odstawienie mazidel na syfki ;)

[bluegirl]

mam do Was pytanie, bo od kilku lat stosuje na twarz na noc Benzacne, i zastanawiem sie co by sie stalo gdybym odstawila na jakis czas i stosowala jedynie punktowo, czy ktoras z Was miala jakies problemy z cera po odstawieniu benzacne? badzi innego leku na tradzik?

[Gonia1]

Podciągam.

[Taverney]

ja też mam ten problem, niestety benzacne i inne silne środki kiedyś stosowałam na całą twarz, teraz już tylko punktowo, bo podrażniają mi skórę. Nie zauważyłam jakiś zmian po odstawieniu środków. Na pewno nie było gorzej, przy dobrej pielęgnacji raczej bez zmian.

[bzyku]

Bluegirl, to Ty musisz mieć nieźle wytrzymałą skórę. Ja kiedyś stosowałam benzacne punktowo, a i tak w miejscu gdzie się nim posmarowałam zaczerwienienie tak długo się utrzymywało, że dałam sobie z nim spokój.

[bluegirl]

wytrzymala cera jest ale ja slaba jestem psychicznie zeby zaczac odstawiac juz te leki, bo boje sie ze sie pogorszy

[bluegirl]

muszę się pochwalić że odstawiłam Benzacne teraz tylko czasem punktowo raz na kilka dni, na kilka godzin smaruję, a na noc kremik zazwyczaj Skrzypovita i nie ma jakiegoś wysypu, jednie jakieś syfki po pudrze ale jak sie nie maluję to jest ok
więc zachęcam te które boją się odstawić niszczące cerę środki na trądzik, kiedy cera już błaga o nawilżenie, a przyszczy jest juz mniej, nie warto męczyć skóry i dać jej odpocząć
mam nadzieję ze nie zapesze i u mnie sie nie pogorszy

[młodaa]

Ja odstawilam srodki -zaznaczam WSZYSTKIE - przeciwtradzikowe na jakies 2 tygodnie po tym jak polecila mi Smoczyca, bo mialam (i mam ) duzy problem ze swieceniem sie skory. Zaczelam uzywac w koncu kremow nawilzajacych, ktorych balam sie jak ognia (zawsze twierdzilam ze mi cos nowego wyskoczy, a one po prostu, zle dobene, zatykaly mi pory). Kupislam zatem delikatny lekki nawilzajacy krem, a preparaty (obecnie Aknofan) stosuje punktowo (i ew na cala brode z ktora probuje sie uporac)
Zatem, odwagi, przede wszystkim nawilzenie cery, a wtedy pojawia sie mniej wszelkich syfkow

pozdrawiam

[bluegirl]

u mnie też musze przyznać że ograniczyło sie błyszczenie, teraz walcze aby odżywić skórę bo te leki nieźle ją wymęczyly, na początku z rana zawze obserwowałam skórę czy nie pojawiło sie coś nowgo, ale minęło już tyle czasu a cera wygląda dobrze i nie jest już taka wysuszona
więc wszystkim które się wchają odstawić te leki radzę spróbować, a skóra odwdzięczy sie ładnym wyglądem naprawdę jesli uzywa się leków od tak długiego czasu kobietka się boi pogorszenie stanu cery, ale nie warto jej katować

[młodaa]

Oj, zdecydowanie nie oplaca sie skory tak katowac... a ja moja wymeczylam bardzo i przyzwyczailam do mocnych lekow i prawie na nic juz nie "ide"
Bluegirl, a masz moze jakies sprawdzone preparaty nie wysuszajace cery a powstrzymujace swiecenie sie cery?

