dziecko studia i praca

[croyezenmoi]

Uważacie, że da się to wszystko pogodzić? Dodam, że studia dzienne inżynierskie. Praca w ,,zawodzie". Znacie podobne przypadki? Mąż statszy o dobrych kilka lat. Ale nie chodzi o finanse tylko o czas przede wszystkim.

[karolca]

Praca w zawodzie i sudia dzienne, moze byc ciezko.
Nie wiem co do rzeczy ma "starszy o dobrych kilka lat maz"? 60 lat ma, ze nie nadazy za dzieckiem?

[201711281320]

To wszystko zależy... Średnio wyobrażam sobie żeby studiować dziennie i pracować normalnie na cały etat, a co dopiero jeszcze do tego urodzić dziecko. No chyba, że chcesz urodzić i oddać komuś (mężowi/ mamie?) na wychowanie. Ew. urlop dziekański i urlop macierzyński...
Napisz coś więcej, bo na podstawie kilku słów ciężko cokolwiek doradzić.

[skazana_na_bluesa]

nie, nie da się. doba nie jest z gumy. chyba, że twoje zajmowanie się dzieckiem ograniczy się jedynie do jego urodzenia.

[rosiek]

Studiuję dziennie, pracuję zdalnie i mam miesięczne dziecko
W tym semestrze realizuję tylko część przedmiotów, inaczej spędzałabym na uczelni całe dnie, pracuję kiedy dziecko śpi albo zajmuje się nim mąż.
Myślę, że korzystając z urlopów, realizując przedmioty awansem, dzieląc z mężem obowiązki da radę to ogarnąć ale kosztem tego, że poświęcisz sobie i dziecku trochę mniej czasu.

[croyezenmoi]

Ze starszym ode mnie mężem chodziło raczej o to, że nie studiuje, tylko ma pracę na zmiany- a to jeśli chodzi o czas i finanse jest lepsze.
Któraś może jeszcze chciałaby podzielić się doświadczeniami?

[croyezenmoi]

alohaaa pomożecie?

[ajah]

Napisane przez croyezenmoi

Ze starszym ode mnie mężem chodziło raczej o to, że nie studiuje, tylko ma pracę na zmiany- a to jeśli chodzi o czas i finanse jest lepsze.
Któraś może jeszcze chciałaby podzielić się doświadczeniami?

Przecież już ci dziewczyny napisały, jakie są opcje.
Wiele zależy od ukłądu studiów, godzin pracy i tego jak, w jakim wymiarze czasu chcesz się dzieckiem zajmować.
Generalnie strasznie dużo do roboty, nie polecam.

[croyezenmoi]

Chciałam by dalej może inne podzieliły się doświadczeniem i wsparły...

[ajah]

Napisane przez croyezenmoi

Chciałam by dalej może inne podzieliły się doświadczeniem i wsparły...

Masz dziecko, czy planujesz ciążę?

[croyezenmoi]

plany

[201711281320]

Ale w czym wsparły? Mamy ci tutaj teraz napisać, że jak urodzisz to wszystko się ułoży, dasz sobie radę ze wszystkim i będziesz superszczęśliwa? Nie napisałaś żadnych szczegółów odnośnie czasu poswięcanego na studia, na pracę, na swoje przyjemności...
Mam kilka koleżanek które urodziły studiując ale raczej wiązało się to z przerwą w nauce i dużą pomocą ze strony rodziny.

[Ingrid80]

Tak sie zastanawiam czemu musi to być wszystko na raz? Nie lepiej spokojnie skończyć studia i wtedy pomyśleć o dziecku? Ja jako osoba po studiach, pracująca i mająca dziecko nie widzę możliwości połączenia tych trzech rzeczy bez szkody dla jednej z nich. ..

[croyezenmoi]

to mniemania. Bo to chodzi o to... Zdecydowałabym się na dziecko, tylko gdybym miała pracę (ze studiów nie zrezygnuję). Bo jak pracę, to i płacę . A bez płacy mojej ciężko byłoby się utrzymać we 3. Więc skoro praca (płaca) i studia (lepsza płaca w przyszłości ), to dziecko można, bo finansowo dałoby się radę wtedy. Ale z drugiej strony nie wiadomo jak to pogodzić. Dobrze kombinuję?

