2008-11-24, 18:23 | #241 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: gorskie okolice
Wiadomości: 90
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
jesli ktos chce oddac z jakiegos konkretnego powodu huskiego do adopcji chetnie takowego zwierzaka przyjme...tylko suczki...niebieskookie..m ieszkam w woj slaskim.
mam dom na wsi z wielkim ogrodem... Edytowane przez ano23 Czas edycji: 2008-11-24 o 18:27 |
2008-11-24, 18:26 | #242 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: gorskie okolice
Wiadomości: 90
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Cytat:
uwazam ze wypisujesz glupoty kazdy wlascieiel widzi czy jego zwierzakowi jest dobrze czy nie...wiadomo ze husky potrzebuje przestrzeni...ale jesli jest kochany i zapewnia sie mu odopowiednia ilosc wybiegu to i 2 pokojowym miezakniu moze czuc sie szczesliwy... a odnosnie barbarzynstwa odsylam do slownika w celu poznania definicji tego wyrazu i nie naduzywania go bezmyslnie |
|
2008-11-25, 10:30 | #243 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
a ja się zgadzam z Kennedy, to są psy potrzebujące ruchu i przestrzeni, a skoro ma się mieszkanie dwupokojowe to powinno sięrozważać rasę dla której to będzie wystarczające. to nie tyczy się tylko psów pociągowych ale wielu innych większych ras. może którejś podobają się tosa inu ale ma kawalerkę. co z tego, przecież będzie kochała i pieściła i będzie jej dobrze a co z tego że pies się będzie dusił, pani jest dobrze to i jemu powinno... bzdury piszecie, pies powinien być dopasowany do gabarytów mieszkania/domu albo odwrotnie jeżeli kogoś stać.
|
2008-11-25, 14:32 | #244 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: gorskie okolice
Wiadomości: 90
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Cytat:
g.wno prawda!!!! wszyscy piszecie czysto teoretycznie krytykujac tych co maja cos do powiedzenia z praktycznego punktu widzenia |
|
2008-11-25, 18:07 | #245 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
ja akurat mam sporo doświadczenia z hodowlą psów więc może zanim sięzaczniesz miotać to pomyślisz dlaczego ktoś wysnuwa takie a nie inne wnioski, co ?
|
2008-11-25, 18:39 | #246 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Słuchaj znam wiele duzych psów przebywających w malych mieszkaniach i uwierz, ze nie sa nieszczesliwe... Jeszcze raz powtorze, ze pies potrzebuje ruchu, a nie przestrzeni. Co to za okreslenie, ze pies sie bedzie "dusil"? Co - powietrza mu nie starczy?
|
2008-11-26, 14:18 | #247 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
znam ludzi, którzy mają doga niemieckiego i trzymają go w mieszkanku dwupokojowym gdzie pies niejednokrotnie musi się cofać bo nie ma przestrzeni żeby się odwrócić i to jest niby ok ? pies nawet w domu musi mieć trochę swojego miejsca i przestrzeni żeby swodobnie się poruszać. u niektórych psów ciasnota wywołuje po prostu agresję. są przecież rasy których absolutnie w mieszkanku nie powinno siętrzymać. niedowarkom polecam kupno wyżła weimarskiego w celu przekonania. są oczywiście rasy, które nudę od spaceru do spaceru prześpią i będzie ok ale zwierze musi mieć przestrzeń chociażby do zabawy.
|
2008-11-26, 14:25 | #248 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: gorskie okolice
Wiadomości: 90
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
mysle ze wyolbrzymiasz temat...takie jest moje zdanie....ale skoro chcesz wywrzec na nas zmiane spojrzenia na te sprawe...proponuje zaprzestac bo ja...ty...pozostali....wy powiedzieli sie w kwesti tego tematu i dyskusja wydaje sie byc niepotrzebna...wymieniamy swoje opinie i tyle...
ps.pozdro dla ZŁOŚLIWCA |
2008-11-26, 16:55 | #249 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Ty ano23 już ich raczej nie powymieniasz a ja swoje racje przedstawiłam i zostawiam je zdrowemu rozsądkowi osób planujących zakup jakiegokolwiek psa (nie tylko pociągowców) albo już je posiadających . pozdrawiam.
|
2008-11-29, 23:57 | #250 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Matko nie mowie o 2-pokojowych mieszkaniach... ja np. mam 100m2 meszkania - 4 pokoje, duzy przedpokuj, spora kuchnia, mala lazienka. I co? - to, ze mam mieszkanie (czyli tak naprawde samo slowo 'mieszkanie', a nie 'dom') dyskalifikuje mnie do posiadania psa??
