2009-06-17, 17:18 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Depresyjne moje zycie
Nic mi sie nie chce, czuje ze jestem nic nie warta, nie mam dokąd pojsc, nie mam kasy... z takimi myslami codziennie wstaje z łożka
oto kilka przykładow z mego zycia ktore mnie dołuja: - mieszkam z mezem w pokoju 5x5 u moich starych z ktorymi nie mam kontaktu - maz coraz czesciej mnie olewa przychodzi pijany nawet mnie nie powiadamia o tym bo nawet nie posiada komorki - nie ma stałej pracy a ja nie moge pojsc zarabiac bo musze byc z synkiem - w dzien moich imienim miałam łyzeczkowanie bo okazało sie ze mam puste jajo płodowe - wszyscy znajomi o mnie zapomnieli siedze całymi dniami w domu - nie potrafie znalesc swojej pasji na zycie w sumie to w skrocie jak mam znalesc radosc i chec do zycia??? |
2009-06-17, 17:25 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
po prostu weź się za siebie! przestań narzekać i zrób coś z tą całą sytuacją. pamiętaj, że raz się żyje i nie trać czasu na rozkminianie i weź się w garść, trochę inwencji
|
2009-06-17, 17:32 | #3 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 620
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
przede wszystkim, ja bym nie trzymała dłużej męża, tylko rozwod. nie napisalas, zeby sie staral o rodzine, a jeszcze przychodzi pijany do domu, mimo ze (z tego co wyczytalam) nie macie pieniędzy. takich ludzi ze złą energią trzeba wywalać ze swojego otoczenia. Jak to nie masz kontaktu ze starszymi, jesli u nich mieszkasz? jestescie w niezgodzie? jesli tak, to pogodzcie sie! niezdrowa atmosfera w domu tez psuje nastroj, naprawde, nie ma nic przyjemniejszego niz miec sie do kogo usmiechnac w domu! bez wzgledu na to, o co wam poszlo! wychodz do parku, na spacery, w jakies miejsca gdzie są ludzie i.. poznawaj. Nie wierzę, że nie masz ani jednej kolezanki/kolegi. Zacznij się z nia/nim spotykac w wiekszym gronie i juz poznajesz nowych ludzi. Taki lancuszek nie ma konca i przede wszystkim CIESZ SIĘ Z ZYCIA! ciesz się, że masz wspanialego synka, ze masz dach nad glowa, ze swieci slonce, ze ptak spiewa za oknem, ze zyjesz i ze przeciez zawsze moglo byc gorzej. podejrzewam, że z twoja samoocena tez nie jest dobrze. stan przed lustrem, przyjzyj sie sobie i spojrz w swoje oczy: ile w nich energii do dalszego dzialania, one jeszcze nie stracily koloru uloz wlosy, pomaluj paznokcie, zadbaj o siebie! to podstawa! nie poddawaj się sentymentalnej rozpaczy, nie dopuszczaj do siebie zlych mysli, tylko ciesz się ze wszystkiego, bo zycie jest krotkie. W kazdej sytuacji znajda sie plusy. A i jeszcze.. poszukaj przyjaciolki przez internet. to baaaaardzo pomaga pozdrawiam i życzę wytrwałości!
__________________
mogę zrobić wszystko. tak, przyznaję, cholernie mi zależy. jak nigdy. <3 Edytowane przez ilustrowana inaczej Czas edycji: 2009-06-17 o 17:33 |
|
2009-06-17, 17:33 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Chyba czas przejąć kontrolę nad swoim życiem i stać się za nie odpowiedzialną? Zobaczysz wtedy, że szkoda czasu na marudzenie i depresje. Życie jest zbyt piękne Pozdrawiam
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-06-17, 18:28 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
ale ja naprawde nie mam juz znajomych,mysle ze jestem beznadziejna ze nikt mnie nie chce. rozwod tez o tym myslałam ale mamy provi do spłacenia wiec sama z tym zostane.............minie mi złosc i dalej wydaje mi sie ze go kocham a czasem tak nienawidze............... .. co do rodzicow to mielismy wiele spiec o kase za duzo oczekuja od nas opłat niz nas stac ale oni tego nie rozumia, mowia ze nic sie nie dorobimy ze nic nie widac bysmy cos kupywali a ze ktos tam to tak ma zazdroszcza innym majatkow do tego załozyli nam sprawe w sadzie za znecanie psychiczne by nas wykurzyc z tad ale jeszcze od zimy nie dostalismy wezwania wiec niewiem. ktoras z was napisała o usmiechu nie potrafie im zaufac. nie rozmawiam z nimi chyba ze na temat synka on jest tylko minimalna wiezia miedzy nami. czasem odczuwam ze mieszkamy razem tylko dlatego ze boja sie zostac sami na starosc.
