Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

bielaczka
Mnie moj derma mowił, że jak będę się źle czuć w senisie złapie mnie przeziębienie to mam na kilka dni odstawić Akne i potem normalnie brać jak się podleczę i czy wyleczę. Co do interakcji z innymi lekami to przykro mi, ale nie wiem. Może derma zapytaj?

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

EDIT:
O zostałam uprzedzona

[bielaczka]

Dziekuje serdecznie SNAFU i SLIWENO za rady, jestescie kochane, na Wizazanki zawsze mozna liczyc !
Polozylam sie, przespalam pol dnia i goraczka nieco ustapila, jestem dobrej mysli
Powodzenia w kuracji!

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

Proszę bardzo.
Ja właśnie uzupełniałam swoje notatki i wychodzi mi, że w kwietniu powinnam skończyć, no może początek maja, czyli na maturach nie będę się stresować pryszczochami Już jak patrzę w lusto to widzę, jakby było lepiej, a może tylko sobie wmawiam? No nie wiem, ale psychiczne nastawienie też dużo daje

[okej01]

snafu, a ile czasu już bierzesz? jeny piszcie więcej o skutkach!
i ponawiam pytanie-czy ktoś miał wcześniej zaczerwienioną skórę w miejscach gdzie działały inne specyfiki a po aknenorminie jest lepiej? jednolity kolor skóry?
bo ja mam ten problem również, ze moja twarz jest czerwona tam, gdzie ją smarowałam [nie pamiętam, który lek mi tak załałatwił skórę] ale pod oczami i w okolicach ust nie mam nic bo tam nie smarowałam. i tę różnicę widać, jestem ciekawa jak po retinoidach? znikają pryszcze i koloryt się wyrównuje, jest naturalny, zdrowy?

[lowers]

okej01-tak koloryt w miare sie wyrównuje-w moim przypadku raz na jakis czas w pomieszaniu z burakiem po 5 miesiącech brania akne

[okej01]

może rozwiń bo mogę to na kilka sposobów rozumieć

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

Napisane przez okej01

snafu, a ile czasu już bierzesz?

hmm ja biorę od końca listopada bodajże.
Co do skutków ubocznych to nie ma co się nastawiać, ja się bałam, że mi wątroba wysiądzie po pierwszej tabletce, a jak narazie żyje i mam się dobrze. Troche buraczka na twarzy, suche włosy, oczy, skóra, ale nie jest źle. Aha i ból kręgosłupa troszkę, więcej grzechów nie pamiętam i niczego nie żałuję

[Silwena]

Napisane przez okej01

czy ktoś miał wcześniej zaczerwienioną skórę w miejscach gdzie działały inne specyfiki a po aknenorminie jest lepiej? jednolity kolor skóry?
bo ja mam ten problem również, ze moja twarz jest czerwona tam, gdzie ją smarowałam [nie pamiętam, który lek mi tak załałatwił skórę] ale pod oczami i w okolicach ust nie mam nic bo tam nie smarowałam. i tę różnicę widać, jestem ciekawa jak po retinoidach? znikają pryszcze i koloryt się wyrównuje, jest naturalny, zdrowy?

te miejsca "załatwione" to pewnie podrażniona skóra, też tak czasem miałam po róznych smarowidłach, trzeba odbudować bariere ochronną skóry i problem się rozwiąże. A przy preparatach od dermy stosować ochrone w postaci np nawilżenia, jeśli wiemy, że leki miejscowe robia nam krzyde.

ewentualnie jest to typowe skupisko przebarwien, widoczne pod cienką skórą i/ lub jeśli te czerwone miejsca nie pieką, nie zaogniaja sie, etc, a masz silny łojotok na twarzy, to może być to wynik drażnienia skóry przez wolne kwasy tłuszczowe (ja takie miejsca mam od ok 10 lat np przy płatkach nosa)


a spekulując dalej i odpowiadajac przy tym na pytania:

acnenormin zaogni podraznienie, mało tego uwrazliwi cere, sprawi, że bedzie piekła i się czerwienila jeszcze bardziej (u wielu pacjentow), napewno nie zlikwiduje ich, ani nie podziała na nie kojąco

co do przebarwień, może troszeczkę rozjaśnić jeśli wystąpi obłażenie ze skóry (niekórzy obłażą dość mocno)

napewno minie podrażnienie od nadmiernego łojotoku (na co liczę bo mam dość korektorowania tych tłustych czeronych smug na twarzy)

ale jakichś zapaleń skóry po lekach, czy poparzeń raczej nie wyleczy

swoją drogą.. żaden lek przy umiejętnym stosowaniu, nie wypalił by Ci skóry na stałe
możesz coś więcej o tym napisać? kiedy odstawiłaś ten lek "ktorego nazwy nie pamietasz" i czym się nawilżałaś podczas stosowania go?

