Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXII

[krolewna_smieszka]

O taką wiąchę mam na drugi dzień i muszę jakoś ją upiąć. Na drugim zdjęciu związana z kilkoma gumkami. Zazwyczaj mocno wygładzam końcówki serum silikonowym i podkręcam rękami, ale obawiam się, że to je jeszcze bardziej niszczy.

[Klaudenc]

Napisane przez krolewna_smieszka

O taką wiąchę mam na drugi dzień i muszę jakoś ją upiąć. Na drugim zdjęciu związana z kilkoma gumkami. Zazwyczaj mocno wygładzam końcówki serum silikonowym i podkręcam rękami, ale obawiam się, że to je jeszcze bardziej niszczy.

Faktycznie spuszone te końce i wyglądające na suche, dawno temu ścinałaś? Ja na Twoim miejscu bym podcięła, żeby nie przesuszały się dalej, szczególnie że wystarczy mieć kilka cm suchych końcówek żeby całe włosy się spuszyły a wtedy nic nie pomaga.

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Klaudenc

Faktycznie spuszone te końce i wyglądające na suche, dawno temu ścinałaś? Ja na Twoim miejscu bym podcięła, żeby nie przesuszały się dalej, szczególnie że wystarczy mieć kilka cm suchych końcówek żeby całe włosy się spuszyły a wtedy nic nie pomaga.

Minimalnie podcinałam chyba z miesiąc temu, więcej - rok temu. Podetnę za jakieś 2 tygodnie. Chyba niestety muszę podcinać sporo co pół roku, żeby nie dochodziło do takiego stanu. Moja walka o długie włosy to syzyfowa praca.

[Klaudenc]

Napisane przez krolewna_smieszka

Minimalnie podcinałam chyba z miesiąc temu, więcej - rok temu. Podetnę za jakieś 2 tygodnie. Chyba niestety muszę podcinać sporo co pół roku, żeby nie dochodziło do takiego stanu. Moja walka o długie włosy to syzyfowa praca.

Ja tnę co pół roku o 3 cm albo więcej, ale dzięki temu końcówki całkowicie przestały się niszczyć bo te najgorsze ścięłam. Ostatni raz ścinałam w lutym i teraz sobie tylko zapuszczam i zawsze dbam o używanie czegoś co przyspiesza wzrost

Dobra, cofam zachwyty nad Sericalem. Coś czułam że to się stanie i faktycznie mnie ta maska rozgumia tak samo jak i proteiny mleczne.... x_x Myślałam że w takiej dawce proteiny nie podziałają a jednak i nie wiem co mam z tym teraz zrobić. A miało być tak pięknie, chyba ją odstawię i spróbuję za kilka miesięcy.

[chabrymakiistokrotki]

Ja z kallosów proteinowych mam kallos milk, trochę się różni składem od sericala i latte. Przede wszystkim ma proteiny przed perfumami. W ogóle straszny bajzel z tymi wszystkimi kallosami
Podcinać końcówki co pół roku to nieźle, niektóre dziewczyny mają strasznego pecha i muszą podcinać nawet co 2 miesiące! Ja się chyba uzależniłam od podcinania, ale to dlatego, że chcę się pozbyć cieniowania. Moje końcówki się o dziwo za bardzo nie niszczą. Obiecałam sobie, że następne podcięcie dopiero we wrześniu i mam nadzieję, że już na równo Planuję dłuższego boba.
Klaudenc, ja mam inny problem niż Ty, bo już mnie nic nie rozgumia, ale nadal puszy Poza tym już mi się wszystkie gumki ześlizgują z włosów, ale z jakiegoś powodu uważam to za powód do dumy

[Klaudenc]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Ja z kallosów proteinowych mam kallos milk, trochę się różni składem od sericala i latte. Przede wszystkim ma proteiny przed perfumami. W ogóle straszny bajzel z tymi wszystkimi kallosami
Podcinać końcówki co pół roku to nieźle, niektóre dziewczyny mają strasznego pecha i muszą podcinać nawet co 2 miesiące! Ja się chyba uzależniłam od podcinania, ale to dlatego, że chcę się pozbyć cieniowania. Moje końcówki się o dziwo za bardzo nie niszczą. Obiecałam sobie, że następne podcięcie dopiero we wrześniu i mam nadzieję, że już na równo Planuję dłuższego boba.
Klaudenc, ja mam inny problem niż Ty, bo już mnie nic nie rozgumia, ale nadal puszy Poza tym już mi się wszystkie gumki ześlizgują z włosów, ale z jakiegoś powodu uważam to za powód do dumy

