Schudnę w 2022

[kaarooo]

Podpytuję, bo startuje mniej więcej z podobnego pułapu i się zastanawiam ile mnie to zejdzie i na jakie efekty mogę liczyć.


Dietetyk stacjonarnie czy online? Jakie badania robiłaś?

[fiolusiek]

Napisane przez kaarooo

Podpytuję, bo startuje mniej więcej z podobnego pułapu i się zastanawiam ile mnie to zejdzie i na jakie efekty mogę liczyć.


Dietetyk stacjonarnie czy online? Jakie badania robiłaś?

Dietetyk stacjonarnie. Chodziłam z 8 miesięcy, ale w końcu poczułam, że mam dość pogadanek o zdrowiu, to samo wyczytywałam z książek o IO, a kasa za wizytę leciała. W końcu zrezygnowałam z jej usług i dałam sobie spokój z dietą na prawie rok, bo miałam dość liczenia, ważenia, przygotowywania posiłków. Po zmianie dietetyka zeszłam z 5 posiłków na 4, życie już nie kręci się tak wokół jedzenia.
Robiłam podstawowe badania raczej. Morfo, na IO, lipidowe, wątrobowe.

Teraz mam inną dietetyczkę i raz na jakiś czas ona prosi o wysylanie postępów i tableki z wymiarami, w razie wątpliwości mogę do niej pisać i pytać o wszystko. Dietetyk bywa pomocny zwłaszcza na początku, kiedy trzeba samemu wszystko ogarnać, co bywa ciężkie i przytłaczające, Jeśli możesz sobie pozwolić to polecam.

[Michalina83]

U mnie waga bez zmian. Mniej więcej trzyma się.

Mój mąż wczoraj po wypłatach odebrał ze 20 telefonów albo z pretensjami że na pewno coś źle im policzył, a kilka bardziej hardkorowych że on okrada ludzi, bo przecież podwyżki były a dostali mniej. On ma przeważnie pracowników na umowę o pracę ale też część wypłat rozliczają na zlecenie.

[Kasik109]

momoske cześć, witaj Też chciałabym zgubić 7-12kg. Właściwie to z 7 będę bardzo zadowolona.


Michalina83 z tego co widzę, to zapierniczasz jak mały robocik. Nie lubię dni, gdy dzieje się zbyt wiele. Ciężko mi później wrócić do swojego spokoju i długo myślę o tym co się stało.



fiolusiek gratuluję. Kawał dobrej roboty. Jesteś bardzo dzielna i wytrwała Masz sporo racji z dietetykiem. Grunt to znaleźć takiego, ktory oprócz diety i pogadanek, da wsparcie i motywację. Sama chodziłam do dietetyczki i serdecznie polecam takie wyjście. Dostałam dietę. W razie problemów podczas diety czy kryzysów, zawahań, zawsze mogłam na nią liczyć. Moim błędem było to, że przestałam do niej chodzić. Zachwyciłam się utratą wagi, a później życie obróciło się o 180* i nie umiałam jej utrzymać.
Ale jeśli tylko ktoś może pozwolić sobie na dietetyka to polecam.!


kaarooo co prawda mnie nie pytałaś, ale polecam Ci stacjonarnie. Jest wtedy większa motywacja, bo trzeba iść. To ona/on robią pomiary, widzą co się z Tobą dzieje. Rozmowa twarzą w twarz dużo daje.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

HellcatRedeye co z Tobą ? Rodzisz ? Wytrzymaj jeszcze trochę!

Jeszcze nie mam 7 z przodu !! A Ty jak urodzisz to będziesz miała. Bądź dzielna i trzymaj się

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez Michalina83

U mnie waga bez zmian. Mniej więcej trzyma się.

Mój mąż wczoraj po wypłatach odebrał ze 20 telefonów albo z pretensjami że na pewno coś źle im policzył, a kilka bardziej hardkorowych że on okrada ludzi, bo przecież podwyżki były a dostali mniej. On ma przeważnie pracowników na umowę o pracę ale też część wypłat rozliczają na zlecenie.

Teraz najmniej winni dostają po uszach. Normalne. Ktoś na górze błędów narobił, a dół za to zbiera. Dużo wytrwałości i cierpliwości dla małżonka.

[Michalina83]

Jak komuś dietetyk pomaga to ok. Ja niestety sobie kojarzę dietetyków z życiem pod jakieś dyktando, tabelki i liczenie kalorii a nie wyobrażam sobie wytrzymać tak nawet miesiąca.



