|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
Pokaż wyniki sondy: Co zrobiłybyście na moim miejscu? | |||
Wróciłabym do pracy na pełny etat | 6 | 18,18% | |
Wróciłabym do pracy na pół etatu | 15 | 45,45% | |
Poszłabym na urlop wychowawczy na minimum 1 rok | 12 | 36,36% | |
Głosujący: 33. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2011-11-21, 20:08 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Witajcie!
Mam trudną decyzję do podjęcia. Niestety wiem, że jakąkolwiek decyzję nie podejmę, zawsze będą odczuwalne jakieś negatywne strony. Wiem, że tą decyzjęmuszę podjąć sama, nie zamierzam jej podejmować na podstawie opinii na forum internetowym, ale z czystej ciekawości chciałabym poznać opinię innych. Mam 6-miesięczną córeczkę. Za kilka tygodni kończy mi się macierzyński (ze wszystkimi zaległymi urlopami itp.). I teraz co zrobić? Wrócić do pracy czy iść na wychowawczy? Oto możliwości, które rozważam, oraz plusy i minusy każdej sytuacji: 1. Wrócić do pracy na pełny etat + finanse - będziemy mieć 2 pełne wypłaty + nie wypadnę z "obiegu" na rynku pracy + będę miała kontakt z ludźmi + będę mogła kontynuować pracę, którą lubię -pracuję 10-18, więc łącznie z dojazdem nie będzie mnie w domu ok. 9-19, co oznacza, że praktycznie będę się widziała z moim dzieciątkiem najwyżej 1-2 h rano a poza tym tylko w weekendy - konieczność zatrudnienia niani - muszę powierzyć opiekę nad moim dzieckiem obcej osobie, nasi rodzice ani nikt inny kogo znam nie mogą się zająć malutką, na szczęście mój mąż pracuje na zmiany, więc niania będzie potrzebna tylko 5-6 h dziennie, a nie np. 8 h szukałam już nawet odpowiedniej osoby z polecenia, ale jest to bardzo trudne znaleźć kogoś zaufanego i "niedrogiego", więc boję się, że byłabym zmuszona zatrudnić kogokolwiek, żłobek jak dla mnie odpada - oczywiście część mojej wypłaty poszłaby na opłacenie niani - po opłaceniu niani i dojazdu do pracy zostałoby mi z wypłaty jakieś 1300 zł - oczywisty brak czasu, który wynika z łączenia pracy z wychowaniem dziecka i ogarnięciem domu 2. Wrócić do pracy na pół etatu + finanse - pół mojej wypłaty to zawsze więcej niż nic + nie wypadnę z "obiegu" na rynku pracy + będę miała kontakt z ludźmi + będę mogła kontynuować pracę, którą lubię + nadal zostanie mi sporo czasu na opiekę nad dzieckiem i zajęcie się domem - konieczność zatrudnienia niani (obcej osoby) na ok. 2 h dziennie - po opłaceniu niani i dojazdu do pracy zostałoby mi ok. 600 zł - niewiele - dojazd do pracy w obie strony zajmuje mi niecałe 2 h - to dosyć sporo jechać do pracy i z pracy w sumie 2 h, kiedy pracuje się tylko 4 h (i płacą tylko za 4h) 3. Przez kolejny minimum rok nie wracać do pracy wcale + mnóstwo czasu na zajęcie się dzieckiem i domem + nie będę musiała biegać z językiem wywieszonym do kolan, żeby sprostać wypełnieniu wszystkich obowiązków + nie będę musiała powierzać dziecka obcej osobie - finanse - będziemy musieli żyć tylko z wypłaty męża, więc trzeba będzie zacisnąć pasa (na szczęście nie mamy żadnych kredytów) - mąż zarabia 3500zł, czy za taką kasę można jakoś normalnie żyć? (na szczęście nie mieszkamy w Warszawie, tylko w mniejszym mieście - ok. 200 tys. mieszkańców, więc koszty utrzymania są pewnie mniejsze) Na pewno przeżyć się da, ale trzeba sobie wielu rzeczy odmówić. Jak się było przyzwyczajonym do 2 wypłat przy 2 osobach na utrzymaniu, to ciężko się przestawić na 1 wypłatę przy 3 osobach. - będę finansowo zależna od męża - od 19-tego roku życia pracuję i mam swoje pieniądze, w sumie dorabiałam sobie już w liceum, bo chciałam być niezależna finansowo, więc ciężko mi przyzwyczaić się do tej myśli - nie będę miała zbyt wielu okazji do spotykania się z ludźmi (poza mężem i córeczką) - obawiam się, że mogę zgnuśnieć i popaść w jakąś frustrację tak ciągle siedząc w domu - obawiam się, że