Dieta South Beach część XVII - zacznijmy wreszcie porządnie dietować!

[matallewar]

Ja w kauflandzie nie widziałam

[emilka87-87]

Też polecam ksylitol - nie ma takiego dziwnego posmaku

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

Ja w kauflandzie nie widziałam

Pewnie zależy od miasta. Ale można w sklepach zielarskich popytać, u mnie jest, a gdy czegoś nie ma to pan sprowadza jak jest w hurtowni

[matallewar]

Napisane przez Kretka666

Pewnie zależy od miasta. Ale można w sklepach zielarskich popytać, u mnie jest, a gdy czegoś nie ma to pan sprowadza jak jest w hurtowni

U mnie stacjonarnie w piotrze i pawle i w rossku. Ale ceny zaporowe, wiec ja na all zamawiam

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Kala, jak tam? Ćwiczysz wieczorem? ja 6,5 km zrobiłam

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

U mnie stacjonarnie w piotrze i pawle i w rossku. Ale ceny zaporowe, wiec ja na all zamawiam

Po ile kupujesz? W moim zielarskim mam ksylitol z Pięciu Przemian (więc pewność, że prawdziwy) za 47 zł / kg. Więc cena nie jest zaporowa

[matallewar]

Napisane przez Kretka666

Po ile kupujesz? W moim zielarskim mam ksylitol z Pięciu Przemian (więc pewność, że prawdziwy) za 47 zł / kg. Więc cena nie jest zaporowa

To nie jest zaporowa?
Ja kupuje za 34 zł/kg, przy 3 kg na raz, z certyfikatem fińskim, wiec też sprawdzony

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

W rossku 22 zł za 250 g

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

To nie jest zaporowa?
Ja kupuje za 34 zł/kg, przy 3 kg na raz, z certyfikatem fińskim, wiec też sprawdzony

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

W rossku 22 zł za 250 g

Dla mnie nie Ale wiesz, ja co miesiąc-dwa kupuję olej kokosowy za 65 zł.
3 kg naraz mi się nie opłaca, bo 1 kg zużywam co najmniej przez miesiąc, zwykle dłużej, nie potrzebne mi trzymać takiej ilości przez kilka miesięcy, wolę na bieżąco kupować.
22 zł za 250 g to przeginka, im mniejsze opakowanie tym wyższa cena, wiadomo.

[matallewar]

Napisane przez Kretka666

Dla mnie nie Ale wiesz, ja co miesiąc-dwa kupuję olej kokosowy za 65 zł.
3 kg naraz mi się nie opłaca, bo 1 kg zużywam co najmniej przez miesiąc, zwykle dłużej, nie potrzebne mi trzymać takiej ilości przez kilka miesięcy, wolę na bieżąco kupować.
22 zł za 250 g to przeginka, im mniejsze opakowanie tym wyższa cena, wiadomo.

Ty nie masz dwójki dzieci

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

Ty nie masz dwójki dzieci

Prawda, dlatego mówię - trochę inaczej wydaję pieniądze
Ale pewnie też nie zarabiam jak Wy

[matallewar]

Napisane przez Kretka666

Prawda, dlatego mówię - trochę inaczej wydaję pieniądze
Ale pewnie też nie zarabiam jak Wy

Oj nie wiem

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

Oj nie wiem

Jeśli zarabiacie tyle co ja to nie wiem skąd macie 2,5 tysiąca na jedzenie, chyba z kosmosu

[matallewar]

Napisane przez Kretka666

Jeśli zarabiacie tyle co ja to nie wiem skąd macie 2,5 tysiąca na jedzenie, chyba z kosmosu

Nie wiem, ile zarabiasz, ale powiem Ci, że my mamy non stop mega zadłużona kartę kredytową także w zasadzie nie mamy

[arbuziak]

To jak się zadłużacie na karcie kredytowej wydając tyle na jedzenie, to trochę mniej dziwi że mąż się wścieka o "eko-fanaberie". No chyba, że nie ma on problemu z zadłużoną kartą kredytową i nie o to się wścieka. Dla mnie zadłużenie karty to zupełna ostateczności w podbramkowej sytuacji, ale ja nie lubię być nikomu niczego dłużna :p