Edytowane przez deprimka30 Czas edycji: 2009-06-17 o 18:38 |
2009-06-17, 18:37 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 620
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
a ja nadal chce wiedziec co z rodzicami
__________________
mogę zrobić wszystko. tak, przyznaję, cholernie mi zależy. jak nigdy. <3 |
2009-06-17, 18:38 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
wygląda na to, że Ty nie chcesz wyjść z tej sytuacji. Trudno będziesz się męczyć. Ale wiesz, że to na Twoje własne życzenie?
Miłość i nienawiść wykluczają się. Zastanów się co czujesz do męża. Przecież gdyby nie był najwspanialszym partnerem na świecie nie wyszłabyś za niego ? (Inaczej po co wychodzić za mąż?) Co się stało, że się zmienił? Acha, jeśli w Twoim sercu jest miejsce na nienawiść, nie będzie tam nigdy miejsca na szczęście, miłość, radość. Pozbądź się tego dziecinnego, niedojrzałego odczucia. Życie zależy od Ciebie, co wybierasz?
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
2009-06-17, 18:54 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 620
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
i jeszcze, ile synek ma lat?
__________________
mogę zrobić wszystko. tak, przyznaję, cholernie mi zależy. jak nigdy. <3 |
2009-06-17, 20:12 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
A czy Twoi rodzice nie mogliby się zająć Twim synkiem? Piszesz, że interesują się nim, więc dlaczego nie mogliby Ci pomóc z jego wychowaniem? Ty byś mogła poszukać pracy, zarobić trochę kasy, móc opłacić co trzeba, to mogłoby zapobiec Waszym sporom o pieniądze, a może nawet by Was zbliżyło do siebie.
Jeśli poszłabys do jakiejś pracy mogłabys poznać nowych ludzi, może właśnie tam znaleźliby się jacys przyjaciele albo chociaż znajomi, z którymi możnaby przynajmniej pogadać przy kawie. Myślę, że to zawsze byłby jakis kompromis, może Twoi rodzice zgodziliby się na takie rozwiązanie. W końcu jesteś ich córką, a mała pomoc z ich strony chyba niczego nie popsuje, może tylko polepszyć sytuację. |
2009-06-17, 20:37 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 620
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
__________________
mogę zrobić wszystko. tak, przyznaję, cholernie mi zależy. jak nigdy. <3 |
|
2009-06-17, 20:44 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Musisz wyjść z tego marazmu, bo jak nie teraz to kiedy? Praca praca praca, innego rozwiązania nie ma. Zyskasz niezależność - nie tylko finansową, kontakt z ludźmi. Rodzice na pewno pomogą Ci zaopiekować się synkiem.
|
2009-06-17, 20:51 | #12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Cytat:
Nie wiemy w jakiej tak naprawdę sytuacji jest autorka postu,ale na podstawie kilku zdań od myślnika,które podała na wstępie nie widzę tu nigdzie osoby użalającej się nad sobą,ale mającej trudną (i tylko dla niej trudną) sytuację osobistą,a rady o uśmiechu,bo,"życie jest piękne" są infantylne. Do autorki - piszę na priw. |
||
2009-06-17, 20:57 | #13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Niestety- trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie, za swoje życie- wiem, że lepiej się przed tym bronić rękami i nogami... Ale cóż... taka jest prawda. Oczywiście życzę autorce jak najlepiej i jej decyzja (o zostaniu w sytuacji czy o zmianie jej) będzie najlepszą, jaką może podjąć. Bo to jej życie. Pozdrawiam serdecznie!