mogę nie mieć gdzie wracać po wychowawczym, moje stanowisko pracy może być już zajęte Oczywiście jeśli wybiorę ostatnią opcję, będę się starała coś robić ze sobą, tzn. zdobyć jakąś dorywczą pracę, którą mogłabym wykonywać w domu, ale nie oszukujmy się - takich kobiet jak ja jest wiele, a takich ofert pracy bardzo mało. Wezmę też pod uwagę założenie jakiejś małej firmy, którą również mogłabym prowadzić z domu, ale trzeba mieć sensowny pomysł i zainwestować i tu jest problem. Także będę się starała, ale nie obiecuję sobie tutaj zbyt wiele - jestem realistką. Tak czy siak, chciałabym poznać Waszą opinię na ten temat. Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu? Z góry dziękuję! Edytowane przez bagietka3 Czas edycji: 2011-11-21 o 21:09 |
2011-11-21, 20:40 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
jestem w bardzo podobnej sytuacji ,zostaję w domu z małą
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2011-11-21, 20:51 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Gdy moje dzieci były w tym wieku, wracałam do pracy. Fakt, nie zostawiałam dzieci tak długo, bo tyle nie pracowałam (pierwsze pół roku powrotu to było pół etatu).
Poza tym, ważne, czy będziesz miała do czego wracać po wychowawczym, jeśli chodzi o pracę. Osobiście teraz nie bardzo wyobrażam sobie życia za 3,5 tyś. na 3 osoby; pewnie gdybym musiała, przeżyłabym, ale nie chciałabym. |
2011-11-21, 20:56 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Ano wlasnie,to tez kwestia kasy,nie doczytałam dokładnie...
u mnie sytuacja jest taka,ze moja pensja,no coz przydałaby się ale i bez niej sobie spokojnie poradzimy,tymbardziej,ze czesc i tak musiałabym oddac niani.No i po wychowawczym mam do czego wrócic,a nawet jesli nie,to mam w zanadrzu inną opcję (nie,nie jest to ciąża ) Na miejscu autorki z góry odrzuciłabym opcję nr2 - niewielki zysk przy sporym nakładzie czasu
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2011-11-21 o 21:00 |
2011-11-21, 21:36 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 12 524
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
mówimy o pensji netto czy brutto ?
jeśli to pierwsze to mój mąż zarabia niewiele więcej i siedziałam w domu na wychowawczym. ale po opłaceniu opiekunki lub pryw. żłobka z mojej pensji zostałoby 400zł nie mieliśmy kredytów, nie odmawiałam sobie niczego a czasem powinnam były i wakacje,ale fakt faktem mąż rocznie dostaje dodatkowo jakby 2 pensje jeszcze (13stka i inne) z obiegu wypadłam, fakt. szukałam potem pracy 10mcy. ale nie żałuję. chyba najłatwiej wrócić do pracy na początku - w nawale pieluch, karmienia, płaczu itp. im dłużej z dzieckiem się dziedzi tym trudniej, jak moja miała rok to już było to dla mnie niewyobrażalne a jak miała 5mcy, piersi mnie jeszcze ciągnęły przy karmieniu to miałam ochotę rzucić czasem to w cholerę i wrócić na parę godzin do normalności aaa.dodam,że teraz przy 3-latce pracuję w godzinach 10-18. ale moja idzie spać o 21 (wracam o 19stej).. jest okropnie i tyle. Edytowane przez jowisz Czas edycji: 2011-11-21 o 21:44 |
2011-11-21, 22:49 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Byłam w takiej samej sytuacji - wróciłam na 1/2 etatu
Powodzenia. Wolałam te marne 600 zł i mieć kontakt z pracą, ludźmi a jednocześnie sporo czasu spędzać z dzieckiem. Dla mnie praca na 1/2 etatu to świetna możliwość! |
2011-11-21, 23:01 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
A mąż co mysli??? Myślę, że jego zdanie jest ważniejsze od naszego.
Kiedy ja wróciłam do pracy, dzieckiem raz w tygodniu zajmował sie mąż. I za każdym razem po powrocie do domu słyszałam, że mam to rzucić Po prostu młody dawał mu przez jakiś czas w kość |
2011-11-22, 08:11 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Gdyby mój mąż zarabiał 3500 netto, nie wracałabym do pracy.
