Spanie z dzieckiem w łóżku rodziców

[201607291951]

Ja to popełniam takie dziadostwo , że śpię z dzieckiem i do tego bez męża wywaliłam go do drugiego pokoju . I o dziwo nasze pożycie intymne nie ucierpiało

Jest mi wygodnie spać z małym , wysypiam się a to dla mnie najważniejsze.
mój syn pięknie spal w łóżeczku tak do ok 6 miesięcy , później mu się poprzestawiało

[traicionera]

u nas to wygląda tak, ze mała zasypia w swoim łóżeczku, ale jak rano płacze z głodu, to najczęściej ja bierzemy do siebie, bo ona ma taki system, ze pije minute i zasypia, potem za piec minut znowu, to bym ześwirowała tak wstając, wyjmując ja z łóżeczka i wkładając co 5 minut. Tak czy owak umie usnąć w swoim łóżku, wiec jakoś sie nie obawiam przyszłości. a co do pożycia, to nie trzeba tez koniecznie w sypialni, przy dziecku i tak dziwnie, nawet, jeśli leży w swoim łóżeczku

[Wisienki]

Ja co prawda nie mam jeszcze dzieci, ale w dzieciństwie spałam dość długo z rodzicami, w wieku przedszkolnym rodzice jakoś mnie zupełnie bezboleśnie przekonali że jestem już taka duża i mam takie fajne łóżko, że przychodziłam do nich tylko w weekendy rano się poprzytulać. Teraz patrze na moją siostrę która śpi z 2 letnim synkiem i widzę ile im to daje (siostra pracuje na 2 etaty i w domu jest tylko kilka godzin dziennie, ale akurat w czasie gdy mały nie śpi i wtedy robi wszystko z małym - bawi się gotuje, czyta)

Moim zdaniem to bardzo dobry układ i ja zamierzam swoje przyszłe dzieci brać do łóżka od początku chyba że mi się trafi mały indywidualista to wtedy nie będę go zmuszać

[agness86]

Brunek spał z nami tylko przez dwa tygodnie. Został eksmitowany do swojego łóżeczka, ponieważ gdy On spał z nami, ja nie spałam w ogóle Bałam się, że Go przygniotę, uderzę łokciem itd...

Cóż, najmniejszy lokator zajmuje najwięcej miejsca

[traicionera]

Ja akurat śpię bardzo spokojnie, szczególnie w czasie ciąży się nauczyłam w ogóle pozycji nie zmieniać przez cala noc, wiec o przygniecenie się nie boje, szczególnie, ze łózko duże mamy, a mała zajmuje tam najwięcej miejsca Za to jakbym się tak rzucała przez sen jak moja siostra, która potrafiła się bić z kołdrą, bo jej się śniła bójka, to bym dziecka nie wzięła do łóżka

[agness86]

Nasze łóżko też duże. Spokojnie 3 dorosłe osoby by się wyspały. Dwie dorosłe+niemowlak nie da rady

[traicionera]

mój niemowlak na razie mały i nie za bardzo ruchawy
jak zacznie pełzać itp, to wtedy zobaczę, jak bedzie

[kropka75]

Napisane przez agness86

Nasze łóżko też duże. Spokojnie 3 dorosłe osoby by się wyspały. Dwie dorosłe+niemowlak nie da rady

W tym coś jest.
Ja plus mąż - git. Ja mąż i mały - klapa. Ja i mały - albo piętrowo albo klapa.

Dzieć potrafi takie pozy przybrać w nocy, że budzę się z głową/nogą/ręką na podłodze i przekładam się z drugiej strony dziecka. I tak parę razy czasem...

[agness86]

Napisane przez kropka75

W tym coś jest.
Ja plus mąż - git. Ja mąż i mały - klapa. Ja i mały - albo piętrowo albo klapa.

Dzieć potrafi takie pozy przybrać w nocy, że budzę się z głową/nogą/ręką na podłodze i przekładam się z drugiej strony dziecka. I tak parę razy czasem...

Brunek ma dopiero 3 miesiące także z "pozycji" to tylko rączki na bok, ewentualnie do góry, ale i tak uciążliwy jest jako współśpiący gdy nieraz w dzień drzemkę sobie razem utniemy

[Klarissa]

Ja dzisiaj dostałam małą stopą centralnie w nos, co mnie mocno zniechęca do wspólnego spania

Podczas karmienia piersią córka spała z nami, potem przeniosła się niejako na własną prośbę do swojego łóżeczka, w którym obecnie sama ładnie wieczorem zasypia. Jednak od pewnego czasu znowu budzi się nad ranem jeść a mówiąc szczerze nie ważne czy z piersią czy flaszką w ręce nie chce mi się o tej porze wykazywać aktywności. Biorę małą do nas, trzymam jej flachę i "jednym okiem śpię, drugim czuwam" ale to i tak lepsze niż stać z butlą nad łóżeczkiem albo trzymać dziecko na rękach.