Spójrzmy na temat racjonalnie - z doswiadczenia wiem, ze jesli np. takiemu ONkowi zapewnimy 2/3-godzinny spacer(z ciaglym beganiem/wysilkiem fizycznym) to przez pol dnia (do nastepnego spaceru) bedzie lezec w swoim legowisku i ani myslec o zabawie, czy gonitwach.. ewentualnie wieczorem troche pomarudzi o pieszzoty, czy przyniesie zabawke pod stopy. Nie mowie tu o 20-metrowych kawalerkach - wiadomo, ze w takiej sytuacji mozna kupic sobie chomika, a nie psa |
2008-12-06, 13:47 | #251 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
kukis - właśnie o to mi chodzi, też miałam wielkiego piecha, ale mieszkanie miało 90m2 a pod nosem tereny na spacery gdzie sięzwierz mógł wyszaleć do woli chociaż to nie była rasa pociągowa tylko bullmastiff z wyjątkowym ADHD
|
2009-03-01, 19:44 | #252 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7
|
Nasza kochana ETI...
Witam wszystkich!!!
Przedstawiam wszystkim moją suczkę Siberian Husky - Eti... Ur. się 09.11.2009r jest grzeczną, posłuszną, hasioreczką... słucha się mnie ( Pani ) jak i Pana... Jest kochanym i cudnym hasiorkiem, gdybym miała lepsze warunki wzięłabym jeszcze jednego hasiorka dla naszej ETI... Tu miałam 10 tyg... Tu chodziłam z garnkiem który wyjęłam sobie z szafki... Odpoczywam... Pokażę kto tu rządzi i moje ładne kiełki... Zabawa z pinczerką MIKĄ... Pozdrawiamy wszystkich |
2009-03-01, 19:51 | #253 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 798
|
Dot.: Nasza kochana ETI...
Jest cudowna ! Wspaniały piesek, życzę malutkiej dużo zdrówka i pozdrawiam Was serdecznie
__________________
Pusta Miska - akcja charytatywna dla zwierząt. Każdy może pomóc, wystarczy codziennie klikać w miskę by ją napełnić! Odwiedź www.pustamiska.pl by pomóc zwierzętom cierpiącym w schronisku. |
2009-03-01, 20:00 | #254 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7
|
Dot.: Nasza kochana ETI...
Dziękujemy ślicznie!!! Nie kupiłabym innego pieska, mąż mnie długo przekonywał żeby był to Husky... Ja zawsze chorowałam na pinczerkę lub ratlerka... w tej chwili gdybym podejmowała drugi raz decyzję wzięłabym Huskiego... Mieszkamy w bloku i napiszę tyle że nasz Husky jest typem kanapowca
|
2009-03-02, 05:56 | #255 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 475
|
Dot.: Nasza kochana ETI...
Jest piękna A jaki ma łobuzerski wyraz pyszczka Niech sie dobrze chowa
__________________
START 22/10/2008 - do zrzucenia 37kg META 02/04/2009 - zrzucone 40kg Zaczynam znowu 27/04/2016 - do zrzucenia 37kg |
2009-03-02, 08:24 | #256 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 1 083
|
Dot.: Nasza kochana ETI...
Piękna Moja ukochana rasa
__________________
,,Stosunek do zwierząt jest najlepszą miarą naszego człowieczeństwa'' |
2009-03-03, 14:13 | #257 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasza kochana ETI...