W sytuacji takiej jak powyższa, albo wychowawczy, albo pół etatu. Jest praca, kontakt z ludźmi, jest wyjście z domu, dziecko jest z obcą osobą tylko 2h - bardzo dobra sytuacja. |
2011-11-22, 08:20 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Ja na chwilę obecną jestem w domu i szczerze mówiąc dziwię się że na wychowawczym wg Was nie ma się kontaktu z ludźmi bez urazy, ja mam tyle kontaktu że czasami mam dość, i to nie tylko odwiedziny licznej rodziny męża, znajomi ( tak, z dziećmi ale czy to inny gatunek ludzi?) ciągle jeździmy na urodziny kogoś z rodziny, spotykam się z innymi mamami itd. Kwestia ułożenia sobie czasu. Jest chwila z mężem, czas na pójście do kina i podobne przyjemności.
Z Twojego postu wynika że raczej chcesz wrócić do pracy, a do tego finansowo przyzwyczaiłaś się do pewnego standardu. Ale to kwestia odzwyczajenia się. Czy wolałabym siedzieć za biurkiem i spotykać się z klientami np. czy siedzieć ( a kto siedzi? tu sie biega ) w domu z dzieckiem na które długo czekałam, które daje mi satysfakcję z patrzenia jak dorasta, które mówi do mnie Mamo a nie Babciu albo pani Irenko, odpowiedź jest prosta. Gdybym miała nad sobą bicz w postaci braku kasy - nie ma się co zastanawiać - ale wszystko to samemu trzeba przetrawić. |
2011-11-22, 10:52 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Ja bym wróciła na cześć etatu.
Można też wziąć zaświadczenie od lekarza że się karmi dziecko I to daje przy całym etacie godzinę krócej w pracy. Przy 3/4 tylko 0,5 h ale zawsze coś. Pozdrawiam |
2011-11-22, 11:48 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Dzięki za opinie! I proszę o jeszcze.
3500 zł to kwota netto (na szczęście nie brutto hehe). Dla jednych to mało, dla innych dużo - zależy od punktu widzenia. Niektórzy mają znacznie mniej i bez problemu dają radę, inni mają znacznie więcej i nie dają rady To zależy też od organizacji, oszczędności, sprytu itd.... Mój mąż nie potrafi mi pomóc mi w podjęciu decyzji (w sumie to jest nasza wspólna decyzja). Ja wiem jednak, że wolałby żebym szła do pracy, ale w sumie to widzi, że po opłaceniu niańki zostaje niewiele - i wtedy jaki ma sens ta praca? Jestem niestety kiepska w podejmowaniu trudnych decyzji: jednego dnia rano budzę się i mówię sobie: "nie idę do żadnej pracy, zostaje z moim dzieckiem! koniec i kropka!", a już wieczorem zaczynam mieć wątpliwości i następnego dnia rano myślę, że jednak powinnam wrócić do pracy. Dlaczego macierzyński nie trwa 3 lata? |
2011-11-22, 13:19 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Wróciłabym na pól etatu . 600 zł na ulicy nie znajdziesz. Utrzymasz się na rynku pracy ( łatwiej będzie ci znaleźć prace jeżeli będziesz chciała ją zmienić), będziesz miała kontakt z ludźmi .
Mój mąż podobnie zarabia i niestety bez dodatkowej pensji było ciężko a to okropnie frustruje . ---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ---------- Podobna sytuacja jak u mnie a jednak musiałam sporo sobie odmawiać. |
2011-11-22, 13:56 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
|
|
2011-11-22, 15:41 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Ja bym wybrała 1/2 etatu lub wychowawczy. Sama siedzę drugi rok z dzieckiem i jeszcze trochę posiedzę, póki mam macierzyński na drugie. Gdyby nie sytuacja z moim miejscem pracy, poszła bym na wychowawczy bez mrugnięcia okiem, ale obawiam się, że nie bedę miała do czego wracac jeśli sobie na to pozwolę. Ja tam widzę same plusy w byciu z dziećmi w domu, nawet jeśli czasem się "pada na pysk". W końcu nie bedę z nimi siedzieć wiecznie i ten rok czy dwa mogę poświęcić. Jeśli zatem sytuacja finansowa nie zmusza Cię do pójścia do pracy, ja bym została w domu.
