Jesień blisko, brzuszki rosną - cuda dziać się będą wiosną - mamusie III/IV 2014 cz.2

[lutien]

A ja polecam szkołę rodzenia, bo dużo mówią o tym, jak wygląda poród i co w jakim momencie robić. To mnie uspokoiło, bo wiedziałam co mnie czeka, jakie mam możliwości łagodzenia bólu, kiedy jak oddychać. U mnie położna też dużo mówiła o tym,jak wygląda ochrona krocza podczas porodu, więc wiedziałam czemu mi gmera i masuje mnie :P

Napisane przez magduś2

Sprawdź wagę navington cadet bo moja koleżanka szukała najlżejszego i ma ten więc sądzę, że musi być b.lekki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Waży 12,5kg - za dużo

Napisane przez asienka213

wspolczuje tych mdlosci Jak Cie to pocieszy to ja wlasnie w 14t mialam ostatnie wymioty i mdlosci teraz czuje sie wreszcie dobrze

Ja tez mialam ciezki wozek, co prawda nie tak jak twoj i mieszkam na parterze, wiec nie bylo az tak zle ale byl tez bez skretnych kol, teraz szukam calkowitego przeciwienstwa

Mi same wymioty nie przeszkadzają o ile nie jest to kilka razy dziennie - a tak niestety mam często. Do tego cały czas mnie mdli - rano, w nocy, a wieczorem to już w ogoóle masakra.

A ja miałam właśnei spacerówkę ze skrętnymi kołami i zawsze je blokowałam, bo mi się niewygodnie z nimi jeździło

Napisane przez (t)asia

Cześć Cześć
lutien a będziesz robiła to drugie badanie? Może więcej się wyjaśni. Mi ostatnio przysłali wyniki z krwi i wszystko jest niby ok. Na to drugie usg gen i tak pewnie pojadę. Na amniopunkcję też bym się chyba nie zgodziła

Tak - jestem już umówiona jakoś przed świętami. Niestety podobno zespół downa wykryć można jedynie podczas tego pierwszego prenatalnego.

Napisane przez baja_86

Cześć

Kate brzuszek niezbyt wielki ale fajny

Może Cię to nie pocieszy, ale mi wymioty zdarzyły się także w 20 tc. Generalnie podczas całej ciąży nie wymiotowałam zbyt często ale dość długo się to ciągnęło. W II trymestrze były już b.rzadko ale jednak.
Nie stresuj się, są kobiety co wymiotują całą ciążę.

Stresuję się, bo miałam w planach teraz rozkręcanie firmy a zamiast tego leżę i łóżku i wymiotuję. Właśnie takie sporadyczne wymioty jeszcze by uszły, ale mnie okropnie męczy - praktycznie codziennie od miesiąca. Nawet już w szpitalu byłam pod kroplówkami

Chyba porozglądam się za ciuszkami na allegro (tak, żeby humor sobie poprawić ). Muszę dokupić trochę ciuchów w roz. 50, bo jak urodziłam córę to miałam tylko 2 bodziaki w tym rozmiarze (chyba z miesiąc nosiła ten rozmiar).

[koziemleko]

Napisane przez Karolcia2401

u mnie nie przychodzą z takim urządzeniem, więc nie zapisuję się przed porodem
po porodzie przychodzi 3 razy, z przychodni do której zapisze się dziecko, pomóc matce i zobaczyć jakie warunki ma maluch

Mam nadzieję, że chociaż zapowiadają swoją wizytę. Znając życie to do mnie przyjdzie akurat jak nie będę sobie radzić i zużyte pampersy będą się walać po podłodze

Napisane przez magduś2

dokładnie! ja jestem pielęgniarką chirurgiczną i nie wyobrażam sobie żebym oczekiwała od pacjentów pieniędzy za to, że tak czy siak mam dyżur i wszystkie te czynności to moje obowiązki... bywało, że ludzie z wdzięczności wpychają pieniądze ale ja nigdy nie wzięłam ani złotówki i w takich sytuacjach czuję się zażenowana.

