Czego nie lubicie w waszych TŻ?

[red_tights]

Pytanie może trochę dziwne, ale przecież oprócz wielu zalet() nasi faceci mają też wady. Stąd pytanie : Czego najbardziej nie lubicie, lub co Was po prostu denerwuje w TŻ? (Pytam zarówno o błahe powody jak i te poważniejsze).

[chwast]

Jak ja mówię o czymś, że jest pyszne a on "moja babcia robi takie samo/lepsze". Już tak nie mówi, ale czasem widzę, że go korci

[zadziora85]

w każdym człowieku: hipokryzja, kupowanie super wypasionego telefonu bo stary mial juz pol roku i jednoczesnego biadolenia ze nie ma kasy na chleb..
brak oglady, glosne komentowanie ubioru wygladu drugiej osoby.

[JossStone]

ohhh... o moim mogłabym książkę napisać :P ale krótko - jest dzikusem, naprawdę.
Kiedyś wyszedł po mnie na autobus, ale akurat główną drogą szli moi sąsiedzi, a on nie miał ochoty ich spotkać, poszedł drogą polną. To była zima, ale bez śniegu, samo błoto. Po drodze zgubił buty w błocie i szedł boso, w skarpetkach a wszystko, bo nie lubi spotykać ludzi.
Gdybym mu pozwoliła, to by mnie przerzucił przez ramię i zabrał do szałasu do lasu, gdzie żylibyśmy bez wody, prądu i polując na nasze jedzenie.
No i jest strasznie uparty masakra, jak się uprze to koniec. Albo jak zacznie o czymś myśleć i gadać trzy godziny z życia wyjęte, bo on musi porozmawiać o tym, czy najpierw położyć kafelki, czy naprawić krzesło.

[kim456]

Zazdrości. Sama przez to już nie wiem, co dobre a co złe. Na co mogę sobie pozwolić.

[Figula94]

Jeśli chodzi o jedną z czynności, które wykonuje... Nawet nie wiem, jak to nazwać (chodzi o takie 'pierdzenie' poprzez wydmuchiwanie powietrza w odpowiedni sposób na jakimś miejscu na moim ciele). Oprócz tego, jak czasem zmusza mnie do czegoś i nie potrafi zrozumieć mojej odmowy i tego, że nie chcę, lub nie mogę (chipsy, lody, albo czekolada...). Poza tym raz chce mi pomagać w wielu rzeczach (kiedy ja nie za bardzo tego potrzebuję, bo jedną lekką siatkę to ja sama mogę ze sklepu ponieść, a czasem czuję się jak powietrze, kiedy go potrzebuję). Nie lubię też tego, że ma dziwną rodzinę, ale to już nie jego wina. I jeszcze czasem przesadza z łaskotaniem mnie (zdecydowanie za dużo).

[majajaj]

Hmm.. wkurza mnie, że jest uparty i jak sobie coś wmówi to koniec. Szczególnie w takich sytuacjach jak ostatnia: zrobiłam koktajl ze świeżego szpinaku i kiwi, naprawdę pyszny (mimo że takiego szpinaku z patelni nie jadam), chciałam go poczęstować - nie i koniec, mimo że jak go spytałam czy kiedykolwiek jadł szpinak to nie potrafił odpowiedzieć - taki stereotyp się w nim zakorzenił z bajek z dzieciństwa chyba jeszcze, że szpinak jest ohydny i już

jest jeszcze sporo sytuacji poważniejszych, kiedy mnie wkurza, ale to już raczej nie cecha tylko pojedyncze sytuacje

[czekooczekolada]

+ nerwowość. strasznie szybko go z równowagi można wyprowadzić , a wtedy zaczyna on bardziej + krzyczeć niż mówić , o, i jeszcze + rozrzutność (pieniędzmi)

[tyene]

Ma okropne maniery jedzeniowe i jego ulubiony strój to klapki i szorty i t-shirt.

Jako, że ja lubię retro sukienki i modę z lat 50 lub trochę boho/folku, to wyglądamy razem uroczo

[eyo]

myślę, że to raczej ja mam problem niż on aleee nigdy nie odkłada książek na półkę zgodnie z układem ( dlatego ja mam problem, muszą stać od najwyższej do najniższej bo inczej patrzeć na to nie mogę)
zbieractwo papierów z notatkami (bo przecież za 5 lat może zmienić pracę na taką w której mu się xyz przyda.. zarastamy w papierzyska)
krzesło od komputera = wieszak na ubrania
chusteczki - to jest okropnie dziwne - wszędzie zostawia chusteczki, jak ktoś do nas wpadnie to katar mu niestraszny bo wszędzie znajdzie jakieś chusteczki

a z takich na serio to ogólny brak rozeznania w zwyczajach społecznych (od kiedy ze mną jest to trochę ogarnął sprawę ale potrafi wpaść naprawdę na dziwne pomysły - oczywiście nic niemoralnego czy złego, ot takie sprawy bardziej "grzecznościowe")

a i ostatnie - milczenie, ja o coś pytam a on milczy i nic.... ewentualnie jak ma ochotę odpowiedzieć to bardzo długo się zastanawia (dot. kłótni, nie normalnego życia - strasznie mnie to denerwuje jak jest problem a on milczy ale z racji rzadkich kłótni to rzadki problem)