Właśnie rozmawiałam z siostra księgową na temat mojej sytuacji w pracy i mówi mi że przecież jak coś się stanie to mogę działalność zawiesić albo zrezygnować. Tylko moja mama tak mnie zniechęca ciągle, bo jej się wydaje że będzie jak u mojego ojca. Mój ojciec miał kiedyś działalność i trzeba było dopłacać. Ale to jest zupełnie inna sytuacja, bo ojciec robił sam na siebie i źle trafił na gorszy okres w branży.


Z tymi umowami zlecenie chyba jednak zostanie tak jak jest, bo nie słyszałam żeby tutaj ktoś popełnił jakiś błąd. Chyba ze jeszcze wyjdzie.

[Kasik109]

Zależy na jakiego dietetyka się trafi. Miałam tabelkę. Owszem. Ale już niczym innym nie musiałam się martwić. Wszystko było dokładnie napisane. Żadnego liczenia czy ważenia.



Co do pracy ... cieszę się, że mam normalną umowę i nie muszę mieć takich skomplikowanych dylematów. Żadnych ulg nie podpisuję. Gdzieś powinie mi się noga i na koniec roku będę musiała oddawać do skarbówki pieniądze. Niech narazie zostanie jak jest. Poczekam.

[fiolusiek]

Gotując posiłki trzymam się przepisu, zwłaszcza produktów z wyzsza kalorycznością, typu kasze, tluszcz czy masło orzechiwe. Biore leki przeciwcukrzycowe, kiedy złapie mnie niski cukier zke się czuje. Boje się hipoglikemii. Po jakimś czasie odchudzania mialam problemy z wątroba i musiałam przejść na diete lekkostrawna- zle ja wspominam.

[HellcatRedeye]

Dzień dobry paniom. Witam też nowe kolezanki i życzę powodzenia w osiąganiu celów wagowych i nie tylko.

Jeszcze nie rodzę. Mała póki co nie daje znaku, że chciałaby wyjść więc jestem spokojna. Nie tyje coś ostatnio chociaż na tym etapie powinnam co najmniej 200 g na tydzień przybierać. Moja ciąża rządzi się własnymi prawami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michalina83]

Napisane przez Kasik109

Zależy na jakiego dietetyka się trafi. Miałam tabelkę. Owszem. Ale już niczym innym nie musiałam się martwić. Wszystko było dokładnie napisane. Żadnego liczenia czy ważenia.

Co do pracy ... cieszę się, że mam normalną umowę i nie muszę mieć takich skomplikowanych dylematów. Żadnych ulg nie podpisuję. Gdzieś powinie mi się noga i na koniec roku będę musiała oddawać do skarbówki pieniądze. Niech narazie zostanie jak jest. Poczekam.

W zasadzie to z kierowniczką uzgodniłyśmy że zaczniemy temat w przyszłym miesiącu bo chciałam wolne w lutym wziąć to nie opłaca mi sie na luty zakładać działalności tylko już na marzec. Rozmawiałam z dziewczynami na tym niższym ZUSie to zadowolone są. Nawet na tym pełnym ZUSie tylko niektórzy narzekają ale tak jak pytałam dzisiaj kilku osób to mówią że ok. W sumie tam praca cały czas jest i to są leki więc w branży przestojów nie ma. Nawet jak mamy mniej zamówień to zawsze jest coś do roboty tam. W niektórych branżach gdzie ludzie są na działalności to problemem jest że nie wiedza czy nazbierają na ZUS bo zależy czy mają klientów czy nie, a tutaj płacone od godziny. Tak jak mi mówiła jedna że 15 lat pracuje i nie było miesiąca żeby kogoś do domu odsyłali bo nie ma pracy albo żeby nie można było wyrobić godzin. Chyba że ktoś brał więcej wolnego ale to już zależy od człowieka.

Napisane przez fiolusiek

Gotując posiłki trzymam się przepisu, zwłaszcza produktów z wyzsza kalorycznością, typu kasze, tluszcz czy masło orzechiwe. Biore leki przeciwcukrzycowe, kiedy złapie mnie niski cukier zke się czuje. Boje się hipoglikemii. Po jakimś czasie odchudzania mialam problemy z wątroba i musiałam przejść na diete lekkostrawna- zle ja wspominam.

Ja mam cały czas problem, że się obawiam niedoborów i to odkąd pamiętam. W sumie na jedno to dobrze bo nigdy nie przeszłam na jakieś restrykcyjne diety albo obcinające jakies składniki. Po pierwszej ciązy i karmieniu włosy wypadały strasznie a też nie ograniczałam jakoś szczególnie. Przy drugiej to właśnie tego sie najbardziej bałam.