[bluegirl]

ja zdecydowanie przerzuciłam sie na nawilżanie skóry i dzięki temu po kilku miesiącach skóra świeci się mniej
używam kremów Skrzypovita tę głównie na noc, Erisu Intensywnie nawilżającego DuO C, i brązujacego nawilzającego Bielendy, przymierzam się do zakupu Iwostinu na noc odzywczego z witaminami Ci E, i kremu Happyderm do mieszanej ale najpierw musze wybadać grunt czy nie zapychają porów, one najbardziej mi podeszły po przestudiowaniu KWC, ale teraz czekam na przypływ kasy a mzoe uda mi sie przed zakupem wymeczyc probeczki od kogos

nawilżanie znacznie zmniejszylo błyszczenie i uspokoiło moją cerę
używam Zelu, melczka i toniku Eris Lirene do tłustej i mieszanej, mleczko i żel świetnie matują i przy tym nie podrażniają ani nie wysuszają, żel jest dobry mimo że nie pieni się jakos wyjątkowo, ale lekkim poslizgiem dobrze oczyszcza twarz, często po niego sięgam gdy czuje sie niegomyta po mleczku

gdy szykuje się wyjscie na dłuzej wsmarowuje i wklepuje odrobine w czolo i noc Biodermine jest na KWC i to zapewnia mi mat na dłużej, nawet na imprezkach
na wielkie wyjścia używam podkładu, bo na codzien raczej nie mam czasu, moim faworytem jest najnowszy Maybelline w formie musu bo dobrze matuje, i stapia sie ze skóra i nie jest gesty czy tłusty i nie czuć go na twarzy

[Lolka102]

Bluegirl,
mnie Erisowy krem intens. nawilżający DuoC zapychał pory (moja twarz jest barometrem zapychaczy).
HappyDerm używam - nie zapycha w ogóle - więcej o nim opisałam Ci w wątku o tym kremie.
Skrzypovita również nie zapycha porów (też stosuję go na noc).

[bluegirl]

chyba zdecyduję się na ten Happyderm, ma mieszane opinie jednych zapycha innych nie, troche mnie to zmartwiło że nie nawilża zbyt intensywnie ale na dzień może rzeczywiście będzie w porządku, a na noc będe serwować coś bardziej treściwego, jak skończę Erisa to go zakupię albo poprosze mame o zakupienie go w Niemczech, tylko jak pisze na opakowaniu do mieszanej i normalnej po Niemiecku? bo ja nie bardzo w tym języku
a w Niemczech on tańszy jest?

[młodaa]

Bluegirl, z tych ktore wymienilas ja zdecydowanie wybralabym Happyderm, zreszta zrobilam to i niesamowiscie sobie chwale. Mi Lirene nie zatykal porow, kremu Skrzypovita nie mialam. Co do nawilzania, ja jestem zadowolona przy L'Oreal'u. Zdecydowanie lepiej i na dluzej nawilza.
A co do kremu Biodermine, nie polubilismy sie bardzo, cera tak czy tak mi sie swieci, jak nie bardziej

[Lolka102]

BlueGilrl,
załaczam link do akucji - zobacz fotkę - dla cery mieszanej to ten z zielonymi napisami. Ja pudełko wywaliłam.

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=49346934

[bluegirl]

oo już zapisałam tylko teraz musze opisać mamie jak wygląda ten krem
najlepiej to jakbym znlazła jakies info z obrazkiem na ulotce, albo w gazecie to bym jej wysłała w kopercie
dzikuję czyli w Niemczech powinien być tanszy niż u nas

[edytawarzych]

co to za lek o ktorym piszesz?mam problem z tradzikiem i NIC mi nie pomaga...skuteczny jest?na recepte?ile kosztuje?

[bluegirl]

mówimy o kremie Happyderm, przy leczeniu trądziku i używaniu leków na trądzik warto zaopatrzyć sie w jakiś krem nawilżający
jeśli masz duży problem to warto przejść się do dermatologa, ja używałam różnych leków na trądzik ale najlepiej pomódgł mi żel Benzacne dostępny bez recepty w aptece cena ok. 7 zł
warto pamiętać przy tym że trzeba leczyć się pod kontrolą lekarza i nawilżać skórę bo niestety wszystkie leki na trądzik wysuszaja
pozdrawiam

[młodaa]

A macie moze ulubione preparaty punktowe? (poza Brevoxylem i Benzacne)

[Smoczyca]

Z punktowych jednak najbardziej mi służy pasta cynkowa lub też miks - pasta cynkowa+maść ichtiolowa. Z gotowych jestem wciąż wierna preparatowi w tubce Vichy Normaderm
Kiedyś świetnie na mnie działały - żel punktowy Daxa Czysta Cera (stara linia) oraz AA Young

[svenja]

Napisane przez młodaa

A macie moze ulubione preparaty punktowe? (poza Brevoxylem i Benzacne)

