2012-02-26, 13:06 | #61 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 911
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Poza tym nie wiem, jak niektórym udało się dopatrzeć tuszu na rzęsach u dziewczyn z naturalnie ciemną oprawą oczu. Ja na szczęście za podkład (w dodatku za ciemny ) nie zostałam nigdy wysłana do łazienki, ale dziewczyny z pomalowanymi oczami, owszem. |
|
2012-02-26, 13:08 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 918
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Mi też, nauczycielka z gimnazjum powiedziała mojej koleżance z klasy, że przyczyną jej złych ocen są mocno wymalowane rzęsy i że "od razu widać"
|
2012-02-26, 13:13 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Ja w gimnazjum używałam tylko pudru w kamieniu, nawet rzęs nie malowałam, bo nie umiałam dopiero pod koniec gimnazjum zaszalałam z tuszem, a na jakąś szkolną dyskotekę nawet z cieniami. W liceum miałam sporo problemy z trądzikiem i wtedy odstawiłam kolorówkę (tylko tusz do rzęs został), ale już w klasie maturalnej podkład+puder, a na oczy obowiązkowo cienie Dochodzę do wniosku, że teraz maluję się o wiele mniej niż jak miałam te 18-19 lat
Co do zmywania makijażu w szkole to na prawdę wg mnie głupota nad głupoty nie wiem skąd sie te nauczycielki urwały, w końcu one kiedyś też zaczynały swoją przygodę z kolorowymi kosmetykami... |
2012-02-26, 13:24 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 918
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Może właśnie pamiętają te straszne makijaże i nie chcą, żeby inni popełniali te same błedy młodości
|
2012-02-26, 14:15 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Ocenianie ludzi przez pryzmat tego czy się malują czy nie i w jakim wieku jest mega słabe. Ja i moja mama przeszłyśmy w gimnazjum batalię z nauczycielami, gdzie chcieli mi obniżyć zachowanie, bo zafarbowałam włosy na czarno. Nagle wszystkim wyparowały z pamięci moje oceny i jeżdżenie na wszelakie możliwe olimpiady - liczył się tylko fakt, że ośmieliłam się pofarbować włosy. I wojnę udało nam się wygrać Gdyby mi mama w wieku 13 lat podsunęła kolorową pomadkę ochronną i kremik nawilżający w ramach wprowadzania mnie w cudowny świat kobiecości, to moja mina byłaby pewnie co najmniej dziwna W gimnazjum ja i moje koleżanki próbowałyśmy się zaczynać malować jakoś tak bardziej niż błyszczyk na szkolną dyskotekę, u nas to generalnie był początek odczuwania jakieś takiej swojej indywidualności Wyglądałyśmy strasznie i pewnie teraz dziewczyny w gimnazjum z tapetą też nie wyglądają jakoś szałowo, ale to pewnie kwestia tego, że się dopiero uczą (obecnie powoli studia kończę, jeżeli ktoś ma potrzebę umiejscowienia faktów w czasie ) Po wyjściu z gimka taki podkład na przykład to był standard już (u mnie akurat troszkę później, bo po prostu nie udawało mi się znaleźć dostatecznie jasnego, a ciemnym pomarańczem nie miałam się ochoty smarować...) Ciężko mi jest doradzić starszej ode mnie kobiecie w kwestii wychowywania córki, ale myślę, że dobrym pomysłem byłoby po prostu porządnie wprowadzać ją w kwestie pielęgnacji (zwłaszcza, jeśli ma problemy z alergiami, chyba, że pomyliłam coś) i jakiejś delikatnej kolorówki typu wspominane kremy tonujące, jakiś puder czy korektor (w zależności od cery), może jakaś delikatna kredka (my się smarowałyśmy czarną kredką we własnym zakresie i to był dramat momentami ) czy właśnie wspominana henna na rzęsy i regulacja brwi u kosmetyczki, żeby młoda obczaiła co i jak Mi się wydaje, że tony tapety u dziewczyn to jest wina tego, że nie ma kto im pokazać, że można inaczej