Serical a Kallos to zupełnie co innego, inne formuły i w ogółe.
A mnie rozgumia wszystko, no już rekordową ilość razy musiałam robić maskę z żółtka żeby to zniwelować a potem włosy walą puch jak puch, wystarczy mieć baby hair żeby mieć puch non stop ale rozgumienie to dramat, już z przerażeniem patrzę na większość kosmetyków i teraz używam tylko czerwonej Elseve... x_x

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Klaudenc

Serical a Kallos to zupełnie co innego, inne formuły i w ogółe.
A mnie rozgumia wszystko, no już rekordową ilość razy musiałam robić maskę z żółtka żeby to zniwelować a potem włosy walą puch jak puch, wystarczy mieć baby hair żeby mieć puch non stop ale rozgumienie to dramat, już z przerażeniem patrzę na większość kosmetyków i teraz używam tylko czerwonej Elseve... x_x

Szczerze mówiąc porównywałam głównie milk z latte, a na sericala wpadłam dawno temu i nawet teraz nie sprawdzałam. Wydawało mi się jednak, że serical to też jest jakiś kallos, dlatego wspomniałam o nich w jednym zdaniu. Co do czerwonego elseve, chciałam pójść za Twoim przykładem i go wypróbować, chociaż nie farbuję włosów. Chwilowo przegrał z Lee Statford ubuntu oil, z którego kupiłam szampon, odżywkę i mus za 10 funtów. Za pierwszym razem sprawdził się przyzwoicie, ale jeszcze za wcześnie na wnioski. A z bejbikami walczyć nie będę
Ech, no to trzymam kciuki. Moje włosy lubią częste zmiany, widocznie Twoje są tradycjonalistami i minimalistami

[Klaudenc]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Szczerze mówiąc porównywałam głównie milk z latte, a na sericala wpadłam dawno temu i nawet teraz nie sprawdzałam. Wydawało mi się jednak, że serical to też jest jakiś kallos, dlatego wspomniałam o nich w jednym zdaniu. Co do czerwonego elseve, chciałam pójść za Twoim przykładem i go wypróbować, chociaż nie farbuję włosów. Chwilowo przegrał z Lee Statford ubuntu oil, z którego kupiłam szampon, odżywkę i mus za 10 funtów. Za pierwszym razem sprawdził się przyzwoicie, ale jeszcze za wcześnie na wnioski. A z bejbikami walczyć nie będę
Ech, no to trzymam kciuki. Moje włosy lubią częste zmiany, widocznie Twoje są tradycjonalistami i minimalistami

Ja też nie farbuję włosów, ale co zabawne odżywki do farbowanych często m isię sprawdzają np. Elseve, Ziaja kolor Kiedyś ciągle używałam szamponu Timotei do farbowanych, uwielbiałam go albo Herbal Essences do farbowanych. z Lee Stafford ani nic z profesjonalnych nie miałam, jednak ostatnio kliknęłam sobie próbkę maski i szamponu z Welli po 15 ml i czekam na przesyłkę Jaki jest skład odżywki z Lee Stafford? Na stronce Bootsa nie ma poakzanego składu a jestem ciekawa
To chyba prawda, ale obecnie dokładnie co pół roku muszę zmieniać produkty bo przestają korzystnie działać Ale jeśli chodzi o stosowanie co mycie czegoś innego to nie, najlepiej jeśli kilka miesięcy używam to samo a później zmieniam.

