2017-10-25, 20:32 | #91 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
|
|
2017-10-25, 20:54 | #92 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
To oczywiste, że dziewczyna jest w szoku. Ale po czasie powinna zrozumieć, że to lepsze niż oszukiwanie jej, bo może dzięki temu pozna kogoś, który da jej to, czego Ty nie mogłeś.
|
2017-10-25, 20:54 | #93 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 1 858
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Po ile macie lat?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Gdy będziesz chciała przestać, przypomnij sobie dlaczego zaczynałaś .... |
2017-10-25, 21:00 | #94 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
Dziękuję za dyskusję. |
|
2017-10-25, 21:06 | #95 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Trzymaj sie Autorze. Postąpiłeś słusznie. Rodzina Ci wybaczy, zrozumieją na pewno.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-25, 21:13 | #96 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 1 858
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Gdy będziesz chciała przestać, przypomnij sobie dlaczego zaczynałaś .... |
|
2017-10-25, 21:24 | #97 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
|
|
2017-10-25, 21:26 | #98 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Jeden post od faceta dla faceta dla odmiany.
Na samym początku warto zwrócić uwagę na fakt, że to Ty o nią bardzo zabiegałeś na samym początku. To niestety bardzo często jest przyczyną późniejszej katastrofy. Skoro musiałeś o nią długo zabiegać to znaczy, że ona wcale tak od razu nie chciała = nie była przekonana. No i potem to właśnie wychodzi, w wielu sferach. Jednym z najważniejszych czynników jest sposób spędzania wolnego czasu. Jeśli oboje jesteście domatorami to świetnie. Jeśli jedno lubi wychodzić, a drugie zostawać w domu...to już będą konflikty. Twoje wszelkie propozycje są odrzucane. Z jej strony prawdopodobnie nie ma żadnych. Sfera intymna to niemal kolejny najważniejszy punkt na liście, wraz z chemią. Chemia zanika bo ona przestaje Cię pociągać, pewnie po części ze względu na swoje zachowanie. Brak starań z jej strony to jest absolutny dramat. Tej finezji i zmysłowości naprawdę ciężko się nauczyć. To się albo ma albo nie. Dwa lata to typowy okres, po którym chemia zaczyna upadać (odpowiedź na Twoje pytanie dlaczego nie po kilku miesiącach = bo wtedy są różowe okulary i często dzika namiętność, która wszystko przysłania). Gdy jednak ludzie dalej na siebie mocno działają po tym czasie - to jest to świetna oznaka. Bardzo szczęśliwe pary które znam - to w tej kwestii wiedzie im się bardzo dobrze. Tobie już nawet nie chce się z nią spędzać czasu (nic dziwnego, skoro ona tylko chodzi i narzeka i o siebie mało dba), więc...Sam masz odpowiedź. Ciesz się, że tu nie ma dzieci i zaręczyn. Moim zdaniem tu jest zbyt wiele rzeczy, które nie pasują, aby to można było ot tak łatwo naprawić. Szczególnie gdy jej na tym specjalnie nie zależy. Twoją decyzję uważam za słuszną. Wiem, że nie chcesz jej za bardzo zranić, ale takiego czegoś nie da się zrobić nie raniąc kogoś. Niestety. Lepiej jednak teraz niż potem. Nie chcesz być z kimś z litości. Wracaj na siłkę i trzymaj się. Pamiętaj, że ostateczna decyzja i tak należy do Ciebie. |
2017-10-30, 10:08 | #99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Odnawiam żeby nie tworzyć kolejnego wątku.