Pieniądze to faktycznie przegięcie, ale wiele osób lubi dać jakiś czekoladki czy coś i uważam, że to miły gest

Mnie jakoś mięśnie brzucha zaczęły ostatnio boleć. Wczoraj jak zaczęłam się śmiać i je spięłam to myślałam, że nie wytrzymam z bólu

[monkaa321]

Napisane przez marima

byłam w piątek u ginki, z maluchem wszystko dobrze, tylko ginka mówiła że za szybko tyję, ok przez 5 tygodni przytyłam 3 kg, ale myślałam że tyję normalnie, bo niby teraz 0,5 kg na tydzień można tyć nie wiem czy moja ginka ma fisia na punkcie wagi czy jak w 21 tc byłam 6 kg na plusie, no i mówiła że teraz będę o wiele więcej tyć, bo malec będzie się szybko rozwijał, rósł i przybierał na wadze. ciekawe do ilu dobiję do końca ciąży jakoś się tym nie martwię, zgubię po porodzie

Ja jestem w 19 tyg i mam już +4,5 kg więc nie jest źle
dla malucha

Napisane przez teQiba

USG mam dopiero na 13.11 - zeświruję

wytrzymasz święta już zaraz to czas szybciej zleci, ja na to liczę bo mam 9.11

[koziemleko]

dziewczyny nie jest "jeszcze" z nami tak źle
http://www.wiocha.pl/1010752,Depresja

[Ela87]

Napisane przez koziemleko

Pieniądze to faktycznie przegięcie, ale wiele osób lubi dać jakiś czekoladki czy coś i uważam, że to miły gest

No tam gdzie będę rodzić, to po porodzie kobiety połoznym czekoladki dają

Napisane przez koziemleko

dziewczyny nie jest "jeszcze" z nami tak źle
http://www.wiocha.pl/1010752,Depresja

Mi nie dużo brakuje

W ogóle wiem, że za szybko tyję

[magduś2]

Napisane przez koziemleko

Pieniądze to faktycznie przegięcie, ale wiele osób lubi dać jakiś czekoladki czy coś i uważam, że to miły gest

tak bardzo miły moi znajomi byli przyzwyczajeni, że u mnie to słodycze z półki się wylewają i zawsze coś dobrego wyciągnę, teraz posucha nie no tak na poważnie to tylko powiem, że przez ten 'miły zwyczaj' przez 5 lat mojej pracy przybyło mnie z 10kg, taki ze mnie łakomczuch ;P

Napisane przez monkaa321

Ja jestem w 19 tyg i mam już +4,5 kg więc nie jest źle

ja też jestem w połowie 19-go i zważyłam się dziś- jest równo 4,5kg na plusie więc uważam, że to nie jest tak źle

[mmhym]

lutien
Mam ogromną nadzieję, że dzidziuś będzie zdrowy jak koń! Rezcywiście bardzo duże wyszło to ryzyko?

Ja jak się okazało, też idę na SR i chyba zaczęłam się cieszyć z tego powodu - wszystkie tutaj polecacie

A z tymi wymiotami, to nie chcesz jednak zdecydować się na jakieś tabletki czy czopki torecan? Jeśli odbierają Ci wymioty siły przez cały dzień?

Napisane przez 111kicia111

Nie moge sie doczekac dzisiejszej wizyty. Mam nadzieje ze ginka zrobi mi usg, bo chciałabym zobaczyc swojego malucha i potwierdzic czy jest napewno chłocem.
Trzymajcie kciuki. Odezwe sie po wizycie.

czekamy

Napisane przez (t)asia

Możecie polecić jakąś lekturę dla przyszłej mamy?

Ja też polecam "W oczekiwaniu na dziecko"

Napisane przez Karolcia2401

i w tym śpiworku kładłaś go na prześcieradło w łóżeczku?
Ja też chcę zainwestować w śpiworki, ale chcę mimo wszystko kupić pościel i kłaść dziecko po prostu na kołderce?

Chyba lepiej nie kłaść na kołderkę, bo materac zdrowszy dla plecków

marima
Chyba zasada ogólna jest taka, żeby ubierać w tyle warstw, co siebie, maks jedną więcej, tak? Poczytam ten Twój artykuł

Napisane przez Ela87

Co do położnej, to może wydam się dziwna,ale nie chodzę do SR, nie "zamawiam" położnej przed porodem do domu, ani nie zamawiam położnej po porodzie do domu.

Czy te wizyty po porodzie nie są obowiązkowe?

