Odchudzanie:) Zapraszam!!

[Niwia]

Hej dziewczyny! Ten post postanowiłam napisać po stwierdzeniu, że sama z siebie do odchudzania się nie zmuszę. Potrzebuję na gwałtu rety motywacji!! Mam nadzieję, że znajdzie się wśród Was miejsce dla mnie

O mnie: 25 lat, 67,7 kg przy 167 cm wzrostu-> dużo za dużo
Kiedyś już byłam na diecie i udało mi się schudnąć i wyrzeźbić ciało, a potem rachu ciachu i przez dwa lata 14 kg na plus. Moja wina, zero opamiętania w grzechu obżarstwa. Obecnie kiedy niektórzy zaczynają podejrzewać mnie o ciążę, a mój tyłek jest bliski gabarytów J. Lopez postanowiłam przestać się oszukiwać, że wyglądam dobrze Nie mam w szafie już ani jednego ciucha w którym bym wyglądała dobrze, w część się nawet nie mieszczę (spodnie, bo mam skłonności do tycia w brzuchu, udach i pupie). A w dodatku nie mogę się przemóc by kupić cokolwiek w rozmiarze 40. Także chodzę w przyciasnych ciuchach i popadam w depresję. Ale stop, KONIEC! Biorę się w garść.

Diety szczególnej nie zamierzam stosować. Po prostu zrezygnuję ze smażonych potraw, białego chleba ziemniaków i takich tam. Co dziwne we mnie, nie mam ciągot do słodkiego, gubi mnie tłuste, smazone... Chciałabym schudnąć zdrowo powoli ćwicząc i odżywiając się racjonalnie 14 kg. Daje sobie na to czas do 7 lipca, tak, żeby wyszło 1 kg tygodniowo. Jak uda mi się szybciej będzie supeeer

Poczytałam Was do tej pory i mam ten sam problem, mieszkam z mężczyzną który diety nie potrzebuje, kocha jedzenie i doprowadza mnie do ślinotoku szczególnie w godzinnach późnowieczornych. I to będzie największy ból.

Dziś już daruję sobie dietę, bo musiałam dojeść pozostałości po świętach, od jutra pełną parą, a dzisiaj tylko stepper i brzuszki.

Ufff, koniec. Sorki za tak długą litanię

[aga55555]

Napisane przez Niwia

Hej dziewczyny! Ten post postanowiłam napisać po stwierdzeniu, że sama z siebie do odchudzania się nie zmuszę. Potrzebuję na gwałtu rety motywacji!! Mam nadzieję, że znajdzie się wśród Was miejsce dla mnie

O mnie: 25 lat, 67,7 kg przy 167 cm wzrostu-> dużo za dużo
Kiedyś już byłam na diecie i udało mi się schudnąć i wyrzeźbić ciało, a potem rachu ciachu i przez dwa lata 14 kg na plus. Moja wina, zero opamiętania w grzechu obżarstwa. Obecnie kiedy niektórzy zaczynają podejrzewać mnie o ciążę, a mój tyłek jest bliski gabarytów J. Lopez postanowiłam przestać się oszukiwać, że wyglądam dobrze Nie mam w szafie już ani jednego ciucha w którym bym wyglądała dobrze, w część się nawet nie mieszczę (spodnie, bo mam skłonności do tycia w brzuchu, udach i pupie). A w dodatku nie mogę się przemóc by kupić cokolwiek w rozmiarze 40. Także chodzę w przyciasnych ciuchach i popadam w depresję. Ale stop, KONIEC! Biorę się w garść.

Diety szczególnej nie zamierzam stosować. Po prostu zrezygnuję ze smażonych potraw, białego chleba ziemniaków i takich tam. Co dziwne we mnie, nie mam ciągot do słodkiego, gubi mnie tłuste, smazone... Chciałabym schudnąć zdrowo powoli ćwicząc i odżywiając się racjonalnie 14 kg. Daje sobie na to czas do 7 lipca, tak, żeby wyszło 1 kg tygodniowo. Jak uda mi się szybciej będzie supeeer

Poczytałam Was do tej pory i mam ten sam problem, mieszkam z mężczyzną który diety nie potrzebuje, kocha jedzenie i doprowadza mnie do ślinotoku szczególnie w godzinnach późnowieczornych. I to będzie największy ból.

