2009-05-19, 17:35 | #61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 37 011
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Mojej mamie kiedyś (na początku lat 90 tych) kuzyn który jest marynarzem przywiózł perfumy Tresor. Pamiętam jak była podniecona bo to jej pierwsze, drogie perfumy. Schowała je w łazienkowej szafce i jak na złość wyciągając suszarkę flakonik upadł na pralkę. Wylała się 1/3 perfum. Były bez atomizera. Przez kilka dni nie można było wytrzymać w łazience dłużej niż kilka minut od tego zapachu. Nic nie nauczyła moją mamę ta sytuacja bo obecnie stawia w łazience na szklanej półce i jak tylko spadną to prosto do umywalki która nie jest z gąbki
Edytowane przez 201610111032 Czas edycji: 2009-05-19 o 20:31 |
2009-05-19, 18:44 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Niedawno upadly mi flakoniki: Un matin d'orange i Escada Sentiment - oba uratowalam, nawet nic im sie ne stalo.
Pare miesiecy temu zmazdzylam swoim kapciem probke Dzing! 100 lat temu ja albo ktos innyz domownikow (juz nie pamietam) stlukl flakonik C'est la vie Lacroix, nalezacy do mojej babci Poza tym uwazam bardzo i staram sie nic nie tluc. |
2009-05-19, 19:11 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 081
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
W celach dopsikowych zawsze noszę w torebce flakonik. Razu pewnego, po powrocie do domu stwierdziłam brak prawie nowej Stelli - trzydziestki. Płakałam, a następnego dnia, na złość złodziejowi kupiłam w perfumerii nową Stellę i to aż setkę. Wieczorem sięgałam po książkę, która, jak podejrzewałam leży po sofą. Moja dłoń natrafiła na chłód i charakterystyczny kształt - była to ..."ukradziona" Stella. I tak dzięki niesłusznemu podejrzeniu jakiegoś anonimowego złodzieja o kradzież , Stelli miałam do aż do przesytu , ale do dziś darzę ten zapach wielką sympatią.
__________________
|
2009-05-19, 20:11 | #64 |
perfumowy zawrót głowy
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 045
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Zdarza mi się popsuć, zgubić różne, czasem duże i trudne do zniszczenie rzeczy, ale perfumki do tej pory jakoś się uchowały
__________________
Rozpaczliwie poszukuję choć kropli Byzantine Rochas i AA Winter Delice |
2009-05-19, 22:05 | #65 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
a mi się przytrafiła taka sytuacja: kiedy jeszcze trzymałam perfumy w szafce nad umywalką, raz niechcący zrzuciłam prawie pełne, 100-mililitrowe Eternity!!! Były na wysokości co najmniej 1,5 metra! I oczywiście zwolnionym tempie bezczynnie patrzyłam, jak odbijają się o kant ceramicznej umywalki, a następnie znikają za nią lecąc w kierunku kafelkowej podłogi!!! Spodziewałam się usłyszeć dźwięk tłuczonego szkła... a tu nic! No więc schylam się. I co się okazało? Że kanciasty flakon z metalową zatyczką spadł wprost na mojego biednego kota! Najpierw się wystraszyłam, że coś mu się stało, ale na szczęście i kot i butelka wyszły z tego wypadku bez większych strat
Ale przeżyłam 2 chwile grozy pod rząd
__________________
|
2009-05-20, 00:24 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
|
2009-05-20, 08:09 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 933
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
|
|
2009-05-21, 14:40 | #68 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Przenosiłam się z jednego pokoju do drugiego, i kiedy przesuwałam swoją toaletkę, spadła z niej setka Curious Britney Spears... Pachniało ze dwa tygodnie
|
2009-05-25, 14:53 | #69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 765
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
rano przewrocilam pudło z próbkami a że sie spieszyłam nie zdazyłam ich podnieść. oczywiście Iguś nie bylaby soba gdyby wracając ze szkoły nie zdeptała kilku próbek
co do flakonów... chyba już z 50 razy mi spadały (wiem, okropna jestem) i miałam to szczęście że jeszcze nigdy mi sie żaden nie zbił. za to miniaturki i probasy mi sie wylewaja nagminnie |
2009-05-25, 23:32 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: My own, private Neverland.