[okej01]

Stosowałam epiduo, zineryt, acne-mat. Smarowałam nimi twarz omijając okolice oczy i ust. Plus dwa razy w tygodniu myłam twarz maseczką Lerosett. Teraz łojotok minął, używam żelu i pianki oczyszczajacej do cery wrażliwej, trądzikowej i skłonnej do podrażnień z Iwostin Purritin. Płuczę twarz wodą termalną La roche.
W sumie zauważyłam, że moja skóra robi się teraz bardziej sucha po wszystkich tych specyfikach. I nie wiem co używać nawilżającego, żeby się nie zapchać. Najczęściej spotykałam się z natłuszczeniem zamiast nawilżenia.
Wiem, że w trakcie stosowania skóra najczęściej jest bardzo czerwona. Pytam, jak jest już po kuracji

[Silwena]

okej01
czyli brak ochrony dla naskórka podczas leczenia dermatologicznego
bardzo częsty błąd, no i acnenormin tego nie wyleczy, tylko zaogni, będziesz napewno gorzej znosiła lek, (jak odbudujesz bariere ochronna skóry to bedzie znośniej), ale jest prawdopodobieństwo, że po tym piekle dla skóry, po odstawieniu Acnenorminu i odczekaniu 2-3 miesiecy, skóra powórci do siebie (bez czerwonych plam tego typu bo w trakcie leczenia bedziesz pewnie musiała nie raz mazać się nawilżaczami/natłuszczaczami). Tylko małemu odsetkowi pacjentów grozi taki rumień na stałe.

Wszyscy Ci (z tego tematu), ktorzy brali doustnie izotretinoinę i dostali w trakcie brania rumieni i spieki, pożegnali sie z takim stanem po jakimś czasie, albo po odstawieniu, albo w 3 mies po odstawieniu.

Więc głowa do góry.

[okej01]

A co stanowiłoby taką ochronę Twoim zdaniem? I co może skutecznie nawilżyć? Mam jeszcze miesiac do brania akne, więc może dam radę coś 'naprawić'. Może napiszesz mi na PW zeby tu nie zaśmiecać tematu?

Akne to moja ostatnia nadzieja, chociaż piekielnie zaczynam się bać skutków ubocznych, typ właśnie np. rumień ;x

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

okej01
myślę, że trzeba sobie zdawać sprawę, że Akne to silny lek, który może wywołać skutki uboczne, ale nie dajmy się zwariować. U mnie zaczerwienienie twarzy właśnie jakoś tydzień temu się pojawiło (tj. w drugim miesiącu terapii) i przy takich mrozach jest też nieuniknione, ale mój derm wczoraj mówił, że nie mam się przejmować tym tak bardzo.

[okej01]

Faktycznie, bo ja to swoje zaczerwienienie też widzę tylko po umyciu twarzy, albo po gwałtownej zmianie otoczenia z ciepłego na zimne. Ale nie jest naturalne, te różnice oczy-policzki-usta są drażniące i wręcz komiczne, więc boję się pomyśleć jak zadziała aknenormin. Sądzę, że dobre nawilżenie załatwiłoby sprawę, skoro jeszcze miesiac do przepisania leku [dopiero zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne i derma powiedziała, że wcześniej mnie nie przyjmie] więc nic nawilżającego lekarz mi nie przepisze. A może macie dobre doświadczenia z nawilżaniem Właśnie umyłam twarz pianką oczyszczajacą z Iwostinu, zmyłam wodą termalną i jest mega sucho!