[201605300922]

Mnie denerwuje w moim to, że jak jedziemy razem autobusem, tramwajem, to nie daj borze lesisty, że ktoś mnie o coś ochrzani. Albo popchnie. Dostaje takiej wścieklizny, że aż się wstydzę (chociaż nie używa wulgaryzmów ani nie rwie się do bitki, po prostu robi się agresywny). On z tym widzę walczy, ale wychodzi mu to różnie, tłumaczy to atawizmem.

I denerwuje mnie jego lekka kompulsywność, np. jeśli układam ciasteczka, to we wszystkich rzędach musi ich być tyle samo, bo inaczej go to boli

A chyba najbardziej to, że się opieprza na studiach jak ja się ciężko uczę i w tym czasie ogląda jakieś głupie bajki typu Kapitan Bomba

[Buzzerka]

* nie zje niczego co ma biały i jasny kolor (oprócz lodów), np. sosu grzybowego, mizerii, żeby wypił mleko czy zjadł jogurt naturalny to w ogóle nie ma mowy Nie to żadna choroba, po prostu tak sobie wkręcił i nie przegada mu się. Nawet koktajlu z truskawek ze śmietaną/mlekiem/jogurtem nat. nie zje! Bo nie i już.
* mówi coś, planuje, a potem często zapomina i nie ma tematu
* rzadko sam z siebie myje owoce i warzywa, zazwyczaj muszę mu przypominać, według niego nic mu nie będzie
Nie wiem na chwilę obecną co jeszcze, jak mi się przypomni to dopiszę

[Sadek]

Napisane przez tyene

Ma okropne maniery jedzeniowe i jego ulubiony strój to klapki i szorty i t-shirt.

Jako, że ja lubię retro sukienki i modę z lat 50 lub trochę boho/folku, to wyglądamy razem uroczo

Przypomniał mi się obrazek z parku, który ostatnio widziałem....Pięknie ubrana dziewczyna, bardzo zadbana i spokojna, a obok chłopak - fioletowe japonki, fioletowa koszulka już brudnawa, do tego fioletowe gatki jak na wf w gimnazjum ( w Polsce jak jest ciepło każdy facet nosi takie tandetne majty) i super dziary na ramionach zrobione chyba po pijaku. Facet zajadał się kebabem, który dekorował lub konserwował wspomniane ubrania - taki chłop to marzenie każdej kobiety

[Lilllu]

- Spóźnia się. Nie tylko ja tego w nim nie toleruję, ale także jego koledzy
- Wkurza mnie, że ma problem z mówieniem o swoich uczuciach. Nie nalezy do zbytnio wylewnych i to zawsze ja muszę wyciągać, co czuje.

[201605300922]

Napisane przez Sadek

Przypomniał mi się obrazek z parku, który ostatnio widziałem....Pięknie ubrana dziewczyna, bardzo zadbana i spokojna, a obok chłopak - fioletowe japonki, fioletowa koszulka już brudnawa, do tego fioletowe gatki jak na wf w gimnazjum ( w Polsce jak jest ciepło każdy facet nosi takie tandetne majty) i super dziary na ramionach zrobione chyba po pijaku. Facet zajadał się kebabem, który dekorował lub konserwował wspomniane ubrania - taki chłop to marzenie każdej kobiety

O tak, ja też widziałam taką parkę, ona w ładnej sukience, uczesana, w szpilkach z czerwonymi podeszwami, a obok pod rękę chłopak w dresie i trampach, wygolony na łyso z bardzo mało kształtną czaszką (ja nie ogarniam, po co się golić na łyso jak ma się taką czaszkę, chory nie był na pewno). Urocze

[patrysiowa_]

obgryzania paznokci

[Mojwa]

Ma problem z mowieniem o uczuciach.
Jest bardzo uparty co czasem prowadzi do klotni.
I ostatnio strasznie mnie wkurza to ze mu sie nie chce nigdzie wyjsc, woli gnic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ulicznica]

Roztrzepania, niezdecydowania, niesłuchania tego, co się do niego mówi - w sumie tylko to mnie denerwuje, ups, pardon, właściwie doprowadza do furii.