Ale generalnie nie wysypiam się spiąć z dzieckiem (np. na jakichś wyjazdach). Mam wtedy bardzo czujny, płytki sen, nie potrafię się w pełni zrelaksować, głównie czuwam, notuję każdy jej ruch itd. Mój tż też nie lubi spać z małą od czasu kiedy 8 miesięczne dziecko zajmuje jakieś 75% naszego wielkiego łóżka, poza tym mała nad ranem lubi ciągnąć tatusia za włosy...

[dudipopka]

do 2,5 roku życia moje dziecko spało osobno generalnie od urodzenia sama spała
w grudniu ub roku złozylismy łóżeczko i spi na sofce tzn zasypia w nim ale budzi sie u nas --koło 3-4 zazwyczaj i śpimy do rana ,chociaz nieraz jest tak ze przyjdzie spi a potem idzie sama do siebie
nie przeszkadza mi to bo zasypia u siebie ,co mam zrobić z małzem zrobie a że budze sie i młoda jest to nawet fajjne jest
chociaz ja mam najgorzej bo śpie pośrodku

wcześniej jak była mniejsza nie brałam jej bo sie bałam ze mi spadnie z łózka

[AnQś]

Napisane przez Klarissa

Ale generalnie nie wysypiam się spiąć z dzieckiem (np. na jakichś wyjazdach). Mam wtedy bardzo czujny, płytki sen, nie potrafię się w pełni zrelaksować, głównie czuwam, notuję każdy jej ruch itd.

Mam to samo,dlatego nawet jak chcę sobie uciąć drzemkę, gdy ona śpi w ciągu dnia, to nie kładziemy się razem.
Ale długi czas (gdzieś do 8 miesiąca ) spała z nami. W końcu jak zaczęła "lunatykować" i na czworakach wędrować po łóżku,to przestawiłam ją na łóżeczko. Co prawda serce mi krwawiło i tęskniłam

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez traicionera

Ja akurat śpię bardzo spokojnie, szczególnie w czasie ciąży się nauczyłam w ogóle pozycji nie zmieniać przez cala noc, wiec o przygniecenie się nie boje, szczególnie, ze łózko duże mamy, a mała zajmuje tam najwięcej miejsca Za to jakbym się tak rzucała przez sen jak moja siostra, która potrafiła się bić z kołdrą, bo jej się śniła bójka, to bym dziecka nie wzięła do łóżka

Ja Młodej kilka razy z łokcia przywaliłam, aż echo poszło
Ja cała w strachu, a ona nawet oczy nie otworzyła

[iizabelaa]

Napisane przez Jaatkaa85

ładny wiersz

tylko rymu brak

Napisane przez Klarissa

Mam wtedy bardzo czujny, płytki sen, nie potrafię się w pełni zrelaksować, głównie czuwam, notuję każdy jej ruch itd.

mam tak samo

[traicionera]

Napisane przez AnQś

Mam to samo,dlatego nawet jak chcę sobie uciąć drzemkę, gdy ona śpi w ciągu dnia, to nie kładziemy się razem.
Ale długi czas (gdzieś do 8 miesiąca ) spała z nami. W końcu jak zaczęła "lunatykować" i na czworakach wędrować po łóżku,to przestawiłam ją na łóżeczko. Co prawda serce mi krwawiło i tęskniłam

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------



Ja Młodej kilka razy z łokcia przywaliłam, aż echo poszło
Ja cała w strachu, a ona nawet oczy nie otworzyła

rany, wcale ci się nie dziwie. Ja to się muszę obudzić, żeby choć trochę zmienić pozycje, bo tak to leżę jak ta mumia

[AnQś]

Traicionera ja na początku miałam to samo-spałam jak mumia, sztywno i w bezruchu, ale czas płynął i zaczęłam się przyzwyczajać do obecności Małej w łózku i coraz częściej zasypiałam głębokim, kamiennym snem.
Dopiero jak się kiedyś obudziłam, a Młoda stukała główką o ścianę, bo ta zablokowała jej drogę (na czworakach, w całkowitym śnie hehehe), to znów zaczęłam być czujna. I po pewnym czasie postanowiłam przenieść ją do łóżeczka, bo to wszystko było już ponad moje siły.

[traicionera]

Ja to śpię jak mumia przez to, ze przez kilka lat spalam w dwie osoby na pojedynczym łóżku i się tak przyzwyczaiłam

[AnQś]

No to jest szansa,że Twoje dzieciątko nie dostanie z łokcia

[traicionera]

Prędzej mi włosy powyrywa, bo lubi mnie ciągnąć za grzywkę

[Rokoszka]

Moj mały też mnie ciągnal za włosy jak był młodszy i z nami spał , nawet teraz choć ma juz kilka lat pakuje sie nam czasem do wyrka, ale to przecież najsłodsze uczucie na siwecie - móc się wtulić do swojego śpiącego skarba.

