Pewien problem

[Leo1234]

Witam.
Jestem facetem i mam pewien problem który sprawia mi przykrość.
Otóż chodzi o moją partnerkę i o jej że tak to ujmę "drętwą" łechtaczkę?
Otóż nasze początki seksualne wyglądały tak że robiłem jej palcówki jedynie z wkładaniem palców do środka i tylko i wyłącznie tak.
Potem gdy przeszliśmy troche dalej i zabrałem się za minetki jednak tutaj kompletna klapa bo ona nic nie czuła. Kompletnie nic. Najpierw nie mówiła tego by nie sprawić przykrości ale potem wyszło jakoś w rozmowie że nie lubi tego bo gdy liże jej łechtaczkę to nie czuje nic ,ewentualnie jakieś lekkie gilgotki i coś co sprawia dyskomfort. Zarówno dotyk palcami nie wchodzi w grę bo gdy dotykam jej łechtaczki mówi że to nieprzyjemne,mrowi,piecze ,a nawet boli (tak tak dbam o nawilżenie). Ta sprawa bardzo mnie frustruje i sprawia przykrość bo choć bardzo chce to nie moge jej doprowadzić do orgazmu.
Pragnę nadmienić że sama dochodziła ,ale tylko w jeden sposób - ocieracając się o oparcie fotela,łóżka itp i masturbowała się tak od kilku ładnych lat. Praktycznie od dziecka.
Nie wiem sam co już zrobić ...
Skoro dotyk ręki ją boli na mokro a ocieranie o kant łóżka nie bolał i dochodziła to być może mnie okłamuje w jakiś sposób?
Prosze drogie panie o pomoc bo już nie daje rady.
Gdy sie kochamy jest okej niby jej przyjemnie ,ale mi wciąż z oczu spędza sen ta myśl ,że ja jej partner nie jestem w stanie doprowadzić jej do orgazmu ,a jakieś łóżko tak
Czuje się z tym okropnie ...

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Leo1234

Witam.
Jestem facetem i mam pewien problem który sprawia mi przykrość.
Otóż chodzi o moją partnerkę i o jej że tak to ujmę "drętwą" łechtaczkę?
Otóż nasze początki seksualne wyglądały tak że robiłem jej palcówki jedynie z wkładaniem palców do środka i tylko i wyłącznie tak.
Potem gdy przeszliśmy troche dalej i zabrałem się za minetki jednak tutaj kompletna klapa bo ona nic nie czuła. Kompletnie nic. Najpierw nie mówiła tego by nie sprawić przykrości ale potem wyszło jakoś w rozmowie że nie lubi tego bo gdy liże jej łechtaczkę to nie czuje nic ,ewentualnie jakieś lekkie gilgotki i coś co sprawia dyskomfort. Zarówno dotyk palcami nie wchodzi w grę bo gdy dotykam jej łechtaczki mówi że to nieprzyjemne,mrowi,piecze ,a nawet boli (tak tak dbam o nawilżenie). Ta sprawa bardzo mnie frustruje i sprawia przykrość bo choć bardzo chce to nie moge jej doprowadzić do orgazmu.
Pragnę nadmienić że sama dochodziła ,ale tylko w jeden sposób - ocieracając się o oparcie fotela,łóżka itp i masturbowała się tak od kilku ładnych lat. Praktycznie od dziecka.
Nie wiem sam co już zrobić ...
Skoro dotyk ręki ją boli na mokro a ocieranie o kant łóżka nie bolał i dochodziła to być może mnie okłamuje w jakiś sposób?
Prosze drogie panie o pomoc bo już nie daje rady.
Gdy sie kochamy jest okej niby jej przyjemnie ,ale mi wciąż z oczu spędza sen ta myśl ,że ja jej partner nie jestem w stanie doprowadzić jej do orgazmu ,a jakieś łóżko tak
Czuje się z tym okropnie ...