śliczna jest
ja też jestem szczęśliwą posiadaczką haszczaka, więc wiem jakie one są kochane ale też uparte jak osły ale pomimo wszystkiego nie zamienila bym jej na żadnego innego psa - moja kochana puchata kula sierści
__________________
Uciekaja wszystkie mysli zle - z kazdym dniem .... |
2009-03-11, 16:58 | #259 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 100
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Cześć dziewczyny. Ja pisze w takiej nie typowej sprawie...otóz tak jak wyżej w postach pisałam że mam malamutke Bajeczkę( czuje się wspaniale, już osiągneła swój wzroscik, zapowiada sie wiosna bo zrzuciła zimowe ubranko po częsci w mieszkaniu) ale ja nie o tym. Mam poważny problem i chciałam się Was poradzic. Niedaleko moje osiedla jest osiedle domków jednorodzinnych i mamy znajomego na tych "działkach". jak pierwszy raz zobaczył Bajeczke to nie mógł wyjśc z zachwytu i powiedział nam wtedy że niedaleko jego domu mieszka sobie pewna pani z psem malamutem i tutaj było moje zdziwienie bo bardzo czesto przechodzę koło tego domu ale pasa nie widać. Poszłam więc tam z moja bajeczką bo co jak co poznać nowego funfla zwłaszcza malamuta to radoch dla mojej suni nie z tej ziemi. I co się wtedy wydarzyło...nie wiem ale byłam w szoku, jak pies wyczuł Baje to myslałam ze przewróci ogrodzenie, tak się rzucił do nas. Jego postawa i mina była straszna. Nie było obojetności o machaniu ogonem mogłam zapomnieć. Moja Bajka była w szoku a on chciał sie skichać po drugiej stronie...nic dodać nic ując pies bardzo groźny. Przyszłyśmy z baja do domu i na drugi dzień poszłam tam jeszcze raz i pies leżał koło ogrodzenia i długo na niego patrzyłam żeby w jakiś sposób sie oswoił, nie warczał ale na moje ryzyko podsunęłam mu reke do powachania, wyszła właścicielka i zaczęłam z nia rozmawiać- jak to właściciele takich psów. Powiedziała mi że dopóki syn był to jeszcze pies miał ruch a ona w tym momencie nie daje rady a jak juz wyjdzie to późno wieczorem ale na krótko bo pies poprostu jest nieokiełznany( no nie dziwie sie tyle nie wychodzić). Zaproponowałam jej że moge go brać do parku albo do nas na wybieg- jest nie daleko od naszego osiedla ale ta pani mnie ostrzegła że może to się źle skończyć dla mnie i dla psa, poprostu boi sie że mnie pogryzie zwłaszcza jak wyczuje sukę. i tu jest moje pytanie...czy któraś z Was zna taki przypadek i jak można podejść do takiego psa, nie spotkałam sie jeszcze z takim zachowaniem psów...no może raz ale to była Dobermanka ale żeby malamut aż taki był do ludzi to nigdy. Chcemy mu jakoś pomóc- bo znajomi też się pisza na bieganko ale psa trzeba oswoić. Prosze Was o pomoc bo tej pani też zależy na tym psie. Piesek ma 3 lata i jest słusznych rozmiarów.
pozdrawiam |
2009-03-13, 19:46 | #260 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Witajcie miłośniczki psów pólnocy! ja mam 2 malamuty. sunię Wantę i pieska Brasa, mieszkam w domu z duzym ogrodem. moje psiaki mieszkają na ogrodzie ale wieczorami lubią z nami w domu przebywać, kładą się w kuchni-tam gdzie i my siedzimy najczęściej i śpią bo cały dzień ganiaja się po ogrodzie. w grudniu urodziły nam się szczeniaczki-zostały nam jeszcze 2 sunie ale reszta maluchów ma już nowe domki-strasznie się bałam czy trafią w dobre ręce ale nowi właściciele sa z nami w kontakcie, wysyłają zdjęcia i są bardzo zadowoleni z nowych domowników, chociaż wiadomo, że ich życie jest teraz pasmem przygód z Malamutami w roli głównej niedługo sunia przejdzie sterylizację bo nie chcemy bez sensu rozmnażać psów-i tak jest ich dużo w schroniskach, chcieliśmy żebby raz miała małe, żeby nie miała potem problemów zdrowotnych. Mam pewien problem z moimi psami, tzn. nie z nimi tylko z sytuacją jaką mamy teraz. Mianowicie niedawno się tu wprowadziliśmy (Kobyłka pod Warszawą) i okazało się, że w mojej okolicy jest dużo psów i często na spacerach natykamy się na inne psy i boję się, że mogłyby się z moimi pogryżć, bo to nie są psy z właścicielami , tylko bezpańskie albo takie co to stoja przed bramą domu w którym mieszkają, więc chcąć pójść z moimi psami do lasu muszę przejść ok. kilometra wsród domków jednorodzinnych i zawsze natkniemy się na takiego psa chodzacego "luzem" i musimy zawrócić. Moje psy sa łagodne bardzo ale jak jakis pies się na nie rzuci to będzie katastrofa. Efekt jest taki, że bierzemy psy do samochodu i jedziemy do lasu-ale tam nie jest lepiej-ludzie jeźdza na rowerach, lub z dziecmi i psów nie można puścic luzem, do jakiegos głuchego lasu żeby nie było tam nikogo mamy za daleko by tam codziennie jeździć. co prawda moje psy sie raczej nie nudza bo są dwa i cały dzień biegaja po dużym ogrodzie ale jednak na pewno chciałyby jakies nowe wrażenia spacerowe mieć. chodze więc z nimi na smyczy jak wróce z pracy, ale chciałabym móc je spuszczać, tylko w weekendy jedziemy gdzieś dalej do lasu i tam biegają-ale i tak natykamy się na spacerowiczów i dostajemy bure, że psy nie są na smyczy, musimy cały czas rozglądać się czy ktoś nie idzie. nasze psy się słuchaja, ale jak to malamuty jak kogos zobaczą to chcą się przywitać-wiadomo ze krzywdy nie zrobia-co najwyżej kogos poliżą, ale ludzie się boja dużych psów. Poza tym nie znam tu jeszcze nikogo i nie znam fajnych miejsc gdzie można z psami chodzic bezpiecznie. Jak wy sobie radzicie z tym? gdzie chodzicie na spacery i gdzie puszczacie psy luzem i czy ludzie nie burzą się, że taki wielki pies lata sam, bez smyczy? a jak tu wybiegać psa na smyczy? można oczywiście przy rowerze ale zimą? i jak po pracy zimą pójść z psem na pole lub do lasu skoro jest tam ciemno jak w d...? może macie kochane Wizazanki jakieś pomysły na to? załączam zdjęcia moich psów tyeraz, jak były młodsze i kilka zdjęć suczek które nam zostały jeszcze do sprzedania.