Wiadomości: 10 534
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja na szczęście niczego nie zbiłam, ale i tak mam o czym napisać:
- mój TŻ jeszcze za starych, dobrych, szczeniackich czasów był na jakiejś Sylwestrowej domówce u koleżanki. Już nieźle wstawiony udał się do toalety. Pamięta, że zapragnął podczas siusiania wesprzeć się na ścianie, ale z racji przyjętych %%% nie za bardzo mu się to udało i trafił łapką w półeczkę, na której stały różne takie... No i zaczął Nowy Rok od tewgo, że musiał koleżance oddać pieniądze za butelczynę Dune'a, w dodatku należącego do jej matki- niestety, nie pamięta, jak to była pojemność, ale popłynął jakoś ze 4 stówki. - moja Mama od lat używa granatowej Gabrieli Sabatini i tylko jej. Pragnąc namówić Ją do przetestowania innego zapachu, zrobiłam prezent: kupiłam Mamie 30 ml 5th Avenue After Five. To był błąd, widziałam, że Mama robi dobrą minę do złej gry, ale zapach Jej nie podszedł, bo praktycznie go nie używała. A dnia pewnego, kiedy chciała się psiknąć przed wieczornym wyjściem, złapała butelczynę za korek i zawartość buteleczki na długo wypachniła łazienkowy dywanik oraz szmatę do podłogi. |
2009-05-26, 08:31 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
poł roku temu wylałam sobie do torebki 90 % zawartosci flakonu Hypnotic Poison Elixir - dopiero co kupione. Przeklęte atomizery z pompką
Torebka do tej pory pachnie HP Elixir |
2009-05-26, 15:49 | #72 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
tydzien temu na rynek przywiezli perfumy z przemytu, mama kupila kenzo jungle i w domu zbila, tragedia nieslychana, ale jak pachnie-hehe, na szczescie tylko sto zl
Edytowane przez kamalaska Czas edycji: 2009-05-26 o 15:52 |
2009-05-26, 21:44 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja dostałam na urodziny Organzę 50 ml - i nie minęło nawet parę dni jak WYWROTNA ORGANZA wylądowała z hukiem na podłodze; wpierw nic nie zauważyłam jednak potem zaczęło być mokro i pachnąco do bólu... Na flakonie spore podłużne pęknięcie i po namyśle kupiłam klej Kropelka.
Wysmarowałam tym klejem rysę, przestało przeciekać i cenny płyn został uratowany, za to butelka zrobiła się obleśna Zraziłam się potem do Organzy w wywrotnej butelce no i stoi pół flakonu już 2 lata... |
2009-05-26, 21:47 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Za starych czasów stłukłam w skórzanej torebce flaszeczkę Le Jardins szarego...
Zapach wsiąknałm na dłuuuuugo, długo bardzo. |
2009-05-26, 21:51 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
A kiedyś dwukrotnie skradziono nam pranie ze sznurka w ogródku - żadne tam luksusowe rzeczy - potem się okazało że i naszych lokatorów to spotkało... Nic tylko łapy ucinać... |
|
2009-05-26, 22:37 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Nic tylko Jak mozna juz ciuchy uzywane krasc:noniewiem :Niech ktos mi to wytlumaczyBo chyba za ciemny jestem na to
__________________
08.11.2010-Rzucil palenie
---------------------------------------------- Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj. (Algernon Charles Swinburne)-Białe jabłka ----------------------------------------- |
2009-05-27, 05:33 | #77 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
To proste - są w Polsce menele które potrzebują parę zł na flaszkę (alkoholicy) i w tym momencie sprzedać można wszystko!
Dodam że tamte skradzione ciuchy to był wyjątkowy szajs bo przed laty byliśmy biedni i większość ciuchów było z lumpeksu A jeszcze za komuny jedna moja znajoma była pokojówka w drogim hotelu. Co i raz pojawiały się u niej miniatury w domu - pytałam po co jej męski Polo Sport, ona na to "stały to sobie wzięłam"... Dodam że po 20 latach ta znajoma jest elegancką panią z klasą, ma prestiżowe stanowisko w pracy. Niestety trzeba uważać jak suszę pranie na dworze, zerkam często czy jeszcze wisi albo kręcę się po ogrodzie... swoim własnym zresztą... ---------- Dopisano o 04:33 ---------- Poprzedni post napisano o 04:21 ---------- Jeszcze cos pocieszającego... Stłukłam w Rossmanie ostatnio pełny tester Pumy szarej - ekspedientka sprzatając powiedziała z uśmiechem "ale nam będzie teraz ładnie pachniało" - a ja do rossmanowkich zakupuw dołożyłam wtedy zafoliowaną Pumę bo zapach rzeczywiście był śliczny Również niedawno strąciłam w Sephorze kofret Crystal Noir - ekspedientki wyrozumiale zgarnęły zawartość z podłogi (nic się nie stało) a przy kasie płacąc za Heiress dostałam garść miniatur; takie chwile przywracają mi wiarę w ludzi |
2009-05-27, 11:56 | #78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
ja kiedys pracowalam w realu na kasie, i raz mi kazali rozwiezc zwrocone przez klientow rzeczy, mialam taka anty rame z obrazem van gogha czy kogos tam w cenie 150 zl, stlukla mi sie, wiec wsadzilam ją za stoisko z miotlami
|
2009-05-27, 12:11 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Utrecht
Wiadomości: 1 544
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Z rak wylecialy mi Chanel Mademoiselle edt. bo chwycilam za korek Nic na szczescie sie nie stalo..Perfumy J'adore wyturlaly mi sie z torebki prosto na kafelki ale tez nic sie nie stalo
|
2009-05-27, 12:26 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: My own, private Neverland.