[fiolusiek]

Napisane przez HellcatRedeye

Jeszcze nie rodzę. Mała póki co nie daje znaku, że chciałaby wyjść więc jestem spokojna. Nie tyje coś ostatnio chociaż na tym etapie powinnam co najmniej 200 g na tydzień przybierać. Moja ciąża rządzi się własnymi prawami.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie znamy się, ale powodzenia podczas porodu


Dziś stanęłam na wadze, a tam 66.9 Ostatnio tak szczupła to byłam ponad 20 lat temu
Zaczynam odstawianie leków na cukier, za 2 tyg obciążenie

[Michalina83]

Dzisiaj weszłam na te same kalkulatory co jeszcze pare dni temu wyliczałam płacę na 2022 rok i mi naliczyło inaczej niż parę dni temu. W sensie więcej. Teraz wychodzi podwyżka. Czyli na umowach zlecenie też coś namieszać musieli odgórnie. Zastanawiam się czy to zgłaszać w pracy. Domyślam się, że będą wiedzieć skoro dotyczy to całej Polski.

[Kasik109]

fiolusiek świetny wynik. Oby tak dalej. Wytrwałości !



Michalina83 masz cierpliwość. Ja nie liczę. Nie mam nerwów do tego. A jakby jeszcze się okazało, że ja swoje a dział płac swoje, to dostałabym szału. U nas jest oprócz podstawowej stawki, dodatek stażowy, premi miesięczna, oi na paliwie, nadgodziny, godziny nocne, świąteczne, półświateczne i nie wiem co jeszcze. Wolę się za to nie brać


HellcatRedeye każda ciąża jest inna. Też nie powinnam przytyć 30 kilogramów. A skąd to się wzięło.... to nie wiem No dobra wiem. Z obżarstwa i łakomstwa

[HellcatRedeye]

Fiolusiek, dziękuję. I gratuluję pięknej wagi! 🥳

Michalina, jak czytam o tych zmianach w Polsce to mi się to w głowie nie mieści. Normalny człowiek nawet w sumie nie wie co go czeka. A już nie raz czytałam, że ludzie stracą.

Kasik, to prawda. Zdążyłam się Wam poskarżyć to w ciągu doby +800 g Ja już po prostu czekam co będzie. I tak mam tylko 4 kg na plusie więc nie narzekam, niech tam jeszcze coś wpadnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasik109]

HellcatRedeye:pros i: Tylko 4kg??Jakbym planowała kolejne dziecko to zapytałabym jak to zrobić Tzn nie przytyć za wiele, a nie jak dziecko zrobić Pamiętam, że po wyjściu ze szpitala ubyło mnie 7kg. Córa miała 3,5kg. Liczyłam, że więcej spadnie... szłam rodzić z wagą 103



Dzisiaj wolne. Byłam w sklepie. Koszmar. Ceny robią się skutecznie odstraszające. Pomidor 1szt - 5zł !! Wolę otworzyć słoik ze swoimi ogórkami. Żółty ser paczkowany kosztuje już 3,90. A jeszcze niedawno płaciłam 3,20 za to samo opakowanie. (jak w lodówce nie ma sera, to dziecko mówi, że nie ma nic do jedzenia). Dzisiaj pani w piekarni policzyła mi 20gr za krojenie i 10gr za woreczek. To też nowa opłata. Do tej pory tego nie było. Coraz częściej czytam o podwyżkach m.in. dla piekarni. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę robić swoje bułki. Chleb żytni kupuję jeden na tydzień, więc odpuszczę, ale nad resztą poważnie się zastanowię.

[HellcatRedeye]

Kasik, bo już się wystraszyłam o jakie rady Ty chcesz prosić. W sumie to nie wiem jak to się robi żeby nie przytyć. Jem normalnie, choć na pewno mniej słodyczy, mam na nie mniejsza ochotę. No i schudłam na początku ciąży, więc to chyba też ma znaczenie. Liczę na 7 z przodu po porodzie albo chociaż okolice tej siódemki.

Ceny mnie tez przerażają... Bułka w piekarni u nas kosztuje 80 centów! To mniej więcej 3,50 zł. Przeraża mnie to i już ich nie kupuję choć lubię. W ogóle jak jedziemy na porządne zakupy to strach przeliczyć ile kasy idzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[windowS17]

Napisane przez fiolusiek

Schodzę z wagi 110 kg, aktualnie około 68 kg. Docelowo planuję dojść do wagi około 61-63 kg i utrzymać. Mam stan przedcukrzycowy i kilka innych dolegliwości

Świetny wynik

Napisane przez HellcatRedeye

Dzień dobry paniom. Witam też nowe kolezanki i życzę powodzenia w osiąganiu celów wagowych i nie tylko.