Odradzam zel punktowy Clinique, okropnie silne ustrojstwo, wysuszyl mnie okrutnie!
Od siebie moge dodac, ze korektor w kredce (czy raczej takim sztyfcie wysuwanym) z Vichy mial calkiem niezle dzialanie wysuszajace i w zasadzie spodobal mi sie jako jedyna rzecz z serii Normaderm. Ale to dawno bylo
Na zaskorniki i rozszerzone pory calkiem fajnie dziala gabeczka Biothermu Biopur, rowniez punktowe rozwiazanie. Pachnie alkoholowo, ale na szczescie nie wysusza.

[Smoczyca]

Choć jestem fanką nadtlenku benzoilu, to jednak tak non stop używać się tego nie powinno. Ja za dobra z chemii nie jestem, ale wiem że nie należy tu z nim przesadzać, bo to jednak ma te swoje działanie - powoduje powstawanie wolnych rodników w skórze, przyśpiesza starzenie. Ja mam zawsze Brevoxyl pod ręką ale nie stosuję non stop. Acnofan to dobry pomysł, choć nie da się go porównać z benzacne/brevoxylem, to bardziej krem pielęgnujacy. Nie ma za dużej alternatywy - kwasy, żele punktowe itd.

[Gonia1]

A ja wyczytałam na forum kafeterii, że dobrym sposobem na ropniaczki jest posmarowanie ich grubą warstwą ichtiolu zmieszanego z cynamonem, położenie na to waciku nasączonego spirytusem i zaklejenie tego wszystkiego plastrem. Próbowałam i uważam, że to całkiem niezły sposób.

[młodaa]

Acnofan uzywam caly czas, ale ostatnio cos cera pogorszyla mi sie i mam ciagle plamy,
Brevoxyl tez mam w domu, ten lubie stosowac raz na jakis czas choc efekty nie do konca zadowalajace,
masc, pasta cynkowa na mnie zupelnie nei dzialaja,
jeszcze wyczytalam o preparacie Clarins,
a tearz siedze z tormentiolem punktowo, ale uzywam go jak mam jakiegos duzego bolacego syfka i nie wychodze przez caly dzien z domu ;]

a wlasnie, jeszcze takie pytanie, czy da sie rozjasnic przebarwienia bez koniecznosci stosowania bardzo mocnych preparatow? chodzi mi konkretnie o to, ze po niektorych (i po kontakcie ze sloncem) pojawiaja sie plamy, ktorych mi wystarczy

[Smoczyca]

Gonia - na forum kafeterii można przeczytać dużo innych "mądrych" pomysłów na cerę - czyż nie tam po raz pierwszy wspomniana została idea maseczki z cynamonu? Na pewno tam kiedyś wybuchł szał odchudzania za pomocą syropu Tussipect... no ale to juz temat na inny wątek.
Już kiedyś o tym pisałam, ale sie powtórzę. Nie polecam cynamonu stosować na własną rękę, na pewno nie w sporych ilosciach (jak w wyżej wspomnianej maseczce), nie w połączeniu ze spirytusem. Cynamon ma pewne zalety, działa bakteriobójczo, silnie rozgrzewa skórę ale i silnie podrażnia. U 75% ludzkości będzie podrażniał - moim zdaniem gra niewarta świeczki. Nie na darmo w gabinetach stosuje się cynamon wyłącznie do ciała.

[Smoczyca]

Młoda ten preparat Clarins to dla mnie taki sobie - raczej na niewielkie problemy i bardziej w celu wygojenia. Dzialanie bardzo delikatne.
Nie da się usunąć przebarwień z twarzy za pomocą delikatnych środków. Bo nei ma takich, wybielacze na ogół zawieraja trochę składników aktywnych. Przy stosowaniu środków na przebarwienia istnieje bezwzględny zakaz wystawiania się na słońce i nakładanie jak najsilniejszych kremów ochronnych non stop Jeśli wystawiasz się na słońce, to stąd właśnie te plamy.