Wiadomości: 10 534
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Przepraszam, a czy rama po stłuczeniu pachniała?
|
2009-05-27, 12:27 | #81 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
nie pachniala,ale tez byla szklana
|
2009-05-27, 12:33 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: My own, private Neverland.
Wiadomości: 10 534
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
No tak, to zdecydowanie czyni ją bliższą perfumom.
|
2009-05-27, 12:37 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 37 011
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Zauważyłam że jak trzymam perfumy w szafce to sięgając po jakiś z samego końca zdarza mi się niektóre z nich poprzewracać. Od kilku dni wszystkie swoje skarby schowałam do kuferka Od dziś nie grozi mi potłuczenie.
|
2009-05-27, 12:38 | #84 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
wspolczuje perfumom w szafce w laziencetakie lubia sie tluc
|
2009-05-28, 04:09 | #85 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Bo jak wiemy w łazience nie ich miejsce... wilgoć, ciepło, mogą wpaść do umywalki...
W sumie to nielogiczne bo flakony często takie piękne a ja je trzymam w kartonikach by miały ciemno; za to jak się skończą, stawiam flakonik w zasięgu wzroku by na niego patrzeć... |
2009-05-28, 09:46 | #86 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Kiedyś wybiłam dziurę w umywalce flakonem Perceive ,spadającym z pólki.Od tamtego czasu nie trzymam perfum w łazience.
|
2009-05-28, 14:18 | #87 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
ja trzymam w koszyku-latwiej o nie dbac,zeby nie pospadaly
|
2009-05-29, 12:15 | #88 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Ja to miałam zawsze szczęście ze nawet jak mi flaszki leciały z rak (na szczęście baaardzo rzadko) to zawsze spadały tak ze nic im się nie działo.
Natomiast pecha miałam z Poeme które sie przewróciło w sosnowej (z surowego drewna) szafie. A ze to były korkowane perfumy przez korek się wysączyły i "uperfumowały) mi tak szafę ze wszystkie moje ciuchu mimo podwójnego prania pachniały jeszcze jakis czas a szafa wyladowała mna 3 lata w garazu do wietrzenia (miałam wyedy chyba najładniej pachnacy garaz w całym moim miasteczku). Niestety po tej "przygodzie" zapachu Poeme juz nie toleruje.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2009-05-30, 17:25 | #89 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z gałęzi
Wiadomości: 858
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Cytat:
Uwielbiam Miracle i wypiłam już kilka flaszek. W 2 przypadkach zauważyłam, że, a to metalowa obręcz maskująca złączenie atomizera z butelką zaczęła się ruszać i zostawała mi w korku przy otwieraniu perfum, a to po zużyciu połowy butelki atomizer zacząć przeciekać i trzeba było psikać z wielką ostrożnością, żeby nie pokropić podłogi. Pewnie i Ty trafiłaś na felerny egzemplarz, bo widzę że w Miracle takie defekty zdarzają się często. Dla porządku dodam, że moje Miracle kupowałam osobiście w Sephorze i do niczego, poza wyżej opisanymi wadami atomizerów, zastrzeżeń nie miałam.
__________________
Sun Tzu prawie powiedział: "Jeżeli przeciwnik jest jak ziemia - bądź jak powietrze. Jeżeli przeciwnik jest jak ogień ......- sp....dalaj, bo z ogniem nie ma żartów!" |
|
2009-05-31, 23:15 | #90 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy potłukłyście, upuściłyście, zgłubiłyście... perfumy?
Stłukłam dwa razy pod rząd Lacoste PF, po 50 ml. Wyjątkowo mi się wtedy podobały i akurat te (a miałam kilka innych butelek)... Za pierwszym razem pomyślałam ok, kupię następną. Za drugim (miesiąc później) już się zdenerwowałam i stwierdziłam, że wyraźnie nie są mi pisane albo ktoś z mojego otoczenia skrycie im złorzeczy
Inna sprawa, że od tego wydarzenia rozpoczęła się moja przygoda z perfumami - wcześniej wybierałam bezpieczne, a kiedy szukałam czegoś za stłuczone PF, postanowiłam pójść w kompletnie inną stronę, trochę zapachowo poszaleć A tak w ogóle chciałam się przywitać, to mój pierwszy post, choć dłuuuugo was podczytuję. |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.