[AnQś]

MOja mi ostatnio oko otwierała kciukiem
W ogóle strasznie mi maltretuje twarz
Słodko jest spać z maluszkiem, ale na pewnym etapie trochę strach. Ale jak dziecię podrośnie, pewnie znowy z isiem w łapkach będzie wędrować do naszego łóżka

[memi]

My w okresie krytycznym spaliśmy z dwójką dzieci na dwuosobowej wersalce.

Wszystko zależy od tego czy robisz to bardziej z wygody i komfortu swego i dziecka i jakie miejsce męza w waszej rodzinie. Jak on sie z tym cuzje , ze spicie we trojke? jak nie widzi problemu to ok, jak widzi to sie sprawa troche komplikuje.

Przy pierwszym też się tak strachałam, ale w okolicach 14 miesiąca się przestawił, teraz różnie bywa, bo ma młodszego brata i wiadomo, zazdrość, wiec jak ich sama usypiam to zasypiamy we 3, ale czesto woli osobno.

Wiadomo przerowadzka kiedys musi nastąpic,trudno powiedziec kiedy, zalezy jak dziec to stoleruje, ale wydaje mi sie , że okres między 12 a 24 mcem (ja tez w tym okresie odstawialam starszego od piersi i w zasadzie bez problemi poszlo) jest idealny, bo pozniej znow sie dziec wiesza u nogi, a potem sie boi.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Co do patologicznego przywiazania to liczy sie caloksztalt relacji, a nie tylko spanie wybiorczo. Jak mama wszystko robi ok, a tylko spanie "spartoli" to dziecku to nie zaszkodzi. Jak relacja ogolnie jest symbiotyczna to kicha. Oczywiscie tyczy się to dziecka po 12 mcu zycia, bo do roku to fizjologicznie jest symbiotyczna.

[kropka75]

Nie bardzo rozumiem, dlaczego spanie z dzieckiem to "partolenie" czegokolwiek.

[traicionera]

Napisane przez kropka75

Nie bardzo rozumiem, dlaczego spanie z dzieckiem to "partolenie" czegokolwiek.

Pewnie partolenie ideału, za jaki jest uważane spanie dziecka we wlanym łóżeczku. Moje dziecko się jak na razie nie dało 'spartolić' i potrafi zasnąć u siebie w 10 minut, ale z mamusia tez chętnie sobie poleży

[AnQś]

Przypomniało mi się jak ktoś mądry kiedyś powiedział "Człowiek to jest jedyne zwierzę, które wyrzuca młode ze swojego legowiska"

[Jaatkaa85]

Napisane przez AnQś

Przypomniało mi się jak ktoś mądry kiedyś powiedział "Człowiek to jest jedyne zwierzę, które wyrzuca młode ze swojego legowiska"

hahaha, bardzo ładnie powiedziane!

[kropka75]

Napisane przez traicionera

Pewnie partolenie ideału, za jaki jest uważane spanie dziecka we wlanym łóżeczku. Moje dziecko się jak na razie nie dało 'spartolić' i potrafi zasnąć u siebie w 10 minut, ale z mamusia tez chętnie sobie poleży

Aaaa znaczy moje jest spartolone. No fajnie...

[traicionera]

Ja to napisałam w cudzysłowie, w odniesieniu do posta memi.
Sama nie wiem, jak takie spanie może dziecko spartolić, no chyba, ze rodzice temu dziecku niechcący zrobią krzywdę przez sen czy będą przy nim uprawiali seks, bo to mi się akurat nieco dziwne wydaje.

[kropka75]

Ja wiem. Podsumowałam tylko moje dziecko, wg tych zasad.

[traicionera]

Będę teraz rywalizującą mamuśką i powiem,z e moje bardziej, bo karmione mm .

Czytałam sobie jakiś czas temu o tej metodzie uczenia dziecka spania we własnym łóżeczku 1-3-5 i próbowałam sobie wyobrazić, jak można dać się dziecku wypłakać- ja bym nie mogła.

[kropka75]

Napisane przez traicionera

Będę teraz rywalizującą mamuśką i powiem,z e moje bardziej, bo karmione mm .

Czytałam sobie jakiś czas temu o tej metodzie uczenia dziecka spania we własnym łóżeczku 1-3-5 i próbowałam sobie wyobrazić, jak można dać się dziecku wypłakać- ja bym nie mogła.

Moje też, od 6 tygodnia.

Powiem więcej... ja tej metody nawet spróbowałam.