[Silwena]

Izotretinoina doustna działa silnie na organizm, ale nie ma co demonizować tych skutków ubocznych. Jedynym strasznym i potwornym skutkiem ubocznym (w połączeniu z nierozwagą etc) jest uszkodzenie płodu czy poronienie (w razie ciąży). Reszta jest monitorowana, by nie dopuścic np do cukrzycy. Przed rakiem mózgu pewnie zostaliśmy wszyscy poinformowani - czyli przed tym, że w połaczeniu z tertacykliną może się to tak skonczyć, a jak nie, to naszym zadaniem jest dowiedzieć się takich rzeczy na własną rękę. Te nie zagrażające życiu motywy (jak rumienie, podraznienia i wysuszenia śluzówek, zapalenia czerwieni warg etc) to drobiazgi. Co zostaje? By się nie przejmować tylko robić co do nas nalezy - żyć, być szczęśliwym, dbać o siebie, sprawiać sobie rpzyjemności, mieć zajęcia, rozrywki, etc

Napisane przez okej01

Faktycznie, bo ja to swoje zaczerwienienie też widzę tylko po umyciu twarzy, albo po gwałtownej zmianie otoczenia z ciepłego na zimne. Ale nie jest naturalne, te różnice oczy-policzki-usta są drażniące i wręcz komiczne, więc boję się pomyśleć jak zadziała aknenormin.

mój rumień robi się z przebywania na słońcu bez filtra, albo po nałożeniu kosmetyku z subst drażniącą w składzie, biore Izotek od 4 dni i rumień mi z ryjka nie schodzi, chociaż wcześniej pojawiał się tylko sporadycznie (1 na miesiąc, omże mniej) - da się to przeżyć, mimo, że izotek to nasila. Z tym, że ja chodzę codziennie na spacery (40 min), nawet przy -22 stopniach nie dostałam rumienia po wejściu do mieszkania (różnica temperatury 40stopni )
więc
skoro Ty już teraz reagujesz na ciepło-zimno, od razu po umyciu masz rumień, to albo masz tak podrażnioną cerę (stawiamy na to nie?) albo masz cere naczynkową i/kub początki trądziku różowatego

ja mam od lat wyśmienite doświadczenie z nawilżaczami:
przede wszystkim na rumień
awaryjnie tormentiol - nie działa nawilżajaco, ale łagodzi pieczenie, uczucie gorąca i opuchlizne gdy rumien jest mocny (nałożyć warstwe i zostawić na jakiś czas - zwykle aż minie pieczenie)
nawilżenie i ukojenie przynosi mi macerat z nagietka - w moim przypadku nagietek macerowany w oleju słonecnzikowym - nawilża, uspokaja cerę, likwiduje rumień, 15ml oleju wystarcza mi na pare miesiecy, kilka kropel
wmasowuje w skórę twarzy i tyle

dobre są tez oleje - pachnotka, konopny, jojoba, z orzecha włoskiego, z pestek winogron - do wyboru do koloru

oleje nie tylko nawilżają i natłuszczają jednocześnie nie zatykając porów, ale też przy wmasowywaniu pomagaja zrolowac odstające skórki (przy retinoidach jak zbawienie)

z kremów drogeryjnych to nie zapycha mnie : Pollena-Ewa, Eva Natura Zioła Polskie, Krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc z ekstraktem z melisy - ale to jest blef, że jest on nawilżajacy intensywnie, to raczej krem odzywczy i stosuję go tylko wtedy gdy nie mam rumienia, ponieważ zaiwera duże ilości ekstraktów z ziół, co poowduje pieczenie na podraznionej buźce

obligatoryjnie podraznia mnie Ziaja Calma HLC krem nawilżajacy - ale nie zapycha, dobra do masazu była też oliwka HiPP, ale teraz za nią nie recze bo chyba zmienili cos w jej składzie. Krem Effaclar K tez mnie świetnie nawilża, teraz też go stosuje, nie zapycha, ale nie polecam przy retinoidach, bo zawiera kwas LHA i moze podrazniac niewprawionych w boju - tu się konczy lista moich niezapychajacyh kremów

napewno polecam oleje
powrót skóry do normalności może zająć troszkę czasu
sam nawilżacz tu nie pomoże, także preparat do mycia powinien byc łagodny i nawilżajacy, bez mydła lub SLSa, bez barwników, środków zapachowych, itd


(PW bym wysłała jakbym pisała nie na temat, a w tym temacie warto paplac o takich rzeczach, może się to komuś przyda)

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

Silwena widzę, że jesteś znawczynią w tym temacie to chyba wszytsko zostało już powiedziane.