|
2011-11-22, 16:03 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
Cytat:
Ja to miałam mega doła jak byłam na wychowawczym przez 6 m-cy! Mąż mówił, "przecież codziennie gdzieś wychodzimy albo do nas przychodzą! " , ale przychodzą mama, teściowa, szwagrowie z dziećmi, z żonami itp. albo my do nich. A to imieniny, a to ślub, a to chrzciny i wszystko Z RODZINĄ. A ja z tych, co mają świetną pracę i w pracy nie mam ochoty wogóle rozmawiać o domu czy dzieciach. I mam koleżanki, które też zostawiają dzieci w domu i skupiają się na pracy. |
||
2011-11-22, 16:31 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
No i ok Każdemu według potrzeb.
|
2011-11-22, 17:45 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
A ja Ci napiszę tak. Tu niestety musisz sama podjąć decyzję. Musisz sobie rozpisać za i przeciw i zdecydować samej z mężem. Nie możesz patrzeć na to czy jedna z nas wyżyje za 3,5 tys czy nie mając 3 czy 4 osobową rodzinę. Wiedz że jak się chce zaciągnąć pasa to się zaciągnie i na wszystko starczy. Nawet na wakacje
Ja byłam w takiej sytuacji 2 razy. Przy synu wróciłam do pracy po macierzyńskim ale było inaczej w pracy nie było takiego stresu. Szłam na 7 do 15 W domu byłam po 14 bo karmiłam. Jednak potem musiałam iść na wychowawczy bo nie mial kto się małym zająć. Szukałam niani ale nie było odowiedniej. Udało mi się wreszcie trafić na super babeczkę. Wróciłam do pracy ale w pracy już było inaczej, więcej stresu. Zmęczenie. Zero ochoty na spacery i wyjazdy. Sobota i niedziela to dwa dni w które mogłam się wyspać po całym tygodniu wstania przed 6 rano. Jako że było jedno dziecko to było ok, ale jednak nie żałowałam tego że przeszłam na wychowawczy. To ja widziałam ten pierwszy krok syna, pierwsze słowa jego i inne osiągnięcia a nie jak koleżance dzwoniła mama i mówiła a mała zaczęła chodzić a mała powiedziała to czy tamto. Widziałam jak dziewczynie łzy się kręciły w oku. Gdy urodziła córeczkę też miałam wrócić do pracy. Jednak mała była bezbutelkowa tylko piersiowa więc zostałam do roku. Miała być niania ale ceny zaserwowały takie że podliczyłam wszystko i stwierdziliśmy że zaciągniemy pasa i da się Dało się. Jeszcze jestem na wychowawczym i nie żałuję tego. Jestem szczęśliwą mamą. Mam dużo czasu dla dzieci - jeszcze bo za pół roku będzie mi go brakowało. Dlatego teraz daję im całą siebie. Mam czas na wszystko a wiem że jak wrócę do pracy to niestety będzie go brakowało mimo że komfort życiowy się zwiększy. Będąc na wychowawczym nie czuję się kurą domową . Każda z nas może Ci napisać tylko swoje odczucia i doświadczenia ale nie może Ci doradzić, podjąć decyzję musisz sama. To Ty musisz wiedzieć czy chcesz żyć za tyle i tyle bo jak widzisz jedne są w stanie a inne nie chciałyby za tyle.
__________________
Świąteczna wymianka pudełkowa - zapisy do 15.11. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=37513922 #post37513922 Zajączek, jajeczko, baranek - wymianka Wielkanocna zapisy do 31.01.https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=38467042 #post38467042 |
2011-11-22, 18:57 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
mja wiadmosc usunieta????? eeee
ja bym wrocila na 1/2 etatu... to nie jest duzo czasu.. tym bardziej ze dzieck spi dwa razy to nawet zbytni nie odczuje braku obecnosci wyrwiesz sie z dmowego kieratu i jak dobrze ktos napisal 600zl na ulicy nie lezy ... Cytat:
ja najblizsza rodzine mam 100km, znajomi pracuja w ciagu dnia (nie wszyscy maja dzieci albo mieszkaja po drugiej stronie miasta) ja nie mam rodziny to tez nie mam szansy wyjscia d kina czy kolacje z mezem... bo nie mam opieki do dzieci... dlatego pojscie do pracy to troche jak wyrwanie sie...
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
|
2011-11-22, 19:13 | #19 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-11-23, 04:01 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Mam ten sam dylemat Tylko,że ja nie mam możliwości wrócic na pełen etat, bo nie ma mi kto z Młodym zostać.
