Honorowe krwiodawstwo

[bluegirl]

ja bardzo chciałąbym być dawcą krwi, niestety zdrowa całkiem nie jestem, hematokryt zawsze poniżej, choroby układu krążenia, gdyby nie to już dawno bym oddała krew. Pytałam nawet podczas badań w poradni hematologicznej czy byłaby możliwość żebym jednak spróbowała, może nie tak czesto, ale chociaż raz na kilka miesięcy lub raz na rok, niestety dodatkowe wyniki wyszły źle, więc narazie nic nie moge zrobić.
Przeszkodą głównie u mnie są zwęzone naczynia krwionośne, ostatnio po pobraniu 7 probówek, 4 mega duże, niestety zsiniały mi obie ręce, były sino-fioletowe, podobno takiej ilości raczej nie pobiera się na raz i panie w pobieralni były zaskoczone, jednak narazie się nie zrażam, za 2 miesiące bede mieć powtórzone badania na poziom mykoplazmy i zobaczymy
może uda mi się namówić lekarza żeby jednak pozwolił
może któraś z Was ma problem z krążeniem a jednak daje radę?
niskie ciśnienie jest przeciwskazaniem, choroby ukł. krążenie również, ale może są wyjątki?

[m.a.r.t.a]

Sama nigdy nie brałam w tym udziału, nawet na mojej uczelni zawsze robili wampiriade, gdzie w zamian za oddana krew dostawało sie min czekolade ...czemu się nie zgłaszałam mhm, do końca sama niewiem,ale z pewnościa podziwiam tych, którzy moga i bez żadnych oporów sa jak najbardziej aktywnymi krwiodawcami

[Anul3k]

A ja nie mogłabym - mam zaroty głowy teraz, kiedy o tym czytam... Ale może kiedyś spróbuję

[Asieńka_86]

Przeczytałam za pierwszym razem HARDKOROWE krwiodastwo LOL nigdy nie brałam udziału bo niestety strasznie boje sie igieł, strzykawek itp. ale mam zamiar się przełamać bo w końcu tyle ludzi czeka na naszą krew.

[agnieszka k]

ja dzis bylam oddać krew po raz kolejny. uwielbiam to robic. uwielbiam mysl ze pomagam w ten sposób innym. Zreszta to podwójne szczescie bo zwolniona byłam z lekcji w szkole i dostałam 8 czekolad +soczek+pasztet

[bluegirl]

Napisane przez agnieszka k

ja dzis bylam oddać krew po raz kolejny. uwielbiam to robic. uwielbiam mysl ze pomagam w ten sposób innym. Zreszta to podwójne szczescie bo zwolniona byłam z lekcji w szkole i dostałam 8 czekolad +soczek+pasztet

ja tez bym chciała oddawać, igieł sie nie boję, ale z założeniem wenflonu jest u mnie problem niestety, ile sie pielęgnarki przy tym namęczą,
teraz czekam na powtórzenie badań i miejmy nadzieje że bedą dobre tym razem i uda mi się przekonać panią doktor żeby zgodziła się na próbę chociaż oddania krwi

[agness86]

Ja bym chciała, pobierania krwi się nie boję, może wreszcie spróbuję

[KasikB]

A ja nie mogę oddawać krwi. Biorę leki, które mogłyby wpływać na osobę, która tą krew by dostała
Chciałam iść oddać po tragedii na Międzynarodowych Targach Katowickich, ale wyczytałam, że nie mogę. No i pożegnałam się z tą myślą.