[chabrymakiistokrotki]

Z tym składem to zaryzykowałam. Nie było go na opakowaniu, w bootsie też nie byli mi wstanie tego znaleźć w systemie. Wróciłam do domu, poszperałam na blogach, nic. Wróciłam i kupiłam w ciemno. Okazało się, że żeby przeczytać skład, trzeba zerwać wierzchnią etykietę... Oj, długi jest i nie do końca piękny, więc będę używać od święta. Jutro rano Ci go przepiszę, bo nawet nie mam skąd skopiować. Teraz prysznic po pracy i spaciulku

[Zzziajana]

Kurczę, dziewczyny! Ale Wam zazdroszczę! Ja mam włosy proste jak druty, a każda próba ich zakręcenia kończy się ich natychmiastowym wyprostowaniem! :/ Bez względu na ilość lakieru jaką właduję na włosy

[chabrymakiistokrotki]

Miało być rano, ale Dzień Ojca zbiegł się z Dniem Mycia Głowy, Dniem Olejowania, Dniem Zrób Sałatkę i Dniem Domowych Zakupów
Ze zmianą produktów, to miałam tak z kremami do rąk i balsamami do ciała, bo po jakimś czasie po prostu zaczynają mnie uczulać, więc kojarzę problem

Lee Stafford ubuntu oils from Africa

moisturising shampoo with baobab hair
aqua, sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, PEG-12, dimethicone, panthenol, adansonia digitata seed oil, benzyl alcohol, PEG-6 caprylic/capric glycerides, PEG-150 pentaerythrityl tetrastearate, sodium chloride, parfum (fragrance), hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride, phenoxyethanol, disodium EDTA, dehydroacetic acid, xylitylglucoside, anhydroxylitol, xylitol, sodium hydroxide, linalool

moisturising conditioner with baobab oil
aqua, cetearyl alcohol, cetrimonium chloride, cetyl alcohol, behentrimonium chloride, dimethicone, adansonia digitata seed oil, phenoxyethanol, panthenol, parfum (fragrance), benzyl alcohol, hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride, isopropyl alcohol, disodium EDTA, xylitolglucoside, dehydroacetic acid, anhydroxylitol, xylitol, linalool

moisturising blow dry, frizzy hair with baobab oil
aqua, cyclopentasiloxane, propylene glycol, dimethiconol,polyacrylami de, C13-14 isoparaffin,phenyl trimethicone, panthenol, adansonia digitata seed oil, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, triticum vulgare (wheat) germ oil, keratin amino acids, phenoxyethanol, benzyl alcohol, parfum (fragrance), sodium laneth-40, maleate/styrene sulfonate copolymer, lauret-7, disodium EDTA, ethylhexylglycerin, dehydroacetic acid, sodium chloride, potassium sorbate, sodium chloride, potassium sorbate, sodium hydroxide, linalool, EDTA

Składy są jak to w kosmetykach fryzjerskich bywają, więc dla mnie to będzie zestaw na specjalne okazje. Po pierwszym użyciu zero chmurki, a skrętu nie zakłóca, więc jestem zadowolona. Przez cały czas pada, wilgotność powietrza mamy około 80%, więc sprawdzone w ekstremalnych warunkach Teraz w bootsie dużo kosmetyków profesjonalnych było przecenionych o 50%, a dodatkowo była promocja 3 za 2, więc zapłaciłam 10 funtów i nie żałuję A ta czerwona Elseve mi ciągle chodzi po głowie, ale kupię dopiero, jak mi się coś skończy

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez Zzziajana

Kurczę, dziewczyny! Ale Wam zazdroszczę! Ja mam włosy proste jak druty, a każda próba ich zakręcenia kończy się ich natychmiastowym wyprostowaniem! :/ Bez względu na ilość lakieru jaką właduję na włosy

Zziajana (masz cudowny nick <3 ), uwielbiam ten typ włosów! Kręcone są fajne, ale nie bardzo można sobie jakąś fryzurę ułożyć, bo kosmyka nie wydzielisz, a przy czesaniu na sucho stracisz połowę włosów. Przynajmniej ja tak mam -.-
Nie pakuj za często lakieru, bo szkoda włosiąt

[Klaudenc]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Miało być rano, ale Dzień Ojca zbiegł się z Dniem Mycia Głowy, Dniem Olejowania, Dniem Zrób Sałatkę i Dniem Domowych Zakupów
Ze zmianą produktów, to miałam tak z kremami do rąk i balsamami do ciała, bo po jakimś czasie po prostu zaczynają mnie uczulać, więc kojarzę problem

