Cycki cyckami, ale kolejne śluby są jeszcze przed nami ! :D PM2013, cz. 56 !

[siasz]

Ja byłam dzisiaj na mojej sali i jest piękna a jeszcze piękniej jest na zewnątrz a jakby się komuś znudziło na naszym weselu lub poprawinach (oczywiście nie znudzi no ale różne są osoby ;p) to zaraz obok jest park liniowy i sama z chęcią bym sobie poszła albo tam zrobiła parę zdjęć

A na dodatek dowiedziałam się, że moja chrzestna ma operacje trzy tygodnie przed ślubem

[missbennet]

Napisane przez Emilia 25

Wiem, rozumiem...
Wujek męża miał ablację. Pół roku spokoju, a potem znowu. Tylko że on to ma bardzo często migotania. Bywa że co tydzień.

tata tak samo... trochę spokoju i migotanie...

[Emilia 25]

Napisane przez missbennet

tata tak samo... trochę spokoju i migotanie...

[missbennet]

Napisane przez Emilia 25

a jak twój mąż?

[koral_owa]

Napisane przez siasz

Ja byłam dzisiaj na mojej sali i jest piękna a jeszcze piękniej jest na zewnątrz a jakby się komuś znudziło na naszym weselu lub poprawinach (oczywiście nie znudzi no ale różne są osoby ;p) to zaraz obok jest park liniowy i sama z chęcią bym sobie poszła albo tam zrobiła parę zdjęć

A na dodatek dowiedziałam się, że moja chrzestna ma operacje trzy tygodnie przed ślubem

wrzuć link sali
poważna ta operacja?

co do chrzestnej, to chyba Wam nie opowiadałam, jak moja pięknie się wykręciła od przyjścia na ślub. Zadzwoniłam, żeby się zapytać kiedy możemy przyjść z zaproszeniem a ona od razu powiedziała, że nie przyjdzie i podała 3 głupie powody. Fakt, nie mamy prawie wcale ze sobą kontaktu ale mimo to liczyłam, że będzie

[Dzindzej]

kamila2709 nie jest źle, salę wystarczy trochę "podrasować", wspominałaś, że masz Panią od dekoracji więc na pewno wspólnie wymyślicie coś fajnego.. organza w innym kolorze, kwiaty na stół, może jakieś świece.. będzie dobrze

[Kyiia]

Napisane przez koral_owa

wrzuć link sali
poważna ta operacja?

co do chrzestnej, to chyba Wam nie opowiadałam, jak moja pięknie się wykręciła od przyjścia na ślub. Zadzwoniłam, żeby się zapytać kiedy możemy przyjść z zaproszeniem a ona od razu powiedziała, że nie przyjdzie i podała 3 głupie powody. Fakt, nie mamy prawie wcale ze sobą kontaktu ale mimo to liczyłam, że będzie

Moja też nie przyszła. Znaczy na ślubie była, ale na wesele powiedziała że nie przyjedzie Bo to dla niej szopka i szkoda jej czasu na "coś takiego". I że ma nadzieję że jej córka nie wpadnie na tak "genialny" pomysł jak ja i nie wyjdzie za mąż. A pies ją ganiał.

[siasz]

Napisane przez koral_owa

wrzuć link sali
poważna ta operacja?

co do chrzestnej, to chyba Wam nie opowiadałam, jak moja pięknie się wykręciła od przyjścia na ślub. Zadzwoniłam, żeby się zapytać kiedy możemy przyjść z zaproszeniem a ona od razu powiedziała, że nie przyjdzie i podała 3 głupie powody. Fakt, nie mamy prawie wcale ze sobą kontaktu ale mimo to liczyłam, że będzie

Dokładnie nie wiem czy poważna ale chyba tak bo nikt nam nie chce powiedzieć dokładnie o co chodzi, żebyśmy się tym jeszcze nie stresowali. A ja jestem naprawdę bardzo blisko ze swoją chrzestną, tak więc strasznie mnie to zmartwiło. Chciałabym, żeby bawiła się na moim ślubie do samego rana. Mam nadzieję, że przez te 3 tygodnie jej się polepszy. Tu jest link do zdjęć sali, tylko troszeczkę się teraz różni http://www.sala-weselna-jarzebina.pl...elna-jarzebina

[Copykat]

Napisane przez Viollet87

Piękna kuchnia! W moim stylu Co to macie położone na ścianach? My myślimy o lacobelu, a tu widzę jakąś alternatywę Komody też super, lubię jak tak stoją jedna przy drugiej i zgrywają się szufladami, co zresztą widać w mojej własnej sypialni