Napisane przez teQiba

Przychodzi do domu z tym urządzeniem do mierzenia tętna?

Kicia chyba chodzi do przychodni

Napisane przez lutien

Chyba porozglądam się za ciuszkami na allegro (tak, żeby humor sobie poprawić ). Muszę dokupić trochę ciuchów w roz. 50, bo jak urodziłam córę to miałam tylko 2 bodziaki w tym rozmiarze (chyba z miesiąc nosiła ten rozmiar).

O kurczę, a ja w ogóle nie miałam zamiaru kupować takiego rozmiaru...

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Mówiłam, że nie planuję iść na SR, ale wczoraj koleżanka dzwoni do mnie, czy nie pójdę z nią, bo ona nie chce sama, a męża nie ma w tygodniu I że już nas zapisała
W sumie teraz jestem bardzo zadowolona, szpital w którym jest SR jest 7 min spacerkiem od mojego mieszkania i tematy chyba ciekawe - czyli takie jak wszędzie A jak nie będę sama, to spoko... Może nawet mąż wpadnie raz czy dwa. Ale nie wiem jak u Was, u nas te tematy takie w większości niezbyt ciekawe dla mężczyzn chyba.
Od chyba 20 listopada czy coś zaczynam

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

I oczywiście zapomniałam napisać
Trzymam za wszytskie wizyty w tym tygodniu - sporo ich mamy

[lutien]

Napisane przez mmhym

lutien
Mam ogromną nadzieję, że dzidziuś będzie zdrowy jak koń! Rezcywiście bardzo duże wyszło to ryzyko?

Ja jak się okazało, też idę na SR i chyba zaczęłam się cieszyć z tego powodu - wszystkie tutaj polecacie

A z tymi wymiotami, to nie chcesz jednak zdecydować się na jakieś tabletki czy czopki torecan? Jeśli odbierają Ci wymioty siły przez cały dzień?




czekamy



Ja też polecam "W oczekiwaniu na dziecko"



Chyba lepiej nie kłaść na kołderkę, bo materac zdrowszy dla plecków

marima
Chyba zasada ogólna jest taka, żeby ubierać w tyle warstw, co siebie, maks jedną więcej, tak? Poczytam ten Twój artykuł



Czy te wizyty po porodzie nie są obowiązkowe?



Kicia chyba chodzi do przychodni



O kurczę, a ja w ogóle nie miałam zamiaru kupować takiego rozmiaru...

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Mówiłam, że nie planuję iść na SR, ale wczoraj koleżanka dzwoni do mnie, czy nie pójdę z nią, bo ona nie chce sama, a męża nie ma w tygodniu I że już nas zapisała
W sumie teraz jestem bardzo zadowolona, szpital w którym jest SR jest 7 min spacerkiem od mojego mieszkania i tematy chyba ciekawe - czyli takie jak wszędzie A jak nie będę sama, to spoko... Może nawet mąż wpadnie raz czy dwa. Ale nie wiem jak u Was, u nas te tematy takie w większości niezbyt ciekawe dla mężczyzn chyba.
Od chyba 20 listopada czy coś zaczynam

Ryzyko (już w całości po policzeniu wieku, wyników usg i krwi) 1:186... Od 1:300 zaleca się amniopunkcję.

Co do czopków to wzięłam na razie 3 razy torecan - raz w szpitalu. Ale niestety on może negatywnie oddziaływać na dziecko. Poza tym jakoś nei szczególnie na mnie działał... Na następnej wizycie się spytam ginki czy w 2 trymestrze można już coś brać na te wymioty.

Co do ciuszków w takim rozmiarze to ja się nastawiam na niewielkie dziecko, bo córa miała 53cm i wage 2900kg (przy wypisie ze szpitala), urodzona planowo. Tż rodzina to mikruski, więc biorę pod uwagę, że mogą mi się takie ubranka przydać

Mój tż akurat najwięcej wyniósł ze szkoły rodzenia - tak fachowo mnie "prowadził" przy porodzie, że aż położna była w szoku, no i on kąpał dziecko przez pierwsze tygodnie

[Ela87]

Napisane przez mmhym

Czy te wizyty po porodzie nie są obowiązkowe?

