"Zwolnienie" od ortodonty na studiach.

[thesleepinggirl]

Cześć wszystkim

Niedługo zacznę studia na uczelni oddalonej od mojego miasteczka o 200 kilometrów. Niedawno zostałam poinformowana przez swoją ortodontke, że wizyty będą sie odbywać co 3 tygodnie i w lutym zostanie zdjęty mi aparat. I tutaj nasuwa mi się pytanie. Czy zaświadczenie od ortodontki będzie uwzględniane u wykładowcy? Dowiedziałam się, że na niektórych zajeciach można mieć tylko 3 nieobecności. Czy ktoś miał podobny problem i jest w stanie mi pomóc?
Pozdrawiam

ps. Nie mam możliwości zmienić ortodonty

[casus_belli]

Nie piszesz, jaki kierunek zaczynasz, więc tak trochę w ciemno co do ponad 3 nieobecności: na kierunkach medycznych i na zajęciach laboratoryjnych to może być problem i to duży. Na "zwykłych" zazwyczaj takie nieo0becności odrabia się u prowadzącego na dyżurze, czasami jakąś pracę na temat z zajęć się pisze. Z reguły nie powinno być problemu, ale gwarancji nikt Ci nie da, studia to zazwyczaj samowolka prowadzących i "na kogo trafisz, na tego bęc".

[Nineveh03]

Napisane przez thesleepinggirl

Cześć wszystkim

Niedługo zacznę studia na uczelni oddalonej od mojego miasteczka o 200 kilometrów. Niedawno zostałam poinformowana przez swoją ortodontke, że wizyty będą sie odbywać co 3 tygodnie i w lutym zostanie zdjęty mi aparat. I tutaj nasuwa mi się pytanie. Czy zaświadczenie od ortodontki będzie uwzględniane u wykładowcy? Dowiedziałam się, że na niektórych zajeciach można mieć tylko 3 nieobecności. Czy ktoś miał podobny problem i jest w stanie mi pomóc?
Pozdrawiam

ps. Nie mam możliwości zmienić ortodonty

Też studiuję i też jestem odrutowana cześć!
Z tymi obecnościami to jest różnie. Niektórzy wykładowcy biorą je sobie do serca, inni nie, w sensie, przymykają oko, czasem dają wybór - jeżeli ominęły cię kolejne ćwiczenia, to można przyjść na dyżur i w ten sposób zaliczyć obecność. Zazwyczaj wykładowca też człowiek i wystarczy po prostu porozmawiać, wyjaśnić sytuację. U mnie nikt nie robił jakichś większych problemów, wszystko można było uzgodnić między sobą. Zależy na kogo trafisz, po prostu.

Zaświadczenie możesz wziąć dla świętego spokoju, no i w razie gdyby trafił ci się ktoś wyjątkowo toporny. Ja zawsze wybierałam na wizytę dzień, podczas którego miałam najmniej ćwiczeń. Wykłady są nieobowiązkowe, więc można było je poświęcić. Możesz też wypytać kogoś ze starszego rocznika o wykładowców i jak to wszystko wygląda na twoim kierunku w praktyce.

[201605300922]

Napisane przez Nineveh03

Zaświadczenie możesz wziąć dla świętego spokoju, no i w razie gdyby trafił ci się ktoś wyjątkowo toporny. Ja zawsze wybierałam na wizytę dzień, podczas którego miałam najmniej ćwiczeń. Wykłady są nieobowiązkowe, więc można było je poświęcić. Możesz też wypytać kogoś ze starszego rocznika o wykładowców i jak to wszystko wygląda na twoim kierunku w praktyce.

To jest najważniejsze U mnie kwestia nieobecności nie jest jakoś odgórnie ustalona, trzeba się z każdym prowadzącym dogadywać. Dla jednych zaświadczenie o udziale w konferencji wystarczy, dla innych nawet wypis ze szpitala nie da zaliczenia, tylko trzeba będzie się bawić w potterowskie zmieniacze czasu i odrabiać z inną grupą, nie idąc na inne zajęcia...

[thesleepinggirl]

Napisane przez casus_belli

Nie piszesz, jaki kierunek zaczynasz, więc tak trochę w ciemno co do ponad 3 nieobecności: na kierunkach medycznych i na zajęciach laboratoryjnych to może być problem i to duży. Na "zwykłych" zazwyczaj takie nieo0becności odrabia się u prowadzącego na dyżurze, czasami jakąś pracę na temat z zajęć się pisze. Z reguły nie powinno być problemu, ale gwarancji nikt Ci nie da, studia to zazwyczaj samowolka prowadzących i "na kogo trafisz, na tego bęc".

Jestem na kierunku geologia i z tego co mi wiadomo niektórzy wykładowcy nie akceptują innych zwolnień niż dotyczących jakiejś poważnej choroby.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Dziękuje bardzo za wypowiedzi.

Dzięki nim czuje, że jakoś sobie poradze z tym "problemem"

[viva91]

Napisane przez thesleepinggirl

Jestem na kierunku geologia i z tego co mi wiadomo niektórzy wykładowcy nie akceptują innych zwolnień niż dotyczących jakiejś poważnej choroby.

U mnie często nieobecności były rozdzielane, np. można było mieć 2 nieobecności nieusprawiedliwione i dowolną ilość usprawiedliwionych (ale żeby nie było to ponad 50% zajęć). Czasami było kiepsko, bo dozwolona była tylko jedna nieobecność i to usprawiedliwiona, no ale wszystko zależy od prowadzącego, na którego trafisz. Dobrze by było, abyś uprzedzała go o tym, że Cię nie będzie na najbliższych zajęciach i przy okazji dowiedziała się czy musisz a jeśli tak to w jaki sposób je odrobić.

Najlepiej spróbuj umawiać się na wizyty nie zawsze w ten sam dzień tygodnia, raz niech to będzie np. środa, a drugim razem czwartek (jeden dzień zwłoki dla ortodonty nie będzie problemem).

[afrodytek]

U mnie np. na ćwiczeniach można mieć nieobecność w zależności od wymiaru 1 bądź 2 a najlepiej to ani jednej... A na laboratoriach nie można mieć żadnej nieobecności. Jeśli studiujesz geologię to na pewno będziesz miała laborki i wtedy każdą nieobecność musisz odrobić u innej grupy alby mieć wykonane wszystkie ćwiczenia.

Miałam koleżanki z aparatami i nigdy nie było problemu z ortodontą. Tak umawiały wizyty, że nigdy nie opuszczały zajęć.

[MissChievousTess]

Dentysta też lekarz, więc powinni Ci uznać zwolnienie.
Inna sprawa to, że jeśli z wyprzedzeniem wiesz kiedy Cię nie będzie możesz np. z wyprzedzeniem umówić się na zaliczenie czegoś w godzinach dyżuru.