[Silwena]

Nie jestem znawczynią
dziewczyna pytała, to odpisałam co wiem z własnego doświadczenia

a wierz mi, że doświadczenie mam niewielkie w tej materii, bo o nawilżeniu skóry ogólnie, jak i o nawilżaniu skóry przy kuracjach dermatologicznych, oraz o natłuszczaniu, regeneracji, odzywianiu skóry i innych takich rzeczach wiem naprawdę niewiele

ps.starsznie dużo jem, zaczyna mnie to wkurzać

[okej01]

Napisane przez Silwena

nawilżenie i ukojenie przynosi mi macerat z nagietka - w moim przypadku nagietek macerowany w oleju słonecnzikowym - nawilża, uspokaja cerę, likwiduje rumień, 15ml oleju wystarcza mi na pare miesiecy, kilka kropel
wmasowuje w skórę twarzy i tyle

dobre są tez oleje - pachnotka, konopny, jojoba, z orzecha włoskiego, z pestek winogron - do wyboru do koloru

Możesz rozwinąć na ten temat? Kupujesz to gotowe, sama przyrządzasz, może linki ? Generalnie nie ma z tym tragedii, ale marzę o normalnym kolorze ;x Znoszę przebarwienia po tradziku, nie ma ich wiele. A ta czerwoność mnie rozdrażnia. Co innego po akne, skoro skutki po kilku miesiącach mają mnie aż tak zadowolić
Co do jedzenia-mam to po tabletkach anty. Smakuje mi chyba wszystko ;< Nie mogę doczekać się kwietnia, maja. Zacznie się bieganie i wróci do normy

[evitanna]

Napisane przez Silwena

ja mam od lat wyśmienite doświadczenie z nawilżaczami:
przede wszystkim na rumień
awaryjnie tormentiol - nie działa nawilżajaco, ale łagodzi pieczenie, uczucie gorąca i opuchlizne gdy rumien jest mocny (nałożyć warstwe i zostawić na jakiś czas - zwykle aż minie pieczenie)
nawilżenie i ukojenie przynosi mi macerat z nagietka - w moim przypadku nagietek macerowany w oleju słonecnzikowym - nawilża, uspokaja cerę, likwiduje rumień, 15ml oleju wystarcza mi na pare miesiecy, kilka kropel
wmasowuje w skórę twarzy i tyle

dobre są tez oleje - pachnotka, konopny, jojoba, z orzecha włoskiego, z pestek winogron - do wyboru do koloru

oleje nie tylko nawilżają i natłuszczają jednocześnie nie zatykając porów, ale też przy wmasowywaniu pomagaja zrolowac odstające skórki (przy retinoidach jak zbawienie)

z kremów drogeryjnych to nie zapycha mnie : Pollena-Ewa, Eva Natura Zioła Polskie, Krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc z ekstraktem z melisy - ale to jest blef, że jest on nawilżajacy intensywnie, to raczej krem odzywczy i stosuję go tylko wtedy gdy nie mam rumienia, ponieważ zaiwera duże ilości ekstraktów z ziół, co poowduje pieczenie na podraznionej buźce

obligatoryjnie podraznia mnie Ziaja Calma HLC krem nawilżajacy - ale nie zapycha, dobra do masazu była też oliwka HiPP, ale teraz za nią nie recze bo chyba zmienili cos w jej składzie. Krem Effaclar K tez mnie świetnie nawilża, teraz też go stosuje, nie zapycha, ale nie polecam przy retinoidach, bo zawiera kwas LHA i moze podrazniac niewprawionych w boju - tu się konczy lista moich niezapychajacyh kremów

napewno polecam oleje
powrót skóry do normalności może zająć troszkę czasu
sam nawilżacz tu nie pomoże, także preparat do mycia powinien byc łagodny i nawilżajacy, bez mydła lub SLSa, bez barwników, środków zapachowych, itd


(PW bym wysłała jakbym pisała nie na temat, a w tym temacie warto paplac o takich rzeczach, może się to komuś przyda)

W uzupełnieniu mogę dodać od siebie:
Krem gojąco-regenerujący podrażnienia Cicalfate f-my Avene - chyba gdzieś już wyżej o nim wspominałam.

Nanobase.