__________________
Edytowane przez Fela Von Helvete Czas edycji: 2012-02-26 o 14:16 |
|
2012-02-26, 14:35 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 38
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
oj, oj, nastukałyście tu postów od groma
nie spodziewałam się takiego odzewu z Waszej strony PIĘKNIE DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE PORADY W kwestii wyjaśnień: Aga od roku używa żelu do oczyszczania twarzy, który stosuje rano i wieczorem , do tego lekki żel-krem, do cery z problemami. Wspomniałyście o depilacji... już o tym rozmawiałyśmy Do szkoły nie pozwolę się malować, ale świat takiej panienki to nie tylko szkoła. Mieszkamy w dość sporym mieście, dziewczyny spotykają się po szkole w różnych miejscach, chodzą na spacery, zakupy więc to raczej o tej porze myślałam. Póki co Aga jest w 6 kl podstawówki i sprawa jest postawiona jasno: Żadnego malowania, podobnie w gimnazjum, do którego będzie zapisana. Uważam również, że to odpowiedni okres na początek eksperymentów z makijażem.A także nauki podstawowych zasad np. demakijaż czy same eksperymenty z kolorami a już nauczenie się korzystania z maskary wydaje mi się osiągnięciem (ile razy wsadziłam sobie szczoteczkę do oka, to nie pamiętam ) Podkład ? hmmm, muszę się zastanowić, poza tym uważam, że chyba jeszcze na to czas.Może rzeczywiście jakiś transparentny puder? Ale to już pozostawię jej do wyboru... Dzięki stałej pielęgnacji i predyspozycji i diecie nie ma większych kłopotów z trądzikiem więc korektor na razie odpada. Farbowanie włosów? tak ale tylko latem, farbami typu szampon Edytowane przez zlotowlosa2005 Czas edycji: 2012-02-26 o 14:38 |
2012-02-26, 14:39 | #67 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Jaki jest sens zabraniania córce malować się w gimnazjum? Jedyne do czego doprowadzisz to to że po wyjściu z domu będzie się malować w szkolnej łazience na przerwach, a zmywać wracając. Jak będzie chciała i tak to zrobi więc lepiej pokaż co może i jak to robić żeby nie wyglądać ani głupio ani śmiesznie, a ładnie.
Zakup jednego tuszu do rzęs wiosny nie czyni, trzeba go wyrzucić za 3-4 miesiące (data przydatności tuszu od pierwszego otwarcia i użycia) i co? A z resztą twoje dziecko twoja sprawa, ale mam nadzieje że jesteś świadoma że zabranianie się malować w gimnazjum nie ma najmniejszego sensu. Nie dlatego że i tak to zrobi, tylko dlatego że to z założenia nie ma sensu. |
2012-02-26, 16:27 | #68 | ||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 384
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A tapeta, to wybacz, ale u uczennicy podstawówki/gimnazjum jest co najmniej nie na miejscu. Lekki makeup (tak jak pisałam- lekki błyszczyk, pomadka ochronna czy delikatny tusz do rzęs) jest ok. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Życzę powodzenia we wprowadzaniu córki w świad kosmetyków, widać, że masz do tego zdrowe podejście i to się chwali!
__________________
|
||||||
2012-02-26, 16:32 | #69 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Mąka? chętnie się dowiem |
|
2012-02-26, 16:44 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
A o czym to był odcinek, o dorosłych kobietach, które mają w domu paletki z cieniami do powiek? Chyba niezbyt ciekawy musiał być, bo to chyba nic nienormalnego czy dziwnego...
