Jesienne odchudzanie :)

[jelonekhihi]

Cholernarejestracja Zerknę na te tabletki ziołowe, może coś pomogą, bo tak jak tobie najbardziej chce mi się słodkiego po obiedzie. Dzięki.

Larissa mi Chodakowska nie przypadła do gustu. Ćwiczyłam z Mel b i Gacką. Teraz chcę codziennie wieczorem robić przysiady, trening cardio i brzuch. Chcę jeszcze wygospodarować czas na hula hop, ale nie wiem czy mi się uda. Praca i dziecko są bardzo absorbujące.

Niestety tabletki odpadają, bo karmię :-(

[cholernarejestracja]

Ou, szkoda nie wiedziałam, że one mają jakiś wpływ na karmienie.


Jak się trzymacie, dziewczyny? U mnie tydzień na razie spokojnie i bez grzechów W poniedziałek nagotowałam sobie obiadu na wtorek i środę, dziś będę coś musiała pomyśleć o kolejnych. Zrobiłam bezzbożowe tacos z kalafiora (cookitlean.pl/przepisy/bezzbozowe-tacos-z-kalafiora/), wczoraj jadłam je z salsą i tofu, dziś salsa i krewetki.

Tradycyjnie owsianki na śniadanie, białkowe kolacje. Wczoraj wciągnęłam dwa jajka na miękko, strasznie mi smakują

Nagotowałam też zupy z dyni na cały tydzień chyba z mlekiem kokosowym i ostrą pastą curry. Muszę do niej wymyślić jakąś "wkładkę" bo sama w sobie jest trochę za mało sycąca.

Staram się nie wchodzić na wagę w ciągu tygodnia, ale strasznie mnie kusi usiłuję wytrzymać do piątku

[jelonekhihi]

U mnie też zupa dyniowa z imbirem. Trzymam się dzielnie z daleka od słodyczy. ☺

[lily munster]

Hej dziewcyny u mnie z ćwiczeniami w porądku, 2x w tygodniu jestem o 6 rano na basenie, a na codzień też się staram coś w domu poćwiczyć. Niestety z T25 znów poleglam
Gorzej z dietą. Mam wrażenie, że cały czas jestem głodna, masakra jakaś

[cholernarejestracja]

Napisane przez lily munster

Hej dziewcyny u mnie z ćwiczeniami w porądku, 2x w tygodniu jestem o 6 rano na basenie, a na codzień też się staram coś w domu poćwiczyć. Niestety z T25 znów poleglam
Gorzej z dietą. Mam wrażenie, że cały czas jestem głodna, masakra jakaś

To prawdopodobnie masz ją źle skomponowaną mogę trochę pomóc, jeżeli napiszesz szczegółowy jadłospis z kilku dni, w które czujesz się głodna.

[cholernarejestracja]

Ważenie dziś i 0,8kg mniej, łącznie to już 4,3kg startowałam z 64,7, jest 60,4kg. Coraz bliżej do 5 z przodu


Jak to ja, nigdy do końca nie zadowolona, żałuję, że jest poniżej 1kg utraty w tym tygodniu, no ale nic

[Grazynkapp]

Ja się trzymaj jak nigdy w życiu
Teraz mam taką umowę, trzyma i pilnuje mnie - chudnę
Wszystko działa jak mamy dyscyplinę - cokolwiek nie wybierzemy na dietę czy ćwiczenia, trzeba mieć bat nad sobą.
Mam taki xxx
schudłam już 8 kg, jeszcze 2
w końcu
nie jem kolacji, chodzę wszędzie na piechotę
wygrałam po 5 latach walki z sobą
GG

[cholernarejestracja]

Napisane przez Grazynkapp

Ja się trzymaj jak nigdy w życiu
Teraz mam taką umowę, trzyma i pilnuje mnie - chudnę
Wszystko działa jak mamy dyscyplinę - cokolwiek nie wybierzemy na dietę czy ćwiczenia, trzeba mieć bat nad sobą.
Mam taki
schudłam już 8 kg, jeszcze 2
w końcu
nie jem kolacji, chodzę wszędzie na piechotę
wygrałam po 5 latach walki z sobą
GG

Bożeee, co za bzdurna reklama durnego serwisu. Zgłosiłam Kretynizm. Naprawdę sądzicie, że ludzie będą w ciemno przelewali pieniądze, żeby się zmotywować?