[matallewar]

Napisane przez arbuziak

To jak się zadłużacie na karcie kredytowej wydając tyle na jedzenie, to trochę mniej dziwi że mąż się wścieka o "eko-fanaberie". No chyba, że nie ma on problemu z zadłużoną kartą kredytową i nie o to się wścieka. Dla mnie zadłużenie karty to zupełna ostateczności w podbramkowej sytuacji, ale ja nie lubię być nikomu niczego dłużna :p

Ale ja wcale nie wydaje więcej od kiedy jestem na diecie kupuje niektóre rzeczy droższe, ale innych nie kupuję wcale no i on się o kasę akurat nie wścieka, tylko o to, że ma to jeść

[feline2]

Napisane przez matallewar

Nie wiem, ile zarabiasz, ale powiem Ci, że my mamy non stop mega zadłużona kartę kredytową także w zasadzie nie mamy

O tak! Karty kredytowe to złoooo... Ale przydatne

[Kretka666]

Napisane przez matallewar

Nie wiem, ile zarabiasz, ale powiem Ci, że my mamy non stop mega zadłużona kartę kredytową także w zasadzie nie mamy

Nam z TŻ-tem na całe życie, razem z mieszkaniem, rachunkami wystarcza 2-2,5 tys. Zarabiamy trochę więcej niż ta kwota. Także - jak widzisz - szału nie ma, dupy nie urywa
Ale dopiero 23-24 lata mamy, spodziewam się rozwoju Za 2 lata TŻ będzie zarabiał 2 razy więcej, to już będzie dobrze.

Napisane przez arbuziak

To jak się zadłużacie na karcie kredytowej wydając tyle na jedzenie, to trochę mniej dziwi że mąż się wścieka o "eko-fanaberie". No chyba, że nie ma on problemu z zadłużoną kartą kredytową i nie o to się wścieka. Dla mnie zadłużenie karty to zupełna ostateczności w podbramkowej sytuacji, ale ja nie lubię być nikomu niczego dłużna :p

Też tak właśnie pomyślałam
My nawet karty kredytowej nie mamy, nigdy nie mieliśmy. Żyjemy z tego co mamy. Ale wiem, że małe dzieci kosztują bardzo wiele, dlatego też (jeden z wielu powodów) ich nie chcę

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez feline2

O tak! Karty kredytowe to złoooo... Ale przydatne

Czyli jestem jedyną osobą, która jej nie ma?

[arbuziak]

Napisane przez Kretka666

Czyli jestem jedyną osobą, która jej nie ma?

Też nie mam :p Tż ma, ale tylko dlatego że nie za wszystko da się płacić przelewem i jak np zamawia coś ze stanów, albo płaci za bilety lotnicze to się przydaje :p Ale spłaca ją od razu po dokonaniu nią płatności, bo odsetki mogą zeżreć człowieka.

[kala2505]

Napisane przez matallewar

Kala, jak tam? Ćwiczysz wieczorem? ja 6,5 km zrobiłam

Nie cwiczyłam :banghead:
Po pierwsze nie mialam kiedy bo mama siedziala do 21 a po drugie tak mi cos przeskoczylo w szyi że mam problem z jej przekreceniem
Grzeje sie teraz w pracy termoforkiem bo dziś już nie odpuszcze

W ogole weekendy to zlo
Wczoraj przekroczona skrobia chyba i na pewno owocki
Wrrrr:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[feline2]

Napisane przez kala2505

W ogole weekendy to zlo

Nic nie mów - dla mnie weekendy to jakaś masakra... Totalnie rozstroiłam sobie pory przez tą niedzielę... Pół dnia chodziłam głodna, a pół przejedzona...

