2009-05-17, 15:57 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 795
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Widze, ze nie tylko ja jedna mam zalobe po stracie nowiutkich perfum...
Mi na chrzscie bratanka mojego meza jakas pinda nowiutka 50tke gucci rush zgarnela Nocowalismy u mojego szwagra i z przyzwyczajenia zostawilam perfumy na polce w lazience... i koniec, nidy wiecej ich nie widzialam... Zeby to chociaz koncowka byla, to pewnie bym tak nie przezywala... |
2009-05-17, 16:27 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Lover Silesia
Wiadomości: 4 684
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
To taka mała prywata była, mam osobistego, oswojonego, teżetowatego Jagulara, którego (generalnie) się nie boję
|
2009-05-17, 16:55 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: RzeszUFF
Wiadomości: 7 528
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Dziewczyny, te historie są niesamowite - jak można ukraść komuś perfumy?? Jeszcze znajomemu / rodzinie?? Co następne, kremów do twarzy trzeba będzie pilnować?
Kurczę. Nie no, nie mam w swoim otoczeniu nikogo na szczęście, kto coś takiego mógłby zrobić (sądzę). Na imprezy chodzę rzadko/nie przepadam, zresztą ja z niepijących raczej (a mąż niepijący kategorycznie) więc torebka zawsze pod obserwacją, ale raczej z uwagi na portfel / karty / komórkę; jakoś nie przyszło mi do głowy że ktoś mógłby się połaszczyć np. na moje wysłużone DKNY... Naprawdę do głowy by mi nie przyszło że można komuś podprowadzić perfumy...wyłączając może kieszonkowców w tramwaju...gdzie my żyjemy, w Dharavi??Czy zresztą tam kradną?? Dobra, przypominają mi się akademikowe "urban legends" o niewywieszaniu ubrań czy wręcz ładnej bielizny w komunalnej suszarni, ale to z czasów studiów moich Rodziców, myślałam że coś się zmieniło. Sama ocenić nie mogę jako że w akademiku nigdy nie mieszkałam (przepraszam, dni w czasie egzaminów, ale że tak powiem..eee...wspomnienia pozostały) Nadal jestem Edytowane przez anka_res Czas edycji: 2009-05-17 o 16:58 |
2009-05-17, 17:39 | #34 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 1 006
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Jak byłam mała stłukłam mamie flaszkę jakiegoś Adidasa. Chciałam zamaszyście zawiesić ręcznik na kabinie prysznicowej i zahaczył o butelczynę stojącą obok na półce. Mama zła na szczęście nie była, bo Adidasa tego dostała od kogoś i jej się nie podobał.
Poza tym jak wracałam w tym roku z wakacji, to standardowo zakupiłam rodzince po flaszce na Duty Free. Tacie - wymarzone przez niego niebieskie Polo Laurena. "Przeurocza" i "przemiła" stewardessa tak upchnęła moją siatką z zakupami perfumowymi, że po odpakowaniu w domu okazało się, że Polo ma piękną rysę idącą przez całą flaszkę, przez którą zdążyło ulotnić się połowa zapachu. A propos kradzieży na domówkach - wczoraj byłam na takowej i gdybym przeczytała wcześniej ten wątek za nic w świecie nie wzięłabym na nią 50tki Dolce Vity!! |
2009-05-17, 18:06 | #35 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Szczęśliwie nie przechowuję swoich flakonów w łazience i jeśli już zdarzyły się upadki to raczej na miekkie i bezpieczne podłoże. Zdarzyło mi się łapać flakon w locie, oj zdarzyło
Niemniej póki co wszystkie są całe i zdrowe Niepojęte dla mnie jest jak można komuś ukraść perfumy. Ba ! Jak można w ogóle cokolwiek ukraść Ale jak widać można. Na wszystko jakiś amator się znajdzie
__________________
Moja kolekcja, sprzed "reformy" https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=4327 |
2009-05-17, 18:11 | #36 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
Ja staram się nie zabierać nigdzie flakonów, raczej próbki lub odlewki. Ad rem: Stłukłam kiedyś prawie pełną 50-tkę Cristobala - upadła mi w pokoju na kafelki, nie było co zbierać niestety |
|
2009-05-17, 18:19 | #37 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Niczego jeszcze nie stłuklam, aczkolwiek raz Aqua Allegoria upadła mi na dywan. Chwyciłam ją za korek, a w AA korki mocno "siedzą". No i w pewnym momencie zostalam z korkiem w ręce, a butelka wyrżnęła o dywan, odbila się, podskoczyła i przeturlała. Aż się dziwię, że nie poszla w drobny mak...