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-06-17, 21:03 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
|
|
2009-06-17, 21:04 | #15 |
Zadomowienie
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Też byłam w takiej sytuacji ze codziennie czułam sie okropnie, nie chcialo mi sie z lozka wstac i co kolwiek zrobić, to wszystko bylo przez mojego bylego faceta ktory brzydko mnie traktował i poniżał
Teraz czuje sie juz lepiej ale... niekiedy to powraca niestety, proboje walczyc ze sobą. spotykam sie ze znajomymi, chodzę na wiele imprez, robie wiele rzeczy dla siebie i ty też tak musisz!!! Może masz jakieś hobby czy coś, spróbuj sie dogadac z rodziną czy tez ze znajomymi, być miła do nich a ten twoj facet to masakra.. on powinien cie wspierać Jak on może cie olewać? Jak może nie interesować sie rodziną.. Ja bym od niego odeszła, zadbała o siebie, poszukała znajomych i próbowałabym nawiazac kontakty z rodziną, dzieckiem tez od czasu do czasu moze sie przeciez opiekowac babcia a ty w tym czasie mozesz zrobic cos dla siebie a Twoj facet to okropny jest i nie jest wart ciebie |
2009-06-17, 21:09 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Odpowiedzialność za swoje życie-pod czym się podpisuję-to jedno,a bezradność,załamanie,prow adzące do depresji-nie twierdzę,że u autorki występuje taki stan- to drugie. I w tym drugim przypadku uciekamy sie do wsparcia osób trzecich. Myślę,że niekoniecznie chcemy być wtedy oblani wiaderkiem zimnej wody i pouczeni o tym,że nie wolno się nad sobą użalać. A rady o uśmiechu i sententie o pięknym życiu są może i prawdziwe,ale miejsce dla nich widziałabym później. |
|
2009-06-18, 08:12 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Dziekuje za wasze rady bo troche lżej mi na duszy,
musze sie zabrac jakos za siebie... synek na 13 msc i niestety nie chce z nikim zostawac w domu chyba ze z mezem a z babcia to co najwyzej na godzine. moze za mało gdzies wychodze i dlatego nauczył sie ze zawsze mama jest pod reka. z drugiej strony nie lubie go zostawiac czy jestem nadopiekuncza? co do pracy czuje ze sie do niczego nie nadaje niewiem gdzie chciałabym ewentualnie pracowac. oj znowu sie rozklejam |
2009-06-18, 10:57 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Nieziemska kraina :)
Wiadomości: 1 264
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Przede wszystkim tak jak tu koleżanki wspomniały-weź się za siebie!Wiem,że to brzmi banalnie i pewnie każdy ci to mówi,ale moim zdaniem to jest źródło,nad którym musisz popracować.Życie jest tylko jedno i musisz brać z niego jak najwięcej korzyści!! Jeżeli będziesz ciągle siedziec w domu wpadniesz w jeszcze większy dół.Postaraj się wypełniać swój czas.Wstań rano podejdź do lustra i powiedz : "dziś będzie lepiej". Zjedz ciepłe śniadanko,pobaw się ze swoim dzieckiem.Przecież dzieci sprawiają tyle radości Popraw sobie nastrój poprzez makijaż Podkresl swoje atuty Później wyjdź na spacer,uśmiechaj się do ludzi.Może zadzwoń po kogoś bliskiego np.przyjaciółkę,znajomą.R azem będzie raźniej,zapomnisz o problemach. Porozmawiaj z TŻ-em.Tak nie może być!Powiedz mu jak się czujesz!Powiedz,że nie będziesz tego tolerować!! Napewno będzie lepiej tylko nie załamuj się bo to tylko pogorszy sytuacje.O swoje trzeba walczyć!!.Pozdrawiam i trzymam kciuki
|
2009-06-18, 11:33 | #19 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 620
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
a co do pracy, to ci nie wierzę, jestes teraz załamana i tak ci się wydaję. Znajdź w sobie energię, a niech twoją motywacją będzie lepsza przyszłość. Popytaj, może gdzieś potrzebują jakiejś sprzedawczyni, czy coś? zaczynaj od drobnostek Pozdrawiam i nie płacz
__________________
mogę zrobić wszystko. tak, przyznaję, cholernie mi zależy. jak nigdy. <3 |
|
2009-06-18, 12:06 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: heart-shaped box
Wiadomości: 31
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Doskonale znam ten stan, bo sama walczę z nim od pół roku.