[arbuziak]

Napisane przez kala2505

Nie cwiczyłam :banghead:
Po pierwsze nie mialam kiedy bo mama siedziala do 21 a po drugie tak mi cos przeskoczylo w szyi że mam problem z jej przekreceniem
Grzeje sie teraz w pracy termoforkiem bo dziś już nie odpuszcze

W ogole weekendy to zlo
Wczoraj przekroczona skrobia chyba i na pewno owocki
Wrrrr:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nawet nie mów Mam doła, bo przekroczyłam wszystko możliwe i to niejednokrotnie tego weekendu Czuję się durna i gruba. Czemu jestem taka słaba, że się łamię? Chwila przyjemności jedzenia, a potem wyrzuty sumienia i zawsze to samo...

[kala2505]

Napisane przez feline2

Nic nie mów - dla mnie weekendy to jakaś masakra... Totalnie rozstroiłam sobie pory przez tą niedzielę... Pół dnia chodziłam głodna, a pół przejedzona...

Napisane przez arbuziak

Nawet nie mów Mam doła, bo przekroczyłam wszystko możliwe i to niejednokrotnie tego weekendu Czuję się durna i gruba. Czemu jestem taka słaba, że się łamię? Chwila przyjemności jedzenia, a potem wyrzuty sumienia i zawsze to samo...

Z jednej strony się ciesze że nie jestem sama ale z drugiej to nam sie należy solidne lanie na dupe :banghead:

Ja w pt przekroczylam orzechy i owoce no i wino piłam + drink cytrynowki
W sb nie cwiczylam i wieczorem sprobowalam krokiecika z ciasta francuskiego malutenki kawałek ale zawsze...

No i w wczoraj moj jadlospis:
1. Owsianka 50g na wodzie z bananen truskawami i kakao + pół twarogu...

2. 2xciastka owsiane z kawą + serniczek neyry - mały kawałek (matal :p )

3. Dwa kawałki schabu + placki z cukini (niecała porcja skrobi) + surowka z pora, jablka i marchwi

3. Kawał sernika neyry + ciastko owsiane + jablko + pomaranczko

Ktoś mnie przebije ??? :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[arbuziak]

Ja cię przebiję Cały dzień jadłam ładnie, a wieczorem się wkurzyłam i najpierw przekroczyłam gorzką czekoladę a potem... chipsy ;( ;( Nawet nie miałam jakoś szczególnie ochoty na nie, ale się wkreciłam ;( Strasznie mi głupio i źle.

[feline2]

Ja też Cię chyba przebijam - najpierw ładnie - jaglanka na mleku ryżowym z bananem i kawałkiem gorzkiej czekolady, później długo, długo nic i tak zgłodniałam, że po powrocie pochłonęłam pół lodówki (oczywiście rzeczy dozwolone na SB, ale jednak ) Później byłam tak przejedzona, że zjadłam dopiero o 22 kolację...

[mielnus]

dobry!!! Notuję spadeczek dzisiaj na wadze, mimo że jeszcze mam @ 62,2kg!! JUPIIII!!! przez ostatnie miesiące nie umiałam przejść poniżej 62,5 kg. Wiem, nie ma się z czego aż tak bardzo cieszyć, ale dla mnie to naprawde super uczucie. Dopiero jestem 5dzień na SB Od dzisiaj już z mamą.

Kupiłam jednak tą fruktozę, tak na spróbowanie. Kiedyś na tym wątku dużo dziewczyny o niej pisało, to było z 3 lata temu jak się udzielałam

A ja? Jestem na bezrobotnym. Tak jak obroniłam magistra tak zostałam bez pracy. Polskie realia. Teraz jestem w trakcie zakładania swojej firmy z dotacji. Siedzę w domu, pieniędzy nie mam;/ Dzisiaj mam właśnie zamiar coś ruszyć z firmą, wymyślić jakąś strategię jak to poprowadzić wszystko. No i przede wszystkim nazwę firmy. Może wy macie jakieś pomysły ciekawe? Jestem architektem wnętrz i tym samym będę się zajmować. Firmą dodatkowo rozszerzona będzie o re-design (przerabianie starych mebli) i projektowanie graficzne.

