Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[basiczek24]

Napisane przez syklamen

Nie chciałabym być samotną matką, mieszkającą całe życie w pokoju u rodziców, utrzymującą się z zasiłków. Jakie życie zafundowałabym mojemu dziecku? Nie rozumiem nigdy osób, które starają się wciąż o kolejne potomstwo, kiedy nie mają ku temu warunków mieszkaniowych. W bloku, gdzie mieszkają moi rodzice jest taka dziewczyna w moim wieku, miała trójkę dzieci, niedawno urodziła czwarte. Co ją widzę, to ciągle z brzuchem. Mieszka z mężem i dziećmi w kawalerce 30 m. Nic nie zastąpi swobody życia w swoim mieszkaniu. Mieszkaniu, a nie w klitce (tak to wygląda jeśli na małym metrażu mieszka 4-5 osób). Żadne zapomogi od państwa mnie do tego nie przekonają. Moi rodzice wychowali mnie nie pobierając żadnych zasiłków. Jednak wtedy nie było tak, że każdy członek rodziny ma co roku nowy telefon, w domu wielki telewizor, tablety, komputery. Przed mieszkaniem dwa samochody i wakacje plus jeszcze państwo daje zapomogę.

Ja też nie. Wolę żyć w związku małżeńskim i nie brać nic z chorego państwa ale wkurzają mnie kobiety które nie idą do pracy bo dostają różne przywileje a to zapomoga, a to 500+...

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8456139 1]To tylko takie ironiczne wyliczenia,, ale widzisz, nawet bym nie musiała kiwnąć palcem w pracy, a bym miała "na spokojnie" 2300 jak nie więcej...
A uwierz, znam takich, co się rozwodzą dla zasiłków, żyją razem, a udają, ze oddzielnie.[/QUOTE]

Ja znam takich co żyją ze sobą ale nie biorą ślubu bo dostają kasę.

Napisane przez Hejka221

kochane,
wczoraj dostalam telefon z jednej firmy w poludnie i zgodzilam sie na rozmowe na dzis na godzine 12:30. wczoraj wieczorem o godzinie 20 napisalam do pani rekruterki, ze niestety nie moge przyjsc poniewaz stanowisko nie do konca odpowiada moim zainteresowaniom i jednak bardziej zalezy mi na innej branzy.
czy jest mozliwosc ze trafilam na tzw. czarna liste i juz nigdzie nie mam co szukac pracy w miescie? czy takie cos faktycznie istnieje?
zaczynam zalowac, ze nie poszlam na ta rozmowe dla swietego spokoju.

Hm, na czarną listę na pewno Cię nie wpiszą ale poszłabym. Zobaczyłabym co mi zaproponują, a i zawsze dodatkowa rozmowa rekrutacyjna i do następnej bym była bardziej przygodowana 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syklamen]

W końcu miałam 2 telefony i dostałam zaproszenia na rozmowę w piątek. Już się zaczynałam martwić, bo przez 2 tygodnie była cisza. Policzyłam i w 3 tygodnie wysłałam około 100 CV.

[malootka]

A wysylacie teraz jakas specjalna tresc zgody na przetwarzanie danych osobowych (w zwiazku z rodo) czy w przypadku braku wzoru tresci zgody w ofercie pracy uzywacie w CV tej samej, co wczesniej (przed rodo)?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez magda88