Jeszcze nie rodzę. Mała póki co nie daje znaku, że chciałaby wyjść więc jestem spokojna. Nie tyje coś ostatnio chociaż na tym etapie powinnam co najmniej 200 g na tydzień przybierać. Moja ciąża rządzi się własnymi prawami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poczekaj jeszcze, nie ma co się spieszyć choć ja to na końcówce tak się męczyłam że tylko chciałam by już dziecko wyszło.
Pozazdrościć tylko tych kilogramów. Tylko w kolejne ciążę zachodzić.

Napisane przez fiolusiek

Nie znamy się, ale powodzenia podczas porodu


Dziś stanęłam na wadze, a tam 66.9 Ostatnio tak szczupła to byłam ponad 20 lat temu
Zaczynam odstawianie leków na cukier, za 2 tyg obciążenie

Brawo. Będzie coraz mniej

Napisane przez Michalina83

Dzisiaj weszłam na te same kalkulatory co jeszcze pare dni temu wyliczałam płacę na 2022 rok i mi naliczyło inaczej niż parę dni temu. W sensie więcej. Teraz wychodzi podwyżka. Czyli na umowach zlecenie też coś namieszać musieli odgórnie. Zastanawiam się czy to zgłaszać w pracy. Domyślam się, że będą wiedzieć skoro dotyczy to całej Polski.

Chyba lepiej popytać. Dziwne to trochę.

Napisane przez HellcatRedeye

Fiolusiek, dziękuję. I gratuluję pięknej wagi! 🥳

Michalina, jak czytam o tych zmianach w Polsce to mi się to w głowie nie mieści. Normalny człowiek nawet w sumie nie wie co go czeka. A już nie raz czytałam, że ludzie stracą.

Kasik, to prawda. Zdążyłam się Wam poskarżyć to w ciągu doby +800 g Ja już po prostu czekam co będzie. I tak mam tylko 4 kg na plusie więc nie narzekam, niech tam jeszcze coś wpadnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie jesz lepiej niż przed odchudzaniem. Wiesz czym się kończy objadanie.

Napisane przez Kasik109

HellcatRedeye:pros i: Tylko 4kg??Jakbym planowała kolejne dziecko to zapytałabym jak to zrobić Tzn nie przytyć za wiele, a nie jak dziecko zrobić Pamiętam, że po wyjściu ze szpitala ubyło mnie 7kg. Córa miała 3,5kg. Liczyłam, że więcej spadnie... szłam rodzić z wagą 103



Dzisiaj wolne. Byłam w sklepie. Koszmar. Ceny robią się skutecznie odstraszające. Pomidor 1szt - 5zł !! Wolę otworzyć słoik ze swoimi ogórkami. Żółty ser paczkowany kosztuje już 3,90. A jeszcze niedawno płaciłam 3,20 za to samo opakowanie. (jak w lodówce nie ma sera, to dziecko mówi, że nie ma nic do jedzenia). Dzisiaj pani w piekarni policzyła mi 20gr za krojenie i 10gr za woreczek. To też nowa opłata. Do tej pory tego nie było. Coraz częściej czytam o podwyżkach m.in. dla piekarni. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę robić swoje bułki. Chleb żytni kupuję jeden na tydzień, więc odpuszczę, ale nad resztą poważnie się zastanowię.

Masakra z cenami. Ostatnio to aż mnie zszokowało jak pojechaliśmy na zakupy do Polski.

Napisane przez HellcatRedeye

Kasik, bo już się wystraszyłam o jakie rady Ty chcesz prosić. W sumie to nie wiem jak to się robi żeby nie przytyć. Jem normalnie, choć na pewno mniej słodyczy, mam na nie mniejsza ochotę. No i schudłam na początku ciąży, więc to chyba też ma znaczenie. Liczę na 7 z przodu po porodzie albo chociaż okolice tej siódemki.

