Monstrualnie otyła chce wreszcie schudnąć.

[Andriejewna]

Napisane przez przylaszczka50

Lekarz rodzinny w przychodni jest jeden i nie mam możliwości zmienić.
Zresztą nie wiem czy ktoś inny nie potraktuje mnie podobnie lub jeszcze gorzej jak mi się przydarzyło 2 lata temu.
To co mnie wówczas spotkało to jak koszmar śniło mi się jeszcze dłuzszy czas.

Normalnie naskarżyłabym na babe gdzie tylko się da aczkolwiek nie rezygnowałabym tak całkiem z szukania kogo innego, w końcu to o Twoje zdrowie chodzi! sama jeździłam po różnych przychodniach dopóki nie znalazłam gościa, którego podejście i wiedza jest dla mnie na najwyższym poziomie. Wolę dojechać do miasta na wizytę niż iść bliżej a do podobnej baby do tej z Twojej opowieści.

Napisane przez ogolnie

Te wszystkie "ponoć" to o kant dupy roztrzasnąć...Sorry.

Spoko ja się z Tobą zgadzam ale nie w tym przypadku piszę "ponoć", "podobno", bo nie jestem w stanie znaleźć teraz źródeł, w których to wyczytałam. No i druga rzecz - nawet jeśli to nieprawda, to życie w takim przekonaniu jest nieszkodliwe, a efekt placebo wręcz może pomóc

[przylaszczka50]

Wątpię aby moi panowie zrezygnowali z pierogów czy spaghetti z sosem mięsno pomidorowym albo z cotygodniowego sernika czy szarlotki.
Muszę gotować podwójnie i jakoś sobie poradzić z apetytem na potrawy dla nich.

[Kretka666]

Napisane przez przylaszczka50

Tak właściwie to do czego ma mi być potrzebny lekarz w odchudzaniu?
Nie mam zamiaru prowadzić głodówek ani forsować organizmu intensywnymi ćwiczeniami.
Mogę i chcę chudnąć powoli w tempie ok.0.5-1kg na tydzień.

Takie diety gdzie waga znika w szybkim tempie 5kg na tydzień to już kilka razy przerabiałam i doprowadziło to zawsze do efektu jo-jo i obecnej wagi.

Prawdopodobnie waga i tak będzie spadać Ci szybko, bo przy otyłości jest z czego zrzucać i samo spada praktycznie przy zmianie nawyków żywieniowych. Przynajmniej tak na sobie zauważyłam, średnio 5-6 kg na miesiąc mi szło na SB. Nie chciałam tak szybko, po prostu tak spada waga z dużych pułapów A jojo nie wytąpi jeśli nie powróci się do starych nawyków. Racjonalna dieta jest na całe życie.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez przylaszczka50

Wątpię aby moi panowie zrezygnowali z pierogów czy spaghetti z sosem mięsno pomidorowym albo z cotygodniowego sernika czy szarlotki.
Muszę gotować podwójnie i jakoś sobie poradzić z apetytem na potrawy dla nich.

Wszystkiego można się nauczyć. Spróbuj im serwować swoje potrawy, niech zobaczą, że to też jest dobre. Mój też nie podchodził do tego z pełną radością, ale jako, że nie chciało mu się gotować dwóch obiadów - dla siebie i dla mnie - to uznał, że też zmieni swoją dietę na zdrową, przecież go to nie zabije. I nie zabiło, teraz mu bardzo wszystko smakuje i nie wyobraża sobie powrotu do starego jedzenia. Aż sama jestem zdziwiona
Także próbuj. I z drugiej strony - panowie rączek nie mają i sobie nie ugotują jak im Twoje jedzonko nie smakuje?

[Andriejewna]

Napisane przez Kretka666

Polecam także zdrowe zamienniki i dietetyczne desery, przepisów w internecie jest mnóstwo Z odrobiną wyobraźni można stworzyć pyszne ciasto, np. z fasoli. Bądź z mąki pełnoziarnistej / żytniej (typ 2000). Czy najprostsze ciasto - sernik. A zamiast cukrem posłodzić ksylitolem czy stewią (lub słodzikiem jak ktoś preferuje). Wszystko można jak się chce

Kusisz
A tej mąki pełnoziarnistej szukam i szukam i znaleźć nie mogę najlepsza jaką widziałam to biedrowa, typ 650