[młodaa]

Na slonce teraz nie wystawiam sie, bo solarium nei lubie, a naturalne sloneczko chyba do innej czesci Polski ucieklo,
podaruje sobie na razie walczenie z plamami i jak nie zejda same (bo mimo wszystko wciaz na to licze choc chcialam troszke pomoc) to zabiore sie za to na jesien,
dziekuje za odpowiedz
Clarinsa pewnie tez sobie odpuszcze jesli taki delikatny jest

pozdrawiam

[Gonia1]

Napisane przez Smoczyca

Gonia - na forum kafeterii można przeczytać dużo innych "mądrych" pomysłów na cerę - czyż nie tam po raz pierwszy wspomniana została idea maseczki z cynamonu?

Pozwolę sobie nie do końca się zgodzić z Tobą, Smoczyco. Ja używałam przez jakiś czas maseczki z cynamonu i efekty po niej były dużo lepsze niż po zielonych glinkach czy innych gotowych maseeczkach drogeryjnych. Owszem, maseczka jest dość silna, dlatego stosowałam ją 1-2 razy w tygodniu przez okres może 3 tygodni.... Od ponad miesiąca już jej nie robię, bo stosuję kremy z kwasem retinowym, a cera potraktowana tym kwasem nie może być dodatkowo podrażniana.

Napisane przez Smoczyca

Na pewno tam kiedyś wybuchł szał odchudzania za pomocą syropu Tussipect... no ale to juz temat na inny wątek.

O tym syropie nie słyszałam i nie czytałam. Niemniej jednal dlaczego jest on wg Ciebie szkodliwy? Pytam z czystej ciekawości. Odchudzanie mi nie grozi.

Napisane przez Smoczyca

Już kiedyś o tym pisałam, ale sie powtórzę. Nie polecam cynamonu stosować na własną rękę, na pewno nie w sporych ilosciach (jak w wyżej wspomnianej maseczce), nie w połączeniu ze spirytusem. Cynamon ma pewne zalety, działa bakteriobójczo, silnie rozgrzewa skórę ale i silnie podrażnia. U 75% ludzkości będzie podrażniał - moim zdaniem gra niewarta świeczki. Nie na darmo w gabinetach stosuje się cynamon wyłącznie do ciała.

Smoczyco, znowu będę z Tobą polemizować na ten temat. Z tego co wiem, Ty masz wrażliwą cerę ze skłonnością do trądziku. Ale dobrze wiemy, że cerza cerze nierówna. Nie każda cera reaguje gwałtownie na silne specyfiki przeciwtrądzikowe czy wysuszające. A ten sposób, który podałam (wacik nasączony spirytusem, ichtiol+cynamon) stosuje się tylko PUNKTOWO, na wypryski, z których trzeba wyciągnąć ropę. I mi np. ten sposób pomaga (nie widzę, aby po kilkugodzinnym trzymaniu takiego okładu na skórze była ona podrażniona), w przeciwieństwie do wychwalanych na Wizażu pasty cynkowej czy glinki zielonej stosowanej punktowo na wypryski. Myślę, że na drobne krostki, NIE takie typowo ropne, pasta cynkowa czy glinka pomagają, ale duże pryszcze ropne trzeba rozgrzewać (stąd cynamon i spirytus), żeby ropa mogła wydostać się na zewnątrz. Jeszcze raz powtórzę: cera cerze nierówna. Ja stosowałam leki robione w aptece, mój dermatolog mówił, że są to leki silnie złuszczające, a ja... żadnego łuszczenia się skóry nie zaobserwowałam. Podobnie żadnego wpływu na moją cerę nie miał Brevoxyl. Dopiero tak silne specyfiki jak Retin A, czy Isotrexin przyczyniły się do poprawy wyglądu mojej skóry, choć nadal idealnie nie jest...

[Smoczyca]

Goniu, nie będę się z Tobą spierać, z tego co pamiętam masz wyjątkowo silną i odporną skórę - przynajmniej na razie - skoro nawet bardzo silne leki nie wywołuja u Ciebie silnych podrażnień. Ale obstaję przy swoim, ze takie maseczki to nie jest dobry pomysł - Ty też tak naprawdę nie wiesz czy efekty takiego maltretowania cery nie ujawnią się u Ciebie po jakimś czasie. Skóra może i Tobie się w pewnym momencie zbutnować, bo ten cynamon jest silnie żrący, ciągłe rozgrzewanie skóry dobre nie jest. Nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać, po prostu uważam że cynamon się do twarzy nie bardzo nadaje i nie należy go szeroko propagować, bo zdecydowana większość osób będzie na nieco reagować źle - będzie podrażniał i silnie wyjaławiał skórę. To tylko moja prywatna opinia. Każdy sam decyduje co robi z twarzą. Ja nie zawsze miałam aż tak wrażliwą skórę, nie zawsze reagowałam tak wściekle na wiele specyfików i niestety, eksperymenty z kosmetykami, kwasami i silnie działającymi specyfikami na pewno się przyczyniły do moich problemów.