[kropka_nad_i]

Napisane przez Lilllu

- Spóźnia się. Nie tylko ja tego w nim nie toleruję, ale także jego koledzy
- Wkurza mnie, że ma problem z mówieniem o swoich uczuciach. Nie nalezy do zbytnio wylewnych i to zawsze ja muszę wyciągać, co czuje.

O tak. Mój również jest notorycznie spóźniony. Mogę mówić ile chce: pamiętaj, nie spóźnij się. To jest ważne... I tak nie ma go na czas.

Nie ma nuty marzyciela i romantyka. Większość moich pomysłów gasi w zarodku. Denerwuje mnie to strasznie. Ja mówię np. jedźmy tam i tam, zróbmy to. A on na to: masz pieniądze? Co z urlopem? Po co w ogóle tam chcesz jechać?
Od razu mnie zniechęca...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaha2]

Nie tylko Ciebie zniechęca takie gadanie, mam to samo
A czego nie lubie? Jest leniem i dopiero jak powtórzę któryś tam raz to
łaskawie posprząta po sobie , rzadko wychodzimy na spacer nawet w weeekend kiedy mamy wolne i czasu dla Siebie masa, idziemy zaledwie do sklepu razem no i najważniejsze co mnie mocno podburza to to że Tylko On ma racje , ale powoli to zmienia na szczęście dla mnie

[paulinka1583]

Denerwuje mnie to, że mnie łaskocze choć dobrze wie że tego nie lubię

[Katerina_00]

*lenistwo

*materializm.Mialam w zimie mala krakse samochodowa I jak przynioslam czesc tablicy rejestracyjnej w rekach do domu,to pierwsze spytal,czy auto cale

[Effie_16]

Straszny z niego uparciuch. Jak sobie coś postanowi, to koniec. Choćbyśmy mieli się później tydzień nie odzywać do siebie, bo mi to nie odpowiada, to zrobi i już. No i jeszcze, że ciągle myśli, że jak się wieczorem pokłócimy i pójdziemy spać, to rano będzie wszystko ok. Bo przecież już noc minęła i nie powinnam być już zła.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Po pierwsze, jest dość uparty i jeżeli się na coś uprze, to nawet nie warto próbować jakiejkolwiek perswazji, często daje się namówić do różnych rzeczy, ale jeżeli pada kategoryczne i ostateczne "Nie.", to lepiej nawet nie dyskutować.
Dość łatwo wyprowadzić go z równowagi, co prawda mi się na szczęście to po roku jeszcze ani razu nie udało (no, może raz, częściowo), aczkolwiek już widziałam, jak szybko udaje się to jego mamie, nie tyle rozpętuje się burza, wrzaski i trzaskanie o stół, ale od razu gęstnieje atmosfera, on zmienia ton głosu, da się podskórnie wyczuć to zdenerwowanie.
A po trzecie, co chyba mnie najbardziej irytuje, jest do bólu realistą, co ma oczywiście naprawdę mnóstwo dobrych stron, ale po pierwsze, nienawidzi rozmawiać o dalekiej przyszłości, nawet hipotetycznie, bo z domu wyniósł taki pogląd "A co, jak jutro spadnie mi cegła na głowę?", brak mu takiego marzycielskiego zapędu, przez to trudno mu zaszaleć, nie zdarza mu się powiedzieć "Pojedziemy jutro coś pozwiedzać", albo tak po prostu pójść do kina (jeżeli ja rzucę pomysł, to pójdzie, ale sam nigdy nie proponuje), gdzieś pojechać, połazić i na czekoladkę, bez większego celu, czy na bardziej spontaniczne wakacje - musi być konkretnie i wcześniej, drobiazgowo zaplanowane. Ma jednak tyle innych, dobrych cech, że wynagradzają mi te wady z nawiązką

[agniesiaa]

Chrapania-serio, to najbardziej mnie drażni

[Littlejackie]

Jest uparty, potrafi się nieźle zacietrzewić co jest słabe w chwili gdy np się o coś sprzeczamy/ścieramy/dyskutujemy bo nie słucha już dalej argumentów, tylko skupia się na czymś co mu w mojej wypowiedzi 'nie podpasowało'. Oboje jesteśmy uparci, więc się bierzemy na rogi ale na końcu z reguły kruszeje, wyznaje że nie rozumiał o co mi chodzi ale że jednak mam rację ;o

Jest ogromnym optymistą (ja pesymistko-realistką) i jest naiwny w stosunku do ludzi np. ktoś ewidentnie się zachował nie tak - np. złośliwie czy też fałszywie, ale mój chłopak uważa że to na pewno przypadkiem/niechcący itd.