A co do słodzików, to też w sumie nie wiem jak podchodzić do kwestii aspartamu nie wiem w końcu czy szkodzi czy nie... Aczkolwiek teraz jak patrzyłam to słodzik najtańszy z Kaufa go nie ma

[Rule Britannia]

Grunt, że opamiętanie przyszło, bo nie ma się co oszukiwać, że 140 kg u kobiety to bardzo dużo. Ważę o połowę mniej dokładnie, a mierzę 170 cm. U Ciebie sprawa jest dużo, dużo gorsza, bo masz pięć dziesiątek na karku.
To forum BARDZO pomaga. Chwalę dzień, kiedy tu trafiłam. Ale Tobie radzę od razu nastawić się na dietetyka. Będzie Ci dużo, dużo trudniej schudnąć przez zwolniony metabolizm związany z wiekiem oraz przez ilość kg, których chcesz się pozbyć.
Gratuluję decyzji, odchudzaj się z myślą, że być może ratujesz sobie życie - ja absolutnie nie chcę Cię straszyć, ale taka nadwaga raczej nie przedłuża długości egzystencji na tym marnym padole, a łączy się z pewnością z wieloma chorobami. Generalnie trzymamy kciuki i czekamy na jakieś info, jak było u dietetyka.

Powodzenia!

[Kretka666]

Napisane przez Andriejewna

Kusisz
A tej mąki pełnoziarnistej szukam i szukam i znaleźć nie mogę najlepsza jaką widziałam to biedrowa, typ 650

A co do słodzików, to też w sumie nie wiem jak podchodzić do kwestii aspartamu nie wiem w końcu czy szkodzi czy nie... Aczkolwiek teraz jak patrzyłam to słodzik najtańszy z Kaufa go nie ma

Pełnoziarnista jest np. mąka Lubella, na pewno w Kauflandzie dostępna Jeśli chodzi o słodziki to ja nie używam, odstawiłam całkiem cukier (nie tylko na czas diety) i wolę nie truć się nim przez całe życie, wieć postawiłam na stewię i ksylitol Aspartamu nie można podgrzewać, więc jak już to szukaj takich z cyklaminianem i sacharynianem sodu.
Jak się chce zmienić stale swoje nawyki, to warto też spojrzeć na kwestię słodkości z dłuższej perspektywy - czy wyobrażasz sobie całe życie nie tknąć ani kawałka ciasta, ani kawałka czekolady? Odstawienie nie musi być konieczne, bo jest tyle pomysłów na dobre i dietetyczne desery. A gorzka czekolada z dużą ilością kakao (co najmniej 70%) nie jest zła w umiarkowanej ilości

[magda_lena40]

Napisane przez przylaszczka50

Wątpię aby moi panowie zrezygnowali z pierogów czy spaghetti z sosem mięsno pomidorowym albo z cotygodniowego sernika czy szarlotki.
Muszę gotować podwójnie i jakoś sobie poradzić z apetytem na potrawy dla nich.

Cześć
Twoi Panowie jedzą to co Ty im ugotujesz z tego co widzę, także zacznij od małych zmian, makaron/ryż biały na pełnoziarniste, białe mąki na razowe, żytnie, orkiszowe (orkiszowa w wielu wypadkach świetnie nadaje się do zastąpienia nią białej), ciast piecz mniej i używaj do nich mniejszych ilości cukru albo zdrowych odpowiedników. Część ciast możesz też mrozić, będzie na zapas dla Męża i Syna Zamiast smażyć - piecz, zamiast majonezu dp sałatek - jogurt naturalny, oliwa z oliwek. Jeśli Panowie koniecznie będą chcieli zjeść schabowego na głębokim tłuszczu w panierce to okej, ale wtedy dla siebie możesz zrobić np. pieczoną pierś z indyka czy roladki z kurczaka
Najważniejsze to wprowadzać zmiany stopniowo, a nie wszystko na raz, żeby samemu się w tym nie zamotać i nie stracić cierpliwości

I jeszcze co do ruchu - też wprowadzaj go stopniowo i bardzo uważnie. Przy Twojej obecnej wadze na pewno nie jest wskazane bieganie (lekarka mi je odradziła nawet wtedy, gdy przy 177cm wzrostu ważyłam jescze trochę ponad 80kg, ale to pewnie kwestia indywidualna). Na początek najlepsze będą spacery (jeśli masz psa to i on na tym może przy okazji skorzystać ), jakieś lekkie ćwiczenia w domu, pływanie, może rower (?)