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-05-17, 18:33 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: split/poznań
Wiadomości: 647
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
A ja mam pecha do korków... Na szczęście nigdy nie stłukłam flaszki (tylko czasami próbki przed przypadek wylewam... hm ), ale korki często mam porysowane, obtłuczone. Niektóre dobrze nie przylegają do flaszki, są zbyt luźne (wyrobione?) i zawsze się martwię, że podczas transportu pozostawią atomizer na pastwę losu. Ale zlew mam cały!
|
2009-05-17, 18:42 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 375
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja zgubiłam korek od Midnight Fantasy i juz tak pięknie sie nie prezentuje
__________________
od 10.02.2007 jesteśmy razem od 04.03.2011 zaręczeni „Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził” |
2009-05-17, 18:47 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Jasne ze stracilem ~48ml nowych YSL Opium PH edp w swojej lazience zapach,a raczej(smrod)z tego zapachu pozostal na dlugi okres w mej lazience nie szlo wejsc i oddychacFlaszeczka pieknie powedrowala na dno wanny
I calkiem niedawno z lapek wypadl mi Cartier Le Baiser Du Dragon edp na dywan w pokoju na szczescie tylko odpadl kawalek czarnego plastiku przy atomizerze i pozostal w zakretce,ale go wydlubalem i wsadzilem w jego miejsce tylko nie wiem czy czasami przez to nie zaczelo sie wylewac z niejalbo co gorsza ulatniacAle tak to ogolnie wiele razy lecialy mi probki z dloni Dzisiaj jadac MPK Wroclawskim widzialem jak ktos rozdeptal calusia probke YSL Kouros-ik i momentalnie wydobyl sie smrod jakiegos niedomytego zula z ulicy z mamrotem w reku albo co gorsza efektow przemiany materii
__________________
08.11.2010-Rzucil palenie
---------------------------------------------- Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj. (Algernon Charles Swinburne)-Białe jabłka ----------------------------------------- |
2009-05-18, 09:18 | #41 |
Perfume Lover
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 650
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Dostalam kiedys z wymianki bodajze 8ml roletke 212 Sexy. Nie polubilysmy sie i nawet wystawilam ja z powrotem na targowisko. Ale cos mnie tknelo i zaczelam ja ponownie testowac; przepadlam totalnie. Zakochalam sie w tym zapachu na zaboj. Kilka dni pozniej wypadla mi z torebki i zbila w drobny mak . Innym razem udalo mi sie wylac odrobine odlewki Premier Figuier, rowniez traumatyczne przezycie, chociaz wiekszosc zostala tam gdzie powinna.
Łączę sie w bolu ze wszystkimi, ktorych dotknela strata czy to cennych ml czy calych flakonow.
__________________
[B]Z perfumami jest jak z alkoholem. Liczy się tylko kolejna flaszka WYMIANA: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1280992 |
2009-05-18, 09:26 | #42 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 20 564
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Na szczęście nigdy coś takiego mi się nie przytrafiło. Ale musi być bardzo przykre gdy stłucze się flaszka ulubionych perfum:/
__________________
|
||
2009-05-18, 10:01 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: B-awaria ;)
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Mnie systematycznie coś ląduje na podłodze, na szczęście chyba miękką mam , bo nic się nie potłukło (I oby tak dalej)
Żadnych strat też nie doświadczyłam Współczuję serdecznie wszystkim okradzionym i poszkodowanym |
2009-05-18, 10:13 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Również współczuję wszystkim poszkodowanym - wyobrażam sobie co wtedy czułyście Miałam maleńką próbkę tego, kiedy robiąc odlewki Ambre Fetiche wywróciłam nie zamknięty jeszcze atomizer i piątka cennego pachnidła wylądowała na stole. Już tego było mi bardzo szkoda, a gdybym straciła cały flakon to bym się chyba zapłakała
Edytowane przez Daffodilka Czas edycji: 2009-05-18 o 10:14 |
2009-05-18, 10:32 | #45 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 445
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja kiedyś upuściłam na płytki nowiuteńki flakon Kenzo. O dziwo nie potłukły się, ale wypadła ta słomeczka i nie można było nic rozpylać już tym flakonikiem. Niewiele myśląc, wzięłam kombinerki (wiem jestem okrutna) otworzyłam i przelałam do innego pustego flakonu. Tym sposobem nie stracilam calej buteleczki
|
2009-05-18, 10:39 | #46 |
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Mi osobiscie (tfu, tfu) nic z rak jak dotad nie wylecialo, ale kiedys, w czasach, kiedy perfumy byly niebotycznym luksusem, kolezanka w hotelowym pokoju, w ktorym razem mieszkalysmy, stlukla 100 ml Aqua di Gio... Ryk, ktory sie z niej wydobyl, slyszeli chyba wszyscy w calym hotelu...