To 2 rzeczy, które przyszły mi do głowy, ta pierwsza to jedyna, która mnie doprowadza do szału, ta druga mniej, chociaż potrafi się rzucić w oczy kiedy właśnie o czymś gadamy, ale nie jest to stricte wada w sumie. A inne rzeczy to jakieś drobnostki.

[red_tights]

Napisane przez Buzzerka

* mówi coś, planuje, a potem często zapomina i nie ma tematu

- o! zdecydowanie u mnie tak samo. czasami zapomina, a czasami po prostu twierdzi, że to był jednak zły pomysł. tak samo działa to, kiedy ja coś planuje, opowiadam mu o tym, a on od razu, że zobaczymy jak to będzie ... po czym później już nie ma tematu.

Napisane przez Nadis

Mnie denerwuje w moim to, że jak jedziemy razem autobusem, tramwajem, to nie daj borze lesisty, że ktoś mnie o coś ochrzani. Albo popchnie. Dostaje takiej wścieklizny, że aż się wstydzę (chociaż nie używa wulgaryzmów ani nie rwie się do bitki, po prostu robi się agresywny

- mam dokładnie to samo, dyskutuje, niby w kulturalny ale jednak trochę agresywny sposób; ogólnie jest bardzo nerwowy, nawet w stosunku do mnie. nie chodzi o to, że rwie się do bicia tylko po prostu mówi dużo podniesionym tonem, doskonale wie, że bardzo mi to przeszkadza i stara się nad tym panować i później mu głupio ale nie zawsze to wychodzi ;]

oprócz tego:
- spóźnianie się! umawiamy się na dany moment, on dzwoni, że już jedzie ( mamy do siebie jakies 10 minut samochodem) więc ja już czekam (może to zbyt nadgorliwe z mojej strony) po czym zwykle z 10 minut robi się 30-40, bo np. coś go zatrzymało po drodze, spotkał kolegę, zajechał do sklepu czy też rozmawiał przez telefon, lub po prostu jeszcze nie wyjechał, irytujące

- woli spędzać ze mną czas w domu ( moim lub jego) czasami spotkać się ze znajomymi gdzieś przelotem ( np. jak jestem u niego, czasami spotykamy się na chwilę z jego znajomymi lub odwrotnie, ewentualnie pójdziemy na zakupy razem, on to lubi ale ostatnimi czasy jakoś nie byliśmy); wolałabym czasami gdzieś wyjść, spotkać się z nimi na dłużej, albo żebyśmy sami spędzili czas gdzieś indziej niż tylko w naszych domach;

- narzekanie, że musi wstać wcześnie do pracy albo jest zmęczony i narzeka w taki sposób jakby dawał mi do zrozumienia , że to moja wina ;o tego nie rozumiem

- nie jest zbyt wylewny w uczuciach

i jeszcze inne powody, może dopiszę jak sb przypomnę lub przypomni mi o tym jakaś sytuacja generalnie zauważyłam, że dużo tych rzeczy, które nas denerwują i których nie lubimy się pokrywa, więc chyba taka już natura facetów :O

[werbalna]

Napisane przez agniesiaa

Chrapania-serio, to najbardziej mnie drażni

U mojego także nie znoszę chrapania

[LookrecjA20]

Hmm faktycznie dużo rzeczy się pokrywa, w sumie nie muszę już nic dopisywać ;p
- lenistwo, zgadza sie, brudne talerze przy komputerze szklanki, paczka po chipsach rzadko kiedy sprzątnie po sobie
- najchetniej tylko by siedzial przy komputerze, fakt czesto w weekendy jezdzimy na wies tam nie ma komputera i spedza ze mna czas ale w domu tylko by gral
- tak samo ma duzo planow z ktorych i tak nic nie wychodzi
- rozrzutnosc pieniedzmi, aktualnie ja studiuje on tylko pracuje powinien bardziej je szanowac bo wie jak ciezko je zdobyc
- robi wielkie tajemnice ze spotkan z kolegami bo wie ze "bede zla" i woli tego uniknac... a mnie bardziej wkurza klamstwo niz spotkanie z kolegami
- a i co najwazniejsze czesto przekreca prawde, co bardzo zaburzylo moje zaufanie do niego, ale pracujemy nad tym

[red_tights]

Napisane przez LookrecjA20

- robi wielkie tajemnice ze spotkan z kolegami bo wie ze "bede zla" i woli tego uniknac... a mnie bardziej wkurza klamstwo niz spotkanie z kolegami

oo też! czasami po prostu nie mówi nic o tym co robi, dzwonie, rozmawiamy i zonk, bo nagle słyszę kolegów