Powodzenia

[przylaszczka50]

Moi panowie zjadają wszystko co napotkają na swojej drodze.Na moje dietetyczne dania też mają ochotę,chętnie zjedzą więc zawsze robię więcej aby dla nich było.Ale takie dietetyczne nawet w dużej ilości im nie wystarcza i dodają sobie na deser pętko kiełbaski albo kanapka z boczkiem i musztardą.I coś słodkiego na koniec.
Sami sobie nie ulepią pierogów ,które uwielbiają a ja z kolei nie mogę patrzeć jak jedzą te kupowane w sklepie na tackach.Nie wiadomo co tam jest w tym środku pieroga.Więc lepię im sama.Przynajmniej wiem co im daję.
Nie używam słodzików ,wolę obejść się smakiem niż faszerować się jakąś chemią.

[Andriejewna]

Napisane przez Kretka666

Pełnoziarnista jest np. mąka Lubella, na pewno w Kauflandzie dostępna Jeśli chodzi o słodziki to ja nie używam, odstawiłam całkiem cukier (nie tylko na czas diety) i wolę nie truć się nim przez całe życie, wieć postawiłam na stewię i ksylitol Aspartamu nie można podgrzewać, więc jak już to szukaj takich z cyklaminianem i sacharynianem sodu.
Jak się chce zmienić stale swoje nawyki, to warto też spojrzeć na kwestię słodkości z dłuższej perspektywy - czy wyobrażasz sobie całe życie nie tknąć ani kawałka ciasta, ani kawałka czekolady? Odstawienie nie musi być konieczne, bo jest tyle pomysłów na dobre i dietetyczne desery. A gorzka czekolada z dużą ilością kakao (co najmniej 70%) nie jest zła w umiarkowanej ilości

Aa, to już wiem w czym rzecz pewnie mi za droga była

Cukier już też mocno ograniczyłam, słodziłam już tylko herbatę, ale i tak teraz nie piję ani kawy ani herbaty nawet, jedynie Rooibosa, który nie podnosi ciśnienia, a nie wyobrażam sobie go słodzić ale musiałam poruszyć temat bo mam w domu dwa te Kaufowe słodziki i dokładnie, są tam te dwie wymienione przez Ciebie substancje

Gorzkiej nie lubię, już wolę nie jeść żadnej :x a co do tych wyobrażeń, to ja nie mogę tak myśleć, w sensie że "już nigdy", bo mię zawczasu nostalgia łapie i z odwyku nici
U mnie to musi być spontan, tak jak z fajkami było, nie zastanawiałam się co dalej, tylko nie paliłam 1,5 miesiąca, niestety wróciłam
Tak samo ze słodyczami.

[magda_lena40]

Napisane przez przylaszczka50

Nie używam słodzików ,wolę obejść się smakiem niż faszerować się jakąś chemią.

Zamiast słodzików można używać stevi, ksylitolu, syropu z agawy, miodu - też słodkie, a zdrowe

[przylaszczka50]

Używam dużo różnorodnych produktów jak najmniej przetworzonych.
Mąkę orkiszową znam,jadamy też soczewicę,kaszę jaglaną,gryczaną,makarony sama nawet czasem robię z mąki pełnoziarnistej kupowanej we młynie.

Nie jadamy byle jakich kiełbas,parówek,sklepowyc h pasztetów.Jeśli pasztet to robię sama z dobrych produktów .

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Mam uraz do wszelkich medyków.Dietetyka też do nich zaliczam.
Muszę sobie poradzić sama.A badania co jakiś czas zrobię na własny koszt.
Nie sądzę abym nabawiła się anemii czy awitaminozy stosując zdrowe odżywianie o obniżonej kaloryczności ,rezygnując z białej mąki,cukru,słodyczy,białe go chleba czy wędlin.
Będę jeść kasze,płatki zbożowe,dobre gatunki mięsa,więcej ryb,więcej warzyw i owoców.No i nabiał ale niesłodzony.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

A jak już nie będę mogła wytrzymać za słodyczami to sobie zrobię kogel-mogel z żółtka,miodu i kakao.Albo słodki owoc,banan czy w lecie arbuz.