__________________
|
2012-02-26, 16:47 | #71 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
|
2012-02-26, 16:55 | #72 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 384
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Cytat:
--- Mnie się wydaje, że to już powinien być koniec wątku. Autorka wszystkim podziękowała za rady, napisała jak zamierza sobie dalej poradzić z sytuacją i myślę, że mądrze to "rozegra" Wszystkim życzę miłego wieczoru
__________________
|
||
2012-02-26, 16:59 | #73 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2012-02-26, 17:04 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ---------- Już nie wspominając o tym, że taki pełnym makijaż ciężko zmyć samą wodą... i jakie to musi być poniżające dla takiej dziewczyny Nie widze w tym żadnych pozytywnych skutków, dziwne że PEDAGODZY stosują takie metody |
|
2012-02-26, 17:23 | #75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 38
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
z drugiej strony szkoła nie tylko uczy ale również pomaga wychowywać... Wiecie jak często matki są zdziwione, kiedy nauczyciel mówi jej, ze jej córka chodzi usmarowana jak na dyskotekę? Rodzice nie rozmawiają ze swoimi dziećmi, nie przyjmują do wiadomości, ze ich dzieci mają potrzeby inne niż jedzenie czy ubranie dlatego dziewczyny eksperymentując nie przejmują się jak są widziane przez dorosłych a z kolei rówieśnicy... no cóż cokolwiek by nie powiedzieć o nastolatkach to rzadko który ma dobry gust, sadzę, że nabiera się tego z czasem.... Gimnazjalistki często wyglądają wręcz wulgarnie i właśnie wtedy nauczyciel wkracza nakazując zmyć te warstwy z twarzy. |
|
2012-02-26, 18:00 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Mówicie o swoich gimnazjach, a w moim mieście w "najlepszym" liceum dziewczyny nie mogą mieć związanych włosów, zero makijażu ani pomalowanych paznokci. Tak, w liceum . Tak narzekam na swoje, ale już je kończę (więc nie jestem dinozaurem, wypowiadałam się za pomadką, jednym lub dwoma pociągnięciami tuszem I w porządku wydaje mi się też krem nadający lekki koloryt) i pewnie będę milej je wspominać niż tamten zakon Też nigdy nie widziałam powiązania między nauką a wyglądem. Dobra, puder nakładany szpachelką i oczy 10 razy obrysowane czarną kredką u jasnej blondynki bez brwi jest przesadny, ale czasem nauczyciele zabraniali zwykłego, brązowego tuszu ..
Trochę mnie dziwi, że będziesz zabraniać swojej córce malować się w gimnazjum. Ja wiem, wiem, że do szkoły chodzimy, by się uczyć, a nie stroić, ale ja bym poeksperymentowała jakoś z nią, pokazała, jak ładnie może wyglądać z małą ilością tuszu, bo chyba wiadomo, że w szkolnych toaletach też są lusterka Kilka pociągnięć tuszem nie sprawi, że opuści się w ocenach.
__________________
♥♥♥
|
2012-02-26, 18:49 | #77 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
ja zaczęłam malować się jakoś w 2 klasie gimnazju m - to znaczy ienka warstwa tuszu i bezbarwny owocowy błyszczyk. w 3 klasie do tego duetu dołączył krem tonujący. Dlatego sądzę, że dla Twojej córki perfect będzie jakaś delikatna brązowa mascara i błyszczyk
|
2012-02-26, 20:18 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 691
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Hmm...widzę, ze się chyba niepotrzebnie dyskusja rozpoczęła, a faktycznie - wątek sie wyczerpał. Autorka watku to mądra kobieta, tak wynika z tego, co napisała. Myślę, ze dokładnie wie, na co powinna dziecku pozwalać, a na co jest za wcześnie. Nic dodać, nic ująć.