|
2009-03-13, 19:54 | #261 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
pablosita, a może najpierw z tym pieskiem byś się oswoiła-możesz tam przychodzić do tej pani (chyba ten pies nie zagryza gości?) codziennie, albo co drugi dzień na 15 minut nawet, żebyś dla psa stała się kimś znajomym, stopniowo dając psu smakołyki oswajać go ze sobą? może najpierw by był w kojcu i powoli zeby cię nie pogryzł byś go przekonywał do siebie sama obecnością i smakołykami. a potem jak juz się przekona to na ogrodzie się z nim bawić, a potem dopiero zabierać go na spacery, ale jeżeli pies jest bardzo agresywny to może poradź tej pani zeby go wykastrowała i ewentualnie dietę zmieniła na mniej mięsną to podobno bardzo pomaga w walce z agresją. i dopiero później spróbowac znów oswajać go z Tobą?
|
2009-03-13, 20:24 | #262 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
|
2009-03-14, 00:31 | #263 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Ze tez dopiero tu trafilam! A wiec zglasza sie posiadaczka 3 letniego hasiora rodowodowego...
Cytat:
A tosy mi sie podobaja Jednak samobojczynia nie jestem, znajoma prowadzila hodowle tych pieskow (raczej monstrow) i mimo z calej sympatii do urody nawet posiadajac ogromna wille z ogrodem nie zdecydowalabym sie na tose. Jezeli ktos odpowiednio duzo czasu poswieca swojemu psu, pamieta ze poslanie musi byc takie duze, w przedpokoju ma byc porzadek zeby pies mogl sie polozyc na kafelkach jak chce i pamieta tez ze ten pies potrzebuje ruchu (chociaz moj jest wyjatkiem, od szczeniaka byl wyjatkowo malo aktywny jesli chodzi o bieganie, ciaganie, i w ogole, woli sie poprzeciagac pilka na sznurku niz pobiegac), wiec spacerek na siku w gre nie wchodzi, to zycie wyglada normalnie. Okej, za mlodu pogryzl troche drzwi i sciany, ale rowniez skazal na kare smierci mase zabawek, raczej nie w wyniku braku przestrzeni a w wyniku rosnacych zebow. Pamietaj, ze nie kazdy husky jest taki sam... Zaraz po tym jak przyjechal z hodowli, przebywalismy dluzszy czas na terenie czystym, (w sensie z dala od innych psiakow i ich odchodow, zeby nie bylo ze go wystawiala na mozliwe infekcje, bo ta odpornosc byla jeszcze slaba po dwoch szczepieniach, jednak weterynarz powiedzial ze spokojnie mozemy jechac sobie na dzialeczke) gdzie byl domek i ogrodek. Mimo ze psiak juz byl przyzwyczajony do nas bardzo mocno, nie interesowalo go bieganie po wolnej przestrzeni, wolal brykac za pilka na sznurku niz biegac sobie w kolo domku... chociaz aranzacje kwiatkow w ogrodku mocno zmienil. Ogolnie moj Hasior, obala wszystkie teorie o husky, no wylaczajac lnienie, i kopanie. No trafil mi sie jakis wyjatek, co za suka w cieczce nie pociagnie, co dopiero mowic o jakis sankach z powodu ze ma to we krwi. Wyobraz sobie, ze jest to husky ktory nie przejawia zainteresowania w stosunku do gonienia golebii, woli ogladac przejezdzajace samochody ulica niz gonic jakiekolwiek ptactwo. Wiec naprawde, nie ma co tutaj krzyczec. Bo jeden pies bedzie szczesliwy w kawalerce, drugi w domku z ogrodem... tfu, o jakim ja ogrodzie mowie. Husky i ogrod? To pisalam ja, posiadaczka brazowookiej przylepy rozpychajacej sie na lozku Co to podobno sie nad swoja przylepa zneca zmuszajac ja do mieszkania w dwupokojowym mieszkaniu.