Pamiętaj też o tym, ze wizyty patronażowe to Twój przywilej, a nie obowiązek. Możesz z nich skorzystać, ale nie musisz.

Czytaj więcej http://www.sosrodzice.pl/do-czego-po...#ixzz2j0pY2oyp

[teQiba]

Napisane przez monkaa321

wytrzymasz święta już zaraz to czas szybciej zleci, ja na to liczę bo mam 9.11

To obie mamy prawie tyle samo czekania

Mnie sie dluzy bo moim rodzicom odbija na starosc i najchetniej wcale bym nie jechala na cmentarze
Mi zawsze sie te swieta kojarzyly z takim rodzinnym czuwaniem przy grobach, a moi rodzice sie poklocili na amen i nie dosyc ze te swieta beda do bani to obawiam sie co z Wigilia i ogolnie przyszloscia

Napisane przez koziemleko

dziewczyny nie jest "jeszcze" z nami tak źle
http://www.wiocha.pl/1010752,Depresja

He,he

[elunka88]

Napisane przez koziemleko

Mam nadzieję, że chociaż zapowiadają swoją wizytę. Znając życie to do mnie przyjdzie akurat jak nie będę sobie radzić i zużyte pampersy będą się walać po podłodze

Mnie też może się tak trafić z moim szczęściem
Do tego dziecko umorusane od skarpet po głowę, a ja potargana z wałkami na głowie

Napisane przez magduś2

tak bardzo miły moi znajomi byli przyzwyczajeni, że u mnie to słodycze z półki się wylewają i zawsze coś dobrego wyciągnę, teraz posucha nie no tak na poważnie to tylko powiem, że przez ten 'miły zwyczaj' przez 5 lat mojej pracy przybyło mnie z 10kg, taki ze mnie łakomczuch ;P

Też tak miałam, jakieś czekoladki czy kawe się dostawało prawie zawsze, więc miałam na rozdawanie dzieciom po rodzinie

[Karolcia2401]

Napisane przez koziemleko

Mam nadzieję, że chociaż zapowiadają swoją wizytę. Znając życie to do mnie przyjdzie akurat jak nie będę sobie radzić i zużyte pampersy będą się walać po podłodze

zawsze można nie otworzyć drzwi nie masz przecież obowiązku siedzieć całymi dniami w domu i czekać

Napisane przez mmhym

Chyba lepiej nie kłaść na kołderkę, bo materac zdrowszy dla plecków

Rozsądny argument Nie pomyślałam, że to dodatkowa warstwa. Ale z drugiej strony jak się owija w sztywny rożek i w tym kładzie do łóżeczka to też niezdrowe? Orientujesz się może?


"Najpierw zbada noworodka i sprawdzi, czy rozwija się on prawidłowo. Następnie obejrzy Twoją ranę po cięciu cesarskim lub po nacięciu krocza. Ważne jest bowiem, żeby sprawdzić, czy w ranach nie rozwija się proces zapalny. Położna sprawdzi również, czy macica obkurcza się prawidłowo, a także wypyta Cię o ilość i kolor odchodów połogowych. Kolejnym punktem wizyty będzie ocena Twoich piersi. Położna pomoże Ci w radzeniu sobie np. z nawałem mlecznym."

[asienka213]

Napisane przez lutien

Mi same wymioty nie przeszkadzają o ile nie jest to kilka razy dziennie - a tak niestety mam często. Do tego cały czas mnie mdli - rano, w nocy, a wieczorem to już w ogoóle masakra.

A ja miałam właśnei spacerówkę ze skrętnymi kołami i zawsze je blokowałam, bo mi się niewygodnie z nimi jeździło

dla mnie tez to bylo najbardziej wkurzajace, ze mldosci mialam o roznych porach, przez caly dzien nie wiadomo bylo kiedy sie ich spodziewac

no widzisz, a ja spacerowke tez mialam juz ze skretnymi i ich w ogole nie blokowalam

Napisane przez koziemleko

dziewczyny nie jest "jeszcze" z nami tak źle
http://www.wiocha.pl/1010752,Depresja