Dziś już daruję sobie dietę, bo musiałam dojeść pozostałości po świętach, od jutra pełną parą, a dzisiaj tylko stepper i brzuszki.

Ufff, koniec. Sorki za tak długą litanię

witamy Cie serdecznie zrezygnowanie z chleba z pieczywa moze jest dobre ale przedewszystkim powinnas unikac słodyczy w czasie odchudzania chociaz sama wiem jakie to trudne bo sama prubuje schudnac i pociesze cie ze jestem na dobrej drodze bo juz paru znajomch widzi efekty a to kilka żeczy ktore robie oczywiscie ćwiczenia zapisałam sie na siłownie dieta ale nie drastyczna chce zdrowo sie odchudzic tzn jem mniej bez kolacji 5 posiłkow dziennie białe pieczywo zamieniłam na razowy pełnoziarnisty chlebek trzymamy za ciebie kciuki i życzymy wytrwałości jesteśmy z toba

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Hej dziewczyny jak tam po świetach udało sie opanować pokusie ja jestem z siebie dumna bo mi sie udało i sie nie objadałam w świeta pozdrawiam życze miłego dnia dzisiaj w planach spacerek z synkiem a póżniej siłownia

[rybcia2309]

Oj nie było mnie bo popadłam w tarapaty piekąc na święta bez umiaru, skutek 66,7 kg :/ chyba pora powiedzieć sobie dość i tak jak poprzedniczka przestać się oszukiwać, i to od teraz, nie będę już odkładać na dzień następny, tylko co zrobić z lodówką pełną słodyczy? Boję się własnej lodówki chyba spróbuje oddać mojej chudej siostrze...Matko mam przesrane, na kalendarzu wielkimi literami napisałam ile ważę już od tego nie ucieknę, czy macie może coś co zmniejsza apetyt na słodycze?

[Niwia]

Cześć!

Dziękuję za miłe powitanie Wiem, wiem, że słodycze i dieta nie idą w parze Ale w sumie nawet bez diety nie jem słodyczy, po prostu niezbyt lubię
Dzisiaj wracając z pracy marzyłam o frytkach z majonezem ale walczę i się trzymam

A co do pytań odnośnie opanowania się z jedzeniem słodyczy. Może jako zamiennik jeść owoce? Też mają w sobie cukier, ale naturalny i chyba jednak są zdrowsze niż klasyczne słodycze. Np. na śniadanie banana, bo jest kaloryczny, a popołudniu grejfrut czy jabłko, pomarańcza.
Można też zjeść łyżeczkę miodu, samo zdrowie.

U mnie problemem jest jedzenie wieczorem, ale gdzieś czytałam, że lepiej zjeść coś małego niż się głodzić, bo głód jest wrogiem diety.

Trzymam za was wszystkie (i za siebie też, hehe) mocno kciuki. Jak macie chwile zwątpienia proponuję przykładowo ustawić sobie na tapecie zdjęcie jakiejś mega laski i powtarzać sobie: będę tak wyglądać, będę tak wyglądać Na mnie nawet działa.

[aga55555]

Napisane przez rybcia2309

Oj nie było mnie bo popadłam w tarapaty piekąc na święta bez umiaru, skutek 66,7 kg :/ chyba pora powiedzieć sobie dość i tak jak poprzedniczka przestać się oszukiwać, i to od teraz, nie będę już odkładać na dzień następny, tylko co zrobić z lodówką pełną słodyczy? Boję się własnej lodówki chyba spróbuje oddać mojej chudej siostrze...Matko mam przesrane, na kalendarzu wielkimi literami napisałam ile ważę już od tego nie ucieknę, czy macie może coś co zmniejsza apetyt na słodycze?

Ja zamiast słodyczy siegam po jakis jogurt z musli no ale najlepiej sie czuje jak ich obok mnie nie ma tak wiec oddaj wszystkie słodycze i naucz sie mowic ''nie dziekuje'' to moje magiczne słowo ktorego musiałam sie nauczyc podczas diety powodzenia

[joakoz86]

Witam! Czytam Was od jakiegoś czasu i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że taka wzajemna mobilizacja jest znakomitym pomysłem. Dlatego postanowiłam się przyłączyć. Mam 26 lat, ważę 60 kg przy wzroście 160 cm. Kiedyś było inaczej, dużo lepiej. No i dużo lepiej się z tym czułam, o wyglądzie nie wspomnę. Od rana, jak tylko się obudziłam postanowiłam zabrać się za siebie. Mam nadzieję, że będzie mnie w tym wspierać Życzę wszystkim miłego dnia!