Dziękować to są takie duże płytki, 30x90cm, z fakturą (w sensie że nie są płaskie). Też bylismy napaleni na lacobel, ale nie robi się go jak jest płyta gazowa

Miałam mieć jutro przymiarkę, ale jednak będzie w przyszłym tygodniu za to wybiorę się po kinkiet do sypialni i farbę do włosów

[koral_owa]

Napisane przez Kyiia

Moja też nie przyszła. Znaczy na ślubie była, ale na wesele powiedziała że nie przyjedzie Bo to dla niej szopka i szkoda jej czasu na "coś takiego". I że ma nadzieję że jej córka nie wpadnie na tak "genialny" pomysł jak ja i nie wyjdzie za mąż. A pies ją ganiał.

masz rację
przez chwilę mi się przykro zrobiło ale teraz też tak uważam.

Napisane przez siasz

Dokładnie nie wiem czy poważna ale chyba tak bo nikt nam nie chce powiedzieć dokładnie o co chodzi, żebyśmy się tym jeszcze nie stresowali. A ja jestem naprawdę bardzo blisko ze swoją chrzestną, tak więc strasznie mnie to zmartwiło. Chciałabym, żeby bawiła się na moim ślubie do samego rana. Mam nadzieję, że przez te 3 tygodnie jej się polepszy. Tu jest link do zdjęć sali, tylko troszeczkę się teraz różni http://www.sala-weselna-jarzebina.pl...elna-jarzebina

to współczuję, doszedł Ci jeszcze jeden stres.
oby z chrzestną wszystko było dobrze.

a sala super i fajnie wygląda taras, zwłaszcza nocą


lecę spać, dobranoc

[siasz]

Napisane przez koral_owa

masz rację
przez chwilę mi się przykro zrobiło ale teraz też tak uważam
to współczuję, doszedł Ci jeszcze jeden stres.
oby z chrzestną wszystko było dobrze.

a sala super i fajnie wygląda taras, zwłaszcza nocą

Na zdjęciach i tak nie wygląda tak ładnie, jak na żywo A nocą tam jest pięknie Szkoda tylko, że nie możemy mieć sztucznych ogni ani lampionów

[Misia89p]

Napisane przez ennostiel

Rany, wracam pociągiem z tej rozmowy. Wyglada że mam spore szanse Decyzje mam poznać już jutro!

super

Perfuzja dużo zdrówka dla Teściowej

[tusia0708]

Perfuzja za teściową! Niech szybko wraca do zdrowia.

Ennostiel praca będzie na 100%

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kyiia]

Kilka nowych zdjęć się pojawiło w moim wątku Więc zapraszam

A i poprawiłam już, więc widać Z rozpędu widocznie usunęłam je z serwera

[AnonimowaMoni]

Wiecie co??

Jestem taka szczęśliwa,że wychodzę za mojego Tżcika

[tusia0708]

Napisane przez AnonimowaMoni

Wiecie co??

Jestem taka szczęśliwa,że wychodzę za mojego Tżcika

a ja taka szczęśliwa że mam męża!

I tak myślę... Ciekawe czy którakolwiek z nas będzie kiedyś żałowała... Wiem że tak nie powinnam...ale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[AnonimowaMoni]

Napisane przez tusia0708

a ja taka szczęśliwa że mam męża!

I tak myślę... Ciekawe czy którakolwiek z nas będzie kiedyś żałowała... Wiem że tak nie powinnam...ale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

I się Tobie wcale nie dziwię Wiesz, jeszcze 2 lata temu to bym wyśmiała kogoś, jakby mi powiedział to co się dzisiaj dzieje- zaręczyny, wylot ślub...

Dzisiaj żadna z nas nie zakłada,że będzie żałowała, ale jak wiemy życie pisze różne scenariusze. Mam jednak nadzieję,że wszystkim nam się uda dotrwać

[tusia0708]

Ja też w pełnym szczęściu jeżeli każda będzie pielęgnować uczucia w związku. Tego potrzeba wiele... Ślub,ślub,ślub, opadają emocje i trzeba żyć dalej... Trzeba mierzyć się z problemami... Mam nadzieję że my większość mamy już za sobą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[siasz]

Napisane przez AnonimowaMoni

I się Tobie wcale nie dziwię Wiesz, jeszcze 2 lata temu to bym wyśmiała kogoś, jakby mi powiedział to co się dzisiaj dzieje- zaręczyny, wylot ślub...