Co do Tussipectu, to jest to zdaje się dość silnie pobudzający preparat, nie wiem kto i jak sobie ubzdurał - pewnie na zasadzie niektórych środków odchudzających które działały na przysadkę - chyab coś z nich jest już nawet zakazane? NIe wiem, nie interesowałam się za bardzo, ale sposób syrop plus chyba kawa był na Kafeterii ostro wałkowany. Nie wiem czy syrop ma coś w składzie podobnego do owych odchudzających pigułek. Ale lawina poszła... Nie jestem dobrego zdania o forum na Kafeterii i ilekroć usiłuję sie przekonać, znajduję właśnie jakiś taki rzucający na kolana wątek. Ale to też tylko moje prywatne zdanie, ja tam się udzielać nie zamierzam, każdy sam decyduje Sam syrop szkodliwy nie jest, ale to LEK, i nie powinno się go stosować na własną rękę, zwłaszcza w tak kosmicznych ilościach.

Życzę Ci Goniu, żebyś nigdy nie musiała tu na forum zakładać wątku pt "ratunku, mam bardzo podrażnioną skórę, szczypie mnie nawet krem dla wrażliwców, co robić". Mnie też kiedyś wydawało się niemożliwe żeby uczulał krem z "hypoalergiczny" w nazwie.

[Gonia1]

Napisane przez Smoczyca

Goniu, nie będę się z Tobą spierać, z tego co pamiętam masz wyjątkowo silną i odporną skórę - przynajmniej na razie - skoro nawet bardzo silne leki nie wywołuja u Ciebie silnych podrażnień. Ale obstaję przy swoim, ze takie maseczki to nie jest dobry pomysł - Ty też tak naprawdę nie wiesz czy efekty takiego maltretowania cery nie ujawnią się u Ciebie po jakimś czasie. Skóra może i Tobie się w pewnym momencie zbutnować, bo ten cynamon jest silnie żrący, ciągłe rozgrzewanie skóry dobre nie jest. Nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać, po prostu uważam że cynamon się do twarzy nie bardzo nadaje i nie należy go szeroko propagować, bo zdecydowana większość osób będzie na nieco reagować źle - będzie podrażniał i silnie wyjaławiał skórę. To tylko moja prywatna opinia. Każdy sam decyduje co robi z twarzą. Ja nie zawsze miałam aż tak wrażliwą skórę, nie zawsze reagowałam tak wściekle na wiele specyfików i niestety, eksperymenty z kosmetykami, kwasami i silnie działającymi specyfikami na pewno się przyczyniły do moich problemów.

To znaczy, Smoczyco, że stosowałaś kwasy i inne silne specyfiki bez konsultacji z lekarzem?

[joannea]

Potwierdzam, Clarins Stop Imperfections... - przynajmniej u mnie - nic nie zdziałał, to bardzo łagodny środek.
Goniu - nie wiem, jak Smoczyca się ustosunkuje do Twojego pytania (choć pamiętam jej wypowiedzi na forum odnośnie recept, hehhe), ale ja na przykład ordynuje sobie kwasy i inne, nawet bardzo silne leki, sama. Znam swoją skórę najlepiej, i po tylu latach wiem, co zadziała, a co nie. Dermatolog owszem, może pomóc, ale nie przesadzajmy - a zresztą, jedyne w życiu kompletne zejście naskórka i poparzenie skóry miałam po lekarzu, który przepisał mi (fototyp zero, hehhe) substancję żrącą na trądzik, więc naprawdę nie ma reguły.
PS. Widziałam ostatnio panie doktor wypowiadające się pozytywnie na temat Superfense Clinique - no comments, po prostu.