[rybcia2309]

A i od dzisiaj zumba znalazłam na necie i muzykę ściągnęłam i będę śmigać, miałam dzisiaj iść na zajęcia, ale chyba wolę sama, bo kasy mi szkoda, niedługo mam przeprowadzkę i tak z moim 2 latkiem zumba leci hehehe a i brzuszki będę waliła, jak się uda za 2 miesiące zrobię zdjęcie małego kaloryferka i to będzie mój cel

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

a i zapomniałam, jakby można było piszcie co robicie na obiad, bo ja z tym codziennie mam problem, dzisiaj miałam rybę po grecku, ale co jutro? A i nie musi być super mega odchudzająco np sama sałata, bo chłopa muszę nakarmić i 2 latka, dobrze jakby było zdrowo

[eduarda77]

Hej dziewczyny! Postanowiłam cierpiec i cieszyc sie z Wami bo zawsze w grupie raźniej . Od miesiąca zaczęłam sie odchudzac tzn. mniej jem i tylko do 18,efekt jest schudłam juz 6kg. Zaczynałam od 71,5kg przy wzrośie 165cm, ale od kilku dni waga stanęła i nic nawet grama mniej Co jest??? dziennie zjadam około 1300kcal. Nie uprawiam żadnych sportów, nie wiem czy obowiązki domowe typu: sprzatanie gotownie zabawa z dziećmi i mężęm czasami (ha ha) to jakiś sport?!
Co zrobic żeby waga się znowu ruszyła??? poradzcie

[aga55555]

Napisane przez rybcia2309

A i od dzisiaj zumba znalazłam na necie i muzykę ściągnęłam i będę śmigać, miałam dzisiaj iść na zajęcia, ale chyba wolę sama, bo kasy mi szkoda, niedługo mam przeprowadzkę i tak z moim 2 latkiem zumba leci hehehe a i brzuszki będę waliła, jak się uda za 2 miesiące zrobię zdjęcie małego kaloryferka i to będzie mój cel

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

a i zapomniałam, jakby można było piszcie co robicie na obiad, bo ja z tym codziennie mam problem, dzisiaj miałam rybę po grecku, ale co jutro? A i nie musi być super mega odchudzająco np sama sałata, bo chłopa muszę nakarmić i 2 latka, dobrze jakby było zdrowo

hej ja mam ten sam problem z obiadami bo rownież chlopa karmie a on na gotowane ma długie zeby ale czytałam ze powinno sie jesc dużo zup bo sa mało kaloryczne wiec robie 2 albo trzy razy w tyg zupe a mojemu zawsze cos do tego przygotuje jakies placki czy cos w tym stylu no i jemy czesto rybe a jak juz mam jakies miesko lub gulasz to nakładam sobie na mały talerzyk czytałam gdzies ze tak można oszukac organizm i staraj sie aby miesko było z kurczaka jest o wiele mniej kaloryczne niz inne. Ja tez chodze na zumbe super sprawa naprawde polecam każdemu

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez eduarda77

Hej dziewczyny! Postanowiłam cierpiec i cieszyc sie z Wami bo zawsze w grupie raźniej . Od miesiąca zaczęłam sie odchudzac tzn. mniej jem i tylko do 18,efekt jest schudłam juz 6kg. Zaczynałam od 71,5kg przy wzrośie 165cm, ale od kilku dni waga stanęła i nic nawet grama mniej Co jest??? dziennie zjadam około 1300kcal. Nie uprawiam żadnych sportów, nie wiem czy obowiązki domowe typu: sprzatanie gotownie zabawa z dziećmi i mężęm czasami (ha ha) to jakiś sport?!
Co zrobic żeby waga się znowu ruszyła??? poradzcie

Hej nie masz sie czym przejmowac kiedyś juz pisałam tutaj ze to normalne ze po jakims czasie waga staje na jakis czas ogladałam kiedys w tv ze waga może zatrzymac sie nawet na 2 tyg bo w ten sposób organizm sie broni przed utrata tłuszczu za jakis czas waga zacznie znow spadac a mozesz pomoc jej ćwiczeniami a podczas zabawy z dziecmi tracimy duzo kalorii no a przy zabawie zmezem tym bardziej hehe pozdrawiam

[rybcia2309]

O ty zbereźniku

[ania8628]

Hej dziewczyny!!! Dołanczam do Was
Widzę, że nie tylko u mnie pojawiła się po świętach spora motywacja do zrzucenia kilku kilogramów...