Lee Stafford ubuntu oils from Africa

moisturising shampoo with baobab hair
aqua, sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, PEG-12, dimethicone, panthenol, adansonia digitata seed oil, benzyl alcohol, PEG-6 caprylic/capric glycerides, PEG-150 pentaerythrityl tetrastearate, sodium chloride, parfum (fragrance), hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride, phenoxyethanol, disodium EDTA, dehydroacetic acid, xylitylglucoside, anhydroxylitol, xylitol, sodium hydroxide, linalool

moisturising conditioner with baobab oil
aqua, cetearyl alcohol, cetrimonium chloride, cetyl alcohol, behentrimonium chloride, dimethicone, adansonia digitata seed oil, phenoxyethanol, panthenol, parfum (fragrance), benzyl alcohol, hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride, isopropyl alcohol, disodium EDTA, xylitolglucoside, dehydroacetic acid, anhydroxylitol, xylitol, linalool

moisturising blow dry, frizzy hair with baobab oil
aqua, cyclopentasiloxane, propylene glycol, dimethiconol,polyacrylami de, C13-14 isoparaffin,phenyl trimethicone, panthenol, adansonia digitata seed oil, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, triticum vulgare (wheat) germ oil, keratin amino acids, phenoxyethanol, benzyl alcohol, parfum (fragrance), sodium laneth-40, maleate/styrene sulfonate copolymer, lauret-7, disodium EDTA, ethylhexylglycerin, dehydroacetic acid, sodium chloride, potassium sorbate, sodium chloride, potassium sorbate, sodium hydroxide, linalool, EDTA

Składy są jak to w kosmetykach fryzjerskich bywają, więc dla mnie to będzie zestaw na specjalne okazje. Po pierwszym użyciu zero chmurki, a skrętu nie zakłóca, więc jestem zadowolona. Przez cały czas pada, wilgotność powietrza mamy około 80%, więc sprawdzone w ekstremalnych warunkach Teraz w bootsie dużo kosmetyków profesjonalnych było przecenionych o 50%, a dodatkowo była promocja 3 za 2, więc zapłaciłam 10 funtów i nie żałuję A ta czerwona Elseve mi ciągle chodzi po głowie, ale kupię dopiero, jak mi się coś skończy

No to ja jak się zakochałam w balsamach Dove to mi je wycofali właśnie... jedyne drogeryjne które lubiłam. Dobrze że jeszcze te lidlowe sprzedają.
Dziękuję że sobie zadałaś trud i przepisałaś Aż nie wierzę, że widzę odżywkę z olejem i pantenolem bez gliceryny, chyba polecę ją kupić już jutro. Nie wiem tylko jak baobab na moje włosy działa, po tych rozgumieniach ostatnio od dosłownie każdego oleju boję się olei nakładać
Czerwona Elseve jest często w pormocji z wilko, superdrug i boots, ja swoją kupiłam ostatnio za 2 funty 400 ml w Boots. Kusi mnie jeszcze Garnier Aik, zużyłam kilka butelek kiedyś i była ok, teraz mam podobną i sobie ją piużywam, jeśli nie będzie robić masakry to ją kupię. Mi się włosy od tej wilgoci czadersko kręcą

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Klaudenc

No to ja jak się zakochałam w balsamach Dove to mi je wycofali właśnie... jedyne drogeryjne które lubiłam. Dobrze że jeszcze te lidlowe sprzedają.
Dziękuję że sobie zadałaś trud i przepisałaś Aż nie wierzę, że widzę odżywkę z olejem i pantenolem bez gliceryny, chyba polecę ją kupić już jutro. Nie wiem tylko jak baobab na moje włosy działa, po tych rozgumieniach ostatnio od dosłownie każdego oleju boję się olei nakładać
Czerwona Elseve jest często w pormocji z wilko, superdrug i boots, ja swoją kupiłam ostatnio za 2 funty 400 ml w Boots. Kusi mnie jeszcze Garnier Aik, zużyłam kilka butelek kiedyś i była ok, teraz mam podobną i sobie ją piużywam, jeśli nie będzie robić masakry to ją kupię. Mi się włosy od tej wilgoci czadersko kręcą