[alarunka]

Kochane przepraszam za zniknięcie, ale niestety sprawy osobiste...
Wracam do Was z wielkim przytupem, mam nadzieję, że się uda Jak postępy?

[Larissa24]

Hej Wszystkim!
W drodze do pracy przypomniało mi się o ważeniu... W sumie może i lepiej, bo po weekendzie z ciastem w sobotę i niedzielę to chyba efekt nie byłby najlepszy. Za to dzisiaj już wracam do normalności: do pracy zdrowe jedzonko i oczywiście na rowerku
Cholernarejestracja gratuluję spadku wagi

[jelonekhihi]

Ja też w weekend pogrzeszyłam, ale już się w ryzy biorę. Ćwiczenia dziś odpuszczę, bo czuję, że coś mnie bierze i nie mam siły. Jutro wskoczę na wagę.

[lily munster]

Napisane przez cholernarejestracja

To prawdopodobnie masz ją źle skomponowaną mogę trochę pomóc, jeżeli napiszesz szczegółowy jadłospis z kilku dni, w które czujesz się głodna.

Nie mam jakiegoś określonego jadłospisu i to chyba mój problem. Od poniedziałku do piątku jem nieregularnie, tu się muszę przyznać. Śniadanie zwykle w pośpiechu, o ile w ogóle pamiętam o jego zjedzeniu. I tak jakoś nigdy mi nie po drodze żeby faktycznie przysiąść i popracować nad tą moją dietą, a wiem, że to na pewno by mi pomogło. Na dodatek zazwyczaj piję zbyt mało wody, bo...zapominam

U mnie spadek -1,5 kg, jakoś się tak próbuję organizować ostatnio, chociaż pracy mam kupę i różnie bywa

Gratuluję wszystkich postępów, oby tak dalej

[paulinika]

Cześć. Dawno mnie nie było, ale praca,córka ma wakacje teraz, załatwianie dokumentów, chora byłam.Diete dalej trzymam, zapisałam się na siłownie i teraz musze mieć jeszcze lepszą organizacje

[cholernarejestracja]

Napisane przez lily munster

Nie mam jakiegoś określonego jadłospisu i to chyba mój problem. Od poniedziałku do piątku jem nieregularnie, tu się muszę przyznać. Śniadanie zwykle w pośpiechu, o ile w ogóle pamiętam o jego zjedzeniu. I tak jakoś nigdy mi nie po drodze żeby faktycznie przysiąść i popracować nad tą moją dietą, a wiem, że to na pewno by mi pomogło. Na dodatek zazwyczaj piję zbyt mało wody, bo...zapominam

U mnie spadek -1,5 kg, jakoś się tak próbuję organizować ostatnio, chociaż pracy mam kupę i różnie bywa

Gratuluję wszystkich postępów, oby tak dalej

No to jak jesz nieregularnie, śniadanie w pośpiechu albo w cale i ogólnie grzeszki, po czym masz spadek 1,5kg, to wiesz możesz czuć moją palącą zazdrość ja muszę się sztywno trzymać diety cały tydzień, bez żadnych odstępstw, żeby był chociaż ten niecały kilogram


Dostałam @, co tłumaczy mój nieposkromiony apetyt w weekend dobrze, że na wagę wchodzę w piątek, jak już odpokutuję chociaż w miarę sobie radziłam z poskramianiem zachcianek.


W tym tygodniu mam nadzieję przekroczyć magiczną barierę 60kg

Dziś na obiad faszerowana dynia piżmowa, z zamarynowanym i upieczonym tofu, pieczarkami, cebulą i odrobiną wędzonego kurczaka.

[Beatagr3]

Hejka
Jakiś czas mnie nie było, studia mnie pochłonęły no i odchudzanie na tym ucierpiało niestety. Ale wracam na dobre tory i mam kolejne pół kilo mniej. Powoli to idzie, ale praktycznie cały październik jadłam normalnie i słodkie też się zdarzało
Jednak nawyk picia kawy bez cukru pozostał i już raczej się nie zmieni
A teraz wracam do mojej owsianki i miłego dnia!

[jelonekhihi]

Prawie 2 kg ubyło. Jupi!