[86lola]

Napisane przez croyezenmoi

to mniemania. Bo to chodzi o to... Zdecydowałabym się na dziecko, tylko gdybym miała pracę (ze studiów nie zrezygnuję). Bo jak pracę, to i płacę . A bez płacy mojej ciężko byłoby się utrzymać we 3. Więc skoro praca (płaca) i studia (lepsza płaca w przyszłości ), to dziecko można, bo finansowo dałoby się radę wtedy. Ale z drugiej strony nie wiadomo jak to pogodzić. Dobrze kombinuję?

Serio studiujesz?
To skoncz te studia,znajdz prace,ustabilizuj zycie i wtedy mysl o potomstwie.

[Katiaskaa]

Napisane przez croyezenmoi

to mniemania. Bo to chodzi o to... Zdecydowałabym się na dziecko, tylko gdybym miała pracę (ze studiów nie zrezygnuję). Bo jak pracę, to i płacę . A bez płacy mojej ciężko byłoby się utrzymać we 3. Więc skoro praca (płaca) i studia (lepsza płaca w przyszłości ), to dziecko można, bo finansowo dałoby się radę wtedy. Ale z drugiej strony nie wiadomo jak to pogodzić. Dobrze kombinuję?

To może najpierw spróbuj pogodzić studia i pracę i wtedy zobacz, czy na dziecko Ci jeszcze starczy sił i czasu.
Ja godzę dziecko, pracę i studia, ale studia zaoczne. Dziennych sobie nie wyobrażam do tego dodać.

[bestka]

Praca i studia dzienne da się pogodzić, pod warunkiem, że to 4-ty lub 5-ty rok, jest mniej zajęć, można sobie plan ustawić itp. Ja dałam radę. Natomiast z dzieckiem radziłabym poczekać do obrony przynajmniej. Po co się tak śpieszyć?

[RozowaKlara]

Za mało szczegółów
Który rok studiów? Łatwiej na 4/5 roku.
Chcesz pracować na cały etat, pół,praca w domu?
Prawda jest taka, że mając dziecko śmiało dostanies z IOS. U mnie sporo było dziewczyn, które były mamami, pracowały i nie miały problemu z zaliczeniem roku.
Jednak prawda jest taka, że coś kosztem czegoś.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez rosiek

Studiuję dziennie, pracuję zdalnie i mam miesięczne dziecko
W tym semestrze realizuję tylko część przedmiotów, inaczej spędzałabym na uczelni całe dnie, pracuję kiedy dziecko śpi albo zajmuje się nim mąż.
Myślę, że korzystając z urlopów, realizując przedmioty awansem, dzieląc z mężem obowiązki da radę to ogarnąć ale kosztem tego, że poświęcisz sobie i dziecku trochę mniej czasu.

Tyle, ze realizacja przedmiotow tylko w czesci to na wielu uczelniach wydluzanie studiowania o lata. Poza tym nie kazdy ma opcje zdalnej pracy. No i sa niemowlaki dosyc problemowe, ktore od poczatku maja kolki i malo spia. Tak, znam dzieci, ktore od poczatku stosunkowo malo spaly.

Napisane przez bestka

Praca i studia dzienne da się pogodzić, pod warunkiem, że to 4-ty lub 5-ty rok, jest mniej zajęć, można sobie plan ustawić itp. Ja dałam radę. Natomiast z dzieckiem radziłabym poczekać do obrony przynajmniej. Po co się tak śpieszyć?

Nie generalizujmy. Nie kazde studia maja mniej zajec na 4 czy 5 roku.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Tyle, ze realizacja przedmiotow tylko w czesci to na wielu uczelniach wydluzanie studiowania o lata. Poza tym nie kazdy ma opcje zdalnej pracy. No i sa niemowlaki dosyc problemowe, ktore od poczatku maja kolki i malo spia. Tak, znam dzieci, ktore od poczatku stosunkowo malo spaly.