Nie ma za co I tak kiedyś musiałabym to zrobić, bo chciałabym napisać o tych kosmetykach
Tutaj Garnier AiK (awokado i karite) radzi sobie z moimi włosami tylko w dobrą pogodę. Mam jeszcze Garnier AiK z olejkiem arganowym i kameliowym, więc nie jestem pewna, o którym mówisz Tego drugiego jeszcze nie miałam okazji użyć. Dzisiaj wypróbowałam odżywkę Cien z jedwabiem, ale niestety przez tą pogodę nie mogę ocenić efektów Ze skrętem też to zauważyłam, bo w Polsce wahałam się między 2a/2b, a tutaj 2b/2c. Czyli marzenie o włosach Charlotte z "Seksu w wielkim mieście" raczej się nie spełni Wilgotność jest dzisiaj tak ekstremalna, że po umyciu włosów około godziny 12, poszłam na 17:00 do pracy i dopiero tam wyschły, bo tam ciągle chodzi klima. Oczywiście po takim "suszeniu" wyglądają jakby miała być mokra włoszka, a wyszła zmokła kura No ale po 1,5 miesiąca po przyjeździe zaczynam z nimi dochodzić do ładu, więc nie będę narzekać
Trafiłam na Twoim blogu na zdjęcie Twoich włosów iwydaje mi się, że możesz mieć ten sam typ, co moja przyjaciółka: grube i gęste, zawsze skręcone, wysokoporowate, sztywne i niepodatne na żadną stylizację, nigdy się jej nie puszą. Farby bardzo mocno "wgryzają się" jej we włosy. Potwierdź lub zaprzecz Z ciekawości zapytam ją, czym myje i pielęgnuje włosy. Ona nie jest włosomaniaczką, ale ja z chęcią porównam

[Klaudenc]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Nie ma za co I tak kiedyś musiałabym to zrobić, bo chciałabym napisać o tych kosmetykach
Tutaj Garnier AiK (awokado i karite) radzi sobie z moimi włosami tylko w dobrą pogodę. Mam jeszcze Garnier AiK z olejkiem arganowym i kameliowym, więc nie jestem pewna, o którym mówisz Tego drugiego jeszcze nie miałam okazji użyć. Dzisiaj wypróbowałam odżywkę Cien z jedwabiem, ale niestety przez tą pogodę nie mogę ocenić efektów Ze skrętem też to zauważyłam, bo w Polsce wahałam się między 2a/2b, a tutaj 2b/2c. Czyli marzenie o włosach Charlotte z "Seksu w wielkim mieście" raczej się nie spełni Wilgotność jest dzisiaj tak ekstremalna, że po umyciu włosów około godziny 12, poszłam na 17:00 do pracy i dopiero tam wyschły, bo tam ciągle chodzi klima. Oczywiście po takim "suszeniu" wyglądają jakby miała być mokra włoszka, a wyszła zmokła kura No ale po 1,5 miesiąca po przyjeździe zaczynam z nimi dochodzić do ładu, więc nie będę narzekać
Trafiłam na Twoim blogu na zdjęcie Twoich włosów iwydaje mi się, że możesz mieć ten sam typ, co moja przyjaciółka: grube i gęste, zawsze skręcone, wysokoporowate, sztywne i niepodatne na żadną stylizację, nigdy się jej nie puszą. Farby bardzo mocno "wgryzają się" jej we włosy. Potwierdź lub zaprzecz Z ciekawości zapytam ją, czym myje i pielęgnuje włosy. Ona nie jest włosomaniaczką, ale ja z chęcią porównam

Odżywkę mam tą http://www.boots.com/en/Garnier-Ulti...400ml_1648651/

Mi się włosy puszą tylko jeśli spowoduje to jakiś produkt, ale same z siebie nie, ogólnie nie narzekam na puch. Farby faktycznie mocno się wżerają, nawet szamponetki - kiedyś farbowałam co 3 msce bo tak długo trzymało. O stylizacji też mogę zapomnieć, a kolejne to to że czeszę włosy na sucho bez absolutnie żadnych problemów, wszystko by się zgadzało

