęta...", ale już ogarnęłam i jaka to satysfakcja jak się wie, co gdzie jest Dużo namieszała mi też łacina, bo nie miałam z nią nigdy styczności i na początku było przez to dwa razy więcej nauki. We wtorek pierwsze koło, jak go nie zaliczę za 3 podejściem, to mnie wywalą... Też Was ciągle straszą na uczelni, że z pierwszego roku najłatwiej wylecieć? I wiadomo, na każdych ćwiczeniach wejściówka. I łączę się w bólu odnośnie fizyki- u mnie to nosi dumną nazwę biofizyka i siedzę nad tym dłużej niż nad anatomią....

Oo czyżby weta? W jakim mieście?

[mikasa5]

Napisane przez Enpleurs

Oo czyżby weta? W jakim mieście?

Tak, w Olsztynie

[Ginarella]

U nas zazwyczaj na większości jest wymagana obecność na wykładach więc nie mam takich dylematów.

[good_morning]

Napisane przez Ginarella

U nas zazwyczaj na większości jest wymagana obecność na wykładach więc nie mam takich dylematów.

u nas niby też, ale lista obecności krąży w zależności od humoru wykładowców i czasem niektórym uda się tak nie przyjść, że nic nie tracą. Za to ja z poprzedniego tygodnia wspominam wykład z fizyki, na którym były całki i równania różniczkowe.. Gdzie nie mieliśmy tego na matmie i to były tylko zmarnowane 2h, szczególnie, że babka z fizyki nie sprawdza nigdy obecności :/

[mc266]

U nas czasem jak idzie lista wpisują osoby, których nie ma.

[Maddis]

Napisane przez jeff

dziewczyny drogie! jak czytam, ze macie same kolokwia, mega nauki, totalny brak czasu, to az mi sie slabo robi u mnie poki co, nic sie nie robi a do tego zaczynam myslec: "po co isc na wyklad z prawa, jak bede pozniej czekac na ang..? pojde tylko na angielski"

Ja raz nie poszłam i akurat puściła listę na zerówkę
A byłaś dziś na własności? Ja się do Was pofatygowałam i muszę powiedzieć, że ciekawie, nie taka nuda jak u nas, jeszcze wykładowca nigdy nie wychodził

[jeff]

Napisane przez Maddis

Ja raz nie poszłam i akurat puściła listę na zerówkę
A byłaś dziś na własności? Ja się do Was pofatygowałam i muszę powiedzieć, że ciekawie, nie taka nuda jak u nas, jeszcze wykładowca nigdy nie wychodził

dzisiaj nigdzie nie bylam, dopadly mnie kobiece dolegliwosci i umieram z bolu w akademiku

[Maddis]

Napisane przez jeff

dzisiaj nigdzie nie bylam, dopadly mnie kobiece dolegliwosci i umieram z bolu w akademiku

Współczuję, trzymaj się tam
Ale widowisko przegapiłaś, myślałam, że to tylko z msg są teksty w stylu 'może pan obudzić kolegę? dziękuję', a tu babka wstaje i mówi, że wróci za 5 min, jak się uspokoimy. Normalnie przedszkole , ale efekt był, bo niektórzy aż zaniemówili z wrażenia

[jeff]

Napisane przez Maddis

Współczuję, trzymaj się tam
Ale widowisko przegapiłaś, myślałam, że to tylko z msg są teksty w stylu 'może pan obudzić kolegę? dziękuję', a tu babka wstaje i mówi, że wróci za 5 min, jak się uspokoimy. Normalnie przedszkole , ale efekt był, bo niektórzy aż zaniemówili z wrażenia

dziekuje caly dzien myslalam, zeby na poprawe humoru obejrzec jakas glupkowata komedie, a tu wystarczylo przyjsc na wlasnosc.. ta babka w ogole wydaje mi sie taka jakas "dziwna", taka przesadnie kulturalna czy dystyngowana.. nawet nie umiem znalezc slowa, ale mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi poza tym zawsze na poczatku kazdych zajec byl mini-wyklad, ze jesli na sali sa jakies osoby z msg to maja natychmiast wyjsc, bo cos tam. albo ankiety - jak wypelni ja osoba z msg to bedzie najgorsza rzecz na swiecie i zepsuje cale badania.. ja jej nie rozumiem

[Maddis]

Napisane przez jeff

dziekuje caly dzien myslalam, zeby na poprawe humoru obejrzec jakas glupkowata komedie, a tu wystarczylo przyjsc na wlasnosc.. ta babka w ogole wydaje mi sie taka jakas "dziwna", taka przesadnie kulturalna czy dystyngowana.. nawet nie umiem znalezc slowa, ale mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi poza tym zawsze na poczatku kazdych zajec byl mini-wyklad, ze jesli na sali sa jakies osoby z msg to maja natychmiast wyjsc, bo cos tam. albo ankiety - jak wypelni ja osoba z msg to bedzie najgorsza rzecz na swiecie i zepsuje cale badania.. ja jej nie rozumiem

Wiem, wiem o co chodzi, dwa tygodnie temu chwilę się spóźniłam i jak weszłam, to ona latała właśnie z tymi ankietami po sali, to aż sprawdziłam czy dobrze trafiłam Nam też wtedy mówiła, żebyśmy wybili swoim kolegom z głowy przychodzenie na wcześniejszy wykład dla ekonomii, a dziś właśnie słuchałam relacji koleżanki, która poszła z kolegą na ten wykład i już całkiem nie wiedzieli, co zrobić z tą ankietą, ale ostatecznie zepsuli jej badanie

Mi się dziś nie chciało wracać w ten deszcz do domu i za 2 godz znowu lecieć na wykład, to sobie poszłam wcześniej, chociaż tam więcej osób wykłady prowadziło, szczególnie z tyłu

[Ginarella]

Zaliczyłam na 3 wejściówkę z fizjologii uff Ale z tej wczorajszej niestety nie będzie tak kolorowo...