Moim celem jest na razie zrzucenie 3kg ale idzie mi bardzo ale to bardzo opornie......
Pozdrawiam

[kundzia_snk]

Cześć dziewczyny
witam wszystkie nowe Panie

musze wam się przyznać, że w święta tak sobie pofolgowałam, że wyrzuty sumienia mam do tej pory.. nie dość że ciasta... to jeszcze alkohol czyli masa pustych kalorii które atakują od razu mój brzuch i uda;/ eehh mam dość! biorę się w garść i to porządnie, w poniedziałek lecę po karnet na basen- który uwielbiam więc mam nadzieje, że już więcej nie zboczę ze ścieżki dietowej.. trzymajcie za mnie kciuki, bo motywacja jest

[Niwia]

Cześć!

Witajcie joakoz86, eduarda77 i ania 8628 Ja też nowa, fajnie, że będzie nas więcej I obyśmy dotrwały do celu!

kundzia_snk basen super sprawa, szkoda, że nie umiem pływać hehe- ale tobie da pewnie masę przyjemności, a przy okazji wyrzeźbisz ciało

ania8628 3 kg to niedużo, ale zależy z jakiej wagi startujesz. Szczupłym jest ciężej zrzucić wg nich zbędne 3 kilo niż trochę grubszym pewnie trzeba w takim przypadku mieć albo dużo ostrzejszą dietę, albo więcej ćwiczyć

tak w ogóle, to uważam, że nie ma co przesadnie wpatrywać się w miarkę na wadze. Wg mnie ważniejsze jest ile mierzymy w biuście, talii, biodrach czy udach. I na utracie cm a nie kg lepiej się skupić. Czasem zdarza się tak, że jak ktoś jest na diecie i ćwiczy to najpier chudnie bo redukuje tkankę tłuszczową, a później "tyje" mimo, że nie je więcej i ćwiczy, bo nabiera tkanki mięśniowej, która jest cięższa. Także nie przejmowałabym się tak bardzo kilogramami, bo to jeszcze zależy co tyle waży

Ja się niby diety i ćwiczeń trzymam, ale wczoraj pozwoliłam sobie na piwko i lampkę wina. Nawet nie mam jakichś wyrzutów sumienia, bo nie chcę też wpadać w obsesję utraty kilogramów a tak miałam dwa lata temu, po prostu obsesja! doszło do tego, że wszystko ważyłam i wyliczałam kalorie, a przed snem katowałam się tym co zjadłam i czy na pewno nie za dużo.

Obiady, ja zazwyczaj jem albo rybę albo kurczaka na parze, jakieś warzywa, albo świerze, albo też na parze... pewnie można bardziej urozmaicać, ale na razie nie mam weny, więc też czekam na jakieś podpowiedzi w tej kwestii.

Pozdrawiam was serdecznie i liczę, że się szybko poznamy i nawiążemy wiele ciekawych rozmów, nietylko na temat diety ale innych spraw.

I przepraszam, za litanie:/ Nie umiem chyba inaczej
UDANEGO WEEkENDU

[joakoz86]

Hej Wam Mój weekend właśnie się skończył. Jutro do pracy niestety. Nie bardzo mi się powiodło odchudzanie w ten weekend. Pojechaliśmy z TŻ-tem do jego rodziców na wieś, a tam nas przyjęto iście po staropolsku :P Teraz będzie trzeba wziąć się za siebie z podwojoną siłą :P Tak surfowałam po necie i natrafiłam na trening "turbo fire". Słyszała któraś z Was o tym? Wygląda całkiem zachęcająco tylko czy naprawdę daje jakieś efekty... Trzeba to przemyśleć. Ja największy problem to mam z brzuchem (oponką :/) i biustem (jest za duży ). Ale nie wiem czy da się go jakoś poprawić ćwiczeniami i dietą. To znaczy brzuch pewnie się da, ale z biustem raczej nic nie zrobię. Nie będę się dołować :P Jak Wam minął weekend? Jakieś sukcesy na koncie? Pozdrawiam serdecznie