Ceny mnie tez przerażają... Bułka w piekarni u nas kosztuje 80 centów! To mniej więcej 3,50 zł. Przeraża mnie to i już ich nie kupuję choć lubię. W ogóle jak jedziemy na porządne zakupy to strach przeliczyć ile kasy idzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie. W Polsce czy tu wszystko drożeje jak cholera. Nic tylko sortować

Ja też dziś wolne mam to wpadłam w wir sprzątania, prania i prasowania. Mały trening też zaliczyłam.
Jedzeniowo póki co też ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Napisane przez Kasik109

HellcatRedeye:pros i: Tylko 4kg??Jakbym planowała kolejne dziecko to zapytałabym jak to zrobić Tzn nie przytyć za wiele, a nie jak dziecko zrobić Pamiętam, że po wyjściu ze szpitala ubyło mnie 7kg. Córa miała 3,5kg. Liczyłam, że więcej spadnie... szłam rodzić z wagą 103



Dzisiaj wolne. Byłam w sklepie. Koszmar. Ceny robią się skutecznie odstraszające. Pomidor 1szt - 5zł !! Wolę otworzyć słoik ze swoimi ogórkami. Żółty ser paczkowany kosztuje już 3,90. A jeszcze niedawno płaciłam 3,20 za to samo opakowanie. (jak w lodówce nie ma sera, to dziecko mówi, że nie ma nic do jedzenia). Dzisiaj pani w piekarni policzyła mi 20gr za krojenie i 10gr za woreczek. To też nowa opłata. Do tej pory tego nie było. Coraz częściej czytam o podwyżkach m.in. dla piekarni. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę robić swoje bułki. Chleb żytni kupuję jeden na tydzień, więc odpuszczę, ale nad resztą poważnie się zastanowię.

Ceny żywności ostatnio powalają na kolana.. Za chleb orkiszowy z pełnego ziarna płacę 12.70zl za 500 gram. Pomidory malinowe w Lidlu po 19.99zl Kupuję kapustę kiszoną i tym się zajadam bo znacznie taniej wychodzi.

[Kasik109]

HellcatRedeye być może robiłam coś nie tak, bo musiałam z rok walczyć żeby zaciążyć.


windowS17 też miałam dzisiaj ogarnąć, a nawet nie wiem kiedy dzień zleciał. Ciągle w biegu Skończyło się na tym, że wypiłam miarkę domowej krówki.



fiolusiek też zastanawiam się na czym przyciąć, bo te ceny to istne zdzierstwo.



Jeszcze jutro na rano do pracy i... i urlop. Jedziemy z dziewczynami, czyli córą i mamą nad morze. Poleniuchujemy, pospacerujemy i wracamy. Trochę szkoda mi kasy na ten wyjazd, ale z drugiej strony taniej nie będzie, a też mam ochotę gdzieś wyskoczyć. Co roku jeździłyśmy jesienią, a w zeszłym nigdzie nie byłyśmy.

[Michalina83]

Napisane przez Kasik109

fiolusiek świetny wynik. Oby tak dalej. Wytrwałości !



Michalina83 masz cierpliwość. Ja nie liczę. Nie mam nerwów do tego. A jakby jeszcze się okazało, że ja swoje a dział płac swoje, to dostałabym szału. U nas jest oprócz podstawowej stawki, dodatek stażowy, premi miesięczna, oi na paliwie, nadgodziny, godziny nocne, świąteczne, półświateczne i nie wiem co jeszcze. Wolę się za to nie brać


HellcatRedeye każda ciąża jest inna. Też nie powinnam przytyć 30 kilogramów. A skąd to się wzięło.... to nie wiem No dobra wiem. Z obżarstwa i łakomstwa

Ja tak przypadkiem weszłam. Chyba nie tylko ty nie masz nerwów. Dzisiaj z leków to nam szły jak woda Neospasmina, 2 Kace, wszelkie nervinium i środki na sen, przynajmniej z moich sektorów.

Napisane przez Kasik109

HellcatRedeye Tylko 4kg??Jakbym planowała kolejne dziecko to zapytałabym jak to zrobić Tzn nie przytyć za wiele, a nie jak dziecko zrobić Pamiętam, że po wyjściu ze szpitala ubyło mnie 7kg. Córa miała 3,5kg. Liczyłam, że więcej spadnie... szłam rodzić z wagą 103



Dzisiaj wolne. Byłam w sklepie. Koszmar. Ceny robią się skutecznie odstraszające. Pomidor 1szt - 5zł !! Wolę otworzyć słoik ze swoimi ogórkami. Żółty ser paczkowany kosztuje już 3,90. A jeszcze niedawno płaciłam 3,20 za to samo opakowanie. (jak w lodówce nie ma sera, to dziecko mówi, że nie ma nic do jedzenia). Dzisiaj pani w piekarni policzyła mi 20gr za krojenie i 10gr za woreczek. To też nowa opłata. Do tej pory tego nie było. Coraz częściej czytam o podwyżkach m.in. dla piekarni. Jak tak dalej pójdzie, to zacznę robić swoje bułki. Chleb żytni kupuję jeden na tydzień, więc odpuszczę, ale nad resztą poważnie się zastanowię.