Sprawa jest co raz bardziej skomplikowana i wali mi się na łeb. Jestem cały czas atakowany ze strony swojej rodziny i rodzina byłej dziewczyny też nie daje mi żyć. Ogólnie jak myślałem, pretensje o decyzję. Próbują mi wmówić, że zrobiłem źle, że będę żałował. Mam teraz bardzo kiepskie stosunki z rodzicami, zastanawiam się nad chwilową wyprowadzką, bo nie jestem stanie tego znieść. Wmawiają mi, że mam kogoś innego "Na pewno ją zdradzałeś i masz kogoś innego i się przyznać nie chcesz, no bo dlaczego miałbyś zostawić taką fajną dziewczynę". I tak cały czas, już mi bokiem na prawdę wychodzi. Ogólnie z byłą dziewczyną nie kontaktowałem się od tamtego czasu, wiem tylko, że jest na l4 i totalnie załamana, siedzi cały czas w domu i dodaje dziecinne wpisy na portalu społecznościowym typu "życie bez drugiego człowieka jest bez sensu, lepiej nie żyć wcale". Normalnie w du*ie aż się przewraca. Czuję się jakbym miał iść po tym do piekła i dręczą mi okropne wyrzuty sumienia, chociaż nie wiem sam dlaczego. Presja tak na mnie działa. Mógłbym się z nią spotkać żeby może jakoś załagodzić sytuację, ale nie wiem czy to coś zmieni. Z mojej strony na pewno nie, może tylko sumienie się uspokoją. Też nie jest mi łatwo, a wszyscy wokół tylko utrudniają całą sytuację, jak dzieci. Każdy mi w tej chwili wrogiem, nawet nie mam z kim porozmawiać o tym wszystkim. Może jest tutaj ktoś, kto miał podobną sytuację i jakoś doradzi? Na prawdę, jeszcze trochę a będę szarpał za klamkę u psychiatry |
2017-10-30, 10:18 | #100 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
|
|
2017-10-30, 10:23 | #101 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-30, 10:36 | #102 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
To Ty byłeś w tym związku, nie rodzice. Byłeś nieszczęśliwy i była to najlepsza decyzja jaką mogłeś podjąć. Jeśli możesz to się wyprowadź, przykro mi że nie masz wsparcia w najbliższych. Z dziewczyną się nie kontaktuj, czas leczy rany, najgorsze co można robić to je rozdrapywać. Powodzenia!
|
2017-10-30, 11:09 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 139
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7822401 1]W kwestii miłości jak nie wiesz czy kochasz to dla mnie oznacza to koniec. Oni nie są w związku 10 lat, nie mają dzieci. 3 lata i się nie układa, seks do bani, charakter dziewczyny autorowi przeszkadza. Tu już sielanka nie powróci. [/QUOTE]
Zabiorę głos, bo właśnie po trzech latach związku mieliśmy bardzo podobny kryzys. Nie wiedziałam czy kocham, nie miałam libido, nie dałam o siebie, okropieństwo. Całymi dniami grałam w WoWa, olałam studia. Pogadaliśmy (eufemizm, wiadomo ), ja mu wyjaśniłam w czym mnie rani, poszłam na terapię, bo to była depresja i znów jest super. On nad sobą też trochę popracował, choć mniej niż ja z racji mojej choroby. Więc to też nie jest tak, że się nie da. Ale trzeba chcieć i powód drugiej strony musi być do naprawienia - depresja, dużo stresu, cokolwiek. Bo jeśli brak libido wynika z braku miłości to dupa. ---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Tutaj racja. Jak dla mnie ona ma problemy psychiczne albo zaburzenia. Normalny człowiek tak nie reaguje.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2017-10-30, 11:57 | #104 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Ja miałam presję dokładnie w odwrotnym kierunku, bo rodzina stawała na głowie, bym zerwała z facetem. Do różnych rzeczy się posuwali, chwilami aż nie wierzyłam, że łączą nas więzy krwi.
Nie zerwałam. Nie ugięłam się i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Na szczęście miałam przyjaciółkę, która nie osądzała i wspierała. Nie daj się. I faktycznie pomyśl o wyprowadzce, jeśli rodzina wchodzi ci na głowę. To twoje życie i nikt nie powinien ci go ustawiać według własnego widzimisię. |
2017-10-30, 12:18 | #105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Trzymam kciuki za ciwbie autorze bo dobrze zrobiles.
Zwiazki sie koncza, ludzie sie rozstaja takie jest zycie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-10-30, 17:01 | #106 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Możemy tylko trzymać za Ciebie kciuki.