[rybcia2309]

Ja się złamałam, ale malusieńko, a mianowicie, zjadłam kawałeczek sernika na zimno, ale i tak przy całej paterze ciast jestem z siebie nieziemsko dumna, bo normalnie to jadłabym, aż by ciasta nie było..., do tego super się trzymam, a i nowy sposób podobno skuteczny to grejpfrut po każdym posiłku... no ja nie cierpię, ale nauczę się jeść na noc i robię codziennie brzuszki, jutro się zważę po 3 dniach heheh może chociaż pół kg zaczynam się robić niemożliwa

[martusia585]

hej hej xD
ja dzisiaj stwierdziłam, że koniec swawoli i harców. Od jutra dieta MŻ ;D a dzisiaj uskuteczniałam ćwiczenia xD

Napisane przez aga55555

witamy Cie serdecznie zrezygnowanie z chleba z pieczywa moze jest dobre ale przedewszystkim powinnas unikac słodyczy w czasie odchudzania chociaz sama wiem jakie to trudne bo sama prubuje schudnac i pociesze cie ze jestem na dobrej drodze bo juz paru znajomch widzi efekty
)

tylko, żeby się za szybko takimi komplementami nie zachwycić ;D bo można łatwo ulec pokusom wtedy trzymam kciuki

Napisane przez aga55555

Ja zamiast słodyczy siegam po jakis jogurt z musli no ale najlepiej sie czuje jak ich obok mnie nie ma tak wiec oddaj wszystkie słodycze i naucz sie mowic ''nie dziekuje'' to moje magiczne słowo ktorego musiałam sie nauczyc podczas diety powodzenia

nie ma to jak asertywność ;D

Napisane przez rybcia2309

A i od dzisiaj zumba znalazłam na necie i muzykę ściągnęłam i będę śmigać, miałam dzisiaj iść na zajęcia, ale chyba wolę sama, bo kasy mi szkoda, niedługo mam przeprowadzkę i tak z moim 2 latkiem zumba leci hehehe a i brzuszki będę waliła, jak się uda za 2 miesiące zrobię zdjęcie małego kaloryferka i to będzie mój cel

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

a i zapomniałam, jakby można było piszcie co robicie na obiad, bo ja z tym codziennie mam problem, dzisiaj miałam rybę po grecku, ale co jutro? A i nie musi być super mega odchudzająco np sama sałata, bo chłopa muszę nakarmić i 2 latka, dobrze jakby było zdrowo

gotuj normalnie, tylko po prostu dla siebie zrób coś mega witaminowego i zdrowego albo ziemniaki zastąp surówką.
zumba jest fajna

Napisane przez eduarda77

Co zrobic żeby waga się znowu ruszyła??? poradzcie

może czas najwyższy sie trochę poruszać?? pobiegać, poćwiczyćw domy. Jest wiele filmików, które można ściągnąć albo po prostu włączyć na yt

[Niwia]

Hej, no niestety nie mam się czym pochwalić. Weekend mi minął pierogowo. Także z dietą na razie mi kiepsko idzie. Zaraz idę na stepper więc może coś chociaż troszkę spalę.

Zumba ponoć fajna, nawet nie próbuję bo mam kij w tyłku, eh :/ Ja to raczej stepper, nie trzeba do tego czuć rytmu. Gdybym miała więcej kasy kupiłabym sobie ps3 z programem do ćwiczeń, super sprawa, ale kosztowne. Także zostaje mi stepper, rower w plenerze i może od jutra brzuszki.

joakoz86 nie myśl tak, duży biust jest faaajnowy Jak schudniesz pewnie też trochę się zmniejszy. Ja niestety z biustu szybko tracę i niewiele go zostaje

rybcia2309 gratuluję samozaparcia daj trochę z tym grejfrutem też spróbuję, lubię grejfruty

A powiedzcie dziewczyny co myślicie o szóstce weidera? skuteczna czy lepsze klasyczne brzuszki?