Jak ją mrowi i piecze to moze ma stan zapalny?

[gnishu]

Czy ona miała już wcześniej jakiegoś partnera? Potrafiła osiągnąć przy nim orgazm, czy doprowadza się do niego tylko sama? To ważne. Możliwe, że ma jakąś barierę, denerwuje się przy Tobie i dlatego nie może dojść. Ból może mieć swoje źródło w jej głowie.

[kikunga]

Niech podczas stosunku w pozycji na jeźdźca ociera się o Twój wzgórek łonowy to bardzo bardzo fajne,jak raz dojdzie to zobaczysz,że się odblokuje.Polecam też pieszczenie piersi i takie ocieranie się o penisa we wzwodzie
Nie ma co się załamywać,orgazm zwykle przychodzi z czasem a sposobów jego uzyskania są setki.
Może minetki są dla Niej odpowiednie,ja poza podnieceniem z widoku nie odczuwam jakiejś oszałamiającej przyjemności i nie widzę w tym nic dziwnego.
Porozmawiaj o tym by przestała się tak zaspokajać,bądź wyrozumiały,mówcie szczerze co chcecie,komentujcie podczas stosunków co się podoba i po prostu cieszcie się sobą nawzajem,seksem

[sistermorphine]

a może celujesz w nadwrażliwe miejsce? wtedy faktycznie dotyk może drażnić, a nawet sprawiać ból (natomiast skąd pieczenie i mrowienie, to już nie wiem, dziwne to to ). niech sama nakieruje Cię ręką, pokaże ulubione ruchy i odpowiednie tempo.

[green way]

Bo z tą łechtaczką to jest w ogóle dziwna sprawa... Niby organ stworzony do rozkoszy, niby nadwyraz wrażliwy, a niestety miewa swoje humory. No zupełnie tak jak jego właścicielka Ja osobiście mam różne doświadczenia w tej kwestii i mimo, że organ jest jeden i niezmienny, to przy każdym, kolejnym partnerze zachowywał się zupełnie inaczej i to nie zawsze tak, jakbym sobie życzyła. To podobnie jak z orgazmem pochwowym, że niby każda jest do niego zdolna, ale nie każda go ma. A więc tak: generalnie odsłanianie całej łechtaczki wg mnie przynosi więcej szkody niż pożytku, dużo lepiej pieścić ją przez napletek i raczej delikatnie na początku, bo dopiero kiedy jest w zwodzie, to może znieść dużo mocniejszy dotyk. Nigdy nie należy pieścić jej "na sucho", bo to prowadzi do otarć i pieczenia. Najlepiej zacząć od zabawy dziurki, a wydobywającym się z niej śluzem nasmarować guziczek. Dużo bardziej polecam pieszczoty językiem niż palcem, chociaż ocieranie penisem też może być bardzo podniecające. Tak, jak już ktoś wspomniał wyżej ocieranie łechtaczką o wzgórek łonowy, to też dobry sposób na osiągnięcie orgazmu. Sama się zastanawiam nad tym niezwykłym zjawiskiem, które mnie spotyka: z facetem, który doprowadzał mnie do rozkoszy tylko językiem nigdy nie miałam orgazmu pochwowego, a nawet jego penetracja niebyla dla mnie jakoś szczególnie porywająca. Facet, dla którego pieszczoty mojej łechtaczki były takim wywaniem, że nie raz skończyły się prawie wykastrowaniem mnie (i były raczej bolesne niż przyjemne, nie ma co ukrywać), potrafił w kilka minut doprowadzić mnie do takiego orgazmu pochwowego, że prawie chodziłam po ścianie. Czyli sam widzisz, że nawet kobieta może mieć problem ze zrozumieniem tego fenomenu pod nazwą "łechtaczka". Ale z tego co wyczytałam w mądrych księgach, to ten organ potrafi i faktycznie służy tylko do osiągania rozkoszy, ale czasami po prostu trzeba tej drogi trochę poszukać. Moim zdaniem nie należy za bardzo zrażać się niepowodzeniani i próbować dalej, a prędzej czy później się uda. W Waszym przypadku problemem może być też to, że Twoja dziewczyna za bardzo przyzwyczaiła się do określonego rodzaju bodźców i bez udziału drugiej osoby i Twoja obecność może ją trochę rozpraszać. Ale jest też dobra wiadomość: organ ma się dobrze, bo działa, a to oznacza, że trzeba go tylko troszkę przestroić na inną częstotliwość!