Ja dzisiaj byłam na 2 etapie rekrutacji- zaczęło się fajnie, pomyślałam "wow, pełna profeska" itp po czym mój entuzjazm opadał z każdym zdaniem. Okazało się, że "nie szukają osoby, która przyjdzie odhaczy robotę i o 16 wyjdzie do domu" , czyli nadgodziny a i owszem ale bezpłatne, potem, szukają pasjonatów rozwoju osobistego, ale ten rozwój to za własną kasę "(bo oni dają za☠☠☠istą możliwość rozwoju poprzez to, że mnie zatrudnią), mało tego na stanowisku mam zaskakiwać innowacyjnymi pomysłami i nowinkami z branży. A stanowisko całkowicie samodzielny specjalista ds HR- zakres obowiązków - kadry, płace, rekrutacja, szkolenia, onboarding, oceny pracownicze itp itd, wszystkie kwestie związane z ochroną danych osobowych (nie tylko w kadrach- też klientów) oraz" w wolnym czasie prace administracyjne". Do tego okres próbny pół roku, stawka na te pół roku niższa niż na resztę zatrudnienia , umowa na czas nieokreślony to dopiero jak będzie przymus prawny czyli 33mce. A pensja 3 netto to zdecydowanie za dużo jak na taki zakres obowiązków.
I Pan Prezes, który twierdzi, że kadry to w zasadzie każdy głupi może prowadzić, bo to przecież tylko odhaczenie 4 razy na miesiąc czy terminy się nie kończą, więc to ani wiedzy ani pracy nie wymaga

Umowa na okres próbny nie może trwać 6 miesięcy co najwyżej 3 miesiące to jest raz. Dwa jeśli Pan Prezes uważa, że praca w kadrach to tylko odhaczenie 4 razy na miesiąc to nie powinien wypowiadać się na tematy o których zielonego pojęcia nie ma.

[andra]

Pewnie chodziło im o okres próby na 6 m-cy, ale zwykły, określony. Dla pracownika żadna różnica?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda88]

Napisane przez syklamen

W końcu miałam 2 telefony i dostałam zaproszenia na rozmowę w piątek. Już się zaczynałam martwić, bo przez 2 tygodnie była cisza. Policzyłam i w 3 tygodnie wysłałam około 100 CV.

super! powodzenia

Napisane przez malootka

A wysylacie teraz jakas specjalna tresc zgody na przetwarzanie danych osobowych (w zwiazku z rodo) czy w przypadku braku wzoru tresci zgody w ofercie pracy uzywacie w CV tej samej, co wczesniej (przed rodo)?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja nie wysyłam nic, jeśli nie jest zaznaczone w ogłoszeniu, bo z tego co zrozumiałam samo wysłanie CV jest równoznaczne ze zgodą (tylko, że wtedy dotyczy tylko tego konkretnego ogłoszenia).

Napisane przez Takion94

Umowa na okres próbny nie może trwać 6 miesięcy co najwyżej 3 miesiące to jest raz. Dwa jeśli Pan Prezes uważa, że praca w kadrach to tylko odhaczenie 4 razy na miesiąc to nie powinien wypowiadać się na tematy o których zielonego pojęcia nie ma.

no pewnie 3mce na próbny+3mce określonego. Bardzo dobrze, że teraz wprowadzili te limity umów i wypowiedzenie od stażu pracy, bo są potem tacy pracodawcy jak ten, który bez skrępowania powiedział, że sporo osób siedzi u nich od 10lat na określonym...
Ogólnie wyszło straszne buractwo, o ile sam prezes wydawał się ok to wce prezes(jego braciszek) to widać od razu kawał ekhm przy rozpoczęciu pracy 1sierpnia przewidywał urlop najwcześniej w kwietniu lol. Czyli też już widzę, że pewnie tydzień max dwa na rok można gdzieś jechać, a resztę urlopu kisisz i nigdy nie zobaczysz. Ale dobrze, że mnie uświadomił na początku.
Ciekawe też po co przy wysyłaniu CV dają ankietę z pytaniem o zarobki, oddzwaniają więc zakładam, że jest ok, przychodzę na drugi etap z myślą, że tym bardziej jest ok i wtedy słyszę, że to dużo za dużo..Przy tej lokalizacji to szkoda było mojego czasu i prawie 100km zrobionych na 2 rozmowy, bo nawet 100zł bym nie zeszła.