[evilcia]

chcialabym moc oddawac krew, niestety chora tarczyca mnie dyskwalifikuje ;(((

[ilo16na]

Ja bym oddala za 7 czekolad ( wiem .liczy sie cel i ratowanie zycia) ale potwornie boje sie igiel i jak mam miec pobierana krew to jestem blado-zielona

A moja siostra jest laborantka i tez pobiera krew

A poza tym mam niski poziom Hb zawsze a dobrze wygladam

[martina@]

podbijam temacik
pierwszy raz oddałam krew ponad miesiąc temu, w końcu dowiedziałam się jaką mam grupę (b+), ale dawno nie czułam się tak "wewnętrznie" dobrze wiem, ze bede to robic regularnie

Też boję się igieł, ale jednoczesnie jestem osobą która uwielbia walczyć ze swoimi słabościami, przysiegam że jak zobaczyłam tą igłę grubości wkładu od długopisu to mało nie zwiałam

Czekolady dałam na cel dobroczynny

[bluegirl]

jestem po kolejnych badaniach, bardzo chciałabym chodziaż raz na pół roku oddać krew, ale chyba jednak problemy z krążeniem całkiem mnie dyskwalifikują.
Przy pobieraniu 7 probówek krwi w tym 4 najwieksze obie rece miałam sino-fioletowe, mimo ze z jednej pobierana była krew, druga również była zdrętwiała, miałam mrowienia, nie mogłam zacisnąć ręki.
Czy któras z Was mimo takich problemów oddaje krew?
Nie wiem czy któras stacja krwiodawstwa podejmie się pobrania odemnie krwi, skoro niekiedy pielęgniarki nie są w stanie pobrac odemnie krwi w wiekszej ilosci na badania
Czy ręce którejś z Was zachowują się podobnie a mimo to oddajecie krew?

[Suzi_Sun]

Wyszukalam ten watek na forum bo wlasnie tak sie akurat sklada ze jutro u nas w Gliwicach stanie autokar krwiodawstwa.Juz w tamtym roku bylam ale akurat nie moglam oddac (balam sie + wczesniej pilam troche-andrzejki+mialam jeszcze okres) ale obiecalam ze za rok pojde i oddam. Znajomi mnie dreczyli zebym tez poszla z nimi. Wiec mowie za rok za rok i kurcze rok minal i juz nie moge sie wykrecic bo praktycznie to zdrowa jestem i raczej nie powinno byc przeciwskazan. Bardzo chce oddac krew bo to szczytny cel, moge pomoc innym potrzebujacym,komus kto moze umierac i akurat bedzie potrzebowal mojej krwi. A boje sie bardzo bo tez jestem slaba jesli chodzi o widok krwi,igly,zapach spirytusu na rece,bol itp. Normalnei panikara ze mnie. Ale jak juz ktos wczesniej pisal -trzeba sie przelamac. "Rob to czego sie boisz i pielegnuj w sobie takie zwyciestwa"
Takze ostatecznie zdecydowalam sie ze pojde mimo tego ze moge zemdlec,zle sie czuc i na zajeciach zaslabnac. No trudno ...musze zobaczyc jak sie bede czula.
No trzymajcie kciuki zebym jutro gdzies nie padla. (i zebym nie zwiala jak zobacze igle) ałłłaaaa.

[evilcia]

Suzi sun u nas w miescie krew mozna oddawac tez na onkologi, to tak jakbys nie zwiala i stwierdzila, ze chcesz co jakis czas pomoc No i wypisuja zaswiadczenia, jesli np. opuscisz zajecia..

Szkoda, ze ja nie moge ;/

[Vivienne]

Ja zawsze chciałam oddawać krew... Niestety, nie jest to mozliwe
A tyle osób, które z powodzeniem mogłoby to zrobić, nawet nie ma takiego zamiaru. Szkoda

[Anja Buzia]

Cześć dziewczyny!! Trochę zaniedbałam własny wątek, ale to też trochę z przekory. Bardzo cieszę się, że mimo tego, że nie był "na wierzchu" jednak ktoś do niego zaglądał. Cieszę się tym bardziej, iż dotyczy bardzo ważnego problemu. Kiedy stworzyłam ten wątek pracowałam w państwowej firmie- tam nie było problemu żebym miała wolne w dniu kiedy oddałam krew. Dziś pracuję w firmie prywatnej i niestety, pomimo ustawowego dnia wolnego każą mi brać urlop w tym dniu, bo jak twierdzą nikt mi nie kazał oddawać krwi. Mam nadzieję, że właściciele firmy nie będą potrzebować nigdy pomocy krwiodawców, bo byłaby to bardzo tragiczna nauczka.
Suzi_Sun, Bluegirl, Sheena_ i pozostałe - trzymam kciuki. Suzi_sun i jak odważyłaś się??
Pozdrawiam wszystkie chcące pomagać innym.