Dzisiaj żadna z nas nie zakłada,że będzie żałowała, ale jak wiemy życie pisze różne scenariusze. Mam jednak nadzieję,że wszystkim nam się uda dotrwać

Też czasami zastanawiam się czy kiedyś będzie inaczej zwłaszcza, że trójka znajomych właśnie się rozwodzi a tacy byli szczęśliwi (jedni maja już dwójkę dzieci w wieku 2 i 3 lata )

[AnonimowaMoni]

Napisane przez tusia0708

Ja też w pełnym szczęściu jeżeli każda będzie pielęgnować uczucia w związku. Tego potrzeba wiele... Ślub,ślub,ślub, opadają emocje i trzeba żyć dalej... Trzeba mierzyć się z problemami... Mam nadzieję że my większość mamy już za sobą

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj tak Od roku się żyje ślubem, przygotowaniami... a kiedy jest po wszystkim nastaje codzienność.
My mamy sporo przed sobą, ale myślę,że jeśli są chęci to damy radę

Związek to niestety praca, praca, praca i jeszcze raz praca. Ogromna ilość pokory i zrozumienia dla drugiej osoby.

[burlesque90]

Napisane przez FlightlessBird

ahh ani nie mów
Jak oni mogli jej pozwolić to zaśpiewać słysząc ją na próbach, powinni jej podziękować

Porażka straszna...

Napisane przez ennostiel

Rany, wracam pociągiem z tej rozmowy. Wyglada że mam spore szanse Decyzje mam poznać już jutro!

Napisane przez Dzindzej

Sama nie wiem. Stresuje się. I to mocno. Jutro będzie miesiąc do ślubu!

Spokojnie! Kurczę..przecież ślub, to nie jest jakaś katastrofa! Tzn ja nie powiem, bo też się trochę stresuję, no ale bez przesady...

Napisane przez perfuzja

TZ wlasnie odwiozl swoją mamę do szpitala

Napisane przez perfuzja

Od lat choruje na serce. Dzisiaj złe sie czuła i poprosiła męża, zeby ja zawiózł do lekarza. A lekarz skierował ja do szpitala. Tyle wiem.

Napisane przez gosius91

perfuzja Twoja tesciowa do szpitala, i moj dziadek tez teraz jest w drodze na pogotowie - cos mu sie wbiło w oko podobniez

Dziewczyny - trzymam kciuki za Waszych bliskich

Napisane przez zielona87

Ja Paznokcie maluje odzywka eveline dodatkowo a wlosy olejuje wiec w sumie nie wiem czy to zasługa preparatu czy tych zabiegów,ale paznokcie MAM (a obgryzalam 20 lat do krwi) i wlosy nie leca juz tak strasznie

Chyba muszę to wypróbować

Napisane przez tusia0708

a ja taka szczęśliwa że mam męża!

I tak myślę... Ciekawe czy którakolwiek z nas będzie kiedyś żałowała... Wiem że tak nie powinnam...ale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wierzę, że każda z nas będzie zawsze przeszczęśliwa ze swoim Mężem

A ja jeszcze raz to powtórzę i idę spać....

[tusia0708]

Ale poruszyłam temat

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[siasz]

Napisane przez AnonimowaMoni

Oj tak Od roku się żyje ślubem, przygotowaniami... a kiedy jest po wszystkim nastaje codzienność.
My mamy sporo przed sobą, ale myślę,że jeśli są chęci to damy radę

Związek to niestety praca, praca, praca i jeszcze raz praca. Ogromna ilość pokory i zrozumienia dla drugiej osoby.

Całe szczęście u nas będzie ślub, a później już razem zamieszkamy w swoim mieszkaniu bez osób trzecich i zamierzamy się sobą nacieszyć!

[AnonimowaMoni]

Napisane przez siasz

Też czasami zastanawiam się czy kiedyś będzie inaczej zwłaszcza, że trójka znajomych właśnie się rozwodzi a tacy byli szczęśliwi (jedni maja już dwójkę dzieci w wieku 2 i 3 lata )

Wiesz, moja znajoma już rok po ślubie mówiła,że chce odejść... teraz są 4 lata po ślubie i jakoś to się kula, ale wcale szczęśliwi nie są. No ale... tam jedno warte drugiego.