A w ogóle, czy to jest częsta praktyka, że na okres próbny dają niższą stawkę? A jaką ja mam potem pewność, że na określony mi dadzą tyle ile chciałam? bo wyobrażam sobie, że często może to być po prostu zwykłe oszukiwanie i wliczone od razu, że nie zobaczysz tej końcowej kwoty.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

malootka na szkoleniu PARP jest taka informacja: "Obecnie nie trzeba jej zamieszczać. Firma może przetwarzać dane osobowe zawarte w CV, nawet jeśli nie jest ono opatrzone klauzulą związaną z przetwarzaniem tych danych, ale przetwarzanie to jest ograniczone wyłącznie do procesu rekrutacji. Ale uwaga: w takim przypadku należy również zinterpretować treść całego CV oraz innych wiadomości przesyłanych przez kandydata (np. treść maila). Jeśli bowiem kandydat napisał w mailu, że odpowiada na konkretne ogłoszenie, to jego dane osobowe zawarte w CV bez klauzuli można przetwarzać tylko do celów tylko tej konkretnej rekrutacji".
chociaż tak teraz myślę, czy nie lepiej nawet jednak tą starę zgodę pisać, zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi a jakiś nadgorliwy może usunąć CV bez tego...

[malootka]

Napisane przez magda88

Ciekawe też po co przy wysyłaniu CV dają ankietę z pytaniem o zarobki, oddzwaniają więc zakładam, że jest ok, przychodzę na drugi etap z myślą, że tym bardziej jest ok i wtedy słyszę, że to dużo za dużo..Przy tej lokalizacji to szkoda było mojego czasu i prawie 100km zrobionych na 2 rozmowy, bo nawet 100zł bym nie zeszła.

Też czegoś takiego nienawidzę. Przecież to strata czasu dla obu stron. Raz o to zapytałam HR biznes partnera u mnie w firmie - mówił, że w innej firmie gdzie pracował kilkanaście lat temu była taka praktyka by telemarketerów zatrudniać jedynie w oparciu o.. własną działalność. Gdy spytałam dlaczego nie napiszą o tak istotnym fakcie w ogłoszeniu odpowiedział, że wtedy jak ludzie przychodzili na rozmowę i dochodziło do omówienia kwestii warunków zatrudnienia, to połowa z tych osób która uznała, że to nie dla nich po dłuższej rozmowie zaczynała to rozważać. Widocznie im się to wtedy opłacało. Natomiast obecnie u mnie w mieście jedna firma wystawiła dwa ogłoszenia które wiszą od chyba dwóch miesięcy, non stop są odświeżane. Rozmawiałam z koleżanką, która była u nich na rozmowie i okazało się, że też chcą własnej działalności. oczywiście obecnie ludzie już tak się nie dają przekonać, ta koleżanka zresztą też podziękowała i wyszła z rozmowy.

A w ogóle, czy to jest częsta praktyka, że na okres próbny dają niższą stawkę? A jaką ja mam potem pewność, że na określony mi dadzą tyle ile chciałam? bo wyobrażam sobie, że często może to być po prostu zwykłe oszukiwanie i wliczone od razu, że nie zobaczysz tej końcowej kwoty.

Myślę, że dość częsta praktyka i o ile to nie firma krzak, nie ma się czego obawiać. Przynajmniej ja tak byłam zatrudniona.

malootka na szkoleniu PARP jest taka informacja: "Obecnie nie trzeba jej zamieszczać. Firma może przetwarzać dane osobowe zawarte w CV, nawet jeśli nie jest ono opatrzone klauzulą związaną z przetwarzaniem tych danych, ale przetwarzanie to jest ograniczone wyłącznie do procesu rekrutacji. Ale uwaga: w takim przypadku należy również zinterpretować treść całego CV oraz innych wiadomości przesyłanych przez kandydata (np. treść maila). Jeśli bowiem kandydat napisał w mailu, że odpowiada na konkretne ogłoszenie, to jego dane osobowe zawarte w CV bez klauzuli można przetwarzać tylko do celów tylko tej konkretnej rekrutacji".
chociaż tak teraz myślę, czy nie lepiej nawet jednak tą starę zgodę pisać, zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi a jakiś nadgorliwy może usunąć CV bez tego...

