kumple najważniejsi

[aprili]

Witam. Od dawna czytam ale pierwszy raz piszę na forum. Jesteśmy razem 3 lata niby wszystko dobrze jest dobry, czuły, troskliwy, gotuje,sprzata ale są i kumple i tu zaczyna się problem bo sa na pierwszym miejscu. Po pracy ida na piwo niby wróci za godzine ale jest tak super ze godzina zmienia się w parę godzin a ja głupia czekam. Jesliwraca dobrze wstawiony a ja powiem coś co mu się nie podoba to każe mi sewyprowadzac albo mowi ze on się wyprowadzi. Następnego dnia przeprasza ze niby nic ne pamięta i prosi żebym została, że niby nie da sam rady bo ja go trzymam w ryzach.przeprasza ze sie zmieni ale za pare dni znou kumpel ma problem i znika na pare godzin. A dzs sobie uswiadomilam ze my nie mamy wspolnych tematow razem. mamy inne pasje on lubi sport ja nie on slucha glosno muzyki ja nie. Wekendy mnie nudza ciagle gapimy sie w tv .Wiem ze powinnismy sie rozstac ale nikt, z nas nie umie tego zrobic i tak tkwimy w prozni

[klempaa]

Napisane przez aprili

Witam. Od dawna czytam ale pierwszy raz piszę na forum. Jesteśmy razem 3 lata niby wszystko dobrze jest dobry, czuły, troskliwy, gotuje,sprzata ale są i kumple i tu zaczyna się problem bo sa na pierwszym miejscu. Po pracy ida na piwo niby wróci za godzine ale jest tak super ze godzina zmienia się w parę godzin a ja głupia czekam. Jesliwraca dobrze wstawiony a ja powiem coś co mu się nie podoba to każe mi sewyprowadzac albo mowi ze on się wyprowadzi. Następnego dnia przeprasza ze niby nic ne pamięta i prosi żebym została, że niby nie da sam rady bo ja go trzymam w ryzach.przeprasza ze sie zmieni ale za pare dni znou kumpel ma problem i znika na pare godzin. A dzs sobie uswiadomilam ze my nie mamy wspolnych tematow razem. mamy inne pasje on lubi sport ja nie on slucha glosno muzyki ja nie. Wekendy mnie nudza ciagle gapimy sie w tv .Wiem ze powinnismy sie rozstac ale nikt, z nas nie umie tego zrobic i tak tkwimy w prozni

No to słuchaj, zdecyduj się: albo chcesz być z kolesiem, który codziennie spędza kilka godzin na piciu, potem wraca i wyrzuca Cię z domu, albo umiesz to zrobić i się z nim rozstajesz. Innej opcji tutaj nie ma. Co to w ogóle za durne tłumaczenia, macie po 12 lat?

Ja osobiście bym nie potrafiła tak. A skąd to masz? Z braku szacunku do samej siebie i tyle.

[skazana_na_bluesa]

no to czas najwyzszy zastanowic sie, co dalej. nie wyobrazam sobie byc z facetem, dla ktorego kumple i picie jest najwazniejsze, a do tego regularnie wyrzuca z domu. skoro nic was nie laczy to jakis sens sie meczyc? nie lepiej dac sobie szanse bycia z jakims fajnym facetem?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Mnie się wydaje, że problemem nie jest tu tylko jego picie z kolegami ale również to jak określiłaś, że nie pasujecie do siebie. Po 3 latach bycia z nim nagle zauważyłaś, że nie macie o czym rozmawiać i się przy nim nudzisz bo on wychodzi z kolegami?

Jeśli on kolejny raz Cię wyrzuci po pijaku, zrób jemu i sobie przysługę i się spakuj. Ewidentnie nie jesteś z nim szczęśliwa.

[Czekoladowaaaa]

Czas na zmiany. Chyba nie chcesz spędzić tak calego życia???

[maszToCoChcesz]

wiesz, wiesz, więc powinnaś to zrobić. Wiem, że łatwo mi mówić, sama nie umiem tego zrobić.

[Candy_lips]

Skoro wychodzi tak co parę dni i nie poświęca Ci czasu, upija się , to faktycznie możesz czuć się zraniona.
Moim zdaniem powinnaś szczerze porozmawiać, że doceniasz to co robi dla Ciebie, bardzo go kochasz, ale ostatnio czujesz się jakbyś była dla niego na dalszym planie, trochę między Wami się ochłodziło. Na pewno nie krzycz, nie rób 'mamusinych' długich wywodów, bo wtedy poczuje się jakbyś chciała mu matkować, a nikt tego nie lubi. Mów krótko i konkretnie, bez owijania w bawełnę. Powiedz , że rozumiesz, że koledzy są ważni i fajnie się z nimi spotkać, ale przez częste spotykanie się z nimi poświęca Ci mniej czasu i przykro Ci, że ciągle wraca pijany, a potem nie pamięta co się działo. Mówiąc to używaj słów "Kochanie posłuchaj mnie" , "Kochanie, boli mnie to i to". Wypracujcie razem jakiś kompromis, postarajcie spędzać razem więcej czasu.
Mieszkacie razem, w Wasz związek pewnie wkradła się rutyna. Ciągle siedzicie w domu przed tv. Powiem Ci, że nie jest trudno to zmienić, wystarczy na początek nawet zwykłe wyjście na rower, na basen, do kina, na kręgle, do restauracji. To na pewno zmieni Wasz nudny rytm życia, w który wpadliście i zbliżycie się do siebie. Jeżeli macie możliwość to dobrym pomysłem jest też wyjazd we dwoje, dużo wspólnych spacerów i różne inne sposoby umilania czasu
Jeżeli to nie podziała i on nie będzie chciał nic zmienić, to oczywiście nie ma innego wyjścia niż rozstanie.

[7LI]

O rany!! Jak każe Ci się wyprowadzić to się wyprowadz! Albo wyprowadz jego!! Po co Ci ktoś taki?? Brak szacunku do Ciebie i tyle.
Moja Ciocia (która ma za sobą trochę przejść) zawsze mi mówi tak: faceta poznaje się po tym jak wydaje pieniądze i jak zachowuje się po alkoholu. I dla mnie to sama prawda

[Diversification]

Napisane przez aprili

Witam. Od dawna czytam ale pierwszy raz piszę na forum. Jesteśmy razem 3 lata niby wszystko dobrze jest dobry, czuły, troskliwy, gotuje,sprzata ale są i kumple i tu zaczyna się problem bo sa na pierwszym miejscu. Po pracy ida na piwo niby wróci za godzine ale jest tak super ze godzina zmienia się w parę godzin a ja głupia czekam. Jesliwraca dobrze wstawiony a ja powiem coś co mu się nie podoba to każe mi sewyprowadzac albo mowi ze on się wyprowadzi. Następnego dnia przeprasza ze niby nic ne pamięta i prosi żebym została, że niby nie da sam rady bo ja go trzymam w ryzach.przeprasza ze sie zmieni ale za pare dni znou kumpel ma problem i znika na pare godzin. A dzs sobie uswiadomilam ze my nie mamy wspolnych tematow razem. mamy inne pasje on lubi sport ja nie on slucha glosno muzyki ja nie. Wekendy mnie nudza ciagle gapimy sie w tv .Wiem ze powinnismy sie rozstac ale nikt, z nas nie umie tego zrobic i tak tkwimy w prozni

Jednak któreś z Was powinno to zrobić. To już nie jest związek...