[Silwena]

Napisane przez okej01

Możesz rozwinąć na ten temat? Kupujesz to gotowe, sama przyrządzasz, może linki ?

prościej by było wpisać sobie nazwe oleju w wyszukiwarke
słowo klucz - macerat z nagietka lekarskiego, olej organiczny można kupić w sklepie internetowym ZróbSobieKrem (15ml za 3,60zł)
W tym sklepie znajdziesz tez inne wymienione przeze mnie oleje, tam tez poczytasz ich opisy i opinie (chociaż te ostatnie lepiej szukac na wizazu w tematch o olejach)

Przejadanie się to pewnie wina zbliżajacego się @, bede się martwić jak mi tak zostanie na stałe

evitanna poleciła Nanobase, czytałam też, że do zadańspecjalnych dobra jest też Lipobase i Cutibaza

co do Cicalfate, to ja nie ufam niczemu co zawiera cynk, bo mnie osobiście wysusza, ale może cicalfate ma jąkąś specjalistyczna recepture i tego nie robi, opinie o nim są różne - jak każdego z wyzej wymienionych preparatów

bo to już tak jest, my coś polecamy, a zdanie trzeba sobie samemu wyrobić najpierw tego używając, albo dowiadujac sie chociaz o danym specyfiku jak najwiecej

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

Napisane przez Silwena

Przed rakiem mózgu pewnie zostaliśmy wszyscy poinformowani - czyli przed tym, że w połaczeniu z tertacykliną może się to tak skonczyć, a jak nie, to naszym zadaniem jest dowiedzieć się takich rzeczy na własną rękę.

A nie chodzi przypadkiem o wzrost ciśnienia wewnątrzczaszkowego?

[aktogimka]

Uh, a ja od kilku dni walczę z zapaleniem czerwieni warg
Już jest o niebo lepiej, jedynie na dolnej wardze zostało mi kilka pęcherzyków. Poza tym usta mocno pieką, ajjj
Leczę się Alantanem Plus i już zupełnie nie dopuszczam do tego, żeby usta były suche, oj nie

Poza tym policzyłam dzisiaj, że zjadłam już 182 tabletki, co daje 91 dni kuracji Jeśli pozostanę na tej dawce do końca, to znaczy, że już jestem na półmetku , a do końca mam około 12 tygodni kuracji
Liczyłam to dla dawki minimalnej 120mg/kg

[Silwena]

[1=6962ee0b3adcbc2617b598b d1f25bcc17ef659a8_65822eb 548399;16801574]A nie chodzi przypadkiem o wzrost ciśnienia wewnątrzczaszkowego?[/QUOTE]

raczej śródczaszkowego:

"Kolejnym ewentualnym, na szczęście bardzo rzadkim, objawem niepożądanym jest rzekomy guz mózgu (pseudotumor cerebri),
opisywany głównie po izotretynoinie stosowanej w połączeniu z tetracyklinami,
a polegający na łagodnym wzroście ciśnienia śródczaszkowego."*

ps. tego "raka mózgu" z zacytowanego przez Ciebie posta, mogłam wziąść w cudzysłow czy coś, ale zwykle się spiesze i dlatego moje posty sa takie niechlujne, za co przepraszam. żeby nie pisać własnymi słowami, wolałam wyszukać odpowiedzi na Twoje pytanie snafu, w postaci pełnej fachowej wypowiedzi

aktogimka
chciałabym już być w połowie drogi, zazdroszczę
oby i mi szybko minął czas z IZO, na razie jest hardkor


* cytat pochodzi z art "Zastosowanie doustnej izotretynoiny w dermatologii" Hanna Wolska, Wiesław Gliński

[aktogimka]

Napisane przez Silwena

aktogimka
chciałabym już być w połowie drogi, zazdroszczę
oby i mi szybko minął czas z IZO, na razie jest hardkor

Nawet nie wiedziałam, że już mniej więcej połowa za mną. Tak z ciekawości sobie to wszystko policzyłam i zdziwiłam się Szybko zleciały mi te 3 miesiące. Pewnie dlatego, że dobrze znoszę całą kurację, bez wysypu, bez krwawień z nosa, bez bólu stawów czy mięśni (za to z wielką sennością, przesypiam pół dnia i ciągle mi mało) Chociaż mój chłopak mówi, że ja to już z pół roku te tabletki łykam