Dzięki za odpowiedź. Również nie jestem za tym by zupełnie wywalać, zostawię "stary" wzór zgody.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syklamen]

Miałam dzisiaj trzeci telefon z zaproszeniem na rozmowę, ale już nie udało się zgrać odnośnie godziny rozmowy. W tym czasie mam już dwie inne, a o późniejszej godzinie pani nie pasowało. Gdy wysłałam CV, to otrzymałam ankietę na maila do uzupełnienia, odesłałam ankietę, a dzisiaj telefon, że spodobała im się moja aplikacja. Powiedziałam, że na rozmowę muszę dojechać, to pani stwierdziła 'wie Pani lepiej mieć blisko do pracy'. Dopytywała się, gdzie mieszkam. Niby powiedziała, że jeśli uda się ustalić coś na poniedziałek, to jutro zadzwoni. Ale pewnie już nie zadzwoni, może wolą mieć kogoś kto mieszka na miejscu. Dlatego właśnie nie podaję adresu w CV, co bardzo panią zdziwiło.


Jak wcześniej nikt nie dzwonił, tak teraz mam telefon za telefonem. Umówiłam się na jeszcze jedną rozmowę na jutro, czyli razem mam 3.

[karolowanka]

ostatnio ciągle muszę prosić Was o poradę :/ Bardzo Wam dziękuję za wszystkie dotychczasowe wskazówki, ale znowu potrzebuję, żeby ktoś spojrzał na mnie z boku.

Czy któraś z Was rezygnowała kiedyś z pracy po dwóch - trzech tygodniach? Przedstawię wam moją sytuację:

Udało mi się dostać pracę w fajnej, stabilnej, dużej firmie, należącej do listy fortune 500, z bardzo dobrą, jak na stanowisko, pensją. Samo stanowisko nie jest porywające (finance assistant), ale mogłabym za jakiś czas awansować. Minusem jest odległość od domu - jakieś 40 min transportem.
O dostaniu pracy dowiedziałam się wczoraj, mam zacząć od wtorku, oczywiście się zgodziłam.

Dzisiaj z kolei dostałam kolejny telefon, tym razem z agencji marketingowej/domu mediowego z dobrymi opiniami i biurem 1 km od mojego domu Zaprosili mnie na rozmowę 18 lipca w sprawie 9-miesięcznego stażu, chcą zatrudnić stażystów po 1 sierpnia.

Studiowałam i studiuję kierunek związany z finansami, jednak od pierwszego roku studiów to właśnie marketing gdzieś tam przewijał się w moich zainteresowaniach, należałam do sknu marketingu, czytałam artykuły, chodziłam na wykłady itd.
Myślę sobie, że mam teraz 23 lata i kiedy, jak nie teraz mam nie ryzykować i próbować przebranżowienia. Niczym w sumie nie tracę, prawda?

Zastanawiam się jednak, co zrobić z pierwszym pracodawcą.... Bardzo głupio mi przyjmować pracę i rezygnować z niej po krótkim czasie, nie chcę palić za sobą mostów, a przede wszystkim nie chcę robić kłopotu rekruterom. Z drugiej strony nie chcę zostać z niczym.

Co byście zrobiły? Jak bardzo w złym tonie i nieakceptowalne jest rezygnowanie z pracy po krótkim czasie>
Dodam, że w obu firmach w grę wchodzą umowy zlecenie

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez karolowanka

nie chcę palić za sobą mostów, a przede wszystkim nie chcę robić kłopotu rekruterom.

Rozumiem dylemat, ale trudno, żeby tak nie wyszło. Z dwojga złego chyba lepiej dać im znać teraz, że jednak rezygnujesz z tej pracy (ale wtedy zostajesz z niczym), niż zrezygnować chwilę po rozpoczęciu, jak już zaczną Cię szkolić, wdrażać i tak dalej. W takim wypadku w ogóle nie ma mowy, żebyś "nie zrobiła kłopotu" czy nie postawiła siebie w nienajlepszym świetle.