U mnie ciąża była na koniec leżąca więc jak się tylko leży i pachnie i zajada to trudno nie nabrać. Potem komplikacje po cesarce że tez nie mogłam jakoś aktywnie się wysilać. W pierwszej byłam tak aktywna że potem rodziłam tylko 3-4 godziny a po porodzie śmigałam na rowerze na ćwiczenia.

Co do własnych wypieków to polecam. Bułek nie ogarniam trochę ale chleb od roku mamy swój. I kosztuje mnie to taniej. Ja dużo też oszczędzam na jogurtach naturalnych. Robię je sama. Po prostu zamieniam mleko w jogurt. Litra mleka kosztuje 2,4 zł, a jogurt naturalny 0,4 l coś powyżej 2 zł. Z takiego jogurtu i mleka jestem w stanie zrobić ze 4 l jogurtu. A jemy go dużo.

[Megi2021]

Hejka

Waga na dziś 72.7,☠ bo było już 75 kg więc -2.3kg wkoncu☠ zaczęło spadać.☠ Nic wczoraj też nie podjadalam to drugi wieczór kiedy mi się to udało ale powiem szczerze ciężko było ,już o 18☠ zaczęła się padaka żeby coś zjeść choć głodu nie czułam. Oglądalam wcześniej film ze trzeba przestawić myślenie żeby się udało i przestać podjadać. Bo skoro zjadło się już☠ ☠wystarczającą ilość kcal to przecież nie może to być głód, nie umrę jeśli tego nie zjem☠ to tylko zachcianka☠ której jeśli ulegnie to waga nie będzie spadać tylko rosnąć ,bo wiadomo pewnie zjadłabym cis słodkiego . Tak to sobie powtarzałam i udało mi się, poszłam☠ jeszcze o 19:30 na bieżnie i☠ chęć zjedzenia czegoś minoł, co lepsze do tej pory głodna nie jestem i postanowiłam że dziś nie będę tak szybko zaczynać jeść jak wczoraj. Zjem obiad z dziećmi tak między 14a 15 to później będę mogła jeszcze coś zjeść tak do tej 19 najpóźniej .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Michalina83 Ja piekłam swój cheleb ponad 2 lata, teraz już mi się trochę przejadł i kupuje sklepowy dla urozmaicenia, ciężko znaleść dobrą mąkę orkiszową z pełnego ziarna.

Megi2021Kiedy mam ochotę podjeść to wypijam szklankę wody, jeśli to nie pomaga to drugą, kiedy to nie działa to biorę porcję warzyw i coś słodkiego Najczęściej taki głód dopada mnie przed @

[Kasik109]

Nic nie mówcie o jedzeniu. Głodna a właściwie uczucie typu "zjadłabym coś" prześladuje mnie od wczoraj. Nie mogę sobie z tym poradzić. Chce mi się wszystkiego. Od zupy, przez orzeszki, śledzie, do słodyczy. Myślałam, że to tylko wczoraj... A dzisiaj boję się wracać do domu

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[fiolusiek]

Napisane przez Kasik109

Nic nie mówcie o jedzeniu. Głodna a właściwie uczucie typu "zjadłabym coś" prześladuje mnie od wczoraj. Nie mogę sobie z tym poradzić. Chce mi się wszystkiego. Od zupy, przez orzeszki, śledzie, do słodyczy. Myślałam, że to tylko wczoraj... A dzisiaj boję się wracać do domu

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Zastanów się nad przyczyną.. Może Twoja dieta ostatnio jest zbyt restrykcyjna?

[Kasik109]

Wejdę jutro na wagę i zobaczę co tam się dzieje. Dieta raczej nie jest restrykcyjna. Na pewno jem lżej, ale pozwalam sobie właściwie na wszystko, tylko w mniejszych ilościach.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[windowS17]

Napisane przez Kasik109

HellcatRedeye być może robiłam coś nie tak, bo musiałam z rok walczyć żeby zaciążyć.


windowS17 też miałam dzisiaj ogarnąć, a nawet nie wiem kiedy dzień zleciał. Ciągle w biegu Skończyło się na tym, że wypiłam miarkę domowej krówki.



fiolusiek też zastanawiam się na czym przyciąć, bo te ceny to istne zdzierstwo.