A tak poza dietą robiłam porządki w szafie i jak zwykle była walka samej z sobą aby cokolwiek wyrzucić, bo jak zawsze chomikuję na potęgę, bo a nóż kiedyś założę i tak sobie leży...

Pogoda pod psem A jutro poniedziałek i trzeba z domu wyjść na to zimno

[Caprie]

Witam wszystkie nowe koleżanki... Trochę mnie nie było, gdyż dużo się działo, czasu brak. Ale jestem z Wami nadal, nie pozbędziecie się mnie

Chciałam Wam powiedzieć że zapisałam się na zajęcia z zumby byłam na razie raz i masakra wychodziłam prawie po czworakach, ale dobrze mi to zrobi


lookka, gdzie jesteś?

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez rybcia2309

A i od dzisiaj zumba znalazłam na necie i muzykę ściągnęłam i będę śmigać, miałam dzisiaj iść na zajęcia, ale chyba wolę sama, bo kasy mi szkoda, niedługo mam przeprowadzkę i tak z moim 2 latkiem zumba leci hehehe a i brzuszki będę waliła, jak się uda za 2 miesiące zrobię zdjęcie małego kaloryferka i to będzie mój cel

nie doczytałam że Ty też zaczęłaś przygodę z zumbą.. ja jednak wolę iść na zajęcia, kupilam karnet na poł roku, za 1o9 zł, zajęcia są dwa razy w tygodniu więc wydaje mi się że nie jest źle. No a fakt że mam karnet będzie mnie mobilizował i zmuszał do tego bym ruszyla tyłek

[martusia585]

aaaaa Caprie już myślałam, że zrezygnowałaś ;D

to może i za dołącze o zumbowiczek ;D tylko ja w moich domowych czterech kątach

[rybcia2309]

Wiesz co Capriee dzięki Tobie chyba jednak pójdę na Zumbę i też wykupię karnet, żeby nie zrezygnować, własnie wróciłam z zakupów i kupiłam sobie spodnie dresowe, bo w domu to rożnie z tą zumbą, a raczej kiepsko, bo dwulatek po 10 min ma dość :/ jedynie spanie nocne mi zostaje to wtedy brzuszki...wiecie z wami to jakoś tak łatwiej zabrać się w kupę! A powiedz mi jeszcze fajnie się ćwiczy? Bo ja w sumie mam ostatnio problemy z sercem a do tego astma(po ciąży mi przeszła) ale strasznie się lękam...

[aga55555]

Hej dziewczyny ja tez dzisiaj i w środy wybieram sie na zumbe naprawde polecam z każdych zajec wychodze mokra ale warto

[eduarda77]

Cześć dziewczyny!!!
Weekendy są straszną zmorą, bo zawsze jakieś imprezki i tyle pokus że niestety ale zgrzeszyłam, pokusiłam się na ciasto chipsy i winko
Waga na szczęście nie podskoczyła ale i nie zmalała dalej 65kg.
Martusia 585 masz rację trzeba sie zacząc ruszac i to porządnie i dzis już zrobiłam pierwsze kroki w tym kierunki znalazłam jakis film z ćwiczeniami na brzuch pośladki i uda i od jutra sie wezmę solidnie. Dziś zrobiłam tylko kilka ćwiczeń i czuje sie rewelacja!!!
Mój mąz tez postanowił sie odchudzać wieć mamy zamiar powalczyć wspólnie!!
Dziewczyny uda się nam pozdrawiam Was wszystkie serdecznie

[eduarda77]

Cześć dziewczyny!!!
Weekend to moja zmora i mnóstwo pokus, oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zgrzeszyłam zjadłam kawałek ciasta chipsy i wypiłam winko Na szczęście waga nie podskoczyła ale i nie zmalała dalej 65kg.
Martusia 585 masz racje ruch to podstawa, dzis wygrzebała gdzieś w domu płytę z ćwiczenaiami na brzuch uda i pośladki, więc od jutra do roboty!!!
Pozdrawiam Was dziewczyny nie damy sie !!!
ps. weekend kolejna imprezka spróbuje nie zgrzeszyć tym razem

[rybcia2309]

No to jestem wam wdzięczna, właśnie wróciłam z zumby, moja domowa zumba to dupa w porównaniu z tym co jest na sali matko i to połowy jak nie więcej nie robiłam, bo nie znam kroków...ta zumba to było połączenie salsy hip hopu i sama nie wiem czego jeszcze, wykupiłam karnet żeby nie uciec czułam się strasznie samotna ale robię to dla siebie

[joakoz86]

Widzę, że tu więcej fanek zumby jest Ja natomiast zdecydowałam się na ten turbo fire. I też wyciska siódme poty z człowieka. Ale ćwiczenia całkiem fajne i czuję się po nich super Wieczorem byłam jeszcze na dłuższym spacerze z psem A teraz to idę spać, bo padam z nóg. Miałam dziś w pracy intensywny bardzo dzień Pozdrawiam Was!