__________________
-A ty kto? -Dobra wróżka. -Z siekierą? -A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach? |
|||
2009-03-14, 08:32 | #264 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
sunprince zdania lekarzy sa podzielone na ten temat, więc dziwi mnie że wyrokujesz tak łatwo, przecież nie wiadomo na pewno jaka jest przyczyna nowotworów u tak wielu suk. ja spotkałam się z kilkoma przypadkami suczek bezdzietnych które wczesnie zapadły na raka sutka stad taka moja decyzja, z reszta sama w ten sposób straciłam pare lat temu ukochana spanielkę, tym razem postanowiłam ze raz suka będzie miała małe. to że ty masz odmienne zdanie od połowy wetów nie oznacza że masz rację, ale oczywiście masz prawo do swoich opinii,
może zamiast pisac niekonstruktywne "bzdura" co nikomu w niczym nie pomoże poradziłabyś coś w mojej sprawie albo pablosity? pozdrawiam. |
2009-03-14, 08:44 | #265 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Cytat:
__________________
lubię sobie spuszczać wpie..ol |
|
2009-03-14, 11:17 | #266 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: opolskie/ Wrocław
Wiadomości: 2 265
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Cytat:
ałam u weta , wielu moich znajomych ma suczki i stąd wiem, że zdanie weterynarzy sącałkowicie podzielone. Ale nawet nie wiem czy nie większość z nich jest za jednorazowym porodem. Ale lepiej żeby najpierw miała raz małe . Moim zdaniem.
__________________
Żyje się tylko raz, więc żyj pełnią życia!!!!!!!!!! Mój kochany Haseczek ;( [*] [glamour]12655[/glamour] dziękuje za klik |
|
2009-03-14, 11:37 | #267 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Młode nie są niczym dobrym dla suczki - to tylko narażanie jej zdrowia, a nawet zycia. Dla suki to też nic przyjemnego. Najlepiej jest wysterylizowac po pierwszej cieczce i miec spokój z nowotworami i innymi paskudnymi choróbstwami.
|
2009-03-14, 13:18 | #268 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Jak widać zdania sa podzielone, w każdym razie zdecydowaliśmy sie na jednorazowy poród i w najbliższym czasie na sterylizację, jak pisałam więcej szczeniaczków nie chcemy. Rozumiem, że sunprince się oburzyła, bo każdy ma swoje poglądy przecież i może je wygłaszac, po to jest forum, ale przecież każdy dla swojego psa chce jak najlepiej i to, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy urodzenie szczeniąt zmniejsza ryzyko zachorowania na raka to już nie jest moja wina. zrobiłam co uznałam za najlepsze i szczeniaki pojawiły się nie z checi zysku (bo to akurat żaden zysk jakby policzyć i wziąć pod uwagę jaka to robota i ile szczepień, odrobaczeń, a przede wszystkim dobrej karmy pochłaniaja te łakomczuchy to podejrzewam że dołozyłam sporo do tego "interesu"). znalazłam maluchom nowe domy i nie sadzę zebym popełniła tu jakieś barbarzyństwo, jak pisałam straciłam juz raz ukochaną suczkę i nie chciałam by to samo przytrafiło mi się ponownie.
Może nie będziemy juz o tym debatować, bo to raczej nic nie wniesie, chyba że ktoś zna i poda link do badań nad tym tematem, ja szukając odpowiedzi na to pytanie u kilku wetów i czytając na necie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi, może ktoś znalazł, to proszę o podanie, to jak z tymi spacerkami-ktoś podzieli się wrażeniami? |
2009-03-14, 13:41 | #269 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
Ale ciąża i poród to tez ryzyko.. Skąd wiesz, że szczeniaki po twojej suczce będa zdrowe? Skąd wiesz, że twoja suczka albo jej partner nie przenoszą chorób genetycznych?
Żeby uniknąć chorób związanych z ukladem rozdrodczym wystarczy wysterylizowac - ciaza nic nie zmienina, a moze przyniesc tylko szkody. Czy suka juz jest w ciązy? |
2009-03-14, 13:55 | #270 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
|
Dot.: Husky, samojedy, malamuty...
jak to czy już jest w ciąży? już miała małe 3 miesiące temu, a na dniach będzie sterylizowana, teraz nie jest w ciąźy
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:33.