[nadalka]

Napisane przez Andriejewna

A co do słodzików, to też w sumie nie wiem jak podchodzić do kwestii aspartamu nie wiem w końcu czy szkodzi czy nie... Aczkolwiek teraz jak patrzyłam to słodzik najtańszy z Kaufa go nie ma

w stewii nie ma aspartamu.

Napisane przez przylaszczka50

Nie używam słodzików ,wolę obejść się smakiem niż faszerować się jakąś chemią.

stewia, jest to naturalny słodzik, nie pamiętam już z czego jest robiony ale nie zawiera chemii . U mnie obecnie jest w domu 4/5 puszki


Co do słodyczy - nie wierzę że nie można ich rzucić - to kwestia chęci i nastawienia. I mówię to ja - słodyczoholiczka. Pochłaniałam wszystko co miałam na swojej drodze - batony, wafelki, czekolady, ciastka itp.
Potrafiłam wszamać w jeden dzień całą czekoladę, 3 wafelki, batona i zapić mega słodkim cappucino.
Teraz jestem 69 dzień na diecie i nie ruszyłam nawet miligrama czegokolwiek co można podpiąć pod kategorię słodyczy. Tak, na początku jest ciężko, nawet bardzo, ale chcieć to móc. Teraz na stole leży ciasto czekoladowe z truskawkami, ciasteczka pszenne z orzechami, a mi nawet wzroku do nich nie ciągnie

[przylaszczka50]

Do tej pory to ja nie leżałam.Nie jestem niedołężna całkowicie.Normalnie funkcjonuję mimo tak wysokiej wagi.Prowadzę dom,sprzątam,myję okna,zawieszam firanki na drabince,trzepię dywany,odkurzam itp.Przy domu też mam co robić bo mam klomb z kwiatami,trawnik,drzewka a teraz na wiosnę mam zamiar założyć zagonki warzywne na kawałku działki.

[kaledonia]

Uważałabym z tym miodem do słodzenia- nie jest to zdrowe dla każdego.
Nie wiem jak z poziomem cukru u autorki, ale w mojej diecie miód zabroniony niestety...
Płatki to chyba nie kukurydziane z mlekiem typu "fit"? Wbrew pozorom to nie jest zdrowe śniadanie.
Z ryb omijałabym wszelkie ryby wędzone oraz tłuste. Darowałabym sobie pasztety jak i wszelkie dania wysoko przetworzone.
Zamiast sklepowej wędliny zdrowiej upiec mięso w piekarniku na kanapki.

polecam zapoznanie się na początek z indeksem glikemicznym

http://indeks.glikemiczny.pl/tabela.php

[Kretka666]

Napisane przez przylaszczka50

Nie używam słodzików ,wolę obejść się smakiem niż faszerować się jakąś chemią.

Bardzo dobrze

Napisane przez Andriejewna

Aa, to już wiem w czym rzecz pewnie mi za droga była

Cukier już też mocno ograniczyłam, słodziłam już tylko herbatę, ale i tak teraz nie piję ani kawy ani herbaty nawet, jedynie Rooibosa, który nie podnosi ciśnienia, a nie wyobrażam sobie go słodzić ale musiałam poruszyć temat bo mam w domu dwa te Kaufowe słodziki i dokładnie, są tam te dwie wymienione przez Ciebie substancje

Gorzkiej nie lubię, już wolę nie jeść żadnej :x a co do tych wyobrażeń, to ja nie mogę tak myśleć, w sensie że "już nigdy", bo mię zawczasu nostalgia łapie i z odwyku nici
U mnie to musi być spontan, tak jak z fajkami było, nie zastanawiałam się co dalej, tylko nie paliłam 1,5 miesiąca, niestety wróciłam
Tak samo ze słodyczami.

Ale nie ma co odrzucać słodyczy, wystarczy zrezygnować z tych sklepowych, pełnych tłuszczu i białego cukru. Uwierz mi. No ale jeśli chcesz się męczyć to nie zabraniam Takie "odwyki od słodyczy" i całkowita rezygnacja często kończy się wpierniczeniem całej tabliczki czekolady, więc moim zdaniem racjonalniej jest zamienić po prostu swoje nawyki i jeść to dobre słodkie. Ale jak kto woli Nie zmuszam.

Napisane przez przylaszczka50

A jak już nie będę mogła wytrzymać za słodyczami to sobie zrobię kogel-mogel z żółtka,miodu i kakao.Albo słodki owoc,banan czy w lecie arbuz.