Ktoś dał mi tydzień temu wspaniałą radę, a teraz ja przekażę ją Tobie. Przede wszystkim nie identyfikuj się z tymi złymi uczuciami. Wszystkie przykre słowa i beznadziejne stany, sytuacje, traktuj narracyjnie. Odetnij się od tych złych myśli, patrząc jak na osobę trzecią. Rady "weź się w garść" czy "uwierz, że życie jest piękne" działają na krótką metę. W zasadzie nie działają wcale, a potrafią człowieka wbić w ziemię. Gdyby przypisywać wagę Twoim odczuciom dotyczącym samej siebie i świata Cię otaczającego to jak oddanie Ci niedźwiedziej przysługi i pogłębianie Twojego stanu. "Umysł świetnie się bawi, a Ty niepotrzebnie cierpisz..." jak to ktoś powiedział. Wiem, że to będzie trudne. Ale odkąd dostałam tę radę, stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i przy pierwszym "ataku" czy innymi słowy, nasileniu się stanu depresyjnego, po prostu zrobiłam to. Zaczęłam w myślach spoglądać na wszystko z boku. Pomogło. (nie chcę brzmieć jak te baby z telezakupów, ale chciałam przedstawić to jak najlepiej...)
__________________
Bo ona jest, jest ładna i cfana, wykorzystuje każdego napotkanego pana. Jest ładna i cfana i choć przez wielu jest kochana to przez życie idzie sama wciąż ; > |
2009-06-18, 17:20 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
I zrobiłaś to. |
|
2009-06-19, 15:59 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
znowu siedze sama w domu, jestem chora angina mnie dopadła nie mam siły by bawic sie z niuniem. matka sobie gdzies poszła o maz nie wraca na czas nie mam jak sie z nim zkontaktowac bo nie ma komorki... coraz bardziej czuje ze mnie olewa ; powiem wam tka sytuacje jaka mi zrobił ostatnio konczy kurs o 15 a wraca o 5 rano na***any w 4 dupy bo tak sobie popijał z kolegami z tego kursu niby wszyscy tacy biedni a na picie zawsze maja. obiecał ze 2 tyg nie bedzie pił i cos poderjrzewam ze dzis nie wytrzyma. najbardziej boli mnie to ze przez cały dzien nie mamy ze soba zadnego kontaktu i niewiem co sie z nim dzieje i niewiadomo kiedy wroci. to chyba juz koniec cos chyba pekło w naszej miłosci.................. ......................... ..............
Edytowane przez deprimka30 Czas edycji: 2009-06-19 o 16:26 |
2009-06-19, 16:37 | #23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-06-19, 16:47 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
NAJCHETNIEJ TO BYM GO WYWALIŁA Z DOMU ALE CZY TO ROZWIAZANIE? moze on mnie juz nie kocha moze nie potrafi byc juz ze mna szczesliwy ? wogle to ciagle narzeka na brak kasy moze przed tym ucieka w alkohol ? jak on nas utrzyma? a moze on jest wygodny mieszkamy u starych i nie robimy kroku w przod by sie usamodzielnic............ ............
Edytowane przez deprimka30 Czas edycji: 2009-06-19 o 16:49 |
2009-06-19, 17:05 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
"Musisz" być swoim najlepszym przyjacielem i zaufać sobie, że jesteś w stanie coś zrobić ze swoim życiem. Nie polegaj ciągle na innych. Założę się, że masz jakiś talent, umiesz coś, od czego możesz zacząć. Pamiętaj, jak Ty nic nie zrobisz, to NIC się nie zmieni. A nie chcesz chyba być w tej sytuacji do końca życia??