[jeff]

Napisane przez Maddis

a dziś właśnie słuchałam relacji koleżanki, która poszła z kolegą na ten wykład i już całkiem nie wiedzieli, co zrobić z tą ankietą, ale ostatecznie zepsuli jej badanie

Mi się dziś nie chciało wracać w ten deszcz do domu i za 2 godz znowu lecieć na wykład, to sobie poszłam wcześniej, chociaż tam więcej osób wykłady prowadziło, szczególnie z tyłu

ojojoj, i cale badanie do powtorki i jeszcze zlapanie i ukaranie winnych temu nielegalnemu procederowi

fajnie jak sie mieszka blisko, ja idac na uczelnie nie wracam do mojego wygwizdowa, bo wolne dwie godziny to malo, zeby pojsc do akademika.. jak ja bym chciala mieszkac blizej

Ginarella, gratulacje!

[Puola]

Cześć
Jak dawno mnie tu nie było!
Przeprowadziłam się i nareszcie mam spokój

Na razie wszystko zaliczam. No dobra- może oprócz wejściówki z fonetyki, ale ona została anulowania, bo prawie nikt nie zaliczył

Dziś spędzę cały dzień nad książkami

[mc266]

Napisane przez jeff

fajnie jak sie mieszka blisko, ja idac na uczelnie nie wracam do mojego wygwizdowa, bo wolne dwie godziny to malo, zeby pojsc do akademika.. jak ja bym chciala mieszkac blizej

Też bym chciała mieszkać bliżej. Jadę 20 min autobusem. Jak mam przerwę krótszą niż trzy godziny, to nieopłaca mi się wracać. Zazwyczaj idę wtedy do czytelni coś się pouczyć. A jak mam dłuższą niż trzy godziny, to wracam na mieszkanie, zazwyczaj żeby zjeść obiad. Tracę wtedy na dojazd wtedy w tę i z powrotem około półtorej godziny.

[mikasa5]

Napisane przez mc266

Też bym chciała mieszkać bliżej. Jadę 20 min autobusem. Jak mam przerwę krótszą niż trzy godziny, to nieopłaca mi się wracać. Zazwyczaj idę wtedy do czytelni coś się pouczyć. A jak mam dłuższą niż trzy godziny, to wracam na mieszkanie, zazwyczaj żeby zjeść obiad. Tracę wtedy na dojazd wtedy w tę i z powrotem około półtorej godziny.

Ja też tak mam+ w Olsztynie co chwilę są światła i zazwyczaj na każdym autobus stoi... Więc dojazd to czasami nawet i pół godziny.

Zdałam wczorajsze koło z kości na 4,5 i to w pierwszym terminie

[mc266]

Napisane przez mikasa5

Ja też tak mam+ w Olsztynie co chwilę są światła i zazwyczaj na każdym autobus stoi... Więc dojazd to czasami nawet i pół godziny.

Zdałam wczorajsze koło z kości na 4,5 i to w pierwszym terminie

Ja jadę przez centrum miasta, co chwilę gdzieś autobus stoi. Dlatego 20 min to jeździ praktycznie tylko w rozkładzie

A no to gratuluję

[blemish]

Jest tu w ogóle ktoś na niestacjonarnych?

[Maddis]

Napisane przez jeff

ojojoj, i cale badanie do powtorki i jeszcze zlapanie i ukaranie winnych temu nielegalnemu procederowi

fajnie jak sie mieszka blisko, ja idac na uczelnie nie wracam do mojego wygwizdowa, bo wolne dwie godziny to malo, zeby pojsc do akademika.. jak ja bym chciala mieszkac blizej

Ginarella, gratulacje!

E tam, będzie żyła w błogiej nieświadomości

Nie mieszkasz w akademiku w Sopocie? Ja zazdroszczę tym osobom, bo sobie praktycznie w kapciach mogą na wykład polecieć. Ja mam ok 15 min pieszo, ale na te chłodniejsze miesiące chyba będę musiała przestawić się na autobus.

Napisane przez blemish

Jest tu w ogóle ktoś na niestacjonarnych?

Są tu takie osoby, ale ostatnio mało się udzielają

[jeff]

Napisane przez Maddis

E tam, będzie żyła w błogiej nieświadomości

Nie mieszkasz w akademiku w Sopocie?

zaskocze cie, ale w Sopocie jest jeszcze jeden akademik, w sumie to pare metrow od gdanska, z ktorego jest straaasznie daleko na uczelnie tez mam zamiar przeniesc sie na autobus, ale wlasnie dowiedzialam sie, ze musze wyrobic kare miejska i w ogole.. takze autobusy zostawiam na grudzien

[Maddis]

Napisane przez jeff

zaskocze cie, ale w Sopocie jest jeszcze jeden akademik, w sumie to pare metrow od gdanska, z ktorego jest straaasznie daleko na uczelnie tez mam zamiar przeniesc sie na autobus, ale wlasnie dowiedzialam sie, ze musze wyrobic kare miejska i w ogole.. takze autobusy zostawiam na grudzien

Serio? Jak przeglądałam akademiki, to byłam pewna, że są tylko dwa Też właśnie w grudniu będę musiała ogarnąć ten bilet, tylko nie wiem czy mi się to opłaci. Teraz zrobiłam sobie zapas biletów, ale muszę poszukać innego kiosku, bo tamten facet mnie przeraża