Wiesz, też czasem myślę co będzie za kilka lat, ale nie ma co się martwić i bać na zapas. Tylko dbać o siebie

I raz jeszcze- gorąco polecam obejrzenie filmu "Fireproof" Warto walczyć, nawet kiedy już myślisz,że ta druga osoba Cię nie kocha.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez tusia0708

Ale poruszyłam temat

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj tam Tuśka, nie można tylko słodko pierdzieć przez cały wątek

[tusia0708]

Bo to w sumie też o ślubach. Przeraża mnie jak w dzisiejszych czasach łatwo podejmuje się decyzję o rozwodzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[amarela]

Napisane przez Kyiia

Moja też nie przyszła. Znaczy na ślubie była, ale na wesele powiedziała że nie przyjedzie Bo to dla niej szopka i szkoda jej czasu na "coś takiego". I że ma nadzieję że jej córka nie wpadnie na tak "genialny" pomysł jak ja i nie wyjdzie za mąż. A pies ją ganiał.

moja chrzestna tez nie przyjedzie, bo wyjeżdża za granicę i jej się nie opłaca przyjeżdżać dokładnie tak pies ją ganiał

Napisane przez AnonimowaMoni

I się Tobie wcale nie dziwię Wiesz, jeszcze 2 lata temu to bym wyśmiała kogoś, jakby mi powiedział to co się dzisiaj dzieje- zaręczyny, wylot ślub...

Dzisiaj żadna z nas nie zakłada,że będzie żałowała, ale jak wiemy życie pisze różne scenariusze. Mam jednak nadzieję,że wszystkim nam się uda dotrwać

według statystyk rozwodzi się co trzecie małżeństwo ale to na pewno te dziewczyny co nie siedzą na wizażu

[burlesque90]

Napisane przez tusia0708

Bo to w sumie też o ślubach. Przeraża mnie jak w dzisiejszych czasach łatwo podejmuje się decyzję o rozwodzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo z drugiej strony łatwo podejmuje się decyzję o ślubie, nie będąc pewnym siebie i tej drugiej osoby.
Są ludzie, którzy po tygodniu znajomości wiedzą, że to jest właśnie TO i potem są szczęśliwi do końca życia ze sobą. Są tacy, co dobrze się nie znają, ale dochodzą do wniosku, że ślub można wziąć. A są też tacy, co x lat są ze sobą, a tak naprawdę się nie znają.
Tego nigdy się nie przewidzi. Bo może być dobrze, a może być źle.

[AnonimowaMoni]

Napisane przez tusia0708

Bo to w sumie też o ślubach. Przeraża mnie jak w dzisiejszych czasach łatwo podejmuje się decyzję o rozwodzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niestety tak.

Nie wiem, nie chcę tutaj włazić na grząski, religijny grunt. Ale po prostu chyba kiedyś, dla naszych babć i chyba jeszcze rodziców - akurat ślub kościelny miał jakieś większe znaczenie i przysięga była bardziej wiążąca, ludzie patrząc przez pryzmat przysięgi starali się naprawiać te związki. Dzisiaj jak coś nie pasuje to ludzie robią sobie ( brzydko mówiąc) z gęby cholewę. A przysięga jest nic niewarta. Oczywiście nie mówię o ekstremach typy przemoc, alkoholizm i te sprawy. I ogólnie ludzie chyba siebie bardziej szanowali. Takie ja mam przynajmniej wrażenie - patrząc na pary ze stażem małżeńskim 30-40 lat.

[burlesque90]

Napisane przez AnonimowaMoni

Niestety tak.

Nie wiem, nie chcę tutaj włazić na grząski, religijny grunt. Ale po prostu chyba kiedyś, dla naszych babć i chyba jeszcze rodziców - akurat ślub kościelny miał jakieś większe znaczenie i przysięga była bardziej wiążąca, ludzie patrząc przez pryzmat przysięgi starali się naprawiać te związki. Dzisiaj jak coś nie pasuje to ludzie robią sobie ( brzydko mówiąc) z gęby cholewę. A przysięga jest nic niewarta. Oczywiście nie mówię o ekstremach typy przemoc, alkoholizm i te sprawy. I ogólnie ludzie chyba siebie bardziej szanowali. Takie ja mam przynajmniej wrażenie - patrząc na pary ze stażem małżeńskim 30-40 lat.

Może ludzie wtedy bardziej walczyli o siebie? Nie poddawali się tak łatwo?

[AnonimowaMoni]

Napisane przez burlesque90

Bo z drugiej strony łatwo podejmuje się decyzję o ślubie, nie będąc pewnym siebie i tej drugiej osoby.
Są ludzie, którzy po tygodniu znajomości wiedzą, że to jest właśnie TO i potem są szczęśliwi do końca życia ze sobą. Są tacy, co dobrze się nie znają, ale dochodzą do wniosku, że ślub można wziąć. A są też tacy, co x lat są ze sobą, a tak naprawdę się nie znają.
Tego nigdy się nie przewidzi. Bo może być dobrze, a może być źle.

Tak zahaczając o temat - Tż zna już wiekowe małżeństwo. Po tygodniu znajomości były oświadczyny, po 2 miesiącach ślub i do dziś, po tylu latach są piękną i szczęśliwą parą