Zobaczysz - zanim się obejrzysz, a też już będziesz na półmetku
Grunt to o tym za dużo nie myśleć - na początku ciągle latałam do lusterka, ciągle patrzyłam co się dzieje na buzi itd. Po 2-3 tygodniach dałam sobie spokój i 'przeszłam z tym do porządku dziennego'. Lepiej się tak żyje, bo zwariować można, jak się ciągle siedzi przy lustrze i ogląda buzię z wszystkich stron albo ciągle odrywa suche skórki

[Karlitooo]

19 dzień:

- dawka 40mg, zdarzyło sie kilka dni po 60
- od ponad tygodnia zadnych nowych krost, duza poprawa cery, w skali 1-10 oceniam na 8.5-9
- dermatolog miala racje, nie ma sensu pakować minimalnej dawki 120mg/kg przy lzejszych tradzikach, miala tez racje, ze od razu wszystko zacznie schodzic i nie bedzie pogorszenia na poczatku.
- nie myslalem, ze tak szybko, bo juz po 1,5 tyg nic nie wyskakuje i cera od tamtej pory, po lekkim, 1-2 dniowym nasileniu, caly czas sie poprawia. Tym bardziej, ze duzo osob nie zauwaza poprawy nawet po 3 miesiacach stosowania leku.


I tutaj mam uwage do was. Zwracajcie duza uwage na to, zeby w porze brania leku z posilkiem, zjesc tłuszcze, bo inaczej tabletka nie zostanie strawiona i wchlonieta. Podejrzewam, ze lwia czesc osob nie ma o tym pojecia i branie tych tablet idzie na marne. I to jest wg mnie bardzo wazna sprawa. Szczegolnie wy dziewczyny wiecznie odchudzajace sie ;p, stosujace magiczna regułe nie jedzenia po 18.00 i nie spozywania tluszczów, powodujecie ze lek w ogóle nie dziala.

Ja przy minimalnej dawce dobowej, mam spore skutki uboczne typu łuszczenie skóry i wysychanie ust, głownie dolna warga pęka itp. A dlatego, bo w PEŁNI wykorzystuję te 40mg, do tego nie na raz 40, tylko po 20mg rano i wieczorem!

Wczoraj np wzialem rano na raz 40mg i bylo kiepsko. W czasie dnia uczucie gorączki, podczerwieniona twarz i lekkie problemy z koncentracja. Taka dawka jednorazowa, W PELNI WCHLONIETA to dla mnie za duzo. Łacznie wyszlo wczoraj 60mg.

Dlatego powtarzam, trzeba spozyc duzo tłuszczow w trakcie polykania tablety, bo inaczej to nie ma sensu. Sprawdzcie, czy nie popelniacie tego powaznego bledu, bo potem wszyscy sie żalą, ze przy mega dawkach nie maja efektow i lek na nich nie dziala

[Silwena]

Napisane przez aktogimka

Zobaczysz - zanim się obejrzysz, a też już będziesz na półmetku
Grunt to o tym za dużo nie myśleć - na początku ciągle latałam do lusterka, ciągle patrzyłam co się dzieje na buzi itd. Po 2-3 tygodniach dałam sobie spokój i 'przeszłam z tym do porządku dziennego'. Lepiej się tak żyje, bo zwariować można, jak się ciągle siedzi przy lustrze i ogląda buzię z wszystkich stron albo ciągle odrywa suche skórki

ja mam trochę nieprzyjemności w postaci duszności, uczucia pieczenia i goraca na buźce, skórki suche+ogromny łojotok, nawyskakiwalo mi gul i ropniaków na całym ciele, krew amm w nosie i gardle non stop (mimo żeli i sprayów nawilżajacych), głowa boli mnie już cała też non stop, czuje się rozbita i bardzo osłabiona i mam coraz wieksze trudnosci w wypełnianiu domowych obowiazków, ale staram sie czyms zajmowac. Nie myśle o tym, że mi źle, po prostu jestem zbyt zmęczona by sie tym przejmować, gdy mam na głowie gorsze problemy
stąd właśnie zazdroszcze połowy drogi, zazdroszczę małych nieznaczacych objawów
chciałabym miec to za soba, bo chce iść do pracy by za ta kuracje móc zapłacić, a na razie nie ejst to możliwe