Jeszcze jutro na rano do pracy i... i urlop. Jedziemy z dziewczynami, czyli córą i mamą nad morze. Poleniuchujemy, pospacerujemy i wracamy. Trochę szkoda mi kasy na ten wyjazd, ale z drugiej strony taniej nie będzie, a też mam ochotę gdzieś wyskoczyć. Co roku jeździłyśmy jesienią, a w zeszłym nigdzie nie byłyśmy.

Miłego urlopu. Odpocznij i nabieraj sił.

Napisane przez Megi2021

Hejka

Waga na dziś 72.7, bo było już 75 kg więc -2.3kg wkoncu zaczęło spadać. Nic wczoraj też nie podjadalam to drugi wieczór kiedy mi się to udało ale powiem szczerze ciężko było ,już o 18 zaczęła się padaka żeby coś zjeść choć głodu nie czułam. Oglądalam wcześniej film ze trzeba przestawić myślenie żeby się udało i przestać podjadać. Bo skoro zjadło się już wystarczającą ilość kcal to przecież nie może to być głód, nie umrę jeśli tego nie zjem to tylko zachcianka której jeśli ulegnie to waga nie będzie spadać tylko rosnąć ,bo wiadomo pewnie zjadłabym cis słodkiego . Tak to sobie powtarzałam i udało mi się, poszłam jeszcze o 19:30 na bieżnie i chęć zjedzenia czegoś minoł, co lepsze do tej pory głodna nie jestem i postanowiłam że dziś nie będę tak szybko zaczynać jeść jak wczoraj. Zjem obiad z dziećmi tak między 14a 15 to później będę mogła jeszcze coś zjeść tak do tej 19 najpóźniej .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

6 z przodu już tuż tuż.
Moze jakiś sok warzywny? Albo mój ulubiony kefir / maślanka?

Napisane przez fiolusiek

Michalina83 Ja piekłam swój cheleb ponad 2 lata, teraz już mi się trochę przejadł i kupuje sklepowy dla urozmaicenia, ciężko znaleść dobrą mąkę orkiszową z pełnego ziarna.

Megi2021Kiedy mam ochotę podjeść to wypijam szklankę wody, jeśli to nie pomaga to drugą, kiedy to nie działa to biorę porcję warzyw i coś słodkiego Najczęściej taki głód dopada mnie przed @

U mnie szklanka wody się nigdy nie sprawdzała. Tylko latałam siku jak szalona.
A przed @ to na słodkie mnie tak bierze że nie ma możliwości czymś zastąpić.

Napisane przez Kasik109

Nic nie mówcie o jedzeniu. Głodna a właściwie uczucie typu "zjadłabym coś" prześladuje mnie od wczoraj. Nie mogę sobie z tym poradzić. Chce mi się wszystkiego. Od zupy, przez orzeszki, śledzie, do słodyczy. Myślałam, że to tylko wczoraj... A dzisiaj boję się wracać do domu

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Może też @ się zbliża??

Ja dziś zaliczyłam cardio, hula hop i rower. Jedzeniowo nie najgorzej choć mogło by być lepiej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasik109]

Jestem z siebie zadowolona. Chciejstwo mnie nie pokonało. Tzn nie do końca. Poszła, kupiłam i zjadłam śledzika na kolację. Czuję się zaspokojona


windowS17 a dziękuję. Jedziemy w poniedziałek. Zapewne wpadnie gofr albo kawałek ciasta, aaaaale co tam. Nie mam zamiaru wszystkiego sobie odmawiać. Będzie też basen, więc spalę. Jeśli chodzi o zachcianki, to wydaje mi się, że to psychika płata mi figle. Podświadomie wiem, że ograniczam to i owo, dlatego tak bardzo mi się czegoś chce. Inaczej tego wyjaśnić nie potrafię.

Megi2021 za niepodjadanie i ładny wynik.

[Kasik109]

Dzień dobry dziewczynki Zaczęłam urlop!! Jak wczoraj napisałam, tak dzisiaj zrobiłam. Weszłam na wagę. Pokazała 81,7kg. Jestem zadowolona. A teraz wpadam w wir obowiązków domowych, póki są chęci i siły

[Megi2021]

Napisane przez fiolusiek

Michalina83 Ja piekłam swój cheleb ponad 2 lata, teraz już mi się trochę przejadł i kupuje sklepowy dla urozmaicenia, ciężko znaleść dobrą mąkę orkiszową z pełnego ziarna.