[agnieszka k]

ja chyba bede musiała isc za miesiac znów oddac. jakie to fajnie uczucie.

[Nemezja]

Bardzo chciałabym pomóc i nieraz już zamierzałam się do tego,ale:
po pierwsze-jest wymóg wagi 50 kg,nie wiem na ile jest to egzekwowane,ale musiałabym chyba żelaza napchać do kieszeni,żeby waga tyle wskazywała
po drugie-cholernie się boję.Boję się zwykłego pobierania krwi,zwykłego zastrzyku,ale o dziwo ran ani krwi nie aż tak bardzo,za to igły tak Zaraz mi słabo,niedobrze i prawie mdleję.A tu jeszcze wenflon+leż i patrz na to wszystko :/

[Kasia.234]

Ja też chciałabym oddać krew, ale niestety jest to technicznie niemożliwe. Za to mój brat oddaje regularnie. Niedawno znajomy potrzebował kilka litrów krwi przed operacją i udało się namówić kilka osób do oddania. Powiedzieli, że przy następnej okazji też można na nich liczyć

[Sabbath]

Napisane przez Nemezja

Bardzo chciałabym pomóc i nieraz już zamierzałam się do tego,ale:
po pierwsze-jest wymóg wagi 50 kg,nie wiem na ile jest to egzekwowane,ale musiałabym chyba żelaza napchać do kieszeni,żeby waga tyle wskazywała
po drugie-cholernie się boję.Boję się zwykłego pobierania krwi,zwykłego zastrzyku,ale o dziwo ran ani krwi nie aż tak bardzo,za to igły tak Zaraz mi słabo,niedobrze i prawie mdleję.A tu jeszcze wenflon+leż i patrz na to wszystko :/

Nemezjo - ja oddaję krew z dłuuugimi przerwami przerwami już od hmmm... kilkunastu lat. Rany, już tak długo?!
W życiu nie ważyłam powyżej 50 kilogramów i jakoś mi się udaje. Choć przyznam, początkowo miałam kłopoty.

Sam proces pobierania wcale nie wiąże się z przyglądaniem się igle. Mnie to akurat zupełnie nie przeszkadza, ale początkowo panie pielęgniarki same zachęcały do odwrócenia wzroku, pogawędki, poczytania gazetki. Noo... Pogawędzę zawsze chętnie, bo ja gaduła jestem

Ważne jest, jakie leki brałaś w ciągu ostatniego miesiąca. Aspiryna rzeczywiście się liczy. I antybiotyki!
Z resztą przed pobraniem dostaniesz do wypełnienia ankietę, więc wszystko będzie jasne.

Oto link do szczegółowych warunków dla pań chętnych: http://www.rckik.wroclaw.pl/?id=5&go=0#sprawdz

Przy okazji załatwię jeszcze jedną ważną sprawę.
Namawiam Was najszczerzej do zostania DAWCĄ SZPIKU KOSTNEGO.
Szpik ratuje życie tak samo, jak krew. Często bardziej radykalnie i ostatecznie. Procedura jest bardziej skomplikowana, niż w przypadku pobierania krwi a nawet kiedy już przejdziesz pierwszą jej część i zostaniesz zakwalifikowana, nigdy nie wiesz kiedy, i czy w ogóle Twój szpik będzie potrzebny.