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Klaudenc

Odżywkę mam tą http://www.boots.com/en/Garnier-Ulti...400ml_1648651/

Mi się włosy puszą tylko jeśli spowoduje to jakiś produkt, ale same z siebie nie, ogólnie nie narzekam na puch. Farby faktycznie mocno się wżerają, nawet szamponetki - kiedyś farbowałam co 3 msce bo tak długo trzymało. O stylizacji też mogę zapomnieć, a kolejne to to że czeszę włosy na sucho bez absolutnie żadnych problemów, wszystko by się zgadzało

To jeszcze inna odżywka W takim razie jesteś dopiero drugą osobą z tym typem włosów, jaką spotkałam

[Klaudenc]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

To jeszcze inna odżywka W takim razie jesteś dopiero drugą osobą z tym typem włosów, jaką spotkałam

Nie będzie zaskcozeniem jeśli powiem że mnie spsuzyła i rozgumiła co nieco ale na 2 minutki po myciu jest ekstra, tlyko dłużej nie mogę trzymac. W ogóle żadnych kosmetyków nie mogę dłużej trzymać bo kaszana się robi z tego co zauważyłam.
Jest tkai blog alinarose i ona też ma podobne włosy, niby pokazywała puch ale nie jest to taki klasyczny puch, ciężko to określić i chyba tylko osoby z tym typem włosów to zrozumieją
Po prostu takie włosy lubią się układać po swojemu i jeśli się nie kontroluje ich schnięcia itd. to każdy wykręci się w inną stronę i powstanie taki niby puch, ale nie jest to typowy puch spowodowany wilgocią czy czymś bo wystarczy koczek ślimazek i puch od razu znika i nie wraca, To bardzo dziwny typ włosów, dziwny w pielęgnacji i zachowaniu. M isię sprawdza pielęgnacja jak u niskoporowatych, tyle że nie zacnhowują się jak niskoporowate włosy
Dostałam te próbki z Welli - maska Repair ma skład niemalże identyczny jak odżywki HE, czyli brak czegokolwiek, maska do skóry głowy silikon, trochę betainy i pantenolu (odżywki Alberto Balsam są bardziej treściwe) i szampon kojący skórę- zwykły, z pantenolem ,ma sól. Za taki profesjonalizm uprzejmie dziękuję xD

[krolewna_smieszka]

Przeprowadziliśmy się z Kanady do Stanów, dosłownie 250 km na południe i z moimi włosami jest DRAMAT. Klimat niby podobny, ale chyba woda zupełnie inna. :/ Już kilka razy myłam tu włosy i za każdym razem jest to samo - na długości puch, a przy skórze głowy włosy nawet od razu po myciu wyglądają na brudne, mimo że prawie nic tam nie nakładam. :/ Będę musiała zupełnie zmienić swoją pielęgnację, bo nie działa nic z tego, co lubiłam do tej pory. Na drugi dzień taki koszmar, że ostatnio włożyłam głowę pod kran, bo nijak nie dało się ogarnąć moich odstających na wszystkie strony bejbików. Niektóre mają po 10 cm i potrafią mi pionowo odstawać, gdy reszta włosów jest związana. -.-

A może są przeproteinowane?? Odstawiłam na razie proteiny. Nie wiem, jak się ratować. ://

No i też kosmetyki w sklepach teraz mam inne, sporo marek mi nieznanych. Niedaleko domu mam 2 wielkie sklepy zielarskie, wybór ogromny. Ale najpierw muszę zdenkować moje ogromne zapasy.

[karolca]

Woda, powietrze... wszystko ma wpływ na nasze włosy. Tylko zakręcone wiedzą, ile wysiłku kosztują nasze loki, podczas gdy słyszymy "Fajnie masz, kręconych włosów nie trzeba tak układać..."