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez teQiba

Mnie sie dluzy bo moim rodzicom odbija na starosc i najchetniej wcale bym nie jechala na cmentarze
Mi zawsze sie te swieta kojarzyly z takim rodzinnym czuwaniem przy grobach, a moi rodzice sie poklocili na amen i nie dosyc ze te swieta beda do bani to obawiam sie co z Wigilia i ogolnie przyszloscia

do swiat jeszcze duzo czasu, zdaza sie pogodzic

Napisane przez elunka88

Mnie też może się tak trafić z moim szczęściem
Do tego dziecko umorusane od skarpet po głowę, a ja potargana z wałkami na głowie

Też tak miałam, jakieś czekoladki czy kawe się dostawało prawie zawsze, więc miałam na rozdawanie dzieciom po rodzinie

dziewczyny bez paniki, one sie umiawiaja na godzine

[teQiba]

Napisane przez mmhym

marima
Chyba zasada ogólna jest taka, żeby ubierać w tyle warstw, co siebie, maks jedną więcej, tak? Poczytam ten Twój artykuł

Moja mama tez mi tak mowila.

[Ela87]

Napisane przez elunka88

Mnie też może się tak trafić z moim szczęściem
Do tego dziecko umorusane od skarpet po głowę, a ja potargana z wałkami na głowie

Wszystko zależy od położnej, myślę, że przez wiele lat pracy tyle się naoglądały, że pampersy na podłodze i mama z brudną koszulą jej nie zdziwią
Wszystko też zależy jakie położne będą w szpitalu. Czy pomogą i nauczą wszystkiego. U mnie w mieście w przychodni znam położne i to są super babki (u mnie w mieście wszyscy się znają więc wiadomo) i nie miałabym problemu z wpuszczeniem takiej do domu, ale nie potrzebuję i tyle. Chyba, że po porodzie będę miała wiele wątpliwości i pytań, to może zadzwonię, na chwilę obecną nie

[baja_86]

Dostałam dziś grzechotkę z FP- lustereczko lwiątko-podoba mi się


Dziewczyny przecież położna umawia się na określony dzień. Ja tam zamierzam korzystać, bo słyszałam, że takie wizyty są bardzo przydatne

[elunka88]

Napisane przez teQiba

Mnie sie dluzy bo moim rodzicom odbija na starosc i najchetniej wcale bym nie jechala na cmentarze
Mi zawsze sie te swieta kojarzyly z takim rodzinnym czuwaniem przy grobach, a moi rodzice sie poklocili na amen i nie dosyc ze te swieta beda do bani to obawiam sie co z Wigilia i ogolnie przyszloscia

Mieszkasz z nimi?
Może im przejdzie, chyba jak ludzie tyle ze soba wytrzymują to coś do siebie czują

[teQiba]

Napisane przez Karolcia2401

zawsze można nie otworzyć drzwi nie masz przecież obowiązku siedzieć całymi dniami w domu i czekać

Kolega opowiadal ze zona wyjechala do rodzicow z dzieckiem i jak wrocil z pracy na drzwiach mial przyklejona kartke ze polozna byla, nikogo nie zastala i prosi o pilny kontakt. Nie wiem czy potem jakiegos MOPSu czy cos by nie zawiadomila Ale tylko tak sobie gdybam...

Napisane przez asienka213

do swiat jeszcze duzo czasu, zdaza sie pogodzic

To juz 3 tydzien trwa dlatego sie martwie Ale obys miala dar proroctwa

[Karolcia2401]

Napisane przez teQiba

Kolega opowiadal ze zona wyjechala do rodzicow z dzieckiem i jak wrocil z pracy na drzwiach mial przyklejona kartke ze polozna byla, nikogo nie zastala i prosi o pilny kontakt. Nie wiem czy potem jakiegos MOPSu czy cos by nie zawiadomila Ale tylko tak sobie gdybam...

o matko...

a z rodzicami oby wszystko się ułożyło, nie martw się

[mmhym]

Napisane przez lutien

Mój tż akurat najwięcej wyniósł ze szkoły rodzenia - tak fachowo mnie "prowadził" przy porodzie, że aż położna była w szoku, no i on kąpał dziecko przez pierwsze tygodnie

Ja to już zapowiedziałam, że moja pomoc przy kąpieli kończy się na wsparciu psychicznym - bo nie mam zamiaru wszytskiego robić

U mnie w rodzinie i męża ostatnio się prawie same wielkoludy rodzą - 57-60 cm...