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
2009-05-18, 10:45 | #47 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
jeszcze a propos niszczycielskiej siły perfum ("ludzie to nie wieedzą, jaka siła tkwi w perfumach" - pamiętacie reklamę Frugo?) to zdarzyło mi się poważnie uszkodzić wannę spadającą butelką wody po goleniu Nivea mojego brata. Wodzie absolutnie nic się nie stało. A z wanny odpadła emalia i zrobiła się czarna dziura o powierzchni ok 2 cm2
__________________
|
|
2009-05-18, 11:21 | #48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: 3-miasto
Wiadomości: 695
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Mi niestety zdarzyło się zbić i to aż dwa flakoniki spadł mi krem z szafki na półkę z perfumami i poszły w diabły moje ulubione zapachy - prawie całe 90ml VERSACE BRIGHT CRYSTAL i jakieś 60ml HERMES UN JARDIN EN MEDITERRANEE (obiły się o kibelek i z hukiem walnęły na kafelki, przy okazji odbiłam kaflę) Miałam żałobę przez dwa miechy
|
2009-05-18, 13:05 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 768
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja chyba rekord pobiłam w listopadzie ub.r. Pisałam o tym w wątku, gdzie chwalimy się swoimi skarbami. Chciałam sfotografować swoje buteleczki - a to był czas, kiedy trzymałam je jeszcze w łazience - i gdy brałam z półeczki, poleciała mi na kafelki świeżo nabyta, jeszcze nie testowana flowerbomka a tuz za nią spora odlewka bvlgari blv. Obie się roztrzaskały. Gdy znosiłam swoje skarby już po sesji, poleciała w przedpokoju buteleczka clinique happy to be - całe 50 ml. Też się roztrzaskała. Myślałam, że się upiję z rozpaczy. Nigdy więcej juz niczego nie rozbiłam - perfumy zamknęłam zaraz w pokoju, w szafce. Nawet gdy nachodzi mnie teraz chęc fotografowania, robie to w tymże pokoju na biurku a wyciągam po jednej buteleczce i trzymając oburącz niosę na biurko
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1270304 rękodzieło https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=882341 Moda - wspólne zakupy https://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=110 Przeczytaj to, zanim coś kupisz przez wizaż https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...56&postcount=1 |
2009-05-18, 13:37 | #50 |
never say no to panda
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
osobiście zbiłam 1 butlę, natomiast przy drugiej pomógł mi mój sierściuch:
- YR Green Tea - wypadło z szafki na basenie (na szczęście w reklamówce, więc nie zasmrodziłam całej szatni) - Cacharel Eden - zostawiłam na półeczce, poszłam do kuchni i tylko usłyszałam huk. Kiedy przyleciałam, kot perfidnie obwąchiwał swoje 'dzieło' (a najgorsze, że dosłownie godzinę wcześniej ktoś na all zalicytował mój Eden :/)
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
|
2009-05-18, 13:41 | #51 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
O rany... i jak rozwiązalaś ta sprawę z allegrowiczem?
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2009-05-18, 14:11 | #52 |
never say no to panda
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
zakończyłam aukcję przed czasem odwołująć ofertę, a Allegrowiczce wyjaśniłam mailowo przyczynę niezręczna sytuacja, ale akurat Kupująca okazała się bardzo wyrozumiała
chciałam jeszcze wysłać fotę mojego Sewera znęcającego się nad skorupami Edenu, ale zapomniałam, a teraz gdzieś fota przepadła w czeluściach mojego dysku :/ tak czy siak, było mi straszliwie głupio (a żeby było śmieszniej - poskarżyłam się na sierściucha mojemu TŻ, który niecały tydzień później kupił mi nową flachę Edenu - jakoś umknął mu widać fakt, że sprzedawałam je na all, bo już ich strawić nie mogłam. Odlałam sobie 5ml - w razie gdyby TŻ bardzo naciskał na wypachnienie się Cacharelem - wtedy kropelka na łapkę i pod nos TŻta , natomiast resztę zaoferowałam Kupującej - niestety od tej pory brak odzewu szkoda)
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
|
2009-05-18, 14:15 | #53 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkie Jabłko
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
Jak na razie poza jedną próbką zbitą w łazience kilka lat temu i ostatnio uszkodzoną próbką Timbuktu (ukruszył się kawałek fiolki i całą jej zawartość musiałam na siebie wylać), odpukać, niczego nie straciłam/stłukłam/uszkodziłam/rozbiłam. Niczego mi też nie zwinięto z torebki/toaletki/łazienki/walizki. I oby nadal tak zostało.