Szanse na złobek panstwowy mam zerowe - nie jestem smaotna matka ani patologią. Gdy wroce na cały etat pozostaje mi zatrudnienie niani na 2 dni w tygodniu - ceny- zamurowało mnie od 8 do 12 zł za godzine. Oboje z mezem mamy sztywne godziny, wiec w gre wchodzi niania na pełen etat - nie zostało by mi nic z mojej podstawowej pensji. Gdy wracam na niepełen etat, przez 3 dni mam opieke nad Młodym, ale to tez nie do konca, bo moja mama tez musi czasami gdzies wyskoczyć. A prywatny złobek - nie w moim miescie, nie mam dwoch samochodow, maz czasami zostaje dłuzej w pracy, wiec dziecko mogłoby tam siedziec nawet z 12 godzin. Koszt za taka przyjemnosc 100 zł/dzien, w mniejszym wymiarze godzin od 690 za miesiąc. Niestety ja mam marna podstawe nadrabiam roznymi swiadczeniami, ale musze sobie kupic bilet do pracy, ciucha- niestety w nic sie nie mieszcze. To chyba moja praca to by był wolontariat... Mysle nad własna DG, albo praca na zlecenie..a pozostane na wychowawczym, jedno drugie nie wyklucza. |
2011-11-23, 05:04 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
3500 na 3 osoby to mało? No nie żartuj, my nawet tyle nie mamy a pracujemy oboje. Wróciłabym na pół etatu, by mieć jakąś tam swoją kasę. Niewiele, ale jednak. Chociażby konieczność kupienia podpasek czy prezentu
|
2011-11-23, 08:45 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
Nikt mi się dzieckiem nie zajmnie i wcale tego nie chcę, bo ja jestem mamą, możemy się najwyżej z mężem wymienić i gdzieś wyskoczyć z osobna Rozumiem że niektóre potrzebują się wyrwać od dziecka, odetchnąć innym zyciem itp. Szczególnie jak dziecko da się we znaki |
|
2011-11-23, 08:52 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30674368]3500 na 3 osoby to mało? No nie żartuj, my nawet tyle nie mamy a pracujemy oboje. [/QUOTE]
Właśnie nie wiem czy to mało. Bo widzisz to zależy od tego kto jakie ma wydatki i do czego jest przyzwyczajony. Dla nas nie jest to mało, żeby się utrzymać za to, ale mało żeby coś odłożyć, pojechać raz do roku na wczasy czy raz na jakiś czas kupić coś do domu (nie wiem np. jakiś sprzęt agd). Przed urodzeniem się naszej córeczki mieliśmy sporo więcej na 2 osoby i do takiego stanu rzeczy się przyzwyczailiśmy. Poza tym istotne jest też jakie się ma wydatki. Np. mam znajomych, którzy mają małe dziecko, pracuje tylko on i zarabia sporo mniej niż mój mąż, ale... mieszkają z rodzicami, którzy opłacają im wszystkie rachunki (prąd, gaz itp.), nie płacą czynszu, mąż praktycznie nic nie wydaje na dojazdy do pracy, bo ma blisko, rodzice dużo kupują dla dziecka: ubranka, zabawki itp., gdy chcą gdzieś wyskoczyć to nie muszą zatrudniać niańki, bo rodzice przypilnują małego. Także mają małe dochody, ale też odpada im dużo wydatków. Za to odczuwają dyskomfort takiej sytuacji, bo są bardzo zależni od rodziców i przez to mało samodzielni. Ja osobiście to już wolę mieszkać sama i płacić te rachunki... hehe |
2011-11-23, 09:26 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
Nie pójdziesz do pracy -wypadniesz z rynku i nawet nie będziesz miała pieniędzy na dodatkowe kursy , szkolenia by podnieść swoje kwalifikacje . Nie ryzykowałabym jeżeli zależy Ci na pracy. Niestety z pracą u nas jest jak jest , warto sobie pilnować posadki , tym bardziej , że lubisz swoją pracę. Edytowane przez 201607291951 Czas edycji: 2011-11-23 o 09:27 |
|
2011-11-23, 09:27 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Cytat:
Też mieszkam na kupie, tylko u mnie zasada jeste taka,że ładujemy wszyscy do jednego garnka, a sponrouje wiecej ten, kto więcej ma. Jak pobralismy się, nie mielismy nawet 2000 razem na reke. Było kolorowo,ze przychodziła mama z pomoca... Ale jakbym miała 3500 na 3 osoby jestem w stanie zaoszczedzic. Bo nie chodzac do pracy butow nowych nie potrzebuje, ani nowej garsonki, jestem w stanie zrobic przetwory, coś udziergać, poszukac na internecie tanszych ubran dla dziecka, pojsc do sklepu jak otwieraja by upolowac cos tanszego a fajnego, etc. Ogólnie siedzac w domu mam czas, a czas to pieniadz |
|
2011-11-23, 12:39 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Sorki jeśli kogoś uraziłam - to nie miał być absolutnie sarkazm. Pisząc czasami cięzko wyrazić to co się chce powiedzieć, a czytając to co napisane, można czasami odnieść mylen wrażenie co do intencji autora.