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-06-19, 17:17 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
umię szyć czasem szyje cos dla siebie i wtedy sprawia mi to radosc
---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ---------- prosze powiedzcie co myslicie o zachowaniu mojego meza. jak tu troche poczytałam to spojrzałam na nasz zwiazek z innej strony. czuje ze jestem od niego za bardzo uzalezniona i zmarnował mi zycie, woli towarzysto kolegow i piwko niz mnie wiec nie ma tu mowy juz o miłosci prawda? to po co jest ze mna by miec tylko co podupczyc? |
2009-06-19, 17:35 | #27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Piszesz, że woli kolegów, Tobą sie coraz mniej interesuje - więc nie widzę tu jakiejś więzi, czegoś, co by mogło Cię przy nim zatrzymać. Wydaje mi się, że nie masz w nim opracia, piszesz, że jesteś z nim ze względu na kredyt. Nie wiem czemu z Tobą jest. Jeśli jest z Tobą żeby tylko "podupczyć", to nie radzę tego dłużej ciągnąć. Może powinnaś z nim poważnie pogadać. Może to coś pomoże, może chociaż wyjaśni do czego zmierza Wasz związek. Musisz wiedziec na czym stoisz. Z Twoich postów nie wynika, żeby Twój mąż żywił do Ciebie miłość, ja przynajmniej znam inne jej przejawy. Nawet jeśliby jego uczucie się wypaliło, to mógłby przynajmniej zadbać o dobro rodziny, zainteresować się utrzymaniem własnego dziecka, poświęceniem trochę czasu dla najbliżyszych, a nie dla kolegów pod sklepem. Ja dla niego nie znajduję żadnego usprawiedliwienia. Jest widocznie egoistą, który nie dojrzał do tego, żeby mieć rodzinę. I jeśli on tego nie zmieni, to żyjąc razem z nim zawsze bedziesz mieć po górkę. Musisz z nim poważnie pogadać. Dlaczego nie spróbujesz szycia? Znam przykład kobiety, która nie mając wykształcenia krawieckiego zaczęła szyć piękne suknie (ślubne, studniówkowe, komunijne). I robi to do tej pory, większą połowę swojego życia, a jej suknie cieszą się powodzeniem. Dodam też, że fucha dobrze płatna Edytowane przez lalalabamba Czas edycji: 2009-06-19 o 17:40 |
|
2009-06-19, 17:43 | #28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Niemal ciągle w alphie ;)
Wiadomości: 780
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
Cytat:
Jeśli chodzi o Twojego męża, zamiast skupiać się nad tym że zmarnował Ci życie (bo nie do końca tak jest- Ty jesteś kowalem swojego losu i Ty z własnej, nieprzymuszonej woli wybrałaś go jako ślubnego- wówczas zapewne najwspanialszego faceta pod słońcem ). Zastanów się tego, co Ty chcesz. Jak sobie wyobrażasz swoje szczęśliwe życie? Z kim u boku? I jakie to życie. Czasem w marzeniach które wydają się jak najbardziej nierealne widzimy to co tak naprawdę chcielibyśmy w życiu mieć. Naucz się powoli, na spokojnie dostrzegać małe pozytywne rzeczy w swoim życiu. Zacznij działać, a będzie już tylko lepiej.
__________________
Świadomie wybrałam szczęście |
|
2009-06-19, 21:14 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 37
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
pewnie was zanudze ale napisze wam jeszcze co dzis sie stało. jest 22 nie wrocił jeszcze do domu tylko napisał smsa od kolegi ze przyjdzie z nim za pol godz bo niby uciekł mu autobus(temu koledze) a ja mu tak odpisałam "po co masz wracac przeciez swietnie sie bawisz, miłego picia zegnaj" nadal go nie ma nic nie odpisał wiec posłuchał mojej rady. Tak ma wygladac moje zycie????????????
|
2009-06-19, 22:05 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Depresyjne moje zycie
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.