Napisane przez Ela87

Pamiętaj też o tym, ze wizyty patronażowe to Twój przywilej, a nie obowiązek. Możesz z nich skorzystać, ale nie musisz.

Czytaj więcej http://www.sosrodzice.pl/do-czego-po...#ixzz2j0pY2oyp

Dzięki

Napisane przez teQiba

Mnie sie dluzy bo moim rodzicom odbija na starosc i najchetniej wcale bym nie jechala na cmentarze
Mi zawsze sie te swieta kojarzyly z takim rodzinnym czuwaniem przy grobach, a moi rodzice sie poklocili na amen i nie dosyc ze te swieta beda do bani to obawiam sie co z Wigilia i ogolnie przyszloscia

Aż tak?
U moich rodziców to już były kilkakrotnie takie okresy, że mieli ciche dni nawet i pół roku... Po prostu u nich żadne nie ustąpi - ja się teraz dlatego staram tak szybko naprawiać z mężem stosunki, bo tez mam tendencje do obrażania sie na kilka dni..
Nie możesz Ty na nich jakoś wpłynąć? Ja przy ostatnim razie musiałam pogadać z moim ojcem, bo siostra już chyba depresji dostawała.

Napisane przez Karolcia2401

Rozsądny argument Nie pomyślałam, że to dodatkowa warstwa. Ale z drugiej strony jak się owija w sztywny rożek i w tym kładzie do łóżeczka to też niezdrowe? Orientujesz się może?

A no o ty, to ja nie pomyślałam Ale przecież zaleca się zmiany pozycji leżakowania - najwięcej na pleckach, ale też na obu bokach i po odpadnięciu pępuszka na brzuszku... Sama nie wiem. :no nie wiem:
Może ktoś kompetentny się wypowie

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez teQiba

Kolega opowiadal ze zona wyjechala do rodzicow z dzieckiem i jak wrocil z pracy na drzwiach mial przyklejona kartke ze polozna byla, nikogo nie zastala i prosi o pilny kontakt. Nie wiem czy potem jakiegos MOPSu czy cos by nie zawiadomila Ale tylko tak sobie gdybam...

No ale na zdrowy rozum nie masz obowiązku czekac w domu gotowa na wizytę położnej? Przeciez nawet na spacer mogłaś iść, czy własnie do rodziny pojechać..

[thidien]

lubię poniedziałkowe niespodzianki dostałam z Bebilon Program teczkę na dokumenty i komplet: miniporadnik "Rozwój zmysłow w okresie płodowym" z płytą z muzyką kojącą (podobno :P ) zmysły "Kołysanki instrumentalne"

jupi, jak dobrze, że już się zaczął ten tydzień w czwartek idę na wizytę nie mogę się doczekać

w końcu już jasno i klarownie się oficjalnie dowiedziałam - szwagierka w ciąży różnica niecałe 2 miesiące
dodam kuzynkę męża i żonę jego kuzyna do ciążowego grona oj, będzie w rodzinie wesoło, z tym, że dla dwóch mamuś do drugie dzieciaczki, dla innych dwóch (w tym mnie ;P ) pierwsze

[teQiba]

Napisane przez mmhym

Aż tak?
U moich rodziców to już były kilkakrotnie takie okresy, że mieli ciche dni nawet i pół roku... Po prostu u nich żadne nie ustąpi - ja się teraz dlatego staram tak szybko naprawiać z mężem stosunki, bo tez mam tendencje do obrażania sie na kilka dni..
Nie możesz Ty na nich jakoś wpłynąć? Ja przy ostatnim razie musiałam pogadać z moim ojcem, bo siostra już chyba depresji dostawała.

I to jest dokladnie to.
Moj tata jest taki uparty - gadalam juz z nimi i on jest taki zawziety ze po prostu sie w glowie nie miesci.
Dlatego ja tez staram sie nie powielac takich zachowan z TZ.

[asienka213]

Napisane przez mmhym

Ja to już zapowiedziałam, że moja pomoc przy kąpieli kończy się na wsparciu psychicznym - bo nie mam zamiaru wszytskiego robić

Aż tak?
U moich rodziców to już były kilkakrotnie takie okresy, że mieli ciche dni nawet i pół roku... Po prostu u nich żadne nie ustąpi - ja się teraz dlatego staram tak szybko naprawiać z mężem stosunki, bo tez mam tendencje do obrażania sie na kilka dni..
Nie możesz Ty na nich jakoś wpłynąć? Ja przy ostatnim razie musiałam pogadać z moim ojcem, bo siostra już chyba depresji dostawała.