A moje włosy ostatnio są naprawdę fajne. Dziś, z racji, że szłam nad Wisłę użyłam Dual Stylers i szybko wysuszyłam (od miesiąca tylko naturalne schnięcie, bo krem olejkowy wystarcza, mimo iż objętości prawie nie ma).
Zdjęcie po całym dniu i po lekkim zmoczeniu przez deszcz

[Klaudenc]

Napisane przez krolewna_smieszka

Przeprowadziliśmy się z Kanady do Stanów, dosłownie 250 km na południe i z moimi włosami jest DRAMAT. Klimat niby podobny, ale chyba woda zupełnie inna. :/ Już kilka razy myłam tu włosy i za każdym razem jest to samo - na długości puch, a przy skórze głowy włosy nawet od razu po myciu wyglądają na brudne, mimo że prawie nic tam nie nakładam. :/ Będę musiała zupełnie zmienić swoją pielęgnację, bo nie działa nic z tego, co lubiłam do tej pory. Na drugi dzień taki koszmar, że ostatnio włożyłam głowę pod kran, bo nijak nie dało się ogarnąć moich odstających na wszystkie strony bejbików. Niektóre mają po 10 cm i potrafią mi pionowo odstawać, gdy reszta włosów jest związana. -.-

A może są przeproteinowane?? Odstawiłam na razie proteiny. Nie wiem, jak się ratować. ://

No i też kosmetyki w sklepach teraz mam inne, sporo marek mi nieznanych. Niedaleko domu mam 2 wielkie sklepy zielarskie, wybór ogromny. Ale najpierw muszę zdenkować moje ogromne zapasy.

Ja tak miałam po pierwszym myciu włosów w Anglii bo miałam koszmarnie nachlorowaną wodę, ale kupiłam szampon i odżywkę ze składnikami chelatującymi i przeszło jak ręką odjął, już po 2 myciach było lepiej. Kiedyś nawet fotkę wstawiałam ,wyglądało to jak hardkorowe przeproteinowanie ^^

Uznałam że mam dość wybryków hormonalnych i zaopatrzyłam się w suplement z palmy sabalowej ,a także w szampon i wcierkę z tym składnikiem. Muszę pokazać Wam skład szamponu, coś pięknego
Aqua/Water/Eau, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, PPG-2 Hydroxyethyl Coco/Isostearamide, Niacinamide** Caffeine, Lactic Acid, Serenoa Serrulata (Saw Palm) Fruit Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Menthol, Amodimethicone, Dimethicone, Polyquaternium-10, Sodium Cocoyl Isethionate, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycol Stearate, Methyl Gluceth-10, Trideceth-12, Laureth-4, Laureth-23, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Phospholipids, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Sodium Sulfate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, DMDM Hydantoin, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum/Fragrance, Citronellol.

Genialnie chłodzi skórę głowy i pachnie eukaliptusem, jak to podziała na moje włosy to będzie odlot i łzy szczęścia <3 A efekty suplementu będzie pewnie widać po twarzy. Żałuję że wcześniej na to nie wpadłam.

[paulownia]

A co to za szamponik ?
Przypomina mi nieco konstrukcja szampony OGX. Tez sa na Sodium C14-C16 Olefin Sulfonate i maja pare silikonów dalej w składzie.

[Klaudenc]

Napisane przez paulownia

A co to za szamponik ?
Przypomina mi nieco konstrukcja szampony OGX. Tez sa na Sodium C14-C16 Olefin Sulfonate i maja pare silikonów dalej w składzie.

Tak, to jest OGX, dokładnei ten:
http://www.superdrug.com/OGX/OGX-Ant...385ml/p/681009

[paulownia]

Napisane przez Klaudenc

Tak, to jest OGX, dokładnei ten:
http://www.superdrug.com/OGX/OGX-Ant...385ml/p/681009

Tego akurat nie widziałam kusił mnie ten z mlekiem kokosowym i ten z olejem makadamia.
W niedziele stanowczo u mnie farba. Wyplowialam jak lis:brzydal.
W koszyczku farba Country Colors Schwarzkopfa, odcień Marocco ( medium golden brown)

[Klaudenc]

Napisane przez paulownia

Tego akurat nie widziałam kusił mnie ten z mlekiem kokosowym i ten z olejem makadamia.
W niedziele stanowczo u mnie farba. Wyplowialam jak lis:brzydal.
W koszyczku farba Country Colors Schwarzkopfa, odcień Marocco ( medium golden brown)

Te szampony są bardzo ciężkie i perłowe, nie wiem czy takie lubisz ale mogą mocno obciążać.