[Larissa24]

Jelonekhihi gratulacje!

[lily munster]

Napisane przez cholernarejestracja

No to jak jesz nieregularnie, śniadanie w pośpiechu albo w cale i ogólnie grzeszki, po czym masz spadek 1,5kg, to wiesz możesz czuć moją palącą zazdrość ja muszę się sztywno trzymać diety cały tydzień, bez żadnych odstępstw, żeby był chociaż ten niecały kilogram

Ter spadki są nieco pozorne, bo za kilka dni/tygodni pewnie mi to w jakimś % wróci. Przez te moje jedzenie byle jak, niby zdrowo, ale nie do końca mam taką walkę z wiatrakami. Nie dziwię się, bo sama ją sobie stwarzam, a jedynym lekarstwem jest wzięcie się w garść Poza tym, większe spadki teraz mam pewnie dlatego, że po dłuższej przerwie coraz intensywniej się ruszam, basen jakies ćwiczenia itp.

[lily munster]

Wykrakałam...stanęłam dziś na wagę i...klops. No ale to tylko i wyłącznie moja wina

[Kuroiyuuki]

Powróciła córka marnotrawna

Żyje tu ktoś?

[paulinika]

Jest

[skazana_na_bluesa]

ja żyję, a jestem dzięki subskrypcji wątku

[Kuroiyuuki]

Co u Was słychać? Nadal trwacie przy diecie i ćwiczeniach?

U mnie okrągłe 90 kg na wadze, ale przynajmniej to oznacza powrót do punktu wyjścia, nie zebrałam więcej kg niż schudłam - to dla mnie duży plus przy takim "rozpustnym jedzeniowo" życiu aaa i nastąpił powrót do T25, już pierwszy tydzień za mną a dodatkowo brzuszki/skakanka/pompki Wczoraj były Walentynki, więc jedzeniowo słabo, chyba tylko sushi było zdrowe

[skazana_na_bluesa]

ja podjęłam ostateczną walkę jak znowu się jojo odezwało. w tym momencie -17 kg i do celu jeszcze pewnie 23 wróciłam do intensywnych treningów na siłowni, więc jestem z siebie zadowolona. ważę obecnie tyle, ile chyba 3 lata temu, a waga stopniowo spada dalej.

[paulinika]

Zyje,cwicze, pracuje i umieram dziiaj. Bosze jak mi sie do pracy nie chce isc. Wstałam jakby mnie czołg przejechał. Ja chodzę na siłownie i przeplatam w dni pracy Insanity (pracuje na nocki) czasem uda się iść rano na siłownie, czasem nie. Zwłaszcza po 12h stania

[Kuroiyuuki]

skazana_na_bluesa, paulinika , pozazdrościć Wam mogę tej motywacji, u mnie ona trwa chyba z tydzień i potem ucieka choć mam wolne, bo zaliczyłam wszystko w zerowych terminach na uczelni, obroniłam pracę magisterską na macierzystym kierunku na ocenę celującą, to i tak ten czas przelatuje mi przez palce..nie potrafię się zorganizować, miałam poczytać o doktoratach jakie oferuje moja uczelnia, odkładam to i odkładam, a do kwietnia powinnam już być zdecydowana na coś, pisać artykuły, bo bez nich ciężko dostać się u mnie na doktorat, na drugim kierunku mam możliwość robienia badań do pracy inżynierskiej za granicą, dostałam od prof artykuły do poczytania , ale nie chce mi się tego czytać, zero motywacji,może dlatego, że siedzi we mnie mały strach przed wyjazdem, choć już byłam wcześniej za granicą, tylko, że w innym charakterze, wstaje późno, nic mi się nie chce i tak non stop, nie wiem co jest, chyba popadam w depresje leniwca, najgorzej, że już niedługo będę musiała ruszyć się i chodzić na uczelnie... ehh ciężko żyć a najgorzej, że nie wiem, jak ruszyć z tym wszystkim

Sorki za wyżalanie się, ale czasem człek ma już dość

[paulinika]

Ja siedze w innym kraju juz ponad 8 miesiecy. Też z dnia na dzień wyszedł mi wylot i tak tu jestem. Potem sprowadziłam męża i córkę wiec wiem co czujesz. Pare miesiecy byłam tu sama.