Moi rodzicie tez sa tak uparci, potrafia miec ciche dni 2 miesiace - az pol roku to nie - Te starsze pokolenia sa okropne, np gdy my sie poklocimy z tztem na max kilka godzin a moi rodzice przez przypadek sie dowiedza o tym to dudnia nad uchem, ze mamy sie nie klocic, trzeba rozmawiac Szkoda, ze sami nie sa przykladem, rzucaja madrosciami a sami sie do nich nie stosuja

[teQiba]

Napisane przez asienka213

Moi rodzicie tez sa tak uparci, potrafia miec ciche dni 2 miesiace - az pol roku to nie - Te starsze pokolenia sa okropne, np gdy my sie poklocimy z tztem na max kilka godzin a moi rodzice przez przypadek sie dowiedza o tym to dudnia nad uchem, ze mamy sie nie klocic, trzeba rozmawiac Szkoda, ze sami nie sa przykladem, rzucaja madrosciami a sami sie do nich nie stosuja

Pocieszacie mnie dziewczyny - dziekuje Skoro to moze trwac nawet kilka miesiecy to mam nadzieje ze predzej czy pozniej i u moich rodzicow sie skonczy dobrze Bo my z siostra tez juz powoli depresji dostajemy

[bebe97]

Napisane przez lutien

Ja niedawno miałam 1 badanie prenatalne w 12tc i z usg wyszło ok. Niestety z krwi wyszło dość duże ryzyko Zespołu Downa Nie zdecydowałam się na amniopunkcje (czyli na inwazyjne badanie), bo w sumie po co? Za duże ryzyko a w razie ZD i tak bym się nie zdecydowała na usunięcie.

A możesz podać, ile miałaś dokładnie? bo tam jest opis, mnie np. wyszły wszystkie parametry poniżej cut off ale za to ryzyko wieku mam 1:458, to chyba sporo?

Baja ile czekałaś na grzechotkę? i z bebilonu tez chcę ja to jestem pazerna na takie rzeczy

Widziałam dzisiaj się z teściową, jest mocno napalona, żeby poznać płeć wnuczęcia i nie może uwierzyć, że chcemy mieć niespodziankę
a jak już się dowiedziała, że dzisiaj wizyta to życzy sobie telefon po z dokładnymi informacjami

Teqiba u ludzi w wieku naszych rodziców czasem coś się przestawia i zachowują się jak nastolatki. My już dwa razy święta mieliśmy "oddzielnie", bo byli w niezgodzie, wigilia wyglądała super, dwie godziny z mama, dwie z tatą... ręce do nich opadają! ale od kilku lat (odpukać) jest spokój, po ostatniej "separacji", która trwała pół roku chyba stwierdzili, że jednak nie potrafią żyć bez siebie. Teraz, kiedy po operacji mama jest u mnie, tato przyjeżdża ze wsi kilka razy w tygodniu, żeby się z nią zobaczyć

[cayenneOna]

Bebe 97, ale ryzyko wieku jest później przeliczane z Twoimi pomiarami, wynikami krwi itp i dostajesz tzw indywidualne ryzyko. Ja mam np ryzyko wieku 1:172, ale moje indywidualne to 1:11662, łącznie z tym dużym ryzykiem wieku...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

Napisane przez bebe97

Teqiba u ludzi w wieku naszych rodziców czasem coś się przestawia i zachowują się jak nastolatki. My już dwa razy święta mieliśmy "oddzielnie", bo byli w niezgodzie, wigilia wyglądała super, dwie godziny z mama, dwie z tatą... ręce do nich opadają! ale od kilku lat (odpukać) jest spokój, po ostatniej "separacji", która trwała pół roku chyba stwierdzili, że jednak nie potrafią żyć bez siebie. Teraz, kiedy po operacji mama jest u mnie, tato przyjeżdża ze wsi kilka razy w tygodniu, żeby się z nią zobaczyć

Milo sie czyta takie rzeczy

[elunka88]