A czemu nie chcesz jeść dietetycznych deserów jeśli już Cię ochota złapie? Przecież one nie tuczą, a zaspokajają chęci. Poza tym jeśli zrobisz np. mus waniliowy - serek homogenizowany + jajko + aromat waniliowy + słodzidło (ksylitol czy stewia - zdrowe słodzidła!), to jest to wysokobiałkowy deser, także wartościowy. Nie ma się co bać!

[przylaszczka50]

Dodatkowe ,łagodne ćwiczenia i spacery nie powinny wyrządzić szkody w moim szkielecie.
Za kilka dni będę miała rowerek treningowy,już jest zamówiony.
Jeszcze kilka lat temu to normalnie jeździłam na takim zwyczajnym więc nie powinno być problemu.

[magda_lena40]

Napisane przez kaledonia

U
Z ryb omijałabym wszelkie ryby wędzone oraz tłuste. Darowałabym sobie pasztety jak i wszelkie dania wysoko przetworzone.

A co z nimi nie tak?
W diecie potrzebne są zdrowe tłuszcze, a właśnie w rybach takie są

[Kretka666]

Napisane przez nadalka

w stewii nie ma aspartamu.


stewia, jest to naturalny słodzik, nie pamiętam już z czego jest robiony ale nie zawiera chemii . U mnie obecnie jest w domu 4/5 puszki


Co do słodyczy - nie wierzę że nie można ich rzucić - to kwestia chęci i nastawienia. I mówię to ja - słodyczoholiczka. Pochłaniałam wszystko co miałam na swojej drodze - batony, wafelki, czekolady, ciastka itp.
Potrafiłam wszamać w jeden dzień całą czekoladę, 3 wafelki, batona i zapić mega słodkim cappucino.
Teraz jestem 69 dzień na diecie i nie ruszyłam nawet miligrama czegokolwiek co można podpiąć pod kategorię słodyczy. Tak, na początku jest ciężko, nawet bardzo, ale chcieć to móc. Teraz na stole leży ciasto czekoladowe z truskawkami, ciasteczka pszenne z orzechami, a mi nawet wzroku do nich nie ciągnie

Mnie też w ogóle do tego co wypisałaś nie ciągnie. A też byłam cukroholiczką, uzależniona bardzo mocno. Teraz robię sobie kakaowego fasolowca z orzechami i jabłkiem i i jestem w siódmym niebie Nie trzeba rezygnować całkowicie żeby jeść zdrowo. Wystarczy odstawić wszystko co sklepowe i z mąki pszennej.

Stewia jest boska, mam BetterStevię w płynie i w ciągu 3 miesięcy zużyłam niecałe 10% z 60 ml buteleczki

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez magda_lena40

A co z nimi nie tak?
W diecie potrzebne są zdrowe tłuszcze, a właśnie w rybach takie są

Dokładnie, tłuste ryby to dobry wybór

[przylaszczka50]

Na razie do stewii jestem nastawiona negatywnie ponieważ czytałam,że może powodować zmiany nowotworowe.W Europie jej uprawa jest albo była zakazana.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Stewię można uprawiać samemu,można jakoś dostać sadzonki.
Ale takie gotowe ekstrakty to nie wiem czy są zdrowe.

[nadalka]

Napisane przez Kretka666

Ale nie ma co odrzucać słodyczy, wystarczy zrezygnować z tych sklepowych, pełnych tłuszczu i białego cukru. Uwierz mi. No ale jeśli chcesz się męczyć to nie zabraniam Takie "odwyki od słodyczy" i całkowita rezygnacja często kończy się wpierniczeniem całej tabliczki czekolady, więc moim zdaniem racjonalniej jest zamienić po prostu swoje nawyki i jeść to dobre słodkie. Ale jak kto woli Nie zmuszam.

Napisane przez Kretka666

Mnie też w ogóle do tego co wypisałaś nie ciągnie. A też byłam cukroholiczką, uzależniona bardzo mocno. Teraz robię sobie kakaowego fasolowca z orzechami i jabłkiem i i jestem w siódmym niebie Nie trzeba rezygnować całkowicie żeby jeść zdrowo. Wystarczy odstawić wszystko co sklepowe i z mąki pszennej.