[kala2505]

Napisane przez mielnus

dobry!!! Notuję spadeczek dzisiaj na wadze, mimo że jeszcze mam @ 62,2kg!! JUPIIII!!! przez ostatnie miesiące nie umiałam przejść poniżej 62,5 kg. Wiem, nie ma się z czego aż tak bardzo cieszyć, ale dla mnie to naprawde super uczucie. Dopiero jestem 5dzień na SB Od dzisiaj już z mamą.

Kupiłam jednak tą fruktozę, tak na spróbowanie. Kiedyś na tym wątku dużo dziewczyny o niej pisało, to było z 3 lata temu jak się udzielałam

A ja? Jestem na bezrobotnym. Tak jak obroniłam magistra tak zostałam bez pracy. Polskie realia. Teraz jestem w trakcie zakładania swojej firmy z dotacji. Siedzę w domu, pieniędzy nie mam;/ Dzisiaj mam właśnie zamiar coś ruszyć z firmą, wymyślić jakąś strategię jak to poprowadzić wszystko. No i przede wszystkim nazwę firmy. Może wy macie jakieś pomysły ciekawe? Jestem architektem wnętrz i tym samym będę się zajmować. Firmą dodatkowo rozszerzona będzie o re-design (przerabianie starych mebli) i projektowanie graficzne.

Jak to nie ma sie z czego cieszyć ?
Nawet tak nie mów ! Z kazdego spadku się powinno cieszyc
Ja gratuluje i trzymam kciuki za dalsze spadki

Fruktoza jest beeee
Po za tym jak dosładzasz fruktoza to owocków juz raczej nie możesz jeść wtedy...

A moze nazwa firmy "Mielnus Design" D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kretka666]

Napisane przez mielnus

dobry!!! Notuję spadeczek dzisiaj na wadze, mimo że jeszcze mam @ 62,2kg!! JUPIIII!!! przez ostatnie miesiące nie umiałam przejść poniżej 62,5 kg. Wiem, nie ma się z czego aż tak bardzo cieszyć, ale dla mnie to naprawde super uczucie. Dopiero jestem 5dzień na SB Od dzisiaj już z mamą.

Kupiłam jednak tą fruktozę, tak na spróbowanie. Kiedyś na tym wątku dużo dziewczyny o niej pisało, to było z 3 lata temu jak się udzielałam

A ja? Jestem na bezrobotnym. Tak jak obroniłam magistra tak zostałam bez pracy. Polskie realia. Teraz jestem w trakcie zakładania swojej firmy z dotacji. Siedzę w domu, pieniędzy nie mam;/ Dzisiaj mam właśnie zamiar coś ruszyć z firmą, wymyślić jakąś strategię jak to poprowadzić wszystko. No i przede wszystkim nazwę firmy. Może wy macie jakieś pomysły ciekawe? Jestem architektem wnętrz i tym samym będę się zajmować. Firmą dodatkowo rozszerzona będzie o re-design (przerabianie starych mebli) i projektowanie graficzne.

Jak już kala wspomniała - zamierzasz zrezygnować z owoców? Inaczej będzie za dużo fruktozy w diecie. Zniszczy Ci wątrobę.

A pracowałaś coś w trakcie studiów czy jesteś bez doświadczenia?
Dlatego ja nie skończyłam nawet studiów, bez nich mam pracę Nie no, mogłabym się obronić w tym roku, bo wzięłam repetę, ale okazało się, że babka u której mam repetę - nie ma w tym roku zajęć i musiałabym zaliczać fakultet innej (nie z Afryki, a Indonezji), na który musiałabym ofc chodzić (a nie mam jak!), bo przecież nie byłam - chodziłam na Afrykę i ją miałam zaliczać Także ten. Trochę lipa.

[mielnus]

Fruktozę wzięłam na spróbowanie bo skończył mi się słodzik.

taaak, pracowałam. Przez 3 miesiące byłam wyrobnikiem w salonie z meblami na wymiar. Później przez rok na poważnym stanowisku projektanta/ kosztorysanta. Jeździłam co prawda na pół etatu ale tak mi pozwalały studia.