[*Basia*]

Napisane przez karolca

A moje włosy ostatnio są naprawdę fajne. Dziś, z racji, że szłam nad Wisłę użyłam Dual Stylers i szybko wysuszyłam (od miesiąca tylko naturalne schnięcie, bo krem olejkowy wystarcza, mimo iż objętości prawie nie ma).
Zdjęcie po całym dniu i po lekkim zmoczeniu przez deszcz

Pięknie wyglądają
Zachęcona Twoimi zdjęciami, kilka dni temu zamówiłam dwa żelo-kremy (dla siebie i siostry) .

[paulownia]

Napisane przez Klaudenc

Te szampony są bardzo ciężkie i perłowe, nie wiem czy takie lubisz ale mogą mocno obciążać.

No wlasnie tak sie na dystans nimi zachwycałam ale chyba miałabym po nich przyklap stulecia.
Dostałam wczoraj paczkę od mamy - mam Babydreama z lwem. Testy w przyszłym tygodniu.

[iwonsia01]

Hej dziewczyny, jaka odżywka Gliss Kur bez spłukiwania będzie bez protein? Potrzebuję czegoś do rozczesywania mojego wakacyjnego siana. Włosów dalej nie ścięłam. Idę za 1.5 tyg do fryzjera i chodzą za mną włosy do ucha. Czuję, że potrzebuję ich totalnej regeneracji. Póki co mam suche siano;/ Nie daję już z nimi rady:/ Mam 1/3 swojego koloru i reszta bardzo jasna, zniszczona jeszcze od słońca. Z drugiej strony dawno nie miałam takich długich włosów. Jedno jest pewne nudząaaaaaaa mnie ciągle w tej samej formie od X lat :/ Zobaczymy

[paulownia]

Jeszcze sie nie spotkałam z GlissKurem który nie ma w sobie keratyny. Moze jakaś inna bs? Joaśka albo Ziaja.
Na regeneracje i odżywienie to oleje i nawilżająco- emolientowe maski sie nadadzą.
Ja mam juz kolorek, nienajgorzej ale na przyszłość dobiorę jakiś jaśniejszy / bardziej rudy kolor. Trochę wyszły ciemniejsze niż sie spodziewałam. Po kolejnym myciu zrobię fotki.

[Klaudenc]

Napisane przez paulownia

Ja mam juz kolorek, nienajgorzej ale na przyszłość dobiorę jakiś jaśniejszy / bardziej rudy kolor. Trochę wyszły ciemniejsze niż sie spodziewałam. Po kolejnym myciu zrobię fotki.

Kolor się pewnie rozjaśni po kilku myciach, na początku często jest za ciemny Loreal ma fajne kolory, zawsze mi wychodziły jak na opakowaniu.
Ja się ostatnio robiłam fioletowym szamponem z Joanny bo mam 'zielony brąz' naturalnie, ale miałam trochę lekko czerwono-żółtych końców zza czasów gdy wyrosły mi moje kryzysowe włosy i chciałam to zniwelować. Dobry szampon, robi to co ma robić i przyjemnie się nim myje, soli chyba też nie ma.

[paulownia]

Napisane przez Klaudenc

Kolor się pewnie rozjaśni po kilku myciach, na początku często jest za ciemny Loreal ma fajne kolory, zawsze mi wychodziły jak na opakowaniu.
Ja się ostatnio robiłam fioletowym szamponem z Joanny bo mam 'zielony brąz' naturalnie, ale miałam trochę lekko czerwono-żółtych końców zza czasów gdy wyrosły mi moje kryzysowe włosy i chciałam to zniwelować. Dobry szampon, robi to co ma robić i przyjemnie się nim myje, soli chyba też nie ma.

To ten odcień, Marocco, i na opakowaniu wyglada jaśniej a na mnie wyszedł ciut ciemniejszy. Następnym razem złapie Grand Canyon, jest bardziej rudy .

[krolewna_smieszka]

Wygląda na to, że faktycznie przeproteinowałam włosy. Po zupełnym wykluczeniu protein, 2 myciach mocnym szamponem z SLS oraz olejowaniu oliwą przed ostatnim myciem jest znacznie lepiej. Wygląda na to, że Ziaja bs z proteinami jedwabiu zrobiła mi taką krzywdę. Będę jej używać tylko jako ds.