__________________
silva rerum |
|
2009-05-18, 14:52 | #54 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 932
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
wiem co przez te ułamki sekund człowiek przeżywa, bo co prawda nie rozbiłam niczego, ale wiele razy zdarzało mi się coś łapać w locie. Cytat:
No tu mi się aż słabo zrobiło Cytat:
Jak wyżej. Serdecznie wspólczuję dziewczynom, którym ktoś ukradł perfumy- też mi się to w głowie nie mieści- to wg mnie taka osobista rzecz. Ohyda normalnie. Edytowane przez beata11 Czas edycji: 2009-05-18 o 14:55 |
|||
2009-05-19, 00:37 | #55 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
Btw - plastikowy garniturek nie pomógł w "amortyzacji"? --- W sobotę spadła mi na panele odlewka Nilowego, ale obyło się bez strat |
|
2009-05-19, 04:09 | #56 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja kiedyś stłukłam Kenzo Amour. Mają tak śliczne flaszki, że postawiłam go na łazienkowej półce, chociaż resztę perfum trzymam w pokoju w barku Sięgając po Amour złapałam za korek i wykonałam jakis zamaszysty ruch, że reszta rozbiła się w drobny mak na kafelkach. Ależ byłam na siebie wściekła
Co do kradziezy, kiedyś psikałam się Obsession CK w uczelnianej toalecie i przez roztargnienie zostawiłam flaszkę na zlewie, fakt ten zauważyłam po pół godzinie i wróciłam załamana, przekonana, że flaszki już dawno nie będzie-jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam, że Obsession spokojnie sobie stoi tam, gdzie je zostawiłam Chyba nikomu się nie spodobał zapach |
2009-05-19, 08:38 | #57 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
A plastikowy kondonik nie pomogl
__________________
08.11.2010-Rzucil palenie
---------------------------------------------- Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj. (Algernon Charles Swinburne)-Białe jabłka ----------------------------------------- |
|
2009-05-19, 08:55 | #58 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
|
|
2009-05-19, 16:53 | #59 |
DobraRada-NieGłaszczGada.
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Oj ja też rozpaczałam po stracie perfum... zapach: In Love Again YSL.
Pierwszą flachę dostałam na 10 rocznicę ślubu i tak pieszczotliwie się z nią obchodziłam, że pewnego dnia wypadła mi z rąk. Jak w zwolnionym tempie - patrzyłam jak powooooli paaada.....w bliżej nieokreślonym kierunku. Próbowałam więc ratować sytuację, bo nie chciałam aby trzasnęła na kafelki ( a zapomniałam,że niedawno mamy je zasłonięte gumowym dywanikiem) i interweniowałam nogą. Liczyłam, że wykopnę to moje drogie pachnące cudo do przedpokoju, a wykopnęłam idealnie do wanny. Drobny mak z butelki i pachnący ściek spuszczony prysznicem z wannowego odpływu. Płakałam przez tydzień, a w łazience przez ponad tydzień pachniało przecudnie wszystko, co zdążyło nasiąknąć : płatki kosmetyczne, ręczniki, wanna, przysznic, miałam wrażenie, ze cała łazienka robi mi na złość i mnie chce dobić psychicznie moim ukochanym utraconym zapachem. Druga sytuacja - dostałam znowu ten sam zapach , w następną rocznicę ślubu, za rok, od mojego męża, który zlitował się nade mną i postanowił ulżyć mi w przeżywaniu zapachowej żałoby. Używałam uważnie i trzymałam butlę mocno. No i gdy zostało mi ok. pół butelki to przyjechała 14 letnia niemiecka moja kuzyneczka......i tak codziennie, w czasie mojego pobytu w pracy, moja kochana kuzynka "psik, psik".... rano, południe i wieczór, przed wyjściem do knajpki. To jeszcze nic, najgorsze jest to, że wraz z wybyciem mojej kuzynki do Niemiec, do jej domu pojechały też moje perfumy, które panienka mi podprowadziła. Oczywisćie przez telefon nie mogłam ich odzyskać, a pieniędzmi za nie to kazałam jej się wypchać i skończyło się na obrażeniu 14 letniej panny na mnie, bo to przecież tylko głupie perfumy , które ona niechcąco spakowała ze swoimi rzeczami do swojej walizki.... Tak oto pożegnałam się z dwiema butlami ukochanego zapachu rok po roku. Jeden sobie wkopnęłam do wanny, drugi pewnie "zupełnie niechcący" ... wkopał się sam do walizki kuzynki. Od tamtego czasu pannica urosła i zmądrzała, ale i tak chowam moje perfumy przed nią gdy zaszczyca nas swoją obecnością.
__________________
Bądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój... Fragrantica Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976 Edytowane przez itaka Czas edycji: 2009-05-19 o 16:55 |
2009-05-19, 17:07 | #60 | |
To ja :)
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9 787
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
Bardzo slusznie -tez bym chowala 14-latka juz swoj rozum ma, a czym skorupka...
__________________
- Chciałem powiedzieć [...], że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. -KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:06.