Tu: http://www.fundacjauj.pl/information.php?l=pl
i tu: http://www.medigen.pl/dobor_08.htm
informacje w przystępnej formie.

Tu link do strony Centralnego Rejestru Dawców: http://www.poltransplant.org.pl/qna.html

Jedno jest pewne - im większa pula dawców, tym większe szanse mają chorzy na to, że znajdzie się dla nich szansa na życie.

[martina@]

kobiety mogą oddawać krew co 3 miesiace prawda?

[m.a.r.t.a]

Kiedys wypowiadałam sie w tym wątku, że nigdy nie oddawałam krwi w takiej ilości i niewiem czy byłabym w stanie... a jednak wszystko jest mozliwe jak sie tego chce.
Pierwszy raz (jak narazie) oddałam całe 450 ml dla mojego Taty i jestem z tego bardzo dumna.Miałam ochote siedziec na tym fotelu i oddać z siebie wszystko każdy ml.Opuszczając pokój o mało nie zemdlałam, za duzo emocji, stresu.Szkoda tylko, że Mój Tato o tym nie wiedział

[Sabbath]

Napisane przez m.a.r.t.a

Kiedys wypowiadałam sie w tym wątku, że nigdy nie oddawałam krwi w takiej ilości i niewiem czy byłabym w stanie... a jednak wszystko jest mozliwe jak sie tego chce.
Pierwszy raz (jak narazie) oddałam całe 450 ml dla mojego Taty i jestem z tego bardzo dumna.Miałam ochote siedziec na tym fotelu i oddać z siebie wszystko każdy ml.Opuszczając pokój o mało nie zemdlałam, za duzo emocji, stresu.Szkoda tylko, że Mój Tato o tym nie wiedział

To przepiękny, wspaniały dar.
Szanuję to, że napisałaś: "pierwszy raz".
Ja oddaję krew nie tylko dlatego, że sama miałam kilka transfuzji w życiu, nie tylko dlatego, że mam dziecko, które oby nigdy tej krwi nie potrzebowalo... Ale tez dlatego, że każda potrzebująca krwi osoba jest czyimś dzieckiem, albo ojcem, albo matką, albo przyjacielem.

Dlaczego Twój tata nie wiedział. i czy nie będzie miał okazji dowiedzieć się jeszcze?

Napisz, proszę.

Ja wiem tylko, że jesteś dzielna i dobra.
Ściskam Cię ciepło.

[Ines-ka]

Chętnie oddałabym krew. Ale to możliwe od 18 lat. Nie wiem też czy mam w pełni zdrowy układ krwionośny. Ale kiedyś, na pewno oddam krew. Komuś bliskiemu, czy poszkodowanemu w wypadku. Zawsze się przyda. Mam starszego brata, honorowego krwiodawcę.

[zbroziu]

witajcie!!!

Mam mały problem, otóż we wtorek jest akcja oddawania krwi na mojej uczelni i bardzo chciałabym wziać w niej udział i stąd moje pytanie.

Dziś niestety dostałam okres i zastanawiam się czy sa jakieś przeciwskazania do tego bym we wtorek mogła oddać krew?? chciałabym pomóc osobą które potrzebują krwi, ale nie chciałabym sobie też zaszkodzić.
pozdrawiam i z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

[asia^^]

U mnie w LO jak dziewczyny miały okres to nie mogły oddawać krwi

[zbroziu]

kurcze to szkoda
ale dlaczego nie można??

[_totally_]

Na pewno będziesz osłabiona, brak śniadania, okres.

[oLaSeK=D]

Tez pamietam, ze okres wyklucza z mozliwosci oddania krwi. Mnie nigdy nie chca dopuscic do oddawania krwi, bo waze ponizej 50 kg, a osiagniecie tej wagi jest podobno niezbedne do tego. Szkoda, bo to bardzo szlachetne przedsiewziecie.

[wenedka]

Nie można oddawać krwi 3dni przed i 3dni po okresie