[hiss]

Napisane przez gnishu

Czy ona miała już wcześniej jakiegoś partnera? Potrafiła osiągnąć przy nim orgazm, czy doprowadza się do niego tylko sama? To ważne. Możliwe, że ma jakąś barierę, denerwuje się przy Tobie i dlatego nie może dojść. Ból może mieć swoje źródło w jej głowie.

Dokładnie. Może być przyzwyczajona do tego że dochodzi w ten sposób i ciężko jej przestawić się na coś innego. Z drugiej strony to pieczenie, hmmm może faktycznie to być coś zapalnego lub właśnie bariera.
Najlepiej po prostu symuluj łóżko :P głupio to brzmi ale wiesz o co chodzi... np jak leżycie niech ona obejmie udami twoją nogę, wtedy twoje udo znajduje się tuż obok i możesz je jakby hmm dociskać do niej w taki sposób że będzie to bardzo przyjemne (też to lubię :P) możesz dłonią ją masować, uciskać delikatnie, po prostu spróbuj zrobić to inaczej, może dziewczyna się przełamie

[Leo1234]

Nie ,nie miała wcześniej innego partnera z którym wiązałby ją sprawy intymne rzecz jasna. Jestem jej pierwszym partnerem z którym rozpoczęła jakiekolwiek sprawy seksualne.
No właśnie to jest dla mnie bardzo przykre że nie potrafie do tego orgazmu jej doprowadzić podczas gdy głupie oparcie łóżka było jej w stanie to zapewnić
Podczas minetki nic kompletnie nie czuje przyjemnego ,a jedynie jakieś łaskotanie więc nawet tego nigdy już nie ma (czego mi brakuje) co najwyżej przed stosunkiem trochę poliże by naślinić ją.
Przy próbie pieszczenia łechtaczki palcem odczuwa dyskomfort i z tego co mówi jakby jakieś kłucie (staram sie być jak najdelikatniejszy) i dla mnie to chore że dotyk palcem ją może boleć ,a ocieranie o jakieś za przeproszeniem gówno doprowadzało ją ... choć potem bardzo ją bolało a wargi puchły nawet na pare dni.
Co do pozycji na jeźdzca to nie bardzo ponieważ jest ona bardzo ciaśniutka i malutka i przy tej pozycji jest wykluczone ponieważ bardzo by ją bolało gdyż jak na jej oko mam penisa dość grubego i dużego więc zazwyczaj kochając się wsuwam jedynie jakoś do połowy.
Ja chciałbym bardzo to zmienić ,ale każda próba sprawdzenia co i jak kończy sie na niczym. Dodatkowo przez to że jest jakby na to zamknieta i bardzo sie denerwuje gdy próbuje zająć sie bezpośrednio jej łechtaczką bo uważa że to jej wina że "nie działa" ,że jest niedorobiona i że na nią nie zasługuje itp.
A co do pieszczot piersi to sytuacja równie dziwna bo nie lubi pieszczenia sutków. Lubi gdy dotykam piersi całą dłonią tj. uciskam,obejmuje,ugniatam ,ale w ogóle nie lubi gdy dotykam bezpośrednio jej sutków lub je liże,ssam czy całuje.
Sam już nie wiem co robić i myśleć. Czy to normalne czy po prostu brzydko ujmując jest jakaś "drętwa"?!