Moi rodzice jak sie pokłócą to moja mama potrafi gadać i marudzić pół godziny non stop, w między czasie płacząc, tata coś pokrzyczy - on nerwowy po mnie, i idzie w chorerę a za godzinę przychodzi i ją całuje i mówi, jaką to ma cudowną żonę

[ag9]

Dziewczyny, ja chyba zwariuję
Nie wiem czy tu pisałam, ale zastanawiałam się nad zmianą lekarza prowadzącego. Do tej pory chodziłam do gin prywatnie, ale nie miała ona w gabinecie usg a wizyta i tak nie trwała dłużej niż 10-15 minut (badanie na samolocie, wywiad i dziękuję). Do tego wszystkie badania musiałam robić prywatnie.

Ponieważ zdecydowałam że nie chcę rodzić jednak tam gdzie ona pracuje, znalazłam lekarza który pracuje w szpitalu, do którego chcę iść i w dodatku przyjmuje na NFZ. No i jestem po wizycie i znów mam mieszanie uczucia... Badanie niby dokładne, wywiad też, wizyta trwała dobre 20 minut. Ale nie zmierzył mi ciśnienia ani nie zbadał tętna detektorem. Ale co jest najlepsze - dowiedziałam się że on zwolnienia lekarskie wystawia tylko w trakcie prywatnej wizyty a na NFZ zwolnienia nie wystawi Ponieważ chcę iść na zwolnienie od listopada, to muszę przyjść za tydzień, zapłacić za wizytę i dopiero dostać zwolnienie! To po ja chodzę na NFZ do cholery skoro zwolnienia i tak wystawia komercyjnie. Szlag mnie trafia... Nie wiem co robić, bo nie chcę trzeci raz zmieniać lekarza... wszystkie pozostałe badania miałabym na NFZ (krew, mocz itp), na USG połówkowe i tak idę prywatnie do innego specjalisty w tym zakresie.
Kurcze, jestem znowu w kropce i nie wiem co robić.


Aha, i wyszly mi dość liczne bakterie w moczu, jednak na moje pytanie o to dowiedziałam się że to się zdarza w czasie ciąży i nic takiego się nie dzieje. Czy Wy macie jakieś zalecenia w przypadku bakterii w moczu?

[niezapomnijkaa09]

Napisane przez lutien

Przepraszam, że tak mało się udzielam, ale humor mi nie dopisuje i zamiast się cieszyć z ciąży, szykować wyprawkę i gadać o głupotach to ja wiszę nad kiblem (a to już 14tc ) i się stresuję.



Niestety tu się mylisz. Badanie prenatalne to badanie usg (również z krwi lub inwazyjne ale to se odpuścimy) wykonywane przez lekarza uprawnionego do wykonywania takich badań (co jest równoznaczne z ukończeniem szkolenia i wpisaniem na listę lekarzy uprawnionych do wykonywania takich badań) i na SPECJALNYM sprzęcie


Ja niedawno miałam 1 badanie prenatalne w 12tc i z usg wyszło ok. Niestety z krwi wyszło dość duże ryzyko Zespołu Downa Nie zdecydowałam się na amniopunkcje (czyli na inwazyjne badanie), bo w sumie po co? Za duże ryzyko a w razie ZD i tak bym się nie zdecydowała na usunięcie.

Widzę, że temat wózków jest na tapecie - ja szukam czegoś lekkiego, o wadze poniżej 11kg. W poprzedniej ciąży targałam na 2 piętro wózek 18kg i podziękuję za powtórkę
Znalazłyście może coś o takiej niskiej wadze? Oczywiście chodzi mi o wagę gondoli a nie spacerówki

Akurat o tym wiem. Sama miałam niestety przykrą sytuację z mało kompetentnym lekarzem wiec poszłam do lekarza certyfikowanego ze specjalnym programem i sprzętem.
Wyliczył ryzyko ale powiedział, że testu Pappa robić nie muszę przy takich wynikach. Teraz trochę żałuję, że nie zrobiłam ale z drugiej strony chyba lekarz powinien mi je zlecić gdyby była taka konieczność. NT miałam w górnej granicy ale w zestawieniu z innymi parametrami było ok. U Ciebie były jakieś wskazania do Pappa? Wiek, obciążenie genetyczne?