Megi2021Kiedy mam ochotę podjeść to wypijam szklankę wody, jeśli to nie pomaga to drugą, kiedy to nie działa to biorę porcję warzyw i coś słodkiego Najczęściej taki głód dopada mnie przed @

No właśnie te nasze kobiece specjalne dni
Dlatego fececi szybciej chudną jeśli już się odchudzają, bo co niektórzy nawet nie muszą się odchudzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Kasik109

Jestem z siebie zadowolona. Chciejstwo mnie nie pokonało. Tzn nie do końca. Poszła, kupiłam i zjadłam śledzika na kolację. Czuję się zaspokojona


windowS17 a dziękuję. Jedziemy w poniedziałek. Zapewne wpadnie gofr albo kawałek ciasta, aaaaale co tam. Nie mam zamiaru wszystkiego sobie odmawiać. Będzie też basen, więc spalę. Jeśli chodzi o zachcianki, to wydaje mi się, że to psychika płata mi figle. Podświadomie wiem, że ograniczam to i owo, dlatego tak bardzo mi się czegoś chce. Inaczej tego wyjaśnić nie potrafię.

Megi2021 za niepodjadanie i ładny wynik.

Wynik nie jest jakiś super bo przytyłam tylko teraz staram się znowu zgubić te kg które się do mnie przykleiły. moja najniższa waga była już 67.7 kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[windowS17]

Napisane przez Kasik109

Dzień dobry dziewczynki Zaczęłam urlop!! Jak wczoraj napisałam, tak dzisiaj zrobiłam. Weszłam na wagę. Pokazała 81,7kg. Jestem zadowolona. A teraz wpadam w wir obowiązków domowych, póki są chęci i siły

Też bym już chciała urlop, no ale jeszcze trochę muszę poczekać.
Coraz bliżej 7 na przodzie

Napisane przez Megi2021

No właśnie te nasze kobiece specjalne dni
Dlatego fececi szybciej chudną jeśli już się odchudzają, bo co niektórzy nawet nie muszą się odchudzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Wynik nie jest jakiś super bo przytyłam tylko teraz staram się znowu zgubić te kg które się do mnie przykleiły. moja najniższa waga była już 67.7 kg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A do jakiej wagi dążysz? Po pamięć mi trochę szwankuje.

U mnie kolejne 100g mniej na wadze. Niech waga ładnie spada dziś z ćwiczeń to tylko rower bo idę na drugą zmianę do pracy i kiepsko z czasem stoję. Wszystkim się zachciało rolad z pyzami i czerwoną kapustą. Całe szczęście że jeszcze kapustę miałam zamrożona to tylko podgrzeje.
Miłej soboty życzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_hiver_]

Napisane przez HellcatRedeye

Cześć dziewczyny Ja dziś po lekarzu, ktg wykazuje pierwsze skurcze. Niby jeszcze 5,5 tygodnia, ale chyba robi się poważnie.

Hiver, dziekuje za dopisanie. Chorej osobie życzę dużo zdrowia, mam nadzieję że nie będzie ciężko przechodzić i szybko dojdzie do siebie. A Ty wróć do nas jak będziesz miała możliwość, będziemy czekać i trzymać kciuki.

Cześć Megi, dobry plan te 60 kg. Ja mam póki co 7 z przodu do osiągnięcia, zobaczymy jak to będzie. Też rozkładam chudnięcie na dłużej, wazne zeby działać w dobrym kierunku.

Kasik, to prawda z tym dietowaniem. Ja też próbowałam tego i owego i jak tylko musialam się choć minimalnie zmuszać to było wiadomo, że nie zostanę przy tym. Dopiero jak znalazłam "swoją" metodę to okazało się, że to wręcz sprawia mi przyjemność. Jaki masz telefon? Ja korzystam z Samsung Health i bardzo sobie chwalę, ma prostą konstrukcję i zawiera wszystko czego mi do szczęścia potrzeba. To cel mamy podobny na początek - siódemka z przodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję , po 2 dniach już 2 osoby miały covid, jeszcze nie są całkiem zdrowe, ale nie jest gorzej, więc już myślę, że unikną szpitala.
Z kolei ja miałam ostatnio w pracy kontakt z chorą osobą na covid, wystarczający, żeby się zarazić i pojutrze idę na wymaz. Nie chcę powtórki z zeszłego roku, że za późno na wymaz i potem robiłam płatne p/ciała, a objawy miałam 11 miesięcy, więc chcę wiedzieć, co się dzieje.
Tak, że nie myślę teraz jakoś specjalnie o diecie, ale staram się stosować IF, chociaż bardziej wychodzi mi 9-10/14-15 niż idealne 8/16 godzin.

Będę tu zaglądać i pisać w każdy weekend, w tygodniu pracuję tylko popołudniami, też w piątek, więc wracam późno.
Witam nowe osoby w naszym wątku