Stewia jest boska, mam BetterStevię w płynie i w ciągu 3 miesięcy zużyłam niecałe 10% z 60 ml buteleczki

ja nie jem nic słodkiego (nie wliczam oczywiście owoców) bo czuję że na jednym kawałku np. dietetycznego ciasta bym nie skończyła tak więc wolę się powstrzymać, jak na razie się trzymam i w ogóle mnie nie ciągnie

Napisane przez magda_lena40

A co z nimi nie tak?
W diecie potrzebne są zdrowe tłuszcze, a właśnie w rybach takie są

pewnie , tłuste ryby to dobre ryby! nie trzeba od razu kilograma wpierniczać na raz.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez przylaszczka50

Na razie do stewii jestem nastawiona negatywnie ponieważ czytałam,że może powodować zmiany nowotworowe.W Europie jej uprawa jest albo była zakazana.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Stewię można uprawiać samemu,można jakoś dostać sadzonki.
Ale takie gotowe ekstrakty to nie wiem czy są zdrowe.

u nas nie znalazłam Stewii (ba! nawet nie szukałam) ale w Niemczech jest notmalnie sprzedawana więc niby zakazana uprawa (dla mnie to samo co sprzedaż) to jakaś bajka

[przylaszczka50]

Z ryb to czasem kupuję w pobliskim gospodarstwie rybackim amura.
Bardzo smaczne mięso ma.A w sklepie to czasem w Tesco surowego dorsza no i wędzoną makrelę.
Makrela jest tłusta ale rybie tłuszcze są nieszkodliwe a nawet zalecane.
Śledzie też kupuję,platy matiasów i robię sama z cytryną i cebulą.

Poziom cukru miesiąc temu miałam na czczo rano 110.To jest stan przedcukrzycowy ale może mi się zmniejszy jak przestanę jeść słodycze.

[Kretka666]

Napisane przez przylaszczka50

Na razie do stewii jestem nastawiona negatywnie ponieważ czytałam,że może powodować zmiany nowotworowe.W Europie jej uprawa jest albo była zakazana.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Stewię można uprawiać samemu,można jakoś dostać sadzonki.
Ale takie gotowe ekstrakty to nie wiem czy są zdrowe.

W taki sposób trzeba by było zrezygnować z prawie wszystkiego, bo wszystko jest niezdrowe Stewia jest naturalna, to już jej ogromny plus.

Napisane przez nadalka

ja nie jem nic słodkiego (nie wliczam oczywiście owoców) bo czuję że na jednym kawałku np. dietetycznego ciasta bym nie skończyła tak więc wolę się powstrzymać, jak na razie się trzymam i w ogóle mnie nie ciągnie

Ja czasem to zjadam pół sernika czy fasolowca naraz A widzisz, że efekty odchudzania miałam Nauczenie się umiaru jest bardzo ważne, na przyszłość, więc warto spróbować. Wtedy kawałek dietetycznego ciasta cieszy i człowiek jest zaspokojony i zadowolony Dzięki temu nie ma się wrażenia, że coś Ci umyka i czegoś brakuje. Dzięki temu nie są mi potrzebne w ogóle wysokokaloryczne przysmaki, słodzone cukrem, z mąki pszennej. Dzięki temu naczyłam się, że tak można i cukier nie jest do życia w ogóle potrzebny

[somethinggood]

W takim razie musisz być silna i nie jeść tych szarlotek Może przemycaj jak najwięcej zdrowego jedzenia do ich jadlospisu , wtedy łatwiej będzie Ci gotować . Jak będzie robiła warzywa , to zrób je na parze i sama zjedz większą porcję , jak dla nich będziesz smazyc kotlet w tym czasie upiecz swoja piers w piekarnia , np w marynacie miodowa -pomarańczowej.

Jak będziesz rozsądna nie potrzebujesz lekarza , ale generalnie nie powinnas mieć takiego lekarz rodzinnego ! Napisz jej zła opinię na znanilekarze lub innym portalu A w tym czasie poszukaj innego lekarza ,nawet w innym mieście .