Reakcja rodziny nawet mnie nie dziwi, już to dawno zauważyłam, że większość rodzin kocha w taki specyficzny sposób. Tzn. niby chcieliby dla nas dobrze, ale po swojemu. myślę, że gdyby dać większości rodziców wybierać, to załatwiliby swoim dzieciom bezpieczne, ale nieco puste i nudne życie. Ale w ten sposób nie musieliby się martwić. Gdy dziecko robi coś na przekór, niezgodnie ze schematem (rzuca studia albo pracę, wyjeżdża na drugi koniec świata, zrywa zaręczyny), pojawia się niepewność, panika. Dla nich Twoja dziewczyna była pewnie idealną kandydatką na żonę i obiektywnie może i była, tylko że miłość nie jest obiektywna. Jeśli pomoże Ci historia kogoś, kto był w takiej sytuacji, to mogę Ci opowiedzieć historię brata mojej przyjaciółki, którego spotkało coś podobnego. Był z dziewczyną długo, może nawet z 7 lat, od początku studiów. Dziewczyna bardzo fajna, ładna, inteligentna. Wszyscy ją lubili. No i przyszedł ten wiek, w którym ludzie zwykle podejmują decyzję matrymonialne, zaczęły się naciski na ślub. No i on pękł. Stwierdził, że w zasadzie to jej nie kocha i że od dawna to już jest tylko przyzwyczajenie. Zerwali. Obie rodziny były w szoku. Niedługo potem poznał kogoś nowego. Nowa dziewczyna nie robiła takiego wrażenia jak ta poprzednia, nie była tak ładna i w ogóle. Ale się zakochali. Tu już się nie wahał, szybko był ślub i dziecko. Ta nowa dziewczyna też swoje przeszła, było dużo gadania, porównywania, nawet plotek, że złapała go na dziecko. Ale oni sobie żyją w zgodzie już od lat, jest im dobrze, więc wszystkie lepiej wiedzące ciotki musiały się w końcu przymknąć. |
2017-10-30, 21:19 | #107 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Przeczytałam Twój wątek dzisiaj i gratuluję Ci, że potraktowałeś swoją byłą dziewczynę jak dorosła osobę. Szczerze przyznałeś, że coś nie pykło i dałeś jej wolność.
Teraz jest jej bardzo ciężko - jak widać, byłeś centrum jej wszechświata. Niestety to jest koszmarne podejście do związków. Dziewczyna zapchała Tobą swoją wewnętrzną pustkę. Dlatego rozstanie zwaliło ją z nóg, ale dzięki temu będzie mogła coś w sobie zmienić, coś dostrzec (oczywiście dopiero za jakiś czas, bo teraz pewnie uważa, że życie nie ma sensu). Wiem, że Ci ciężko, ale to świadczy o tym, że masz sumienie (na dodatek, używasz go ). Spotkanie z byłą, która jest w rozsypce, to jak przekręcanie noża w jej ranie i posypanie solą. Nie rób tego. Niech dziewczyna się podniesie z tego choć trochę. Sam zauważyłeś, że ewentualne spotkanie z nią miałoby pomóc Twojemu sumieniu, nie jej. Co do rodziny - wiem, że łatwo powiedzieć, ale... olej. Wyprowadzka to nie jest głupi pomysł. Pamiętam, jak zerwałam wieloletni związek. Rodzice mi potem wmawiali, że to dlatego, że mój były miał babę na boku Teorie z najciemniejszych zakamarków d**y. |
2017-10-30, 21:55 | #108 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
Wiem, jak to okrutnie zabrzmi, ale zwłaszcza starsze pokolenie ma jeszcze takie podejście, że sztuka to jest sztuka. Jak nie kulawy i nie Arab, to może być. Moja babcia mnie tak kiedyś zastrzeliła. Pochwaliła mojego męża, że taki miły i w ogóle, i że "mi się trafiło". A ja na to: "A Tobie ktoś kazał wychodzić za dziadka, co to cham był, co tylko zaglądać do kieliszka lubił i odwinąć potrafił?". Babcia: "No przecież nigdy nie wiesz, na kogo trafisz". No i pozamiatała. Takim ludziom naprawdę nie ma się co dziwić, oni mogą nie ogarniać, o co chodzi z tym kochaniem, lubieniem się czy wspólnymi tematami do rozmów. PS Sorry z offtop, ale nie mogłam. |
|
2017-10-31, 18:38 | #109 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Jest już w porządku, daję radę. Dałem rodzince do zrozumienia, że nie mam zamiaru poruszać tego tematu, bo to nic nie zmieni i odpukać dają mi spokój.