Wracając do tematu, wiem jak narzekają ci wszyscy moi znajomi, którzy mieszkają z rodzinami. Niby mają mniejsze koszty, ale za to ciągle są sprzeczki, nerwy i ogólne niezadowolenie z zależności od rodziny. Poza tym wiem jak jest u mnie w rodzinie - nie wytrzymałabym chyba nawet 1 miesiąca mieszkając z rodzicami lub teściami. Dlatego napisałam, że wolę jednak już płacić te rachunki a nie musieć się denerwować i słuchać "dobrych rad" non stop. ---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ---------- A w ogóle to sprawy trochę się ruszyły. Dostałam kontakt do osoby z polecenia, która jest zainteresowana taką dorywczą opieką nad moją córeczką. Już rozmawiałam z nią dzisiaj telefonicznie i na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mamy się spotkać w niedługim czasie, ale jak na razie to dogadałyśmy się co do warunków (o ile oczywiście przy bliższym poznaniu spodoba się nam i naszej córeczce). Gdyby wszystko z nią wyszło, to wróciłabym do pracy na 1/2 etatu. Jest to emerytka, doświadczona w opiece nad dziećmi, pasuje jej taki dorywczy charakter pracy, pasują jej godziny, mieszka blisko - to też plus. Sama nawet się zaoferowała, że jak mała będzie spała, to może coś w domu porobić, jakieś drobne prace. No i sprawiała przez telefon wrażenie miłej i konkretnej osoby. Kurcze, ale by było szczęście gdyby to doszło do skutku i ta osoba była tak fajna jak się wydaje przez telefon! Już się cieszę! Oczywiście jak to ja - z jednej strony się cieszę, że jest nadzieja na pójście do pracy i dobrą opiekę dla mojej córeczki, z drugiej strony - już się smucę i martwię - koniec laby - czas wrócić do pracy! I jeszcze w dodatku rozstać się na kilka godzin dziennie z malutką... Na cały etat na razie nie planuję wrócić. Kiedyś tak, ale to dopiero ... nie wiem, może za rok. Na razie nie wyobrażam sobie całymi dniami nie widzieć mojego dziecka. Dziewczyny - trzymajcie kciuki! Żeby wszystko poszło po mojej myśli i żebym się jakoś w ogóle odnalazła w tej pracy po tak długiej przerwie (od 6-tego mies. ciąży byłam na tzw. L4, więc już prawie rok jak nie ma mnie w pracy). Edytowane przez bagietka3 Czas edycji: 2011-11-23 o 12:19 |
2011-11-24, 11:19 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
wróciłabym na pól etatu "nie po to sobie świadomie dzieci robimy żeby inni nam jej wychowywali " cytat mojej babci po 1 porodzie bardzo szybko wróciłam do pracy ale miałam elastyczną i mimo iż dużo pracowałam robiłam sporo podczas snu małej przy dwójcie dzieci nie jest już tak różowo na razie do roku chcę posiedzieć w domu choć bardzo brakuje mi pracy
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2011-11-24, 12:50 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
trzymam kciuki, zeby niania okazala sie super kobitka!
Ja na Twoim miejscu tez wrocilabym na 1/2 etatu do pracy. O plusach juz dziewczyny pisaly. Dodatkowo wg prawa pracy zmniejszajac sobie wymiar czasu pracy do pol etatu bedzie chroniona przed zwolnieniem przez rok (strzezonego Pan Bog strzeze..) Poza tym - jesli uznasz po jakims czasie, ze Ci taki uklad nie odpowiada, to mozesz w kazdej chwili to zmienic - albo na wychowawczy, albo na caly etat. |
2011-11-24, 13:59 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
|
2011-11-24, 20:34 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: daleko
Wiadomości: 7 787
|
Dot.: praca czy wychowawczy? - co zrobiłybyście na moim miejscu?
Jestem w identycznej sytuacji. Całe szczęście mąż znalazł nową, lepszą pracę, a ja na wychowawczy zasiłek się załapałam. Zostaję z młodym w domu
__________________
I już |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:18.