[Caprie]

Napisane przez martusia585

aaaaa Caprie już myślałam, że zrezygnowałaś ;D

to może i za dołącze o zumbowiczek ;D tylko ja w moich domowych czterech kątach

Nie zrezygnuję, zresztą za bardzo Was polubiłam

Napisane przez rybcia2309

Wiesz co Capriee dzięki Tobie chyba jednak pójdę na Zumbę i też wykupię karnet, żeby nie zrezygnować, własnie wróciłam z zakupów i kupiłam sobie spodnie dresowe, bo w domu to rożnie z tą zumbą, a raczej kiepsko, bo dwulatek po 10 min ma dość :/ jedynie spanie nocne mi zostaje to wtedy brzuszki...wiecie z wami to jakoś tak łatwiej zabrać się w kupę! A powiedz mi jeszcze fajnie się ćwiczy? Bo ja w sumie mam ostatnio problemy z sercem a do tego astma(po ciąży mi przeszła) ale strasznie się lękam...

Jak już sama zdązyłaś się przekonać, mega wycisk ale również świetna zabawa nie załuję że dałam się tam zaciągnąć

Napisane przez aga55555

Hej dziewczyny ja tez dzisiaj i w środy wybieram sie na zumbe naprawde polecam z każdych zajec wychodze mokra ale warto

zgadzam się w stu procentach- warto

Napisane przez joakoz86

Widzę, że tu więcej fanek zumby jest Ja natomiast zdecydowałam się na ten turbo fire. I też wyciska siódme poty z człowieka. Ale ćwiczenia całkiem fajne i czuję się po nich super Wieczorem byłam jeszcze na dłuższym spacerze z psem A teraz to idę spać, bo padam z nóg. Miałam dziś w pracy intensywny bardzo dzień Pozdrawiam Was!

aktywności nigdy dosyć, chociaż mnie to kosztuje sporo, z racji że ja kondycję miałam na poziomie zerowym. ale to się zmienia, podobno "jeszcze będą ze mnie ludzie"- jak powiedziała moja instruktorka

[joakoz86]

Właśnie jestem po ćwiczeniach i ledwo żyję Mam dziś do pracy na później, więc wstałam wcześniej sobie (dużo wcześniej), żeby poćwiczyć. Ćwiczenia super intensywne, ledwo nadążam za prowadzącą Ale i tak jestem z siebie dumna i ze swojego zapału, który póki co nie osłabł Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dnia

[rybcia2309]

Z tym nienadążaniem to mam straszny ubaw z siebie heheh szkoda, że mnie nie widziałyście babka 10 obrotów a ja jeden ale dzisiaj jest masakra myślałam, że to od ćwiczeń, ale dostałam takiej silnej gorączki, że nie daje sobie rady, matkoooo wczoraj poszłam z katarem i silnym bólem głowy, ale liczyłam, że to może allergia...i tak mówię sobie nie poddam się, z drugiej strony jak dałam radę w takim stanie ćwiczyć to nic mnie nie złamie

[joakoz86]

Lepiej nie szalej tak i się nie nadwyrężaj, bo to się może źle skończyć. Pogoda w kratkę jest tak dobijająca, że chwila nie uwagi i już leżysz rozwalona w łóżku. Ćwiczyć można tylko chyba oszczędniej Zdrowia życzę

[martusia585]

Napisane przez Caprie

Nie zrezygnuję, zresztą za bardzo Was polubiłam

ooo, jak miło ;D

rybcia porządnie się wykuruj, żeby organizmu nie przemęczać. na mnie zawsze działa, jak wezmę na noc polopirynę.
ja w międzyczasie uczelnianej przerwy zaglądam i życzę miłego, zdrowego i aktywnego dnia