Wszystko zaczyna wracać do normy, karnet na siłownię kupiony, stare trasy joggingowe odkopane, więc myślę, że wszystko będzie "cacy" Dziękuję za wszystkie słowa otuchy, przydały się |
2017-11-01, 07:58 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
|
|
2017-11-01, 10:11 | #111 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Cytat:
|
|
2017-11-01, 10:25 | #112 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: prawie 3 letni związek, nie wiem co dalej
Sanbi145 trzymam za ciebie kciuki. Fajny z ciebie facet 😊
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-12-28, 13:03 | #113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 198
|
Związek a płacenie za błędy rodziców
Witam,
Jest związek, facet z kobietą są razem ze sobą kilka lat. Planują razem przyszłość, odkładają na mieszkanie (każdy oddzielnie). Rodzice kobiety mają ukryte długi, nie wiadomo skąd. Trzeba zapłacić ponad 70tys w 12 ratach ( po negocjacjach z bankiem). Rodzice nie mają pieniędzy i mimo licznego rodzeństwa partnerka j.w. postanawia wziąć kredyt na "siebie" i z odłożonych pieniędzy nie zostaje nic. Partnerka podejmuje dodatkową pracę i wszystkie pieniądze przeznacza na kredyt rodziców. Rodzeństwo ma to gdzieś, rodzice umywają ręce, nie mówiąc nawet na co poszedł kredyt. Brak możliwości spotkania się z partnerką z powodu braku czasu (pracuje na 2 etaty). Plany wspólnego mieszkania odpłynęły siną w dal. Niechęć do wspólnego wyjazdu za granicę w celu szybszego zarobienia na kredyt - zbytnia troska o rodziców (przecież mnie potrzebują na miejscu!). W skrócie, czy można mieć żal do partnerki za to, że postanawia płacić kredyt swoich rodziców, którzy przehulali owe pieniądze prawdopodobnie na libacje alkoholowe i wycieczki po świeci? Wiem, że to rodzice i dziecko ma jakieś zobowiązania, ale ona ma 5 rodzeństwa, które wyjechało za granicę i nie interesuje się rodzicami w ogóle. Spłacanie tego kredyty będzie się wiązało, że to my będziemy musieli wziąć później kredyt na nasz dom, który mogliśmy kupić bez zadłużania się w niedalekiej przyszłości. Partnerka oczywiście mówi, że to jej problem, że nie jej facet nie musi się w to mieszać i niczego nie oczekuje, że sama da radę... Ale tak to raczej nie działa po kilku latach związku i zaręczynach, prawda? Jakieś opinie? Edytowane przez Sanbi145 Czas edycji: 2017-12-28 o 13:25 |
2017-12-28, 13:24 | #114 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Związek za płacenie za błędy rodziców
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2017-12-28 o 13:25 |
|
2017-12-28, 13:34 | #115 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
|
Dot.: Związek a płacenie za błędy rodziców
przykro to co piszesz.
można mieć żal. Bo nie wiadomo co rodzice zrobili z pieniędzmi i teraz ich córka zamiast pracować na własną przyszłość, musi spłacić ich kredyt- dobrowolnie. jest jeszcze kolejna kwestia- ma rodzeństwo.. które się nie interesuje. to dlaczego ona ? jak tłumaczy to że jest potrzebna rodzicom tu na miejscu ? są zniedołężniali i potrzebują opieki cały czas czy co ? ---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------- Cytat:
Zgadzam się również z tym że trzeba zastanowić się nad dalszym sensem związku z kimś takim.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi." |
|
2017-12-28, 16:02 | #116 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Związek za płacenie za błędy rodziców
Oczywiście, że można mieć żal. Partnerzy pracują na własną przyszłość WSPÓLN. Aż tak dalekoidące wspomaganie finansowe rodziców może się w przyszłości przełożyć na sytuację finansową związku, a dalej rodziny. Jak dla mnie rodzina jest dysfunkcyjna, urobili sobie jedno z dzieci jako opcję awaryjna, pewnie nie tylko finansową. Uciekalabym gdzie pieprz rośnie
__________________
|
2017-12-28, 16:27 | #117 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Związek za płacenie za błędy rodziców
Uciekać w podskokach.
Tym bardziej że rodzice, jak piszesz, umywają ręce, nie mówią co się stało i w zasadzie wisi im co dalej. Przy takim podejściu rodziców za parę lat może być powtórka z rozrywki. |
2017-12-28, 16:28 | #118 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Związek a płacenie za błędy rodziców
Cytat:
Nie jestem zwolenniczką takich rad, ale na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad tym związkiem, skoro w tak istotnej kwestii Twoja narzeczona nie bierze 'Was' w ogóle pod uwagę. Jeśli jednak zdecydujesz się pozostać tym związku i wziąć kiedyś tam ślub, to pamiętaj o intercyzie. |
|
2017-12-28, 17:03 | #119 |
Konto usunięte
|
Dot.: Związek a płacenie za błędy rodziców
Twoja laska jest po prostu głupia. Zostaw ją, będzie ciągnąć od ciebie kasę (bo przecież ty będziesz wszystko stawiał, bo ona nie ma pieniędzy, bo wszystko idzie na rodziców), a rodzice zaciągną kolejny kredyt.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
2017-12-28, 17:03 | #120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
|
Dot.: Związek a płacenie za błędy rodziców
tak, pamiętaj o intercyzie, bo to pomoże Ci się ochronić w pewnym sensie. Bo różnie może być.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi." |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:28.