Napisane przez Karlitooo

- dermatolog miala racje, nie ma sensu pakować minimalnej dawki 120mg/kg przy lzejszych tradzikach, miala tez racje, ze od razu wszystko zacznie schodzic i nie bedzie pogorszenia na poczatku.

u mnie słowa Twojej dermy się nie sprawdzają, mam gule jak 2zł na plecach, na udach porobiły mi sie pryszcze, na policzkach mam kilka gul ropnych i chciałabym by przy "lżejszych trądzikach" to było takie bezwysypowe i zaczęło znikać, no ale

co do dawki minimalnej :

"Podkreślono konieczność długotrwałej terapii izotretynoiną do łącznej dawki około 120 mg/kg m.c.
(...)
Dzienne dawki preparatu wahają się od 0,2 do 0,5-1 mg/kg m.c. i są głównie uzależnione od klinicznych objawów niepożądanych. Istotne jest, ażeby łączna dawka preparatu podczas kuracji nie była niższa niż 120 mg/kg m.c., a w przypadku bardzo nasilonych zmian, zwłaszcza na plecach, nawet 150 mg/kg. Wynika to z obserwacji, że dopiero podanie takich dawek w istotny sposób redukuje szansę nawrotu trądziku (1, 5-8). W praktyce oznacza to na ogół 4-8-miesięczny okres
terapii.
(...)
Inny problem pojawia się po uzyskaniu znacznej poprawy stanu skóry. Ze względu na wysoki koszt terapii, wielu pacjentów nie widzi sensu jej kontynuacji, dlatego jeszcze przed podjęciem leczenia należy pacjenta uprzedzić o jego długości i znaczeniu podania pełnej dawki leku." *

Napisane przez Karlitooo

I tutaj mam uwage do was. Zwracajcie duza uwage na to, zeby w porze brania leku z posilkiem, zjesc tłuszcze, bo inaczej tabletka nie zostanie strawiona i wchlonieta. Podejrzewam, ze lwia czesc osob nie ma o tym pojecia i branie tych tablet idzie na marne.

było o tym pisane nie raz, oczywiście w tym temacie, ale tez jak ktoś pokusił sie o poczytanie na temat Izotretinoiny dosutnej, w wielu innych, ale masz rację, wiele osób może o tym nadal nie wiedziec

ale co do ilości tłuszczu w posiłku to lekka przesada, wcale nie trzeba spożywac go dużo, wystarczy zjeść garść orzechów, albo wypić łyżkę oleju np z dyni albo chociaż olej w tabletce, zjeść chlebek z majonezem, jajeczka z majonezem, tłustą rybkę albo zrobić sobie w duzym szczelnym słoju mieszankę - nasiona słonecznika, orzechy włoskie, pestki z dyni - brać garstkę by zagryźć Izo i tyle. MNIAM!

* cytat pochodzi z art "Zastosowanie doustnej izotretynoiny w dermatologii" Hanna Wolska, Wiesław Gliński

[6962ee0b3adcbc2617b598bd1f25bcc17ef659a8_65822eb548399]

silwena dzięki za rzeczową odpowiedź

aktogimka Z tym lataniem do lustra to chyba o mnie, mało tego ja to cały czas sobie paluchami jeżdżę po twarzy szukając uwypukleń i suchych skórek.

Karlitooo Ja też zawsze pilnuję, żeby brać podczas jedzenia z jakimiś tłuszczami i też mam dobową dawkę 40mg chociaż ja łykam na raz dwie tabletki, ale to dla wygody. Rano nie funkcjonuję i za często bym pomijała tą dawkę.

[Wallender]

Napisane przez aktogimka

Uh, a ja od kilku dni walczę z zapaleniem czerwieni warg
Już jest o niebo lepiej, jedynie na dolnej wardze zostało mi kilka pęcherzyków. Poza tym usta mocno pieką, ajjj
Leczę się Alantanem Plus i już zupełnie nie dopuszczam do tego, żeby usta były suche, oj nie

Aktogimka, nie zdążyłam Ci napisać o Alantanie w maści - jest dobry na zapalenie warg, a poza tym działa jak błyszczyk

Karlitoo, ja biorę 40mg raz dziennie, a ważę ok 48kg. Zawsze z tłuszczami, nie odchudzam się. I nic mi nie jest. A przynajmniej nic, co by mnie wyłączyło z życia. Więc, jak widać, różne organizmy różnie reagują.