A jako charakteryzator mogę dopowiedzieć, ze do zmatowienia wybłyszczającej się cery u nastolatki wystarczą po prostu najzwyklejsze bibułki matujace. Polecam Shiseido, niezawodne. |
2012-02-26, 20:21 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Jak ktoś śpi na pieniądzach..............
|
2012-02-26, 20:28 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 506
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
nie trzeba chyba spać na pieniądzach, żeby takie bibułki kupić córce?
http://allegro.pl/shiseido-bibulki-m...153479613.html
__________________
Always Fighter
|
2012-02-26, 20:47 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 30
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Ja żałuję, że dopiero pod koniec liceum zorientowałam się, że efekt bibułki matującej można osiągnać również pojedynczą wartwą chusteczki higienicznej... Nie wydałabym majątku na te bibułki (pamiętam, że po drogeriach chodziłam i nigdzie żadnych nie było, tylko takie droższe, płaciłam 40zł za 50 sztuk jakoś:/)
|
2012-02-26, 21:35 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 691
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Autorka wątku pisała, że woli kupić córce kosmetyki raczej z górnych półek, więc wspomniałam o Shiseido. Po prostu są bardzo dobre. Oczywiscie można nabyć inne, nie widzę przeszkód, wybór należy do Autorki. Chciałam pomóc i podpowiedzieć sposób na matowienie skóry nastolatki bez zapychania jej młodej buzi pudrami...
Edytowane przez Make_up_Mouse Czas edycji: 2012-02-26 o 21:36 Powód: błąd |
2012-02-26, 22:35 | #83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 367
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Mówis
Cytat:
przepraszam za offtop! |
|
2012-02-26, 23:08 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Hahaha, to ja się zaczęłam malować pół roku temu, a jestem rocznik '93 I nie zauważyłam nigdy jakiejkolwiek izolacji ze strony rówieśników, ani później- braku powodzenia Właściwie to dzięki Wizażowi wkręciłam się w malowanie, czego skutkiem jest obecna kolekcja kosmetyków Essence i Catrice, składanie kasy na róż z Bourjois i poszukiwanie idealnego podkładu i dotarcie do BB kremów. Jak tak dalej pójdzie, to pójdę z torbami
Autorko, radziłabym też wprowadzić córkę w tajniku porządnie zrobionego manicure zawsze w gimnazjum(w liceum zresztą też ) zazdrościłam koleżankom równo obciętych paznokci i równo pomalowanego lakieru Jeśli Twoja córka w przyszłości chciałaby zacząć używać podkładu- pomóż dobrać jej odpowiedni odcień Uniknie efektu pomarańczy, posiadanego przez 90% malujących się gimnazjalistek |
2012-02-26, 23:26 | #85 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Cytat:
Też przepraszam za offtop
__________________
♥♥♥
|
|
2012-02-26, 23:56 | #86 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 954
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
No to i ja się wypowiem
Mam lat 19, także w gimnazjum byłam nie tak dawno znowu. Przeżyłam je bez makijażu i cudów na głowie Rodzice, jak i szkoła pozwalali tylko na błyszczyki, za to jestem im wdzięczna. Nie mogę patrzeć na 14-15-letnie dziewczynki z farbowanymi na czarno włosami, czarnymi krechami wokół oczu i grubą warstwą tapety. Nie wygląda to estetycznie i mało ma wspólnego z podkreślaniem urody. Jedynym szaleństwem "w moich czasach" było malowanie paznokci na czarno Po co kombinować z urodą, a później żałować, że się ufarbowało włosy i dłuugo starać się o powrót do naturalnego koloru? Moim zdaniem młodziutka dziewczynka mowinna ograniczyć się do pielęgnacji cery i jakiejś pomadki czy błyszczyka - przecież w tym wieku dziecięca buźka ma tyle uroku, że nie trzeba na siłę jej "udoskonalać" |
2012-02-27, 01:13 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 477
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Hmmm ja jestem rocznik 88 więc mam 24 latka i za moich czasów w wieku 13 lat dziewczyny miały już tusze do rzęs i błyszczyki, a malowanie paznokci to była norma. Niestety z tymi paznokciami było tak, że w szkole kazali nam je zmywać (nie wiem po co i co jest wyzywającego w pomalowanych paznokciach, nawet jak były bezbarwnym lakierem pomalowane...) Ja miałam odzywkę właśnie w postaci bezbarwnego lakieru i strasznie mnie to denerwowało...