[basiczek24]

Ty jeszcze tam nie zaczęłaś pracy więc jak coś to teraz jest najlepszy moment żeby zrezygnować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drazetkaa]

Napisane przez karolowanka

Jak bardzo w złym tonie i nieakceptowalne jest rezygnowanie z pracy po krótkim czasie>
Dodam, że w obu firmach w grę wchodzą umowy zlecenie

Tak bardzo jak to, że firma po miesiącu nie przedłuży Ci umowy zlecenia. Takie rzeczy się dzieją i są normalne. Poza tym na razie idziesz na rozmowę, a od rozmowy do oferty pracy...

[Olushka]

Napisane przez karolowanka

ostatnio ciągle muszę prosić Was o poradę :/ Bardzo Wam dziękuję za wszystkie dotychczasowe wskazówki, ale znowu potrzebuję, żeby ktoś spojrzał na mnie z boku.



Czy któraś z Was rezygnowała kiedyś z pracy po dwóch - trzech tygodniach? Przedstawię wam moją sytuację:



Udało mi się dostać pracę w fajnej, stabilnej, dużej firmie, należącej do listy fortune 500, z bardzo dobrą, jak na stanowisko, pensją. Samo stanowisko nie jest porywające (finance assistant), ale mogłabym za jakiś czas awansować. Minusem jest odległość od domu - jakieś 40 min transportem.

O dostaniu pracy dowiedziałam się wczoraj, mam zacząć od wtorku, oczywiście się zgodziłam.



Dzisiaj z kolei dostałam kolejny telefon, tym razem z agencji marketingowej/domu mediowego z dobrymi opiniami i biurem 1 km od mojego domu Zaprosili mnie na rozmowę 18 lipca w sprawie 9-miesięcznego stażu, chcą zatrudnić stażystów po 1 sierpnia.



Studiowałam i studiuję kierunek związany z finansami, jednak od pierwszego roku studiów to właśnie marketing gdzieś tam przewijał się w moich zainteresowaniach, należałam do sknu marketingu, czytałam artykuły, chodziłam na wykłady itd.

Myślę sobie, że mam teraz 23 lata i kiedy, jak nie teraz mam nie ryzykować i próbować przebranżowienia. Niczym w sumie nie tracę, prawda?



Zastanawiam się jednak, co zrobić z pierwszym pracodawcą.... Bardzo głupio mi przyjmować pracę i rezygnować z niej po krótkim czasie, nie chcę palić za sobą mostów, a przede wszystkim nie chcę robić kłopotu rekruterom. Z drugiej strony nie chcę zostać z niczym.



Co byście zrobiły? Jak bardzo w złym tonie i nieakceptowalne jest rezygnowanie z pracy po krótkim czasie>

Dodam, że w obu firmach w grę wchodzą umowy zlecenie

Skoro chcesz rezygnować po tygodniu/dwóch, to lepiej w ogóle nie idź do tej pracy. Szkoda czasu. Wdrażanie, uczenie pochłania nie tylko czas ale i kasę. Poza tym jeszcze nie dostałaś pracy w marketingu, a już się zachowujesz jakbyś tam pracowała. Najpierw idź na rozmowę.


Wysłane z iPhone'a

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[magda88]

Na razie to masz tylko zaproszenie na rozmowę, a od tego długa droga do zatrudnienia...
Na ile to zlecenie? Możesz po prostu nie przedłużyć tej umowy jak się dostaniesz w tej drugiej firmie. Ale ogólnie to myślę, że to niefajne, bo poniosą koszty rekrutacji i wdrożenia Ciebie. Chociaż z drugiej strony pracodawcy też się często nie mają sentymentów i chyba lepiej patrzeć na swoje dobro.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez magda88

Na razie to masz tylko zaproszenie na rozmowę, a od tego długa droga do zatrudnienia...
Na ile to zlecenie? Możesz po prostu nie przedłużyć tej umowy jak się dostaniesz w tej drugiej firmie. Ale ogólnie to myślę, że to niefajne, bo poniosą koszty rekrutacji i wdrożenia Ciebie. Chociaż z drugiej strony pracodawcy też się często nie mają sentymentów i chyba lepiej patrzeć na swoje dobro.