Moje skutki uboczne są typowe, raczej uciążliwe, ale do przejścia:

- wysuszona śluzówka nosa (to największy problem, muszę nawilżać cały czas, czasem budzę się przez to w nocy)

- czerwone, wysuszone dłonie. Nie wiem, co z nimi zrobić. Kremuję Alantanem, ale bez większych rewelacji.

- wysuszone oczy - czasem nie mogę nosić soczewek. I pojawiają mi się takie drobne krostki, coś jak jęczmień - z obrzękiem. Przechodzi po 1 dniu, ale też powtarza się ok. 1x w tygodniu.

- no i wysuszone usta, ale to prawdę mówiąc żaden problem. Nauczyłam się nosić pomadkę i cały czas ją stosować. Dzięki temu mam usta gładsze niż kiedykolwiek.

Plusy:

- żadnego pryszcza od grudnia (zaczęłam kurację w listopadzie)

- idealnie matowa cera. Makijaż utrzymuje się od rana, do wieczora

- koniec z przetłuszczaniem się włosów.

I dla mnie te trzy plusy przeważają szalę na korzyść leku.

Przez 7 tygodni będę jeszcze brała 40mg, a potem mniejsza dawka, bo będzie wiosna (I SŁOŃCE )

[okej01]

No to gratulacje, wallender
Ja jestem trochę zła. Byłam dzisiaj na wynikach [konieczne przed stosowaniem aknenorminu] i od razu chciałam zapisać się do mojej dermatolog. I okazało sę że odeszła i bedzie ktoś inny.
Cholerka, lubiłam tamtą kobietę. Ale chodzenie do Niej prywatnie mi się nie uśmiecha. Płacenie za akne, jakieś środki do pielęgnacji plus płacenie za wizytę. Ach i plus antykoncepcja [50zł]. Zrezygnowałam już z soczewek. Co radzicie? Ufać nowemu lekarzowi?

[aktogimka]

[1=6962ee0b3adcbc2617b598b d1f25bcc17ef659a8_65822eb 548399;16809377]aktogimka Z tym lataniem do lustra to chyba o mnie, mało tego ja to cały czas sobie paluchami jeżdżę po twarzy szukając uwypukleń i suchych skórek.[/QUOTE]
Sama tak miałam - robiłam coś/czytałam/ogladałam film, a ręce same jeździły po buzi i zrywały skórki albo strupki

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez okej01

No to gratulacje, wallender
Ja jestem trochę zła. Byłam dzisiaj na wynikach [konieczne przed stosowaniem aknenorminu] i od razu chciałam zapisać się do mojej dermatolog. I okazało sę że odeszła i bedzie ktoś inny.
Cholerka, lubiłam tamtą kobietę. Ale chodzenie do Niej prywatnie mi się nie uśmiecha. Płacenie za akne, jakieś środki do pielęgnacji plus płacenie za wizytę. Ach i plus antykoncepcja [50zł]. Zrezygnowałam już z soczewek. Co radzicie? Ufać nowemu lekarzowi?

Może najpierw sprawdź jaki ten lekarz jest? Idź do niego, chociażby na jedną wizytę i wybadaj sytuację

[evitanna]

Napisane przez aktogimka

Uh, a ja od kilku dni walczę z zapaleniem czerwieni warg
Już jest o niebo lepiej, jedynie na dolnej wardze zostało mi kilka pęcherzyków. Poza tym usta mocno pieką, ajjj
Leczę się Alantanem Plus i już zupełnie nie dopuszczam do tego, żeby usta były suche, oj nie

Zapalenie czerwieni warg to masakra, ja prawie nie mogę jeść i mówić. Ciaglę czuję, że mi wysycha wazelina czy linomag, który nakładam co chwila.
Kupiłam też czystą lanolina, ale ma taką gumowatą konsystencję. Nakładam ją po uprzednim rozgrzaniu w rękach - stopieniu. Każdorazowe nałożenie czegokolwiek na usta powoduje, że pocieram skórki, dzisiaj trochę z nich niechcący ściągnęłam i odsłoniłam niezabliźniony jeszcze naskórek. Mam usta jak po botoksie - opuchnięte - 2 razy większe niż normalnie, czerwone jak po szmince i do tego nie wyraźnie mówię