Nie generalizujmy. Nie kazde studia maja mniej zajec na 4 czy 5 roku.

Ale to nie znaczy, że od razu trzeba zakładać, że się nie da.
Po prostu autorka podała za mało szczegółów.

[skazana_na_bluesa]

studia inżynierskie to zazwyczaj sporo godzin zajęć na uczelni. teoretycznie może sobie robić każdy rok przez 2-3 lata, żeby rozłożyć ilość przedmiotów, ale gra nie jest chyba warta świeczki?
jak ktoś pracuje i studiuje dziennie to myślę, że ma dosyć mocno wypełniony grafik. a samo posiadanie dziecka dla jego "mania" chyba jest trochę bez sensu, bo ono, szczególnie na początku, bardzo potrzebuje matki. pogodzić studia i dziecko można, jak ma się drugą osobę do zajmowania nim. ale dziecko, studia i praca? no nie wyobrażam sobie tego, chyba, że studia to codziennie 1,5h zajęć, a praca to maks 2h dziennie.

[ajah]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50808905]Ale to nie znaczy, że od razu trzeba zakładać, że się nie da.
Po prostu autorka podała za mało szczegółów. [/QUOTE]

Wiele się da, kwestia tylko jakim i czyim kosztem.
Autorka nie wyraziła jasno swoich priorytetów, pomysłów na organizację i inne takie, tylko chce wsparcia.

Odradzam pakowanie się w układ praca- studia- dziecko w takim przypadku. Najprawdopodobniej dziecko by na tym wszystkim ucierpiało.

[rosiek]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Tyle, ze realizacja przedmiotow tylko w czesci to na wielu uczelniach wydluzanie studiowania o lata. Poza tym nie kazdy ma opcje zdalnej pracy. No i sa niemowlaki dosyc problemowe, ktore od poczatku maja kolki i malo spia. Tak, znam dzieci, ktore od poczatku stosunkowo malo spaly.



Nie generalizujmy. Nie kazde studia maja mniej zajec na 4 czy 5 roku.

Ale zauważ, że ja nigdzie nie napisałam, że jest inaczej przedstawiłam tylko, że można być w takiej sytuacji gdzie da się to połączyć.
Poza tym wtedy autorka nie podała żadnych szczegółowych informacji ani też np. nie określiła, że nie chce wydłużać trwania studiów.
Moje dziecko też ma kolki, od 2 tygodnia życia. Do tego przeszliśmy przez szereg innych problemów i problemików ale skoro się pojawiły to cóż miałam zrobić? Jednocześnie zaznaczam, że bez męża i jego zaangażowania nie dałabym sobie rady.

[Mahtob]

A czy któraś z Was kontynuowała naukę w trybie indywidualnego toku nauczania? Mogłaby się podzielić doświadczeniem?

Ja osobiście ze względów losowych na studiach znalazłam się trochę później (wszyscy moi rówieśnicy skończyli lub będą kończyć, a ja jestem dopiero na pierwszym roku) i z tego tytułu skazana jestem na późniejsze macierzyństwo, czego raczej wolałabym uniknąć. Niestety oboje z mężem mieszkamy z dala od naszych rodzin (więc na ewentualną pomoc babci nie ma co liczyć), ja w dodatku dojeżdżam na studia, a żeby dołożyć nieszczęść- mojego kierunku nie ma możliwości studiować w trybie zaocznym. Mój mąż ma stałą pracę (zarabia na tyle aby utrzymać nas oboje i nieco odłożyć). No a ja cóż... chciałabym mieć dziecko. Ale czy to jest rozsądne w takiej sytuacji?