Jak to niefajne? Firma to nie rodzina, by się tak rozczulać.

[isza89]

Cześć wszystkim! Mam CV dostępne online jako zakładkę w portfolio - czy tam też powinnam umieścić regułkę o danych osobowych czy jest to zbędne? Aktualnie szukam lepszej pracy, więc chętnie przyłączę się do wątku.

[syklamen]

.

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez karolowanka

ostatnio ciągle muszę prosić Was o poradę :/ Bardzo Wam dziękuję za wszystkie dotychczasowe wskazówki, ale znowu potrzebuję, żeby ktoś spojrzał na mnie z boku.

Czy któraś z Was rezygnowała kiedyś z pracy po dwóch - trzech tygodniach? Przedstawię wam moją sytuację:

W ogóle się nie przejmuj i rób co dla ciebie najlepsze.

Zaakceptowałam kiedyś ofertę pracy wymagającą przeprwadzki niebędąc do niej przekonaną. W ostatnim momencie wycofałam się z niej mailowo.

Dwa lata później rekruterka tej samej firmy skontaktowała się ze mną przez linkedin proponując inne stanowisko.

Firmy zachowują się koszmarnie wobec kandydatów, więc dlaczego ty byś się miała przejmować?

Sprawdź tylko czy w umowie nie masz niczego ograniczającego twoją możliwość wypowiedzenia pracy.

[Limonka2738]

Napisane przez karolowanka

ostatnio ciągle muszę prosić Was o poradę :/ Bardzo Wam dziękuję za wszystkie dotychczasowe wskazówki, ale znowu potrzebuję, żeby ktoś spojrzał na mnie z boku.

Czy któraś z Was rezygnowała kiedyś z pracy po dwóch - trzech tygodniach? Przedstawię wam moją sytuację:

Udało mi się dostać pracę w fajnej, stabilnej, dużej firmie, należącej do listy fortune 500, z bardzo dobrą, jak na stanowisko, pensją. Samo stanowisko nie jest porywające (finance assistant), ale mogłabym za jakiś czas awansować. Minusem jest odległość od domu - jakieś 40 min transportem.
O dostaniu pracy dowiedziałam się wczoraj, mam zacząć od wtorku, oczywiście się zgodziłam.

Dzisiaj z kolei dostałam kolejny telefon, tym razem z agencji marketingowej/domu mediowego z dobrymi opiniami i biurem 1 km od mojego domu Zaprosili mnie na rozmowę 18 lipca w sprawie 9-miesięcznego stażu, chcą zatrudnić stażystów po 1 sierpnia.

Studiowałam i studiuję kierunek związany z finansami, jednak od pierwszego roku studiów to właśnie marketing gdzieś tam przewijał się w moich zainteresowaniach, należałam do sknu marketingu, czytałam artykuły, chodziłam na wykłady itd.
Myślę sobie, że mam teraz 23 lata i kiedy, jak nie teraz mam nie ryzykować i próbować przebranżowienia. Niczym w sumie nie tracę, prawda?

Zastanawiam się jednak, co zrobić z pierwszym pracodawcą.... Bardzo głupio mi przyjmować pracę i rezygnować z niej po krótkim czasie, nie chcę palić za sobą mostów, a przede wszystkim nie chcę robić kłopotu rekruterom. Z drugiej strony nie chcę zostać z niczym.

Co byście zrobiły? Jak bardzo w złym tonie i nieakceptowalne jest rezygnowanie z pracy po krótkim czasie>
Dodam, że w obu firmach w grę wchodzą umowy zlecenie

Jeśli jeszcze nie odpisałaś umowy, to jak najszybciej zadzwoń i powiedz, że masz lepsze stanowisko i dziekujesz.

I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Napisane przez Limonka2738

Jeśli jeszcze nie odpisałaś umowy, to jak najszybciej zadzwoń i powiedz, że masz lepsze stanowisko i dziekujesz.

I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie no spoko, a na tym stażu jej podziękują po rozmowie i zostanie z niczym.