[johambina]

Napisane przez nadalka

w stewii nie ma aspartamu.


stewia, jest to naturalny słodzik, nie pamiętam już z czego jest robiony ale nie zawiera chemii . U mnie obecnie jest w domu 4/5 puszki

stewia to roślinka

Napisane przez magda_lena40

A co z nimi nie tak?
W diecie potrzebne są zdrowe tłuszcze, a właśnie w rybach takie są

no własnie tez mnie to zastanowiło.... przecież wędzony łosoś czy zwykła makrela to same zdrowe tłuszcze.....

przylaszczka trzymam kciuki

[Furry Sue]

Z tym lekarzem to ja bym nie dramatyzowała, myślę, że przy rozsądnym jadłospisie - a taki zakłada Przylaszczka - będzie tylko lepiej.

Przylaszczko, z tego co piszesz wynika, że w zasadzie nie jest tak źle z Waszym odżywianiem, mam na myśli to, że macie dość urozmaiconą dietę, stosujesz produkty pełnoziarniste itd. Nie będzie wielkiego szoku

Nie jestem ekspertem w praktycznej części odchudzania (co widać w moim podpisie ), ale teorii trochę mam i sądzę, że metoda, o której piszesz (odstawienie słodyczy itd) powinna dać niezłe efekty - przynajmniej na początku. Może potem trzeba będzie więcej zachodu, żeby zrzucić kolejne kilogramy, ale obecny plan uważam za trafiony

Z ruchu rzeczywiście spacery i gimnastyka, o której piszesz. Na bieg przyjdzie pora, sama poczujesz kiedy

Zgadzam się z Tobą co do słodzików - aspartamy z założenia u mnie odpadają, stevii i xylitolu nie znam, siorka kończy żywienie i też mówi, że to naturalne i nie ma się czego bać... ale mam chyba podobne odczucia - wolę tego nie jeść, niż zjeść i się zastanawiać gorzej z cukrem, wciąż próbuję się od niego odzwyczaić z różnym skutkiem..

Strasznie jestem ciekawa Twoich efektów!

[przylaszczka50]

Ta lekarka o wyglądzie anorektyczki to jeszcze nie była tak chamska jak inna kobietka z mammo-cyto -busu.

2 lata temu latem dostałam zaproszenie z takiej akcji NFZ bezpłatne badania cytologiczne dla kobiet.Pod naszą przychodnię przyjechal taki ambulans i stał kilka dni.Wykonywane były badania cytologiczne i mammograficzne tam wewnątrz busa.
Pomyślałam,że warto skorzystać i poszłam.Przed tym busem tłumek kobiet w kolejce,okna busa otwarte,wszystko słychać.
Weszłam,podałam dane i co tam taka młoda pielęgniareczka chciała,potem do drugiego pomieszczonka za parawan.Było lato,miałam długą sukienkę ,którą podwinęłam odpowiednio ze wszystkich stron do góry kładąc się na fotel uprzednio zdjąwszy majtki.Z przodu miałam ją podwiniętą
Robiąca badanie kobieta weszła i usłyszałam,że takiego wielkiego dupska to tu jeszcze nie było,takiego cielska to ona jeszcze nie widziała.I jeszcze zadarła mi sukienkę prawie na głowę aby było widać cały brzuch i stanik.i zawołała dziewczynę rejestrującą pacjentki aby sobie popatrzyła.
Jestem dość silna psychicznie ale aż mi prawie łzy poleciały,z trudem się powstrzymywałam.
Jeszcze mnóstwo komentarzy jak można się było doprowadzić do takiego stanu.
Jak zeszłam z tego fotela to ręce mi się trzęsły i nie mogłam włożyć majtek.Upokorzenie, wstyd,do dzisiaj mnie to prześladuje.Te kobiety pod busem słyszaly jak opisuje moje kształty.

[Inka_73]

Przylaszczko, trzymam za ciebie kciuki Wytrwałości! Powodzenia!

[Kretka666]

Napisane przez Furry Sue

Zgadzam się z Tobą co do słodzików - aspartamy z założenia u mnie odpadają, stevii i xylitolu nie znam, siorka kończy żywienie i też mówi, że to naturalne i nie ma się czego bać... ale mam chyba podobne odczucia - wolę tego nie jeść, niż zjeść i się zastanawiać gorzej z cukrem, wciąż próbuję się od niego odzwyczaić z różnym skutkiem..