Mam kilka propozycji. Może doradzicie która najlepsza?
inFORMA pracownia architektury wnętrz,
NOMO pracownia architektury wnętrz,
I projekt pracownia architektury wnętrz,
Nie chce nic co ma rozwinięcie DESIGN, za bardzo oklepane
Kiedyś ostro trzymałam przy nazwie reFORMA ale jak się okazało już taka jest, niedaleko mnie i zajmuje się tym samym.

[201708160922]

Napisane przez mielnus

dobry!!! Notuję spadeczek dzisiaj na wadze, mimo że jeszcze mam @ 62,2kg!! JUPIIII!!! przez ostatnie miesiące nie umiałam przejść poniżej 62,5 kg. Wiem, nie ma się z czego aż tak bardzo cieszyć, ale dla mnie to naprawde super uczucie. Dopiero jestem 5dzień na SB Od dzisiaj już z mamą.

Kupiłam jednak tą fruktozę, tak na spróbowanie. Kiedyś na tym wątku dużo dziewczyny o niej pisało, to było z 3 lata temu jak się udzielałam

A ja? Jestem na bezrobotnym. Tak jak obroniłam magistra tak zostałam bez pracy. Polskie realia. Teraz jestem w trakcie zakładania swojej firmy z dotacji. Siedzę w domu, pieniędzy nie mam;/ Dzisiaj mam właśnie zamiar coś ruszyć z firmą, wymyślić jakąś strategię jak to poprowadzić wszystko. No i przede wszystkim nazwę firmy. Może wy macie jakieś pomysły ciekawe? Jestem architektem wnętrz i tym samym będę się zajmować. Firmą dodatkowo rozszerzona będzie o re-design (przerabianie starych mebli) i projektowanie graficzne.

Za cos takiego, jak wymyslenienazwy dla firmy placi sie gruba kase

My tez nie mamy karty kredytowej. Niestety, na diecie wydaje wiecej pieniedzy na jedzenie (porownajcie koszt kilograma cukru i ksylitolu ).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mielnus]

czy az takie grube?? Facet chciał ode mnie 200zł;> Można i na takie osoby trafić. Jestem już trochę zmęczona tym wymyślaniem

[matallewar]

Napisane przez mielnus

Fruktozę wzięłam na spróbowanie bo skończył mi się słodzik.

taaak, pracowałam. Przez 3 miesiące byłam wyrobnikiem w salonie z meblami na wymiar. Później przez rok na poważnym stanowisku projektanta/ kosztorysanta. Jeździłam co prawda na pół etatu ale tak mi pozwalały studia.

Mam kilka propozycji. Może doradzicie która najlepsza?
inFORMA pracownia architektury wnętrz,
NOMO pracownia architektury wnętrz,
I projekt pracownia architektury wnętrz,
Nie chce nic co ma rozwinięcie DESIGN, za bardzo oklepane
Kiedyś ostro trzymałam przy nazwie reFORMA ale jak się okazało już taka jest, niedaleko mnie i zajmuje się tym samym.

reFORMA było fajne
Te 3 tak o, jakoś nieszczególnie, myśl dalej

Napisane przez CzasKomety

Za cos takiego, jak wymyslenienazwy dla firmy placi sie gruba kase

My tez nie mamy karty kredytowej. Niestety, na diecie wydaje wiecej pieniedzy na jedzenie (porownajcie koszt kilograma cukru i ksylitolu ).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No tak, ale nie wiem, jak Ty, ja jak używałam sporo cukru i tż też, tak teraz idzie malutko ksylitolu Więc nam wychodzi na to samo, zwłaszcza, jak policzyć, że nie kupujemy słodyczy, makaronu itd. Zamiast tego kupujemy warzywa i owoce. Nie kupujemy jogurtów owocowych, naturalne wychodzą nas taniej. I tak dalej, i tak dalej