[Limonka2738]

Napisane przez malootka

Nie no spoko, a na tym stażu jej podziękują po rozmowie i zostanie z niczym.

Pytanie było czy wypada. Wypada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Napisane przez Limonka2738

Pytanie było czy wypada. Wypada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie no, pytanie było o rezygnacje z pracy niedługo po zatrudnieniu, a nie o rezygnacje jeszcze przed rozpoczęciem pracy.

[Limonka2738]

Napisane przez malootka

Nie no, pytanie było o rezygnacje z pracy niedługo po zatrudnieniu, a nie o rezygnacje jeszcze przed rozpoczęciem pracy.

Z posta zrozumiałam, że jeszcze nie podpisała umowy. Więc najlepszym momentem jest teraz.

Jak już zacznie pracę to mocno niegrzeczne tak od razu się zwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Limonka2738

Z posta zrozumiałam, że jeszcze nie podpisała umowy. Więc najlepszym momentem jest teraz.

Jak już zacznie pracę to mocno niegrzeczne tak od razu się zwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rozumiem to tak, że tamten staż nie jest jeszcze w 100% pewny.
Jest mocno niegrzeczne, ale cóż, ma dostać zlecenie, nie wiadomo na ile czasu, więc może wystarczy nie podpisywać kolejnej umowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Napisane przez Limonka2738

Z posta zrozumiałam, że jeszcze nie podpisała umowy. Więc najlepszym momentem jest teraz.

Jak już zacznie pracę to mocno niegrzeczne tak od razu się zwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie o to kompletnie chodziło w pytaniu.Pisała, że nie chce zostać z niczym.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Zgadzam się z tymi opiniami:

Napisane przez drazetkaa

Tak bardzo jak to, że firma po miesiącu nie przedłuży Ci umowy zlecenia. Takie rzeczy się dzieją i są normalne. Poza tym na razie idziesz na rozmowę, a od rozmowy do oferty pracy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Jak to niefajne? Firma to nie rodzina, by się tak rozczulać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez malootka

Nie o to kompletnie chodziło w pytaniu.Pisała, że nie chce zostać z niczym.

No ja bym dla stażu nie ryzykowała.

Ale może na tej rozmowie o staż przecież powiedzieć, że może zacząć za miesiąc, kiedy się umowa zlecenie skończy.

[basiczek24]

Napisane przez Limonka2738

Z posta zrozumiałam, że jeszcze nie podpisała umowy. Więc najlepszym momentem jest teraz.

Jak już zacznie pracę to mocno niegrzeczne tak od razu się zwolnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie, też tak zrozumiałam.
Dla mnie nie fajnie by było jakby zaczęła pracę i podziękowała po całym wdrożeniu w firmie. Ok, firmy niektore są nie w porządku ale też pisała że to jakaś dobra firma więc myślę że lepiej będzie jak zadzwoni teraz i zrezygnuje a nie później jak już dostanie umowę i zacznie pracę.
A po drugie zrobi jak uważa najlepiej. My tylko możemy pisac i coś podpowiedziec, ale to ona musi podjąć decyzję. Najlepiej najlepszą 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolowanka]

Dzięki dziewczyny <3
Dokładnie, rozmowę o staż mam dopiero 18 lipca. Umowy na tą pierwszą pracę jeszcze nie podpisałam, mam ją podpisać dopiero 12 lipca.

Wiem, że to strasznie słabe wycofywać się z pracy krótko po jej rozpoczęciu. Któraś z Was podpowiedziała, żebym spróbowała przesunąć datę rozpoczęcia ewentualnego stażu, to też super pomysł, dzięki! Wydaje mi się, że tak będę próbowała zrobić.
Myślicie jednak, że odejście po dwóch - trzech miesiącach jest w jakikolwiek sposób bardziej "eleganckie" niż po miesiącu?

Nadal jednak nie jest powiedziane, że dostanę się na staż, więc na razie sobie tylko teoretyzuję

[Timon i Pumba]

Treść usunięta