W wieku 13 lat miałam już puder transparentny i korektor do twarzy ze względu na problemy z cerą i kremy po których świeciła mi się twarz. Właśnie gdy byłam w gimnazjum kupiłam sobie pierwsze cienie do oczu ale były one delikatne i nie do szkoły. A tuszem to normalnie się malowałam codziennie W liceum dopiero doszedł podkład i kredka do oczu, mocne cienie - ale oczywiście nie malowałam się tak do szkoły, chociaż u nas w liceum nie zwracali już na to uwagi. |
2012-02-28, 12:41 | #88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 911
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
|
2012-02-28, 15:02 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Jak ja byłam w gimnazjum to malaowąły się już wszystkie dziewczyny (delikatnie), a jak w liceum to już w ogóle szaleństwo było.
Ja osobiście nigdy makeupu nie robiłam- do tej pory tego nie robię, pomimo mojego 'dinozaurzego wieku' 23 lat :P I pamiętam jak w gimanzjum zawsze mnie nauczycielki wysylały bym sobie zmyła makijaż i nie docierało do nich, że pomimo bycia blondynką mam po prostu b. ciemną oprawę oczu i zawsze mi się dostawało, że sie nie stosuję do regulaminu :P |
2012-02-28, 15:41 | #90 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 969
|
Dot.: Kiedy kupić córce pierwsze kosmetyki kolorowe?
Jam też rocznik 89
Według mnie dla 13 starczy póki co dobra pielęgnacja i tak jak dziewczyny radzą pomadka i tusz pielęgnacyjny... Jak czytam ten wątek to aż mi się przypominają moje szczenięce lata Ja tak ogólnie zaczęłam się malować na studiach a tak konkretnie na pierwszym roku, a teraz mój makijaż jest bardzo oszczędny i raczej stawiam na dobrą pielęgnacje na co zresztą zawsze zwracałam uwagę... Ale żeby nie było że ze mnie jakieś dziwne dziewczę było to swój pierwszy podkład użyłam w 3 kl gimnazjum tylko z powodu mojej strasznej wówczas cery (czyt. trądzikowa z bliznami), no ale się zraziłam i tak moja miłość do kolorówki zamieniła się w nienawiść. Nawet całe liceum się nie malowałam, z wyjątkami kiedy moja cera była poharatana to używałam w tedy lekkich kremów tonujących i pudru do zmatowienia cery, pomadka ochronna no i tyle... W sumie cieszę się że z tego okresu to nie używałam kolorówki, bo patrząc w tedy jak moja siora się malowała to musiała wcześniej wstać a ja to znowu wolałam dłużej sobie posapać A co do uwag nauczycieli, nie zapomnę chyba do końca życia jak moja nauczycielka od matematyki wywołując koleżankę z klasy, która delikatnie mówiąc miała za dużo podkładu i do tego w pomarańczowym kolorze powiedziała jej że wygląda jak chora na żółtaczkę druga bardzo inteligentna uwagę ze strony nauczycielki to pamiętam w liceum kiedy jakaś dziewczyna miała chyba z kilo tapety nałożonej i wyszła z sali a ta faceta na całą klasę że tapeciara A o te krycie się przed rodzicami z malowaniem to pamietam w ginazjum ile razy sieweszło do łazienki to stał zawsze tam tabun dziewczyn przed lustrem żeby sobie wykonać makeup full wypas
__________________
Taa bo uwierzę, że państwo nam nie przeszkadza, a spokojna przyszłość nas czeka http://demotywatory.pl/3671712/Czasem-mam-wrazenie http://www.youtube.com/watch?v=QUQsqBqxoR4 jest moc siedzi i nie chce wyjść |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:47.