Właśnie, a nie lepiej byłoby odstawić całkiem cukier na rzecz stewii i ksylitolu? To mądrzejsze rozwiązanie niż wieczna walka z cukrem, która jak widzisz nie jest zbyt łatwa Poza tym jedząc produkty o niskim ig stabilizuje się poziom cukru we krwi i nie ma się na niego ochoty, więc warto zastanowić się nad dietą pod tym kątem. Cukier ma ig 70, co stawia go bardzo, ale to bardzo wysoko (stewia i ksylitol mają mniej niż 10). Warto z niego zrezygnować.

[Inka_73]

Napisane przez przylaszczka50

Ta lekarka o wyglądzie anorektyczki to jeszcze nie była tak chamska jak inna kobietka z mammo-cyto -busu.

2 lata temu latem dostałam zaproszenie z takiej akcji NFZ bezpłatne badania cytologiczne dla kobiet.Pod naszą przychodnię przyjechal taki ambulans i stał kilka dni.Wykonywane były badania cytologiczne i mammograficzne tam wewnątrz busa.
Pomyślałam,że warto skorzystać i poszłam.Przed tym busem tłumek kobiet w kolejce,okna busa otwarte,wszystko słychać.
Weszłam,podałam dane i co tam taka młoda pielęgniareczka chciała,potem do drugiego pomieszczonka za parawan.Było lato,miałam długą sukienkę ,którą podwinęłam odpowiednio ze wszystkich stron do góry kładąc się na fotel uprzednio zdjąwszy majtki.z przodu miałam ją
Robiąca badanie kobieta weszła i usłyszałam,że takiej wielkiej d.py to tu jeszcze nie było,takiego cielska to ona jeszcze nie widziała.I jeszcze zadarła mi sukienkę prawie na głowę aby było widać cały brzuch i stanik.

Jak widać na przykładzie Twojej lekarki i tej kobiety o której piszesz wykształcenie nie daje gwarancji dobrego wychowania i empatii. Szkoda słów

[kaledonia]

Napisane przez przylaszczka50

Z ryb to czasem kupuję w pobliskim gospodarstwie rybackim amura.
Bardzo smaczne mięso ma.A w sklepie to czasem w Tesco surowego dorsza no i wędzoną makrelę.
Makrela jest tłusta ale rybie tłuszcze są nieszkodliwe a nawet zalecane.
Śledzie też kupuję,platy matiasów i robię sama z cytryną i cebulą.

Poziom cukru miesiąc temu miałam na czczo rano 110.To jest stan przedcukrzycowy ale może mi się zmniejszy jak przestanę jeść słodycze.

No właśnie dlatego ja o tych badaniach wspomniałam...dla osób z podwyższonym poziomem cukru we krwi niewskazane jest spożywanie ryb wędzonych. Warto trzymać się indeksu glikemicznego.
Obawiam się, ze samo odstawienie słodyczy może czasem nie wystarczyć (
u mnie bez diety niskoglikemicznej się nie obyło).

Napisane przez somethinggood

W takim razie musisz być silna i nie jeść tych szarlotek Może przemycaj jak najwięcej zdrowego jedzenia do ich jadlospisu , wtedy łatwiej będzie Ci gotować . Jak będzie robiła warzywa , to zrób je na parze i sama zjedz większą porcję , jak dla nich będziesz smazyc kotlet w tym czasie upiecz swoja piers w piekarnia , np w marynacie miodowa -pomarańczowej.

Jak będziesz rozsądna nie potrzebujesz lekarza , ale generalnie nie powinnas mieć takiego lekarz rodzinnego ! Napisz jej zła opinię na znanilekarze lub innym portalu A w tym czasie poszukaj innego lekarza ,nawet w innym mieście .

Po tym co zacytowałam powyżej to wydaje mi się, że właśnie od lekarza autorka powinna zacząć swoje odchudzanie.

no i miód...wysoko w indeksie

„Złe” węglowodany, czyli te o wysokim indeksie glikemicznym powodują znaczny wzrost poziomu glukozy we krwi, co z kolei skutkuje większym wydzielaniem insuliny, zwiększeniem apetytu, odkładaniem tłuszczu w organizmie oraz jest czynnikiem ryzyka rozwoju chorób cywilizacyjnych takich jako choroby sercowo-naczyniowe, otyłość czy cukrzyca typu 2. Do tej grupy należy cukier, cukierki, ciasta, mąki, jasne pieczywo, ziemniaki, biały ryż, miód, banany, suszone owoce, piwo.

http://www.pella.pl/Odzywianie/Diety...kemicznym.html