[Neferath]

Jedna i druga niech sobie odpuści dziecko w tej chwili. Dziecko potrzebuje dużo czasu. Jedno będzie lubiło samo poleżeć patrząc na matkę, a inne nie da odejść nawet na kilka kroków, bo stwierdzi, że przytulanie jest potrzebne i już. Są dzieci, które długo nie dadzą pospać w nocy (mam taki przypadek, wyrośnięty, ale jednak), nic nie dawało rady... I jak ty chcesz później wyglądać na tej uczelni/w tej pracy?
Nie po to dają do roku macierzyńskiego, żeby zapi*przać co chwilę gdzieś tam, tylko by ten dzieciak matkę miał i żeby oboje się nie męczyli, bo to jest męczące

[201711281320]

Napisane przez Mahtob

A czy któraś z Was kontynuowała naukę w trybie indywidualnego toku nauczania? Mogłaby się podzielić doświadczeniem?

Ja osobiście ze względów losowych na studiach znalazłam się trochę później (wszyscy moi rówieśnicy skończyli lub będą kończyć, a ja jestem dopiero na pierwszym roku) i z tego tytułu skazana jestem na późniejsze macierzyństwo, czego raczej wolałabym uniknąć. Niestety oboje z mężem mieszkamy z dala od naszych rodzin (więc na ewentualną pomoc babci nie ma co liczyć), ja w dodatku dojeżdżam na studia, a żeby dołożyć nieszczęść- mojego kierunku nie ma możliwości studiować w trybie zaocznym. Mój mąż ma stałą pracę (zarabia na tyle aby utrzymać nas oboje i nieco odłożyć). No a ja cóż... chciałabym mieć dziecko. Ale czy to jest rozsądne w takiej sytuacji?

Lekarski? Pielęgniarstwo?
Wiem, że np. na pielęgniarstwie licencjatu nie ma zaocznie ale magisterskie już są. Tak więc jeżeli na twoich studiach też jest taka możliwość to ja bym poczekała te 2 lata.

[iizabelaa]

Mahtob wg mnie tylko studia plus dziecko jak najbardziej da się spokojnie pogodzić,
to tak jak godzenie pracy z dziekciem

[mamasierpniowa2]

zanim cokolwiek postanowisz zastanów sie czy:

jesteś wystarczająco cierpliwa i wytrwała
jestes leniwa i masz słomiany zapał
masz kogoś kto ci pomoze gdybyś nagle została sama, ewentualnie czy sama sobie poradzisz.

Sory, plany planami ale w życiu nie zawsze układa się tak jaby się chciało i nigdy nie wiadomo co cię w życiu będzie czekać w związku z drogą zawodową i dzieckiem.Z doświadczenia wiem że takie plany i tak nijak się mają do późniejszych realizacji bo na wiele rzeczy nie ma się wpływu.

Studia i dziecko -jak najbardziej ale to wszystko zależy jaki grafik studiów, czy dziecko w pełni zdrowe czy potrzebuje cześtych wizyt lekarskich, czy jest ktoś kto będzie w stanie pomóc w razie choroby itp itd..

Tak samo jest z pracą i dzieckiem. Ja obecnie wychowuję córkę sama ( i też uwierz mi-nie planowałam tego!!)i jest naprawdę bardzo bardzo ciężko bo nie ma kto mi pomóc. Pomoc bliskich jest absolutnie nieoceniona.
Przemysl sobie wszystko 10 razy zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki

[owieczkaa]

Jako osoba studiująca dziennie i pracująca od początku studiów, teraz w ciąży mogę Ci od razu powiedzieć że nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka. Nie da się mieć wszystkiego i dopilnować na 100%. Jak będziesz dobra w jednym temacie, to pozostałe dwa ucierpią. Dobra w pracy = kijowa z dzieckiem i na uczelni. Dobra studentka = zawalanie w pracy i również kijowa w domu. Dobra mama poświęcająca czas dziecku = jakość pracy i studiów musi się znacznie obniżyć.

[Mahtob]

Tak, pielęgniarstwo. I wiem o tym że magisterkę można zaocznie. No ale... Ja już na maluszka czekam dwa lata. Czekać dwa kolejne będzie ciężko (i myślę że chyba każda chcąca być mamą mnie zrozumie). Zwłaszcza jak obserwuje koleżanki z mojego roku które dorobiły się dzieci przed studiami...


mamasierpniowa2 na prawdę Cię podziwiam i trzymam kciuki.